Na tegorocznym Comic-Conie po raz kolejny rozdano przyznawane przez Lucasfilm nagrody dla najlepszych fanfilmów. Najważniejsza z nich to oczywiście
George Lucas Selects, wręczana twórcom filmu, który najbardziej przypadł do gustu papciowi Lucasowi. Co ciekawe, wśród nagrodzonych są wyłącznie pozycje krótkie i humorystyczne, nie ma tu dużych fanowskich produkcji.
Gunfan – znany działacz Spotkań Śląskich Fanów Star Wars przygotował dla czytelników Bastionu mały przegląd najlepszych fanfilmów roku 2009.
Wybór George'a Lucasa:
Star Wars Retold
Reżyseria: Joseph Nicolosi
Mamy tu filmik, w którym reżyser prosi swą przyjaciółkę Amandę, starwarsowego laika, o streszczenie fabuły Starej Trylogii, którą dziewczyna kiedyś tam widziała. Amanda opowiada więc całość tak, jak pamięta, mieszając przy tym całkowicie niektóre wydarzenia (właściwie większość), dodając rzeczy, które nie miały miejsca (np. Śmierć Lando!) i ogólnie pokazując, że nie oglądała filmów zbyt uważnie. Film jest ilustracją tego, co nasza narratorka relacjonuje, a całość jest zrobiona w najprostszym flashowym stylu: kopiuj-wklej, szczątkowa animacja, komiksowe dymki. Jednak efekt jest bardzo sympatyczny, Amanda jest wesoła i opowiada całkiem zabawnie (nie zrażając się własnymi omyłkami), a techniczna prostota to w zasadzie siła Star Wars Retold. Ogólnie polecam fanom lubiącym humorystyczne produkcje i mającym szczyptę dystansu do Sagi.
Ocena: 8/10
Obejrzyj na YouTube
Blog autora
***
Najlepszy Film Akcji oraz Wybór Publiczności:
Saber
Reżyseria: Adam Green
Omawiany tu film użytkownicy Bastionu zapewne dobrze znają, pojawił się on bowiem na stronie w dziale Humor. Jak widać, produkcja ta zdobyła na Comic-Conie nagrody w dwóch kategoriach, a więc jest całkiem popularna. I nic dziwnego, bo oglądamy tu scenę żywcem wyjętą z męskich (nerdowskich?) fantazji. Oto widzimy wnętrze przeciętnego baru; przy kontuarze siedzi samotnie pewien facet nieszczególnej urody. Jest zdziwiony, kiedy znienacka pojawia się u jego boku piękna dziewczyna i wyraźnie się nim interesuje, ale gdy po chwili pojawia się druga, równie nim zainteresowana, nie może uwierzyć we własne szczęście. To jednak jeszcze nic. Panie wyraźnie krzywo na siebie patrzą, wyglądają, jakby miały zamiar zaraz pobić się o swą „zdobycz”... I rzeczywiście! Jedna z nich wyciąga nagle miecz świetlny i żąda pojedynku. Druga dziewczyna, jak się zaraz okazuje, również ma przy sobie miecz, więc zaraz włącza go i rozpoczyna się walka...
Zapewne wielu fanów płci męskiej chętnie znalazłoby się na miejscu głównego bohatera, stąd popularność tego filmu. Drugim powodem tej popularności jest niewątpliwie to, że dziewczyny są piękne i zgrabne, a w ferworze walki pozbawiają się wzajemnie, jedna po drugiej, części swojej garderoby.
Dodam, że całość jest parodią reklam dezodorantów marki AXE (i tzw. AXE effect, który widzimy tu w wersji starwarsowej), o czym możemy przekonać się na końcu. Film zawiera sporo humoru, kilka smaczków (mindtrick) i ogólnie przyjemnie się go ogląda ze wspomnianych wyżej powodów. Owszem, dziewczyny walczą dość sztywno, widać brak treningu i konkretnej choreografii, z szybkością też nie najlepiej... Ale w sumie od produkcji czysto humorystycznej nie ma sensu oczekiwać, by te akurat elementy były jakoś bardzo dopieszczone. Ogólnie - warto.
Ocena: 8/10
Obejrzyj na YouTube
***
Najlepszy Film Komediowy:
Family Dysfunction
Reżyseria: Rich Scheirmann
Wyobraźcie sobie, że Vader oprócz Luke'a ma drugiego syna, który z nim mieszka, dobiega dwudziestki i podkrada ojcu TIE-Interceptora, bo potrzebuje „bryki” na randkę... Takie właśnie realia mamy w filmie Family Dysfunction, opowiadającym o trudnych relacjach Lorda Sithów i jego latorośli.
