
Dokładnie pamiętam, jak to będąc na obozie sportowym w 1978 roku, gdzieś na mazurach, dostawiano kolejne rzędy w lokalnym kinie, aby "mali sportowcy" mogli zobaczyć film. Siedzieliśmy w pierwszych rzędach i byliśmy w pełni szczęścia, że nikt nam nie będzie zasłaniał. Światło zostało zgaszone i ..... no właśnie, zaczeło się: A long time ago in galaxy far far away..., następnie rozwinął się galaktyczny dywan zółtych liter.

Po wyjściu z kina, trener i jego zastępcy byli zadziwieni naszym spokojem :), ale to było zupełnie coś innego - to było oszołomienie. Po dotarciu do kwater rozgorzała bardzo poważna dyskusja wśród dziesięciolatków - bo tyle mniej więcej w tedy mieliśmy, na temat filmu i dzielenia się swoimi wrażeniami z innymi kolegami z drużyny. Nasi opiekunowie zastaniawiali się cały czas, jak to jest możliwe, że siedzimy "na miejscu" i niewywijamy kolejnych numerów :]. Następnie rozpoczeło się dzielenie i oczywiście sprzeczki, kto kim będzie. Hanów było chyba z sześciu, Luków też tylu, najgorzej było ze "zdobyciem" pozycji Vadera i Obi-Wana, byli oczywiście Szturmowcy i żołnierze Rebelii. Na drugi dzień rozgorzały walki na Yavinie 4-tym - to była bitwa.
