Obi-Wan patrzył się na Ellana odpoczywającego na łóżku. Chłopak wydawał się taki spokojny. Jakby nie przejmował się w ogóle wyprawą na Oryl 5. Kenobi obiecał mu, że nie będzie używał Mocy do czytania w jego myślach. Miał po prostu pytać.
- Czy na pewno chcesz lecieć ze mną na ta misję?- spytał Jedi.
- A mam jakiś wybór?- w głosie Salezabegano dało się wyczuć nutkę zrezygnowania.
- Masz. Daję ci go teraz... Możesz zostać tu lub polecieć na stację...
- A jak ty byś się czuł mając taki wybór? Jesteś fałszywie oskarżany... Ścigają cię gliny, których tu jest pełno. Z drugiej strony idąc na tą misję mogę z niej nie wrócić...
- Z chęcią dałbym ci mój statek, ale zostałbyś oskarżony o kradzież własności Zakonu.- Obi-Wan zamyślił się przez chwilę.- Ty musisz zdecydować.
- Już zdecydowałem. Lecę z tobą. Może się przydam.
- Dobrze. Pamiętaj jednak: to ty zdecydowałeś.
- Wiem to aż zanadto dobrze.
Nagle rozległ się pisk komunikatora. Obi-Wam podszedł do biurka i włączył hologram. Pojawił się przed nim niebieskawy obraz pokazujący jakiegoś oficera.
- Czy mam możliwość mówić z rycerzem Jedi, Obi-Wan Kenobim?
- Tak, to ja. O co chodzi?
- Kapitan Dodonna wzywa pana. Proszę się stawić u niego niezwłocznie.
- Już idę.
Hologram znikł. Czego chciał Dodonna od Obi-Wana?
Kenobi ruszył w stronę drzwi.
- Płaszcz...- przypomniał mu Ellan.
- A tak... Dzięki.
Jedi wyszedł i ruszył w stronę gabinetu kapitana. Po chwili był na miejscu. Drzwi otworzyły się z lekkim syknięciem, a rycerz wszedł do środka.
- Witam, mistrzu Jedi.
- Witam, kapitanie. Jaki jest cel mej wizyty?
- Mam małą, choć możliwe, że wiele znaczącą informację...
- Można dokładniej?- zapytał trochę znużony takim tempem rozmowy Obi-Wan.
- Tak, tak... Udało się nam przechwycić jeden z promów dowożących pokarm dla pracowników stacji Oryl 5. Na pewno przyda się nam w naszej akcji.
- Oczywiście. Ale czy musiał mnie pan wzywać tylko po to. Nie można tego było przekazać przez HoloNet?
- Można było, ale nie wiadomo, czy wiadomość nie byłaby przechwycona.
- Rozumiem. Proszę mnie informować o wszystkich przydatnych rzeczach. Do zobaczenia.
- Żegnam.
Kenobi wyszedł. Wiedział dokładnie, że cała stacja, na której się znajdował, był oddalona od najbliższej zamieszkanej planety o dziesiątki tysięcy kilometrów. Nikt nie mógł przechwycić wiadomości. Nie chciał jednak o tym rozmawiać i wywoływać niepotrzebnego konfliktu. Udał się na krótki spacer. Wędrując sobie korytarzami, usłyszał za swymi plecami znajomy głos.
- Witaj mistrzu Kenobi.
Obi-Wan odwrócił się.
- Mistrz Akira Kush...
Padme patrzyła przez okno na niebo Coruscant. Na zewnątrz lał potworny deszcz. Dziewczyna myślała. Cały czas myślała o swoim ukochanym. O Anakinie... Gdzie był? Co robił? Nie znała odpowiedzi na te pytania. Chciała nawet zrezygnować z pomocy Palpatine’owi w sprawie odłamu separatystycznego. Ale po co? Nie miała najmniejszych szans na znalezienie Skywalkera. Sam nie znalazłaby go do końca swego życia. Pytała nawet członków Zakonu Jedi, czy nie wiedzą czegoś o chłopaku. Każdy odpowiadał je tylko, że „odleciał jakiś czas temu i ślad po nim zaginął”.
