TWÓJ KOKPIT
0

Disney :: Newsy

NEWSY (526) TEKSTY (4)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Nowe filmy co rok

2013-04-18 14:57:37 Variety.com

Wczoraj na CinemaConie, Alan Horn, szef Disney Studios, ogłosił ważną informację dotyczącą przyszłości gwiezdnowojennych filmów.



Otóż Disney zamierza wypuszczać do kin nowe filmy co roku latem poczynając od 2015 (wtedy swoją premierę ma mieć Epizod VII). W 2016 miałby się ukazać pierwszy spin-off, rok później Epizod VIII i potem analogicznie drugi spin-off, Epizod IX i trzeci spin-off.
Spin-offy mają opowiadać o poszczególnych bohaterach, ale Horn nie chciał wyjawić nic więcej na ich temat.
KOMENTARZE (82)

Star Wars Weekends w parkach Disneya już za miesiąc

2013-04-10 08:41:21 StarWars.com

Za miesiąc po raz kolejny na Florydzie zaroi się od Ewoków, szturmowców i Sithów. Jednak nie w ramach wprowadzania specjalnej imperialnej opieki nad starszymi obywatelami, a z powodu kolejnej edycji Star Wars Weekends, które odbywają się corocznie w parkach rozrywki Disney's Hollywood Studio, w Orlando na Florydzie.

To już kilkuletnia tradycja, w każdy piątek, sobotę i niedzielę, od 17 maja do 9 czerwca odbędą się specjalne wydarzenia: spotkania z aktorami, dowcipne prezentacje w stylu tańca gwiezdych gwiazd "Hyperspace Hoopla" i inne atrakcje powiązane z Gwiezdnymi Wojnami. Wśród gości głównymi prowadzącymi weekendowe wydarzenia będą James Arnold Taylor i Ashley Eckstein, czyli do niedawna Obi-Wan Kenobi i Ahsoka Tano, teraz już bezrobotni. Do dziś swoją obecność potwierdziły też takie osoby jak: Warwick Davis (Wicket i Willow), Ray Park (Sith i ninja), oraz gwiazda Billy December 'Dee' Wiliams.

Niedawno opublikowano plakat imprezy, na którym z okazji 30-lecia Powrotu Jedi, powracamy do zielonego księżyca – Sanktuarium. Część z atrakcji również może być związana z Epizodem VI, ale na więcej szczegółów dotyczących programu imprezy musimy poczekać.

Star Wars Weekends to także okazja do powiększenia kolekcji o ekskluzywne, choć czasem kontrowersyjne, kolekcjonaria: zabawki mieszające postacie ze Star Wars z bohaterami Disneya: od klasycznych, przez Muppety, (w tym legendarna miłość Gonzo, Kura Camilla), aż po auta z filmu „Auta”. Wśród ekskluzywnych gadżetów, niedostępnych w powszechnej sprzedaży, do kupienia będzie też Lubieżny Okruch, w zestawie z poduszką upamiętniającą 30-lecie Powrotu Jedi. Będzie się działo!




KOMENTARZE (8)

Tatooine 3 - pełen program konwentu

2013-04-08 23:00:05



Już w najbliższą sobotę, tj. 13 kwietnia we wrocławskim Centrum Kultury "Zamek" w Leśnicy odbędzie się trzecia edycja imprezy pod nazwą "Tatooine". Ceny wejściówek to:

- 12 zł

- 8 zł (do 12 lat)

- dzieci do 3 lat wchodzą za darmo.



Zapraszamy do pobrania programu z tego miejsca, a poniżej przedstawiamy opisy poszczególnych bloków programowych:

I. Blok dziecięcy:

Malowanie twarzy (10: 00 – 11: 00) – Zawsze chciałeś wyglądać jak ulubiona postać z Gwiezdnych Wojen, ale nie wiedziałeś jak to zrobić? Już dziś pomożemy Ci w zmianie wyglądu;) Przyjdź na warsztaty malowania twarzy, a nie pożałujesz!

Opowieści Mistrza Jedi (11: 00-13: 00) - O tym, co oznacza być Jedi, jak wygląda życie w najpopularniejszym zakonie w galaktyki oraz dlaczego warto zostać Jedi opowie wam Mistrz Obiwan. Jeżeli ciekawi was, dlaczego Jedi nie zakładają rodzin, dlaczego na Ziemi nie budujemy mieczy świetlnych oraz jak można być Jedi nie w odległej galaktyce, lecz tu i teraz to koniecznie powinniście porozmawiać z naszym Mistrzem.

Warsztaty rysowania postaci (13: 00-14: 00) – Patrząc na swoje ulubione postaci z Gwiezdnych Wojen pewnie zawsze miałeś ochotę samemu je narysować. Już dziś możesz nauczyć się jak to zrobić w ciekawy sposób i przy okazji potrenować swoje zdolności malarskie na naszych warsztatach.

Konkurs rysunkowy (14: 00-16: 00) – baw się razem z nami! Konkurs dla najmłodszych, w którym każdy uczestnik wygrywa. Pokaż nam swoją ulubioną postać z Gwiezdnych Wojen na papierze, a nagroda i dobra zabawa Cię nie ominą.

Gry i zabawy dla najmłodszych (16: 00-17: 00) – Z racji tego, że spora część rodziców zapewne będzie zainteresowana różnymi prelekcjami trwającymi nieco dłużej, pragniemy zaprosić Wasze pociechy na różnego rodzaju zabawy zorganizowane przez nas, aby nie musiały długo czekać. Popilnujemy, zorganizujemy czas i wspólnie się pobawimy w wesołym gronie :)



II. Blok prelekcyjny:

Gwiezdne Wojny Bez Tajemnic - Epizody I-III (10: 00-12: 00) – Myślisz, że wiesz wszystko o Nowej Trylogii? Potrafisz wskazać dowolną postać na ekranie i opowiedzieć jej historię? Znasz wszystkie nazwy statków, imiona i nazwy planet? Przyjdź i przekonaj się sam, jak dużo wiesz o Epizodach I, II i III. Gwarantujemy, że na tej prelekcji mimo wszystko dowiesz się czegoś ciekawego i będziesz mógł uchodzić za specjalistę!

Moda w Gwiezdnych Wojnach (12: 00-13: 00) – Dlaczego Amidala ma niezwykły makijaż? Dlaczego Leia nosi warkocze? Na tej prelekcji poznacie odpowiedzi na wymienione pytania i dowiecie się sporo o modzie w odległej galaktyce. Wrocławski Fanklub Gwiezdnych Wojen opowie wam o modzie i urodzie, czyli przedstawi dowód na to, iż Star Wars jest nie tylko dla chłopców.

Jak zrobić wierny kostium Star Wars (13: 00-15: 00) - Prelekcja o tym jak zrobić dokładne repliki kostiumów z filmów i uniwersum Star Wars, oraz wszystko to, co potrzebne by stać się członkiem legionu 501 lub Rebel Legionu i ich rodzimych placówek. A może masz pomysł na kostium, ale nie wiesz jak zacząć? Ta prelekcja jest właśnie dla Ciebie.

Łowcy nagród (15: 00-17: 00) – Chcesz wiedzieć ile śmiercionośnych broni miał przy sobie bezbronny Boba Fett? Z czego zrobione były oczy Zucckusa, a może kto wypił Greedo po tym jak Han strzelił pierwszy? Na te i wiele innych pytań odpowiedzi znajdziesz na tej prelekcji

Epizody VII-IX - Disney w Odległej Galaktyce (18: 00 – 19: 00) – Informacja o zakupieniu praw do "Gwiezdnych Wojen" przez wytwórnię Disneya poruszyła wszystkich. Będą nowe epizody Sagi! Nowe filmy, nowe seriale, nowe pomysły i nowe reguły... Ale czy powinniśmy cieszyć się, czy płakać? Czy "Imperium Disneya" na nowo ożywi Sagę George'a Lucasa, czy może przerobi je po swojemu? Czego możemy się spodziewać po nowych filmach? Zapraszamy do wysłuchania prelekcji i ożywionej dyskusji, będzie czego posłuchać!

Technologia w Gwiezdnych Wojnach (19: 00 – 20: 00) – w jaki sposób statki latają między planetami? Czym strzela blaster? I z czego zbudowała była proteza Anakina lub Luka? Jeśli takie i inne, techniczne pytania krążą Ci po głowie, ta prelekcja jest stworzona dla Ciebie!



