TWÓJ KOKPIT
0

Diego Luna :: Newsy

NEWSY (123) TEKSTY (1)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

IMAX, bilety i inne Łotrowe plotki

2016-10-29 20:29:43

W USA sprzedaż biletów na „Łotra 1” ma ruszyć w poniedziałek 7 listopada. Na razie w niektórych kinach IMAX (głównie w USA) pojawiają się standy. Podobno będą one tylko w wybranych kinach.



Diego Luna twierdzi, że promocja filmu ma rozpocząć się w Meksyku, jakieś 3-4 dni przed premierą w USA ma się tu pojawić także reżyser Gareth Edwards. Zdaniem Luny „Łotr 1” to przede wszystkim film widziany oczyma Jyn Erso. Na niej oparta jest cała narracja. Diego mówił też o swojej postaci, choć wie, że to jest film fantasy, to jednak chciał zrobić wszystko, by Cassian Andor był wiarygodny i naturalny. Zresztą zdaniem aktora, realizm wyróżnia „Łotra 1” w stosunku do wcześniejszych filmów z cyklu. Co więcej, na planie było kilka drobnych wypadków, z których część trafiła do finalnej wersji filmu. W scenie, którą nagrywano w silnym wietrze, do oka wpadł mu jakiś odłamek, próbując go wyjąć uszkodził sobie rogówkę, więc na planie miał przepasane oko przez kilka dni.

Pojawiają się też nowe zdjęcia, jak to poniżej. Niektórzy twierdzą, że Jehda w filmie pojawi się szybciej niż przypuszczaliśmy. Może tam zacznie się akcja?



Premiera „Łotra 1” coraz bliżej, więc temat ten przewija się częściej w mediach. Nie tylko podczas promocji „Gwiezdnych Wojen”. Tom Hanks wraz z Felicity Jones mają teraz tournee związane z „Inferno”. Tam podczas jednego z wywiadów zapytano Jones, czy „Łotr 1” kończy się tak, iż możliwa jest kontynuacja. Felicity oczywiście nie mogła nic powiedzieć, wtedy wtrącił się Tom Hanks, mówiąc, że codziennie na planie „Inferno” próbowano z niej coś wyciągnąć. Choćby to, czy będzie miała miecz świetlny i nic. Nie dało się. Dziennikarz także nic nie wskórał.

Michael Giacchino jest w mediach ze względu na Doktora Strange’a, do którego muzykę skomponował. Czasem kompozytor powtarza, to, co mówił niedawno. Czasem dodaje coś nowego. Po pierwsze, zdaje sobie sprawę, z tego, jak ważny będzie temat muzyczny Jyn. To ma być główny motyw z filmu i wie, że fani na niego czekają i pokładają w nim duże nadzieje. Po drugie, mówił też o wpływie Johna Williamsa, którego traktuje jak nauczyciela. Nie tylko, gdy czasem z nim mógł zamienić kilka słów, ale przede wszystkim, gdy miał okazję zanurzyć się w jego muzyce. To dla Giacchino było bardzo pouczające. Warto przypomnieć, że Michael przejął muzyczną schedę po Williamsie już przy „Jurassic World”, ale także przy Star Tours 2.0. W obu przypadkach adaptował słynne motywy muzyczne i przeplatał je z własnymi kompozycjami.



W najnowszym widowisku Marvela występuje też Mads Mikkelsen, więc i on mógł się wypowiedzieć o „Łotrze 1”. Akurat Madsowi dość często udaje się chlapnąć więcej niż innym. Jak sam twierdzi, to film choć nowoczesny, to nadal zrobiony w staromodny sposób. Jak w czasach zanim nie było CGI. Ono tu jest, ale zdaniem Mikkelsena nie jest używane w sposób przytłaczający. Wciąż najważniejsza jest historia i postaci. Mówił też, że starali się wspierać reżysera jak tylko mogli. Nie obyło się bez anegdotki. Otóż pewnego dnia,\ na planie przechadzał się obok stołu, na którym leżało jakieś sto hełmów szturmowców. Nawet dla Madsa to bardzo surrealistyczne wydarzenie, w które trudno uwierzyć. Zwłaszcza, że jest się częścią tego filmu.

Za to Edwards mógł się wypowiadać już o „Łotrze”, choć pewnie i tak z ograniczeniami. Stwierdził, że większość filmów ma ten problem, że nie wiadomo w jaki sposób je zakończyć. Tu zakończenie było znane od początku, więc istotna było rozłożenie historii na czynniki pierwsze tak, by z wielu opcji i możliwości wybrać to co jest najciekawsze i osiągnąć najlepszy rezultat. Reżyser mówił też, że film w jednym jest bardzo wierny „Gwiezdnym Wojnom”, w drodze jaką musi przejść główna bohaterka. Ona dopiero stanie się tym, kim miała się stać przez całe życie i my będziemy to obserwować.

Jakiś czas temu w sieci krążyła informacja, że „Łotr 1” trwa 133 minuty. Pablo Hidalgo odniósł się do tego, twierdząc, że film nie jest jeszcze skończony. To taka wartość zastępcza, mniej więcej oczekiwana, ale nie należy się do niej przywiązywać.
KOMENTARZE (10)

Rosyjski plakat i inne wieści

2016-10-20 07:31:54

Znamy już oficjalny plakat „Łotra 1”, ale pojawił się jeszcze jeden ciekawy, rosyjski. Znajduje się na nim oznaczenie, że to film od 12 roku życia. Czyli duża szansa, że podobnie jak „Zemsta Sithów” czy „Przebudzenie Mocy” film w USA uzyska rating PG-13. Zatem chyba nie ma co spodziewać się dużo więcej przemocy, niż w dwóch ostatnich filmach sagi.

„Łotra 1” kręcono w Jordanii (to wiemy), dokładniej w Wadi Rum (tego się spodziewaliśmy), co zostało potwierdzone w wywiadzie przez Felicity Jones. Wadi Rum to dość znana pustynia z niesamowitymi formacjami skalnymi oraz piaskiem w dwóch kolorach, zwykłym jasnym i czerwonym. Z tego powodu kilka razy grała Marsa i inne planety. Kręcono tu „Marsjanina” ale też „Prometeusza”, oraz oczywiście „Lawrence’a z Arabii” Davida Leana. Teraz doszła do tego Jedha. Więcej o Wadi Rum i filmowych powiązaniach przeczytacie i zobaczycie tutaj. Natomiast wracając do Felicity Jones, powiedziała ona, że już w pierwszym dniu zobaczyła szturmowca jadącego na wielbłądzie i od razu poczuła się, że jest w „Gwiezdnych Wojnach”. Czy zobaczymy taką scenę w filmie? Raczej wątpliwe, prawdopodobnie wielbłąd służył jako transport. Co ciekawsze, wygląda na to, że podobnie jak „Przebudzenie Mocy”, tak i „Łotra 1” rozpoczęto zdjęciami na pustyni. Pierwszy klaps do Epizodu VIII również padł na lokacji.

Swoją drogą nazwa Jedha może być inspirowana miastem w Arabii Saudyjskiej o nazwie Dżudda lub Dżedda, znajdującym się w prowincji Mekki. Po angielsku zapisuje się to jako Jeddah.

Jones wspomniała także o swojej grze aktorskiej. Dla Jyn musiała stworzyć specjalny sposób poruszania się, tak by wyglądała trochę jak zwierzę zamknięte w klatce, zaś walki są dla niej czymś w rodzaju tańca. To dość istotne elementy w odnajdywaniu tej roli. Felicity wspomniała także o dokrętkach, mówiąc, że jej zdaniem temat był mocno rozdmuchany. Bo przy większych filmach to norma, ale ponieważ to są „Gwiezdne Wojny” nagle zrobiła się wokół tego afera.

Dla Felicity zdradziła także pewne wręcz absurdalne sytuacje na planie, choćby wielką małpę z blasterem (Bistan), a także mówiła o przyjacielu z wieloma mackami (widzieliśmy go w zwiastunie).

Okazuje się, że za wyborem Felicity stała w dużej mierze Kathleen Kennedy. To ona porozmawiała w tej sprawie z Alanem Hornem, szefem Disney Studios. On zaś dopilnował, by zawarto umowę. Trochę się zastanawiali, czy Felicity podoła fizycznie, ale okazała się bardzo silna i wytrzymała.

Mads Mikkelsen co prawda nie może wiele mówić o filmie i swojej postaci, ale coś tam przemycił. Mówiąc o intencjach Galena twierdzi, że są one dobre, ale niekoniecznie wynik jest taki sam. Za to porównywał „Łotra 1” do innych produkcji. Z jednej strony scenografia i rozmiar filmu są dużo większe, w porównaniu z innymi europejskimi filmami przy których pracował. Jednocześnie starali się robić wszystko, by nagrywanie scen było bardziej kameralne. Dodał też, że część scenografii, którą wybudowano poza studiem była naprawdę spektakularna. Mads pracował kilka dni z Felicity Jones. Zresztą nagrywał sceny z Jyn w wieku czterech, ośmiu lat oraz już z dorosłą. Zobaczymy zatem trzy różne aktorki wcielające się w główną postać. Mikkelsen miał też kilka ujęć z Benem Mendelsohnem, którego uznaje za wyjątkowo zabawnego i sympatycznego człowieka.

Diego Luna natomiast wspomniał, że podczas zdjęć próbnych odgrywał rolę na planie z Darthem Vaderem. Niestety nie wiadomo, czy to ma cokolwiek wspólnego z ostateczną fabuła filmu, czy raczej tylko testowano aktora.

