Lucas choć jest niewątpliwie dzieckiem kultury obrazkowej – np. fanem kina czy komiksów, w tworzeniu nazw i niektórych wątków czy epizodów (ale nie w znaczeniu części), korzystał także z Pisma Świętego czy innych źródeł. Co prawda nigdy nie robił tego w takim stopniu jak chociażby Tolkien, ale imiona w stylu Anakin czy Leia, mają swe biblijne pierwowzory. Nie inaczej było w przypadku "Ataku klonów", gdzie pierwowzór imienia Darth Tyranus można znaleźć w Dziejach Apostolskich, rozdział 19, wers 9: Gdy jednak niektórzy upierali się w niewierze, bluźniąc wobec ludu przeciw drodze, odłączył się od nich i oddzielił uczniów, i rozprawiał codziennie w szkole Tyrannosa (za Biblią Tysiąclecia). Co prawda wątpliwe jest, by Lucas szukał tego imienia w biblii, ale pewnie gdzieś tam je usłyszał.
Porównanie stroju Shu Mai i źródła pomysłu |
Innym aspektem fascynacji kulturami, acz znów nie zrobionym przez samego Lucasa są języki, jakimi posługują się postaci w sadze. Oczywiście większość z nich mówi po angielsku, zwanym w galaktyce "Gwiezdnych Wojen" basiciem. Ale do stworzenie języka huttów, ewoków czy wookich, George zatrudnił już specjalistów. To pozwoliło mu z jednej strony nie tracić mnóstwa czasu na samodzielne tworzenie języków, z drugiej stworzyć ich o wiele więcej niż kiedykolwiek przedtem. Podobnie zresztą było z prequelami, gdzie specjaliści stworzyli (a raczej rozbudowali) nie tylko języki, ale i dialekty. Neimoidianie mają własny dialekt basica, własną specyficzną intonację, pasującą do ich budowy ciała, jak również cech gatunkowych. Podobnie zresztą jest z Watto, handlarzem z Tatooine. Zupełnie inną sprawą jest dialekt Gungan, który najprawdopodobniej był stworzony w dużej mierze przez samego George`a.
Również "Atak klonów" ma wiele do pokazania w tej kwestii. Poza ciekawym sposobem mówienia Kaminoan, językiem Shu Mai, mnie osobiście bardzo spodobał się owadzi styl niektórych wypowiedzi Poggle`a Mniejszego, arcyksięcia Geonosjan.
A przy okazji kultury należy też wspomnieć, że Lucas także czerpał wiele z baśni i mitów średniowiecznych, stąd u niego tylu szlachetnych rycerzy, księżniczek, książąt i innych szlachetnie urodzonych.
Takich przykładów w "Gwiezdnych Wojnach" jest o wiele więcej.