III. Galeria:

Akademia Jedi i Pilotów (12: 00-14: 00) – Jasna strona Mocy wzywa Cię! Już teraz dołącz do potężnego zakonu Jedi lub walcz jako pilot gwiezdnego myśliwca! Zło czai się w Galaktyce i tylko Ty możesz je powstrzymać! Zapraszamy serdecznie na szkolenie organizowane przez Rebel Legion i 501 Legion!

Naprawa R2-D2 (14: 00-15: 00) – nawet najdzielniejszy droid w Galaktyce potrzebuje czasami pomocy ze strony swoich przyjaciół. Dlatego już dzisiaj możesz pomóc wrócić mu do formy! Przyj i złóż razem z nami prawdziwego R2-D2. Dobra zabawa gwarantowana!

Strzelnica Imperialna (15: 00-17: 00) – oddział szturmowców już na Ciebie czeka, żołnierzu! Dołącz do elitarnych wojowników Imperium i pokaż przeciwnikom, co to znaczy celnie strzelać z blastera! Emocje gwarantowane!

Składanie blasterów i mieczy świetlnych (18: 00-19: 00) – już dziś zbuduj swoją gwiezdnowojenną broń! Strzelaj z blastera lub kręć piruety za pomocą miecza świetlnego. Decyzja należy do Ciebie! Przyjdź i buduj swoją broń!

Wioska Tuskenów – przekonaj się na własne oczy, jak żyją legendarni mieszkańcy Tatooine, Tuskeni! Zobacz ich namioty, ich życie codzienne oraz jak walczą o przetrwanie na zabójczej pustyni!



IV. Wioska Tuskenów:

Kkrs’arr’or - Zostań Tusken Raiderem (10:00-11:00) – dołącz do legendarnych Ludzi Pustyni. Poznaj ich zwyczaje, historię i stań się jednym z nich. Baw się razem z mieszkańcami Wioski Tuskenów.

Orrh Or'Ur - (Polowanie na Smoka Krayt) (13: 00-15: 00) - Stań twarzą w twarz z najgroźniejszą z bestii jaka porusza się po pustyniach Tatooine. Uzbrojony w Tuskeńską strzelbę, udaj się na polowanie, na Smoka Krayt i stań się prawdziwym członkiem ich klanu.

Grk'kkrs'arr (Tuskeński Patrol) (15: 00-16: 00) - zabawa interaktywna dzięki której możesz zostać prawdziwym Tuskenem i dołączyć do ich wędrówki przez morze wydm wznosząc bojowe okrzyki.

Zabawy Uli-aha (18: 00-19: 00) - interaktywne zabawy dla najmłodszych. Pod czujnym okiem Female Tusken będziesz mógł wraz z najmłodszym członkiem klanu , Uli-ahem, rozwiazywać Tuskeńskie puzzle i labirynty.



V. Widowiskowy:

Prezentacja 501 Legionu i Rebel Legionu (11: 00 – 13: 00) - Większość z nas słowo "legiony" kojarzy się zapewne z polskimi formacjami wojskowymi, jednak nie każdy wie, że fani Gwiezdnych Wojen stworzyli własne legiony, zrzeszające osoby z całego świata odtwarzające bohaterów z Gwiezdnej Sagi. Chciałbyś się dowiedzieć co nieco o polskich jednostkach Rebel Legionu i Legionu 501. – Eagle Base i Polish Garrison? Serdecznie zapraszamy na prezentację, dzięki której dowiecie się, kim jesteśmy, co robimy i dlaczego warto do nas dołączyć!

Pokazy walk na miecze świetlne w wykonaniu grupy Szare Miecze (13: 00-14: 00) – każdy chciał kiedyś walczyć na miecze świetlne. Niemożliwe? Nie dla Szarych Mieczy. Przyjdź i zobacz na własne oczy, jak walczą rycerze Jedi!

Prezentacja Kwatery Głównej (14: 00-15: 00) – czy strzelanie z blastera jest możliwe? Okazuje się, że tak! Wystarczy przyjść na spotkanie z przedstawicielami Kwatery Głównej z Wrocławia, aby przekonać się, iż niewiele potrzeba, aby poczuć się jak klon lub szturmowiec!

Zapytaj Mistrza Jedi(15: 00-16: 00) – nie wiesz, od czego zacząć przygodę z Gwiezdnymi Wojnami? Masz pytanie, na które nikt nie jest wstanie odpowiedzieć? A może po prostu nie jesteś pewien? Zapytaj naszego Mistrza Jedi, który odpowie na każde Twoje pytanie!

Przedstawienie „Zemsta Sithów 3D” (16: 00-17: 00) – Szare Miecze i Wrocławski Fanklub Gwiezdnych Wojen mają zaszczy zaprosić na jedyne w swoim rodzaju przedstawienie ze świata SW. Czas najwyższy, aby technologia 3D i Zemsta Sithów razem zadebiutowały na deskach scenicznych. Zapraszamy!

Konkurs na najlepszy strój + profesjonalna sesja zdjęciowa (17: 00-18: 00) – punkt kulminacyjny Tatooine 3! Rozstrzygnięcie konkursu na najlepszy strój uczestnika imprezy oraz możliwość zrobienia sobie profesjonalnego zdjęcia z postaciami ze świata Gwiezdnych Wojen!

Spotkanie z Jackiem Drewnowskim (18: 00-19: 00) – goście specjalnym Tatooine 3 będzie redaktor naczelny SW Komiks, Jacek Drewnowski. Jeśli masz jakieś pytania, pomysły lub sugestie dotyczące komiksów wychodzących w Polsce, przyjdź i podziel się nimi z nami. Zapraszamy.

Wieczorny pokaz filmowy (19: 00 – 21: 00) – zapraszamy na wieczorną ucztę filmową! W programie seanse zarówno krótkich filmów i animacji ze świata Gwiezdnych Wojen, lecz również fanfilmy Wrocławskiego Fanklubu Star Wars!



VII. Konkursowy:

Konkurs obrazkowy (10: 00-11: 00) – myślisz, że masz dobrą pamięć i jesteś spostrzegawczy? Przekonajmy się! Zapraszamy na konkurs obrazkowy z nagrodami!

Konkurs wiedzowy z TCW (11: 00-12: 00) – Zapraszamy wszystkich serdecznie w niezwykłą podróż po galaktyce, w której spotkacie swoich ulubionych bohaterów z serialu. Spróbujcie swoich sił w konkursie wiedzowym dla najmłodszych i weźcie udział w "Wojnach Klonów" ponownie przeżywając niesamowite przygody! Przekonajmy się, ile zapamiętałeś!

Star Factor (12: 00-14: 00) – Twierdzisz,że dobry z Ciebie aktor i nie brak Ci rezolutności? Przyjdź, wybierz kopertę, zagraj i wygraj. Konkurs ten nie wymaga od uczestników jedynie starań, ale także kreatywności, poczucia humoru, czy też przede wszystkim dobrej zabawy. Nie gwarantujemy, że nie wylosujesz kota w worku i staniesz przed dziwnym wyzwaniem ;P Życzymy powodzenia!

Kalambury SW (14: 00-16: 00) – klasyczna zabawa w galaktycznej formie! Wylosuj hasło i przedstaw je partnerowi bez żadnych słów. Do konkursu należy zgłaszać się parami.

Rysowanie do muzyki (16: 00-17: 00) – konkurs dla ludzi z wyobraźnią. Potrafisz zilustrować muzykę, którą słyszysz? Jeśli sądzisz, że tak, przyjdź i udowodnij nam to!

Zaawansowany konkurs wiedzy o "Gwiezdnych Wojnach (19: 00-21: 00) – To nie będzie łatwy konkurs. "Gwiezdne Wojny" to nie tylko filmy, to również setki książek, komiksów, gier komputerowych... A niestety prowadzący konkurs o tym wie. Pytania ustne, obrazkowe, muzyczne, może nawet i filmowe... W tym konkursie nie ma czegoś takiego jak nadmiar wiedzy. Przyjdź i spróbuj swoich sił z najlepszymi specjalistami od "Gwiezdnych Wojen" w Polsce i wygraj cenne nagrody!



VIII. Turniejowy

Xbox Kinect Star Wars (cały dzień) - Przyjdź i wypróbuj grę ruchową (to Twoje ciało jest kontrolerem) osadzoną w realiach Gwiezdnych Wojen! Stań się młodym Jedi i przeżyj niesamowite przygody, bądź niczym Anakin i stań do wyścigu na fantastycznych ścigaczach, spróbuj pokonać swojego wroga w walce na miecze świetlne!