Alan Tudyk przyznał, że poza rolą droida zagrał też pilota. Było to właściwie pojawienie się Wraya Nerely’ego, czyli jego postaci z „Con Mana”, bardziej na zasadzie żartu. Zresztą dla przypomnienia Tudyk grał też pilota w serialu „Firefly”. Niestety dla Alana, ta scena została wycięta z filmu. Tudyk wspomina także, że gdy proponowano mu rolę zapytał, czy zdjęcia rozpoczną się w czerwcu, bo jeśli tak to niestety nie będzie mógł wziąć udziału. Na szczęście dla niego zaczęły się później, ale o tym wspominał także na Celebration.
KOMENTARZE (8)

Prasa o „Łotrze 1”

2016-08-26 07:21:18

Powoli ujawniane są nam szczegóły „Łotra 1” na łamach prasy. Tym razem „Gwiezdne Wojny” są tematem numeru magazynu „Empire”. Pierwszy artykuł dotyczy tytułu filmu. Gareth Edwards sugeruje, że tytuł ma wiele znaczeń. Oczywiście jest oznaczeniem wojskowym, w pewien sposób nawiązujący do Eskadry Łotrów. Ale ma też oznaczać, że to pierwszy film, który zbacza ze ścieżki epizodów sagi. Inna interpretacja to oczywiście postać Jyn Erso, która jest rodzajem łotrzyka. Fakt, że tytuł ma tyle znaczeń upewnia Edwardsa, że dokonali słusznego wyboru.



O swojej postaci wypowiedział się niedawno Alan Tudyk. Nawiązał pośrednio do tego, że Edwards nazwał K-2SO Chewbaccą w skórze droida. Tudyk twierdzi, że coś w tym jest. K-2SO był droidem imperialnym, który został przejęty i przeprogramowany, a co za tym idzie uwolniony przez Cassiana Andora (Diego Luna). To zmieniło osobowość droida. Tudyk przyznał, że dla niego to właśnie kwestia uwolnienia była bardzo istotna w odgrywaniu tej roli. W Imperium wszystko musiało pracować jak trybiki wielkiej maszyny. K-2SO mogąc się rozwijać trochę zdziwaczał. Tudyk wspomina scenę, którą pokazano na Celebration, gdzie Cassian kazał droidowi trzymać bagaż. Ten jak tylko Andor i Jyn sobie poszli, zwyczajnie go wyrzuca. C-3PO z pewnością by to trzymał. Zdaniem Tudyka, K-2SO jest zbyt szczery by to robić. Jest innego typu droidem, co powoduje, że jest bardzo zabawny. Alan dostał dużo wolnej woli w interpretacji scenariusza, co sprawiło, że postać dla niego jest bardziej ludzka.



Felicity Jones czeka na premierę trzech filmów: „Siedem minut po północy”, „Inferno” i „Łotr 1”. Jak wspomina, zwłaszcza te dwa ostatnie były dla niej fizycznie bardzo wymagające. Choćby trzygodzinny sesje nauki walk. W przypadku „Łotra 1” aktorka musiała zmierzyć się ze swoją dużą wadą, czyli problemami z punktualnością. Robiła wszystko, by pojawiać się na planie o właściwym czasie każdego dnia zdjęć. No a przez poranne ćwiczenia a potem pracę na planie, aktorka poza „Łotrem 1” właściwie nie miała prywatnego życia. Za to sama bagatelizuje kwestię dokrętek. Przy takich filmach wszystkim zależy, by wyszło najlepiej.

Riz Ahmed mówiąc o pracy przy filmie wspomina o realizmie. Wręcz dokumentalizmie, zupełnie innym podejściu do kina. Jego zdaniem to tak jakby w realiach „Gwiezdnych Wojen” zrealizowano film „Bitwa o Algier” (1966).

Na koniec ujawniono listę firm, które są sponsorami filmu. Są to: Duracell, Gillette, General Mills, Verizon i Nissan.
KOMENTARZE (19)

Analiza zwiastuna „Łotra 1”

2016-08-23 18:59:24

Zwiastun „Łotra 1” ukazał się już jakiś temu, ale może warto jeszcze na chwilę do niego wrócić i przyjrzeć się ujęciom scena po scenie.



W pierwszym ujęciu widzimy miasto, które trochę przypomina Mos Eisley. Jest to prawdopodobnie jakaś miejscowość na planecie Jehda, zajęta przez Imperium. Od razu słyszymy zarówno marsz jak i przewijające się TIE Fightery.





Oba ujęcia prawdopodobnie pochodzą z tej samej sceny, w której Jyn Erso (Felicity Jones) spotyka Sawa Gerrerę (Forest Whitaker). Prawdopodobnie to jest dalej Jehda. Sugerują to słowa Sawa, mówiące o imperialnych flagach powiewających w galaktyce. Forest Whitaker już potwierdził, że Saw Gerrera ma być kimś w rodzaju mentora Jyn. Te sceny mogą właśnie pochodzić z jednej z ich konwersacji.



Kolejne ujęcie na to samo miasto na Jehdzie, tym razem widzimy już wprost Imperium. Zdjęcia nagrywano w Jordanii, nie wiadomo tylko w którym Wadi. Przedstawiciele Lucasfilmu odwiedzili Jordanię jeszcze przed produkcją Epizodu VII (więcej). Była to jedna z możliwych lokacji w których rozważano nagrywanie Jakku. Ostatecznie wybrano Emiraty Arabskie, ale widać Jordania bardzo przypadła do gustu twórcom „Gwiezdnych Wojen”.





To fragmenty jeden ze scen, które muszą być na początku filmu, gdy Jyn zostaje wprowadzona do bazy Rebelii na Yavinie. Część ujęć lub bardzo komplementarne widzieliśmy już w poprzednim zwiastunie. Oprócz Jyn pojawia się tu między innymi Andor Cassian (Diego Luna), Mon Mothma (Genevieve O'Reilly), widać też Iana Dodonę. Dialogi tym razem wprowadzają wprost misję Jyn, czyli szukanie planów nowej broni Imperium. Ale też słyszymy, że Rebelianci nie są do końca zadowoleni z tego, kim jest Jyn i nie do końca jej ufają. Więc, kto wie, może jest ona ich jedyną nadzieją?





Znów mamy ujęcia bardzo podobne do tego, co widzieliśmy w poprzednim zwiastunie (te same, bądź komplementarne). Czyli niszczyciel gwiezdny, montowanie talerza na Gwieździe Śmierci. Niszczyciele raczej nie mają urządzenia maskującego (jak sugerowały niektóre źródła), to kwestia światła.



W kolejnej scenie widzimy startującego U-Winga na Yavinie. Nie wiadomo, gdzie dokładnie zostały nagrane te ujęcia. Wiele wskazuje na Wielką Brytanię (Cardington), wtedy świątynie w tle stworzone byłoby komputerowo. Zresztą CGI w tym filmie to sobie nie żałowano. Wcześniej widzieliśmy też Cassiana, który sugeruje, że dołączy do Jyn. Zatem początkowo Erso wyrusza w misję samodzielnie?
Sam U-Wing prawdopodobnie będzie podstawowym środkiem gwiezdnego transportu grupy rebeliantów. Przynajmniej tak to wynika z kolejnych ujęć, gdzie widzimy go w różnych miejscach.





Dwa kolejne ujęcia pokazują relację jakiej możemy się spodziewać na początku między Andorem a Jyn, czyli przełamywanie lodów. Na Celebration sugerowano, że tym razem nie dostaniemy drużyny zgranej, ale częściowo skonfliktowaną.



Kolejne ujęcie znowu znamy z poprzedniego zwiastuna. To Jehda, zniewolona przez Imperium. Mowa tu o rekrutowaniu żołnierzy. Potwierdzono już, że troje z członków ekipy będzie pochodzić z tej planety (Bohdi Rook, Baze Malbus i Chirrut Imwe).



To miejsce o którym na razie niewiele wiemy. Czy to jeszcze jakaś planeta, czy może na Jehdzie lub Scarif zobaczymy też inne środowisko i pogodę? W każdym razie skały wyglądają dość intrygująco. Tu też widzimy U-Winga.



Baze Malbus (Wen Jiang) i jego bardzo wielka broń. To prawdopodobnie dalej ta sama, na razie bliżej nieokreślona planeta.



Z tyłu widać Chirruta. Miejsce akcji to samo.



Fragment tej sceny prawdopodobnie też już widzieliśmy w poprzednim zwiastunie. Tam eksplodował bunkier. To mogą być ujęcia ze środka.



Znów Baze, tym razem już na Scarif. Scarif kręcono w dwóch miejscach, niedaleko Pinewood, tam widziano Jiana Wenga, a także na Malediwach. Tam pojawili się Andor, Jyn i K-2SO i być może Saw Gerrera, ale to ostatnie nie zostało potwierdzone.



Kolejne z ujęć z Jehdy i jordańskich kanionów. No i nasz U-Wing.







Znów sceny, które mniej więcej znamy z poprzednich zwiastunów. Chirrut Îmwe (Donnie Yen) pokonuje szturmowców. Dialog sugeruje, że mocno wierzy w Moc. Z innych doniesień wiemy, że jest on wojującym mnichem wierzącym w wolę Mocy.



Wygląda na pierwsze spotkanie K-2SO z Jyn. Poznajemy tu legendarną już osobowość nowego droida i jego specyficzne poczucie humoru. Ale istotniejsze jest to, że prawdopodobnie K-2SO nie był na Yavinie wraz z Anodrem, spotyka go później, na Jehdzie?



Komputerowe ujęcie Gwiazdy Śmierci być może nad Jehdą. Bardzo interesujące jest to, że tym razem inaczej niż w poprzednich filmach pokazany jest pion. Zobaczymy, czy to tylko kwestia zdjęć, czy może coś w ten sposób chciano nam pokazać.



Kolejne komputerowe ujęcie, które zapada w pamięci. Gwiazda Śmierci zaciemniająca słońce. Znów zdaje się, że to nad Jehdą.



Jakby ktoś miał wątpliwości, dyrektor Krennic (Ben Mendelsohn) to czarny charakter.





Wpierw U-Wing ląduje na Scarif, a potem widzimy żołnierzy Rebelii biegnących po plaży. Tę potyczkę już częściowo widzieliśmy w poprzednim zwiastunie.



Natomiast warto zwrócić uwagę, że tutaj mamy zmontowane sceny z dwóch walk. Jedna dzieje się na Scarif.







Druga na ulicach Jehdy. Część z tych ujęć (bądź komplementarne) widzieliśmy już.



K-2SO będzie pewnym elementem komediowym, zwłaszcza gdy w głosie słyszymy jego optymizm.



Sceny na Scarif znów pochodzą głównie z poprzedniego zwiastuna.



Bohdi Rook (Riz Ahmed) zdaje się być zdziwiony podejściem K-2SO. Cassian stara się to złagodzić.





