„Ostatni Jedi” wciąż dzieli fanów „Gwiezdnych Wojen”. W sieci zebrała się grupa fanów, która chce doprowadzić do przerobienia „Ostatniego Jedi”. Nie jest jasne, czy chodzi o dokrętki i nowy montaż, czy całkowicie nowy remake. Idea polega na tym, by Disney mógł skorygować swoje błędy odnośnie sagi „Gwiezdnych Wojen” i stworzyć coś co zadowoli fanów serii, a nie będzie dalej ich dzieliło. Bliższe oryginalnej wizji, czymkolwiek by ona nie była.
Tym razem nawet nie chodzi o petycję, których było wiele i które jak wiemy najczęściej przepadają w niebycie. Teraz fani zrzeszeni w tym projekcie chcą tak naprawdę tylko zgody Disneya na możliwość poprawienia filmu. Obiecują pokryć samodzielnie wszystkie koszty. Podobno mają już dogadanych kilku producentów zapewniających im finansowanie, ale jednocześnie zbierają też datki w sieci na stronie
RemakeTheLastJedi.com.
I jedyne o co proszą to o rozpowszechnienie informacji o tym projekcie. Jeśli
Bob Iger w Disneyu (i pewnie mniej istotna w tym momencie
Kathleen Kennedy w LFL) zgodzi się to zajmą się przerabianiem Epizodu VIII.
Z jednej strony to bardzo ciekawe przedsięwzięcie, brzmi trochę nierealnie. Z drugiej argumentują to w ten sposób, że Disney nadal zachowałby prawda do marki. Co więcej dostałby nową wersję filmu, za darmo, którą mógłby wpuścić do kin. Z jednej strony przyciągnęłaby niezadowolonych fanów z wersji
Riana Johnsona, pewnie nawet kilkukrotnie. Musieliby pokazać, że ta wersja faktycznie jest lepsza, nawet jeśliby nie była (w końcu każdy fan pewnie ma swoją wizję sagi). Z drugiej strony fani zadowoleni z dzieła Riana także pewnie przeszliby się z ciekawości. Propozycja fanowskiego remake’u wydaje się być kuriozalna, ale jednocześnie jej twórcy wskazują innowacyjność takiego podejścia.
Całą sprawę skomentował Rian Johnson, jawnie kpiąc sobie z tej grupy fanów, zgłaszając swoją gotowość do wzięcia udziału w tym projekcie.
Jedno jest pewne, Lucasfilm po Epizodzie VIII a także po „Hanie Solo”, jak to określił ostatnio „The Hollywood Reporter” leczy rany i zastanawia się jak podejść do kolejnych projektów (w szczególności spin-offów), tak od strony historii jak i dostosowania marketingu. W tym momencie głos o przerobieniu „Ostatniego Jedi” nawet jeśli projekt nie dojdzie do skutku (szanse raczej są niskie) z pewnością zostanie usłyszany i będzie mieć jakiś wpływ na kolejne filmy z cyklu.
Tak swoją drogą warto przypomnieć, że „Mroczne widmo” także doczekało się swojej fanowskiej, poprawionej wersji –
The Phantom Edit. Ta była nielegalnym montażem, głównie wycinającym z Epizodu I midi-chloriany, Jar Jara i młodego Anakina. Była bardzo popularna wśród grupy niezadowolonych z „Mrocznego widma” odbiorców.
Temat na forum.
KOMENTARZE (74)