Z zamyślenia wyrwał ją dzwonek do drzwi. Podeszła powoli do konsolety i otworzyła właz.
- Witaj senatorze Amidala.
- Witaj Kanclerzu...
Anakin siedział jak co ranek, medytując. Zdążył już przywyknąć, że jest rano zabierany do celi, gdzie naprawia jakieś przedmioty. Potem biorą go na plac i dają posiłek. Posiłek? Tego nie dałby nawet zwierzęciu. Może zaspakajało głód, ale tylko chwilowo. Na pewno nie dawało energii na cały dzień...
Drzwi celi otworzyły się ze zgrzytem. Do środka weszło kilku strażników.
- Wstawaj.- powiedział jeden z nich głosem zniekształconym przez hełm.
Skywalker posłuchał się i nie ociągając się ruszył z celi. Po kilku minutach drogi wprowadzono go do znajomego pomieszczenia, w którym już parę razy naprawiał roboty. Sprawdził na datakarcie, co ma robić i zabrał się do pracy. Musiał przyspieszyć tempo, gdyż miał zbudować jeszcze jednego robota potrzebnego do ucieczki.
Pracował tak trzy dni. Wtedy też zabrano go po pracy nie na dziedziniec, a do jakiegoś wielkiego pomieszczenia. Siedziało tam za stołem kilku mężczyzn. Jemu jednak nie dano usiąść.
- Za chwilę odbędzie się przesłuchanie.- powiedział jeden ze strażników- Lepiej nie szalej, bo będziesz miał możliwość powąchać kwiatki od dołu.
- Nie ma sprawy...
Nagle jeden z mężczyzn odezwał się.
- Proszę podać nazwisko.- powiedział wprost.
- Anakin Skywalker.
- Zawód?
- Rycerz Jedi.
- Jedi?
Człowiek spojrzał się na towarzyszy. Zaczął coś mówić, ale Anakin nic nie słyszał. Wzmocnił Mocą swój słuch.
-... zawiadomić Hrabiego Dooku. To jest Jedi. Hrabia na pewno ucieszy się z takiej zdobyczy...
Wtedy Skywalkerowi przyszedł do głowy pewien pomysł.
- Nie tylko ja jestem Jedi. Jest jeszcze dwóch innych. Są to Aaron Rage i Argnat Dhas...
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 8,58 Liczba: 12 |
|
Darth Edziaszka2018-03-13 13:53:35
No i gdzie ten tom II :D?
Mroczna Jedi2008-03-06 11:59:34
Takie sobie. :)) Kolo napisał, że była segregacja więźniów, więc skąd u jasnej anielki miało się tam wziąć dziecko do zarąbania. Strasznie melodramatyczne. Anakin - ciota (jak zwykle wrrrr) ciekawe co mu odbiło, że ruszył tyłek z Coruscant?
Poza tym ogólnie w porządku. Intryga zapowiada się nie najgorzej, ale facotowi chyba brakło pomysłu pod koniec.
6/10
jedi_marhefka2006-04-14 23:56:53
Cirpliwości??? Człowieku to jest świetne kidy dalsza część?! Ale daje 9
Mistrz Fett2006-01-30 17:00:03
Ano, opowiadanie poszło nieco w odstawkę, jednak postaram się do niego wrócić. Cierpliwości ;)
Gemini2006-01-15 20:26:02
czekam już prawie rok na tom 2 i....nic nie widzę ;(. Szkoda talentu
Yeleniu2005-06-29 20:17:29
całkiem niezłe 9
Gemini2005-02-18 13:24:47
Bardzo mi sie podobało. Z niecierpliwoscia czeka na ciąg dalszy Ocena 10
Edi2004-07-19 17:31:42
Można powiedzieć że wspaniałe opowiadanie.Fajny klimat,wydarzenia,miejsca akcji i Skywalker zabijający 9-io letniego chłopca.Muszę powiedziec że opowiadanie mnie wciągnęło.9/10
waldiego2004-07-02 13:21:31
Super bardzo mi się podoba nawet nie porównuje z niedawno przeczytanym "Spotkaniem na Mimbam" przewyższa tamto przynajmniej o klasę szkoda że nie poszło do wydawnictwa Lucasa
Jagd Fell2004-06-26 16:36:39
Dla mnie bomba ale jak to powiedział gajowy: WIĘCEJ!!!!!.
