Licząc rok od poprzedniego podsumowania do obecnego, to obejrzałem w 2021 filmów debiutujących w 2021 Nadal wielu jeszcze nie zdążyłem zobaczyć, na sporo nawet nie próbowałem się spieszyć.

Decyduje kryterium bardzo subiektywne.

1. Free Guy - jedyny film, na którym byłem dwa razy w kinie, i bardzo poważnie rozważałem pójście po raz kolejny. Reynolds, Comer, Waititi i odjechany świat.

2. Legion samobójców - jedyny film, którego z perspektywy czasu żałuję że nie poszedłem zobaczyć jeszcze raz. Na pewno obejrzę gdzieś na platformie.

3. Sound of Metal - wybierałem się kiedy w lutym otwierali kina, nie zdążyłem przed zamknięciem, obejrzałem w streamingu i żałuję że nie zdążyłem do kina.

4. Nie czas umierać - wiedziałem że pójdę drugi raz, przynajmniej żeby uporządkować myśli, po drugim seansie wiedziałem, że już wystarczy.

5. Matrix: Zmartwychwstania - jakby ktoś się chciał wybrać, to śmiało poszedłbym drugi raz. Czy samemu, trochę wątpię.

6. Diuna - zapewne obejrzę ponownie kiedyś, prawdopodobnie przed drugą częścią, ale potrzeby powtórki nie odczuwałem w ogóle.

7. Wykopaliska (The Dig) - obejrzana przypadkiem na netfliku perełka historyczna z Fiennesem, Mulligan i James.

8. Pogromcy duchów. Dziedzictwo - już chwaliłem wcześniej, do obejrzenia kiedyś ponownie w TV, ale nie aż tak żeby do kina

9. Najmro. Kocha, kradnie, szanuje - kupiła mnie klimatem, nie mam nic przeciwko powtórzeniu. Kiedyś.

10. West Side Story - powtórzyłbym bardzo chętnie niektóre fragmenty, ale niekoniecznie całość.

Najbliżej dziesiątki były Luca, Psie pazury i Jeden gniewny człowiek. O niektórych filmach wolałbym zapomnieć.
Zobaczymy co mi wpadnie w oko na dystansie roku...

Z kinowych premier to tylko Licorice Pizza ma u mnie najwyżej 7/10, więc tu nie ma sensu robić rankingu. Filmy sezonu nagród jak zwykle przerzucone na następny rok.

Nie wiem czy jest lepiej, na pewno więcej i to zdecydowanie. Mam już 15 kandydatów i muszę piątkę odstrzelić

Dobra, czas na jedyny słuszny ranking, hehe.

1. Spider-Man: No Way Home
2. Ghostbusters: Afterlife
3. Dune
4. Godzilla vs. Kong
5. The Suicide Squad
6. House of Gucci
7. Wrath of Man

1. The last duel
2. Cry Macho
3. West Side Story 2021
4. House of Gucci (Lady G. zdecydowanie lepiej gra niż śpiewa, Benek fenomenalny, zresztą cała reszta też się nie opierdziela)
5 Dune / Green Knight
6. Godzilla vs. KK
7. Cruella
8. No time to Die
9. Ghostbusters: Afterlife / Encanto
10. Free Guy /Respect

Z tego co ew. może się zmienić to czeka na oglądnięcie "Licorice Pizza", poza tym to chyba już nic

Dychy rankingu nie budiet, gdyż albowiem mało oglądałem filmów. Z powodu nadrabiania zaległości serialowych i takich tam.
Co ma swoje plusy, ponieważ poniższy zestaw jest niczym wyjęta z lodówki tabliczka gorzkiej czekolady z nadzieniem wiśniowym firmy na W, która aktualnie ze słodyczy jest u mnie numero uno
Jak już nadrobię zaległe seriale, to pewnie zacznę nadrabiać aktualne filmy

1. Don`t Look Up - bezapelacyjnie. Tak, też jestem w szoku, że nie Diuna
Film świetny, absurdalnie wręcz prawdziwy. Ale ta jedna scena ... kurde, jest to tak świetnie pokazane, tak realnie, jakby właśnie się działo, a my siedzimy przy tym stole. To jedno zdanie "“We really did have everything didn’t we”, w tym jednym momencie ma moc większą niż spadająca kometa. W ostatnich latach tylko "First Man" i scena z bransoletką na kraterze zrobiła na mnie większe wrażenie. Wrażenie to za mało, emocjonalnie mnie zdewastowało na dłużej.

2. Diuna - nie mogło być inaczej. Czy będzie to arydzieło jako całość, to się jeszcze okaże. Ale pierwsza część wypadła wręcz genialnie. Jak to u Villeneuve’a, znaczy, tak samo mnie wchłonęło "BR2049" jak i "Arrival".

3. Na rauszu - Mikkelsen R E W E L A C Y J N Y. Podobnie jak i historia przedstawiona. Samo życie. Właściwie, gdyby nie "Don`t Look Up", które z zaskoczenia zaorało mi na finiszu rok, to byłby to mój tegoroczny numer jeden.

4. The Last Duel - nie widziałem "Gucci", który podobno jest lepszym filmem. Wolę jednak historyczne opowieści Scotta. No i nie zawiodłem się. A Driver świetnym aktorem jest i kropka.

6. Co w duszy gra - Pixar po prostu wie, jak powinno się robić bajki dla dorosłych.

7. Matrix Ressurection - za pomysły. Niestety konsekwencji zabrakło. Jako początek nowej trylogii ogólnie jest ok, ale jeśli nie będzie kontynuacji, to nie wiem po co Warner dał zielone światło.

8. Zupa Nic - wreszcie coś z naszego grajdołka. Sentymentalna podróż do innej epoki. Świetna obsada, scenografia, czuć klimat PRLu. Aż dziw, że nie zrobiono z tego serialu, a powinni.

Tick, tick...Boom! - nie jestem do końca pewny, dlaczego mnie tak poruszył. Może muzyka, może Andrew Garfield z Oscarową rolą. Mam nadzieję, że świat przestanie kojarzyć go tylko ze Spider - Manem. Świetny debiut reżyserki Lin Manuela Mirandy.

Don`t Look Up - jeden z najgłośniejszych filmów sezonu, a gwiazdorska obsada wskazuje, że producenci wiążą z nim spore nadzieje. Bardzo dobrze zrealizowany. Trochę groteskowy, ale z ważnym, a zarazem prostym przekazem.

1. Resident Evil: Welcome to Raccoon City
2. Wrath of Man
3. The Green Knight
4. Zack Snyder`s Justice League
5. Candyman
6. Space Sweepers
7. Come True
8. Dune
9. Demonic
10. Wrong Turn

Dwa lata temu napisałem:
Rok 2019 pod względem filmów był bardzo zły, wręcz tragiczny.
Rok temu dodałem: Tu niestety trend się kontynuuje.
2021 niestety nie przerwał złej passy. Słabo się dzieje w świecie kina, słabo.

Łącznie w 2021 obejrzałem 195 filmów, co nie jest wynikiem urywającym cokolwiek, ale też nie ma dramatu. Byłem sobie raz w kinie (na Residencie) i cieszę się, że wybrałem się akurat na to. I to by było chyba na tyle.

No ja jestem w szoku, że tak wieluz was daje Matrixa tak wysoko.
Jeszcze Diunę rozumiem, bo chociaż film wybitny nie jest, to jest dobry - już samym tym wyróżnia się wobec tego, co od dekady serwują nam w kinach
Natomiast Welcome to Raccoon city uważam za żart, pomimo nawiązań do gry.
Po prostu człowieka agresja chwyta, gdy widzi nielogiczność działań bohaterów - każdy z nich (za wyjątkiem głównej bohaterki) posiada zaimplikowane prawo Murphyego - jeśli cokolwiek można zrobić źle, to oni na pewno to zrobią - i tak się kręci cały film, to nawet nie jesst kino klasy B (a jestem fanem zombie)

Najlepszy film to The riders of justice i długo długo nic

50 seansów w kinie podczas, których zobaczyłem łącznie 46 nowych filmów. Wynik, delikatnie mówiąc słaby, chociaż akurat lepszy od 2020 roku. Niemniej daleko w tyle w porównaniu do 2019 i wcześniejszych lat.

Filmowo rok może nie był wybitny, ale i tak o niebo lepszy od totalnie fatalnego 2020 r.

Moje najlepsze filmy 2021:

1. Diuna (niestety tylko 3 seanse w kinie + zamówiony Blu-ray i DVD).

2. Matrix Zmartwychwstania (1 seans kinowy i... jeden na streamie).

3. Cruella (2 seanse w kinie).

4. Czarna Wdowa (2 seanse w kinie).

5. Free Guy.

6. Dom Gucci.

7. Cwaniaki z Hollywood.

8. Nikt.

9. Spider-Man. Bez drogi do domu.

10. Zabójczy koktajl.


Warte uwagi (z przeróżnych powodów) były też: "Piękna i rzeźnik", "Ty jesteś następna", "Halloween zabija", "Zielony Rycerz", "Skąd się biorą sny?", "Raya i ostatni smok", "Pogromcy duchów. Dziedzictwo", "Shang-Chi i legenda 10 pierścieni". Zaś najmocniejszy film w tym zestawieniu to: "Jeźdźcy sprawiedliwości".
Jako odmóżdżacz totalny spisał się też: "Mortal Kombat".


