Witwer wspomniał, że gdy zapytano go o Dartha Maula, to od razu zadzwonił do Lucasfilmu. Zazwyczaj w takich przypadkach mówi, że zgadza się na to, by ktoś inny przejął rolę, ale nie w przypadku Maula. Powiedział im: „zróbcie co uważacie za słuszne, ale popełnicie wielki błąd, jeśli mnie nie zatrudnicie”. Dodał, że liczą na fanów. Owszem, wielu fanów powie, że tego nie kupuje, bowiem Maul zginął w „Mrocznym widmie” Ale wielu innych fanów powie, że z „Wojen klonów” wiedzą o co chodzi i interesuje ich Kolektyw Cienia. Dlatego zależało mu na tym, by skonstruować tę scenę tak, by fani wpierw usłyszeli głos, a dopiero potem zobaczyli postać. A tak się składa, że Witwer podkłada głos Maulowi od dekady, więc zdecydowanie łatwiej tym fanom, którzy wiedzą, że Darth wrócił, rozpoznać głos Sama.
Witwer przyznał, że początkowo głos Maula nagrał Peter Serafinowicz, który podkładał go w Epizodzie I. Ale to była decyzja kogoś spoza Lucasfilmu. Tam ktoś sprawdził, listę aktorów z „Mrocznego widma” i ściągnięto Petera. Witwer robił tu śledztwo, okazało się nawet, że jeden z producentów „Hana Solo” nie miał świadomości, że coś takiego jak „Wojny klonów” istniało. Natomiast ludzie, którzy pracowali od dawna w Lucasfilmie, zachęcali Sama, by spróbował zawalczyć o tę rolę. Wspierali go choćby pracownicy ILM.
Przy okazji tych zorganizowanych nacisków, pracownicy Lucasfilmu wiedzieli, że poza Witwerem należy na pokład ściągnąć Dave’a Filoniego. W końcu to on od lat, początkowo pod czujnym okiem George’a Lucasa, rozwijał postać Maula. Kto mógłby ją lepiej rozumieć?
Jak już zaczęły się rozmowy, producenci byli bardzo otwarci na sugestie. Słuchali dlaczego Maul się śmieje, jak powinien siedzieć, jak ma wyglądać jego miecz. Ron Howard był szczęśliwy, gdy dowiedział się, że „Wojny klonów” to dziecko George’a Lucasa i może kontynuować jego wizję rozwoju tej postaci.
Jedną z takich ciekawostek było nakręcenie ponownie scen z Maulem. Po zatrudnieniu do projektu Dave’a Filoniego (i Sama Witwera), okazało się, że scena z Maulem wymaga poprawy, gdyż nie jest zgodna z ustanowionym kanonem. Sam tłumaczy twórców, którzy musieli przygotowywać wszystko w szaleńczym tempie, ale skoro zatrudnili specjalistów, to byli otwarci na poprawki. Witwer tłumaczy, że to co robił Serafinowicz i inni nie było złe, ale bardziej pasowało do „Mrocznego widma”. Natomiast od tamtego czasu postać Maula mocno się zmieniła w „Wojnach klonów” i to pominięto. Niestety nie zdradził szczegółów.
Na koniec jeszcze jedna ciekawostka o „Hanie Solo”. Raczej to potwierdzenie tego, co wiemy. Od „Przebudzenia Mocy” filmy Disneya miały pojawiać się tradycyjnie w maju. VII Epizod przesunięto. Potem nowym początkiem miał być „Ostatni Jedi”, ale tam także trzeba było przesunąć premierę na grudzień. To właśnie „Han Solo” miał być pierwszym filmem (z wielu), które ponownie miały mieć premierę w maju, zgodnie z tradycją. Wiedzieliśmy o tym, ale teraz potwierdza to także „The Art of Star Wars: The Rise of Skywalker”. „Skywalker. Odrodzenie” miało być drugim, ale wraz z zastąpieniem Colina Trevorrowa przez J.J. Abramsa, wrócono do grudniowej premiery, by dać twórcom trochę więcej czasu.
vaderart2020-05-02 18:21:21
Ale faktycznie Serafinowicz miał mocniejszy i mroczniejszy głos, a głos Witwera jest jakiś taki nadmiernie dramatyzujący z ciągle wyczuwalną traumą po przejściach.
