Przeszukawszy metr po metrze całą powierzchnię pokoju jednego z Corusantskich hoteli, stanął przy oknie i zerknął na datapad. Nie znalazł ukrytych kamer ani podsłuchów.
Ostrożnie przytwierdził komunikator do przedramienia. Ustawiwszy na odpowiednią częstotliwość, aktywował go. Komlink zabrzęczał łącząc się ze stojącym na ziemi przekaźnikiem, zainicjował połączenie. Shigar zawahał się.
-Mówi Jedi Shigar Konshi. Odbiór.
-Shigar? - dochodzący z urządzenia szept zadrgał niekłamanym zdumieniem. - Jedi z Deralan?
-Revel? Andronikos Revel? - Shigar chrząknął cicho.
-Owszem. Potrzebujesz czegoś?
Shigar obejrzał się mimowolnie przez ramię.
-Vayrena. - mruknął, przybliżywszy rękę do ust.
-Vayrena? Znaczy Dar… ekhm… Lorda? Cóż, jeśli to nie jest pilna sprawa, zostaw wiadomość mnie.
-To bardzo pilne! - warknął. Pirat zaśmiał się cicho.
-Spokojnie, bo coś rozwalisz. Pilne, mówisz. Gdzie jesteś, na froncie? Zaczekaj chwilę.
Niecałą minutę później głośniczek zatrzeszczał cicho. Jedi przywitał ten dźwięk mimowolnym uściskiem w gardle.
-Shigar? Skąd masz ten namiar, z mojego komlinka?
-Wyciągnięty z poprzedniego połączenia.-potwierdził chłopak. Zerknął przez szybę na zatłoczone uliczki. -Mam problem.
-I zgłaszasz się z nim do mnie, zamiast do Rady Jedi? - w głosie Sitha brzmiało lekkie rozbawienie.
-Na Deralan powiedziałeś, że mógłbyś nauczyć mnie umiejętności ukrywania dzięki Mocy.
Vayren parsknął lekko.
-Możliwe.
-Znaczy, możesz mnie tego nauczyć?
-To zależy. Od twojej determinacji. Od chęci osiągnięcia celu. Spotkajmy się na Dromund Kaas. Podam ci namiary portu na Hutta i wyślę po ciebie kogoś.
-Chyba oszalałeś!- warknął Shigar. - I co niby ma cię powstrzymać od zmuszenia mnie do współpracy? Tajna forteca przejęta, nie masz już powodu by uszanować moje zdanie.
-Wspomniałeś o chęci nauki. Jak niby mam cię uczyć? Przez komlink?
Shigar umilkł na moment, zaklął. To miało sens.
-Dasz mi gwarancję, że nie będziesz próbował złamać mojej woli siłą?
-Dam. Czy wpłynie to jakoś na twój brak zaufania?
Jedi zastanowił się chwilę.
-Nie. - przyznał niechętnie.
Sith westchnął.
-Prześlę dane na twój datapad, jeśli podłączysz go do przekaźnika.
Shigar zawahawszy się, podpiął ostrożnie urządzenie.
-Mój agent będzie czekał na Hutta przez tydzień. - komlink zawibrował i zdezaktywował się.
-Hutta… Cóż, mam tydzień na decyzję.- pomyślał, spojrzawszy na mały ekran z namiarami.
Qel Asim2014-03-04 14:39:54
Klimat TORa - 10/10, komentarz zbędny poza następującym: Tylko Karpyshyn lepiej czuje temat!
Styl i opisy sytuacji - 9/10, jak dla mnie delikatnie przesadzasz z wyjaśnieniami typu: kto?, co?, gdzie i jak?. Zostaw to na walkę, w bardziej statycznych momentach nie wszystko musi być aż tak dopowiedziane
Fabuła - 10/10, typowy TOR <3
Ocena ogólna - 10/10, najlepszy fanfik jaki czytałem, przywracasz mi wiarę w fanów. Czekam z niecierpliwością na trójkę!