W tym miejscu opisaliśmy już recenzje napisane po londyńskiej premierze tego koncertu, która odbyła się w kwietniu. Teraz po głośnym koncercie w LA i dalszych koncertach z trasy, w mediach pojawiły się kolejne recenzje. Choć zdecydowana większość recenzentów przy tej okazji wolała wspomnieć o swojej opinii o pierwszym filmie, albo opisać "szalonych" fanów Star Wars przebranych za postaci z filmu, niż wrażenia z samego koncertu, jednak znalazło się też kilka opinii o samym przedstawieniu. I tak recenzent Sacramento Press podczas show przeżył wręcz niezwykłe oświecenie: "Obejrzenie całej tej opowieści przedstawionej po kolei dało mi odkrycie nowej perspektywy na tę historię, oświetlając bohaterów i podkreślając mityczne motywy, które od tak dawna głoszone są przez fanów Star Wars. To naprawdę jest epicka historia, biblijnych wymiarów. Tak, teraz to rozumiem. Zaangażowani fani mogą widzieć tu pewne braki, ale dla niewierzącego to przedstawienie było jak objawienie." Nieco bardziej powściągliwy był magazyn Wired, gdzie napisano, że choć ogółem koncert jest świetnym przeżyciem dla każdego fana SW i muzyki symfonicznej, jednak głośne dialogi z klipów emitowanych na gigantycznym ekranie, czasem przeszkadzały w słuchani muzyki. Z kolei recenzentka z NewsOK.com stwierdziła, że koncert zaprezentował "opowieść znaną z sześciu filmów, serialu i niezliczonej ilości zabawek w cudownie świeży sposób". Dosyć negatywną recenzję zamieścił Phoenix New Times, gdzie wytknięto, że koncert jest zbyt podobny do płyty dołączanej do soundtracku "Zemsty Sithów" i w sumie jest stratą pieniędzy.
Choć trasę "Star Wars In Concert" nazwano "miedzynarodową", wciąż jeszcze nie wiadomo czy i gdzie zostanie zaprezentowany poza granicami USA, obecnie wiadomo tylko tyle, że to przedstawienie ma podróżować po Stanach do końca roku.
Na koniec prezentujemy krótki klip z fragmentem koncertu i wypowiedzią George'a Lucasa: