TWÓJ KOKPIT
0

Peter Serafinowicz :: Newsy

NEWSY (17) TEKSTY (0)

NASTĘPNA >>

Sing: Pierwszy hazardzista 355 koszmarów

2022-01-28 16:46:35

Pierwsza propozycja to „King’s Man: Pierwsza misja” (The King’s Man) Matthew Vaughna. Jest on też współautorem scenariusza, wraz z Karlem Gajdusekiem. Występują: Ralph Fiennes, Djimon Hounsou, Charles Dance, Gemma Arterton, Tom Hollander i Harris Dickinson. Scenografem jest Darren Gilford (VIII Epizod).

Gdy najgorsi w historii tyrani i zbrodnicze umysły łączą się, by opracować plan wojny, która zniesie z powierzchni Ziemi miliony istnień, jeden człowiek musi podjąć wyścig z czasem, aby ich powstrzymać. Odkryj początki pierwszej niezależnej agencji wywiadowczej w filmie „King’s Man: Pierwsza misja”.



Kolejna pozycja to „355” (The 355) Simona Kinberga. Scenariusz napisał razem z Theresą Rebek. Występują: Jessica Chastain, Penelope Cruz, Bingbing Fan, Diane Kruger i Lupita Nyong’o (Maz Kanata).

Największe agencje wywiadowcze z różnych stron świata wpadają na trop międzynarodowej organizacji przestępczej, która planuje globalny atak zagrażający bezpieczeństwu ludzkości. Jest oczywiste, że żaden nawet amerykański wywiad w pojedynkę nie ma szans w konfrontacji z nowym zagrożeniem. Do życia powołana zostaje więc międzynarodowa ściśle tajna super grupa pod kryptonimem 355, w skład której wchodzą najlepsze agentki z nierzadko wrogich sobie wywiadów. Grupa indywidualności o niezwykłych zdolnościach i umiejętnościach musi pokonać dzielące je różnice i stanąć do walki o bezpieczeństwo świata.



Warto wspomnieć też o „Sing 2”. W oryginale, w animacji Gartha Jenningsa, wśród gwiazdorskiej obsady można usłyszeć Petera Serafinowicza (głos Maula).

Większe marzenia, większe wyzwania i nasz największy występ ever! Wszystko zaczyna się teraz!



Kolejna propozycja to „Hazardzista” (The Card Counter) Paula Schradera, który jest też autorem scenariusza. Występują: Oscar Isaac (Poe Dameron), Tiffany Haddish, Tye Sheridan i Willem Defoe.

Oscar Isaac w znakomitej, magnetyzującej roli w odurzającym, gęstym, pełnym napięcia, które niemal rozsadza ekran thrillerze (Variety). Wciągająca od pierwszej minuty opowieść, która trzyma w napięciu niczym gra o najwyższą stawkę, to według prestiżowej organizacji National Board of Review jeden z najlepszych filmów mijającego roku. „Hazardzista” w kinach już 28 stycznia! William (Oscar Isaac) w pojedynkę podróżuje po Stanach, jeżdżąc od kasyna do kasyna. Nigdzie nie zatrzymuje się na dłużej, nie ujawnia swojej prawdziwej tożsamości i obsesyjnie dba o to, by pod żadnym pozorem nie zostawiać po sobie śladów. Ma wszystko pod kontrolą, do momentu gdy w jednym z kasyn trafia na Cirka (Tye Sheridan), syna dawnego kolegi, z którym służył w armii. Chłopak zna nie tylko prawdziwe nazwisko Williama, ale też jego mroczną przeszłość. Gdy staje się jasne, że ich spotkanie nie jest przypadkowe, a Cirk chce, by William pomógł mu naprostować sprawy, które dotyczą ich obojga, mężczyzna zostaje zmuszony do podjęcia ryzykownej akcji.„Hazardzista” to film w reżyserii nominowanego do Oscara Paula Schradera, scenarzysty kultowych produkcji „Taksówkarz” i „Wściekły byk” Martina Scorsese. W roli głównej zobaczymy genialnego Oscara Isaaca, jedną z największych aktorskich gwiazd tej jesieni, który wystąpił w takich hitach jak „Diuna” Denisa Villeneuve'a, czy miniserial „Sceny z życia małżeńskiego”



Ostatnia z propozycji to “Zaułek koszmarów” (Nightmare Alley) Guillermo del Toro. Scenariusz napisał wspólnie z Kim Morgan. Jest to adaptacja powieści Williama Lindsaya Greshama. Występują: Bradley Cooper, Cate Blanchett, Toni Collette, Willem Defoe, Rooney Mara i Ron Perlman (Gha Nachkt).

Gdy charyzmatyczny Stanton Carlisle (Bradley Cooper) spotyka na swej drodze niezwykłe małżeństwo: widzącą przyszłość Zeenę (Toni Collette) i jej męża, byłego telepatę, Pete’a (David Strathairn), postanawia odmienić swoje dotychczas pechowe życie. Wraz z lojalną i szlachetną Molly (Rooney Mara) zaczyna wykorzystywać naiwność nowojorskich elit by się wzbogacić, a nowo nabyta wiedza szybko okazuje się przepustką do sukcesu. Wkrótce jednak Stanton posunie się o krok za daleko, gdy pod wpływem tajemniczej psychiatry (Cate Blanchett) zdecyduje się oszukać groźnego finansowego potentata (Richard Jenkins).


KOMENTARZE (2)

Sam Witwer o kulisach Dartha Maula w „Hanie Solo”

2020-04-28 22:42:21

Sam Witwer promując ostatni sezon „Wojen klonów” opowiedział też kilka ciekawostek dotyczących „Hana Solo” i kwestii Dartha Maula w tym filmie.

Witwer wspomniał, że gdy zapytano go o Dartha Maula, to od razu zadzwonił do Lucasfilmu. Zazwyczaj w takich przypadkach mówi, że zgadza się na to, by ktoś inny przejął rolę, ale nie w przypadku Maula. Powiedział im: „zróbcie co uważacie za słuszne, ale popełnicie wielki błąd, jeśli mnie nie zatrudnicie”. Dodał, że liczą na fanów. Owszem, wielu fanów powie, że tego nie kupuje, bowiem Maul zginął w „Mrocznym widmie” Ale wielu innych fanów powie, że z „Wojen klonów” wiedzą o co chodzi i interesuje ich Kolektyw Cienia. Dlatego zależało mu na tym, by skonstruować tę scenę tak, by fani wpierw usłyszeli głos, a dopiero potem zobaczyli postać. A tak się składa, że Witwer podkłada głos Maulowi od dekady, więc zdecydowanie łatwiej tym fanom, którzy wiedzą, że Darth wrócił, rozpoznać głos Sama.



Witwer przyznał, że początkowo głos Maula nagrał Peter Serafinowicz, który podkładał go w Epizodzie I. Ale to była decyzja kogoś spoza Lucasfilmu. Tam ktoś sprawdził, listę aktorów z „Mrocznego widma” i ściągnięto Petera. Witwer robił tu śledztwo, okazało się nawet, że jeden z producentów „Hana Solo” nie miał świadomości, że coś takiego jak „Wojny klonów” istniało. Natomiast ludzie, którzy pracowali od dawna w Lucasfilmie, zachęcali Sama, by spróbował zawalczyć o tę rolę. Wspierali go choćby pracownicy ILM.

Przy okazji tych zorganizowanych nacisków, pracownicy Lucasfilmu wiedzieli, że poza Witwerem należy na pokład ściągnąć Dave’a Filoniego. W końcu to on od lat, początkowo pod czujnym okiem George’a Lucasa, rozwijał postać Maula. Kto mógłby ją lepiej rozumieć?

Jak już zaczęły się rozmowy, producenci byli bardzo otwarci na sugestie. Słuchali dlaczego Maul się śmieje, jak powinien siedzieć, jak ma wyglądać jego miecz. Ron Howard był szczęśliwy, gdy dowiedział się, że „Wojny klonów” to dziecko George’a Lucasa i może kontynuować jego wizję rozwoju tej postaci.

Jedną z takich ciekawostek było nakręcenie ponownie scen z Maulem. Po zatrudnieniu do projektu Dave’a Filoniego (i Sama Witwera), okazało się, że scena z Maulem wymaga poprawy, gdyż nie jest zgodna z ustanowionym kanonem. Sam tłumaczy twórców, którzy musieli przygotowywać wszystko w szaleńczym tempie, ale skoro zatrudnili specjalistów, to byli otwarci na poprawki. Witwer tłumaczy, że to co robił Serafinowicz i inni nie było złe, ale bardziej pasowało do „Mrocznego widma”. Natomiast od tamtego czasu postać Maula mocno się zmieniła w „Wojnach klonów” i to pominięto. Niestety nie zdradził szczegółów.