SW-Yogurt2020-04-29 22:17:12
Ja tam zwłok w SOLO nie widziałem, więc zagrać je mógł nawet wieszak. ~:)
A grudzień był idealnym miesiącem na premiery SW.
Lubsok2020-04-29 18:11:53
Serafinowicz miał przede wszystkim świetny lekki akcent i pewną dostojność w głosie. Witwer jedyne co robi to agredywnie podnosi głos. Żenada.
Darth Zabrak2020-04-29 16:32:40
Jak sięgam pamięcią Maul był od zawsze moją ulubioną postacią i powiem tyle, rzeczywiście dziwne by było gdyby w filmie którego akcja toczy się pomiędzy TCW i Rebels, Maul nagle mówił jakimś innym głosem, więc rozumiem wybór Witwera, jednak z punktu widzenia fana to jednak znacznie więcej nostalgii bym poczuł gdyby to Serafinowicz był głosem Maula w Solo.
vaderart2020-04-29 13:27:55
:D
SithEternal2020-04-29 13:19:52
Jango Fety przez 10 minut filmu pokazał więcej niż Boba w całej OT
Nestor2020-04-29 13:13:28
Premiera grudniowa była spoko, tak wg mnie powinno zostać.
vaderart2020-04-29 13:04:48
Nie prowokuj...
disclaimer2020-04-29 12:58:41
Po 31 komentarzach nikt elokwencją o wyższości Boby w OT się nie wykazał :)
vaderart2020-04-29 12:40:57
Taa, na pewno :D
disclaimer2020-04-29 12:35:32
Czyli Jango lepszy :)
vaderart2020-04-29 12:33:55
Dyskusja na poziomie kto jest lepszy Boba czy Jango...to jak porównywanie co lepsze Slayer do Metallica. Slayer to oczywiście Boba Fett ):)
vaderart2020-04-29 12:27:23
Trudno nie patrzeć na oryginalną trylogię przez pryzmat jej kultowości. Ale faktycznie jednym z większych problemów całej trylogii disneja jest brak zarówno prawdziwych antagonistów jak i bohaterów.
disclaimer2020-04-29 12:24:33
To obejrzyj te filmy jeszcze raz. Nigdzie nie jest powiedziane, że miał "zły dzień". Suche fakty.
Adam Skywalker2020-04-29 12:17:50
Ale ja nie jestem hejterm czegokolwiek, szczególnie Star Wars! Ale na te filmy nie będę patrzył przez sentyment, fellow prequel kid.
vaderart2020-04-29 12:12:53
Zdecydowanie nie masz racji.
disclaimer2020-04-29 12:05:51
Nie u Lucasa. U Lucasa miał być ciotą niedorastającym do pięt tatusiowi.
vaderart2020-04-29 11:57:55
Oj tam, Boba był wtedy na wakacjach i miał gorszy dzień, ale i tak się z tego wygrzebał :)
disclaimer2020-04-29 11:55:43
Pokazał na Kamino Obi-wanowi, gdzie tymczasem Boba w OT najczęściej tylko spacerował i ogrzewał w majestacie kadrów.
vaderart2020-04-29 11:54:07
No pokazał na arenie...kiedy stracił głowę.
disclaimer2020-04-29 11:52:55
Cont`d - Jango pokazuje, że Jedi nie są pół-bogami (jak Rey) i nawet godni przeciwnicy niewładający Mocą mogą im skopać tyłek.
vaderart2020-04-29 11:50:45
Phasmę na pewno, ale Boba to killer nr 1
Great Saiyaman2020-04-29 11:49:25
Darth Maul był świetny w Mrocznym Widmie jako nowa wiarygodna postać pasująca do świata SW. [2]
Dooku tak samo.