Zawody Tańców Międzygalaktycznych dla Najmłodszych (12: 00-13: 00) - Czy wiesz, że Twoi ulubieni bohaterowie potrafią... tańczyć? Nie? Przyjdź do kącika turniejowego i przekonaj się, że to prawda! Wciel się w wybraną przez siebie postać i zatańcz według wskazówek wyświetlanych na telewizorze, a także wygraj nagrody! Dobra zabawa gwarantowana! Zapraszamy wszystkie chętne dzieci do lat 12!

Zawody Tańców Międzygalaktycznych dla Nieco Starszych (15: 00-16: 00) - Być może ktoś z Was jest królem parkietu, być może ktoś z Was wstydzi się tego jak tańczy... Tutaj jednak nie ma miejsca na żadne płakanie „ja nie potrafię”! Stań się swoim ulubionym bohaterem Gwiezdnych Wojen i pokaż, na co Cię stać podczas... bitwy tanecznej! Zapraszamy wszystkich: młodzież jak i osoby dorosłe, (ale wiecznie młode w duszy!).

Turniej Jedi Academy (11: 00-12: 00), X-wing Alliance (13: 00-14: 00) oraz Empire at War (15: 00-16: 00) – prawdziwe wyzwanie dla graczy! Zmierz się w jednym z trzech turniejów o tytuł najlepszego gracza Star Wars!

Pokazy gry „X-wing” (11: 00-12: 00, 14: 00-15: 00) - zapraszamy na prezentacje świeżo wydanej gry X-wing. Przekonaj się na własnej skórze, jak dramatyczne i zaskakujące mogą być pojedynki gwiezdnych myśliwców!

Gry karciane SW (14: 00-15: 00) – zapraszamy na partyjkę! Wszelkie znane gry karciane z filmów i książek Gwiezdnych Wojen czekają na Ciebie.

Statki i szachy SW(cały dzień) – klasyczne gry w niecodziennej oprawie. Wspaniała zabawa zarówno dla młodszych jak i starszych.

SW Miniatures (12: 00-13: 00, 18: 00-19: 00) – a jakim dowódcą jesteś Ty? Co zrobisz, gdy Twoi żołnierze zostaną zaatakowani przez… rancora?! Zapraszamy na bitwy pokazowe w grze SW Miniatures.

Tarot SW (16: 00 – 17: 00) – magiczna strona Gwiezdnych Wojen! Przyjdź i przekonaj się, jaka przyszłość czeka Cię w odległej galaktyce.



Temat na forum.
KOMENTARZE (8)

Gwiezdne Wojny: Część 7: Same ploty

2013-04-08 20:44:12

Wygląda na to, że Disney ma konkretne oczekiwania wobec Epizodu VII. I nie tylko on. Część analityków rynku twierdzi, że nowe „Gwiezdne Wojny” powinny zarobić na świecie co najmniej 2 miliardy USD. Dotychczas ta sztuka udała się jedynie dwóm filmom Jamesa Camerona – „Avatar” zrobił 2,7 miliarda USD, a „Titanic” 2,1 miliarda USD (wraz z wersją 3D). Trzeci na liście są „Avengersi” z 1,5 miliarda USD. Obecnie na liście filmowych miliarderów z „Gwiezdnych Wojen” znajduje się tylko i wyłącznie „Mroczne widmo” z prawie okrągłym miliardem USD. Wygląda na to, że Disney szybko chce odzyskać te 4 miliardy.

Tymczasem niedawno zapytano Harrisona Forda jakie ma odczucie na temat nowych filmów. Stwierdził tylko, że chyba niewiele się z nimi dzieje i na razie nie ma o czym mówić. Podobnie wyraził się J.J. Abrams, który także powiedział, że na razie sam ma więcej pytań niż odpowiedzi, więc jest za wcześnie, by opowiadać o nowej trylogii.

Pojawiła się plotka, że długie milczenie w sprawie sequeli niebawem się skończy. Lub też, co bardziej prawdopodobne, dostaniemy kolejną zapowiedź, a potem nastąpi kolejna cisza. Ta zapowiedź miałaby mieć miejsce 4 maja 2013 (w związku z nieoficjalnym dniem „Gwiezdnych Wojen”).

Wśród luźnych plotek warto wspomnieć o zapewnieniu, że przy premierze nowego filmu pojawia się nowe gry komputerowe. Pewnie licencjonowane, LucasArts raczej by się nie wyrobiło. Wspomniano też o spin-offach, tu podobno one wcale nie będą musiały koncentrować się na znanych postaciach - jak Han Solo, czy Boba Fett, ale na jakiś bohaterach bardziej z tła. No i spin-offy będą mogły być osadzone nawet przed Epizodem I. Kto wie, może faktycznie rozważają temat spin-offa w Starej Republice?

Wśród aktorów, którzy chcieliby zagrać w nowej trylogii pojawił się kolejny. Sam Witwer, czyli przede wszystkim Starkiller z „The Force Unleashed”, ale też Darth Maul i Syn z „The Clone Wars”. Z bardziej typowego aktorskiego dorobku niektórzy mogą go kojarzyć z pierwszych odcinków serialu „Battlestar Galactica”. Warto też wspomnieć o Diane Kruger, która ostatnio także opowiadała jaką jest wielką fanką sagi.

Tymczasem nowe „Gwiezdne Wojny” pojawiły się także w tematach żartów prima-aprilisowych. TOR.Com cytowało Michaela Arndta, który jakoby twierdził, że nowe filmy nie będą zbyt zgodne z poprzednimi. Natomiast Peter Jackson, prezentując nowy film reklamujący „Hobbita” przypadkiem dał złapać kamerze scenariusz Epizodu VIII.



Pewnie chciałby być reżyserem, ale pamiętajmy, że J.J. Abrams ma obecnie opcję na co najmniej dwa kolejne filmy.
KOMENTARZE (11)

Zwolnienia w ILM!

2013-04-06 21:54:12

Po zwolnieniach w Lucasfilm Animation i LucasArts (które prawdopodobnie zostanie zamknięte), Disney postanowił wręczyć wypowiedzenia części pracowników ILM. Industrial Light and Magic to kolejna legendarna marka, stworzona przez George’a Lucasa w ramach grupy Lucasfilm. ILM to kura znosząca złote jaja, dobrze zarabiająca, a jednocześnie bardzo dobrze kojarzona, uznawana za najlepszą lub jedną z najlepszych firm produkujących efekty specjalne. To oni odpowiadają za „Park Jurajski”, „Terminatora 2”, „Piratów z Karaibów”, czy częściowo „Avatara”. No i oczywiście wszystkie produkcje Lucasfilmu. W ostatnich latach ILM wspomagał także animację, to oni pomogli stworzyć fenomenalnie zanimowane „Rango”, ale po ostatniej reorganizacji Lucasfilmu związanej z przeprowadzką do Cyfrowego Centrum Lettermana (więcej na temat tego kompleksu), ILM miało także uczestniczyć w synergii z innymi podmiotami grupy – w tym właśnie LucasArts i Lucasfilm Animation. Wszystko wskazuje, że większość zwolnionych ludzi właśnie zajmowała się tą współpracą. ILM ma się skoncentrować na pracy własnej i tworzeniu nowych seriali i filmów z „Gwiezdnych Wojen”, które powinny ukazywać się co najmniej raz na rok. Nie wiadomo, jak te zmiany wpłyną na prace zlecone studia.

Małym pocieszeniem z pewnością będzie to, że Disney ogólnie zaczął zaciskać pasa. Obecna fala zwolnień pojawiła się także w The Walt Disney Company. Niektórzy spekulują, że decyzja o kupnie Lucasfilmu (po Marvelu i Pixarze) była dość pochopna, stąd te radykalne oszczędności. Chodzi tu zarówno o samą sytuację Disneya (w tym wtopę „Johna Cartera”), ale także sytuację na amerykańskim rynku, gdzie kryzys dotyka także branżę filmową.