Admirał Raiana Sivron2004-06-13 21:24:05
Niezłe daje 8
Gajowy2004-04-14 17:28:25
Tylko jedno słowo : WIĘCEJ!!!
dooku2004-04-07 06:59:19
fajne to opoiadanie
Mistrz Fett2004-03-16 19:57:08
Dzięki za pozytywne oceny :-) A co do nazwiska... Poprawię w SE (które nawiasem mówiąc będzie za niedługo :P ).
Mistrz Fett2004-03-16 19:52:24
Dzięki za pozytywne oceny :-) A co do nazwiska... Poprawię w SE (które nawiasem mówiąc będzie za niedługo :P ).
Calsann2003-12-11 15:02:12
w ogule te nazwisko mnie denerwuje :P a opowiadanko fajne nawet ;)
Luke Darklighter2003-08-29 21:03:18
btw, wszedzie Elana pisza jako "Elan Sleazebaggano" a nie "Salezabegano" - literowka ?
Luke Darklighter2003-08-29 18:03:14
Opowiadanie całkiem mi się podoba, uważam że to wszystko co tu przedstawiłeś mogłoby spokojnie stać się w EP III...pod warunkiem że nakrecono by go na poczatku XX w, kiedy filmy 5-godzinne były jeszcze w ogole do pomyślenia. Bardzo podoba mi się że ktoś wreszcie zainteresował się Elanem. Rowniez czepialbym się braku jakichs szalenczych zwrotow akcji, ale czytalem wczesniej komentarze, wiec sie nie przyczepie ;-)
Mistrz Fett2003-07-11 11:19:37
Dzięki Anorze... Chyba jako jedyny przeczytałeś 11... A co Anakin ro bi, zobaczysz w 12. Ten rozdizał dopiero, jak wróci JedI, a kiedy to sięstanie, nie wiem... :)
Anor2003-07-04 16:11:49
No i po 11. W sumie niewiele mam do dodania, poza tym był to doś krótki odcinek więc trudno go ocenić, zresztą zbytnio nie posuwa nas w akcji, choć ciekawe co Anakin kombinuje na końcu, czyżby pierwsze symptomy CSM i zdrady
Mistrz Fett2003-05-05 18:56:16
Zgadzam się z jedI. W tomach 2 i 3 będzie się działo sporo ;) A i w tomie 1 akcja już się rozgkręca. Chociażby SPOILER: spotkanie dwóch Jedi KONIEC SPOILERA To coś wróży :o) A co do nudnawości. Czy na prawdę jest aż tak źle? Coś się dzieje. Zresztą jedI już powiedział. To normalna kolej rzeczy...
jedI2003-05-05 17:12:50
Dobra jako konsultant tego fica moge zapowiedziec ze Droga miecza (oficjalny tytul pierwszego tomu) jest dopiero zawiazaniem akcji, piszecie, ze troche to nudnawe, owszem zgodze sie ze lastery nie hukaja ze wszystkich stron, ale to jest celowe wynika nie z braku pomyslow ale konsekwencji w prowadzeniu fabuly. Rzecz trzecia to domagacie sie wiecej akcji ? Bedziecie ja miec, zwlaszcza w drugim tomie, tam praktycznie jest tylko walka.
