„Warcraft” obecnie walczy w kinach, ale też w księgarniach. Wydawnictwo Insignis wprowadziło na nasz rynek dwie powieści związane z filmem, których autorką jest Christie Golden.
„Dutraton” to oficjalny prequel do filmu. Książka kosztuje u nas 34,99 PLN, a za tłumaczenie odpowiada Dominika Repeczko.
W świecie Draenoru silny i niezależny Klan Mroźnego Wilka musi mierzyć się z coraz surowszymi zimami i malejącą populacją raciczników. Kiedy na Grani Mroźnego Ognia pojawia się tajemniczy Gul’dan i roztacza przed Wilkami wizję nowych, wspaniałych terenów łowieckich, wódz klanu, Durotan, staje przed niezwykle trudną decyzją – porzucić terytorium, dumę i tradycje klanu czy poprowadzić swój lud w nieznane?
Oryginalna opowieść o przetrwaniu, konflikcie i magii, poprzedzająca wydarzenia przedstawione w filmie "Warcraft: Początek".
Druga pozycja to „Warcraft. Oficjalna powieść filmu”, czyli inny słowy adaptacja, beletryzacja czy nowelizacja, w zależności jak to kto nazywa. W tym wypadku tłumaczenie jest zbiorowe. Książka kosztuje 34,99 PLN.
W Azeroth dotychczas panował pokój, lecz teraz kraina ta stoi na skraju wojny – jej cywilizacja musi stawić czoła przerażającej rasie najeźdźców: wojowniczych orków, którzy uciekają ze swego konającego świata i zamierzają podbić inny. Kiedy otwiera się łączący światy portal, jedna armia staje w obliczu zniszczenia, druga – zagłady. Dwaj bohaterowie z dwóch wrogich sobie stron zmierzają do konfrontacji, która rozstrzygnie o losie ich rodzin, poddanych i ojczyzn. Tak oto rozpoczyna się opowieść o potędze i poświęceniu, w której wojna ma niejedno oblicze, a każdy walczy o słuszną z jego punktu widzenia sprawę.
Ale nie tylko „Warcraftem” człowiek żyje. Nakładem wydawnictwa Rebis na naszym rynku pojawiła się kolejna część z cyklu „Kronik Żelaznego Druida” Kevina Hearne’ego. To „Kołek na dachu” (Stacked). Tłumaczyła Maria Smulewska. Ósmy tom cyklu kosztuje 37,90 PLN.
Jak człowiek żyje sobie już dobre dwa tysiące lat, to nie ma mocnych – musiał się po drodze narazić kilku wampirom. A może kilku ich legionom. Nawet były przyjaciel i prawnik Atticusa okazał się przecież krwiopijcą niegodnym zaufania. Tylko, że teraz te zębate męczydusze – zjednoczone pod wodzą opętanego żądzą krwi i władzy Theophilusa – urosły do upiornego problemu wymagającego natychmiastowego rozwiązania. Czas stawić im czoło. Atticus nie pogardziłby w tej rozgrywce jakimś wsparciem, lecz jego przyjaciele sami mają sporo na głowie. Jego trochę prostacki archdruid Owen Kennedy ma problem z trollami, Granuaile tymczasem chce się za wszelką cenę uwolnić spod wróżebnego nadzoru Lokiego i pozbyć jego znaku – żeby jednak tego dopiąć, musi wpaść do Warszawy, zaufać Siostrom Trzech Zórz i stanąć oko w oko z kilkoma słowiańskimi koszmarami.
Jak zawsze - wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. Czyż Wieczne Miasto nie jest idealnym miejscem, by pokonać odwiecznego wroga? Sprawiedliwość ma jednak swoją cenę – być może za pokonanie prawampira Atticus będzie musiał zapłacić utratą starego przyjaciela…
Kevin Hearne znany jest z tego, że hasa beztrosko z psami. Pewnie robi to nawet w tej chwili i zadaje swojemu psu odwieczne pytania typu: „Kto jest dobrym pieskiem?” oraz „Kto chce dostać smakołyk?”. Poza tym przytula drzewa, tańczy do oldschoolowego heavy metalu i nadal czyta komiksy. Mieszka z żoną i córką w Kolorado.
A tak poza Polską po raz kolejny dała o sobie znać Elizabeth Hand. Tym razem jej powieść „Wylding Hall” została nominowana do nagrody Locusa.
Boris tBD2016-06-17 15:26:03
A z słodyczy to śledź i sznaps !!
Boris tBD2016-06-17 15:25:30
Bo pewnie kupiłeś to bez kawałków orzechów - to jest faktycznie podobno sraczka.
HAL 90002016-06-17 12:51:21
A ja lubię słodzić, solić i pieprzyć.
Shedao Shai2016-06-17 12:43:19
Data ważności jest OK. No właśnie nie przepadam ogólnie za słodkim, Nutelli też nie lubię. Od słodkiego wolę słone.
HAL 90002016-06-17 11:48:14
A sprawdziłeś datę ważności na słoiku z masłem? Jak nie masz nadwagi to polecam słoiki z napisem Nutella.
Shedao Shai2016-06-17 11:38:23
A ja mam obecnie sok "Dizzy Pomarańcza" z Lidla oraz chleb tostowy i słoik masła orzechowego. Nigdy wcześniej nie jadłem kanapek z masłem orzechowym no a tyle się o tym słyszy, więc stwierdziłem że spróbuję sobie skoro już było na przecenie (7,99 zł za słoik). Ale muszę wam powiedzieć że szału nie ma, tzn. złe nie jest, ale żebym jakoś został fanem masła orzechowego - no, to nie. Spróbowałem i już wiem, że to nie moja bajka.
HAL 90002016-06-17 00:26:06
A ja mam Egmont i Legendy.
Jedi1252016-06-16 22:00:04
Polecam serie książek "Kroniki Żelaznego Druida" przeczytałem wszystkie i jestem zachwycony, świetna fabuła i zarąbisty bohater :)
Kathi Langley2016-06-16 21:53:02
"Ale nie tylko „Warcraftem” człowiek żyje"
Jaktonie? :(