Lawrence Kasdan udzielił niedawno wywiadu niemieckiemu Bildowi. Otóż powiedział, że film o Hanie Solo będzie jego ostatnim z cyklu „Gwiezdne Wojny”. Razem z nim zrobił już cztery i to wystarczy. Lawrence chciałby wrócić do reżyserii.
Na razie odpowiada za scenariusze „Imperium kontratakuje” i „Powrotu Jedi”, a także „Przebudzenia Mocy” i właśnie tej Antologii o Solo.
Pewne źródła sugerują, że Kasdan zastanawiał się czy w ogóle zająć się Antologią o Hanie. Podobno nacisk ze strony rodziny pomógł mu podjąć tę decyzję. Jedną z osób, które naciskały, był Jon Kasdan, syn Lawrence’a. Nic dziwnego, że ojciec, gdy musiał przerwać pracę nad filmem o Solo by zająć się Epizodem VII, wciągnął swojego syna w projekt.
Premiera filmu o Solo jest przewidziana na 25 maja 2018. Reżyserują Phil Lord i Chris Miller. I jeśli wierzyć niemieckiemu tabloidowi to faktycznie będzie ostatni film z sagi Larry’ego Kasdana.
karolaczek2015-11-14 19:16:02
a propo "Przykład Lucasa i kwestii: "I love You" "I love You" ("I know")" Tą scenę kręcili kilkakrotnie i coś im nie pasowało w końcu Irvin Kershner zaproponował by Harrison zagrał tak jak to czuje :) czyli no tak jak wspomniałem wcześniej, jeden reżyser pozwoli inny będzie twardo trzymał się tekstu. Jeden zareaguje na sugestie aktora inny nie. Ale jak napisałem to nie miejsce.
karolaczek2015-11-14 19:09:10
Aktorzy nie decydują o tym jak ma wyglądać ujęcie. To nie miejsce na tą dyskusję :)
hackeradyn2015-11-14 18:56:08
@karolaczek Zwykle tego typu rzeczy lepiej czują aktorzy. I to oni częściej zmieniają scenariusz niż reżyser. Przykład Lucasa i kwestii: "I love You" "I love You" ("I know"). Przeświadczenie o możliwościach reżysera (i jego pozycji) wzięło się z mediów. To media stworzyły z reżyserów autorów filmów (co jest totalną bzdurą). Dołożono do tego opowieści wielkich reżyserów (takich jak np. Kenji Mizoguchi), którzy twierdzili, że albo w ogóle nie zaglądają do scenariuszy albo tylko pobieżnie. Mimo iż później okazywało się, że właściwie nie zaczynali kręcenia od przeczytania scenariusza, albo byli właściwie uzależnieni od scenarzystów (przykład wspomnianego Kenji Mizoguchi, który chwalił się, że nie polega na scenariuszach, zdradził się podczas gali bodajże oskarów, kiedy nie był pewien statuetki, zaczął wyżywać się na swoim scenarzyście, obarczając go winą za nieudany film. Film statuetkę otrzymał, ale sprawa się wydała). Byłem na kilku planach filmowych i doskonale wiem jak to wygląda.
begotten2015-11-14 18:37:37
@hackeradyn Też się nieco mylisz, tak w kontekście reżysera. A co do scenariusza, jak mawiają , z g*wna bata nie ukręcisz.
karolaczek2015-11-14 18:20:40
Scenarzysta ma większy wpływ w serialu niż w filmie. Np. masz scenariusz pada deszcz w zielonym pokoju dwie postacie rozmawiają, gdy pada deszcz. i Tak To reżyser zdecyduje jaki to ma być odcień zielonego, może wstawi jakieś wzorki albo obrazy, jak pokaże, że pada deszcz? jeden reżyser pokaże budynek z zewnątrz, inny przejedzie kamerą po oknie, żeby pokazać ten deszcz, jeszcze inny nie pokaże deszczu a będziemy tylko słyszeć krople stukające o okno, tak wiem to są bzdury i detale ale jakże bardzo wpływają na odbiór filmu po tym poznajemy rękę reżysera a jeszcze same kwestie jeden będzie kazał wyrecytować aktorom swoje kwestie słowo w słowo inny jak nie będzie mu coś pasowało może np. im improwizować, coś skrócić a coś dodać itp, itd :) Ten temat jest zbyt obszerny na komentarz ja tylko podałem to tak ogólnie jak to tylko można. :P
hackeradyn2015-11-14 16:13:30
@karolaczek Obawiam się, że się mylisz. Po pierwsze scenarzystów o klasie Kasdana nie jest znowu tak dużo jak się wydaje. Po drugie bez dobrego scenariusza nie ma dobrego filmu. Gwarantuję Ci: Jeżeli scenariusz jest słaby, to reżyser na pewno nie sprawi by film był dobry. Taka prosta zależność, zwykle pomijana. Od reżysera, wbrew pozorom nie zależy tak dużo jak się podaje oficjalnie. Co więcej. Reżyser jest raczej zawodem odtwórczym i ośmielę się powiedzieć, że najmniej wnosi do filmu. Dużo ważniejszy jest drugi w kolejności najbardziej niedoceniany zawód w przemyśle filmowym (po scenarzyście) - Montażysta. O Operatorach nie wspomnę.
Luke S2015-11-14 15:40:07
Film o Hanie od początku nie wydawał mi się dobrym pomysłem... Disney chce przerobić SW na "marvelowski" styl, ale chyba nie mają do końca pomysłu, jak poradzić sobie z filmami poza numerowanymi epizodami.
Gracu9992015-11-14 15:28:52
Ja jestem sceptycznie nastawiony do tematyki pierwszego Spin Offu. Ma to być jak to określają "film wojenny" o zwykłych żołnierzach, nie kręci mnie to zbytnio ale może swietnie połączą to z głównym wątkiem wykradnięcia planów DS. Liczę tez na cameo Vadera.
Mister S.2015-11-14 14:56:49
Jestem zdecydowanym przeciwnikiem filmu o Hanie. Jedyna nadzieja, że z niego zrezygnują.
karolaczek2015-11-14 14:54:05
Jest pełno dobrych scenarzystów a sam scenariusz nic nie daje bo to zależy jak go zinterpretuje reżyser. Jest dużo niuansów jeżeli chodzi secenariusze i reżyserie :)
Bolek2015-11-14 14:37:31
Co to oznacza? Spadek jakości? Tak sądzę.