Na koniec jeszcze jedna ciekawostka o „Hanie Solo”. Raczej to potwierdzenie tego, co wiemy. Od „Przebudzenia Mocy” filmy Disneya miały pojawiać się tradycyjnie w maju. VII Epizod przesunięto. Potem nowym początkiem miał być „Ostatni Jedi”, ale tam także trzeba było przesunąć premierę na grudzień. To właśnie „Han Solo” miał być pierwszym filmem (z wielu), które ponownie miały mieć premierę w maju, zgodnie z tradycją. Wiedzieliśmy o tym, ale teraz potwierdza to także „The Art of Star Wars: The Rise of Skywalker”. „Skywalker. Odrodzenie” miało być drugim, ale wraz z zastąpieniem Colina Trevorrowa przez J.J. Abramsa, wrócono do grudniowej premiery, by dać twórcom trochę więcej czasu.
KOMENTARZE (40)

Historia Last Christmas na noże

2019-11-29 21:55:50

Zbliża się okres świąteczny, więc od dziś w naszych kinach można oglądać świąteczną komedię romantyczną pod jakże wyszukanym tytułem: „Last Christmas”. W tym roku ten hit śpiewa Emilia Clarke (Qi’ra) i to nawet w zwiastunie tej produkcji. Reżyseruje Paul Feig. Scenariusz napisali Emma Thompson, Greg Wise i Bryony Kimmings. Poza Emilią występują: Madison Ingoldsby, Emma Thompson, Boris Isakovic, Lucy Miller, Henry Golding i Michelle Yeoh, oraz Peter Serafinowicz (głos Dartha Maula). Za zdjęcia

Kate nie ma szczęścia do życiowych decyzji. Nawet randki kończą się katastrofą. Przed świętami zatrudniła się jako elf, pomocnik Mikołaja w jednym ze sklepów. Spotkała też Toma, może tym razem życie ułoży się inaczej.



Jeśli wolicie bardziej poważny repertuar, acz dalej z gatunku komedii romantycznych, acz z domieszką dramatu, to zwróćcie uwagę na film „Historia małżeńska” (Marrige Story). Scenariusz i reżyseria: Noah Baumbach. Występują: Adam Driver (Kylo Ren), Laura Dern (Holdo), Scarlett Johansson. Merritt Weaver i Ray Liotta. Film jest produkcją Netflixa, wchodzi tylko do wybranych kin, za tydzień powinien być dostępny na platformie streamingowej.

Wnikliwy i pełen empatii obraz rozpadającego się małżeństwa i wspierającej się rodziny.
[Opis z Netflix]



Następna propozycja to komedia kryminalna. „Na noże” (Knives Out) tu luźna wariacja na temat „Morderstwa w Orient Expresie” napisana i wyreżyserowana przez Riana Johnsona. Występują: Daniel Craig (szturmowiec), Chris Evans, Ana de Amas, Jamie Lee Curtis, Don Johnson, Toni Collette i Christopher Plummer oraz Frank Oz (Yoda) i w małej roli Joseph Gordon-Levitt. Producentami są między innymi: Tom Karnowski, Ram Bergman i Rian Johnson. Zdjęcia: Steve Yedlin, czyli ekipa VIII Epizodu.

Detektyw prowadzi śledztwo w sprawie morderstwa głowy bardzo dziwnej rodziny.



Natomiast z innych rzeczy w kinie, jeśli macie możliwość obejrzeć Krainę Lodu II bez dubbingu, to w jednej z ról usłyszycie Alana Tudyka (K-2SO) oraz Matthew Wooda (Grievous i wiele innych głosów).
KOMENTARZE (8)

Peter Serafinowicz o głosie Dartha Maula

2019-04-03 17:14:42

Peter Serafinowicz pojawił się w „Colinder Live” i opowiedział o swoim udziale w „Hanie Solo”. Otóż aktor głosowy, który podkładał głos pod Dartha Maula w „Mrocznym widmie” pierwotnie wziął udział w pracach przy „Hanie Solo”.

Co więcej pojawił się na planie w Pinewood zanim jeszcze przyjechał tam Ray Park (w czarnej limuzynie, by nikt go nie zobaczył). Peter rozmawiał przez 30 minut z Ronem Howardem, który tłumaczył mu kim stał się Maul przez ten czas. Serafinowicz żartuje sobie, że to 29 minut dłużej niż rozmowa z Georgem Lucasem.

O tym, że nie będzie w filmie dowiedział się już po premierze. Przy okazji poinformowano go, że zdecydowano, iż lepiej będzie jak głosu Maulowi będzie podkładać Sam Witwer, bo zachowa to ciągłość z serialami.


KOMENTARZE (14)

Ciekawostki o „Hanie Solo”

2018-09-17 18:10:40

Premiera „Hana Solo” w wersji cyfrowej już za nami, czekamy na blu-ray, a tymczasem w sieci pojawia się kilka interesujących artykułów i wieści związanych filmem. Choćby Alden Ehrenreich opowiadający o swojej reakcji po tym jak został wybrany do roli. Według Aldena, musiał milczeć przez trzy miesiące, zanim usłyszeliśmy ogłoszenie, że zagra w filmie. Ale przypominamy, że z poprzednim spin-offem było podobnie.



Inna ciekawostka to fakt, że „The Holiday Special” wciąż miejscami pozostaje kanoniczne. Choćby ojciec Chewbaccy to wciąż Attichitcuk. Tak przynajmniej wynika z dodatków do „Hana Solo”. W tekście nawiązanie pozostało, w filmie trzeba znać język wookiech, by je usłyszeć.



Jon Kasdan wyznał, że nie wszystko w filmie poszło tak jak się spodziewał. Choćby kwestia Val. Od początku ta postać miała zginąć. Beckett miał ponieść dotkliwą stratę i musiał zaufać żółtodziobom – Hanowi i Chewbacce, a jednocześnie robiło się miejsce dla Qi’ry, Landa i L3 w ekipie. Tyle, że Val była pisana zanim zatrudniono Thandie Newton. To tak dobra aktorka, że młody Kasdan bardzo żałuje, iż tak szybko znika z ekranu. Chciałoby się jej zobaczyć więcej.

Phoebe Waller-Bridge twierdzi, że teraz, gdy ogląda się klasyczną trylogię i gdy widzimy, że „Sokół Millenium” się psuje, to w tle gdzieś tam jest L3 i jej kaprysy. A może to raczej „Sokół MilL3nnium”?

Sam Witwer swój angaż do roli głosu Maula określił jednym stwierdzeniem – „szok i niedowierzanie”. Aktor twierdzi, że fani przez lata pytali go o możliwość pojawienia się Dartha Maula w filmie i tego, by to Witwer, a nie Peter Serafinowicz podkładał pod niego głos. Pytali też o możliwy powrót „Wojen klonów”. Sam jedynie się uśmiechał, zbywając ich, jednocześnie nie chcąc zachwiać w najmniejszym stopniu ich entuzjazmu. Wiedział jednak jak ten biznes działa, fani jego zdaniem nie. Ale teraz w to wątpi. Może to właśnie fani wiedzą jak to działa? Zwłaszcza, że ostatecznie podkłada głos Rayowi Parkowi.



Witwer wspomina, że Ray Park jest dla niego bardzo ważny. Zanim Sam został jeszcze aktorem (głównie głosowym), jakieś 20 lat temu, to właśnie Ray był pierwszym celebrytą ze Starwarsówka, którego Witwer spotkał w swoim życiu. To było coś. Teraz, razem tworzą jedną postać.

Sam skomentował także „Hana Solo”. Jego zdaniem, przy kolejnym oglądaniu, okazuje się, iż jest to film o Qi’rze. Ona rzuca Hana, bo wie, iż ten pójdzie za nią aż po krańce piekła, zrobi wszystko by ją chronić. Ona musi go ochronić przed nim samym i całym tym złem. Steruje nim i stara się uratować jego duszę, pchając go ku właściwym wyborom.
KOMENTARZE (15)

O wynikach raz jeszcze i inne ploty

2018-05-29 20:13:54

Na początek ponownie o wynikach „Hana Solo”. Czterodniowy weekend film Rona Howarda prawdopodobnie skończy z 103 milionami USD. Po trzech dniach film miał 84,75 milionów USD. W Polsce również otwarcie rewelacyjne nie jest. Film w weekend obejrzało u nas 136,4 tysiąca osób. To obecnie 8 otwarcie w tym roku, lepsze niż np. „Czarna pantera”, ale najsłabszy film z disneyowskiej sagi (w kontekście widowni), czyli „Łotr 1” ściągnął do kin 384,2 tysiące osób, Epizody jeszcze więcej.

Ron Howard na twitterze skomentował wynik. Nie spełniły się prognozy, ale to i tak najlepszy wynik w jego karierze. Przy okazji zachęca do obejrzenia filmu i samodzielnego wyrobienia sobie opinii.



Jak podaje CNBC akcje Disneya spadły o 1% ze względu na wyniki „Hana Solo”. Choć pewnie niebawem i tak pójdą do góry. Natomiast zdaniem „The Hollywood Reporter” Disney i Lucasfilm już podjęły jedną istotną decyzję. Otóż o ile dalej zamierzają wypuszczać nowe filmy, raczej pozostaną przy jednym rocznie. Szybko (o ile w ogóle) nie będzie sytuacji takiej jak teraz, by filmy pojawiały się na ekranie w odstępie 5 miesięcy.

