Dwa tygodnie temu informowaliśmy was o tym jaka przyszłośc czeka gwiezdowojenne animacje. Wojny klonów zostaną zakończone, jednak szybciej niż przewidywali ich twórcy, Detours zostało anulowane i wygląda na to, że za niedługo w internecie nie zostaną żadne materiały dotyczace tego serialu a studia już przygotowuje nowy serial. Mało tego jego akcja będzie rozgrywać się w w erze jeszcze nie wyeksploatowanej. Poniżej prezentujemy kilka opinii członków redakcji dotyczących tej informacji. Przekonajcie się sami o tym myślą i jakie mają oczekiwania wobec nowych seriali animowanych z logo Star Wars.
Shedao Shai: Ja bym wolał, żeby żadnych nowych gwiezdnowojennych animacji nie było. Doświadczenie pokazuje, że (delikatnie mówiąc) nie stoją one na najlepszym poziomie.
ShaakTi: Perspektywa nowej animacji niesie ze sobą zarówno wiele zagrożeń, jak i możliwości. Z jednej, tej gorszej strony, raczej mało prawdopodobne jest, by twórcy respektowali kanon - nie mówię oczywiście, że czekają nas gigantyczne retcony, bo, wbrew obiegowe opinii, TCW sporo czerpało z EU, ale pewne zmiany z pewnością będą nieuniknione. Z drugiej jednak strony możliwość eksploracji “nieodkrytej ery” jest niezwykle fascynująca, bo - powiedzmy sobie szczerze - w “Gwiezdnych Wojnach” to właśnie media filmowe i telewizyjne mają największą siłę i wpływ na całe uniwersum - zarówno to fikcyjne, jak i fanowskie.
Ci, którzy namiętnie hejtują “The Clone Wars” powinni obejrzeć kilka odcinków z sezonu pierwszego i porównać je z końcówką sezonu piątego - różnica w poziomie animacji, grze aktorskiej oraz dojrzałości opowiadanej historii jest głęboka niczym przepaść. I jeśli przyszli twórcy zdecydują się na skierowanie serialu w stronę trochę starszego widza oraz zachowanie mrocznego klimatu, to jestem pewna, że czeka nas coś dobrego i wartego uwagi.
Lorn: Żałuję, że anulowano Detours, byłem w wąskiej grupie entuzjastów tego projektu i chciałbym go kiedyś zobaczyć. TCW nie było dla mnie czymś bardzo ważnym, kolejne odcinki oglądałem jednak z zaciekawieniem i chciałbym aby całość została jakoś logicznie zakończona, nie na zasadzie połatania wszystkich wątków w dwóch czy trzech odcinkach. Nowe projekty to zarówno szansa jak i zagrożenie. Wszystko zależy od tego czy mówimy o okresie na prawdę niezbadanym czy tylko nieznanym szerszej publiczności. Z drugiej strony liczę na serię będącą wprowadzeniem do Nowej Trylogii, w której poznamy bohaterów już starszych niż w OT.
Kasis: Ten news wywołał we mnie mieszane uczucia, z jednej strony entuzjazm (nowy serial!), a z drugiej smutek i rozczarowanie (Detours i TCW).
Cieszy mnie każda informacja o nowym filmie czy serialu Star Wars, uwielbiam oglądać Gwiezdne Wojny, a im więcej tym lepiej. Poza tym, na tym etapie, kiedy wiemy o nowym produkcie prawie nic, nie widzę powodu, żeby z góry zakładać, że ten serial namiesza i rozpaczać. Jestem pewna, że od strony technicznej będzie przynajmniej tak dobrze, jak na końcu “Wojen klonów”. Oczywiście duże znaczenia ma to w jakich czasach go umieszczą, bo jak słusznie zauważono, mało wyeksploatowane czasy nie muszą oznaczać takich, których nie opisano w książkach czy komiksach. Jednak jak wiemy świat Gwiezdnych Wojen jest bardzo szeroki i możliwości jest mnóstwo, może faktycznie będzie on dotyczył, którejś z białych plam w historii SW? Jestem dobrej myśli i czekam na więcej informacji.
Jeśli chodzi o “The Clone Wars”, to z jednej strony nie podobają mi się te trochę gwałtowne zmiany. Skoro większość (całość?) szóstego sezonu powstała, mogliby go normalnie pokazać. Z drugiej strony, osobiście uważałam, że serial powinien już wkrótce się zakończyć. Nie dlatego, że mi się nie podoba, ponieważ bardzo go lubię, ale dlatego, że Wojny klonów nie trwały w nieskończoność i zbliżył się już znacznie do “Zemsty Sithów”. Jednak chciałabym normalnie zobaczyć wszystko co przygotowali twórcy. I po prostu trochę mi szkoda, że to już koniec.
