Exhibit Hall
Jest takie jedno miejsce na konwencie, gdzie serce każdego fana bije trochę szybciej, zwłaszcza jak dopiero się tam znajdzie. Od razu chwyta się za portfel i zastanawia, co może kupić, co chce, a na co go stać. To właśnie Exhibit Hall, jedna wielka wystawa, pełna sprzedawców i towaru, zarówno nowego, jak i czasem starych, trudno dostępnych już przedmiotów. Chodzić i wybierać. Tylko trzeba pamiętać o cenach, nie zawsze to, co widzimy jest najtańsze, czasem z sieci można kupić taniej. Czasem warto spróbować popytać o zniżkę lub się potargować. I jest jeszcze jeden problem, mianowicie podatki. Na Flordydzie bardzo często panuje zwyczaj podawania cen bez odpowiednika amerykańskiego podatku VAT. Np. coś kosztuje 9 USD, taką ma cenę, a dopiero w kasie informują, że trzeba zapłacić 10,20 USD. W dodatku, żeby było jeszcze trudniej stawki są różne, a podatki dwa (stanowy i federalny). Ale to i tak nic, bo czasem są jeszcze zniżki i wtedy już w ogóle nie wiadomo ile coś kosztuje. Trzeba pytać. Natomiast większość Hallu to są mniejsi wystawcy, nie duże sklepy i zależy im, by sprzedać jak najwięcej. Wystarczy wypatrzyć sobie towar i np. poczekać do ostatniego dnia, gdy zazwyczaj chętniej udzielane są zniżki. Istnieje przy tym ryzyko, że upatrzonego towaru już wtedy nie będzie, bo np. rano został przeceniony. W każdym razie, jest to niebo i piekło zarazem.Ale Exhibit Hall to nie tylko świątynia konsumpcji, to także serce konwentu. Tu najwięcej się dzieje, tu najłatwiej spotkać kogoś, np. twórców siedzących w swoich boksach. Np. na stoisku Her Universe kręciła się Ashley Eckstein, nie mówiąc już o autorach w Dark Horsie czy Del Reyu. To jednak nie wszystko, w tym miejscu zorganizowano też wiele rzeczy fanowskich, repliki z Gwiezdnych Wojen, głównie przywiezione przez belgijski oddział 501 Legionu (ciekawe co chłopaki przywiozą na Star Force). Każdą wolną chwilę właśnie spędzało się tutaj, głównie poszukując okazji do znalezienia czegoś niezwykłego do swej kolekcji oraz zrobienia fajnych zdjęć i pooglądania ciekawych kreacji.
I dla równowagi miejsca, gdzie można zrobić sobie zdjęcia.