12 miesiąc wojny
W tym okresie najważniejszym dla wszystkich mediów wydarzeniem wojny był tzw. Incydent Spaarti. Na odległej planecie Cartao znajdowała się jedna z najbardziej tajemniczych i najcenniejszych fabryk galaktyki: Spaarti Creations, pozwalająca dzięki unikalnym cechom zamieszkałej tam rasy, wytworzyć niemal każdy przedmiot w doskonałej jakości. W tym czasie fabryką zainteresowała się zarówno Republika, jak i Separatyści, ci ostatni chcieli tworzyć zupełnie nową serię droidów bojowych. Wyścig wygrała jednak Republika, która natychmiast po zajęciu fabryki rozpoczęła produkcję komór klonujących, które pozwalały na klonowanie dziesięć razy szybciej niż technologia Kaminoan. Rozgorzała taktyczna, precyzyjna bitwa, a fabryka w tym czasie zmieniała zwierzchnictwo kilka razy. Konflikt ten zakończył się w wyniku intrygi podwójnego agenta opłacanego przez Dartha Sidiousa, który doprowadził do naprowadzenia republikańskiej kanonierki prosto w zabudowania Spaarti, tym samym niszcząc doszczętnie cenną technologię, a całą winę zrzucając na niekompetencję Zakonu Jedi. Resztki komór klonujących zostały przeniesione w miejsca znane tylko Wielkiemu Kanclerzowi, zaś wraz z rozwojem wojny rosła ilość klonów wyhodowanych w komorach Spaarti.
Nie mniej ważnym wydarzeniem, szczególnie dla Jedi, było zagrożenie ze strony biodroidów. Wywiad Informacyjny Jedi otrzymał wtedy informacje o nowych zabójczych biodroidach, które tworzone były na planecie Ord Cestus. Te nowe droidy zwane Zabójcami Jedi były wyjątkowo skutecznymi przeciwko istotom władającym Mocą, ponieważ zawierały biokomponenty stworzone na podstawach komórek lokalnego węgorza, dzięki czemu były nie tylko nad wyraz przebiegłe i inteligentne, ale też w pewnym sensie czułe na Moc. Natychmiast zainteresowała się nimi Konfederacja Systemów Niezależnych, która w osobie Asajj Ventress, zamówiła produkcję tych nowych biodroidów. Republika zareagowała bardzo szybko wysyłając w misji negocjacyjnej mistrzów Jedi Obi-Wana Kenobiego i Kita Fisto, wraz ze skromnym oddziałem szturmowców klonów. Niestety negocjacje zawiodły, a Republika zmuszona była do wykonania zapasowego planu: przeszkolenia lokalnych mieszkańców wrogich rodom rządzącym fabryką na Cestusie i zbrojnego zaatakowania miejsca produkcji biodroidów. Rząd Cestusa uruchomił przeciwko własnym mieszkańców armię droidów, a zdesperowane siły Republiki gotowe były w ostateczności zbombardować planetę. Ciężka bitwa skończyła się tylko dzięki poświęceniu jednego z klonów, który własnoręcznie wysadził samo centrum linii produkcyjnej.
Miała miejsce również bitwa o czwarty księżyc Parein II , w której udział brał Generał Grievous, po raz pierwszy kierując bitwą z siodełka swego nowego pojazdu, Tsmeu-6. Sprzeciwić mu się próbował generał Jedi Sannen, lecz zginął z mechanicznych rąk MagnaGwardzisty IG-100.
W tym czasie komandosi Republiki z oddziału Omega zaatakowali i zdobyli ośrodek badawczy Konfederacji na planecie Fest, gdzie separatyści badali możliwości zastosowania minerału o nazwie phrik. Misja była utrudniona ze względu na fakt, że komandosi otrzymali czarne zbroje maskujące, zupełnie nieskuteczne na śniegowej planecie; udało im się jednak wykonać zadanie.
W tym okresie najważniejszym dla wszystkich mediów wydarzeniem wojny był tzw. Incydent Spaarti. Na odległej planecie Cartao znajdowała się jedna z najbardziej tajemniczych i najcenniejszych fabryk galaktyki: Spaarti Creations, pozwalająca dzięki unikalnym cechom zamieszkałej tam rasy, wytworzyć niemal każdy przedmiot w doskonałej jakości. W tym czasie fabryką zainteresowała się zarówno Republika, jak i Separatyści, ci ostatni chcieli tworzyć zupełnie nową serię droidów bojowych. Wyścig wygrała jednak Republika, która natychmiast po zajęciu fabryki rozpoczęła produkcję komór klonujących, które pozwalały na klonowanie dziesięć razy szybciej niż technologia Kaminoan. Rozgorzała taktyczna, precyzyjna bitwa, a fabryka w tym czasie zmieniała zwierzchnictwo kilka razy. Konflikt ten zakończył się w wyniku intrygi podwójnego agenta opłacanego przez Dartha Sidiousa, który doprowadził do naprowadzenia republikańskiej kanonierki prosto w zabudowania Spaarti, tym samym niszcząc doszczętnie cenną technologię, a całą winę zrzucając na niekompetencję Zakonu Jedi. Resztki komór klonujących zostały przeniesione w miejsca znane tylko Wielkiemu Kanclerzowi, zaś wraz z rozwojem wojny rosła ilość klonów wyhodowanych w komorach Spaarti.
Nie mniej ważnym wydarzeniem, szczególnie dla Jedi, było zagrożenie ze strony biodroidów. Wywiad Informacyjny Jedi otrzymał wtedy informacje o nowych zabójczych biodroidach, które tworzone były na planecie Ord Cestus. Te nowe droidy zwane Zabójcami Jedi były wyjątkowo skutecznymi przeciwko istotom władającym Mocą, ponieważ zawierały biokomponenty stworzone na podstawach komórek lokalnego węgorza, dzięki czemu były nie tylko nad wyraz przebiegłe i inteligentne, ale też w pewnym sensie czułe na Moc. Natychmiast zainteresowała się nimi Konfederacja Systemów Niezależnych, która w osobie Asajj Ventress, zamówiła produkcję tych nowych biodroidów. Republika zareagowała bardzo szybko wysyłając w misji negocjacyjnej mistrzów Jedi Obi-Wana Kenobiego i Kita Fisto, wraz ze skromnym oddziałem szturmowców klonów. Niestety negocjacje zawiodły, a Republika zmuszona była do wykonania zapasowego planu: przeszkolenia lokalnych mieszkańców wrogich rodom rządzącym fabryką na Cestusie i zbrojnego zaatakowania miejsca produkcji biodroidów. Rząd Cestusa uruchomił przeciwko własnym mieszkańców armię droidów, a zdesperowane siły Republiki gotowe były w ostateczności zbombardować planetę. Ciężka bitwa skończyła się tylko dzięki poświęceniu jednego z klonów, który własnoręcznie wysadził samo centrum linii produkcyjnej.
Miała miejsce również bitwa o czwarty księżyc Parein II , w której udział brał Generał Grievous, po raz pierwszy kierując bitwą z siodełka swego nowego pojazdu, Tsmeu-6. Sprzeciwić mu się próbował generał Jedi Sannen, lecz zginął z mechanicznych rąk MagnaGwardzisty IG-100.
W tym czasie komandosi Republiki z oddziału Omega zaatakowali i zdobyli ośrodek badawczy Konfederacji na planecie Fest, gdzie separatyści badali możliwości zastosowania minerału o nazwie phrik. Misja była utrudniona ze względu na fakt, że komandosi otrzymali czarne zbroje maskujące, zupełnie nieskuteczne na śniegowej planecie; udało im się jednak wykonać zadanie.