W przeddzień
premiery „Dark Times” serwis Holocron zamieścił
obszerny wywiad z Peterem Lee – pracownikiem Wizards of the Coast odpowiedzialnym za wygląd kart, szkice postaci na nich oraz kolorystykę figurek. Rozmowę z panem Lee przeprowadził Fool.
Fool: Na początku chciałbym ci podziękować za poświęcenie mi chwili czasu i chęci odpowiedzenia na kilka pytań, a także chciałbym ci pogratulować nowego stanowiska. Kiedy włączyłeś się do tworzenia Star Wars Miniatures prace były skupione na „
Galaxy at War” i prawdopodobnie nad „
Dark Times”, zastąpiłeś swojego poprzednika, który postanowił wyczyścić biurko – on startował w czasach tworzenia „
Rebel Storm”. Jak wiele z tych dodatków było już zrobione? Ile włożyłeś w nie pracy? Czy dokonałeś jakieś spektakularne zmiany?
Peter Lee: „Galaxy at War” było praktycznie skończone ze strony R&D, kiedy dołączyłem do działu Star Wars, dlatego moim pierwszym dodatkiem było „Dark Times”. Przyznam żeby było to łatwe, dla obu: „Dark Times” i „Masters of the Force”, lista dodatków była skompletowana i finalizowana, a my kończyliśmy przeglądanie szkiców. Mniej więcej 75% kart statystyk była przeznaczona dla mnie, pozostałe 25% przydzielono Robowi.
Fool: Pracowanie przy grach to nieosiągalne marzenie dla większości ludzi, którzy studiują grę i grają regularnie. Czy mógłbyś dać nam krótki wgląd w to jak to się stało, że znalazłeś się w Wizards of the Coast?
Peter Lee: Miałem 3 lata kiedy pierwszy raz zobaczyłem “Gwiezdne wojny” w 1977 roku, to uniwersum jest więc ze mną tak długo jak sięgam pamięcią. Byłem wprowadzony do świata D&D przez mojego starszego brata kiedy miałem 8 lat, później grałem również w Star Wars RPG od West End Games kiedy byłem w liceum. To był również okres kiedy zabrałem się za kolorowanie miniaturek. Na studiach kontynuowałem granie i kolorowanie.
W 2004 roku brałem czynny udział w życiu forum D&D Miniatures, kiedy zostałem poproszony o rozwinięcie kilku idei, które poruszyłem w swoim artykule. Po tym zaproponowano mi wsparcie w tworzeniu artykułów o nowej grze bitewnej Star Wars, która miała mieć premierę na GenConie. Był to szalony zbieg okoliczności. Później dyrektor naczelny D&D Miniatures poprosił mnie o pomoc przy przygotowaniach do prezentacji „Rebel Storm” na GenConie 2004.
Przez następne cztery lata kontynuowałem pisanie artykułów internetowych, byłem sędzią głównym turniejów D&D i Star Wars Miniatures, malowałem też statuetki dla mistrzów. Zostałem zatrudniony przez Wizards of the Coast pod koniec 2007 roku.
Fool: Kiedy siedzi się i tworzy taki nowy dodatek jakim jest „Dark Times”, gdzie mamy mały punkt zaczepienia, to co decyduje o zaakceptowaniu jego kształtu? Czy masz jakieś ogólne pomysły, które chciałbyś wprowadzić?
Peter Lee: Każdy dodatek potrzebuje wsparcia szerszej grupy fanów. Dla nowych fanów dodatek musi posiadać rozpoznawalne figurki pochodzące z filmów i programów telewizyjnych; w „Dark Times” tą rolę spełnia Chewbacca i powrót łowców nagród z “Imperium kontratakuje”. Hardcorowi kolekcjonerzy oczekują czegoś nowego, dla nich próbujemy wprowadzić bohaterów pochodzących z książek i komiksów, w tym przypadku są to postacie z okresu pomiędzy “Zemstą Sithów” a “Nową nadzieją”: Jax Pavan, Dass Jennir, Ferus Olin, i Bomo Greenbark. Star Wars znane są też z rozwiniętej oferty ras obcych, staramy się dodać zupełnie nowe w każdym kolejnym dodatku. W „Dark Times” są to: Togorianin, Trianii i T’surr.