Prawdopodobnie na tej na razie nieokreślonej planecie, zobaczymy jeszcze jedną potyczkę z imperialnymi. Szykuje się więc dużo więcej bitew niż zazwyczaj. Widzimy tu także X-wingi. Może faktycznie czeka nas zapowiadany „Hambureger Hill” w wersji „Star Wars”?







Ale oczywiście ujęcia w zwiastunie są wymieszane, więc chwilę później widzimy Baze’a strzelającego ze swojej wielkiej broni w AT-ACT (All-Terrain Armored Cargo Transport).



Uśmiech na twarzy Sawa Gerrary? Trochę to przeczy informacją, że ma być takim Vaderem Rebeliantów. Pewnie będzie bardziej niejednoznaczną postacią.



To też wygląda ciekawie, ale zdradza prawdopodobnie jeszcze jedną rzecz. To chyba nie katastrofa naturalna, a coś, co w swoim arsenale ma Imperium. Próbny strzał z Gwiazdy Śmierci, czy może jeszcze coś innego? Pytanie, czy to Jehda? Kolorystycznie tak by wychodziło. No i nasz U-Wing uciekający.



Nadprzestrzeń. Tu wątpliwości nie ma. Jeśli będziemy oglądać filmy w kolejności Epizod I, II, III, „Łotr 1”, to efekt nadprzestrzeni pojawi się tu po raz pierwszy. Lucas bardzo chciał, by ten efekt na ekranie pojawił się dopiero w „Nowej nadziei”, ale tu odchodzą od tej koncepcji.



Walka na nieokreślonej planecie.



Prawdopodobnie widzimy tu znów eksplozję bunkra.





Jyn Erso na platformie lądowniczej walczy z TIE Fighterem. Bardzo podobna scena znajduje się w pilocie trzeciego sezonu „Rebeliantów”. Niestety nie wiemy, gdzie dzieje się akcja.



Ujęcie oddziału Rebeliantów.



I Darth Vader przed ekranem.

Zwiastun międzynarodowy jest inaczej zmontowany. Z dialogów dowiadujemy się, że to Galen Erso odpowiada za wysłanie Rebeliantom informacji o nowej broni.

Znajdują się tu też ujęcia z pierwszego zwiastuna




Czyli ujęcie Szturmowców Cienia. Teraz możemy zgadywać, że ta scena pochodzi z retrospekcji. Wiele lat wcześniej doszło do rozdzielenia Jyn i Galena. Prawdopodobnie młoda Erso zgubiła tu swoją lalkę, którą widzieliśmy na zdjęciach.

Wrażeniami i spostrzeżeniami z drugiego zwiastuna można też podzielić się na forum.
KOMENTARZE (22)

Zwiastun „Łotra 1” w czwartek?

2016-08-08 07:17:44

To już oficjalna wiadomość. 11 sierpnia, czyli w czwartek, zadebiutuje nowy zwiastun „Łotra 1”. Na razie nie znamy godzin, ale według twittera oficjalnej, będzie to gdzieś w trakcie transmisji Olimpiady. Zatem czekamy do czwartku. Nie wiadomo, czy będzie to nowy zwiastun, czy ten, który pokazywano podczas Celebration i nigdy nie trafił do sieci.



Niektórzy fani w filmiku zza kulis, pokazanym na Celebration dostrzegli Baila Organę. Jimmy Smits niedawno potwierdził, że właściwie nie ma wiele do roboty, więc mógł się pojawić na planie. O obecności aktora w projekcie spekulowano od dość dawna.

Pablo Hidalgo niedawno potwierdził, coś co umknęło chyba wszystkim na Celebration. „Łotr 1” to pierwszy i na razie jedyny rozwijany film, który nie bazuje w jakiś sposób na pomyśle George’a Lucasa.

Z łotrowych przecieków mamy też kolejny koncept, ale również jeszcze jedną nazwę planety. Eadu. Niestety na razie nie wiadomo o niej nic więcej.



Z wycieków jest też nowe zdjęcie, na którym widzimy Cassiana Andora (Diego Luna) a także Pao i Bistana.



W ostatnim The Star Wars Show pokazano U-Winga. A raczej Incom UT-60D, jak brzmi jego właściwa nazwa. Interesujące jest to, co potrafi on zrobić ze swoimi skrzydłami. Poniższe zdjęcia choć trochę to zobrazują.





Mads Mikkelsen po raz kolejny odsłania tajemnice „Łotra 1”. A raczej potwierdza to, czego się już spodziewaliśmy, bądź słyszeliśmy nieoficjalnie. Galen Erso jest nie tylko ojcem Jyn, ale też naukowcem. Niby nic nowego, ale jednak cieszy.

Wiemy, że Warwick Davis pojawił się na planie „Łotra 1” i zagrał jakąś rolę. Pewnie znów kogoś w tle. Niektóre źródła sugerowały, że może wcielił się w Bistana, czyli kosmiczną małpę. Tu jednak warto przypomnieć, że na Celebration powiedział wprost, że wszystkie postaci w jakie się wcielił w „Gwiezdnych Wojnach” zaczynają się na literę „W”. Więc chyba to nie Bistan.

Do sieci wypłynęło kolejne zdjęcie z wizyty Riana Johnsona i Rama Bergmana na planie „Łotra 1”. Oczywiście w towarzystwie Garetha.



Na koniec jeszcze kwestia dokrętek i aktualnego stanu „Łotra 1”. Po pierwsze Riz Ahmed potwierdził, że dokrętki się skończyły. Po drugie potwierdzają się doniesienia o tym, że Tony Gilroy pomaga Garethowi Edwardsowi w nadaniu ostatecznego szlifu filmowi. Nie jest tak, że Edwards został odsunięty. Obaj pracują razem.
KOMENTARZE (11)

Celebration Europe: Panel o "Łotrze 1"

2016-07-15 22:17:03

Panel "Łotra 1" to bez wątpienia najważniejsze wydarzenie dzisiejszego dnia na Celebration. Od 6 rano można było dostać wejściówki na niego. Ilość miejsc oczywiście ograniczona, więc kolejki zaczęły formować się jeszcze wczoraj; wszystkie przepustki się rozeszły dziś rano. Ci, którzy się nie dostali, mogli skorzystać z retransmisji panelu w pozostałych salach.

Warto zauważyć, że na panelu nie powiedziano wiele nowego, spora część przekazanych informacji wyciekła wcześniej z innych źródeł. Tym samym uzyskaliśmy mnóstwo potwierdzeń, a dodatkowo zaprezentowano nowy plakat (uczestnicy panelu dostali go, wychodząc), filmik z produkcji, a także na sam koniec najbardziej wyczekiwany przez fanów zwiastun. Tyle, że nie trafił on legalną drogą do sieci. Na panelu pokazano go tylko raz.



Panel zaczął się w bardzo interesujący sposób. Na ekranie pojawiły się napisy początkowe z "Nowej nadziei". Gdy doszły do drugiego akapitu mówiącego o przejęciu planów Gwiazdy Śmierci usłyszeliśmy szumy i zaczęło przerywać "transmisję", a potem pojawiło się logo "Łotra 1".

Na scenę wyszła Gwendoline Christie, czyli kapitan Phasma, prowadząca panel. W pierwszej części gośćmi byli producenci i reżyser Kathleen Kennedy, Gareth Edwards, Kiri Hart i John Knoll.



Na początku Kathleen Kennedy powiedziała, że to będzie inny film niż pozostałe w cyklu. Antologie dają możliwości twórcze. W tym przypadku istotne jest także powiązanie z "Nową nadzieją", do której zdjęcia zakończyły się mniej więcej 40 lat temu w Londynie. Dodała także, że za wyborem Garetha stało to w jaki sposób kręci on filmy. Choćby fakt, że na planie potrafi dźwigać kamerę na swoich barkach, dosłownie, nie w przenośni.

Dla Edwardsa, który dorastał na "Nowej nadziei" sama możliwość stworzenia "Gwiezdnych Wojen" to coś nierealnego, w co trudno mu uwierzyć. Problemem jest też to, że nie zawsze może mówić o tym, co się dzieje w pracy swoim bliskim. Miał kilka takich anegdotek. W tym wizyta Marka Hamilla na planie, co oczywiście dla Garetha było olbrzymim wydarzeniem. Znów nie mógł się chwalić o tym nikomu, a w duchu liczył, by ktoś zrobił zdjęcie (i tak się stało). Wspominał też, jak poinformowano go o specjalnym gościu w poniedziałek. Reżyser poproszony o zgadnięcie żartem strzelił, że to będzie George Lucas. I faktycznie to był Lucas, a Gareth był przez cały weekend w nerwach. Jak się okazało niepotrzebnie, bo ten był pozytywnie nastawiony do nowego filmu.

John Knoll rozwinął historię początków "Łotra 1". Pomysł narodził się przy serialu aktorskim. Knoll chciał zrobić z tego taki "Mission: Impossible". Rick McCallum wysłuchał go, a potem powiedział, że serial pójdzie w innym kierunku. Pomysł wylądował w szufladzie. Gdy pojawiły się Antologie, za namową przyjaciela Knoll porozmawiał z Kennedy i tak oto narodził się "Łotr 1". Knoll pokazał też jeden z wczesnych konceptów drużyny. Tu były duże zmiany.



Kiri Hart powiedziała niewiele, właściwie innymi słowami powtórzyła myśl Kennedy o możliwościach Antologii.

Gareth mówił o lokacjach. W szczególności dwóch. Pierwsza to Malediwy, raj na ziemi, choć nie bez problemów. Zdjęcia szturmowców na plaży z chmurami burzowymi w tle nie są poprawiane komputerowo. Tak to wyglądało. Zaś szturmowców grali żołnierze armii Malediwów. Oni nie wiedzieli nic o "Gwiezdnych Wojnach", więc było to dla nich bardzo dziwne zadanie. Druga lokacja to stacja metra Canary Wharf w Londynie (jakieś 4 przystanki od ExCel, gdzie odbywa się Celebration). Garethowi bardzo się kojarzyła z filmami SF i stwierdził, że pewnego dnia coś tam nakręci. Przy "Łotrze 1" okazało się, że idealnie pasuje, bo można tam zrobić scenę pościgu. Zdjęcia nakręcono w nocy, gdy stacja była nieczynna. Trwało to cztery godziny i było ciekawym wyzwaniem logistycznym.



