Do kin wchodzi nowy film o przygodach mieszkańców Stumilowego Lasu, jest to więc dobra okazja by zobaczyć jak artysta James Hance połączył świat Kubusia Puchatka z uniwersum Star Wars. Stworzył on zabawne rysunki będące gwiezdnowojennymi wersjami klasycznych ilustracji E.H. Sheparda z książek o misiu o małym rozumku. Ponadto Hance napisał książkę, będącą pierwszym tomem trylogii "Wookiee The Chew", pod tytułem "The House at Chew Corner", stanowiącą, jak mówi autor, wyraz hołdu dla dzieł George’a Lucasa oraz A.A. Milnego. Głównym bohaterem jest właśnie Wookiee The Chew, który należy do chłopca o imieniu Chrisolo, a jego przygody, wzorowane na tych Kubusia, zawierają dużo gwiezdnowojennych smaczków.
Na stronie Jamesa Hance’a możecie obejrzeć wiele grafik łączących Gwiezdne Wojny nie tylko z Kubusiem Puchatkiem, ale również z innymi dziełami popkultury. Ponadto twórczość tego autora dotyczy też innych filmów, seriali i komiksów. Znajdziecie tam dużo Muppetów (m.in. jako postacie z serialu Firefly), doktora Who, Calvina i Hobbesa oraz innych bohaterów ze starszych i nowszych produkcji.
Hence sprzedaje (tylko na terenie USA) grafiki i koszulki. Jego prace możecie obejrzeć w tych miejscach:
Mistrz Yoda był najmniejszym filmowym charakterem w Gwiezdnych Wojnach, ale przy dziełach Steve’a Thompsona wyglądałby on jak gigant. Steve Thompson, 38-letni mieszkaniec z Pittsburgha (USA), spędził godziny na delikatnym rzeźbieniu głów postaci w kilku pastelach należących do jego dzieci. Fani od razu rozpoznają C-3PO, Chewbaccę, arcy złego Dartha Vadera oraz jednego z jego szturmowców. Steve wpadł na pomysł stworzenia swoich pastelowych figurek po przeczytaniu opracowania rzeźbiarza Daltona Ghettiego. Jak sam przyznaje: „to było niesamowicie trudne, gdy tylko naparłem za mocno na pastęlę, od razu niweczyłem całą swoją dotychczasową pracę”. Następnymi postaciami jakie ma zamiar „wykuć” pan Thompson będą bohaterowie Ulicy Sezamkowej.
Po dłuższej przerwie powracamy do przeglądu fanowskich filmików łączących Gwiezdne Wojny z muzyką solistów i zespołów mających na swoim koncie najwięcej sprzedanych albumów lub/oraz najlepiej sprzedające się pojedyncze albumy.
Jak dotąd giganci muzyki nie zawsze sprawdzali się w połączeniu z Gwiezdnymi Wojnami, utwory innych pasowały doskonale, a jeszcze innych fani Star Wars omijali szerokim łukiem przy wyborze podkładu do teledysków. A jak wypadną dzisiejsi muzycy? Przekonajcie się sami oglądając zamieszczone poniżej filmiki. Dziś grają: Pink Floyd oraz Elton John. W obydwu przypadkach nie było zbyt wiele teledysków do wyboru, a łatwiej było znaleźć takie, w których wykorzystano muzykę zespołu Pink Floyd.
Pink Floyd – "Wish you were here" –"Clone Wars"
Elton John – "I'm still standing" – Obi-Wan Kenobi
Pink Floyd – "Breathe"
Elton John - "Levon" – Anakin i Luke
Pink Floyd – "Time"
A na koniec coś z innej beczki, ponieważ ta pani również znalazła się we wspomnianych na wstępie zestawieniach. Piosenka trochę nie na tę porę roku…
Mariah Carey – "All I Want For Christmas" – Anakin i Padmé
Poprzednie odsłony:
Część pierwsza: Michael Jackson, The Beatles i Elvis Presley
Latem tego roku światło dzienne ma ujrzeć fanfilm Star Wars pod tytułem "Hughes the Force" łączący elementy Gwiezdnych Wojen z filmami Johna Hughesa. Ten amerykański filmowiec napisał scenariusze między innymi do takich komedii jak "Kevin sam w domu", "Beethoven" czy do serii "W krzywym zwierciadle". Był również reżyserem i właśnie na kanwie jednego z jego filmów - "Dziewczyna z komputera (Weird Science)" – powstaje wspomniany fanfilm. W produkcji z 1985 roku dwóch nielubianych w szkole nastolatków tworzy przy użyciu komputera piękną dziewczynę o nadnaturalnych zdolnościach. Wykorzystują do tego lalkę Barbie. W "Hughes the Force" dwóch fanów Star Wars wykorzysta figurkę przedstawiającą... Slave Leię czyli księżniczkę w słynnym niewolniczym, złotym bikini.
W obsadzie filmu znalazła się dwójka aktorów podkładających głosy bohaterom z serialu "The Clone Wars". Catherine Taber i James Arnold Taylor zagrali swoje postacie czyli Padmé Amidalę oraz Obi-Wana Kenobiego.
Fanfilm ma trwać około pół godziny, a twórcy zapowiadają, że już za tydzień, 26 lipca, po zakończeniu Comic-Conu, na którym będą promować swój projekt, ogłoszą "wielką nowinę", która prawdopodobnie będzie datą premiery lub samą premierą filmu.
Poniżej możecie zapoznać się ze zwiastunem do filmu, oraz kilkoma zdjęciami z planu.
Artysta Joe Hogan wykonał dla tej produkcji plakat, projekt grafiki na koszulki dla ekipy oraz karty-podziękowania dla Catherine Taber i Jamesa Arnolda Taylora. Wszystkie te prace możecie obejrzeć poniżej, natomiast zapraszamy również do zajrzenia na jego stronę, na której znajdziecie wiele innych artów poświęconych Gwiezdnym Wojnom.
Prezentujemy dziś nowe opowiadanie Jedi Nadiru Radeny pod tytułem Katana, które znajdziecie w tym miejscu. Jak wskazuje tytuł, autor skupił się w nim na flagowej jednostce legendarnej Floty Katańskiej. Akcja fanfika rozgrywa się tuż po zawarciu traktatu Pellaeon-Gavrisom.
Przy okazji przypominamy o trwającym wakacyjnym konkursie literackim. Na Wasze prace czekamy do końca wakacji, więc jest jeszcze dużo czasu, by napisać opowiadanie traktujące o konflikcie, zbrodni lub miłości. Wszystkie szczegóły znajdziecie w tym miejscu.
U nas na udanym weselu musi być wódka, a w Stanach wystarczy tort. Pewna para fanów zamówiła sobie specjalny tort w "The Butter End Cakery" w Santa Monica w Kalifornii. Tort oczywiście nawiązuje do sagi, a ściślej rzecz ujmując przypomina Sokoła Millenium. Nawet jest podświetlany.
Inni fani mieli jeszcze więcej inwencji przy tworzeniu tortu urodzinowego.
Niestety w obu przypadkach nikt nigdzie nie pisał o smakach czy nadzieniu.
KOMENTARZE (0)
Adam Carlson jest nie tylko utalentowanym grafikiem, ale też fanem Gwiezdnych Wojen i Batmana. Postanowił więc połączyć swoje dwie pasje tworząc niezapomniany cross-over.
Znamy takich, którzy twierdzili, że Alfons Mucha to postać wymyślona, bo nie można się tak nazywać. Ale jednak ten czeski artysta stworzył bardzo rozpoznawalne prace, które nadal inspirują. Karen Hallion stworzyła dzieło "La Dauphine Aux Alderaan", które obrazuje jak Mucha mógłby zobrazować Gwiezdne Wojny.
Dzieło to można kupić w kilku różnych formach i w różnej wielkości. Ceny zaczynają się od niecałych 15 USD, ale szybko windują w górę. Zainteresowanych zapraszamy tutaj.
KOMENTARZE (0)
Pewna fanka z Oregonu, podpisująca się w internecie ksywką Krupp zajmuje się tworzeniem wyszywanek. Wzory do nich sprzedaje w specjalnym sklepie (Etsy). Można znaleźć tam parę ciekawych rzeczy do samodzielnego wyszycia, ale zrobiła też kilka rzeczy, których nie sprzedaje (ze względu na licencje). To właśnie wyszywanki nawiązujące do sagi. Większość jej prac można obejrzeć tutaj, natomiast poniżej te, które nas najbardziej interesują.
Jak widać po ostatniej, pasja nie ogranicza się tylko do Gwiezdnych Wojen.
KOMENTARZE (0)
Bezwzględny Boba Fett trzymający w ręku bezbronne króliczki? Czego to fani nie wymyślą. Jednak artystka Kelly Karrigan, która stworzyła to dzieło, potrafi to doskonale wytłumaczyć. Są one dla niej formą odreagowania, po straszliwym wydarzeniu jakie przeżyła w tamtym roku. Wpierw jej ukochanemu mężowi zdiagnozowano raka, a w grudniu 2010 zmarł. To co ich łączyło to zarówno miłość do Gwiezdnych Wojen jak i królików. W ten sposób chciała z jednej strony połączyć te dwie pasje, z drugiej pokazać, że nikt nie może być bezwzględny i niepokonany.