-
Peter_D2025-06-27 22:49:12
Gareth jest świetnym gościem, fanem SW i w ogóle. Ma wiele świetnych pomysłów, ale problem u niego jest taki, że on to wszystko chce wrzucić do filmu. Kręci 4h materiału a potem wywala połowę. Taka sytuacja była przy R1 oraz przy Creatorze. Pewnie to samo przy Godzilli. Wszystko potem jest poszatkowane i sceny skaczą bez składu i ładu między jedną a drugą. taka sama sytuacja pewnie będzie przy JP:O.
Niemniej jednak koleś, który robił efekty specjalne w domu, ma teraz portfolio większe niż niejeden reżyser.
-
Nen Yim2025-06-27 20:28:02
Widziałam ostatnio bardzo długą analizę jak *mógłby* wyglądać Edwardsowy Łotr - aczkolwiek "widziałam" to za dużo powiedziane, bo trwa to trzy godziny i nie mam tyle czasu na zbyciu, poskakałam sobie po tym, gość rozkłada na czynniki pierwsze niewykorzystany materiał z bts i pierwszych trailerów (dla ciekawych na yt - "Rogue one: A Star Wars Story - A Love/Hate Relationship") Czy lepiej, czy gorzej, ciężko mi ocenić.
-
bartoszcze2025-06-27 19:50:51
Okay, nie mam pretensji do Garetha że nie chce mówić o cudzym sukcesie :)
I tak, Edwards jest oficjalnie reżyserem, bo nakręcił większość filmu (plus to co wyleciało po reshootach i w montażu), a Gilroy "tylko" scenarzystą. Jak wyglądałby Łotr samego Edwardsa, już się nigdy nie dowiemy, ale Nowa Nadzieja taka jaka nas zachwyciła "powstała" w montażowni...
-
Nen Yim2025-06-27 19:33:56
Zauważ, że odnoszę sie do samych wypowiedzi tudzież ich braku. W dobrym tonie byloby raczej podkreślenie co tam wyszlo, zamiast cisnąć po poprzedniku, ktory jednak sporo tego filmu stworzył. Tak po koleżeńsku , prawda? Chyba nie bylo tak calkiem *ujowo skoro Gareth nadal widnieje jako reżyser i bral udział w promocji filmu. W wywiadach Gilroya raczej niewiele tego `całego szacunku`. Może sposób bycia, może polityka firmy, w kazdym razie nie dziwie sie ze Gareth jest raczej zachowawczy w mówieniu o Andorze. Creatora nie widzialam. Celowości sprowadzenia Gilroya do reanimacji corpse on the table nie neguję.
-
bartoszcze2025-06-27 18:41:59
No z całym szacunkiem dla Garetha, ale jest on może wizjonerem, ale nie panuje nad materią swoich wizji, patrz The Creator. W końcu Gilroy nie przechodził przypadkiem, zerknął na corpse on the table i powiedział panie kto panu tak..., tylko został wezwany na pomoc przez wytwórnię.
-
Nen Yim2025-06-27 12:53:25
Biorąc pod uwagę że w jednym z ostatnich wywiadów Gilroy określił "Łotra 1" na etapie produkcji, zanim wszedł ze swoimi dokrętkami, mianem "a corpse on the table", trochę się nie dziwię że Gareth nabiera wody w usta. Generalnie atmosfera jest tam trochę dziwna. I nie wiem, czy do brak umiejętności dyplomatycznych Gilroya, czy jeszcze jakieś dodatkowe animozje.
-
Nestor2025-06-27 12:45:52
Dłużyzny w R1???
-
Qel Asim2025-06-27 09:57:10
Po latach od premiery Łotra 1 oraz po obu sezonach Andora jestem przekonany, że o wiele bardziej bym cenił R1, gdyby było w 100% od Garetha. Te wszystkie dłużyzny w R1 to jak nic zasługa Gilroya.
Nie dziwię się Garethowi, że cieszy się z tego , że poszedł dalej. Co do opinii o tym, który film SW od Disney`a jest najlepszy, przypuszczam, że Edward docenia Ostatniego Jedi, w tym zakresie. Oczywiście to tylko moje przypuszczenie ale jednak cameo w TLJ zaliczył i w okresie premierowym sprawiał wrażenie, że ma dobrą relację z Rianem. Zaś jego stosunek do Abramsa odnoszę wrażenie, że był po prostu obojętny. Niemniej wiadomo - relacja z innym reżyserem a ocena filmu to nie to samo, ale myślę że coś w tym jest.