Anor2003-05-05 15:12:22
Doczytałem ostatnio zamieszczone rozdziały i muszę w pewnym sensie przyznać racje Dashowi, ze opowiadanie to robi się momentami trochę nudnawe. Są oczywiście fajne nawiązania i skojarzenia, ale generalnie trochę to wszystko przegadane. Na pewno chwali się samo umiejscowienie tego fica, gdyż przecież te okresy są dzisiaj najbardziej "na czasie". Dialogi i język sa przyzwoite, ale cały czas wszystko to woła o więcej dynamiki.
Dodatkowo razi mnie np. to że tak łatwo poradzili sobie z ujarzmieniem Anakina, czemu?? Bardzo fajnym pomysłem jest wprowadzenie Elana... No cóż na razie przychodzi czekać na następne części, które z pewnością musza być dynamiczniejsze, chociażby dlatego, ze sama akcja się rozwija i dochodzi do kulminacyjnych momentów
Dash Onderon2003-05-04 23:47:17
Ale hej! Przecież są też plusy.
Mnie poruszyło SPOILER: kiedy Ani zamordował dziwięciolatka. KONIEC SPOILERA. Za bardzo to sobie wyobraziłem i w dodatku nie lubię jak dzieciom dzieje się krzywda. Zostałem na powaznie poruszony...
Dash Onderon2003-05-04 14:35:29
Wybacz mi Fett, ale muszę być z tobą szczery: W niektórych miejscach Wojna Klonów jest po prostu nudna. Przepraszam, że akurat tak ją odbieram. Moja rada: kiedy opisujesz miejsca, albo bohaterów, albo cokolwiek, nie używaj suchych słów. Daj się ponieść wyobraźni. Notuj wszystko co przyjdzie ci do głowy, a potem wykorzystuj to w opowiadaniu. Z opisywaniem jest tak jak z malowaniem obrazu. Wspominaj o kolorach, barwach, świetle, cieniu.
Oczywiście to tylko moje odczucie i wcale nie musisz się do tego stosować jeśli nie chcesz. Na tym polega wolność słowa.
MTFBWY
Mistrz Fett2003-05-03 13:50:31
Tom trzeci będzie nosił nazwę Zemsta tych co mięso Jedli :) Oczywiście żartuję. Jak według was nowe rozdziały?
Taun_Aura2003-05-03 10:01:47
Szkoda, że ten pierwszy tom nie będzie się nazywał Droga Mleczna ;-)
jedI2003-05-02 19:08:53
OFICJALNE OŚWIADCZENIE
Wojna Klonów to tytuł roboczy planowanej prze ze mnie trylogi składającej się z tomów: Droga Miecza, Dwa oblicza, Zemsta Jedi. Projekt tego fanfica powstał jeszcze za nim w sieci zaistniał Bastion a sama Wojna Klonów miała być szkicem rozwijanym on-line. Niestety zniechęcony ogromem takiej pracy (brawa dla twórcy Pełnomocnika) oraz moją głęboką niechęcią do tego typu tworów zrezygnowałem. Teraz w odzewie na moje ogłoszenie zgłosił się do mnie Paweł 'Fett' Borawski i to ona zajmie się całą powieścią. Wprowadziłpoprawki do rozdziałów napisanych prze ze mnie 1-9 i napisał 10 oraz jest w trakcie tworzenie kontynuacji. Oświadczenie to byc może przez niektórych uznane zostanei za bezsensowne ale chcę zapewnić wszystkich o bezstronności swoich ocen. Będę tu i krytykował i chwalił tego fica jak każdego innego, z tą różnicą, że nim zostanie on umieszczony na Bastionie jest konsultowany ze mną, w dużej więc mierze mogę wpłynąć na jego ostateczny kształt aczkolwiek nigdy nei zapanuję nad samą kontrukcją fabuły i językiem autora i to one będą głównie podlegały tutaj ocenie.
