Wygląda na to, że największe zagrożenie od czasu Palpatine’a znów będzie zagrażać galaktyce. Dzięki komiksom Marvela Atha Prime wraca do kanonu. I tu warto zrobić mała dygresję. Bo przede wszystkim Athy Prime’a nie było w starym kanonie, bo zanim się pojawił, skasowano go.
Cała sprawa sięga jeszcze czasów „Powrotu Jedi”. Film skończył trylogię „Gwiezdnych Wojen” i tym samym eldorado producentów zabawek. Spin-offy nigdy nie odniosły takiego sukcesu i dziś mało, kto w ogóle o nich pamięta. Firma Kenner postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i zaczęła pracować nad serią figurek o nazwie „The Epic Continues”. Chodziło o to, by niejako opowiadały one nową historię już po VI Epizodzie, angażowały oczywiście Hana, Luke’a i Leię, ale nie tylko. Tym razem to nie miała być jakaś bitwa z resztkami Imperium, tylko kompletnie nowa historia z nowym wrogiem.

Śmierć Palpatine’a uwolniła z wygnania kolejnego mrocznego władcę, eksperymentora genetycznego, czyli Atha Prime’a. Dodatkowo Imperium miało się przegrupować, a na jego czele miał stanąć Wielki Moff Tarkin, który miał ocaleć z ataku na Gwiazdę Śmierci.
Lucasfilm był bardzo wdzięczny za ich pomysły i wkład, ale podziękowali, gdyż nie tak sobie wyobrażali przyszłość galaktyki po bitwie o Endor. Projekt umarł. Zabawki z Atha Primem nie zostały wyprodukowane. Jednak po latach w Marvelu ktoś odkopał ten projekt i wykorzystał część pomysłów w komiksie „Jedi Knigts #2”. Trochę pozmieniali, dopasowali to do nowego kanonu i Atha Prime pewnie będzie walczył z Yodą (pomagać ma mu Venta Mooncrest). Pewnie, bo na razie komiks jeszcze się nie ukazał, mamy tylko okładkę z Atha Prime. Za komiks odpowiada Marc Guggenheim. Premiera w kwietniu.
Jak widać, po śmierci
Watto Marvel szuka innych sposób by zwiększyć sprzedaż swoich komiksów, więc tym razem uśmiecha się do kolekcjonerów.
KOMENTARZE (8)