Forumowy temat o zmianach w Lucasfilmie
KOMENTARZE (29)

Plotki o "The Clone Wars" #35

2013-04-05 23:16:23 Różne

Choć w „The Clone Wars” od czasu decyzji o anulowaniu serialu niewiele się dzieje, to jednak powoli zaczynają docierać do nas plotki dotyczące nadchodzących odcinków. Wszyscy wypowiadający się ostatnio aktorzy i twórcy serialu zgodnie twierdzą, że decyzja o skróceniu nie była z nimi konsultowana; nie wiadomo też czemu właściwie się na to zdecydowano. Co jednak z przyszłością TCW? Sam Witwer zapewnia, że dostaniemy wszystkie odcinki, które zostały ukończone. Jednakże prawdopodobnie już nigdy nie zobaczymy Maula w serialu, bowiem kwestie z odcinków na Mandalorze były ostatnimi, które nagrał w tej roli. Ewentualny powrót Sitha miał być zaplanowany na później; to kłóci się z wcześniejszymi słowami aktora, bowiem wcześniej wielokrotnie twierdził, że postać ta będzie miała „istotny wpływ na dalsze wydarzenia w serialu”. Tom Kane natomiast, w wywiadzie dla Bombad Radio, potwierdził dawną już plotkę o powstawaniu aktu poświęconego Yodzie. Dzięki tej historii mieliśmy nie tylko „wejść” do umysłu mistrza i poznać motywy jego postępowania podczas wydarzeń odcinków o Ahsoce, lecz także (Spoiler):dowiedzieć się czegoś z jego przeszłości – podobno opowieść ta pochodzi od samego Lucasa, który ma ją w głowie od początkowych szkiców „Gwiezdnych Wojen”. Oczywiście nie byłaby to dokładna biografia, raczej przebłyski, bo - jak sam stwierdził Kane - to bohater, o którym fani nie chcą wiedzieć za wiele.(Koniec Spoilera) Aktor zdradził, że ów akt miał być niedługo skończony, dlatego nie wiadomo czy go w ogóle zobaczymy.

Interesującą rozmowę z Dave’em Filonim przeprowadzili przedstawiciele Rebel Force Radio. Reżyser wyznał, że jest jeszcze za wcześnie, by zdradzić szczegóły dotyczące „materiałów bonusowych” – ekipa pracuje nad nimi (to samo potwierdzili animatorzy, choć nie jest całkiem jasne co przez ową pracę rozumieją – czy dopracowywanie niemal skończonych epizodów, czy coś innego), ale nie chce zdradzać zbyt wiele za wcześnie. Na pewno zobaczymy zapowiedzianą już dawno historię o Clovisie (można więc przypuszczać, że pogłoski o jedynie dwóch historiach w sezonie szóstym są nieprawdziwe). Akt pokazany w klipie będzie w pewien sposób odnosił się do rozkazu 66, ale znów – Filoni nie podał szczegółów, choć zaznaczył, że pytanie o to, jak klony takie jak Rex wykonały ów rozkaz, jest bardzo dobre w tym kontekście. Dwie kobiety-Jedi, które pojawiają się w filmiku, zostały zainspirowane konceptem „wiedźmy Sithów” Iana McCaiga.

Jeśli chodzi o los Ahsoki, Filoni nie jest w stanie sobie wyobrazić lepszego zakończenia, niż to, które miało miejsce w ostatnich odcinkach i ma jednocześnie nadzieję na to, że jakieś inne medium podejmie się opowiedzenia reszty historii. Reżyser potwierdził też słowa Witwera – Maul prawdopodobnie skończy jak bestia zillo i jego historia nie zostanie opowiedziana w TCW. Filoni ma zamiar nadal pracować w gwiezdnowojennej animacji i zdradził, że już zaangażował się w projekt nowego serialu animowanego, aczkolwiek nie powiedział w jakim charakterze (chodzą słuchy, że może zostać jego reżyserem).

Filoni zdaje sobie sprawę z istnienia ruchu „Save The Clone Wars” i jest wdzięczny za jego wsparcie, acz nie skomentował czy ma on jakieś szanse osiągnąć swój cel. A co się ostatnio działo wśród fanów? Oto raport z ich działalności:
  • Save The Clone Wars, główna facebookowa strona ruchu, ma już ok. 2700 kliknięć „lubię to” od dnia swojego powstania (prawie trzy tygodnie).

  • Petycja zbliża się do 2900 podpisów; część fanów napisała podanie do Białego Domu, ale raczej wątpliwe, by rząd Stanów zajmował się anulowanymi serialami.

  • Star Wars Underworld zorganizowała pewnej soboty akcję na Twitterze, podlegającą na używaniu tagu #SaveTheCloneWars. W ciągu 24 godzin powstało 7 tysięcy takich tweetów – do ruchu przyłączyli się między innymi Peter Mayhew (Chewbacca) i Amy Ratcliffe (oficjalny blog).

  • 11ThirtyEight wysłała w pierwszej fali prawie 250 listów fanów spoza USA. Nadal istnieje możliwość zwrócenia się do przedstawicieli Disneya i Lucasfilmu za pośrednictwem tej strony.

  • ”The Clone Wars” może również trafić na smgo (Show Must Go On) – podobny do Kickstartera projekt, mający na celu „ratowanie” seriali. Taka akcja trwa trzy etapy: najpierw przedstawiciele muszą dostać odpowiednią liczbę indywidualnych zgłoszeń danego serialu. Gdy tak się stanie, rozpoczyna się publiczne głosowanie. Jeśli serii uda zebrać się odpowiednią ilość głosów, następuje część, w której internauci zbierają fundusze na częściowe pokrycie kosztów produkcji kolejnego sezonu – mają na to 90 dni.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (17)

Disney zamyka LucasArts

2013-04-03 21:01:57 Kotaku


Od momentu, gdy Disney przejął Lucasfilm i oficjalnie potwierdzono, że będą nowe filmy spod znaku Gwiezdnych Wojen (zarówno Epizody jak i spin-offy) nie było tak bardzo szokującej wiadomości jak ta o zamknięciu LucasArts. Zwolniono 150 osób a dwa bieżące projekty takie jak Star Wars 1313 oraz Star Wars: First Assault zostały anulowane a sami pracownicy dowiedzieli się o tym prawdopodobnie dziś rano (tj. 03.04.2013). Disney nadal będzie używać nazwy LucasArts do gier, ale studia już nie ma, choć teoretycznie oba projekty mogą trafić do innego wydawcy.

"Po ocenie naszej pozycji w branży gier video, zdecydowaliśmy się na zmianę modelu developera wewnętrznego LucasArts na licencjonowany, minimalizując ryzyko podczas powiększania portfolio gier Star Wars - pisze w swoim oświadczeniu właściciel LucasArts, "spółka-matka" LucasFilm. Rezultatem tej zmiany stały się anulacje wewnątrz całej firmy. Jesteśmy pełni dumy i szacunku dla teamów które pracują nad naszymi nowymi tytułami. "

Studio LucasArts zostało nabyte w ubiegłym roku jako część mega-fuzji, kiedy to Disney nabył Lucasfilm i pozostałe firmy Lucasa. We wrześniu LA zamroził wszystkie zatrudnienia, co dla wielu pracowników oznaczało początek końca firmy. W lutym zaczęły dochodzić do nas słuchy, że studio może zostać zamknięte. Dzisiaj jest to już oficjalne - kultowe studio developerskie jest stracone przestaje istnieć.

Najlepsze czasy dla LucasArts to lata 90-te, kiedy to zostały wydane takie starwarsowe gry jak Dark Forces, X-Wing i Rebel Assault oraz pozostałe tytuły jak Afterlife, seria Sam & Max oraz Schafer's Full Throttle. W 2000 roku firma stała się bardziej zależna od swoich gwiezdnowojennych produktów i licencjach sprzedawanych innym deweloperom. Największymi sukcesami ostatniej dekady były takie tytuły jak Star Wars: Knights of the Old Republic i Star Wars: Battlefront, które tworzone były odpowiednio przez BioWare oraz Pandemic Studios. Ostatni "wielki" sukces LucasArts to gra Star Wars: The Force Unleashed wydana w 2008 (niestety sequel wydany w 2010 nie sprostał oczekiwaniom). Ostatnią grą wydaną przez LucasArts był Kinect Star Wars w wersji na Xbox 360, który trafił na półki sklepowe w ubiegłym roku, została szeroko skrytykowana przez krytyków.

Temat na forum
KOMENTARZE (116)

Star Wars Land?

2013-03-25 17:25:17

Zanim Disney przejął Lucasfilm, w połowie ubiegłego roku pojawiła się plotka o nowej atrakcji gwiezdno-wojennej Disneya, ew. parku tematycznym (więcej). Disney przejął Lucasfilm i teraz oczywiście wszystko jest możliwe, ale okazuje się, że pewne prace już trwają. W Disney Landzie przeprowadzono ankietę wśród posiadaczy stałych wejściówek, czy byliby zainteresowani odwiedzeniem parku tematycznego poświęconego „Gwiezdnym Wojnom”, który ulokowany byłby w Anaheim w Kalifornii (tam też znajduje się Disneyland). Na razie nie ma to oczywiście jeszcze żadnego przełożenia na podjęte działania, ale kto wie. Warto dodać, że w ankiecie dotyczącej Celebaration VII Anaheim było wskazywane jako jedna z proponowanych przez organizatorów lokacji (więcej). Czyżby już wtedy coś wiedzieili?
KOMENTARZE (8)

Fani w obronie "The Clone Wars"

2013-03-20 14:16:04 Różne

Po ostatnich wieściach na temat skasowania/skrócenia "The Clone Wars" w sieci wiele się dzieje. Choć jeszcze nikt nie jest pewny co właściwie oznacza to dla serialu i jak będzie wyglądała jego przyszłość, to wielu zaczęło wzywać do akcji mającej na celu przywrócenie normalnej emisji.