Mistrz Fett2003-04-27 15:09:05
Dzięki jedI. Uwaga wszyscy! Niedługo ujżycie następne rozdziały Wojny Klonów. Te z numerami od 5 do 9 są jeszcze autorstwa jedI'ego. Ja je tylko poprawiłem i ciut przerobilem. Po nich bedę publikował (za czyimś pośrednictwem) dalsze rozdziały wymyślone przeze mnie. Aha! Nie zdziwcie się. Na Forum i przy komentarzach używam ksywki Mistrz Fett, ale w mailach i pod Fanficami podpisywał się będę Fett.
jedI2003-04-27 08:17:49
Teraz mogę oficjalnie oświadczyć, że kontynuację Wojny Klonów napisze Paweł 'Fett' Borawski.
Anor2003-04-24 10:19:13
Dzieki za info JedI
Qui-Gon jinn2003-04-11 22:37:30
Super opowiadanko jedI. Co do opowiadań
wokół AOTC to jestem w trakcie pisania
długiej powieści rozgrywającej się tuż po
bitwie na Geonosis. Jej głównymi
bohaterami będą Sora Bulq, Agen Kolar,
Tholme oraz Aayla Secura. Najważniejszą
osobą będzie jednak przyszły dysydent
Jedi - Sora Bulq, o którego rozterkach
dużo piszę.
Będzie dużo akcji i podejrzeń.
Opowiadanko będzie się prawdopodobnie
nazywało "Punkty widzenia"
jedI2003-04-03 20:21:11
Dzieki za wasze recenzje ale slowko
wyjasnienia... to nie jest nawet polowa
Wojny Klonow, ktora pierwotnie miala byc
trylogia. Oprocz tego co tu czytacie
powstalo jeszcze kilka rozdzialow ale
przestalem pisac kiedy zdalem sobie
sprawe jakie jest zainteresowanie
fanficami... zwlaszcza tego typu
molochami. Tak wlasciwie to Wojna Klonow
jest moim niechcianym dzieckiem, ktore
dobrowolnie osierocilem :))
Pozniej adoptowac je mial Yako ale chyba
mu cos nie wyszlo wiec jesli ktos bylby
chetny do kontynuacjito chetnie dostarcze
skany milionow karteczek zapisanych
intryga
polityczno-ekonomiczno-jedajowska.
Do Anora: ten koles to Elian, ktorego
miales okazje ogladac w AOTC.
Anor2003-02-12 11:28:26
Dotychczas czytając komentarze JedI
myślałem sobie: "hm skoro jest takim
wytrawnym krytykiem to niech pokarze co
umie". No i pokazał. Po rzeczytaniu
muszę powiedzieć, że to co krytykował u
innych nie dotyczy jego samego, więc
pierwszy "+". Podoba mi się także okres
w jakim ulokowano to opowiadanie i
zgadzam się w tej kwestii z Sebastiannie.
Moim podstawowym zarzutem jest brak
wystarczającej dynamiki. Jest to dość
długie opowiadanko a tak w sumie to
niewiele się w nim wydarzyło.Jest to
oczywiście bardzo subiektywna
opinia.Zobaczymy zresztą jak mnie JedI
wyśmieje jak ja coć sklece (już
niedługo).
Mam jeszcze pytanie do autora. Czy ten
chłopak co leci tym speederem, do którego
wskakuje Obi to może jest Han???Bo tak mi
jakoś się skojarzyło jak czytałem...
Sebastiannie2003-01-10 23:58:01
Bardzo lubię tą
pracę, ponieważ
porusza ona szalenie
interesujący mnie
okres. Nie wiem
dlaczego tak mało
jest tu opowiadań
rozgrywających się
wokół Epizodu II
(przed i po). Gdybym
miał trochę więcej
wiary we własne
możliwości sam bym
się do tego zabrał.
Zachęcam do opisania
losów Dooku - można
"zrobić" niejedną
książkę!