Natomiast informacja o “Detours” bardzo mi się nie spodobała. Pierwsze fragmenty, które nam pokazano były, moim zdaniem, rewelacyjne i zabawne. Czkałam na ten serial. Mam nadzieję, że jednak kiedyś go zobaczymy. Choć informacje o usuwaniu oficjalnych materiałów nie nastrajają optymistycznie. W przypadku wszystkich tych zmian trzeba po prostu poczekać na więcej konkretów. Klasycznie “pożyjemy, zobaczymy”.
Burzol: Niestety „pożyjemy, zobaczymy” to jedyne rozwiązanie dla fanów, bo nic innego nam nie pozostało. Jak widać Gwiezdne Wojny zmieniają się w zaskakujący sposób. Lucasfilm, być może po części poprzez kopniaki Disneya, a może po prostu zgodnie ze strategią, robi wszystko, żeby to właśnie Epizod VII stał się najważniejszym celem zainteresowania fanów i szerzej rozumianej opinii publicznej.
Zastanawiają mnie słowa Jamesa Arnolda Taylora, który dowiedział się ponoć o anulowaniu sezonu szóstego zaledwie kilka chwil przed publicznym podaniem tej wiadomości do publicznej wiedzy, z czego wynika, że ostateczna decyzja o zmianach w strategii Lucasfilm Animation zapadło stosunkowo niedawno. To wiadomości martwiące, bo minimalizowanie dobrze działającego i ambitnego działu animacji, w tym jak rozumiem oddziału w Singapurze, to ruch, który bardzo trudno będzie cofnąć.
No i martwi mnie wieści o Detours, bo kilka zaprezentowanych żartów było fenomenalnych. Ale zobaczymy, ja nadal mam nadzieję, że Mysza wie co robi nie zmarnuje nam gargantuicznego potencjału SW ;).
ogór: Oglądałem wszystkie starwarsowe animacje i do każdej, jakkolwiek by nie była głupia czy dziecinna mam sentyment. Droidy i Ewoki to przykład klasycznych seriali z lat 80-tych, kiedy to EU nie było jeszcze tak rozwinięte jak dziś. Wojny klonów, zarówno te Tartakovsky’ego jak i trójwymiarowe miały ogromny wpływ na rozwój tego okresu jeśli chodzi o chronologię Gwiezdnych Wojen. Byłem zaskoczony tym, że TCW zostanie zakończone (choć “zakończone” to i tak łagodne określenie na drastyczny sposób w jaki został ten serial potraktowany) a Detours anulowane (czy jak kto woli “przesunięty na czas nieokreślony”).
The Clone Wars był jedynym serialem animowanym z odległej galaktyki, który oglądałem na bieżąco, mimo tego, że nie zawsze rozwiązania fabularne mi się podobały to jednak akceptowałem ten serial. Gorzej jest już z Detours, który mógłby być idealnym “odmóżdżeniem” po ciężkim dniu - taki śmieszny, przyjemny serialik, ale.. został anulowany/usunięty. Szkoda, bo żarty były dla każdego, zarówno dla zwykłego człowieka, który kojarzy SW, jak i dla ortodoksyjnego fana. Mało tego, z internetu usuwane są materiały dotyczące tego serialu, więc coś musi być na rzeczy.
A informacja o nowym serialu animowanym, którego akcja będzie rozgrywać się w erze, która jeszcze nie była mocno eksploatowana napawa mnie tylko optymizmem. Uwielbiam Gwiezdne Wojny pod każdą postacią, zarówno książek, komiksów czy też filmów i seriali. Dlatego czekam z niecierpliwością czekam na nowy serial (o Mocy, daj aby to było coś ze Starej Republiki!).
