TWÓJ KOKPIT
0

Bitewniaki

Star Wars: Armada

2015-04-12 23:20:00 Galakta i FFG

Niedawno swoją premierę miała Armada, najnowsza gra taktyczna od Fantasy Flight Games dla dwóch osób, u nas wydawana w polskiej wersji językowej przez Galaktę. W odróżnieniu od X-winga, gdzie kierowaliśmy poczynaniami pojedynczych myśliwców, tutaj operujemy większymi okrętami - od rebelianckiego Łamacza Blokad (czy też korwety Raider stworzonej przez FFG na potrzeby wspomnianej gry figurkowej), po Imperialne Niszczyciele (póki co tylko Victory, niemniej Imperial zostały zapowiedziane w drugiej fali). Niektórych z pewnością zainteresuje to, że jak pozostałe tytuły ze stajni Fantasy Flight Games, także i ten czerpie pełnymi garściami z Expanded Universe.



Podejście do bitew w obydwu wspomnianych grach jest zdecydowanie inne. Podczas gdy w X-wingu skupiamy się na szybko zmieniającej się sytuacji pola bitwy, w Armadzie jesteśmy zmuszeni planować swoje akcje wprzód. Jest to reprezentowane przez system Rozkazów (Nawigowanie, Eskadra, Naprawa, Koncentracja ognia), których odpowiednią ilość ustalamy zawczasu. Im większy okręt, tym większą ich ilość musimy zaplanować, a to znaczy że dłużej trwa oczekiwanie na ich przeprowadzenie.



Ponadto okręty nie dość, że potrafią ostrzeliwać cele wokół siebie (ze skutecznością zależną od tego, czy rażą wroga przed sobą, za sobą, czy po bokach) - a nie tylko znajdujące się przed nimi, jak w wypadku większości pojazdów w X-wingu - to atak (a właściwie ataki, bo mamy ich do wykorzystania aż dwa) przeprowadzamy przed ruchem. Na celność wpływa tutaj odległość, ograniczająca wykorzystanie trzech kolorów dostępnych 8-ściennych kości (czarnych, czerwonych, niebieskich dla zasięgu bliskiego, czerwonych i niebieskich dla średniego oraz niebieskich jeśli cel jest w zasięgu dalekim). Same okręty wojenne także wykazują tutaj pewne zróżnicowanie i dla przykładu niszczyciele Victory II potrafią razić wraże statki z większych odległości, niż Victory I. Specjalna wartość przypisana do każdego pojazdu odpowiada za zwalczanie myśliwców, bądź walkę między nimi w odpowiednim przypadku.



Sam też wzornik manewrów jest również wart wspomnienia. Wielokrotnie łamany twór z plastiku z tekturowymi wstawkami ma symulować bezwładność kierowanych okrętów. Zgodnie z prezentowaną w Gwiezdnych Wojnach logiką walk w kosmosie, Nebulon-B jest tutaj zwrotniejszy niż imperialny niszczyciel typu Victory, co przekłada się na to ile razy gracz może poprzestawiać poszczególne segmenty we wzorniku. Towarzyszące kosmicznym behemotom myśliwe poruszają się swobodniej - przemieszczamy je dowolnie w ramach ich zasięgu/prędkości.



Co jeśli zawiedzie manewrowanie i wiązki śmiercionośnej energii gwiezdnego niszczyciela trafią naszą korwetę? Jako mniej manewrowe, wszystkie duże okręty nie mają tutaj X-wingowej wartości uników, posiadają za to określoną liczbę żetonów obrony (Przekierowanie, Unik, Wzmocnienie, Rozproszenie) ułatwiających im przetrwanie nawałnicy. Jeśli ataki i tak trafią, zawsze zostaje nam rozkaz Naprawy.

Fani Wedge'a, czy Luke'a powinni również być zadowoleni, jako że eskadrami myśliwców mogą kierować znani nam piloci. Wśród pozostałych karcianych dodatków znajdziemy także takich znamienitych dowódców jak Generała Dodonne czy Wielkiego Moffa Tarkina. Są oni obligatoryjni - musimy wybrać dowódcę floty i jego okręt flagowy - w zamian jednak zapewniają oni bonusy flocie. Ponadto, podobnie jak w X-wingu, na kartach okrętów znajdziemy belkę z dostępnymi ulepszeniami, a gdzieś w pudełku pasujące karty odpowiadające za załogę, tytuły czy też wzmocnienia technologiczne. Aby dodatkowo uatrakcyjnić rozgrywkę, wprowadzono Cele, których zasady (jak i wszystkie inne) znajdziecie w linkach poniżej.

Zasady wprowadzające
Kompletne zasady
Zasady turniejowe



Gra jest już dostępna zarówno w sklepach internetowych jak i stacjonarnych. Póki co dostępny jest tylko zestaw podstawowy, w dość wysokiej kwocie 379,90zł. Zapowiedziana I fala rozszerzeń również kształtuje się drożej niż X-wing. W obliczu niedawnego wycofania tłumaczenia karcianki Star Wars LCG i cenach przypominających raczej bitewniaki Games Workshop, można się zastanawiać jak długo przyjdzie nam się cieszyć (?) polską wersją tej gry.