Potem zaczęły się potwierdzenia. Planeta nagrywana na Malediwach nazywa się Scarif. Dalej plakat, dokument i na scenie pojawia się obsada. Felicity Jones, Diego Luna, Riz Ahmed, Donnie Yen, Jiang Wen, Alan Tudyk, Mads Mikkelsen, Forest Whitaker i na końcu Ben Mendelsohn, który wszedł w stroju dyrektora Krennicka.

Sierżant Jyn Erso jest innym typem postaci niż Rey czy Luke. Ona wie, czego chce, jest ukształtowana i wiemy dużo o jej przeszłości.

Kapitan Cassian Andor jest drugim członkiem grupy. To on przeprogramował imperialnego droida K2-SO. Reszta ekipy dołącza w trakcie. Początkowo jest tylko Jyn i on. Luna zauważył też, że łotry będą mieć wzajemne animozje.

K2-SO to inny droid niż znamy. Przede wszystkim po przeprogramowaniu nie słucha poleceń. Robi co uważa za stosowne. Pokazano też fragment z filmu nagrany na pustyni w Jordanii (prawdopodobnie Wadi Rum), gdzie Erso i Andor dają tobołek K2, ale on zamiast go wziąć porzuca go. Przy okazji Tudyka okazało się także, że na Malediwach aktor, gdy zobaczył rekina wielorybiego (największa żyjąca ryba, żywi się planktonem, więc nie jest niebezpieczna), rozebrał się i wskoczył do wody. Oczywiście śmiano się z niego.

Bohdi to oficer Imperium, który nie popiera działań tej organizacji, stąd pomaga łotrom. Pochodzi z planety (ew. miasta) Jedha, która jest okupywana przez Imperium. Istnieje tam też kult Mocy i Jedi.

Chirrrut to mnich z Jedhy. Jest ślepy, ale wyćwiczony w sztukach walki. Wierzy w Moc. Jego przyjaciel Baze, udaje, że podziela tę wiarę, ale tak nie jest. Natomiast dla niego liczy się broń. Jian Weng zdradził, że po śmierci przyjaciela Baze uwierzy w Moc, więc prawdopodobnie powiedział za dużo.

Saw Gerrera, tu nie dowiedzieliśmy się niczego nowego. Poza tym, że Whitaker obejrzał sobie "Wojny klonów" z tą postacią.



Potem przyszłą pora na Galena Erso. Mads zdradził, że to naukowiec, który opracował coś, co zmieni oblicze galaktyki.

Na scenę wrócił też Mendelsohn, acz bez kostiumu. Przyznał, że Krennic to czarny charakter raczej z tych bystrzejszych. Z pewnością mądrzejszy od swoich poprzedników. No i cwańszy.

Następnie potwierdzono, że Darth Vader pojawi się w filmie. Gareth wspomniał, że poleciał do Nowego Jorku w grudniu, by James Earl Jones nagrał swoje kwestie. Znów w Edwardsie obudził się fan. Śmiał się, że bardzo trudno w sposób neutralny komplementować aktora, gdy ma się atak nergazmu.

Na koniec wszyscy pozowali do zdjęcia grupowego, a potem zobaczyliśmy zwiastun.
KOMENTARZE (6)

„Entertainment Wekkly” o „Łotrze 1”

2016-06-25 20:52:01 EW

„Entertainment Weekly” powoli odsłania kolejne tajemnice „Łotra 1”. Magazyn potwierdza też kilka rzeczy. To oni po raz pierwszy oficjalnie podali, że Alexandre Desplat napisze muzykę do filmu, a także, że Mon Mothmę gra Genevieve O’Reilly. W obu przypadkach zaskoczenia nie ma, ale przynajmniej dostaliśmy prawie oficjalne potwierdzenie.

Jeśli chodzi o rolę Mon Mothmy to Kathleen Kennedy twierdzi, że będzie ona dużo bardziej znacząca niż jej występ w „Powrocie Jedi”. Zobaczmy jak przywódczyni Rebelii stara się pogodzić zwaśnionych Rebeliantów, mających różne pomysły na prowadzenie wojny, a jednocześnie problem z brakiem sukcesów.



Co ważniejsze redaktorzy „Entertainment Weekly” postanowili wyjaśnić sprawę dokrętek do „Łotra 1”, pytając o to wprost Lucasfilm. Dokrętki mają trwać cztery do pięciu tygodni i skończyć się tuż przed Celebration Europe (czyli już trwają). Warto dodać, że dodatkowe zdjęcia były zaplanowane jeszcze na długo zanim w ogóle padł pierwszy klaps „Łotra 1”. Nie ma w tym nic niezwykłego, to obecnie standard przy dużych filmach. Początkowo planowano je na wiosnę, ale uznano, że przesunięcie ich w czasie da ekipie Garetha Edwardsa więcej swobody w podjęciu decyzji, co trzeba zmienić. Wszystkie zaplanowane zmiany nie mają większego wpływu na fabułę, czy sceny bitewne. Raczej są to wręcz dodatkowe ujęcia w danych scenach. Ale co ważniejsze, plan jest taki, by w połowie sierpnia film został ostatecznie zmontowany. We wrześniu odbędą się sesje na których nagrana zostanie muzyka. Warto dodać, że w przypadku „Przebudzenia Mocy” film skończono w październiku, ale muzyka powstała wcześniej. Ten terminarz oznacza tylko tyle, że nie ma szans, by dokrętki dotyczyły 40% materiału. One mają być bardzo szybko wmontowane w istniejący film. Tu istotnym pytaniem jest to dlaczego, trwają one tak długo. Okazuje się, że w dużej części wynika to z przesunięcia ich w czasie i dopasowania się do harmonogramów pracy aktorów. Dziewięcioro aktorów ma kluczowe role, a są to: Felicity Jones, Diego Luna, Donnie Yen, Alan Tudyk (jako droid), Riz Ahmed, Forest Whitaker, Wen Jiang, Ben Mendelsohn i Mads Mikkelsen.



Magazyn także potwierdził udział Christophera McQuarrie w pracach nad scenariuszem. Było na ten temat wiele plotek, to kolejne potwierdzenie. Jednocześnie to nie McQuarrie zajmował się dokrętkami, a Tony Gilroy, który został konsultantem nie tylko przy „Łotrze 1” ale też następnych projektach Lucasfilmu. To Gilroy w dużej mierze odpowiadał za poprawienie dialogów i scen, jest też obecnie nowym reżyserem drugiej ekipy.

Co ważniejsze, nawet po dokrętkach to wciąż będzie inny film niż „Przebudzenie Mocy”. To nadal obraz wojenny. Wszystkie plotki na temat pokazów testowych filmów są bzdurą. Lucasfilm i Disney nie robiły niczego takiego przy „Gwiezdnych Wojnach” i obecnie nie ma takich planów. Tak jak nie ma planów Disneya by ufamilijnić ten obraz. Dwie jedyne osoby, które nie są związane z filmem czy Lucasfilmem, a które widziały ten film to Bob Iger i Alan Horn z Disneya.



Z ciekawostek, na jednym z niedawno publikowanych zdjęć widzieliśmy czarnego szturmowca, trzymającego lalkę/figurkę białego szturmowca. Podobno ma to mieć wytłumaczenie w fabule filmu.

Więcej ciekawostek ma zostać pokazanych fanom w lipcu, na Celebration Europe.
KOMENTARZE (34)

Sylwetki bohaterów "Łotra 1"

2016-06-22 20:52:50 EW

Tematem numeru najnowszego Entertainment Weekly jest film "Łotr 1". Zarówno w magazynie jak i na łamach ich portalu znaleźć można sporo informacji dotyczących tej produkcji, w tym przybliżenie sylwetek głównych bohaterów. Podobna sytuacja miała miejsce przed "Przebudzeniem Mocy" - wtedy również EW otrzymywało specjalne informacje na temat filmu.

Poniżej znajdziecie sylwetki głównych bohaterów "Łotra 1". Największym zaskoczeniem spośród nich jest postać grana przez Foresta Whitakera - fani seriali animowanych Star Wars na pewno ją rozpoznają. Z okładki magazynu otrzymaliśmy również potwierdzenie pojawienia się innej znanej fanom postaci - Dartha Vadera.

Jyn Erso (Felicity Jones)
Ma burzliwą przeszłość. Musiała radzić sobie sama odkąd skończyła 15 lat. Posiada umiejętności walki i wiedzę o świadku przestępczym, która może się przydać Sojuszowi Rebeliantów. Została przez niego zatrzymana i dostała szansę na wykorzystanie swoich umiejętności. Jyn staje się kimś w rodzaju Joanny d'Arc.

Cassian Andor (Diego Luna)
Andor jest Rebelianckim oficerem wywiadu. Jest oddany, zrównoważony i praktyczny. Przeżył już wiele w walce i wnosi do ekipy sporo doświadczenia. Wie jak to jest efektywnie walczyć na co dzień z Imperium.

Chirrut Imwe (Donnie Yen)
Nie jest Rycerzem Jedi, ale jest oddany ich ścieżkom. Wykorzystał swoją duchowość, aby stać się groźnym wojownikiem pomimo ślepoty. Kathlyn Kennedy powiedziała o nim, że jest takim wojującym mnichem, który wierzy w idee Jedi pomimo iż ich już nie ma w galaktyce. Wg Garetha Edwardsa Idea, że magiczne istoty przybędą nam na ratunek zanika w galaktyce. Zwyczajni ludzie muszą stanąć do walki, aby zatrzymać zło starające się zdominować świat.

Baze Malbus (Jiang Wen)
Ciężko uzbrojony Baze preferuje blaster od antycznych broni i mistycznej religii. Jest przyjacielem Chirruta i chce go chronić za wszelką cenę. Rozumie w co wierzy Chirrut, ale niekoniecznie popiera go.

Bodhi Rook (Riz Ahmed)
Bodhi pilotem Sojuszu. Jego umiejętności pilotażu w atmosferze i przestrzeni są wyśmienite. Również odznacza się nieprzeciętnymi umiejętnościami technicznymi.