W dalszej części znajdują się spoilery, więc jeśli jeszcze nie widzieliście w kinie nowego spin-offa, to czytacie na własne ryzyko.

Trochę zmieniając temat. W „Hanie Solo” pojawia się Anthony Daniels, to wiemy. Należy go szukać na Kessel, to on krzyczy „Sagwaaa! Tędy”. Daniels tym razem gra człowieka ubranego w ponczo. Inne ciekawe nawiązanie to L3 wspominająca „Black Spire”. Disney ujawnił, że w „Galaxy’s Edge”, czyli parku tematycznym o sadze, odwiedzimy Black Spire Outpost.

Ron Howard zdradził, że niewiele brakowało, a w „Hanie Solo” mielibyśmy jeszcze jednego znanego szturmowca (jak Daniel Craig w „Przebudzeniu Mocy”, czy książęta Harry i William oraz Tom Hardy w „Ostatnim Jedi”). Taką rolą zainteresowany był Tom Hanks, niestety nie udało się dopasować terminów.

Początek relacji Hana i Chewiego pierwotnie miał wyglądać inaczej. W czasie walk na Mimban, Chewbacca miał uratować Hana Solo, ten zaś miał mieć u niego dług życia. Taki zamysł znajdował się w pierwotnym scenariuszu, jeszcze gdzieś koło 2012. Potem oczywiście zmieniono.

Lawrence i Jon Kasdan wypowiedzieli się też o powrocie Dartha Maula. Z jednej strony chcieli pokazać, że ktoś kontroluje Drydena Vosa, z drugiej Maul dzięki temu jak jest portretowany w „Wojnach klonów” i „Rebeliantach” stał się najbardziej oczywistym wyborem, by stać na szczycie gangsterskiej drabiny. Zresztą w serialach ta postać bardzo zyskuje i zostaje zmieniony jej odbiór. Pewnie dlatego głosu podłożył mu Sam Witwer jak w serialach, a nie Peter Serafinowicz, ciałem oczywiście nadal jest Ray Park. Kasdanowie przyznają, że problemem było utrzymanie w tajemnicy powrotu Maula, więc ta część scenariusza znajdowała się pod kluczem i mało kto o niej wiedział. Larry przyznaje, że przy VII Epizodzie wycięli scenę otwarcia, która wyciekła, tylko dlatego, że wyciekła i nie byłoby potem już zaskoczenia (chodziło o rękę Luke’a w kosmosie). Warto zauważyć, że zarówno pojawienie się Dartha Maula jak i pewne inne elementy końcówki zostawiają otwarte pole tak do kontynuacji wprost, jak i innych spin-offów.
KOMENTARZE (93)

Plotki serialowe #4

2017-09-15 19:42:35 Rózne

Ostatni tydzień obfitował w całkiem sporo serialowych newsów. Zacznijmy od Emmy: niestety ani „Rebeliantom” ani „The Star Wars Show” nie udało się zdobyć statuetki. Serial przegrał z „Ulicą Sezamkową”. Poniżej możecie zobaczyć jak prezentowała się reprezentacja ekipy na rozdaniu nagród.



Jak już wiemy od pewnego czasu, „Rebelianci” powrócą 16. października, czyli w poniedziałek. Nie wszystkim się to podoba, ale Lucasfilm potwierdził, że odcinki całego sezonu będą emitowane parokrotnie w ciągu dnia, aby wszyscy mogli je obejrzeć. Skoro już o epizodach mowa, to tytuły pierwszych sześciu znalazł Jedi Bibliothek. Co ciekawe, zdaje się, że w każdy poniedziałek zobaczymy po dwa odcinki, a podobno ma być ich łącznie piętnaście (nie wiadomo jeszcze jak liczyć pilota). Jeśli takie tempo się utrzyma, to do końca listopada sezon powinien się skończyć. Czyżby Lucasfilm chciał jak najszybciej podomykać sprawy z serialem i zrobić miejsce na coś nowego?

  • „Heroes of Mandalore” („Bohaterowie Mandalory”), część 1 i 2 - 15. października (daty są ustawione o dzień wcześniej, to pewnie pomyłka).

  • „In the Name of the Rebelion” („W imię rebelii”), część 1 i 2 - 22. października.

  • „The Occupation” („Okupacja”) - 29. października.

  • „Flight of the Defender” („Lot Defendera”) - 29. października.

Swoją drogą, Tracy Cannobbio napisała, że jeden z odcinków czwartego sezonu jest podobno lepszy od uważanego za bardzo dobry „Twilight of the Apprentice” i wyciska łzy. Na pewno czeka nas ekscytujący sezon.

W Polsce zaś 28. października ma powrócić trzecia seria na Disney XD. Na razie nie wiadomo, czy oznacza to emisję drugiej połowy, ale zapewne możemy się tego spodziewać.

Sam Witwer udzielił wywiadu wywiadu dla Comicbook. Odniósł się w nim do ostatnich rewelacji, wedle których Filoni rozważał wprowadzenie do kanonu jego pierwszej starwarsowej postaci, Starkillera. Aktor nie wpadł w żadne kłopoty za ujawnienie tej informacji, bo to jego zdaniem jedynie ciekawostka. Wspomniał, że zabijanie setek szturmowców w „The Force Unleashed” jest fajne z gameplayowego punktu widzenia, a jeśli chodzi o historię, można wyjaśnić to swoistą licentia poetica. Jego zdaniem Galen dobrze pasowałby na inkwizytora, bo historia z Legend wpasowałaby się w nowokanoniczną. Na razie jednak nie ma co liczyć, że uczeń Dartha Vadera się pojawi gdziekolwiek - w sezonie czwartym na pewno go nie ujrzymy. Witwer mówi, że każdy fan ma prawo do własnej interpretacji co uznaje za kanon, a co nie. Osobiście jest przekonany, że filmy i seriale są ważniejsze i nigdy nie musiały się dopasowywać do książek czy komiksów - tak jest przecież z kinowym uniwersum Marvela (tylko tu komiksy są źródłem pierwotnym). Lucas i Filoni sięgali jednak po fajne rzeczy z EU na zasadzie: „Potrzebny nam kompetentny oficer - weźmy Thrawna”. Więc jeśli kiedyś zajdzie potrzeba umieszczenia gdzieś postaci a'la Starkiller, to pewnie się pojawi.

Sam poprosił o wybaczenie fanów, którym przeszkadza to, że jego gra aktorska różni się za bardzo od tej zaprezentowanej przez Petera Serafinowicza, ale to była świadoma decyzja. Na początku, gdy Maul miał jeszcze pajęcze nogi, starał się brzmieć bardziej podobnie, ale gdy Zabrak odzyskał zdrowe zmysły, to dodał więcej siebie. Mimo tego nie uważa, że jest „właścicielem” tej postaci, bo choćby takiego Obi-Wana grało tyle osób. Wszystko działa na zasadzie przekazywania pałeczki. Gdy czytał scenariusz TFU, to uderzyło go, że jest w nim wiele niedomówień. Filoni zrobił coś podobnego podczas ostatecznego pojedynku Kenobiego i Maula. Początkowo było w nim o wiele więcej dialogów, lecz postanowionno je skrócić.

W czwartym sezonie usłyszymy go w paru drobniejszych rolach, na przykład szturmowców. Często żartuje sobie na ten temat z Filonim czy Mattem Woodem i nie może potwierdzić ani zaprzeczyć, że gra w „Ostatnim Jedi”. Żołnierze Najwyższego Porządku są młodsi od tych z oryginalnej trylogii, więc czasem ich ponosi na polu bitwy i krzyczą o wiele więcej. Czyżby to była wskazówka, że jednak pokrzyczał sobie w studiu nagraniowym przy okazji epizodu ósmego? Aktorzy z TCW mieli parę drobniejszych rólek w „Przebudzeniu Mocy”, więc pewnie i teraz tak będzie.

Przejdźmy do „Forces of Destiny". Na HASCONIE ogłoszono, że druga połowa sezonu zadebiutuje w październiku (jeszcze bez specyficznej daty). Możemy się też spodziewać nowych odcinków w 2018 roku. Jedi Bibliothek ma z kolei opisy dwóch kolejnych epizodów.
  • „Newest Recruit” - Sabine ma nadzieję na przekonanie byłej łowczyni nagród Ketsu do sprawy rebelii. Misja okazuje się o wiele trudniejsza, niż początkowo przypuszczała.

  • „The Starfighter Stunt” - Gdy Ahsoka uczy Padme pilotować myśliwiec, obie zostają zaatakowane przez statek droidów. Amidala musi natychmiast zastosować to, czego się nauczyła.

Oficjalna wstawiła zwiastun „Science and Star Wars”, programu popularnonaukowego prowadzonego przez Anthony'ego Carboniego. Co prawda nie jest nowy, bo pojawił się w jednym z TSWS, ale mamy za to potwierdzenie, że seria startuje w przyszłym tygodniu.