Zestaw podstawowy posiada wszystkie potrzebne do gry żetony, kości, karty i miarki/wzorniki, a także model korwety CR90, fregaty Nebulon-B, 4 eskadr X-wngów, Niszczyciela Victory i 6 eskadr myśliwców TIE (oraz rzecz jasna drukowane zasady). W I fali zapowiedziano Niszczyciel typu Victory, Korwetę CR90, Nebulona-B, znaną z Empire at War fregatę szturmową MK. II, mocno zapomniany niszczyciel typu Gladiator, oraz zestawy myśliwców Rebelii (typu A, B, X i Y) i Imperium (zwykłe TIE, Interceptory, Bombery i Advanced).



Z drżeniem portfela i dzięki II fali rozszerzeń, której polska wersja póki co nie została potwierdzona przez Galaktę (co nie powinno dziwić, ze względu na nowość samego produktu i niedawne dopiero zapowiedzenie owych rozszerzeń), przyjdzie nam pokierować ogromnym niszczycielem gwiezdnym typu Imperial, malutką fregatą MC30c, Home One (tj. krążownikiem kalamariańskim MC80), wcześniej wspomnianym imperialnym Raiderem, a także zbieraniną mniej i bardziej znanych stateczków pod szyldem Rogues and Villains (wprowadzają Bobę Fetta, Hana Solo i innych).

TAGI: Fantasy Flight Games (72) Galakta (78) Star Wars: Armada (7)

KOMENTARZE (23)

  • Hocum2021-09-12 15:45:15

    Czytając te komentarze po 6 latach powiem tak:
    - Bart to pieniacz :) ale ma trochę racji co do FFG - Doją kasę na licencjach że hey.
    Dlatego nie kupiłem X-winga. Nie chce mi sie sprawdzać ale pewnie z 20wave juz poszedł.
    Dobrze mi sie gra w Armadę, na razie nie mam tylko SSD i jakiś nowości z A-CW.
    Kasy wydanej na kolejne wavy nie liczę, bo żona mogła by się zapytać co taki czerwony siedzę ;D
    Ważne że gra dalej mnie bawi.
    - Modele są ok, moje ISD maj nawet LEDy pomontowane w środku, więc świecą silnikami i mają oświetlone pokłady. Trochę podmalowane i jest ok.
    - Niestety to bitewniak, fanboye WH mogą sie cmoknąć. Kiedyś pograłem, najbardziej do gustu przypadłą mi Necromunda. A uniwersum WH bardzo lubię szczególnie WFRP. A kasę to koszą niesamowitą. Bez litości dla odbiorcy.
    - Każda symulacja walki w kosmosie, przeniesiona na 2D będzie w jakimś stopniu uproszczeniem. Inaczej sie nie da, a my gracze albo sie na to godzimy albo nie.

    Pozdrawiam wszystkich grających w A w 2021 :P

  • Lord Bart2015-04-15 22:49:48

    oczywiście, bo naprawdę szczęśliwy będę kiedy ludzie wyjdą poza internetowe znaczenie słowa "hate"... może wtedy przestaną się nabierać na FFG XD

  • Stele2015-04-14 23:46:00

    Ma nosa i trzy cycki na wieży. Resztę można wybaczyć. :)

  • Nadiru Radena2015-04-14 10:04:00

    Widzisz, Lordzie Barcie, ja - ewidentnie w odróżnieniu od Ciebie, hejtującego wszystko, co popadnie - po prostu w te gry grałem/gram i mi się podobają :) I tyle w temacie.

    Stele -> Model musi być wspólny, bo każdy z okrętów jest dostępny w grze w dwóch wersjach, tańszej i starszej oraz droższej i lepszej. Fakt, że model mógłby być oparty na jakimś wcześniejszym źródle, ale z maszynami z EU już tak jest, że jakąś wersję okrętu, bo rzadko to wygląda tak samo, trzeba wybrać. Wystarczy wspomnieć dyskusję o rozmiarze Moldy Crowa w III fali "X-Winga" ;)

  • Stele2015-04-14 01:20:56

    To ja powybrzydzam na model VSD. Dali takie nie wiadomo co jak w EaW. Wspólny model dla mk1 i 2 z bateriami burtowymi ISD.

  • Lord Bart2015-04-13 23:33:18

    lubię takie zastrzyki fanfantyków... krew ciągle krąży... fakt faktem, chociaż faktycznie wymieniłeś sporo rzeczy, które bitewniaka z tego nie czynią... Nadiru, jakaś fucha na boku w FFG?