K-2SO (Alan Tudyk)
Ten wysoki droid jest antytezą C-3PO. Jest twardy, pewny siebie, niezbyt zainteresowany "relacjami ludzie-roboty". Trochę przypomina Chewbaccę zamkniętego w ciele robota. Wg Edwardsa Nie obchodzi go co sądzisz. Nie powstrzymuje się przed powiedzeniem lub zrobieniem czegoś. Mówi po prostu prawdę. Podobnie jak Jyn droid również poszukuje swoistego odkupienia za błędy popełnione w przeszłości.

Galen Erso (Mads Mikkelsen)
Ojciec Jyn jest galaktycznym odpowiednikiem Oppenheimera, z wiedzą, którą chciałoby posiąść zarówno Imperium jak i Sojusz Rebeliantów. Rozumie w jaki sposób pewne rzeczy działają we wszechświecie.

Orson Krennic (Ben Mendelsohn)
Orson jest Imperialnym aparatczykiem, który za pomocą swojego oddziału szturmowców śmierci chce stłumić Rebelię i wkraść się w łaski Imperatora, jednocześnie unikając Dartha Vadera. Na dworze Imperatora rozgrywa się wiele intryg i nie można mówić o jakiejkolwiek lojalności gdy każdy chce się wspiąć się jak najwyżej w hierarchii.

Saw Gerrera (Forest Whitaker)
Ostatnią z zaprezentowanych postaci jest Saw Gerrera, którego spotkaliśmy po raz pierwszy w piątym sezonie Wojen Klonów. Obecnie jest weteranem i ekstremistą, którego nawet członkowie Rebelii się lekko obawiają. Stara się robić wiele dobrego w galaktyce, czasami nie zważając na środki jakimi dąży do celu.
KOMENTARZE (43)

„Łotr Jeden” i plakat na Celebration

2016-05-26 17:20:01

Przy okazji promowania Celebration Europe 2016 w Londynie, na oficjalnej pokazano nowy, kolekcjonerski plakat, który będzie dostępny na tej imprezie. Co ważniejsze, łączy on „Przebudzenie Mocy” (ew. Epizod VIII) z „Łotrem Jeden”, oczywiście w sposób graficzny. Plakat miał swoją premierę w najnowszym Star Wars Show, gdzie jednocześnie podano oficjalne nazwy kilku rzeczy. Są to AT-ACT, Death troopers i Shoretroopers.



Jednocześnie warto nawiązać do newsa o ostatnich przeciekach. Przedstawiciele Lucasfilmu odnieśli się do niego. Wygląda na to, że nie jest to zamierzony przeciek, ale zawierający wiele prawdziwych informacji, tyle że powstałych na wczesnym stadium prac nad filmem, więc nie wszystko musi się zgadzać. Jeden z takich przykładów to nazwa droida, którego ma grać Alan Tudyk. Według jednych to K-250, według innych K-S50, a jeszcze innych K-2S0 lub K-2SO. Podobnie jest z postacią Diego Luny. W ostatnim przecieku to Cassian Andor, ale część źródeł nadal upiera się, że to Cassein Willix.

Natomiast analizując tamten przeciek wiemy, że U-Winga widzieliśmy już w dwóch miejscach. Rozbitego we wrześniu, koncept zaś na poprzednim Celebration.



Powoli aktorzy zaczynają wypowiadać się na temat filmu. Niewiele oczywiście zdradzają, ale czasem można coś wyłapać. Jednym z nich jest Riz Ahmed. Wpierw opowiadał o tym, jak jeszcze będąc mały oglądał „Gwiezdne Wojny” ze starszym bratem. Zapamiętał tylko pewne obrazy, bo wówczas fabuła była dla niego zbyt skomplikowana. Ale teraz, gdy już pracował na planie tego filmu, to najbardziej intryguje go poziom szczegółowości scenografii i rekwizytów. Według niego w Lucasfilmie przykładają wielką wagę do budowy świata, więc nawet biorąc dowolny przedmiot i przyglądając się mu, można odkryć, że albo ma jakieś znaki w obcym alfabecie, albo jeszcze coś. Ahmed żartował sobie też, że ukradł kilka z nich i wystawił na eBayu.

Genevieve O’Reilly nie chciała wiele mówić o filmie, ale wypowiedziała się o fanach. Jest przede wszystkim aktorką teatralną i choć w „Zemsta Sithów” to tylko w jej przypadku epizod, o którym wie garstka fanów, zdarza się jej, że przychodzą tam fani „Gwiezdnych Wojen” i potrafią wyczekiwać na nią. Aktorkę oczywiście bardzo to cieszy. Cóż, teraz pewnie będzie kojarzyć ją jeszcze więcej fanów.
KOMENTARZE (16)

Łotrowe przecieki

2016-05-17 17:12:12

Uwaga potencjalne SPOILERY

W sieci pojawiły się przeciek z „Rogue One: A Star Wars Story: The Official Visual Story Guide”. Na razie bez zdjęć z filmu, tylko grafiki promocyjne. Jest to wciąż wersja robocza, ale zdradzająca całkiem sporo. Nie wiadomo tylko na ile te informacje są jeszcze aktualne, a na ile się zmienią. Póki nie zostaną podane przez oficjalną lub inne wiarygodne źródło, należy je traktować jak plotkę.

Przede wszystkim dowiadujemy się kim są postaci filmu.

Felicity Jones czyli Jyn Erso, to utalentowana wojowniczka i żołnierka.
Diego Luna - kapitan Cassian Andor, oficer Sojuszu Rebeliantów. Wcześniej sugerowano, że może się on nazywać Cassein Willix (więcej).
Jiang Wen - Baze, zabójca do wynajęcia.
Alan Tudyk - K-250, droid od brudnej roboty, model imperialny, ale ten trzyma się z Rebeliantami. Postać w całości CGI.
Riz Ahmed - Bodhi, żołnierz Rebelii. Wcześniejsze przecieki nazywały go Bohdi Rook (więcej).
Donnie Yen - Chirrut, uduchowiony wojownik.
Ben Mendelssohn - dyrektor Krennic, wojskowy dyrektor Imperium, który ma bronić swoje państwo przed misją Rebeliantów.

Dodatkowo pojawiło się dwóch obcych o imionach Pao i Bistan, którzy są opisani jako wojownicy.

Na stronach poniżej możemy zobaczyć między innymi U-Winga, AT-ACT czy TIE Striker, a także szturmowców cienia, czy Dartha Vadera.

Książka ma się pojawić w USA 24 stycznia 2017 i będzie oficjalnym przewodnikiem po filmie. Poniżej robocze strony, które wyciekły.


KOMENTARZE (31)

Analiza zwiastuna „Łotra Jeden”

2016-04-11 07:28:24 redakcja +

Zwiastun „Łotra Jeden” już jest w sieci od paru dni. Warto więc przyjrzeć się mu trochę bardziej analitycznie. W poniższym tekście możliwe są pewne spoilery, więcej jednak jest odniesień do fanowskich spekulacji.



Postać, którą gra Felicity Jones to Jyn Erso. Jej imię już słyszeliśmy w różnych plotkach, ale niekoniecznie w takiej wersji. Jyn padło tutaj, Lyra Erso tutaj.
Pytanie, czy Jyn i Lyra to jedna i ta sama osoba? Czy może zobaczymy też jej siostrę (i ojca, i tak dalej). Wielu fanów słysząc jej imię od razu pomyślało o Jan Ors. Przypomina ją też trochę strój.
Zwiastun rzuca nam też światło na przeszłość głównej bohaterki, która od 15 roku życia musiała sama troszczyć się o siebie. Teraz widzimy ją w kajdankach, więc przynajmniej od początku filmu nie będzie jej po drodze z Rebeliantami, zatem zapewne dostanie propozycję nie do odrzucenia.



To bez wątpienia Yavin IV. Odtworzono wnętrze bazy, widać tam zarówno Gonka jak i transportery z wagonikami, czy wiele innych rebelianckich szczegółów. Yavin tym razem został zbudowany w Anglii, dokładniej w Cardintgon o czym pisaliśmy tutaj. Widzimy go jednak tylko z wewnątrz. Mamy dużą dbałość o detale, są X-wingi, dobrze odtworzone mundury, astromechy, dekoracja przypominająca trochę Tikal zarówno kamienie jak i roślinność.
W dialogach też słyszymy kim właściwie jest nasza łotrzyca Jyn. Fani stworzyli oczywiście mnóstwo teorii odnośnie bohaterki Łotra Jeden, czyniąc ją matką Rey, czy też córką postaci granej przez Bena Mendelsohna, a nawet samego Boby Fetta, czy postaci Madsa Mikkelsena. Póki co są to jednak radosne przejawy spekulacji. Zwiastun nic nam nie sugeruje w tej materii.



W bazie zobaczymy Mon Mothmę. Gra ją Genevieve O’Reilly.



Pojawiła się jako Mon Mothma na planie „Zemsty Sithów”, jednak tam sceny z jej udziałem zostały wycięte. Można ją tylko oglądać w dodatkach na DVD i BD. W filmie można ją wypatrzeć w kadrze powyżej. Obecnie aktorka wraca do tej roli. W bazie widzimy także Jana Dodonnę, stoi w tle i jest słabo widoczny. W roli wiceadmirała rebeliantów wcielił się Alistair Petrie. To prawdopodobnie on wypowiadał poprzednie kwestie, sugeruje to datapad w ręku.



Sala w której rozmawiają rebelianci i Jyn to odtworzenie tej z „Nowej nadziei”, gdzie śledzono losy bitwy o Yavin. Podobne ekrany ścienne pojawiły się też w „Zemście Sithów” w Świątyni Jedi.


Diego Luna gra postać, która podobno nazywa się Cassein Willix. Jest prawdopodobnie kapitanem Rebeliantów i wiele wskazuje na to, że obok Jyn najważniejszym z Łotrów.



Ujęcie na jakiejś pustynnej planecie, gdzie widzimy Jyn w akcji. Ta planeta jest widoczna w kilku miejscach zwiastuna, wygląda na istotną dla akcji. Niektóre plotki sugerują, że pustynie nagrywano tym razem w Jordanii, ale nie zostały one nigdzie potwierdzone.