Fool: Co napędza Cię w tworzeniu nowych wersji charakterów, którzy już istnieją w grze. Na przykład fani Star Wars Miniatures znajdą w „Dark Times” najnowsze wersje takich postaci jak K’Kruhk, Chewbacca czy łowców nagród. Czy masz pomysł na nowe pozy bohaterów czy masz już gotowy szablon wyznaczający kierunki pracy?
Peter Lee: Kiedy tworzę ulepszoną wersję figurki, staram się przedstawić postać w innym momencie jej życia i przystosować ją do zmieniającej się mechaniki gry. Miniaturka K'Kruhka bazuje na postaci znanej z serii komiksowej “Mroczne czasy” i jej wygląd różni się od poprzedniego wcielenia. Łowcy nagród dostali nowe wyposażenie, Zuckuss strzelbę a IG-88 działo.
Fool: Wiemy, że twoją pracą jest też przyozdabianie karty statystykami i umiejętnościami postaci, ale ile masz możliwości w ingerencję tego, co znajdzie się w dodatku? Jak to wygląda na tle „Dark Times”? Przyczyniłeś się do stworzenia któregoś szkicu lub schematu?
Peter Lee: Spis figurek dodatku jest generowany przez mózg Rodney'a Thompsona, projektanta, który prowadzi także Star Wars RPG. Mamy duży wpływ na to jakie figurki będą umieszczone w dodatku, ale wszystkie nasze działania potrzebują akceptacji Lucasfilmu. Pracujemy razem z dyrektorem artystycznym by stworzyć wygląd figurek, robimy wstępny szkic, rzeźbę (odlew) i nakładamy farbę.
Fool: Która z rzeczy które zrobiłeś w „Dark Times” jest twoją ulubioną? To może być cokolwiek – postać, umiejętność, mechanizm. Nic nie może być perfekcyjne, czy są jakieś elementy przez, które chciałbyś poprawić po fakcie i czujesz, że nie powinny były się w ogóle pojawić?
Peter Lee: Jestem zaskoczony jak łatwo przyszła mi odpowiedź na to pytanie. Bomo Greenbark jest prawdopodobnie moją ulubioną miniaturką dodatku. Bomo walczy dla swoich bliskich, jak jego żona czy córka, więc jego umiejętności musiały pokazać jaki staje się po ich stracie, dlatego „utrata przyjaciela’ jest jego naturalną umiejętnością.
Kompromisów było wiele, ale każdy próbował doprowadzić do rozwiązania najlepszego dla nas wszystkich – ostatecznie zmiany czynią wszystko lepszym. Zawsze są takie chwile kiedy mówię: „
O cholera, chciałbym wpaść na to wcześniej!”, ale wtedy nie wspominam co miałem dokładnie na myśli, ponieważ użyję tego „fortelu” w przyszłości.
Fool: Kiedy spędzasz czas nad specyficznym wyglądem dodatku, to które twoje decyzje powodują że twoi przełożeni dodali nowe umiejętności specjalne, Moce i efekty dowodzenia do wyglądu minisów? Jak zapatrujesz się na konkurencyjność w grze i decyzje wprowadzania zbyt silnych umiejętności i efektów dowodzenia względem swoich starszych poprzedników? Jak bardzo obecne postacie i sobowtóry ich fikcyjnych osobowości reflektują co wprowadzasz na mapki?
Peter Lee: Fikcyjne postacie dają nam wiele inspiracji podczas tworzenia. Pomagają wydobyć esencję figurki i przelać ją na kartę statystyk. Przy „Dark Times” wiedziałem, że każdy łowca nagród musiał dawać inne możliwości, by grało się nim inaczej. Bossk ma Stun Mortar niszczący przyległych przeciwników, Dengar rozwinął swoją rolę jako zabójca do wynajęcia, a Zuckuss ma unieruchamiający karabin. Kilkoro Jedi było pod ekstremalną presją w tych niespokojnych czasach, dlatego wprowadziliśmy przydatne Moce, które dadzą im szansę na wykaraskanie się z kłopotów i zmniejszenie ryzyka, ale czy to wystarczy by wygrać bitwę z Ciemną Stroną?
