Dzień 6: Nefta - Susa
Kolejny, szósty dzień naszej wyprawy to pewne pożegnanie z Gwiezdnymi Wojnami. Nefta została za nami. Wyprawę zaczęliśmy od Domostwa Larsów, potem zobaczyliśmy morze wydm, odwiedziliśmy Star Wars Shop i wróciliśmy do Mos Espy. I wyjątkowo od niej zaczniemy. Zrobiliśmy kolejne zdjęcia, tym razem szybciej, korzystając z innego światła (byliśmy przed południem, dzień wcześniej byliśmy po południu).
Miejsce to znaje jest pod nazwą Chott El Jerid (GPS 33°84′28″N, 07°77′89″E). W teorii jest to lokacja, która powinna pozostać po „Nowej nadziei”, ale w praktyce dawno by się rozpadła (względnie została rozkradziona). Musiano ją odbudować na potrzeby „Ataku klonów”, ale to nie wystarczyło. To jest to miejsce, o którym pisaliśmy, że zostało odbudowane przez fanów. Niestety obecnie tego nie widać. Jest tu potrzebny pilny remont, ale z uwagi na to, że co roku pojawia się tu słona woda, nie wiadomo na jak długo to wystarczy.
To jest jedno z najbardziej magicznych miejsc i najbardziej rozpoznawalnych. Dobre miejsce, by skończyć taką wyprawę. Dla nas była to ostatnia prawdziwa, rozpoznawlna lokacja (do Mos Espy wracało się już tylko dla zdjęć).
Atak klonów
Atak klonów
Nowa nadzieja
Mieliśmy tu też dość ciekawą przygodę z Nomadkami. Kobiety te bowiem ubzdurały sobie, że kupimy wełniane wielbłądy. Oczywiście nikt nie był tym zainteresowany, ale chodziły za nami jak cienie i dopiero pod koniec, któraś wpadła na pomysł, by powiedzieć, że mają jakieś pozostałości po amerykańskim filmie do sprzedania. Wiadomo jakim. Gdy zeszliśmy w kierunku ich osady, okazało się że miały różne oderwane fragmenty, ale na tyle niecharakterystyczne, że nie wiadomo czy oryginalne, czy to jakieś inne śmieci z pustyni. Więc nic nie kupiliśmy. Swoją drogą warto wspomnieć o pewnym przedziwnym podobieństwie między tymi Nomadkami a Jawami. Z jednej strony specyficzny zapach, z drugiej pustynia, z trzeciej grzebanie w niej i sprzedawanie różnych znalezionych rzeczy. Na dokładkę mamy jeszcze Berberyjskie stroje, które mocno przypominają płaszcze Jawów. Czyżby Lucas się wzorował?
Nowa nadzieja
Skarby Nomadów