Fani serialu na pewno mają o co walczyć - jak donosi Big Shiny Robot, wedle aktorów, "The Clone Wars" miało mieć osiem sezonów, a z ostatnich wypowiedzi Jamesa Taylora wiemy, że nagrywanie szóstego zostało zakończone. Aktor uważa też, że nazywanie szóstej serii "materiałami bonusowymi" jest czystym nieporozumieniem - z całą pewnością nie będą to dodatki z rodzaju tych znajdowanych na płytach DVD lub w internecie. Co więcej, redakcja TFN-u twierdzi, że źródła z Lucasfilmu podają, iż w sezonie szóstym nie znajdziemy konkluzji historii takich postaci jak Ahsoka Tano czy Asajj Ventress - a co za tym idzie, obietnica "dokończenia wszystkich wątków" byłaby niespełniona. Dodatkowo, wszystko to wiąże się z redukcjami w Lucasfilm Animation - osoby, które do tej pory tworzyły TCW zostaną albo przeniesione, albo stracą pracę. Ewentualne przyszłe seriale telewizyjne będą powstawać bliżej Disneya.

Wbrew pozorom, z wielkimi korporacjami da się walczyć, a Disney w przeszłości ulegał presji widzów. Tak było w przypadku serialu "Kim Kolwiek", który zamierzano skończyć po trzech sezonach, lecz fani listownie przekonali przedstawicieli firmy do zrobienie jeszcze jednego. Udało im się również nakłonić Disneya do dystrybucji "Księżniczki Mononoke" na DVD z oryginalnym, japońskim dubbingiem. Swoje poparcie dla "The Clone Wars" możecie pokazać na wiele sposobów:
  • Na Facebooku - strony Save Star Wars: The Clone Wars i Save The Clone Wars.

  • Podpisując petycję - w internecie jest ich wiele, ale na szczególną uwagę zasługuje ta, zorganizowana między innymi przez stronę Save The Clone Wars. Do jej podpisania niezbędne jest przejście do aplikacji Causes na Facebooku.

  • Wysyłając list do przedstawicielstwa Disneya i Lucasfilmu - ponieważ większość z nas żyje poza Stanami Zjednoczonymi, sprawa ta jest nieco kłopotliwa; na szczęście przedstawiciele tej strony pomogą w przekazaniu mejli od osób spoza USA. Pierwsza fala listów będzie wysłana 25 marca. Oczywiście mejl powinien być napisany w języku angielskim.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (37)

Dave Filoni pracuje nad nowym serialem animowanym?

2013-03-14 14:21:06 Różne



Od czasów ostatnich wieści o "skróceniu" serialu "The Clone Wars" i zapowiedzi nowej animacji, w sieci nie kończą się domysły na temat ery, w której miałaby się ona dziać. Lecz równie ważna wydaje się kwestia kto wyreżyseruje nowe dziecko Lucasfilm Animation. We wtorek odbyła się konferencja prasowa Disneya, podczas której Gary Marsh, szef Disney Channel Worldwide, powiedział, że firma "(...) pracuje blisko z Lucasfilmem, Kathleen Kennedy i reżyserem Dave'em Filonim, by odkryć nowości z "Gwiezdnych Wojen" na naszych platformach." Więcej detali mamy dostać w najbliższych miesiącach.

Zdanie to może prowadzić do dwóch wniosków: po pierwsze, skoro Disney współpracuje i z Kennedy, i z Filonim, może to oznaczać, że reżyser nie stracił jednak pracy i powróci jako twórca najnowszego serialu animowanego. Za tym argumentem przemawia zarówno fakt, że miał on wcześniej do czynienia z Disneyem, jak i waga jego ośmioletniego doświadczenia reżysera "The Clone Wars".

Po drugie, owe "nowości" mogą oznaczać sezon szósty "The Clone Wars" (który media internetowe zaczynają nazywać "materiałami bonusowymi", ponieważ chodzą słuchy, że odcinków będzie jedynie kilkanaście); skoro w sprawie wypowiadał się szef Disney Channel, być może zatem ostatnia odsłona serialu zadebiutuje właśnie tam, a nie na Disney XD. Ten drugi kanał jest głównie przeznaczony dla chłopców, ale cieszy się mniejszą popularnością z powodu gorszej dostępności i faktu wyświetlania niemal wyłącznie powtórek.

Na IGN-ie możecie poczytać w jakich erach, wedle redaktorów serwisu, mógłby dziać się serial. Jeśli zaś sami chcecie oddać swój głos w tej sprawie, zapraszamy do udziału w nowej sondzie w dziale "Star Wars TV".

Zapraszamy do dyskusji na forum o sezonie szóstym TCW i nowym serialu animowanym.
KOMENTARZE (39)

Przyszłość gwiezdnowojennych animacji

2013-03-11 19:07:59 Starwars.com

Na tę wiadmości wielu czekało niecierpliwie od kilku miesięcy - bo co się stanie z gwiezdnowojennymi produkcjami po przejęciu firmy przez Disneya? Oficjalna zaczęła dostarczać nam pierwszych odpowiedzi. Serial "The Clone Wars" zakończył swój piąty sezon, przyjęty bardzo dobrze przez fanów i krytyków, ale twórcy zadecydowali, że seria "zmieni kierunek". Co to dokładnie znaczy - nie wiadomo. Owszem, nowe epizody powstaną (w powyższym linku możecie obejrzeć zajawkę, wersja z YouTube poniżej), ale studio nie produkuje ich już dla Cartoon Network i "mamy wypatrywać gdzie się pojawią". Jak sugerowało wiele fanowskich stron, może to oznaczać dystrybucję wyłącznie przez iTunes lub na DVD i blu-ray. W filmiku Filoni wspomina też, że serial faktycznie zbliża się do końca, ale najważniejsze akty fabularne zostaną dokończone. Ile zatem czeka nas odcinków i czy któreś z już wyprodukowanych nigdy nie ujrzą światła dziennego - tylko czas pokaże.

Ważniejsza jednak wydaje się druga informacja - studio produkuje nowy serial animowany, umieszczony w erze jeszcze nie wyeksploatowanej. Na razie wiadomo tylko tyle, na więcej informacji trzeba będzie poczekać zapewne do Celebration. Niestety, gorszą wiadomość Oficjalna podała dla fanów oczekujących na "Detours" - serial zaczął powstawać jeszcze przed decyzją o nakręceniu trylogii sequeli, a po przemyśleniu sprawy, ludzie z Lucasfilmu stwierdzili, że wyświetlanie go przez miałoby mało sensu, dlatego został on przeniesiony "w nieokreśloną przyszłość".


KOMENTARZE (48)

O kupnie Lucasfilmu słów kilka

2013-03-09 20:36:22 Bloomberg

Bloomberg Businesweek opublikował bardzo interesujący artykuł o tym, jak mniej więcej wyglądało przejęcie Lucasfilmu przez Disneya. Znamy końcówkę tego procesu, ale właściwie nie wiedzieliśmy dokładnie, kiedy się to zaczęło.

Jak w każdej historii najważniejsi są bohaterowie, odgrywający kluczowe role. Tym razem było ich dwóch. Pierwszy to George Lucas, legendarny twórca „Gwiezdnych Wojen”, wizjoner, człowiek, który zmienił współczesne kino. Uwielbiany w latach 70. i 80., potem jednak przyszły prequele i ten mit zaczął pękać. Filmy zarabiały, ale fani i nie tylko oni, nie byli z nich zadowoleni, nasilała się krytyka. Okazuje się, że starzejący się George Lucas niezbyt dobrze to znosił. To co się działo w czasach klasycznej trylogii, gdy krytyka odbywała się w sposób bardziej kulturalny, choćby za pośrednictwem gazet, to nic z krytyką w czasach Internetu, kiedy każdy mógł w sieci napisać, co myśli o twórcy sagi. George wycofał się i w sumie głośno mówił o tym że zamierza przejść na emeryturę. Jednak nic z tym nie robił. Próbował coś z serialem, ale nie wychodziło to. Sam nie wiedział, w którym kierunku pójść. Z jednej strony odpocząć, z drugiej firma wciąż mu ciążyła, nie chciałby, została przejęta i zmieniona. Dotyczyło to także jego ukochanego dziecka, „Gwiezdnych Wojen”. Trudno je inaczej nazwać. Lucasfilm stał się świątynią sagi. Choćby zatrudnianie ludzi do prowadzenia encyklopedii uniwersum – Holokronu, ludzi do akceptowania opakowań produktów, czy wszelkich licencji. To coś więcej niż biznes, to kontrola całości produktu.