Za Jyn znajdują się tu jeszcze inne osoby. Prawdopodobnie Willix oraz droid, którego gra Alan Tudyk. Ten droid jest stworzony w technice motion-capture. Nie widzimy go w pełnej okazałości, ale więcej pisaliśmy o nim tutaj. W czasie tych walk widać też, że Jyn kogoś ratuje (Willixa?).



Następnie logo Lucasfilmu, a po nim widzimy Jyn lecącą na akcję (lub przywożoną Yavin?). Wygląda na pasażerkę, ale niezbyt zadowoloną.



Widok na niszczyciele, TIE Fightery i Gwiazdę Śmierci.




Niszczyciele wydają się wzorowane na ISD I „Devastatorze”, statku flagowym Vadera z czasów „Nowej nadziei”. Podobieństwa dotyczą zarówno kolorystyki jak i rozbudowanego mostka. Ten sam wzór przyjęli także twórcy „Rebeliantów”. Wprowadziło to drobne zamieszanie w głowach fanów, jako że dużo bardziej rozpowszechniony jest wizerunek ISD II z „Imperium Kontratakuje” i „Powrotu Jedi”.



Montowanie działa Gwiazdy Śmierci.



Problem, że ten talerz widzimy w dużej części w „Zemście Sithów”. Więc albo jest to tylko okrywa, albo coś do wytłumaczenia.



W między czasie w dialogach dowiadujemy się trochę o akcji jaką ma przeprowadzić Jyn.



Widzimy Rebeliantów biegnących z bazy. Jak łatwo się domyśleć Jyn przyjęła zadanie. Pomagają jej też piloci. Widzimy X-winga i oczywiście bazę na Yavinie.



Ben Mendelsohn w roli imperialnego. Na pierwszy rzut oka wygląda jak Wielki Admirał, nawet pozę ma przypominającą trochę Thrawna. Ale oznaczenia wskazują na bardziej Admirała Floty. Być może to postać, o której wspomina Chuck Wendig w swojej powieści Koniec i początek, tajemniczy imperialny admirał? Druga wskazówka to mundur, przypominający ten który nosił Yularen z imperialnego biura bezpieczeństwa. Ben gra kogoś wyżej postawionego. Stephen Stanton, czyli Tarkin w „Wojnach klonów”, sugeruje, że tę postać poznaliśmy już w Tarkinie Jamesa Luceno. Jeśli tak byłoby to Harus Ison, zastępca dyrektora IBB, przynajmniej taki stopień miał u Luceno. Raczej nie jest to Armand Isard, którego Luceno wprowadził ponownie do oficjalnego kanonu w tej powieści. Natomiast istnieje możliwość, że Ison awansował. Swoją drogą Stanton wypowiadający się na temat „Łotra Jeden” może coś sugerować. Czyżby jednak podkładał głos Tarkina?
Jeszcze inny możliwy kandydat to Nils Tenat, który także pojawił się u Luceno i to on miał przejąć projekt Gwiazdy Śmierci.

Tło tego ujęcia bardzo przypomina miejsce, w którym Tarkin rozkazał zniszczyć Alderaan. Tyle, że planeta jest inna. Czy to ta na której Rebelianci walczyli, czy jeszcze coś?
Warto też zauważyć jego blaster w ręku. Bardziej ozdobny i dystyngowany. No i pokryty chromem.



Nowy czołg. Nowi szturmowcy i jeszcze jacyś więźniowie. Planetę już widzieliśmy. W tle widać także skraplacz wilgoci, co wydaje się pasować do pustynnego otoczenia.



Sam czołg to oczywiście nowy pojazd, ale też osadzony w filmach. To jakby UT-AT (Unstable Terrain Artillery Transport) nowej generacji. Te oryginalne pojawiły się w „Zemście Sithów”.



Forest Whitaker jako najemnik udzielający rad. Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami porusza się on o lasce, więc bardzo prawdopodobne że faktycznie ma jakąś protezę zamiast nogi. Jego postać to najemnik, ale też ktoś, kto doradza Jyn, słychać to w dialogach. Tam pada kilka istotnych kwestii. Choćby ta co się stanie kiedy ją złapią (nie jeśli, ale kiedy). Kolorystyka może sugerować, że to ta planeta z piaskiem, ale to się jeszcze okaże. Natomiast warto przypomnieć, że Whitaker był na Malediwach, gdzie kręcono część zdjęć. Więc może ta pustynna planeta jest jednocześnie planetą z plażami i palmami.



I pierwsze ujęcie Szturmowców Cienia, czyli tych elitarnych sił Dartha Vadera. Widzieliśmy ich już wcześniej w zapowiedzi teasera. Z tyłu widać płonący skraplacz wilgoci, zatem jakaś farma czy coś? Dziwi za to widok trawy go okalający. Ciemny piasek oznacza, że to jedna z scen nagrywanych na Islandii. Czyli może to być jeszcze jedna planeta.



Pojmani rebelianci prowadzeni przez targ.



Jyn, Willix i droid którego gra Alan Tudyk uciekają. Wygląda na to, że scena ta została nagrana na stacji metra Canary Wharf w Londynie. Niektórzy sugerują, że to może się dziać już we wnętrzu Gwiazdy Śmierci. Inni, że to transport publiczny choćby na Coruscant, jak to miało miejsce w serialu „Wojny klonów” Tartakvsky’ego.



Różni szturmowcy, zgodnie z tym co prezentował Donnie Yen poza klasycznymi i Cienia (których nie ma w tym ujęciu) mamy jeszcze trzeci typ.



Donnie Yen pokazujący swoje sztuki walki. W tle czarny X-wing, a także szturmowcy odgradzający drogę. Też ktoś w czerwonym kostiumie, ale raczej nie jest to gwardzista.



Szturmowcy Cienia w akcji. Tym razem na planecie z piaskiem i palmami.



Zniszczony pojazd imperialny, trochę przypominający ten którym latał Kylo Ren. Ale czy na pewno akurat ten należy do Imperium? Dosyć przyjemnie łączy on stylistykę „Przebudzenia Mocy”, z klasyczną trylogią. Warto tu wspomnieć o używaniu rekwizytów z Epizodu VII, które zapowiadano.



Rebeliant walczący przy wybuchu, prawdopodobnie pojazdu z poprzedniego kadru.



Mendelsohn przechadzający się pośród ciał...Sekwencja wygląda na nagrywaną na Malediwach, ale te ujęcia zostały nagrane w Bovingdon Airfield niedaleko Pinewood. Zdjęcia tutaj.



A to zdecydowanie największa zagadka. Gwardziści imperialni są. Postać w czarnym płaszczu klęka. Zatem gdzieś pewnie czai się imperator. Raczej nie jest to Vader, inny płaszcz, ramiona itp. Palpatine także poruszał się inaczej, zresztą po co miałby klękać? Więc może ktoś nowy? I przed czym klęka? Zbiornik bacty albo coś w tym stylu? Fani wskazują na postacie Inkwizytorów, czy też Snoke’a, albo Plagueisa, gdzie ten ostatni rzecz jasna miałby być podtrzymywany w domniemanym zbiorniku. Jeszcze jedna teoria sugeruje, że to może być postać grana przez Madsa Mikkelsena, ale to chyba już trochę za bardzo fanowska fantazja. Na razie Mads jest jedynym z głównych aktorów, którego jeszcze nam nie pokazano w żaden sposób w tym filmie, stąd pewnie takie sugestie.



Wen Jiang jako kolejny najemnik, uciekający przed wybuchem.





AT-AT na plaży i Rebelianci. Modele te różnią się od tych widzianych w „Imperium kontratakuje”. Ich „łby” są inne, pozbawione są ciężkich dział montowanych od spodu, a boczne są zdecydowanie mniejsze. Z obydwu stron korpusu widać jakieś dodatkowe płyty koloru żółtego, zaś ogólna sylwetka wydaje się smuklejsza.



Felicity Jones w przebraniu imperialnym. Tu znów pojawiają się teorie fanowskie, od tego, że Jyn jest podwójnym agentem, po zwykłą przebierankę.



Jej strój przypomina agenta Kallusa z „Rebeliantów”, pomijając broń noszoną na plecach.



Logo i napisy końcowe.
KOMENTARZE (17)

Plany Starwarsówka [Update - Indiana Jones 5]

2016-03-15 17:13:17

Zaczynamy od nominacji do nagród MTV. „Przebudzenie Mocy” ma szansę na wielki tryumf jako najlepszy film, obsada i walka (Ren kontra Rey). Dodatkowo nominowani są Daisy Ridley (najlepsza aktorka, bohater i przełom aktorski), John Boyega (przełom aktorski i występ w filmie akcji), Lupita Nyong’o (występ wirtualny), Andy Serkis (występ wirtualny), Adam Driver (złoczyńca) i Samuel L. Jackson (jako złoczyńca w „Kingsman: Tajne służby”).

Daisy Ridley tymczasem jest jedną z kandydatek do roli tytułowej w reboocie „Tomb Ridera”. Czy Daisy zastąpi Angelinę Jolie? Zobaczymy.

Lupita Nyong’o znów zagra kosmitkę. Mowa o filmie „Intelligent Life”, który wyreżyseruje Ava DuVernay („Selma”). Scenariusz napisali Derek Connolly i Colin Trevorrow, którzy obecnie pracują nad IX Epizodzem. Film będzie opowieścią SF o specjalnej jednostce ONZ odpowiedzialnej za pierwszy kontakt z kosmitami. Niestety główny bohater, pracownik tej jednostki, zakochuje się w tajemniczej kobiecie, która okaże się kosmitką.
W kwietniu na nasze ekran wchodzi „Księga dżungli” Jona Favreau, Lupita w oryginale podkłada głos Rakshy.

Laura Dern, poza tym, że wystąpi w VIII Epizodzie, będzie produkować serial dla HBO, którego ma być też gwiazdą. Zagra rolę psychologa sądowego, który musi określać poczytalność osób znajdujących się w celi śmierci. Laura pojawi się także w nowym „Twin Peaks”.

Benicio Del Toro po Epizodzie VIII wraca do twardszych filmów. „The Trap” to thriller kryminalny o zemście gangsterów za grzechy sprzed lat. Występują James Franco, Al Pacino i Robert Pattinson. Premiera w przyszłym roku. Alan Tudyk dołączył do obsady serialu „Powerless”. Będzie to sitcom telewizji NBC osadzony w realiach superbohaterów DC.
Tudyk wraz z Markiem Hamillem będzie podkładał też głos w grze komputerowej „Master of Orion: Conquer the Stars”. Na Steamie jest już dostępna wersja testowa, pełna premiera niebawem.