Najlepszy serial 2021: "Korporacja konspiracja". <3 <3 <3

Zastanawiałem się czy może jednak "Star Wars The Bad Batch", który był fajny, ale jednak nie najlepszy. Chciałbym zobaczyć jeszcze najnowszy sezon Dextera, wówczas może by mi się coś na podium zmieniło, ale póki co "Korporacja konspiracja" króluje! <3 <3 <3

Rok 2021 był jeszcze gorszy niż poprzedni, właściwie żaden film mnie nie zachwycił tak do końca i bezgranicznie.

1. Diuna (audio-wizualna petarda)

2. Spider-Man: No Way Home (o matko, jak to możliwe by w jednym filmie umieścić tyle fanservisu, ile we wszystkich innych filmach w historii razem wziętych? i to w taki sposób, że składa się w jakąś sensowną całość, chociaż przyznać należy, iż fabularnie nie jest to perełka)

3. Cyrano (w życiu bym nie pomyślał, że musical tak mi się spodoba XD)

4. Ojciec (porażająco realistyczne wczucie się w osobę dotkniętą chorobą)

5. Friendzone
6. Palm Springs
7. Jeźdźcy sprawiedliwości
8. Jeden gniewny człowiek
9. Wiedźmin: Zmora Wilka
10. Cruella

Zaraz za listą: Encanto, No Time to Die, Na rauszu, Czerwona nota, Nikt, Old, Ron Usterka oraz 8-bitowe Święta.

Więcej już chyba nic z 2021 do nadrobienia nie mam, więc mogę zamknąć topkę. Podchodząc do jej robienia otworzyłem plik będąc przekonany, że to był kolejny słaby rok z rzędu - następnie zerknąłem na spisane tytuły filmów z 2021, które widziałem i się przyjemnie zaskoczyłem. Jest tu kilka na prawdę dobrych tytułów i myślę, że jakościowo wróciliśmy do tego co było przed pandemią.

1. Diuna
2. Na rauszu
3. Ostatniej nocy w Soho
4. Cruella
5. Obiecująca. Młoda. Kobieta.
6. Ojciec
7. Dom Gucci
8. Sound of Metal
9. Jeden gniewny człowiek
10. Spider-Man: Bez drogi do domu

Pierwszy film wygrał we wszystkich kategoriach jak dla mnie - ale przede wszystkim był wizualnym majstersztykiem. Druga pozycja to połączenie dobrego aktorstwa ze świetnym scenariuszem. W pozostałych było różnie z przewagą dobrego aktorstwa (Ojciec, Dom Gucci), scenariusza (Sound of Metal) czy po prostu dobrej zabawy.

Wzięło mnie na podsumowanie filmowe 2021 roku. I był to bardzo dobry rok, jeśli chodzi o świetne filmy. Podobnie jak, o dziwo, pandemiczny 2020 (znakomite: Proxima, Święta Frances, On the rocks, Asystentka, Babyteeth, A potem tańczyliśmy, My dwie, Girl, Małe kobietki, Emma...)
Natomiast 2022 jest jak na razie bardzo słaby filmowo. Mam też mniejszą ochotę na oglądanie filmów, więc może dlatego.

Moja topka (choć oczywiście, nie obejrzałam wszystkiego, co mnie interesowało...):

1. Annette
2. Obiecująca Młoda Kobieta
3. Aida
4. Green Knight
5. Licorice Pizza
6. Psie pazury
7. The World to Come
8. Ręka Boga
9. Barb i Star jadą do Vista del Mar
10. Shiva Baby

Diuna. Film był wyborny, najlepszy jaki widziałem w zeszłym roku. Pod względem wizualnym i przyswajalnym (dla mnie jako dla kogoś, kto nie czytał książek) robił pełną robotę. A później byłem na tyle zainteresowany pewnymi aspektami, że zachęcił mnie bym doczytał o nich w sieci.

1. Matrix Zmartwychwstania
2. Diuna
3. Na rauszu
4. Najmro. Kocha, kradnie, szanuje
5. Powrót do tamtych dni
6. Spider-Man: Bez drogi do domu
7. Wesele (chodzi oczywiście o to Smarzowskiego z 2021 r.)
8. Żeby nie było śladów


Zastanawiałem się, czy na pierwszym miejscu umieścić nowego Matrixa, czy jednak Diunę, bo oba są znakomitymi filmami. Zdecydowałem się jednak na Matrixa z powodów, które opiszę w kolejnym poście, a nie tutaj, jako że chciałem zdążyć przed podsumowaniem tematu.

Ciekawie wyszło, bo pierwsze miejsce mocno odskoczyło od reszty.

1. Diuna
2. Na rauszu
3. Matrix: Zmartwychwstanie
4. Dom Gucci
5. Spider-Man: Bez drogi do domu
6. Ostatni pojedynek
7/8/9. Pogromcy duchów. Dziedzictwo
Zielony rycerz
Nie patrz w górę
10. Cruella

Plebiscyt za kolejny rok jest tutaj /Forum/Temat/24757