Postaci owiane aurą tajemniczości, gdy się pojawiają stwarzają zagrożenie, budzą strach a nie śmiech.
Hejter Prequeli po raz kolejny się skompromitował.
disclaimer2020-04-29 11:46:22
Jango będący ojcem, facetem z twarzą, wzorcem dla klonów już np przebija takie makiety jak Boba w OT czy Phasma.
vaderart2020-04-29 11:46:02
Co do Dooku, Jango Fett, Grievous się zgadzam bo byli słabi, ale Maul był ok.
disclaimer2020-04-29 11:44:02
W całej trylogii prequeli przecież chodzi o to, że Palpi rozstawia pionki na szachownicy i zbija sobie raz jednych raz drugich, co nie znaczy, że nie mają własnej osobowości.
Great Saiyaman2020-04-29 11:42:55
Zabili go i uciekł.
Na marginesie - czym on teraz sika ?
Adam Skywalker2020-04-29 11:39:28
Maul świetny w TPM? xD Przecież jednym z większych problemów całej trylogii jest brak prawdziwych antagonistów poza Palpatinem. Maul, Dooku, Jango Fett, Grievous: wszyscy w scenariuszu stworzeni po łebkach, żeby czymś zapchać film i zrobić figurki.
disclaimer2020-04-29 11:29:49
Robienie Maula z tajemniczego, małomównego hitmana na mściwego pretensjusza już było strzałem w stopę, no ale tak to jest jak się chce dogadzać fanom, i bierze do tego dziwaków w kapeluszach.
vaderart2020-04-29 10:42:38
Darth Maul był świetny w Mrocznym Widmie jako nowa wiarygodna postać pasująca do świata SW, czego niestety niemożna powiedzieć o tych disnejowskich wydmuszkach z ich trylogii. Ale faktycznie umieszczanie Maula na siłę w Solo był wyłącznie chwytem marketingowym i zdecydowanie Xizor byłby o wiele bardziej na miejscu.
PsychO_GhouL2020-04-29 10:41:17
Jeszcze o Kylo zapomniałem.
PsychO_GhouL2020-04-29 10:40:28
Dla mnie powrót Maula jest bardziej naciągany niż powrót Palpiego :D, no ale SW już nas przyzwyczaiły że upadki z wysokości nic nie znaczą: Luke, Boba, Palpi, Maul, nawet Han wrócił :D:D
disclaimer2020-04-29 10:07:04
Cóż, Lucasfilm lubi zżynki, substytuty, a Witwer to tylko taki ładny imitator Serafinowicza, McDiarmida...
Lubsok2020-04-29 09:52:48
Serafinowicz to jedyny prawdziwy Maul. A Witwer w tej sytuacji okazał się być zwykłym chu*****.
bartoszcze2020-04-29 09:24:27
"jeden z producentów „Hana Solo” nie miał świadomości, że coś takiego jak „Wojny klonów” istniało" - widocznie jak większość widowni uznawał tylko filmy xD
rebelyell2020-04-29 09:21:27
Czyli oni "wskrzesili" Maula na własną rękę, a potem dowiedzieli się, że Lucas już sam to zrobił dekadę wcześniej? :D
Peter_D2020-04-29 09:20:45
Myślę, że większy szał wśród Fanów by był, gdyby zamiast Maula pojawił się Xizor, jako prekursor Czarnego Słońca.
darth sheldon hiszpański inkwi2020-04-29 01:43:28
Widziałem tylko jak spadał
Krogulec2020-04-29 00:24:04
To klon. Maul zginął w Mrocznym Widmie. Każdy widział.
Slavek_82020-04-28 23:04:12
No brzydko potraktowali Serafinowicza, ale naprawdę się cieszę, że Witwer postawił na swoim. ;]