Chris Weitz jest ostatnio rozchwytywany. Pracuje obecnie przy scenariuszu filmu „21 Years to Midnight”. Będzie to opowieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, a dokładniej batalią sądową jaką przez długie lata prowadzili Jim Obergefell i John Arthur pragnący zawrzeć małżeństwo. Ich działalność jest jednym z kamieni milowych odpowiedzialnych za legalizację małżeństw jednopłciowych w USA. Jednocześnie Weitz prowadzi negocjacje by wyreżyserować film o wytropieniu i złapaniu zbrodniarza hitlerowskiego, Adolfa Eichmanna. Scenariusz napisał Matthew Orton.

Diego Luna zagra jedną z głównych ról w remake’u „Linii życia”. Oryginał opowiadał historię studentów, którzy w ramach eksperymentów wprowadzali się w stan śmierci klinicznej. Reżyseruje Neils Arden Oplev („Millennium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet”). Scenariusz napisał Ben Ripley („Kod nieśmiertelności”).

Samuel L. Jackson wystąpi w filmie „Hitman’s Bodygourd”. Jackson zagra mordercę do wynajęcia, który postanawia zostawić za sobą kryminalną przeszłość. Będzie przez pewien czas potrzebował ochroniarza (w tej roli Ryan Reynolds), tyle, że z nim miał już wcześniej na pieńku. Reżyseruje Patrick Hughes. Występują Gary Oldman, Salma Hayek i Elodie Yung.
Jackson ma też pojawić się w „Przebudzeniu” na podstawie powieści Stephena Kinga. Zagra czarny charakter – wielebnego Charlesa Jacobsa. Dodatkowo wróci też w „xXx 3: Return of Xander Cage”, gdzie wystąpi ponownie u boku Vina Diesela, ale dołączy do nich też Donnie Yen. Chińczyk zagra głównego przeciwnika Diesela. Premiera latem 2017.

Jeśli chodzi o Harrisona Forda to w lipcu pojawi się on na planie drugiego „Łowcy androidów”. Premiera przewidziana jest na styczeń 2018. Na razie Ford zajął się innym filmem. „Official Secrets” będzie opowieścią o wycieku informacji na temat szpiegowania obywateli przez NSA. Oprócz Forda wystąpią tam Natalie Dormer, Gillian Anderson, Martin Freeman, Paul Bettany i Anthony Hopkins.

Liam Neeson w tym roku pojawi się w dwóch nietypowych rolach, a przynajmniej zdecydowanie innych od tego, co nam ostatnio prezentuje.

Pierwszy film to „Milczenie Boga” Martina Scorsese. Tam Neeson gra wychudzonego zakonnika. Jednym z ekranowych partnerów jest Adam Driver. Film powinien pojawić się w kinach jeszcze w tym roku, ale daty nie ustalono.


Drugi film to „A Monster Calls”, o którym także już pisaliśmy. Na razie nie wiemy jeszcze jak będzie wyglądał tam Neeson, ale już ujawniono jego rękę (trzymającą chłopca). W roli matki dziecka zobaczmy Felicity Jones.

Keira Knightley wraca do grania po ciąży. Negocjuje obecnie rolę w filmie „Colette”, będącego biografią słynnej, francuskojęzycznej pisarki Sidonie-Gabrielle Colette. Na podstawie prozy Colette powstały filmy „Gigi” i „Cheri”. Ale to nie jedyny potencjalny projekt. Jest szansa, że Keira zostanie carycą Katarzyną w filmie „Catherine the Great”. Obraz ten reżyseruje Barbara Streisand. To plany, tymczasem Keira kręci się już film „Collateral Beauty” Davida Frankela. Będzie to opowieść o mężczyźnie pracującym w nowojorskiej agencji reklamowej, któremu świat zaczyna się walić. Poza Keirą występują Kate Winslet, Will Smith, Edward Norton, Helen Mirren i Naomi Harris. Premiera w USA 16 grudnia, czyli film będzie bezpośrednio konkurował z „Rogue One”.

Natalie Portman po średnio udanych finansowo eksperymentach producenckich wraca do grania. Dołączyła do obsady filmu „The Death And Life of John F. Donovan”. Będzie to opowieść o hollywoodzkim gwiazdorze, który potajemnie prowadzi korespondencję z brytyjskim jedenastolatkiem. Ale do listów dobierają się brukowce... Reżyseruje Xavier Dolan. W pozostałych rolach występują: Kit Harington, Jessica Chastain, Nicholas Hout, Thandie Newton i Susan Sarandon.
Pierwszego kwietnia zobaczymy debiut reżyserski Portman w naszych kinach. „Opowieść o miłości i mroku” produkuje Ram Bergman.

Simon Kinberg świętuje sukces „Deadpoola”. Jako opiekun uniwersum w Foxie ma teraz jeszcze większą swobodę. „Deadpool 2” został już zapowiedziany na 2017, potem pewnie przyjdzie czas na większą współpracę tego bohatera z X-Menami. Niestety nie wiadomo jak rozwijające się uniwersum mutantów wpłynie na plany star-warsowe Kinberga.

A na koniec jeszcze trzeci „Star Trek”. Właśnie ruszyły dokrętki, premiera nie jest opóźniona. Współautorem scenariusza jest Simon Pegg, a za produkcję ponownie odpowiadają J.J. Abrams i Bryan Burk.

Update i jeszcze świeża nowa informacja. Indiana Jones wraca po raz 5. Disney, Lucasfilm i Paramount dogadały się. Premiera 19 lipca 2019. Harrison Ford powróci jako Indy, Steven Spielberg wyreżyseruje, produkują Frank Marshall i Kathleen Kennedy.
KOMENTARZE (9)

Kolejne plotki o Łachudrach

2016-03-12 20:36:56

Zaczniemy od małego przecieku z spotkania akcjonariuszy Disneya. Tam Bob Iger pokazał fragment „Rogue One”. Niestety nie trafił on do sieci, znalazły się jedynie opisy. Nie pokazano zbyt wiele, bardziej kilka dynamicznych ujęć niż scen. Pojawiają się tam zarówno szturmowcy w czarnych zbrojach jak i chromowych, przypominających trochę Phasmę. Są też nowe AT-AT. Pokazano też zdjęcia trzech osób z obsady: Felicity Jones, Diego Luny i Donniego Yena. Felicity Jones siedziała w jakimś pojeździe. Reszty niestety świadkowie nie zapamiętali.

Ale powoli pewne rzeczy zaczynają wyciekać. MakingStarWars ma trochę informacji na temat droida, którego zagra Alan Tudyk. Ma on być wszystkim tym, czym nie jest BB-8. Będzie humanoidalny, w pewien sposób straszny i niebezpieczny. No i wysoki. Nie będzie to taki słodziak jak BB-8. Redaktorzy nie mają zdjęć, ale to co widzieli pozwolił im narysować tego droida z pamięci.



Jeszcze jedna ciekawostka to fakt, że hełmy nowych szturmowców mogą mieć wbudowany system celujący. Wcześniej nawet na fanowskich modelach pojawiły się zielone światełka. To właśnie one prawdopodobnie będą częścią tego systemu.

Z jeszcze innych plotek, podobno część postaci tła to jacyś partyzanci, taki dodatek obok religijnych wojowników.

Natomiast brak zwiastuna czy jakichkolwiek materiałów promocyjnych powoduje, że w sieci pojawiają się fałszywki. W tym jedna, sugerująca, że zwiastun zajawkowy pojawi się przed filmem „Batman vs. Superman”. Pablo Hidalgo uciął tą dyskusję, mówiąc że to podróbka. Cóż, może jak już premiera BD i DVD „Przebudzenia Mocy” przycichnie to w końcu zaczną coś reklamować „Rogue One”. Pierwsze książki już zostały zapowiedziane.
KOMENTARZE (19)

Dokładnie rok do premiery „Rogue One”

2015-12-16 07:36:51

Do premiery „Rogue One” dzieli nas dokładnie rok. Podobnie jak to zrobiliśmy w przypadku Przebudzenia Mocy, tak i dziś pozwolimy sobie na małe podsumowanie.



Po sprzedaży Lucasfilmu Disneyowi zaczęto dość szybko mówić nie tylko o trzeciej trylogii, ale też spin-offach, samodzielnych, niezależnych filmach. Dziś noszą one nazwę „Antologii” bądź „Opowieści”. Lucasfilm używa zamiennie obu tych nazw, pierwsza bardziej dotyczy serii, druga jest prawdopodobnie odpowiednikiem słowa „Epizod”. Cóż, pewnie za jakiś czas się to wyklaruje. W każdym razie pojawiały się plotki na temat nowych, niezależnych filmów, a już w lutym 2013 oficjalnie je potwierdzono. Początkowo dwa, mieli za nie odpowiadać Lawrence Kasdan i Simon Kinberg. Obaj znajdowali się w małej grupie osób, które planowały wszystkie nowe filmy, włącznie z trzecią trylogią.

Warto przypomnieć, że George Lucas zostawiał w Lucasfilmie szkice co najmniej kilku takich filmów.

Pierwszy na tapecie był film Kasdana. Jak wiemy już oficjalnie, jego głównym bohaterem będzie młody Han Solo. Temat ten wybrany z puli Lucasa. To właśnie ten film był początkowo planowany na rok 2016. Obraz Kinberga zaplanowano na 2018 i jak przypuszczamy, jego bohaterem może być Boba Fett. W momencie przejęcia przed Disneya Lucasfilmu planowano pięć filmów, nie sześć.

Nie wiemy dokładnie w którym momencie do Kathleen Kennedy przyszedł ze swoim pomysłem na film John Knoll. Prawdopodobnie wtedy, gdy już było pewne, że spin-offy powstają i prace nad nimi się rozpoczęły. John Knoll chciał nakręcić obraz o tym jak Rebelianci zdobywają plany Gwiazdy Śmierci. Kathleen początkowo jedynie kurtuazyjnie wysłuchała jego pomysłu, ale im dłużej mówił, tym bardziej jej się to podobało. Jak sama wspomina, chciała się zgodzić już w połowie, ale jedyne co ją przerażało to fakt, że inni pracownicy Lucasfilmu będą przychodzić do niej w podobnych sprawach. Zgodziła się ostatecznie, a jak się okazało wielu pomysłów na film na razie nie dostała.