Disney Channel Polska zaczął wgrywać polskie wersje krótkich animacji „Star Wars Blips”. Co prawda ciężko mówić tu o polskiej wersji, gdyż bohaterowie jedynie piszczą, gwiżdżą czy ryczą, ale za to tytuł jest w rodzimym języku. Zobaczymy, czy pojawią się kolejne.



Zapraszamy do dyskusji na forum o „Rebeliantach” i „Siłach przeznaczenia”.
KOMENTARZE (7)

Weekend 40-lecia - „Zemsta Sithów”: Nawiązania w popkulturze

2017-08-19 15:29:31 Różne



„Zemsta Sithów” to najmłodsza część filmowych prequeli i może z tego powodu nie zapisała się jakoś szczególnie w popkulturze. A może dlatego, że po premierze filmu wieści o SW na parę lat mocno ucichły, przynajmniej do czasu TCW. Niemniej można znaleźć trochę aluzji tu i tam.

Postaciami, które się widocznie bardzo spodobały, są buzz droidy. W „Klopsikach i innych zjawiskach pogodowych" jest scena, w której Flint i przyjaciele lecą na wymyślone przez niego urządzenie produkujące jedzenie, które miało awarię. W pewnym momencie ich samolot atakują miśki-żelki, które zrywają poszycie jak droidy w pojazdach Anakina i Obi-Wana.



Podobnie rzecz się ma w „Rodzince Robinsonów”, w której Lewis ucieka z alternatywnej rzeczywistości, w której władzę nad światem przejął zły mechaniczny kapelusz Doris. Jego pojazd atakują zminiaturyzowane nakrycia głowy. Zresztą, cała scena swą stylistyką przypomina pościg za Zam w „Ataku klonów” czy fabrykę na Geonosis, o czym zresztą pisaliśmy ostatnim razem.



W pamięć zapada też scena transformacji Vadera, która pojawia się choćby w „Komedii romantycznej”. Jej główna bohaterka, Julia, jest, delikatnie mówiąc, mało atrakcyjna, ale bardzo chce mieć chłopaka. Udaje się więc do niejakiego Hitcha po poradę, a ten zabiera jej do warsztatu, gdzie dziewczyna jest poddana transformacji. Cała scena jest aluzją do programu „Pimp My Ride”, ale oczywiście znalazł się tam moment, w którym przebrana w zbroję Vadera Julia powstaje... i się wywraca, a Hitch, któremu nagle wyrosły zielone uszy Yody, kręci głową z dezaprobatą.



Scena została też sparodiowana w „Domu dla wymyślonych przyjaciół pani Foster”. W jednym z odcinków chłopiec Maks przestaje się interesować swoim wymyślonym przyjacielem o imieniu Bloo, który to łączy siły z Nemesis, a potworzyca przeistacza go w "lorda Uniscorna", przebranego w czarną zbroję w kształcie jednorożca. Przy okazji jest też standardowy żart z ojca.

W "South Parku" w taki sposób z martwych powstał Szef. Tylko zamiast hełmu ma czapkę kucharza, zamiast miecza kuchenną łopatkę, a zamiast martwić się losem żony, składa dwuznaczne propozycje zebranym. Ciekawostka: głosu użycza mu Peter Serafinowicz, który brzmi zaskakująco podobnie do oryginału.



„Totalna porażka”, kreskówka stylizowana na reality show, idzie krok dalej w naśladowaniu, bo nie tylko scena jest podobna, lecz także okoliczności, jakie do niej doprowadziły: Alejandro, jeden z uczestników programu, wpadł do lawy. Po zostaniu cyborgiem krzyczy jeszcze słynne "NOOOO!"



W sitcomie „Rockefeller Plaza 30” (w którym aluzji do SW jest sporo) główna bohaterka, Liz, spotyka się z Stewenem LaGrange (gra go Peter Dinklage, czyli Tyrion z „Gry o tron”). Rozmawiają na temat pokoju konferencyjnego Narodów Zjednoczonych i kobieta porównuje go do Senatu Galaktycznego, na co mężczyzna odpowiada, że jest podobny, bo również obawiają się rosnących wpływów lordów Sithów. To można uznać za aluzję do wszystkich prequeli.

W jednym z odcinków serialu „Gilmore Girls” („Kochane kłopoty”) dwójka bohaterów - Lorelai i Luke rozmawiają o „Zemście Sithów”, którą widzieli kilka miesięcy wcześniej. Luke krytykuje pojedynek Anakina z Obi-Wanem (a dokładniej sławne „I have the high ground” - „Mam lepszą pozycję”), a Lorelai odsyła go do Internetu, gdzie miliony ludzi dyskutują o filmach Star Wars. Później, w tym samym odcinku, gdy dochodzi między nimi do sprzeczki, Luke, który akurat stoi na dachu, kończy ją twierdząc, że skoro stoi wyżej, to on ma rację.



Z kolei w mieszkaniu Barneya z serialu „Jak poznałem waszą matkę” (to kolejna seria z mnóstwem aluzji do SW) stoi zbroja klona z Epizodu III.

Morderstwo młodzików również trafiło w takiej czy innej formie do popkultury. W jednym z odcinków „American Dad!” córka tytułowego bohatera zostaje przezeń wtrącona do „jamy, z której nie ma wyjścia”, gdyż przeszkadza mu rozmawiać z prezydentem Bushem. Gdy stamtąd wraca, oznajmia, że „zabiła je wszystkie” (tzn. mieszkające tam dzikie zwierzęta), a zrozpaczony ojciec pyta, czy również młodziki, na co dziewczyna pokazuje mu portfel zrobiony z ich skór.

„The Daily Show” jest pełen aluzji do „Gwiezdnych Wojen”, choć o „Zemście” mówi się raczej rzadko. W styczniu 2009 wzmianki doczekał się generał Grievous. Cyborg został również wspomniany w jednym z odcinków „Simpsonów”, który jest poświęcony postaciom, które zmarły w Sadze. Prócz niego wspomina się o „kimkolwiek, kogo grał Jimmy Smits” - chodzi rzecz jasna o Baila. Zresztą, Kent Brockman, prezenter z serialu, w jednym z odcinków ma zdjęcie z R4-G9, astromechem, który poleciał z Obi-Wanem na Utapau. Zwierzaczek bardzo podobny do Grievousa - zresztą, noszący wdzięczne imię Griefer - pojawia się w internetowej grze „Neopets”. Niektórzy też próbują się doszukać aluzji do generała w „Insygniach śmierci”. Hermiona czyta tam „Opowieść o trzech braciach”, w których pojawia się upersonifikowana śmierć, której czaszka bardzo przypomina generalską.

Czasem zdarza się, że twórców popkultury i jej bohaterów zastanawiają rzeczy zdaje się na pozór błahe. Ot choćby w „Family Guyu” Stewie Griffin, dzieciak, który chce przejąć władzę nad światem, duma dlaczego w „Zemście” Palpatine ma biurko.

Ostrokołowce - czy monocykle - podobne do tego, jakie miał generał Grievous, istnieją naprawdę, może tylko są sporo mniejsze. Taki pojazd pojawia się w kreskówce „Jimmy Neutron” i „Facetach w czerni III” w scenie, w której J i K ścigają Borysa Zwierzaka.



Twórcy „Pogromców mitów” to wielcy fani SW, także co chwilę w programie można usłyszeć jakąś aluzję. Do „Zemsty” padła w odcinku, w którym tak zwana młodsza ekipa testowała wykrywacz kłamstw. Grant próbował okłamać Kari i Toniego, że był jednym z Wookieech na planie trzeciego epizodu. Zresztą, odcinek numer 208 ma tytuł „Revenge of the Myth” lub „Sithbusters”.

„NOOOO” Vadera też doczekało doczekało się aluzji nawet w na ogół poważnych programach National Geographic. W odcinku programu „Tornado Intercepts” główny łowca trąb powietrznych nosi maskę lorda zmieniającą głos i głośno wyraża swą dezaprobatę, gdy po kilku tygodniach jego starania nadal nie przynoszą efektów. Z drugiej, mniej poważnej strony, Randy Marsh z „South Parku” krzyczy "NOOOO" jak Vader, gdy okazuje się, że wszyscy Meksykanie opuścili Stany i wrócili do ojczyzny, toteż wszystkie amerykańskie trawniki są pełne liści. „No to zaczynamy zabawę” - cytat Anakina - nie doczekał się aż tak wielu nawiązań, ale można go usłyszeć w "Dead Space 3".

Było też trochę reklam. Orange wykorzystał Vadera przed premierą "Zemsty" i tytuł jest wymieniony w poniższym filmiku, ale poza tym jest tam więcej aluzji do oryginalnej trylogii.



A jak iść do kina, to z pełnym brzuchem. W ten sposób klientów próbowali zdobyć Burger King, Pepsi, M&Ms i Pringles.









