Mamy więc informacje jak dany element efektów specjalnych miał bezpośrednie przełożenie na konkretną scenę i jak pilnowano by nie popisywać się możliwościami dla samego popisu, ale by wszystko harmonijnie współgrało z założeniami scenariusza. Można też wyłowić takie smaczki jak powrót do SW Tony'ego McVeya, twórcy (ukochanego przez autora tego newsa) Salaciousa Crumba.
Poza tym olbrzymią część tego odcinka wypełnia niepozorny, acz oczywisty zwycięzca pierwszego sezonu, czyli dziecko rasy Yody - w skrócie "the baby". Dowiadujemy się o nim chyba wszystkiego, zaryzykuję stwierdzenie, że można by to podciągnąć pod marketingowy cykl życiowy produktu. Są więc szkice koncepcyjne Filoniego (więc już wiadomo komu można za ten zielony cud dziękować), projekty lalkarskie, aż po finalną animatronikę i CGI, która (zdaniem Favreau) nigdy nie da nam tylu szczegółów co czterech lalkarzy pracujących przy "dziecku".
SW-Yogurt2020-06-06 22:40:48
Dużo o Eulalii, trzeba będzie zlecić kapitanowi Dunbarowi połowy w Sieci. ~;)