Gareth wspomniał, że gdy jeszcze Gary Whitta pisał scenariusz, przyznał, że jest już zmęczony wymyślaniem nazw kolejnych rzeczy. Poprosił Edwardsa o pomoc. Kazał mu wymyślić nazwę planety na której dzieje się finał filmu. Gareth się zgodził, myślał. W tym czasie poszedł zamówić sobie kawę. Tam zawsze na kubku zapisują imię osoby dla której to jest. Ta osoba zapisująca, źle usłyszała. Z Gareth zrobił jej się Scarif. Edwards zobaczył to potem na kubku i tak zostało. Teraz śmieje się, że tamta osoba nawet nie ma pojęcia jak wpłynęła na ten film.
DarthMati2023-08-28 19:33:48
Rogue One!
SW-Yogurt2023-08-26 22:18:42
Dobra kawa to jest to. ~:) Polecam np. klasyka Arabica Santos.
Peter_D2023-08-26 20:44:15
Ale ta wiadomość to jest mega stara informacja, bo on o tym już mówił w 2017 roku...swoja drogą na mega inspirującym panelu
https://www.youtube.com/watch?v=nxezdDwFdGI