W przypadku Przebudzenia Mocy, jak twierdzi, spotkał się parę razy z J.J. Abramsem. Był to długi i skomplikowany proces. Trwał prawie 9 miesięcy (do „Hana Solo” również). Ostatecznie dla Reynora nic z tego nie wyszło. Wiele wskazuje, że zagrałby rolę Poe Damerona.
Dużo ciekawszy jednak jest Han Solo. Tam Reynor trafił do finałowej trójki kandydatów. Był bardzo podekscytowany możliwością zagrania Hana Solo, ale jak sam twierdzi, jest również bardzo zadowolony z tego, co zrobił Alden Ehrenreich. Dodatkowo Jack zauważa, że „Han Solo” to jego ulubiony, choć niedoceniony, film z cyklu. Zapytano go także o to, czy nawet gdyby wiedział, że film nie okaże się tak wielkim sukcesem jakim zakładano, to gdyby dostał propozycję zagrania Hana Solo, wziąłby ją. Odpowiedział, że tak. Bo nawet jeśli film nie pomaga wprost w karierze, to człowiek coś robi, uczy się nowych rzeczy, podróżuje do nieznanych miejsc, poznaje nowych ludzi.