Cała akcja ma miejsce we wspomnianym podkradzionym myśliwcu - widzimy syna Vadera (jego imienia nie podano), rozmawiającego z ojcem przez komunikator. Słyszymy tylko kwestie tego pierwszego, ale całości konwersacji nietrudno się domyślić z kontekstu. Koncepcja jest taka, że młodzian przeżywa okres buntu i na każdym kroku popada w konflikt ze swym poważnym, statycznym (i nadwrażliwym) rodzicem... Ale mimo wszystko jednak przecież się kochają, więc w końcu dojdą do porozumienia.
Film jest oczywiście czystą komedią, wcale zabawną, z niezłymi tekstami (motyw wstawienia się syna za Vaderem w rozmowie ze szturmowcami) i paroma smaczkami (wzmianka o Luke'u). Graficznie mamy tu minimalizm i skromne CGI, ale nie o efekty tu chodzi. Fajnie przedstawiono starwarsową wersję problemów rodziców z dorastającymi dziećmi, humor jest niezły... Ogólnie polecam.
Ocena: 8/10
Obejrzyj na YouTube
***
Nagroda Ducha Fandomu:
Star Wars: Cinemagic
Reżyseria: Joe Presswood
Kolejne streszczenie filmowej Sagi, tym razem z okazji 30-lecia Gwiezdnych Wojen. Za narratorów tym razem służą czterej mali szturmowcy, którzy skaczą po kartach notatek młodego Lucasa i scenariuszu filmowym, opowiadają wydarzenia z offu, czasem też biorą udział w niektórych scenach. Filmik jest krótki, ale konkretny, posiadający własny styl. Przejścia między poszczególnymi scenami i łączenie ujęć jest momentami całkiem sprytne, a szturmowcy dodają wszystkiemu humoru, robiąc za maskotki. CGI jest na średnim poziomie, nie powala, ale też nie odrzuca. Obraz momentami jest zbyt ciemny, a gadki narratorów czasem słabo słyszalne. Poza tym film jest sympatyczny i bez uczucia żalu można w niego zainwestować te niecałe cztery minuty życia.
Ocena: 7/10
Obejrzyj na AtomFilms
***
Najlepsza Parodia:
Star Sports Theatrical Trailer
Reżyseria: Jeff Capone
Dawno, dawno temu, w odległym gimnazjum... Tak zaczyna się film, a właściwie trailer, który wygrał na Comic-Conie nagrodę za najlepszą parodię. A cóż to za parodia? Ano wyobraźcie sobie, że wszelkie typy strzelanin, bitew czy pojedynków z SW zamieniono tu na rozgrywki sportowe między uczelniami. I tak na przykład mamy tu grę w zbijanego (piłkami świetlnymi), amerykański futbol (rugby świetlne), czy koszykówkę (znów piłka świetlna). Pojawiają się tu sportowcy i trenerzy, parodiujący oryginalne postacie z Sagi i przypominający pierwowzory na tyle, by nie było wątpliwości kto jest kto. I to jest cała koncepcja tego filmiku, mamy tu zero dialogów i non-stop akcję.
Ogólnie pomysł jest niezły, wykonanie bardzo dobre. Można się uśmiechnąć, oglądając np. sceny z Chewiem czy Vadera biegnącego przez boisko z piłką do rugby i roztrącającego obrońców. Wielbicielom parodii i nietypowych pomysłów - polecam.
Ocena: 8/10
Obejrzyj na YouTube
***
Najlepszy Film Animowany:
Star Wars in a Notebook
Reżyseria: Oscar Fabian Triana Mendez
Na koniec kolejne fanowskie streszczenie Sagi, tym razem jednak tylko Nowej Nadziei. Jury z Lucasfilmu zdaje się mieć w tym roku słabość do takich produkcji, nawiązujących do ich chlubnej pracy... W każdym razie omawiany tu filmik nie proponuje nam niczego, czego nie znalibyśmy na pamięć po wielokrotnych seansach Epizodu IV, ale ujmuje prezentacją. Animacja jest typowa dla wielu flashowych produkcji (jest to 2D przypominające papierowe wycinanki), ale design postaci jest po prostu przesympatyczny. Dodajmy do tego fakt, że każda scena jest opisana bardzo prostymi słowami (w odpowiednich ramkach, nagranych dialogów nie ma), i mamy prawie bajkę dla małych dzieci... Bajkę opowiadającą wiernie - choć ogólnikowo - fabułę Nowej Nadziei. Wcale niegłupi sposób zapoznania dzieciaków z Gwiezdnymi Wojnami. Oprócz uroczej warstwy wizualnej mamy tu świetnie użyty i zmontowany dźwięk. Całość robi niezwykle pozytywne wrażenie i polecam ją w zasadzie każdemu.
Ocena: 9/10
Obejrzyj na YouTube
KOMENTARZE (7)