Drugim aktorem jest Robert Iger, zwany często po prostu Bob. Obecnie to szef Disneya, ale nie zawsze tak było i nie zawsze tak będzie. Na początku lat 90. Iger był szefem telewizji ABC, wtedy to też po raz pierwszy spotkał się z George'em Lucasem. Rzecz dotyczyła „Kronik młodego Indiany Jonesa”, które Lucas wyprodukował i szukał telewizji. Iger to kupił, ale o tym pisał już Howard Roffman, przy okazji swojego powrotu do Lucasfilmu. Tymczasem do roku 1996 Iger stał się symbolem władzy telewizji ABC, jej głową. Tyle, że telewizję wykupiła firma Disney. Rządził nią wówczas Michael Eisner, który docenił sposób działania Igera i pośrednio wyznaczył go na swojego następcę. W 2005 Eisner ustąpił ze stanowiska szefa The Walt Disney Company, a w jego miejsce faktycznie wskoczył Bob Iger. Głównym zadaniem, jakie postawił sobie nowy CEO, było zapewnienie kreatywności działania Disneyowi, który wówczas przeżywał pewne problemy. Nie byli już firmą, która odpowiadała za produkcję animowanych hitów, która miała na to monopol. Akcjonariusze nie byli zadowoleni. Przed Bobem stało ciężkie zadanie, ale on miał jeden podstawowy plan. Zrozumiał, że siła wczesnego Disneya przede wszystkim tkwi w postaciach, które są powszechnie rozpoznawalne. To Iger maczał swoje palce w scenicznej adaptacji „Króla Lwa”, czy filmowej serii „Piraci z Karaibów” (jeszcze w 2003). Ten drugi to dość ciekawy przykład, bowiem sam film bazuje na atrakcji z parków tematycznych Disneya, ale wprowadza ją na zupełnie nowy poziom. Bob nie zajmował się w ogóle ani scenariuszem, ani produkcją, był raczej osobą z góry, która gdzieś dała zielone światło i uwierzyła w ten projekt. Jako ciekawostkę można dodać, że Ted Elliot, jeden ze scenarzystów serii, początkowo został zatrudniony przez Lucasfilm do napisania scenariusza do filmu bazującego na serii „Monkey Island”. Nie wyszło, ale pewne elementy udało się zaadaptować w „Piratach”. Iger rozumiał, że najważniejsze w tej serii wcale nie są klimaty z parków tematycznych, a postaci. Sprawdziło się, więc poszedł za ciosem. Skoro nie mógł pokonać konkurentów w dziedzinie animacji, w tym Pixara, postanowił ich wykupić. Pixar to firma założona przez George’a Lucasa, początkowo jako jeden z oddziałów Lucasfilmu, potem przeszła do rąk Paula Allena (współzałożyciel Microsoftu, drugi po Billu Gatesie) oraz Steve’a Jobsa (współzałożyciel i ikona Apple). To właśnie ten ostatni rządził Pixarem, gdy zainteresował się nim Iger. Z tym, że władza Jobsa ograniczała się do tego, by ufać i nie przeszkadzać w pracy Johnowi Lasseterowi. Pixar był w pewien sposób związany z Disneyem, bo po pierwsze Disney najczęściej był dystrybutorem ich filmów, choć w połowie poprzedniej dekady wyglądało, że ich drogi się rozejdą. Po drugie Disney był też licencjonobiorcą, zwłaszcza w parkach tematycznych. Tym samym Iger ograniczył koszty, przejmując Pixara wszystko pozostało w rodzinie, a co ważniejsze miał pewność, że nie uciekną do konkurencji. Jobs postawił jednak twarde warunki. Dobra, dostajecie filmy, prawa, dystrybucję, zabawki, ale po pierwsze Lasseter zostaje na stanowisku, a po drugie nie wtrącacie się w filmy. Robimy je sami, po swojemu. Iger nie tylko zgodził się na to rozwiązanie, ale szybko zrozumiał, że się sprawdza. Odeszły problemy, pozostała praca twórcza. Koszt przejęcia Pixara to 7,4 miliarda dolarów, część oczywiście w akcjach. W 2006 dzięki finalizacji tej umowy, Steve Jobs stał się największym indywidualnym udziałowcem Disneya, więc mógł nadzorować pracę Igera. Inwestycja się opłaciła, ale jedno samodzielne, kreatywne studio to trochę mało. Bob zaczął rozglądać się za kolejnym. W 2009 za 4 miliardy USD kupił Disneyowi Marvela. Znów postanowił zachować całe kierownictwo i wewnętrzną organizację firmy nie tkniętą, zostawiając im swobodę twórczą. Opłaciło się, co doskonale było widać w zeszłym roku, kiedy w kinach tryumfowali „Avengersi”, gromiąc wszelką konkurencję. „Avengersi” to trzeci film wszechczasów, jeśli chodzi o zarobki (bez uwzględnienia inflacji). Iger nie wchodzi w drogę za bardzo Marvelowi, ale lubi ich inspirować. To on wspomina o ewentualnym otworzeniu parku tematycznego poświęconego uniwersum Marvela, także on naciskał, by wraz z ABC zaczęto pracować nad serialem „S.H.I.E.L.D.”. Ale Bob Iger nie zawsze jest królem Midasem, nie zamienia wszystkiego w złoto. O tym świadczy choćby porażka finansowa „Johna Cartera”, jednego z najdroższych filmów wszechczasów. Z tym, że ten był wyprodukowany przez Disneya, a nie jedno z mniejszych kreatywnych studiów. Iger zaś nie ustawał w poszukiwaniu kolejnych firm do przejęcia. Kryterium było jedno – powinny wyglądać jak małe kopie Disneya, najlepiej wczesnego Disneya. Lucasfilm idealnie wpisało się w profil.

Tu mogłaby się zacząć właściwa historia, ale warto jeszcze wspomnieć o jednym powiązaniu. Jeszcze w latach 80. Lucas podpisał z Disneyem umowę, na mocy której w parkach tematycznych pojawiła się atrakcja Star Tours. Z czasem ona się trochę postarzała i Lucasfilm oraz Disney postanowiły ją odświeżyć. W maju 2011 odbyło się otwarcie nowego Star Tours: The Adventure Continue. Byli obecni Bob Iger i George Lucas. Rankiem Iger zaprosił Lucasa na śniadanie, do jednej z restauracji w Disney Worldzie – Hollywood Brown Derby. Iger kazał ją zamknąć, by w dwójkę mogli sobie spokojnie porozmawiać. Iger zamówił sobie parfait jogurtowy, a Lucas duży omlet. Gawędzili sobie, wymieniali uprzejmości i nagle Iger zapytał, czy Lucas nigdy nie rozważał sprzedania swojej firmy. Geoge przyznał, że świętuje właśnie 67 urodziny i coraz poważniej myśli o emeryturze. Dodał też, że nie jest jeszcze gotów na takie rozmowy, ale jak będzie to chętnie porozmawia. Bob poprosił Lucasa tylko o to, by ten przyszedł do niego, gdy będzie gotowy. Potem panowie wyszli na scenę akademii Jedi i zrobiono im między innymi to zdjęcie:



Iger na scenie był zdumiony tym jak sprawnie Lucas potrafi trzymać miecz świetlny, tymczasem Flanelowiec zaczął poważnie myśleć nad przyszłością. Wrócił do siebie do domu i jedną z pierwszych rzeczy jakie zrobił, było przyjrzenie się Pixarowi. Lucas czuje ogromny sentyment do tej firmy, w końcu ją założył. Zresztą bardzo często mówi o niej „moja firma”. No a najważniejsze było to, że Disney jej nie popsuł, nie zmienił, a raczej pozwolił jej działać po swojemu i zabezpieczył ją. To się George’owi podobało, ale musiał przygotować Lucasfilm do sprzedaży.