Zapraszam was także do dyskusji w odpowiednich tematach na naszym forum:
Temat o nowym serialu animowanym
TCW sezon 5 - oceny i komentarze
Rozmowy spoilerowe o szóstym sezonie TCW
Jenalethes Apaliunas2013-03-27 16:08:12
Zaniechanie dalszej produkcji Wojen Klonów nie było tak zdumiewającą informacją (sama animacja w założeniach miała wynosić ok. 100 odcinków, plus ewentualnie coś jeszcze), co bezceremonialne potraktowanie tego serialu. Dodatkowo zdarzenie to budzi mieszane odczucia, gdy przywoła się niedawne słowa Kapelusznika, że "the best is yet to come". A jeszcze bardziej emocje dają o sobie znać, gdy uświadomi się sobie, że cały projekt bardzo dobrze się rozwijał (wspomniane różnice w wizualnej i fabularnej sferze), oraz nakreślił kilka ciekawie się zapowiadających wątków, które -- czego się obawiam - prawdopodobnie zostaną naprędce podokańczane, tak, że całość zakończenia będzie szyta grubymi nićmi. Za takie podejście rzecz jasna wlepiam dla Disneya "duży minus" oraz z trwogą patrzę na jego przyszłe decyzje. Co więcej, mam również przez to obawy, że "the worst is yet to come". Dlaczego? Jest to wynikiem nagłego zaprzestania produkcji dwóch, dobrze rokujących animacji -- TCW oraz Detours -- oraz wprowadzenia na ich miejsce, nota bene równie nagle, nowego projektu. Fakt ten też nie pozostaje bez pytania, o jakość fabuły w przyszłym serialu (być może efektem tego jest właśnie osadzenie nowej historii "w erze jeszcze nie wyeksploatowanej"), która jawi się w moim odczuciu jako nieprzemyślana, luźno związana z realiami gwiezdnowojennymi, a nawet prowizorycznie zarysowana. Oby tylko moje zastrzeżenia się nie ziściły, gdyż mimo wszystko nowego projektu jestem bardzo ciekaw. Jeśli chodzi o pocieszne Detours, to również z żalem przyjąłem wiadomość o anulowaniu (?), w sumie to w dużej mierze i być może dużo bardziej byłem zaintrygowany taką decyzją Disneya, gdyż rzeczona animacja zdawała się idealnie wpisywać w disnejowski kanon. Niemniej jednak niesmak pozostaje, gdyż Detours był projektem dość nietuzinkowym i zaciekawiającym, a takich Gwiezdnym Wojnom potrzeba. Co do nowej animacji to dużo bardziej od okresu (i fabuły) w jakim zostanie ona osadzona, interesuje mnie, do kogo będzie ona skierowana. Młodsza widownia czy może starszy widz? Chciałbym, aby była to historia, która ukontentuje widza dojrzałą, wieloaspektową fabułą, a dodatkowo podejmie zupełnie nowe kwestie w gwiezdnowojennym uniwersum. Z racji wątpliwości o których wspominałem wyżej, przyszłość tej produkcji zarysowuje się niejednoznacznie, ostatecznie, co by jednak nie było, to powiem "lepszy rydz niż nic". Koniec końców pragnąłbym również, aby w produkcji były wszystkie trzy serie, gdyż sądzę, że stanowiłyby one wraz z ofensywą innych mediów -- wbrew niektórym opiniom -- idealny sposób na promocję Episodu VII, który pełniłby rolę przysłowiowej "wisienki na torcie". Cóż pozostaje czekać i mieć nadzieję, że wszystko się jeszcze dobrze ułoży...
PS. Komentarz umieszczam raz jeszcze, gdyż nie wyświetliło mi wszystkich znaków. Oby tym razem się udało?
Jenalethes Apaliunas2013-03-27 16:03:46
Zaniechanie dalszej produkcji Wojen Klonów nie było tak zdumiewającą informacją (sama animacja w założeniach miała wynosić ok. 100 odcinków, plus ewentualnie coś jeszcze), co bezceremonialne potraktowanie tego serialu. Dodatkowo zdarzenie to budzi mieszane odczucia, gdy przywoła się niedawne słowa Kapelusznika, że "the best is yet to come". A jeszcze bardziej emocje dają o sobie znać, gdy uświadomi się sobie, że cały projekt bardzo dobrze się rozwijał (wspomniane różnice w wizualnej i fabularnej sferze), oraz nakreślił kilka ciekawie się zapowiadających wątków, które czego się obawiam prawdopodobnie zostaną naprędce podokańczane, tak, że całość zakończenia będzie szyta grubymi nićmi. Za takie podejście rzecz jasna wlepiam dla Disneya duży "" oraz z trwogą patrzę na jego przyszłe decyzje. Co więcej, mam również przez to obawy, że "the worst is yet to come". Dlaczego? Jest to wynikiem nagłego zaprzestania produkcji dwóch, dobrze rokujących animacji TCW oraz Detours oraz wprowadzenia na ich miejsce, nota