Oczywiście tym, co na początku zainspirowało Johna Knolla to Projekt Manhattan, czyli tajny, aliancki program rozwojowy, którego efektem była bomba atomowa.
Nie będzie zatem zaskoczeniem to, iż tworząc Galena Erso patrzono przede wszystkim na J. Roberta Oppenheimera jako postać wzorcową. To właśnie ten naukowiec był przywódcą niesławnego Projektu Manhattan. Zaś Gwiazda Śmierci, podobnie jak bomby atomowe użyte w 1945, to superbroń budowana w sekrecie, która zmieniła historię galaktyki.
Zresztą Knoll pisząc zarys scenariusza używał tytułu „Niszczyciel światów”. To nazwa pochodząca z ksiąg hinduizmu (pisaliśmy o tym wcześniej), której Oppenheimer używał by opisać swoją reakcję na broń nuklearną. „Stałem się śmiercią, niszczycielem światów”. Właśnie te słowa pochodzące z księgi Bhagawadgita, wypowiedział podobno po pierwszym wybuchu.
Swoją drogą, cytat ten pojawia się nawet w czwartym Indiana Jonesie. Tam także to celowe nawiązanie.
Niezależnie od Knolla, praca filmowa Garetha Edwardsa zaczęła się od przygody z filmem „Hiroshima”, gdzie był artystą odpowiadającym za efekty wizualne. Był to dokument BBC, który zawierał zarówno wywiady z tymi, którzy przeżyli zagładę, jak i cyfrową symulację użycia pierwszej bomby atomowej. Edwards nawet potem zauważył w „The Playlist”, że Oppenheimer bardzo żałował tego, co stworzył i otwarcie się tej broni przeciwstawiał. Edwardsa bardzo to zainteresowało, zwłaszcza to, że ktoś próbuje być dobry, pomóc skończyć wojnę, a tworzy przy tym coś katastroficznego, tu nie ma bieli i czerni. Nic dziwnego, że gdy Gareth został reżyserem film roboczo nazwano „Los Alamos”, od miasteczka w Nowym Meksyku gdzie miał siedzibę Projekt Manhattan.
To zainspirowało „Łotra 1”. Galen Erso stał się centralną emocjonalnie postacią, która jest archetypem w stylu Oppenheimera. Galen, który wysyła Jyn wiadomość, nazywając broń Gwiazdą śmierci, bo nie ma lepszej nazwy. To jest echo momentu, gdy Oppenheimer odkrył straszliwą prawdę, co stworzył.
Jednak na tym nie skończyły się inspirację. W korytarzach kampusu Lucasfilmu w San Francisco znajduje się wiele plakatów z klasycznych filmów. Wiele z nich inspirowało pewne elementy „Łotra 1”. Dość istotne są filmy o wykradaniu czegoś w trakcie II wojny światowej (najczęściej kręcone w latach 60.). Takie jak „Działa Nawarony” (1961) czy „Na skrzydłach orłów” (1968). Były one sporą inspiracją, gdy tworzono historię „Los Alamos”.
Ciekawe jest to, że „Działa Nawarony” to film o małej grupie osób, która mierzy się z wielkim, mechanicznym zagrożeniem i większej operacji dziejącej się poza ekranem, a która zależy od sukcesu bohaterów. W pewien sposób wyspa Nawarona jest bardzo podobna, choć oczywiście inna, do tropikalnej planety Scarif. Mamy tam grupę bardzo różnych bohaterów, podobnie jak w „Łotrze 1”. Gregory Peck i jego grupa zabójców i sabotażystów w pewien sposób przypomina Felicity Jones i jej bandę rebeliantów. W obu przypadkach istotne jest to, by historia zeszła na poziom osobisty, by to była opowieść o zwykłych ludziach, którzy znaleźli się w niecodziennych okolicznościach.
Nawet niektóre wypowiedzi są odwzorowaniem tego filmu. Gdy K-2SO mówi do Bodhiego Rooka „Teraz jesteś rebeliantem”, jest to echo słów Gregory’ego Pecka, który mówi swojemu podwładnemu. „Teraz tkwisz już w tym, aż po szyję”.
„Działa Nawarony” inspirowały także klasyczną trylogię, oraz „Wojny klonów”, o czym pisaliśmy tutaj. „Łotr 1” idzie zatem w ślady wcześniejszych produkcji.
„Tylko dla orłów” odegrało z kolei istotną rolę podczas dyskusji o infiltracji cytadeli na Scarif. Zwłaszcza scena, w której Jyn, Cassian i K-2SO w przebraniu Imperialnych starają się znaleźć drogę, a za każdym zaułkiem czyha wróg, to mocno przypomina tamten film. Czy to Clint Eastwood jak porucznik Schaffer, czy Diego Luna jako Cassian Andor, to wciąż ten sam element ekscytacji. Zresztą misja Cassiana by zabić Galena przypomina misję majora Smitha (Richard Burton), o której nie wiedzieli pozostali członkowie zespołu.
To zapewne jedynie część inspiracji dzięki którym „Łotr 1” ma taką a nie inną formę.
Vergesso2017-06-13 15:01:10
Obiektywnie nie ma czegoś takiego jak "dobro" i "zło". To są pojęcia wyłącznie subiektywne.
Hagan2017-06-12 11:46:50
Akurat porównanie nietrafione, w naszej historii użycie bomby atomowej miało uzasadnienie. Podczas wojny to Amerykanie byli tymi dobrymi, a Japończycy złymi. Dzięki USA Japończycy się ucywilizowali, są potęgą gospodarczą i zrezygnowali z kretyńskich zwyczajów (harakiri, kamikadze, itp.)
Nestor2017-06-11 16:04:04
"Tylko dla Orłów" to genialny film, który w kółko oglądałem jak byłem mały, podobnie jak fantazyjną "Bitwę o Ardeny".
Qel Asim2017-06-11 02:51:45
News ciekawy, to prawda. Gorzej że film nie...
Darth Starkiller2017-06-11 02:29:15
Ciekawy tekst [2]
Przed premierą co prawda było dużo mówione o tym, z czego twórcy "Łotra 1" czerpali inspiracje, ale miło przypomnieć te słowa w zbiorczym newsie obejmującym te i inne, niewypowiedziane przed premierą, inspiracje dla pierwszego gwiezdnowojennego spin-offa.
Vergesso2017-06-10 23:58:38
Ciekawy tekst, nie odkrywczy, bo jeszcze przed nakręceniem Łotra 1 twórcy porównywali Galena Erso do Oppenheimera, ale ciekawy.
Ale i tak od Galena Erso wolę dwóch EU-owych miszczów superbroni, czyli Bevela Lemeliska i - zwłaszcza! - Umaka Letha :P
Darth Zabrak2017-06-10 20:55:12
Bardzo ciekawy tekst. Inspiracje projektem Manhattan i postacią Oppenheimera są dosyć oczywiste, nie mniej jednak SW często czerpie z historii i, jak dla mnie, zawsze ciekawe są takie nawiązania.
Lubsok2017-06-10 16:38:00
Sam jesteś nudny hejterze!
nedz1232017-06-10 16:19:15
Ale nudny news.
Mister S.2017-06-10 15:59:56
Czyli jedna z trzech wartych uwagi postaci w filmie to podła zrzynka!
Dobrze wiedzieć ;p
Qel Asim2017-06-10 10:59:12
Aha...