Jakiś czas później zaprosił na lunch w Nowym Jorku Kathleen Kennedy (pierwsza rola kobieca, ale jednocześnie aktorka drugoplanowa w tej historii). Kathleen znał od dawna, zresztą była jedną ze współzałożycieli Amblina, firmy Stevena Spielberga. Lucas zapytał ją, czy słyszała o tym, że chce przejść na emeryturę. Ta przyznała, że nie. Wtedy Lucas zapytał, czy nie chciałaby zostać szefem Lucasfilmu. Trochę ją to zaskoczyło, ale zgodziła się, zwłaszcza po rozmowie. George stwierdził, że jej rola ma polegać na tym, by przygotować firmę, by mogła swobodnie działać po jego odejściu. Przede wszystkim dużo rozmawiali, przyglądali się franczyzie „Gwiezdnych Wojen”, temu jak zarabia, jak funkcjonuje i jak zakorzeniła się w popkulturze. Pozostały otwarte pytania, jak „Gwiezdne Wojny” mają wyglądać po odejściu Lucasa, co trzeba zrobić, by nadal były atrakcyjne. Po wielu dyskusjach nasuwała się jedyna odpowiedź – filmy. Potrzebowali nowych filmów.

Lucas i Kennedy więc powoli się za nie zabrali. Zatrudnili Michaela Arndta, by napisał scenariusz, ściągnęli do pomocy między innymi Lawrence’a Kasdana. Kennedy załatwiła Abramsa (kulisy operacji), Lucas zaś zajął się rozmowami z aktorami – Markiem Hamillem, Carrie Fisher i Harrisonem Fordem. Zresztą niedawno przyznał, że kontrakty albo już są z nimi podpisane, albo niebawem będą. Dodał też, że na oficjalne ogłoszenie pewnie będziemy musieli trochę poczekać, bo Lucasfilm pewnie będzie chciał zrobić jakąś medialną bombę z tej informacji. Nie ma wątpliwości, że prace nad Epizodem VII i kolejnymi trwają, nawet jeśli wydaje się nam, że coś to wszystko wolno idzie.



Gdy wszystko ruszyło, Lucas rozpoczął negocjacje z Disneyem. Te trwały pięć miesięcy. Przede wszystkim George uparł się, że trzecią trylogię mają robić osoby, które zarządzają Lucasfilmem. Nie tylko Kennedy, dochodzi jeszcze Pablo Hidalgo, który jest obecnie menadżerem marki i Howard Roffman, który pełni dość podobną rolę. Lucasowi, który wraz z Kennedy przeorganizowali Lucasfilm, zależało na tym, by Disney tego nie zepsuł. Warunek możliwy do uzyskania, patrząc na historię wcześniejszych przejęć. Negocjacje przedłużały się nie z powodów finansowych, okazało się, że George ma rozterki. W Lucasfilmie mógł kontrolować wszystko, co dotyczy sagi. Jak chciał to zatwierdzał nawet wygląd opakowań figurek, choć oczywiście miał do tego ludzi. Kathleen Kennedy raz w tygodniu dzwoniła, bądź rozmawiała z Georgem na temat jak on się z tym czuje. Czasami było dobrze, czasem zaś mówił, że nie jest jeszcze gotów na rozstanie się z Lucasfilmem. Ta niezdecydowana postawa z pewnością opóźniała negocjacje. Iger wykazał się wyrozumiałością, wiedział z czego wynikają rozterki Lucasa. Czekał.

Jednym z kluczowych elementów negocjacji były nowe filmy. Lucas przygotował krótki zarys ich fabuły, ale długo nie chciał ich pokazać Disneyowi. Mówił nawet, że w tej materii powinni mu zaufać, w końcu robi je od 40 lat. W końcu ugiął się stawiając twarde warunki. Poza Igerem treatmenty mógł przeczytać jedynie jeszcze wiceprezes Disneya Kevin Mayer. Obaj musieli podpisać pisemne oświadczenia i dostali te teksty jedynie do wglądu. Iger przyznał potem, że widzi w nich dużo potencjału.

Ostatecznie pod koniec października wszystko było dogadane. Iger załatwił Lucasowi przelot do Burbank, gdzie znajduje się siedziba Disneya, gdzie podpisano umowę sprzedaży. Bob twierdzi, że Lucas może nie wahał się, ale z pewnością było w nim bardzo dużo emocji.



Iger zaś następnego dnia, gdy było Halloween przebrał się za Dartha Vadera. Potem rozpętała się burza medialna wokół sprawy.

Resztę na razie znamy. Z tym, że jest jeszcze jedna rzecz. Otóż Kathleen Kennedy ma kontrakt na 5 lat, natomiast Bob Iger chce się wycofać z funkcji szefa Disneya w 2015. Kto ich zastąpi, czy może będą jeszcze dalej pełnić te funkcje nie wiadomo. Co będzie dalej, pewnie dowiemy się z czasem.
KOMENTARZE (8)

Duch Disneya obecny w „Imperium kontratakuje”

2013-02-09 09:38:35 oficjalny blog

Pablo Hidalgo postanowił zrujnować mrok „Imperium kontratakuje”. Umieścił pewną grafikę, która sprawi, że inaczej będziecie patrzeć na piąty Epizod. Otóż znalazł on myszkę Miki na Bespinie. Dotychczas mało kto zwracał na to uwagę, ale teraz...



Miłego oglądania „Imperium kontratakuje” następnym razem. Spróbujcie nie zauważyć tych uszu...
KOMENTARZE (22)

Spin-offy, czyli będzie nowy, kolejny film Star Wars

2013-02-06 08:32:21 oficjalna...

Stało się. Oficjalna zapowiedziała, a raczej potwierdziła, że nowa trylogia „Gwiezdnych Wojen” to dopiero początek. Czekają nas tak zwane spin-offy, czyli filmy, które nie będą częścią filmowej sagi, nie będą miały swojego numerka, ale będą osadzone w uniwersum. Spin-offy mają być powiązane z istniejącymi już postaciami. Zatem nasze uniwersum bardzo szybko się rozszerza. Oficjalna na razie zapowiedziała dwa spin-offy, które ukażą się jakiś czas po Epizodzie VII. Dat nie podano.

Pierwszy z planowanych spin-offów napisze Lawrence Kasdan, scenarzysta „Imperium kontratakuje”, „Poszukiwaczy Zaginionej Arki”, oraz współscenarzysta „Powrotu Jedi”. Drugi zaś wyjdzie spod pióra Simona Kinberga, scenarzysty „Sherlocka Holmesa” i „Pana i pani Smith”. Oba te filmy będą oddzielną historią od nowej trylogii, acz scenarzyści ci współpracują przy niej jako konsultanci. Każdy ze spin-offów skupi się na jednej konkretnej postaci. Na razie potwierdzono, że dwa są już w produkcji, a przynajmniej jej wstępnej fazie.

Bob Iger, CEO The Walt Disney Company, kierując swoje słowa do inwestorów, potwierdził, że faktycznie główny nacisk jest położny został na nową, wyczekiwaną trylogię, ale trwają prace nad kilkoma samodzielnymi filmami. Scenariusze już powstają.

Na tym kończy się oficjalny przekaz, a teraz małe podsumowanie nieoficjalnych. W listopadzie pojawiły się pogłoski, że Kasdan i Kinberg zostali zatrudnieni przez Lucasfilm. Początkowo mówiono o nich w kontekście Epizodów VIII i IX, potem zaś pojawiły się informacje, że twórcy mogą jednak pracować nad spin-offami. W styczniu pojawiła się informacja, że Zack Snyder zrealizuje spin-off „Gwiezdnych Wojen” bazujący na „Siedmiu Samurajach” Akiro Kurosawy. Parę razy też sugerowano, że Disney chce podejść do sagi podobnie jak do uniwersum Marvela, czyli mieć osobne filmy o bohaterach i kolejne części sagi. Ostatnio zaś serwis AICN podał informację, że jeden ze spin-offów mógłby się koncentrować na postaci Yody, a także, że George Lucas chciał spin-offa o Jabbie. Warto też wspomnieć, że w 2011 Joe Johnston mówił o spin-offie z Bobą Fettem. Na razie pozostają nam tylko spekulacje.