Bardzo wiele skeczy z „Robot Chickena” jest poświęconych epizodowi trzeciemu, w tym słynne „I have the high ground”, które rozsławiło słowa Obi-Wana. Ale więcej o tym jutro.
KOMENTARZE (10)

To przychodzi w starym dobrym stylu

2017-07-07 06:58:12

Dziś na naszych ekranach zagościł horror – „To przychodzi po zmroku” (It Comes at Night). Scenariusz i reżyseria – Trey Edward Shults. W rolach głównych występują: Joel Edgerton, Christopher Abbott, Carmen Ejogo i inni.

To historia Paula (Edgerton), który zrobi wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo swojej rodzinie, w świecie, gdzie grozi im nienaturalne niebezpieczeństwo. Zamknięci w domu, odcięci od reszty świata, muszą stanąć naprzeciw uchodźcom szukającym schronienia. Relację między jednymi i drugimi utrudnia wzajemna podejrzliwość i paranoja.



Od tygodnia zaś można oglądać „W starym dobrym stylu” (Going in Style), komedię Zacha Braffa. Scenariusz napisał Theodore Melfi na podstawie scenariusza Edwarda Cannona. Film to remake obrazu z 1979. W rolach głównych występują: Joey King, Morgan Freeman, Peter Serafinowicz (głos Dartha Maula), Chrsitopher Lloyd, Michael Caine, Alan Arkin i inni.

Trzej zdesperowani starcy są coraz bardziej zdegustowani tym, że dostają coraz mniej pieniędzy, a rosną im rachunki. Gdy wypłaty zostają wstrzymane, postanawiają zawalczyć o swoje okradając bank.



Ponadto 12 lipca odbędą się przedpremierowe pokazy filmu „Wojna o Planetę Małp” z Andym Serkisem i Woodym Harrelsonem. Normalnie do kin film wejdzie 28 lipca.
KOMENTARZE (3)

Ciemniejsza strona Batmana Wicka

2017-02-10 07:25:30

Obrodziło ostatnio w naszych kinach. Od wczoraj można oglądać u nas „LEGO® Batman: Film” (The LEGO Batman Movie) w reżyserii Chrisa McKaya. Film wyprodukowali między innymi Will Allegra, Christopher Miller i Phil Lord, czyli producent oraz dwaj reżyserzy filmu o Hanie Solo. Głosów zaś użyczyli między innymi Billy Dee Williams i Seth Green (Todo 300). Scenariusz napisali Seth Grahame-Smith, Chris McKenna, Erik Sommers, Jared Stern i John Whittington. W oryginale można usłyszeć Ralpha Finesa, Willa Arnetta, Michaela Cerę, czy Rosario Dawson. Dee Williams podkłada głos Dwóm Twarzom, czyli Harveyowi Dentowi. Wcielił się w tę postać w filmie Tima Burtona z 1989.

Film to parodia historii Batmana ale także popularnych superbohaterskich blockbusterów. Tym razem Bruce Wayne musi nie tylko zmagać się z przestępcami, ale też ponieść odpowiedzialność za chłopca, które adoptował. No i oczywiście Gotham znów będzie zagrożone...



Zupełnie w innych klimatach jest film „John Wick 2” (John Wick: Chapter Two) Chada Stahelskiego. Jest to kontynuacja thrillera sprzed trzech lat. Podobnie jak wtedy scenariusz napisał Derek Kolstad. W obsadzie zobaczymy między innymi Petera Serafinowicza (głos Dartha Maula). Ponadto występują: Keanu Reeves, Riccardo Scamario, Ian McShane, Ruby Rose i Lawrence Fishburne.

John Wick wraca do przestępczego półświatka, by spłacić pewien dług. Przy okazji odkrywa, że została za niego wyznaczona nagroda...



Na koniec jeszcze jeden film, w sam raz na Walentynki, jak reklamują dystrybutorzy. „Ciemniejsza strona Greya” (Fifty Shades Darker) Jamesa Foleya. To oczywiście ekranizacja kontynuacji głośnej powieści E.L. James. Scenariusz adaptacji przygotował Nial Leonard. Występują Dakota Johnson, Jamie Dornan, Eric Johnson i inni. Za zdjęcia odpowiada John Schwartzman (Epizod IX).

Christian walczy ze swoimi wewnętrznymi demonami, zaś Anastasia musi uporać się z zazdrością jego byłej uległej. Jednocześnie znów rozpoczynają swoją niezwykłą grę...


KOMENTARZE (9)

Agentka kontra dworka

2015-06-05 19:07:50

Dziś na nasze ekrany wchodzi film „Agentka” (Spy) Paula Feiga (scenariusz i reżyseria), komedia w której występują Rose Byrne oraz Peter Serafinowicz.

Film jest trochę parodią bondowskiego cyklu i innych szpiegowskich obrazów. Susan Cooper (w tej roli Melissa McCarthy) jest przeciętnym analitykiem CIA pracującym za biurkiem. Gdy jednak agenci polowi zostają zdekonspirowani Susan musi samodzielnie stanąć do boju by zapobiec światowemu kryzysowi. Swój brak doświadczenia nadrabia niecodziennymi metodami oraz zaangażowaniem, a efektów jej działań boją się nie tylko wrogowie, ale też jej przełożeni...

W pozostałych rolach występują Jude Law, Jason Satham i Raad Rawi.



Warto też wspomnieć o innym obrazie, czyli „San Andreas”. Za zdjęcia w tym katastroficznym widowisku odpowiada Steve Yedlin, który prawdopodobnie będzie także operatorem Epizodu VIII.
KOMENTARZE (1)

„Strażnicy galaktyki” w kinach

2014-08-01 08:20:08

Petera Serafinowicza bardziej kojarzymy z głosu. To on w „Mrocznym widmie” dubbingował Raya Parka i obaj w ten sposób stworzyli niezapomnianą postać Dartha Maula. Tym razem zobaczymy Petera na wielkim ekranie jako Denariana Saala w najnowszej superprodukcji Marvela „Strażnicy galaktyki” (Guardians of the Galaxy) Jamesa Gunna.

Kosmiczny awanturnik Peter Quill nazywający siebie Star-Lordem ukradł tajemniczy artefakt i naraził się na gniew Ronana, który jest prokuratorem, katem i sędzią jednocześnie. Quill, by przetrwać, musi zawrzeć niewygodny sojusz z czterema innymi kosmicznymi outsiderami, gadającym szopem Rocketem, drzewokształtnym Grootem, tajemniczą Gamorą i żądnym zemsty Draxem Niszczycielem. Nazywają siebie „Strażnikami galaktyki” bo od nich właśnie będzie zależał jej los.

Film u nas jest dostępny w czterech wersjach 2D z napisami, 2D z dubbingiem, 3D z napisami i 3D z dubbingiem.

W filmie występują ponadto Chris Platt, Zoe Saldana, Vin Diesel, Bradley Cooper, Karen Gillan, John C. Reilly, Glen Close i Benicio Del Toro. Marvel już zapowiedział wstępnie sequel tej produkcji na 2017. Za projektowanie dźwięków odpowiada David Acord.



Swoją droga na modłę zwiastunu „Strażników” powstały już gwiezdno-wojenne przeróbki o których pisaliśmy tutaj.

Temat na forum
KOMENTARZE (5)

Starwarsówek pracuje

2014-05-19 17:10:05

Zaczynamy od nowych twarzy w Starwarsówku. John Boyega, aktor znany z „Ataku na dzielnicę” miał zagrać w filmie „Race” Stephena Hopkinsa, biograficznej historii Jesse’ego Owensa. Zdjęcia do filmu miały ruszyć w maju w Berlinie, a John miał zagrać główną rolę. Wszystko wskazuje na to, że jednak nie zobaczymy go w tym filmie. Za to powinien się pojawić w produkcji „Ceasar”, czyli kolejnej adaptacji sztuki Szekspira „Cezar”. Boyega ma się tam wcielić w rolę Titiniusa. Brytyjska adaptacja będzie filmem z niewielkim budżetem (10 milionów USD), opowiadającą historię ambicji i zdrady. W roli Juliusza Cezara wystąpi Sean Bean. Boyegi natomiast najpewniej nie zobaczymy także w nowym „Terminatorze”. Do niedawna był poważnym kandydatem do jednej z ról w tym filmie. Abrams jednak pokrzyżował te plany.

Pojawiły się już pierwsze zdjęcia z filmu „Ex Machina” Aleksa Garlanda (scenarzysta: „Dredd”, „28 dni później”), w którym występują Oscar Isaac i Domhnall Gleeson. Data premiery na razie nie jest znana, film zaś ma opowiedzieć historię trójką miłosnego między dwoma mężczyznami i kobietą-robotem. Isaac dodatkowo powinien wystąpić jeszcze w filmie „Mojave” Williama Monahana, o którym niestety także niewiele jeszcze wiadomo. Natomiast Gleeson miał pracować nad filmem „Brooklyn” Johna Crowleya z Saoirse Ronan. Zdjęcia rozpoczęły się na początku kwietnia. O udziale lub braku aktora na razie nic nie wiemy.



Zajęty też jest Andy Serkis, który ma obecnie otwartych kilka projektów poza „Gwiezdnymi Wojnami”. Pierwszy z nich to „Księga dżungli” dla Warnera, której miał zostać reżyserem. To będzie prawdopodobnie jego debiut w tej roli. Swoją drogą, Disney szykuje konkurencyjny projekt związany z „Księgą dżungli”. Serkis jednak ma też własne studio produkcyjne – Imageinarium, które zapowiedziało już dwa projekty. Pierwszy z nich to adaptacja „Folwarku zwierzęcego” George’a Orwella. Drugi projekt to „The Bone Season” na podstawie powieści Samanthy Shannon. Książka opowiada o dziewczynie posiadającej dar jasnowidzenia, która zajmuje się drobnymi przestępstwami w Londynie w roku 2059, ale zostaje porwana przez istoty z innego wymiaru, które chcą ją wcielić do swojej armii jasnowidzów. Wiemy, że Serkis zamierza wyprodukować te filmy, prawdopodobnie zajmie się też motion-capture i na razie nic więcej nie wiemy. Póki co Serkisa będziemy mogli oglądać jako Cezara w „Ewolucji planety małp”.

Dalej źle się dzieje z filmem „Jane Got a Gun”. W filmie występują Natalie Portman, Ewan McGregor oraz Joel Edgerton. Premierę, którą pierwotnie planowano na sierpień przesunięto na 20 lutego 2015. Natalie jest też producentką tego filmu. Przyczyn opóźnienia tym razem nie podano. Za to skończyły się już zdjęcia do „A Tale of Love and Darkness” w reżyserii Natalie Portman. Reżyserka podziękowała publicznie Sławomirowi Idziakowi za zdjęcia.

Samuel L. Jackon podobno ma wrócić do „Szklanej pułapki”. „Die Hard 6” lub „Die Hardest” jak nazywa się roboczo film na razie jest dopiero planowany, scenariusza nie ma, ale producentom zależy, by ponownie pojawiła się tam postać Zeusa Carvera, w którą wcielił się właśnie L. Jackson w trzeciej części serii. Najnowsza odsłona cyklu planowana jest na rok 2015, na pewno wróci Bruce Willis. Wiele wskazuje na to, że Samuel L. Jackson wystąpi także w najnowszej ekranizacji „Tarzana” w reżyserii Davida Yatesa. Jackson już wcześniej był zaangażowany w ten projekt, ale z powodu przesunięć musiał z niego zrezygnować. Miał go zastąpić Jamie Foxx, ale ponieważ film dalej się obsuwa Samuel ponownie jest w grze. W filmie podobno mają wystąpić też Alexander Skarsgård oraz Margot Robbie i Christoph Waltz. Obecnie obraz planowany jest na rok 2016. To jednak nie koniec projektów L. Jacksona, wspomina on o kolejnych „Iniemamocnych”, gdzie podobno miałby znów wcielić się w rolę Mrożona. Aktor wspomniał też o kolejnych filmach Marvela, tam jednak wiele roboty mieć nie będzie. Skupią się one na bohaterach obdarzonych supermocami, więc odtwórca roli Nicka Fury’ego może zająć się innymi projektami. A jeszcze jednym z nich jest „Hateful Eight” Quentina Tarantino. Co prawda na razie nie potwierdzono w nim roli dla Jacksona, ale to chyba kwestia czasu. Wokół westernu Tarantino zrobiło się głośno, gdy wyciekł scenariusz tego filmu, a reżyser się obraził i porzucił ten projekt. Teraz jednak go przepisał i sam nakręca atmosferę wokół niego, organizując też publiczny odczyt scenariusza. Jedną z osób, która brała aktywny udział w odczycie był właśnie Samuel L. Jackson, więc kto wie, może zobaczymy go w nowym filmie Tarantino.

Keira Knightley wraca w końcu do pracy. Dołączy do obsady filmu „Everest”, który opowiada o tragicznych w skutkach wyprawach na Mount Everest z 1996. Wtedy to wyprawy te zaczęto traktować jak wycieczki dla bogaczy. W 1996 zginęło tam aż 15 osób, to był najtragiczniejszy rok w historii. Film reżyseruje Baltasar Kormákur, a w obsadzie znajdują się także: Sam Worthington, Josh Brolin, Robin Wright, John Hawkes, Jake Gyllenhaal, Martin Henderson i Emily Watson. Premiera planowana jest na luty 2015. W lipcu natomiast zobaczmy Keirę w komedii muzycznej „Zacznijmy od nowa” Johna Carneya.

Liam Neeson rozważa natomiast rolę w filmie „A monster calls”, na podstawie powieści „Siedem minut po północy” Patrcika Nessa. Neeson miałby zagrać potwora, który czai się za oknem sypialni 13-letniego chłopca i jego chorej matki.

Trwają zdjęcia do komedii szpiegowskiej „Spy” Paula Feiga, w której wystąpią Rose Byrne oraz Peter Serafinowicz. Fabuła filmu póki co jest trzymana w tajemnicy. Byrne dodatkowo powróci w trzeciej części serii „Naznaczony”.

Steven Spielberg dalej tylko opowiada o najnowszych projektach. W dodatku rośnie mu konkurencja. W styczniu pisaliśmy o jego projekcie z Montezumą w roli głównej. Roland Emmerich („Dzień niepodległości”) stwierdził, że jest zainteresowany podobnym projektem, ale koncentrującym się na Hernanie Cortezie. Zobaczymy, kto będzie pierwszy, w końcu Emmerich także ma pełne ręce roboty. Steven natomiast ma już trzy inne pomysły (poza „Robokalipsą”) na filmy, które mógłby wyreżyserować i wyprodukować. Pierwszy z nich to „The Kidnapping of Edgardo Mortara”. To historia prawdziwa, która wydarzyła się w 1858, kiedy to kościelna inkwizycja porwała żydowskiego chłopca. Chłopiec podobno w tajemnicy się przechrzcił na katolicyzm, rodzina walczy o swoje prawa, kościół o swoje. Z małego sporu robi się całkiem duży, gdy do gry wtrącają się Napoleon III, Franciszek Józef i Pius IX, który adoptował chłopca. Za scenariusz odpowiada Tony Kushner („Lincoln”, „Monachium”), a bazuje na opracowaniach historycznych Davida Kertzera. Do tej historii Hollywood przymierzało się już parę razy, ale nigdy nic z tego nie wyszło. Drugi nowy projekt Spielberga nawet nie ma tytułu. Ma to być historia Jamesa Donovana, amerykańskiego prawnika, który podczas zimnej wojny ma zostać wysłany do Berlina wschodniego i negocjować warunki zwolnienia amerykańskiego szpiega. Rolą główną zainteresowany jest Tom Hanks, a to może spowodować, że Spielberg stanie za kamerą. Jest jeszcze trzeci nowy projekt to „Wielkomilud” („The BFG”), ekranizacja powieści dla dzieci Rolanda Dahla. Film opowiada historię małej dziewczynki z Londynu, która trafia do krainy niebezpiecznych olbrzymów pożerających ludzi. Scenariusz ma napisać Melissa Mathison („E.T.”, a w latach 1983-2004 żona Harrisona Forda). Film planowany jest na 2016.

J.J. Abrams ciężko pracuje nad „Gwiezdnymi Wojnami”, ale nie zapomina o „Star Treku 3”. Wszystko wskazuje, że ostatecznie reżyserem tego filmu zostanie Roberto Orci, jeden ze scenarzystów. Abrams (i Bryan Burk) pozostanie producentem.

Simon Kinberg przyznał, że scenariusz nowej „Fantastycznej czwórki” nad którym pracuje nie będzie w żaden sposób powiązany z serią X-Men. Wygląda na to, że Fox nie zamierza robić własnego uniwersum z superbohaterami, choć zamiarze inaczej rozwijać tę serię. Natomiast niebawem na naszych ekranach zagości „X-Men: Przyszłość, która nadejdzie”, gdzie scenariusz napisał między innymi Kinberg.

Billy Dee Williams natomiast załapał się na gościnny występ w serialu „Glee”.

Na sam koniec coś ze świata Disneya. Alan Horn, szef Disney Studios, który jak wiemy nadzoruje pracę nad Epizodem VII dostał kolejny kontrakt w Disenyu. Na stanowisku powinien pozostać do 2018.
KOMENTARZE (4)

Nominacje aktorów do nagrody BTVA - UPDATE

2014-03-13 23:30:03 Behind The Voice Actors

W tym roku już po raz trzeci będzie przyznawana nagroda Behind the Voice Actors dla najlepszych aktorów dubbingowych. W drugiej edycji starwarsówek zgarnął mnóstwo pierwszych miejsc, między innymi dzięki głosom internautów. Swoje możecie oddać tutaj po uprzednim zalogowaniu. Wyniki zostaną podane 19 marca. Jak co roku, nie każda z podanych niżej nominacji jest za "Gwiezdne Wojny", ale warto wspierać naszych.