  • Nild2015-04-13 23:11:47

    I w odróżnieniu od bitewniaków pewnej firmy GW, jej cena nie będzie co roku się zwiększała, a periodycznie zmniejszała ilość dostarczanych modeli. Taka sytuacja miała miejsca w przypadku bitewniaka Władcy Pierścieni, gdzie zgodnie ze schematem podbito cenę o ~10%, ale dodatkowo zmniejszono zawartość zestawów z piechotą o połowę ... :)

  • Nadiru Radena2015-04-13 23:07:38

    Wystaw sobie, że nie :) Umiem sobie wyobrazić taką sytuację, że jakiś fan 40k, czy battla zaśmieje mi się w twarz, kiedy powiem, że Armada to bitewniak bo mechanika, bo figurki pomalowane, bo jakieś żetony, karty i inne śmieci, instrukcja jest sprzedawana razem ze starterem itp. itd. ale fakt pozostaje faktem - Armada też jest bitewniakiem. Nie rasowym, bo różnice są spore, ale wciąż bezsprzecznie bitewniakiem. I cenowo od bitewniaków nie odstaje... choć w zasadzie to odstaje, bo jest tańsza ;)

  • Lord Bart2015-04-13 21:28:54

    d) fapowanie tych co i tak nie kupią, bądź dla samego poklasku

    swoją drogą "bitewniak"? WFB/40k płaczą jak to zobaczyły? nie żal ci, Nadiru?

  • Radek2015-04-13 20:34:26

    Nadiru Radena >>> dokładnie modele super oddane, cenowo jak sie poszuka też nie wychodzi tak źle, pozatym system naprawdę dobrze oddaje walki ogromnych okrętów ich uzbrojenie wagę, skomplikowanie w dowodzeniu

  • Mistrz Seller2015-04-13 19:58:11

    Nadiru Radena >>> Normalnie bym bezsensownie zaprzeczał, ale jak sie nad tym zastanowić to tak naprawdę masz racje.

  • Nadiru Radena2015-04-13 19:17:49

    Komentarze pod newsem o czymś od FFG? Mogłem w ciemno strzelić, że będzie:
    a) narzekanie na wysokie ceny
    b) narzekanie Sellera na coś
    c) coś bezsensownego o dojeniu fanów od Lorda Barta

    No i proszę - mam dar przewidywania :D A tak serio, to grę posiadam, modele są przecudne, mechanika bardzo mi się podoba, a prawda jest taka, że narzekacze w większości narzekają dlatego, że ich po prostu na tę gierkę nie stać. A tak poza tym, jedna uwaga: Armada to bitewniak. Bitewniaki są cholernie drogie. Ot, cała filozofia odnośnie ceny.

  • Lord Bart2015-04-13 16:54:29

    FFG wyniosło dojenie kasy z licencji na jakiś wyższy poziom... śmieję się z tego, ale szczerze to sam bym kasował leszczy gdyby tylko dopuścili mnie do koryta... podniósłbym ceny jeszcze o jakieś 10% i sprzedawał modele w częściach XD

  • Mistrz Seller2015-04-13 16:16:10

    Dan Ordo >>> Ale mi chodzi o gry planszowe.

  • Krogulec2015-04-13 14:28:56

    Nigdy mnie takie gierki nie pociągały. Jakiś czas zbierałem SW Miniatures (głównie kolekcjonersko), ale tam gra miała ręce i nogi i mogła być minimalnie chociaż wiarygodna. Takie symulacje kosmiczne są na planszówki po prostu nieodpowiednie... przyzwoitą symulacją walk w kosmosie mógłby być chyba tylko dobry RTS na peceta.

  • Dan Ordo2015-04-13 13:00:40

    >znowu ten sam okres. Mogliby zrobić coś z czasów wojen klonów, o KotOR nie wspominając.
    Weź se daj siana na te dwa okresy, to one akurat ciągle wykorzystywane nie wspominając o Da Klaun Łorsach i Torach.

  • Mistrz Seller2015-04-13 11:31:41

    Drogie i znowu bitwy kosmiczne i znowu ten sam okres. Mogliby zrobić coś z czasów wojen klonów, o KotOR nie wspominając.

  • VaderTarm2015-04-13 11:31:14

    Ciekawe czy bastion zorganizuje konkurs, w którym będzie można wygrać taki zestaw podstawowy :D

  • karauak2015-04-13 11:19:13

    Zamiast się wziąć do roboty to płaczą ze kasy brak

  • Nestor2015-04-13 11:13:48

    Problemy Polaków niezmienne od lat. :)

  • Radek2015-04-13 11:13:33

    to 370 to jest cena Galakty, wersję PL spokojnie można dostać w necie za ok 300 http://sklep.gamelord.pl/pl/c/Star-Wars-Armada/349

  • kada822015-04-13 09:39:08

    nie tylko twój :-)

  • Jenari2015-04-13 00:19:55

    Chętnie bym zagrał, ale portfel odmawia współpracy :(

ABY DODAWAĆ KOMENTARZE MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..