Wszystko tak naprawdę zaczęło się dawno dawno temu gdzieś w odległej galaktyce. Dziś przedstawiamy unikatowy zbiór kawałów w oryginalnych wersjach. Nasz agent wykradł je z Areny 51 ze statku, który tam przetrzymywali... A co, myślicie, że G. Lucas sam sobie wpadł na pomysł scenariusza do Star Wars?
Dwóch młodych adeptów Jedi postanowiło się zabawić.
Jeden mówi do drugiego:
- Widzisz to okno na 7 poziomie? Zaraz gość z niego wyrzuci ekran plazmowy.
Buch, za chwilę leci ekran. Na to drugi:
- A to okno na 15 poziomie? Zaraz z niego wyleci robot - pomocnik.
Buch, leci robot. Na to pierwszy:
- A tera będzie super zaraz gość z 30 poziomu zrzuci nam kontroler do swojego X Winga.
Pierwsza próba - nic. Druga - nic, młody Jedi się wytęża, nagle na taras wyskakuje przerażony gościu i wrzeszczy:
- Panowie, miejcie litość, ja nie mam X Winga.
by Charakterek
* * * * *
- Witam Cię Jasiu? I co u Ciebie? Co porabiasz?
- Wykładam na Akademii Jedi...
- Gratuluję! No proszę...
- Płytki w kiblach proszę Pani wykładam...
by Splifstar
* * * * *
Dwóch padawanów idzie po drodze dla ludzi w XII sektorze mieszkalnym. Nagle jeden pyta:
- A właściwie to gdzie ty mieszkasz?
- Widzisz tamten budynek mieszkalny marki CV5?
- Tak.
- A widzisz tam pokój, gdzie się pali światło nie zużywające energii?
- Tak.
- To mój pokój. A widzisz nanobota tam na balkonie?
- Tego z dużym panelem?
- Tak.
- To wszystko moje.
- A widzisz tą babę w łazience?
- Tą z wielkimi ultra-silikonowymi cycami?
- No.
- To widzę.
- To jest moja żona. A widzisz tego faceta w koszulce ze znakiem pokój, co ją od tyłu bierze?
- Tak.
- To ja.
by Kolnay
* * * * *
Dawno, dawno temu gdzieś w odległej galaktyce było sobie królestwo, w którym królował król erotoman. A ze w jego galaktyce zabrakło mu już podniet, bo to miał biedak nieszczęście władać planetą, której mieszkańcy hemafrodytami w większości byli wysłał swojego rycerza w świat, aby miał przygody i po powrocie miał co opowiadać. Gdy rycerz po kilku latach wrócił, król wezwał go do siebie i kazał opowiadać. No i rycerz mówił:
- Wiele lat świetlnych stąd, gdzieś w odległej galaktyce spotkałem rycerza ciemniej strony mocy, który więził piękną blond dziewicę księżniczkę. Walczyłem z nim trzy tygodnie, ale mój schwartz był większy niż jego. Pokonałem go, a księżniczkę uwolniłem.
- No i co? i co zrobiłeś z tą księżniczką? (dopytywał się król)
- Eeeee... zignorowałem ją i poszedłem dalej.
- Uuuuu... (niezadowolony król) i co było później?
- Wiele lat świetlnych stąd, gdzieś w innej odległej galaktyce spotkałem rycerza ciemniej strony mocy, który więził piękną blond dziewicę księżniczkę. Walczyłem z nim trzy tygodnie, ale mój schwartz był większy niż jego. Pokonałem go, a księżniczkę uwolniłem.
- No i co??? i co zrobiłeś z tą księżniczką?
- Eeeee... zignorowałem ją i poszedłem.
- Uuuuuu... no i co dalej? (król jest już zniechęcony)
- Wiele lat świetlnych stąd, gdzieś w innej odległej galaktyce spotkałem księżniczkę, która więziła rycerza Jedi ale mój schwartz był większy niż jej. Pokonałem ją, a rycerza uwolniłem.
- No i co z tym rycerzem?? Tez go zignorowałeś?