Temat na forum
KOMENTARZE (61)

Kulisy zatrudnienia Abramsa i inne ploty o E7

2013-02-02 18:30:16

Mamy już reżysera – J.J. Abramsa i wiele wskazuje na to, że chwilowo nie szykują się żadne oficjalne zapowiedzi. Głównie z jednej prostej przyczyny Kathleen Kennedy jest obecnie mocno zaangażowana w promocję oskarową „Lincolna”. W jednym z wywiadów przyznała nawet, że chciałaby dostać tego Oskara, bo lubi wygrywać. Chcąc nie chcąc, „Gwiezdne Wojny” odchodzą na dalszy plan, przynajmniej w najbliższym czasie. Przy okazji Kathleen zdradziła trochę szczegółów na temat swojej pracy, jak i samego J.J. Abramsa. Okazuje się, że Kennedy jest bardzo zajęta, głównie dlatego, że musi dzielić swój czas pomiędzy prace w Presidio (siedziba Lucasfilmu w San Francisco) oraz pracę w biurach Lucasfilmu w siedzibie Disneya (w Los Angeles). Kennedy zazwyczaj leci do San Francisco Bay Area we wtorki, a wraca do domu w czwartki wieczorem. Do tego dochodzi praca nie dla Lucasfilmu (w tym promocja „Lincolna”) a także rodzina, w końcu Kathleen jest też matką.

Ciekawsza historia jednak dotyczy J.J. Abramsa, okazuje się, że Kathleen zna go już od wielu lat, odkąd młody Jeffrey Jacob w wieku 14 lat wygrał młodzieżowy konkurs filmowy Super 8. Ta wiadomość dotarła do Stevena Spielberga, który za pomocą Kennedy, zatrudnił młodego Abramsa, by odświeżył stare, amatorskie filmy Stevena nagrane właśnie za pomocą kamer Super 8. Ta znajomość na pewno pomogła Kennedy w pozyskaniu tego reżysera. Kiedy po raz pierwszy się do niego zgłoszono w sprawie nowej trylogii, Kathleen skontaktowała się z jego agentką – Beth Swofford. Ta w imieniu Abramsa odmówiła, tłumacząc, że reżyser jest zbyt mocno zaangażowany w „Star Trek” i ma zobowiązania wobec Paramountu. Dodatkowo sam J.J. w mediach także oświadczył, że rezygnuje. I zrezygnował. Kathleen dalej szukała reżyserów, ale cały czas miała też J.J. Abramsa z tyłu głowy. Znów zaczęła się z nim kontaktować i nalegać na spotkanie. W końcu uległ. Do pierwszego spotkania negocjacyjnego doszło 14 grudnia 2012, w Santa Monica, w siedzibie Bad Robots, firmy producenckiej J.J. Abramsa. Reżyser Epizodu VII wspominał potem to spotkanie streszczając je do jednej wypowiedzi Kennedy – „Proszę zrób „Gwiezdne Wojny””. Potem zaczęła odkrywać karty. Nagrodzony Oskarem Michael Arndt pisze scenariusz, Lawrence Kasdan go konsultuje. Abrams zaczął mięknąć. Zrozumiał jak Kathleen potrafi dobrze przekonywać.

Kennedy poszła za ciosem. Skoro J.J. łyknął haczyk, zorganizowała drugie spotkanie 19 grudnia, tym razem tajne. Poza nią i Abramsem uczestniczyli w nim Michael Arndt i Lawrence Kasdan. Abrams z jednej strony był podekscytowany, z drugiej poza pracą pojawiły się kolejne wątpliwości. Film prawdopodobnie nie będzie kręcony w Los Angeles (czyżby faktycznie Anglia?), to będzie miało wpływ na życie rodzinne Abramsa, przede wszystkim utrudni mu kontakt z jego żoną i trójką dzieci. No i J.J. zdawał sobie sprawę także z oczekiwań wobec nowej trylogii. Po tym spotkaniu jednak Abrams był na tyle podekscytowany, tym, co usłyszał, że można było zacząć następny etap, negocjacji biznesowych. Kontrakt ostatecznie podpisano 25 stycznia 2013. W ramach porozumienia J.J. Abrams poprosił o to, by nie śpieszyć się z filmem, nie spinać z terminami za wszelką cenę. Kathleen zgodziła się na to i faktycznie Epizod VII może mieć swoją premierę później niż w 2015, o czym już pisaliśmy, ale jeszcze nie wiadomo kiedy. Kennedy jest znana w biznesie z powodu podobnych decyzji. Przy „Parku Jurajskim 3”, zdążyła wydać 20 milionów, a potem wstrzymała pracę i za jakiś czas wznowiono je z nowym scenariuszem.

Nie wszystkim jednak angaż Abramsa się podoba. Swoje niezadowolenie wyraził Chris Pine, odtwórca roli kapitana Kirka w nowych „Star Trekach”. Stwierdził nawet, że mogliby porwać i zmusić J.J. Abramsa by wyreżyserował trzeci film z serii. Wszystko wskazuje, że Abrams pozostanie jedynie producentem kolejnej odsłony „Star Treka”.

Angaż Abramsa wiąże się także z pewnymi spekulacjami. Chyba najważniejsza z nich to kompozytor. Tu należy wymienić nazwisko Michaela Giacchino, który jest prawie etatowym pracownikiem J.J. Abramsa. Giacchino ma też pewien związek z „Gwiezdnymi Wojnami”, otóż adaptował on muzykę Johna Williamsa w Star Tours: The Adventure Continues. Oczywiście to tylko spekulacja. Pojawiły się także pogłoski dotyczące aktorów. Otóż, dość często u niego pojawiają się aktorzy: Greg Grunberg, Amanda Foreman i Keri Russsel. Ta ostatnia przyznała, że z przyjemnością znów zagrała by u Abramsa. Ci aktorzy mają na to o tyle duże szanse, że u Abramsa występują najczęściej w rolach epizodycznych, bądź na zasadzie statystów.

Skoro jednak już dotarliśmy do aktorów to Samuel L. Jackson nie wytrzymał napięcia. Stwierdził, że granie ducha, czy hologramu to zdecydowanie za mało, a on jako Jedi z pewnością sobie poradził z taką wysokością z jakiej zleciał. Jackson chętnie by znów powalczył mieczem w nowych częściach, jednak póki, co woli pisać w mediach fabułę. Otóż skoro nowa trylogia ma mieć nowe postaci, to te powinny być wprowadzone przez stare. W takiej roli siebie widzi, ciekawe w jakiej roli umieściłby Harrisona Forda, Marka Hamilla i Carrie Fisher?

Swój moment w mediach ma też Warwick Davis. On też chciałby zagrać jakąś rólkę w nowej trylogii. Tym razem jednak nie proponuje żadnej konkretnej roli, ani Wicketa, ani Walda, ani innej postaci, w którą wcielał się w „Mrocznym widmie”. Stwierdził tylko, że fajnie byłoby być jednym aktorem, który zagrałby we wszystkich trylogiach. Na to jednak mają szansę jeszcze inni aktorzy, z Anthonym Danielsem i Kennym Bakerem na czele.

Na koniec jeszcze jedna plotka, która została już nieaktualna, ale nie wszędzie zdementowana. Pojawiły się pogłoski, że Disney kontaktował się z Drew Struzanem w sprawie plakatów do nowej trylogii i że artysta zgodził się je robić. Struzan zdementował te pogłoski, stwierdził, że nikt do niego w tej sprawie się nie odezwał, a on po 35 latach nad „Gwiezdnymi Wojnami” jest już na emeryturze. Dodał też, że nawet jeśli by się z nim skontaktowano, to raczej by to sobie odpuścił. Skoro film robi nowe pokolenie filmowców, niech go ilustruje także nowe pokolenie artystów.
KOMENTARZE (17)

"The Clone Wars" znika z Cartoon Network

2013-01-29 10:44:43 Różne



Od czasu ogłoszenia wieści o sprzedaży Lucasfilmu Disneyowi nie milkną plotki i domysły co takiego stanie się z serialem "The Clone Wars", który na razie jest emitowany na Cartoon Network i powoli zbliża się ku końcowi piątego sezonu. Większość z fanów przypuszcza, że prawdopodobnie seria znajdzie nowy dom na kanale Disney XD; chodzą też pogłoski, że może stać się to już w lipcu.

Te jeszcze niepotwierdzone informacje zdają się być coraz bardziej realne. Cartoon Network ostatnio poinformowało o swoich planach na lata 2013 - 2014. I ani wśród listy nowych seriali, ani tych powracających, nie wspomina się o TCW, choć czeka nas nowy film spod znaku LEGO. Można oczywiście założyć, że stacja nie ma jeszcze informacji na ten temat, ale raczej jest to mało prawdopodobne, zważywszy na fakt, że plany obejmują dwa lata.

Z drugiej strony, skrócenie piątego sezonu możemy praktycznie uznać już za pewnik - scenarzysta Matt Michnovetz potwierdził, że trylogia o Clovisie została przesunięta do sezonu szóstego. Czy była to decyzja "polityczna", związana z przewidywanymi przenosinami - zapewne dowiemy się tego w marcu, gdy piąty sezon się zakończy.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (21)
Loading..