Ten, kto sądzi, że największa impreza gwiezdno-wojenna roku, czyli Celebration VI, to tylko świątynia mamony i zabawa dla fanów jest w błędzie. I nie chodzi też o to, że na konwencie jest centrum krwiodawstwa, ale przede wszystkim o projekty charytatywne, które mająjuż swoją historię. Dotychczas zrobiono dwa takie projekty, polegający na stworzeniu hełmów w różnej konwencji. Pierwszy to „Vader Project”, który powstał przy okazji Celebration IV, a potem także przewieziono go do Londynu na Celebration Europe, gdzie został wzbogacony o kolejne hełmy. Dwa lata temu zaśprzy okazji Celebration V zrobiono TK-Project (przy współpracy z 501. Legionem). Oba polegają w sumie na tym samym. Bierze się hełm (Vadera a w TK-Project szturmowca), daje się go różnym artystom do aranżacji, wystawia, a na koniec licytuje. Pieniądze przeznaczone są na cele charytatywne.
Celebration VI będzie miało swój własny, analogiczny projekt – „As You Wish Project”. I tu kolejna ciekawostka, bowiem 501. Legion, który był bardzo zadowolony z tego, co zrobili dwa lata wcześniej, wpadł na pomysł by kontynuować te projekty, tym razem na bazie hełmu klona. Ale charytatywną działalnością zarazili innych ludzi, którzy się zgrupowali i zaczęli przygotowywać projekt z hełmem Boby Fetta. Obie grupy się dogadały i w ten sposób narodził się „As You Wish Project”, w którym zobaczymy 20 artystycznych interpretacji hełmów Boby Fetta (względnie Jango), oraz 20 analogicznych hełmów klonów.
Do pracy nad hełmami zaproszono artystów, ale też i kompanie zajmujące się efektami jak Weta, Legacy Effects czy Amalgamed Design. Artyści, a czasem i celebryci, nie robią takich hełmów samodzielnie, raczej projektują i nadzorują pomysł, czasem też tylko inspirująw pewnym sensie. Hełmy Fetta zasponsorowała The Dented Helmet, a hełmy szturmowców klonów z II Epizodu - eFX Collectibles.
Hełmy udało się wykonać w czasie krótszym niż miesiąc. W sumie na wystawie będzie ich nie 40 a 50! Przygotowano 10 dodatkowych hełmów niespodzianek. Pieniądze zebrane na aukcji zasilą fundację Make-A-Wish.
Dla wielu może wydać się to zaskakujące, ale Boba Fett wciąż pozostaje postacią bardzo popularną we współczesnej popkulturze, bijąc na głowę wiele innych elementów Gwiezdnych Wojen, które choć może są lepiej widoczne, częściej przebywają na ekranie, nie są tak charakterystyczne jak postać stojąca najczęściej w tle. Sam hełm, który przypomina niesamowite połączenie antycznego hełmu korynckiego hoplity i futurystycznej technologii, robi olbrzymie wrażenie. Klony, zaś jak to klony, są przede wszystkim wcześniejszą wersją szturmowców i naturalnie wypełniają lukę między nimi, a Bobą (a właściwie to Jango) Fettem.
I na koniec kilka słów o niektórych artystach, którzy wzięli udział w projekcie „As You Wish”.
Pierwszy z nich to Joe Johnston, człowiek, który pomalował oryginalny hełm Boby Fetta w 1978. To właśnie Joe pod bacznym okiem Ralpha McQuarriego, jest odpowiedzialny za stworzenie konceptów ale i ostatecznego wyglądu kostiumu Boby. Więc można śmiał go nazwać „Ojcem”.Joe Johnston znalazł czas na zrobienie tego nowego hełmu, choć ma bardzo napięty harmonogram. I choć jego hełm może nie wygląda nazbyt oryginalnie, to jednak należy pamiętać, że to duplikat tego, co zrobił 34 lata wcześniej. Prawie jak oryginał, tyle że nowy. A jak komuś to nie wystarcza, to dołączono także autograf.
Drugą artystką jest Sandy Dhuyvetter, którą najłatwiej jest określić mianem „Matki” Boby Fetta. Choćwkład Johnstona był wielki, to jednak to właśnie Sandy odpowiadała za pomalowanie trzech z sześciu oryginalnych kostiumów Boby Fetta, a także hełmu, który nosił Fett w „Powrocie Jedi”. To także Sandy odpowiada za dodanie wielu szczegółów, w tym choćby skalpów wookieech. Sandy w swoim projekcie także nawiązywała do przeszłości.
Legacy Effects, czyli największe studio efektów specjalnych w Hollywood to trzeci wspomniany artysta. To oczywiście praca zbiorowa, ale oni mogli pozwolić na trochę więcej fantazji.
KOMENTARZE (0)