Kiedy nie mam czystej postaci do stworzenia, próbuję podpierać się unikalnymi składami i dającymi opcje zarówno w trybie „constructed” jak i „sealed”.
Drugi z wywiadów poprowadził Pete Vilmur z
StarWars.com z Teresą Nielsen – rysowniczką ilustracji z boosterów „Dark Times” i innych z linii Star Wars Miniatures.
Pete Vilmur: To rzadkość znaleźć pomysłowe ilustracje wykorzystane na opakowaniu komercyjnego produkty ostatnimi czasy, dlaczego myślisz to zadziała tak dobrze w Star Wars Miniatures?
Teresa Nielsen: Jestem ukierunkowana na ilustracje z nadejścia. Zawsze miałam poczucie, że ilustracje są bardziej ujmujące niż zdjęcia z filmu. Ilustracje udowadniają wszechstronność w uchwyceniu nie tylko postawy postaci, ale także prezencji każdej pozy z niezliczonymi efektami świetlnymi. Patrząc na to z boku, takie ilustracje były potrzebne do tego projektu, by wielu klientom pokazać miniaturki, postacie, które nigdy nie były pokazane w filmie albo na fotografii. Z tego powodu nowe wiarygodne wykonanie postaci było obowiązkowe dla podkreślenia dramatyzmu i odrębności stylu pomiędzy poszczególnymi opakowaniami.
Pete Vilmur: Jak bardzo tytuł „Mroczne czasy” wpłynął na interpretację postaci: K’Kruhka, Bosska i najbardziej specyficznego Chewbacci, który miał skłonność do ciepłej i zawiłej ery Republiki?
Teresa Nielsen: Moje podstawowe skupienie związane z „Dark Times” polegało na sprawieniu by wyglądali na skromnych i twardych. Specjalnie dobrałam tak paletę kolorów by wyróżniali się pośród skrzynek; jakkolwiek przypominam sobie, chciałam dodać odrobinkę poczucia desperacji i zagubienia temu dodatkowi.
Pete Vilmur: Motyw koła na w twoich kompozycjach Star Wars nagle zniknął, co się stało?
Teresa Nielsen: Na początku stworzyłam motyw koła by był elementem ujednolicającym, który istniał od początku opakowań, z postaci na postać, z dodatku na dodatek. Oryginalna wysokość i szerokość nadawała idealne warunki do wizualizacji tego symbolu na tle postaci, Alphonse Mucha używał tego motywu w swoich eleganckich pracach. Kiedy Paul Hebron i Leon Cortez chcieli odświeżyć wygląd opakowań „
The Clone Wars”, zarówno proporcji jak i ilustracji. Postanowiłam wówczas przygasić nieco ten element, pojawi się on ponownie w dodatkach po „Dark Times”.
Pete Vilmur: Czy są jakieś szanse, że w przyszłości zobaczymy Yodę z Dagobah autorstwa Teresy Nielsen? Twój styl pozwala wprowadzić atmosferę bagnistej planety.
Teresa Nielsen: [śmiech] Czy wiesz, że Yoda to moja ulubiona postać z Gwiezdnych Wojen? Ilustrowałam Yodę na opakowaniach „
Jedi Academy”. Przedstawiony jest tam kiedy leci w powietrzu z mieczem świetlnym i nie był to mój osobisty pomysł, jakim chciałabym go zobaczyć. Myślę, że Yoda lepiej sprawdza się jako mały mistyk. Yoda to przewidujący wszystko koleś, podtrzymujący się laską. Według mnie ten koncept jest wyobrażeniem, ale kiedy zostanie wizualizowany wniesie się na szczyty w krótkim czasie. To tak jakby próbować opisać sen, w który nie można uwierzyć, że się śni, ale kiedy się budzimy i próbujemy go opisać, nie możemy go poskładać do kupy. Dlatego chętnie bym skorzystała z okazji zilustrowania Yody. To byłaby świetna zabawa, uchwycenie go w taki sposób, w jaki mnie inspiruje.
Temat na forum
KOMENTARZE (10)