- Nieeee, to on mnie zignorował... tak ze trzy razy.
by Panq
* * * * *
Na otoczonej przez Siły Galaktycznego Imperium planecie, na której znajduje się główna baza Rebeliantów ląduje kosmiczna furmanka zaprzężona w koniokształtnego droida. Nagle powożąca furmanką babcia ścigą z głowy swą chustkę i oczom zdumionej księżniczki Lei ukazuje się... uśmiechnięty Han Solo.
- Ale się pan zamaskował, kapitanie!
- Ja to jeszcze nic! Teraz proszę wyprzęgnąć Skywalkera!
by Inga
* * * * *
Przychodzi Master Dżedaj do spowiedzi. Droid - ksiądz wysłuchał go, zapukał i powiada:
- Niech moc będzie z tobą. Idź w pokoju, synu.
- Co ty ku***a możesz wiedzieć o Mocy, tępy blaszaku. I nie mów do mnie "synu", bo ci ten kiosk rozpi*olę.
by Lansky
* * * * *
Do galaktycznego baru wchodzi Jar Jar Bings. Siada przy barze i mówi:
- Poproszę setkę. Tfu! (spluwa na podłogę) Pieprzony ścigacz Jedi....
Droid się zdziwił, ale nalał mu setkę. Jar Jar wychylił duszkiem i mówi:
- Barman, jeszcze seteczkę. Tfu! Pieprzony ścigacz Jedi...
Droid zdziwiony nalał setkę. Jar Jar wychylił i mówi:
- Jeszcze jedna setka. Tfu! Jebany ścigacz jedi ...
Droid mu nalewa i pyta:
- Ok, niech pan zamawia co pan chce, ale czemu za każdym razem pan spluwa i przeklina jakiegoś ścigacza Jedi?
- Wie pan co? - mówi Jar Jar - Zakopałem się w chmurze meteorów i ni chu-chu nie mogę wyjechać. Podjeżdża ścigacz Jedi, wysiada mistrzuniu i mówi, że mnie wyciągnie. Ja mu na to: "miszczu ani micyk świetny Ci nie pomoże, jak mnie wyciągniesz tym ścigaczem, to ja panu ze szczęścia laskę swietlną zrobię!".
- TFU! Pierdo**ny ścigacz jedi!!!
by Adekh
* * * * *
No to może tak: przychodzi do Vadera facet i mówi:
- Wypierdzę panu każdą melodyjkę
- Taaa? To poproszę hymn E-wooków
- Proszsz...- facio wypierdział
- A ta wypierdzisz? (odgłosy sapania w wiadrze)
- A co to jest?
- Marsz Imperium
- Nie... to nie dam rady- powiada "muzyk" patrząc w nuty- paczpan: tu tu i tu się zesram.
by Kociara
* * * * *
Przychodzi E-wook (kurde tak to się pisze?) do Johna Wiliamsa i mówi:
- Brachu wyrosłem na twojej muzyce.
by Kociara
* * * * *
Po długim szwendaniu się po galaktyce Luke Skywalker wraca na rodzinną planetę Tatooine. Wychodząc z odprawy w Mos Eisley, obrywa od jakiegoś Jawy w łeb łomem i traci cały majątek. Pada na kolana, całuje glebę i wrzeszczy:
- Ziemio rodzinna! Nic a nic się nie zmieniłaś!
by Lansky
* * * * *
Solo i Luke wybierają się na polowanie. Solo tłumaczy Luke’owi, dla którego to pierwsza taka impreza:
- masz tu pistolet laserowy. Ja będę strząsał Ewoki z drzew, a Chewie zarucha je na śmierć.
- w takim razie po co ten pistolet?
- gdyby się tak zdarzyło, że Ewoki zrzucą mnie - wtedy jak najszybciej zastrzel Chewiego.
by Yapol
* * * * *
Epizod IV. Tuż przed poznaniem Hana Solo z Lukiem i Obi Wanem:
- Kelner, setkę zanim się zacznie! - powiedział Solo. Został obsłużony.
- Kelner, setkę zanim się zacznie! - zawołał jeszcze raz Solo. I tym razem otrzymał trunek.
- Kelner, setkę zanim się zacznie! - zamówił po raz trzeci Solo.
- Huta Tuta Solo! - odrzekł kelner wyciągając pistolet.
- No tak, już się zaczęło...- rzekł właściwie do siebie Solo.
by Splifstar
* * * * *
Lucek (znajdując się po Niepoprawnej Politycznie Stronie MOCY) walczy z OBI. Wokół morze lawy. OBI, czując, że robi się cieplutko, wykorzystał starą sztuczkę i mocą swojej MOCY odwrócił polaryzację siłowników w sztucznej dłoni Lucka. Miecz upadł na ziemię.
- No to mam przerąbane – pomyślał Lucek.
- Dasz radę – podszeptuje mu Niepoprawna Politycznie Strona Mocy (NPSM) – na jego platformę, złap miecz zdrową ręką i zaatakuj – sączy mu do ucha Jad Nienawiści (JN).
W mgnieniu oka Lucek wykonał manewr, ale OBI był szybszy o cichną mu zdrową rękę.
- Brzdęk – upadł miecz
- Chlap – pacnęła dłoń
- No nie! Mam przerąbane (sic!) – pomyślał Lucek.
- Szybko! Zrób salto! – podpowiedziała NPSM.
Lucek skorzystał z podpowiedzi, ale w trakcie robienia salta OBI ciachnął mu obie nogi. Lucek padł, jak kawka i zaczęły mu się podlizywać języki ognia.
- No brachu, teraz to masz przerąbane!- skomentowała NPSM.
by Owlodek
* * * * *
Przychodzi Luke Skywalker do Tajnej Meliny Jedi i pyta szeptem barmana:
- Szturmowców nie było?
- Kręcą się po okolicy ale tu nie przyszli.
- To daj setuchnę i zmykam
Po chwili wraca
- Daleko są?
- Tak ze dwa parseki stąd
- To daj jeszcze setkę
Wypił, czknął, pas poprawił
- Barman, jeszcze raz seta i dzwoń po tatę!
by Ruda102
* * * * *
Poszedł młody padawan do kosmicznego cyrku, gdzieś w odległej galaktyce i tak sie złożyło, że musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Rozpoczał się występ i na arenę wychodzi robot rozśmieszający C3PI-WO
zwany czasem Szydercą. Podchodzi do młodego padawana i pyta:
- Jakie imię Twe jest młody padawanie?
- Abrakadabrapokuskonstantynopolitańczykowianeczkatrzy.
- A mogę Cię w skrócie nazywać... chuj ??
- Nie ! Kurwa ! Dlaczego wszyscy chcą mnie w skrócie nazywać chuj ? Co jest
ze mną nie tak ? Może źle wyglądam... Tak słabo się odżywiam...
- A czy ty jesteś tułowiem krowy?
- A co to jest krowa?
- Według Wikipedii: Krowa - potoczne miano samicy bydła domowego.
Określeniem tym nazywa się też czasem samice innych dużych ssaków, np. karmiące samice wielorybów młody padawanie.
- Rozumiem, nie jestem więc krową.
- A więc Jasiu, ty jestes dupa wołowa HAHAHA! (zaśmiał się szyderczo
robot rozśmieszający C3PI-WO). Zasmucony młody padawan wrócił do świątyni Jedi, opowiedział wszystko Mistrzowi Yodzie na co ten odrzekł:
- Abrakadabrapokuskonstantynopolitańczykowianeczkatrzy, jutro też pójdziesz do cyrku.
- Ale jak to? Do cyrku? A C3PI-WO? Znowu bedzie się śmiał.
- Nie martw się młody padawanie, tym razem pójdzie z tobą Wujek Anakin - Mistrz Ciętej Riposty.
Jak rzekł Yoda tak sie stało. Następnego dnia poszli Abrakadabrapokuskonstantynopolitańczykowianeczkatrzy i
Wujek Anakin - Mistrz Ciętej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym
rzędzie i czekają na występ robota rozśmieszającego C3PI-WO. Po chwili robot wyszedł na arenę i zaczyna swój znany występ. Podchodzi do naszego bohatera i ufny swym umiejętnościom pyta:
- Młody padawanie, czy ty jesteś tułowiem krowy?
Na co Wujek Anakin - Mistrz Ciętej Riposty mówi po krótkiej zadyszce:
- Wypierdalaj!
by Pepick
KOMENTARZE (0)