Jakiś czas temu na oficjalnej stronie Dark Horse'a ukazał się wywiad z Robem Chesneyem, scenarzystą internetowego komiksu ”Threat of Peace”, który od kilku miesięcy jest już dostępny w papierowej formie. Rob opowiada w nim o tym, jakie zadania stoją przed nim, oraz o powiązaniach komiksu z grą.
Jakie istnieją wyzwania związane z pisaniem w tym mało udokumentowanym okresie „Gwiezdnych Wojen?”
To dobra rzecz, gdy ma się przed sobą czystą kartkę, zwłaszcza, jeśli chce się opowiedzieć epicką, imponującą historię, a to właśnie chce zrobić BioWare zarówno w grze, jak i komiksie. Największym wyzwaniem na początku jest zachowanie stylu „Gwiezdnych Wojen” – tego ducha, którego kochają ludzie. Lecz jednocześnie ma to być na tyle odmienne, by było „jak nowe” i nadawało epoce unikalny charakter.
Kolejnym trudnym zadaniem jest poprowadzenie różnych historii w różnych typach mediów tak, by nie kłóciły się ze sobą, ale by jednocześnie każda z nich miała szansę zabłysnąć. Pomiędzy grą, komiksami, powieściami i trailerami jest wiele ruchomych elementów. Główny scenarzysta BioWare, Daniel Erickson, jest ogniwem spajającym wszystkie te media i ciężko pracuje, byśmy i my byli rzetelni. My sami również dbamy o to, by był w nich obecny duch „The Old Republic”.
Czy przeczytałeś jakieś inne komiksy z „Gwiezdnych Wojen”, zanim zacząłeś pisać TOR-a?
Przeczytałem niemal wszystkie z nich – a jeśli popatrzycie ile tego się zebrało, to zdacie sobie sprawę, że to całkiem sporo. Fakt, że dostałem szansę na bycie częścią tego wszystkiego, przyprawia mnie o dreszcze. Moje ulubione serie to „Dziedzictwo” i „Rycerze Starej Republiki”, może dlatego, że bardzo wciągam się w te historie. A poza tym, są bardzo zabawne i świetnie się bawię, gdy je czytam.
Jeśli chodzi o „Threat of Peace”, chcieliśmy napisać coś, co byłoby inne od wyżej wymienionych serii. Częściowo, pomysł na bohaterów i szybko rozgrywające się wydarzenia, wziął się z potrzeby osadzenia tej historii z dala od innych komiksów Star Wars, które obecnie wychodzą.
Czy podchodzisz do sprawy pisania komiksu inaczej, niż do pisania gry?
Oczywiście. Jeśli chodzi o grę, to scenariusz do niej trzeba napisać tak, by to gracz był bohaterem i by to on decydował dokąd zmierza cała historia. A to jest coś zupełnie odmiennego, niż opowiadania lub komiksy. Jeśli chodzi o „Threat of Peace”, to chcieliśmy, prócz wprowadzenia w realia tego okresu, napisać inspirującą historię, oraz przedstawić bohaterów, którzy są archetypami poszczególnych klas w grze.
Gdy tworzysz swojego bohatera w RPG, to dobrze jest, jeśli masz jakiś wzorzec, do którego możesz go porównać i z którym możesz go skontrastować, co pozwoli ci lepiej określić kim jest twój heros. W naszym przypadku mamy wzorce Luke’a, Hana i Vadera, ale są to wzorce w czystej postaci. W „Threat of Peace” chcieliśmy przedstawić nieco innych bohaterów, którzy mogą zachęcić graczy, by spojrzeli na tworzone przez siebie postacie inaczej.
Co jest takiego niezwykłego w erze Starej Republiki w porównaniu do innych momentów w historii „Star Wars”?
Najfajniejsze jest to, że wciąż tworzymy tą erę i zapraszamy do tego procesu członków społeczeństwa naszej strony, fanów, oraz graczy. Ten okres jest tak oddalony od filmów, że wszystko może się zdarzyć. Ustaliliśmy na tę chwilę znany wzorzec: wielkie i dominujące Imperium Sithów walczy z osłabioną Republiką Galaktyczną, która jednak wciąż ma nadzieję. Historia rozwija się w komiksach i grze, ale chcemy, by szła dalej. Chcemy, by się zmieniała i ewoluowała, oraz by fani śledzili ją razem z nami.
Czy postacie z komiksu pojawią się w grze?
Tak; właściwie, chcieliśmy, by w komiksie pojawiło się jak najwięcej bohaterów z gry. Największe wyzwanie związane z tym polegało na tym, że postacie te na potrzeby TOR-a są opisywane przez innych scenarzystów, więc musieliśmy pracować razem i odpowiedzieć sobie na pytanie: „Co ta postać robiła w czasie splądrowania Coruscant i tuż po Traktacie?” Inni pisarze zasługują na oklaski za tak dobre opisanie tych bohaterów i dopasowanie ich do komiksu.
Taka sytuacja jest bardzo korzystna dla graczy. Gdy spotka się te osoby w grze, już będzie się mniej więcej wiedziało kim one są, a to dodaje wiele głębi do rozgrywki. Obsada bohaterów jest całkiem pokaźna, a ci, którzy pojawiają się w komiksie, to kluczowi gracze. Satele oczywiście wystąpiła również w trailerze. Mamy po prostu nadzieję, że komiks sprawi, że fani zainteresują się tą erą, oraz, że stworzyliśmy prawdziwe postacie.
Zapraszamy do dyskusji na forum.
Alex Wolf2010-11-10 21:16:43
czyli zagadka została rozwiązana :)
Rycu2010-11-10 20:31:58
Fajowski wywiad :D
Gray Jedi2010-11-10 10:53:32
Czyli jednak ta babka z trailera to Satele Shan we własnej osobie :D