bene równie nagle, nowego projektu. Fakt ten też nie pozostaje bez pytania, o jakość fabuły w przyszłym serialu (być może efektem tego jest właśnie osadzenie nowej historii "w erze jeszcze nie wyeksploatowanej"), która jawi się w moim odczuciu jako nieprzemyślana, luźno związana z realiami gwiezdnowojennymi, a nawet prowizorycznie zarysowana. Oby tylko moje zastrzeżenia się nie ziściły, gdyż mimo wszystko nowego projektu jestem bardzo ciekaw. Jeśli chodzi o pocieszne Detours, to również z żalem przyjąłem wiadomość o anulowaniu (?), w sumie to w dużej mierze i być może dużo bardziej byłem zaintrygowany taką decyzją Disneya, gdyż rzeczona animacja zdawała się idealnie wpisywać w disnejowski kanon. Niemniej jednak niesmak pozostaje, gdyż Detours był projektem dość nietuzinkowym i zaciekawiającym, a takich Gwiezdnym Wojnom potrzeba. Co do nowej animacji to dużo bardziej od okresu (i fabuły) w jakim zostanie ona osadzona, interesuje mnie, do kogo będzie ona skierowana. Młodsza widownia czy może starszy widz? Chciałbym, aby była to historia, która ukontentuje widza dojrzałą, wieloaspektową fabułą, a dodatkowo podejmie zupełnie nowe kwestie w gwiezdnowojennym uniwersum. Z racji wątpliwości o których wspominałem wyżej, przyszłość tej produkcji zarysowuje się niejednoznacznie, ostatecznie, co by jednak nie było, to powiem "lepszy rydz niż nic". Koniec końców pragnąłbym również, aby w produkcji były wszystkie trzy serie, gdyż sądzę, że stanowiłyby one wraz z ofensywą innych mediów wbrew niektórym opiniom idealny sposób na promocję Episodu VII, który pełniłby rolę przysłowiowej "wisienki na torcie". Cóż pozostaje czekać i mieć nadzieję, że wszystko się jeszcze dobrze ułoży...
Rycu2013-03-27 11:25:52
Hej trochę szkoda mi TCW i Detours (swoją drogą bardzo śmieszny mini serialik). Jednak nadal utrzymuje swoje zdanie i nie będę użalał się nad czymś na co wpływu nie mam.
Acha... bym zapomniał.--->
@Bazy
Zrób swoją stronę WWW to pogadamy.
Ren Kylo2013-03-27 09:06:33
OBITAKTOROBI-> na razie jest mowa o dwóch story artach które będą się składały na cały sezon.:( Mam nadzieję że jednak sezon będzie miał ich przynajmniej 3 lub 4.:) Na razie pozostaje czekać na jakieś bardziej oficjalne informacje na temat sezonu szóstego.
Darth Zabrak2013-03-27 07:43:10
Mi nie podoba się idea tworzenia nowego serialu animowanego, wolałbym już żeby wzieli się za Detours, przynajmniej byłoby się z czego pośmiać.
OBITAKTOROBI2013-03-26 20:37:38
Czyli w końcu sezon 6 będzie skrócony czy nie będzie go w ogóle? bo już nic nie rozumiem.. :(
Lord Bart2013-03-26 18:33:52
dlaczego oko bastionowiczów ma banerek z... wioską Ewoków? :P
Mariben2013-03-26 18:06:33
Nic dobrego nie wyjdzie od masońskiej myszki, więc lepiej się nie nastawiać pozytywnie.
Vintress2013-03-26 16:16:58
--->Bazy
Pozwól,że zignoruję twój arogancki komentarz...
hjk522013-03-26 16:09:46
...
Bazy2013-03-26 14:40:05
@Shedao
Bastion schodzi na psy
SroQ2013-03-26 14:15:08
Jakby powiedział klasyk, ciemna strona przesłania wszystko. Osobiście cieszę się ze skasowania Detours, głównie dlatego że rozwój uniwersum widzę przede wszystkim w produkcjach podchodzących do marki na serio. Ostatnimi czasy była ona promowana niemal tylko i wyłącznie przy pomocy TCW, kolejnych animacji Lego i (planowo) Detours. Istnieje spora szansa, że nowy serial wyskoczy w końcu z przemęczonego już na wszystkie sposoby okresu Nowej Trylogii i być może tym razem uderzy w czasy pomiędzy Epizodem VI i nadchodzącym VII (pamięta ktoś fanowski trailer "Tales from the New Republic"? Z chęcią ujrzałbym coś w ten deseń, ale ja jestem osobą nie pieniącą się na łamanie książkowo-komiksowego kanonu). Ponadto wierzę, że Disney zdaje sobie doskonale sprawę, że ma w swoich łapach dobro kulturalne, na którego spieprzenie nie może sobie pozwolić. Zwłaszcza że wytwórnia niejednokrotnie pokazała, że jest w stanie sprzedać ludziom dobre historie, które mają idealny balans między humorem, akcją i swoistym 'tym czymś'.
Shedao Shai2013-03-26 13:41:13
No że też akurat musieli się wypowiedzieć sami entuzjaści animacji, teraz wychodzi że w redakcji sami fani TCW itd. xD