THX 1138
|
|
Plakat z filmu "THX 1138" |
Na umysł Lucasa miała też wpływ ciężka sytuacja polityczna w czasie gdy dorastał. Propaganda straszyła wszystkich totalitaryzmem, komunistycznym reżimem, wizją "Roku 1984". To wszystko mocno podziałało na wyobraźnie, a pewnie i obawy młodego George`a. Jeszcze w swoich studenckich filmach często odwoływał się do totalitaryzmu. Jeden z nic, potem nakręcony jeszcze raz, tym razem już w wersji kinowej, "THX 1138", był niewątpliwie efektem owej propagandy. Film ten jest bez wątpienia bardzo ważny nie tylko w karierze Lucasa, ale także bliski jego sercu. Przedstawiał on wizję futurystycznego świata, rządzonego przez nieokreślony system totalitarny, w którym ludzi sprowadzono do funkcji maszyn. Główny bohater THX 1138 (bo ludzie nie mieli już imion, a jedynie nadane im numery) postanawia przeciwstawić się złu, totalitaryzmowi, systemowi. Ten wątek stał się potem ważnym elementem oryginalnej trylogii, w którym Rebelianci, próbują walczyć ze złym Galaktycznym Imperium. Jednakże wpływ "THX 1138" na Lucasa był znacznie większy i to nie tylko dlatego, że w każdym wyreżyserowanym do tej pory filmie w jakiś sposób się do niego odwołuje (w "Amerykańskim Graffiti" rejestracją samochodu H. Forda, w "Nowej Nadziei" jest "przeniesienie więźnia z celi 1138", a w "Mrocznym Widmie" Jar Jar niszczy robota, który ma napisany numer 1138 na plecach, swoją drogą jeszcze nie wiem jak to jest z "Atakiem klonów").
"THX 1138" przede wszystkim, poza oczywiście scenariuszem, ukazało zamiłowanie Lucasa do dwóch rzeczy – do plastyki i efektów. Oczywiście efektów w tym filmie prawie nie było, ale pozostała plastyka. Film przerażał swoją bielą. Nie było tam praktycznie nic. W wielu scenach bohaterowie, łysi, ubrani w białe ubrania stoją w pustych białych pokojach. Lucas wielokrotnie powtarzał, że lubi, gdy w danej scenie/scenerii dominuje jeden kolor. W THX donimował biały. Podobnie zresztą było w oryginalnej trylogii, gdzie każda planeta miała inny kolor główny, kolor który miał także oddawać jej charakter. Dopiero w "Mrocznym Widmie" trochę się od tego uwolnił, ale i tam planety są dość jednolite, jeśli nie barwnie tak jak w oryginalnej trylogii, to mimo wszystko mają podobną tonację. W "Ataku klonów" Lucas zawraca ku kolorowej dominacji, wszechświat jest kolorowy, ale już nie aż tak jak w "Mrocznym Widmie".
|
|
Aurra Sing |
Jednakże ważne jest, że Lucas w "Gwiezdnych Wojnach" postawił na coś zupełnie innego. "THX 1138" świeciło i przerażało pustkami, "Gwiezdne Wojny" natomiast pokazują pełnię życia. To właśnie tu w tak naprawdę wiele wątków, niekoniecznie napisanych przez Lucasa odgrywa się w tle. To właśnie tło "Gwiezdnych Wojen" pociągnęło za sobą miliony fanów na całym świecie. Dziś trudno sobie wyobrazić, że jak się wystąpi przez trochę ponad sekundę w filmie można w krótkim czasie stać się ulubienicą fanów. Akurat taką karierę ma za sobą modelka Michonne Bourriague, która w "Mrocznym Widmie" zagrała łowczynię nagród – Aurrę Sing. Stwierdzenie zagrała jest grubo przesadzone, Michonne po prostu stała przez około sekundę i ta sekunda znalazła się podczas sceny wyścigu Podracerów. Niemniej jednak, Aurra Sing, również za sprawą komiksów, stała się ulubienicą milionów fanów na całym świecie. Doszło do tego, że kiedy ujawniono, iż w "Ataku klonów" Leeanna Walsman, zagra łowczynię nagród, wszyscy myśleli, że zagra Aurrę. Kiedy ta plotka się rozniosła, Leeanna w przeciągu paru dni zaczęła otrzymywać listy od fanów. Walsman zagrała łowczynię nagród, lecz nie Aurrę a Zam Wessel.
Niemniej jednak takich postaci, i scen w Gwiedznej Sadze jest o wiele więcej. Należałoby tu wspomnieć przede wszystkim antologię opowiadań "Opowieści z kantyny Mos Eisley", w której znajdują się nowelki o całej masie stworów, przesiadujących w klubie z "Nowej Nadziei". Bogactwo to stanowiło jawną przeciwwagę surowości THX 1138, a Lucas bardzo lubił takie przeciwności, kontrasty, a widać to zwłaszcza w "Imperium kontratakuje", gdzie przez pierwszą część filmu, mamy śnieżnie białą tonację, potem akcja przenosi się w kosmos, gdzie dominuje czerń, a na końcu wszystko dzieje się na Bespinie, w przepięknym mieście zlokalizowanym w chmurach.