Peter_D2025-06-27 22:49:12
Gareth jest świetnym gościem, fanem SW i w ogóle. Ma wiele świetnych pomysłów, ale problem u niego jest taki, że on to wszystko chce wrzucić do filmu. Kręci 4h materiału a potem wywala połowę. Taka sytuacja była przy R1 oraz przy Creatorze. Pewnie to samo przy Godzilli. Wszystko potem jest poszatkowane i sceny skaczą bez składu i ładu między jedną a drugą. taka sama sytuacja pewnie będzie przy JP:O.
Niemniej jednak koleś, który robił efekty specjalne w domu, ma teraz portfolio większe niż niejeden reżyser.
Nen Yim2025-06-27 20:28:02
Widziałam ostatnio bardzo długą analizę jak *mógłby* wyglądać Edwardsowy Łotr - aczkolwiek "widziałam" to za dużo powiedziane, bo trwa to trzy godziny i nie mam tyle czasu na zbyciu, poskakałam sobie po tym, gość rozkłada na czynniki pierwsze niewykorzystany materiał z bts i pierwszych trailerów (dla ciekawych na yt - "Rogue one: A Star Wars Story - A Love/Hate Relationship") Czy lepiej, czy gorzej, ciężko mi ocenić.
bartoszcze2025-06-27 19:50:51
Okay, nie mam pretensji do Garetha że nie chce mówić o cudzym sukcesie :)
I tak, Edwards jest oficjalnie reżyserem, bo nakręcił większość filmu (plus to co wyleciało po reshootach i w montażu), a Gilroy "tylko" scenarzystą. Jak wyglądałby Łotr samego Edwardsa, już się nigdy nie dowiemy, ale Nowa Nadzieja taka jaka nas zachwyciła "powstała" w montażowni...
Nen Yim2025-06-27 19:33:56
Zauważ, że odnoszę sie do samych wypowiedzi tudzież ich braku. W dobrym tonie byloby raczej podkreślenie co tam wyszlo, zamiast cisnąć po poprzedniku, ktory jednak sporo tego filmu stworzył. Tak po koleżeńsku , prawda? Chyba nie bylo tak calkiem *ujowo skoro Gareth nadal widnieje jako reżyser i bral udział w promocji filmu. W wywiadach Gilroya raczej niewiele tego `całego szacunku`. Może sposób bycia, może polityka firmy, w kazdym razie nie dziwie sie ze Gareth jest raczej zachowawczy w mówieniu o Andorze. Creatora nie widzialam. Celowości sprowadzenia Gilroya do reanimacji corpse on the table nie neguję.
bartoszcze2025-06-27 18:41:59
No z całym szacunkiem dla Garetha, ale jest on może wizjonerem, ale nie panuje nad materią swoich wizji, patrz The Creator. W końcu Gilroy nie przechodził przypadkiem, zerknął na corpse on the table i powiedział panie kto panu tak..., tylko został wezwany na pomoc przez wytwórnię.
Nen Yim2025-06-27 12:53:25
Biorąc pod uwagę że w jednym z ostatnich wywiadów Gilroy określił "Łotra 1" na etapie produkcji, zanim wszedł ze swoimi dokrętkami, mianem "a corpse on the table", trochę się nie dziwię że Gareth nabiera wody w usta. Generalnie atmosfera jest tam trochę dziwna. I nie wiem, czy do brak umiejętności dyplomatycznych Gilroya, czy jeszcze jakieś dodatkowe animozje.
Nestor2025-06-27 12:45:52
Dłużyzny w R1???
Qel Asim2025-06-27 09:57:10
Po latach od premiery Łotra 1 oraz po obu sezonach Andora jestem przekonany, że o wiele bardziej bym cenił R1, gdyby było w 100% od Garetha. Te wszystkie dłużyzny w R1 to jak nic zasługa Gilroya.
Nie dziwię się Garethowi, że cieszy się z tego , że poszedł dalej. Co do opinii o tym, który film SW od Disney`a jest najlepszy, przypuszczam, że Edward docenia Ostatniego Jedi, w tym zakresie. Oczywiście to tylko moje przypuszczenie ale jednak cameo w TLJ zaliczył i w okresie premierowym sprawiał wrażenie, że ma dobrą relację z Rianem. Zaś jego stosunek do Abramsa odnoszę wrażenie, że był po prostu obojętny. Niemniej wiadomo - relacja z innym reżyserem a ocena filmu to nie to samo, ale myślę że coś w tym jest.