Wg The Numbers, w zeszłym roku sprzedano 3.011.279 kopii filmu Riana Johnsona. Dla porównania „Czarna pantera” sprzedała się tylko w 2912422 kopiach. Trochę inaczej wygląda rynek DVD, ten jest dużo korzystniejszy dla Marvela. „Gwiezdne Wojny” raczej słabo sobie radzą na tym nośniku. Tam „Ostatni Jedi” jest dopiero 10. miejscu (953127 kopii), ale jednocześnie „Czarna Pantera” trafiła na trzecie miejsce (1458680 kopii). Najlepiej sprzedający się DVD w 2018 w Stanach to „Jumanji 2” (1578285). Sumarycznie oczywiście „Pantera” wypada lepiej, ale Epizod VIII plasuje się na drugiej pozycji.
Fani „Gwiezdnych Wojen” jak widać mają większe wymagania niż fani Marvela, jeśli chodzi o jakość. Analogiczna sytuacja ma miejsce w Japonii, gdzie „Ostatni Jedi” sprzedał się na blu-rayu w 190 tysiącach kopii, tym samym dzierży tam palmę pierszeństwa.
Niestety gorzej dla Epizodu VIII wygląda kwestia wyników z kin po zamknięciu 2018. Oba filmy Marvela, czyli „Czarna Pantera” jak „Avengers: Wojna bez granic” niestety ostatecznie pokonały wynik „Ostatniego Jedi”, tak w Stanach jak i poza nimi.
Film | Wynik w US | Wynik całościowy na świecie | „Avengers: Wojna bez granic” | 678815482 USD | 2,048 milarda USD | „Czarna Pantera” | 700059566 USD | 1,346 miliarda USD | „Ostatni Jedi” | 620357910 USD | 1,332 miliardy USD |
W przypadku wyników „Ostatniego Jedi” warto zwrócić uwagę na załamanie w USA po 4 tygodniu. Od piątego tygodnia film zarabiał już mniej niż „Łotr 1” w analogicznym okresie. Określenie tej przyczyny to prawdopodobnie jedno z największych wyzwań jakie stoi przed Disneyem i Lucasfilmem przed Epizodem IX.
Po sieci krąży też ciekawa wypowiedź Kyle’a Newmana, reżysera „Fanboys” i jednego z zagorzałych fanów i samozwańczych agitatorów sagi. Newman twierdzi, że Epizod VIII mu nie podszedł, podobnie zresztą jak wielu osobom, które zna w branży. Niestety dostępny fragment jest pocięty i ma dość jednoznaczny opis, sugerujący pewne zjawisko. Natomiast tu warto sobie zadać pytanie, na ile osoby, którym jak Newmanowi, nie podszedł film Johnsona, siedziały cicho, bo nie chciały trafić do jednego worka z hejterami czy rosyjskimi trollami. Miejmy nadzieję, że to zajawka mniej emocjonalnej, a bardziej rzeczowej dyskusji i ocen tegoż epizodu.
Film director says most of Hollywood secretly hated The Last Jedi and that journalists are forced to give fake positive reviews by the studio. pic.twitter.com/8y6fCojDs8
— Dataracer (@Dataracer117) 18 grudnia 2018
Na sam koniec jeszcze wpis od Riana Johnsona z okazji rocznicy „Ostatniego Jedi”. Podziękował fanom, niezależnie od tego jakie opinie mają o filmie.
Want to thank all the amazing passionate thoughtful kind creative talented supportive argumentative opinionated respectful open-hearted inspiring AMAZING Star Wars fans for the past year. Getting to hear from & meet so many of you has been the experience of a lifetime. ❤️
— Rian Johnson (@rianjohnson) 15 grudnia 2018
I tu warto pochwalić Riana. Nie dość, że udało mu się napisać pozytywny wpis, który w sam w sobie nie budzi skrajnych emocji, to jeszcze nie reagował tym razem na zaczepki. A te wyglądają choćby tak: