Czas akcji: 14.02.2005 „Walentynki” godzina 15.20 Miejsce akcji: Gorzów Wlkp. Plac Katedralny...ławeczka WebStrefy Udział wzięli: Lord Vader (YangObi ), Rycerz Jedi (Martinus), Sith (simon_templar), facet z megafonem (Sizar ), fani Star Wars, reporter radia Plus, reporter „Gazety Lubuskiej”, reporter „Ziemi Gorzowskiej”, kierowca przejeżdżającego samochodu oraz przypadkowi przechodnie.
A było to tak.... O godzinie 15.20 na ławeczce WebStrefy (plac Katedralny) zasiadł dostojnie sam Lord Vader ( smutny jakiś on był ). Obok niego stanęli przedstawiciele Jasnej i Ciemnej strony Mocy. Na piersi Vadera pojawiła się ( pewnie za sprawą mocy) kartka z napisem: „NIKT MNIE NIE KOCHA...PRZYTUL MNIE”, jak się okazało to było przyczyną złego humoru naszego Lorda, a nie wstawanie z łóżka lewą nogą. A że Gorzowscy Fani Star Wars, to ludziska dobrze wychowaniu rzucili się na biednego Vadera by spełnić jego życzenie. Vader ściskany to z lewej to z prawej strony, mówił, co prawda, coś o swoim hełmie, że niby „Uwaga na hełm...”, „Nie urwijcie mi głowy...”, ale kto by się tym przejmował. Za przytulenie Lorda każdy otrzymywał punkty, były to punkty za „styl” przytulania, od przedstawicieli Jasnej i Ciemnej strony Mocy. Punkty przyznawane było oczywiście tendencyjnie, bo jakże inaczej być mogło. Do zabawy włączyli się też przypadkowi przechodnie, których Sizar namawiał mocą megafonu do którego specjalnie na te okazje kupił baterie / jakby ktoś miał wątpliwości bez baterii nie działa /. A że moc megafonu jest wielka, świadczy fakt iż siła jego zatrzymała pewien pojazd, samochodem zwany, z którego wysiadł sobie kierowca, przytulił Vadera i odjechał w sina dal. No proszę, proszę co za Moc. Przedstawiciele prasy pstrykali zdjęcia a reporter radia Plus przeprowadził relację na żywo. Zresztą dzięki kamerą internetowym, można nas było zobaczyć.... na całym świecie, oczywiście. Gdy przytulanie dobiegło końca (15.50) a Vaderowi poprawił się humor wróciliśmy na z góry upatrzone pozycje, czyli do domów po drodze dyskutując o ważnych spraw republiki i Imperium.
p.s. gdy nasz Vader wracając z akcji, przechodził obok przystanku tramwajowego, pewna młoda osoba wracająca ze szkółki krzyknęła: „Ale jaja Vader...” i wyśpiewała Marsz Imperialny, mile prawda?
....i tak to było, a wszystko na kilku fotkach obejrzeć możecie.
Yoda
FlashMoby na Forum.