Kategoria ogólna:
  • Najlepszy aktor roku 2013 - Dee Bradley Baker (klony), John DiMaggio (Grievous i Sha'a Gi w "Clone Wars"), Kevin Michael Richardson (K'Kruhk w CW i Jabba w TCW), Steve Blum (różne role w grach, przyszły Zeb z "Rebeliantów"), Troy Baker (Kul Teska w "Republic Heroes").

  • Najlepsza aktorka roku 2013 - Grey DeLisle (różne role w grach, Ventress, Padme i Shaak Ti w CW), Jennifer Hale (role w grach i Aayla Secura w TCW), Tara Strong (kilka ról w "The Old Republic").

Kategoria: telewizja
  • Najlepsza główna rola męska w serialu akcji - Corey Burton (Hobbie w "Imperium", hrabia Dooku w CW i TCW) jako Red Hulk w "Hulk And The Agents of S.M.A.S.H.", James Arnold Taylor jako Obi-Wan Kenobi w TCW, Jason Spisak (Lux Bonteri) jako Razer w "Green Lantern: The Animated Series", Steve Blum jako Starscream w "Transformers: Prime".

  • Najlepsza główna rola żeńska - Ashley Eckstein jako Ahsoka Tano w TCW, Grey DeLisle jako Aya w "Green Lantern", Laura Bailey (Kira Carsen w TOR-ze) jako Czarna Wdowa w "Avengers Assemble", Tara Strong jako Omi w "Xiaolin Chronicles".

  • Najlepsza rola męska w serialu komediowym - John DiMaggio jako Jake w "Adventure Time" i Bender w "Futuramie".

  • Najlepsza rola żeńska w serialu komediowym - Tara Strong jako Raven w "Teen Titans Go!".

  • Najlepsza męska rola drugoplanowa - Dee Bradley Baker jako Jaha w "Kaijudo", Sam Witwer jako Darth Maul w TCW

  • Najlepsza żeńska rola drugoplanowa - Jennifer Hale jako Shadow w "Xiaolin Chronicles", Katee Sackhoff jako Bo-Katan w TCW, Nika Futterman jako Asajj Ventress w TCW.

  • Najlepsza męska rola drugoplanowa w serialu komediowym - Tom Kenny jako Lodowy król w "Adventure Time".

  • Najlepsza żeńska rola drugoplanowa w serialu komediowym - Grey DeLisle jako Vicky w "Fairly OddParents".

  • Najlepsza męska rola gościnna - Corey Burton jako Dracula w "Avengers Assemble", Ian Abercrombie jako Darth Sidious w TCW.

  • Najlepsza żeńska rola gościnna - Jennifer Hale jako Star Saphire w "Green Lantern: The Animated Series", Kari Wahlgreen jako Letta Turmond w TCW.

  • Najlepsza męska rola gościnna w serialu komediowym - John DiMaggio jako Junior Bear w "The Looney Tunes Show".

  • Najlepsza żeńska rola gościnna w serialu komediowym - Tara Strong jako Janya w "Teen Titans Go!".

Kategoria: gry wideo
  • Najlepsza rola męska - Troy Baker jako Joker w "Batman: Arkham Origins" i Joel w "The Last of Us".

  • Najlepsza rola żeńska - Grey DeLisle jako Carmelita Fox w "Sly Cooper", Tara Strong jako Wonder Pink w "The Wonder 101"

  • Najlepsza drugoplanowa rola męska - Peter Serafinowicz (głos Maula w "Mrocznym widmie") jako Forrest Blackwell w "LEGO City Undercover".

  • Najlepsza drugoplanowa rola żeńska - Kari Wahlgreen jako Courtney Collins w "Metal Gear Solid Rising".

Kategoria: nagrody specjalne/DVD
  • Najlepsza rola żeńska w filmie wydanym bezpośrednio na DVD - Tara Strong jako Twilight Sparkle w "My Little Pony: Eqestria Girls".

Wszystkim gwiezdno-wojennym aktorom życzymy powodzenia!

UPDATE - 20.03.14.

A oto lista tegorocznych zwycięzców:

Kategoria ogólna:
  • Najlepszy aktor roku 2013 - Troy Baker (nagroda od ekipy i internautów).

  • Najlepsza aktorka roku 2013 - Tara Strong (nagroda od ekipy i internautów).

Kategoria: telewizja
  • Najlepsza główna rola męska w serialu akcji - James Arnold Taylor jako Obi-Wan Kenobi w TCW (nagroda internautów).

  • Najlepsza rola męska w serialu komediowym - John DiMaggio jako Jake w "Adventure Time" (nagroda internautów) i Bender w "Futuramie".

  • Najlepsza rola żeńska w serialu komediowym - Tara Strong jako Raven w "Teen Titans Go!" (nagroda internautów).

  • Najlepsza żeńska rola drugoplanowa - Nika Futterman jako Asajj Ventress w TCW (nagroda internautów).

  • Najlepsza męska rola drugoplanowa w serialu komediowym - Tom Kenny jako Lodowy król w "Adventure Time" (nagroda internautów).

  • Najlepsza męska rola gościnna - Ian Abercrombie jako Darth Sidious w TCW.

  • Najlepsza żeńska rola gościnna w serialu komediowym - Tara Strong jako Janya w "Teen Titans Go!" (nagroda internautów).

Kategoria: gry wideo
  • Najlepsza rola męska - Troy Baker jako Joel w "The Last of Us" (nagroda internautów).

Kategoria: nagrody specjalne/DVD
  • Najlepsza rola żeńska w filmie wydanym bezpośrednio na DVD - Tara Strong jako Twilight Sparkle w "My Little Pony: Eqestria Girls" (nagroda internautów).

Wszystkim zwycięzcom serdecznie gratulujemy!
KOMENTARZE (4)

Lato w Starwarsówku

2013-08-10 21:31:08

Niby sezon ogórkowy, ale jednak w Hollywood cały czas pracują w pocie czoła. Także ci nasi, czyli starwarsowcy.

Samuel L. Jackson znów będzie czarnym charakterem. Zagra taką rolę w „The Secret Service”, filmie bazującym na komiksie Marka Millara i Dave’a Gibbonsa. Scenariusz i reżyseria – Matthew Vaughn, choć w tym pierwszym pomagała mu Jane Goldman. Film będzie opowiadał o młodym chłopaku (w tej roli Taron Egerton), którego wuj (Colin Firth) rekrutuje do szkoły dla brytyjskich szpiegów. Trwają poszukiwania kogoś do głównej roli kobiecej. Zdjęcia ruszają jesienią, premiera w listopadzie 2014. Na razie SLJ zobaczymy w „Oldboyu”, „RoboCopie” oraz „Captain America: Winter Soldier”.

Skoro już jesteśmy przy tematach Marvelowych, to warto wspomnieć o „Guardians of the Galaxy”. Peter Serafinowicz, czyli głos Dartha Maula zagra tam jednego z oficerów Korpusu Nova. Film będzie miał swoją premierę 1 sierpnia 2014.

Natomiast Steven Spielberg jak zwykle ma problem z nowymi filmami, a raczej ich doborem. Podobnie jest i tym razem. Niedawno pisaliśmy o tym, że najbliższym filmem tego reżysera będzie „American Sniper”. Niestety Steven zrezygnował i to nie tylko z reżyserii, ale ani on, ani Dreamworks nie będą produkować tego filmu, wszelkie prawa pozostały w ręku Warner Bros. i to od nich zależy dalszy los projektu. Za to Steven zdecydował się, że wyprodukuje nową wersję „Gron gniewu”, która jest adaptacją książki Johna Steinbecka. Wersję z 1940 wyreżyserował John Ford. Film opowiada o rodzinie farmerów podczas wielkiego kryzysu. Niestety na razie nie wiadomo jaki będzie kolejny reżyserski projekt Stevena.

Skoro jeden nie chce reżyserować, ktoś inny wchodzi na jego stołek. Co prawda może nie w tym filmie, ale Natalie Portman spróbuje swoich sił jako reżyserka. Już w styczniu ruszą pracę nad filmem „A Tale of Love and Darkness”, który będzie adaptacją wspomnień Amosa Oza, koncentrującą się na historii jego ojca, który miał psychicznie chorą żonę i próbował ją chronić w latach 40. Film zostanie wyprodukowany przez Jerusalem Film Fund. Natalie Portman nie tylko wyreżyseruje, ale też zagra, no i napisze scenariusz.
Ale to nie jest jej jedyny projekt na tapecie. Natalie wystąpi w głównej roli w filmie „Dare Me”, adaptacji powieści Megan Abbott, która jak wierzyć blurbom ma być połączeniem „Heathers” i „Podziemnego kręgu”, ale w środowisku cheerleaderek. Za scenariusz odpowiada autorka książki, produkuje Studio Fox 2000. Film opowiada historię dwóch cheerleaderek, które mogą uważać się za królowe, ale gdy pojawia się nowa trenerka, wszystko się zmienia. Zwłaszcza, że niebawem do akcji wkracza też policja.
Chyba najgłośniejszy obecnie film na tapecie Portmanowej to „Thor: Mroczny świat”. Właśnie ukazał się jego zwiastun, sam film do kin wejdzie 8 listopada.



Co powiecie na piątą cześć „Indiany Jonesa”? Wydawać by się mogło, że temat pogrzebany, bo George’owi filmy już nie w głowie, ale Harrison Ford nadal chciałby wrócić do tej roli, jest na to gotowy o ile oczywiście będzie dobry scenariusz. Ale na razie Ford ma w tej sprawie niewiele do powiedzenia. Choć sugerował, by tym razem było mniej kopania tyłków, no cóż Indiana miałby przecież z 70 lat. Za to Harrison nie może narzekać na brak ciekawych propozycji dla aktorów akcji w wieku emerytalnym. Zagra w trzeciej części „Niezniszczalnych”. Już wcześniej pojawiały się takie pogłoski, ale dopiero wywalenie Bruce’a Willisa z obsady przypieczętowało rolę Forda. Partnerują Sly Stallone i Arnold Schwarzenegger. Tymczasem ukazał się drugi zwiastun do „Gry Endera” z Fordem, którą będziemy mogli oglądać od 1 listopada.



Na brak pracy nie narzeka Joel Edgerton, czyli młody Owen. Tym razem dostał rolę w filmie Jeffa Nicholsa, do którego zdjęcia ruszą w przyszłym roku. Na razie wiemy tylko, że to projekt SF z pościgiem w tle.

Kto by nie chciał zagrać z Johnym Deppem, który powoli rozważa możliwość zakończenia swojej kariery, ale jednocześnie wciąż dostaje ciekawe propozycje (finansowo). Wśród chętnych by zagrać z Deppem są Ewan McGregor i Gwyneth Paltrow, którzy negocjują swój występ w filmie „Mortdecai”. Depp gra tytułową rolę. Reżyseruje David Koepp.

Choć Liam Neeson żartował sobie, kogo tym razem mieliby mu uprowadzić i wcześniej nie był otwarty na trzecią część serii, jednak pieniądze go przekonały. Za „Uprowadzoną 3” dostanie 20 milionów USD zgodził się, by znów kogoś uprowadzono. Na razie trwają pracę nad scenariuszem – piszą go Luc Besson oraz Robert Mark Kamen, twórcy poprzednich części. Dużo mniej dostanie za podkładanie głosu w „The Prophet”, adaptacji powieści „Prorok” Khalila Gibrana, libańskiego pisarza, poety i malarza. Powieść powstała w 1923 i jest uznawana za klasykę. Ekranizacja będzie gotowa w 2014.

Cały czas nie jest znany los trzeciego „Star Treka”. Podobno zdjęcia mają ruszyć już w przyszłym roku, być może nawet równolegle do „Gwiezdnych Wojen”. Niekoniecznie będą to zdjęcia, gdyż film ma mieć premierę w 2016, kiedy to gwiezdna włóczęga będzie mieć już 50 lat. Nadal jednak nie wiadomo jaki będzie udział J.J. Abramsa w tym projekcie. Oficjalnie informacji o rozpoczęciu zdjęć także nie ma, tylko potwierdzono, że produkcja ruszyła, więc być może reżyser będzie pracować nad dwoma kosmicznymi SF w tym samym momencie. Jednocześnie trwają też przymiarki do znalezienia innych osób na reżyserki stołek. Na razie wiadomo tylko, że Abrams (i Bryan Burk) ponownie wyprodukują obraz, a dwaj główni scenarzyści (Alex Kurtzman i Roberto Orci) pracują nad scenariuszem.
KOMENTARZE (0)

Gdzie będzie kręcony Epizod VII?

2012-12-23 09:33:07

Wciąż oczywiście czekamy na styczniowe zapowiedzi Kathleen Kennedy. Oficjalnie w temacie Epizodu VII niewiele się dzieje, ruletka reżyserska się zatrzymała, aktorska kuleje (choć wrócimy do niej), acz pojawiają się nowe kwestie o których można poplotkować. Dotyczą one głównie zdjęć do Epizodu VII. Otóż podobno w Wielkiej Brytanii zaczynają zbierać ludzi do pracy nad Epizodem VII. Zdjęcia podobno mają zacząć się w kwietniu, choć w tym przypadku słowo „zdjęcia” może być trochę mylące. Ci ludzie to głównie ekipa pracująca nad filmami w studiach, czyli różnej maści twórcy dekoracji i całej oprawy technicznej. Dla nich praca faktycznie zacznie się wcześniej, zgodnie z tym, co powiedziała Kathleen Kennedy ostatnio, preprodukcja rusza na wiosnę.

Jeśli te pogłoski (o wzywaniu ludzi do pracy) okażą się prawdziwe to „Gwiezdne Wojny” wrócą do Anglii. Wszystkie główne zdjęcia do klasycznej trylogii wykonano w studiu Elstree, a do „Mrocznego widma” w Leavensden. „Atak klonów” i „Zemste Sithów” kręcono w studiach Foxa w Australii, acz dokrętki robiono w Anglii. Wcześniej o goszczenie ekipy Lucasfilmu zabiegało Ohio, natomiast kwestia zdjęć w Pradze prawdopodobnie umarła wraz z odejściem z Lucasfilmu wielkiego zwolennika pracy w Czechach czyli Ricka McCalluma. Oczywiście, jak z wszystkim, musimy poczekać na oficjalne potwierdzenie. Na razie nie wiadomo, które studio w Wielkiej Brytanii jest brane pod uwagę.

Skoro już o studiach była mowa, to czas poplotkować o lokacjach. Na liście pojawiła się pierwsza, znana fanom – Tikal w Gwatemali, czyli miejsce, gdzie kręcono plenery Yavinu. Agencja Reuters podała, że Tikal powróci w nowej trylogii, a Luke Skywalker będzie miał tam akademię Jedi. Wiadomość jednak szybko została zdementowana przez samego Reutersa. Nie dostali oni żadnych przecieków scenariusza, ot ktoś podsunął im książki Kevina J. Andersona i zasugerował, że fajnie byłoby wrócić do Tikalu. Ten ktoś nie był związany z LFL, a raczej była to grupa zapaleńców czekających na nową trylogię. Dziennikarz nie do końca rozumiał, co mu fani mówią, więc swoje puścił w eter. Swoją drogą i tak dobrze, że plotki bazowały na EU, a nie informacjach z pewnej okrytej złej sławą strony, na które również można się czasem natknąć w mediach.

Mamy też coś dla spragnionych informacji o aktorach, którzy chcieliby zagrać w nowych epizodach. Skoro jest szansa na zdjęcia w Wielkiej Brytanii to zaczynają się ożywiać Brytyjczycy. Irlandzka aktorka, Katie McGrath, znana głównie z roli Morgany w „Przygodach Merlina” oraz kilku ogonów np. w „Dynastii Tudorów”, zaczęła opowiadać, że bardzo chciałaby zagrać w nowej trylogii. Stwierdziła, że w „Gwiezdnych Wojen” brakuje kobiecych szwarccharakterów, a jej bardzo marzy się posiadanie własnej figurki. Sama siebie przedstawia jako fankę, opowiada, że jej ulubione postaci to Han Soli i admirał Akbar, a także, że bardzo ją cieszy perspektywa powstania nowych filmów. Liczy, że będą tak dobre jak pierwsze trzy, ale boi się, że wyjdą prequele.

Inny Brytyjczyk, poniekąd znany już fanom „Gwiezdnych Wojen” – Peter Serafinowicz, który podkładał głos Darthowi Maulowi w „Mrocznym widmie”, także chciałby wrócić. Wypowiada się bardzo podobnie jak McGrath, czyli wychwala klasyczną trylogię, wierzy w Michaela Arndta (bo jego „Toy Story 3” jest jednym z ulubionych filmów Petera), no i jest rozczarowany prequelami. Zwłaszcza, że jak sam twierdzi, „Mroczne widmo” miało jeden z najlepszych zwiastunów wszechczasów. Serafinowicz jednak, w przeciwieństwie do choćby Samuela L. Jacksona, nie zamierza sugerować w jakiej roli mógłby wystąpić. Mówi tylko, że chciałby być znów związany z „Gwiezdnymi Wojnami”. On sam jest przede wszystkim aktorem komediowym i głosowym, więc kto wie, może jest szansa by głos Dartha Maula przemówił w innej formie.

Dla przypomnienia, na razie oficjalnie wiemy następujące rzeczy:
Dystrybutor – Disney
Planowana premiera – 2015
Produkcja – Kathleen Kennedy
Scenariusz – Michael Arndt
Konsultant serii – George Lucas (który także napisał pierwotny treatment scenariusza i będzie pomagał i doradzał Kathleen Kennedy)
Preprodukcja rusza wczesną wiosną 2013
Cała reszta to tylko i wyłącznie plotki i domysły.
KOMENTARZE (20)
Loading..