John Knoll był nie tylko pomysłodawcą tego, co stało się „Rogue One”, ale też został jego głównym producentem. Oczywiście za kwestie techniczne i logistyczne odpowiadał Jason McGatlin, szef produkcji filmowej Lucasfilmu. Jednak w rozwoju tej „Antologii” istotną rolę odegrała Kiri Hart, prawdopodobnie większą niż przy pozostałych filmach. W Lucasfilmie to ona nadzoruje wszystkie opowiadane historie i tym razem mogła się tym zająć, bez Abramsa, Kasdana, Kinberga, Arndta czy notatek Lucasa nad sobą. Szybko stało się jasne, że „Rogue One” stanie się trzecim spin-offem, a jego premiera była planowana na rok 2020. Dużo czasu by się nim zająć. No a wieść o tym, że są trzy filmy w produkcji rozniosła się po świecie. Warto podkreślić, że będzie to pierwszy film z cyklu, do którego nie dołoży swojej cegiełki George Lucas. To w całości autorski pomysł Lucasfilmu.

W połowie roku 2013 Lawrence Kasdan musiał się bardziej zaangażować w „Przebudzenie Mocy”. To właśnie on razem z J.J. Abramsem przepisywali scenariusz, w miejsce Michaela Arndta. Było jasne, że Larry nie jest w stanie pracować jednocześnie nad dwoma filmami. Co prawda do pisania scenariusza zaangażował swojego syna, Jona, ale spin-off o Hanie Solo musiał zostać przesunięty. Informacja o tym wypłynęła w sieci kilka miesięcy później, bo dopiero w lutym 2014. Wtedy jednak był już opracowany plan B. Najłatwiej byłoby zamienić film Kinberga i Kasdana miejscami, ale Simon mając też inne projekty w innych uniwersach nie mógł się „streścić”. Najłatwiej więc było zamienić „Rogue One” z filmem o Hanie Solo. I tak też zrobiono. Tak na marginesie, potem jeszcze po odejściu Josha Tranka zamieniono kolejnością film Kasdana i Kinberga, ale to już inna historia.

John Knoll miał pomysł na film, ale on jest specem od efektów specjalnych, a nie scenarzystą. Dlatego scenariusz był rozwijany pod czujnym okiem Kiri Hart. To ona zajęła się szukaniem scenarzystów i reżysera. Działo się to na przełomie roku 2013 i 2014.

W maju 2014 prace nad „Rogue One” są już na tyle zaawansowane, że można pochwalić się tym światu. Wpierw Bob Iger już oficjalnie mówi, że trzy spin-offy są w produkcji. Potem następuje wyciek planów Disneya (starych na tamten czas), gdzie trzeci spin-off jest oznaczony jako „Red Five”. Następnie Lucasfilm ogłasza, że zaangażowano Garetha Edwardsa jako reżysera oraz Gary’ego Whittę jako scenarzystę. Obaj de facto pracowali dla Lucasfilmu od przynajmniej od początku 2014. Angaż i rozmowy musiały trwać wcześniej. Ci młodzi twórcy rozwijali scenariusz i pomysły na film, a także brali udział w lekcjach. Te polegają na tym, że filmowcy oglądają klasyki kina, by podpatrzeć pewne techniki. Robił tak Abrams, robił tak Lucas. Edwardsowi, ale też Joshowi Trankowi i Rianowi Johnsonowi „zorganizowano” takie pokazy w Lucasfilmie.



Moment ogłoszenia Edwardsa i Whitty jest starannie dobrany. „Godzilla” Edwardsa weszła właśnie na ekrany, reżyser kończył promocję tego filmu, więc mógł łatwo omijać niewygodne pytania. Zwłaszcza wspominając coś o „Godzilli 2”. Sam Edwards opowiadał potem na Celebration, że o swoim angażu wiedział jeszcze przed gwiazdką 2013. Dostał nawet prezenty związane z sagą od rodziców, ale nie mógł im nic powiedzieć. Wszystko było tajne. Dopiero tuż przed oficjalnym ogłoszeniem, dostał wiadomość z Lucasfilmu, że może zadzwonić do najbliższych, by dowiedzieli się o tym od niego, a nie z mediów. Co zresztą uczynił. Na Celebration pokazywał też film z reakcją jego mamy na jego wielkie szczęście.

Edwards był zafascynowany „Gwiezdnymi Wojnami”. Dla niego ten film to spełnienie marzeń. I pomyśleć, że gdy na 30 urodziny postanowił pojechać ze swoją dziewczyną do Tunezji, by odwiedzić lokacje, myślał, że to największa gwiezdno-wojenna przygoda jego życia. To również jemu przypisuje się pomysł, by kręcić część zdjęć w Meksyku. Tam powstały zdjęcia do jego debiutanckiego filmu „Strefy X”. O Meksyku wspominano wiele razy przy tym filmie, ostatecznie niedawno Kathleen Kennedy przyznała, że faktycznie powstaną tam jakieś zdjęcia.

Z drugiej strony dostaliśmy Gary’ego Whittę. On również nie ma zbyt udanego dorobku filmowego („1000 lat po Ziemi”, „Księga ocalenia”), ale dość dużo udzielał się w sieci, gdzie hejtował prequele, Lucasa czy „Wojny klonów”. Gdy dostał angaż do filmu zaczął usuwać niewygodne wpisy, czym się tylko ośmieszył.

Razem z oficjalną zapowiedzą podano też datę premiery. 16 grudnia 2016. Nie powiedziano jednak o czym będzie to film. Nic dziwnego, że większość informacji dalej się nam zlewała. Były głosy, że to film o Solo, ale też, że to film o Bobie. Źródła przypisywały produkcję filmu Kinbergowi lub Kasdanowi. Nikt nie wspominał o Knollu.

Kolejne miesiące nie przyniosły żadnej naprawdę nowej informacji. Były tylko spekulacje na temat Fetta i Solo i tyle. Tuż po premierze „Strażników Galaktyki” Gary Whitta oficjalnie podziękował twórcom tego filmu, że utrudnili mu pracę. Opublikował też pierwszy fragment scenariusza. Oczywiście nic nie ujawniający, poza jedną drobną kwestią. Film zacznie się od napisu „Dawno temu, w odległej galaktyce” - więcej.

Bliżej końca roku 2014 Gareth Edwards zaczął już zbierać swoją ekipę. Pierwszą osobą o której się dowiedzieliśmy był operator - Greig Fraser. Jego angaż zdradził kierunek jakim podążali twórcy. Szukali ludzi pracujących przy filmach wojennych. Klimat „Rogue One” ma być cięższy.

W listopadzie 2014 pojawiła się informacja, że spin-off może być o łowcach nagród wynajętych przez Sojusz Rebeliantów w celu wykradnięcia planów Gwiazdy Śmierci. Z końcem roku poznaliśmy nazwę kodową filmu – „Los Alamos”. To nawiązanie do „Projektu Manhattan” i miejsca w którym rozpoczęto budowę bomby atomowej. Aluzja do Gwiazdy Śmierci jest dość czytelna. Oczywiście brakowało oficjalnych potwierdzeń.

W kolejnych miesiącach historia medialna o łowcach rozwija się. Są w nią zaangażowani albo Fett, albo Solo, albo nawet obaj jednocześnie. Łowcy mogą być piratami. Praktycznie nikt nie zauważa, że Gary Whitta wrzucił na swoim twitterze największy spoiler. Swoje zdjęcie w stroju rebelianckiego pilota. Wygląda na to, ze cieszy się sagą, a nie, że bawi się z fanami.

Jednocześnie Whitta kończy pracę nad scenariuszem. W jego miejsce z początkiem roku 2015 wchodzi Chris Weitz („American Pie”, „Złoty kompas”). Wcześniej sugerowano, że może zajmie się tym Kinberg, ale nie. Nie dokładnie wiemy też, dlaczego Whittę zamieniono na Weitza. Z jednej strony miał inne projekty. Z drugiej pojawiły się wieści, że Lucasfilm nie jest zadowolony ze scenariusza. Z trzeciej zaś takie, ze Whitta zaszalał i to co chciał zrobić przekroczyłoby budżet. W każdym razie Weitz odpowiadał za kolejna iterację.

W tym czasie ruszyły też poszukiwania aktorów, a przede wszystkim aktorki. Wymieniano się dwie główne kandydatki - Tatianę Maslany i Rooney Marę. Jednocześnie źródła wskazywały, że w Lucasfilmie najbardziej chcieliby w tej roli widzieć Felicity Jones. W pewnym momencie wyglądało już na to, że obsadzono Tatianę Maslany, jednak ostatecznie okazuje się, że podpisano kontrakt z Jones. To był dla niej dobry okres, właśnie dostała nominacje do Oskara za rolę w „Teorii wszystkiego”, a także miała angaż w „Inferno”. Felicity jest na fali.



Punktem zwrotnym w tym, co wiemy o spin-offie był 12 marca 2015. Wtedy to na spotkaniu udziałowców Disneya Bob Iger zdradził tytuł – „Rogue One”. Potwierdził udział Felicity Jones już oficjalnie, a także wymienił trzech kolejnych producentów - Tony’ego To, Johna Swartza i Simona Emanuela. Było też już jasne, że nie będzie to spin-off ani Kasdana, ani Kinberga. Ujawniono też kluczowy udział Johna Knolla.

Nagle rozwiązały się też języki twórców. Okazuje się, że muzykę skomponuje Alexandre Desplat (co do dziś nie zostało oficjalnie potwierdzone). Gary Whitta stwierdza, że to on jest autorem tytułu. I coraz mocniej akcentowani są Rebelianci, piloci i tak dalej. Brakuje tylko jednej rzeczy, powiązania z Gwiazdą Śmierci. O tym jakby zapominamy na jakiś czas. Wręcz przeciwnie wszyscy nastawiają się na „Top Gun” w wersji „Star Wars”. Powoli jednak zmienił się ton. Od tego momentu sugeruje się, że film będzie mroczniejszy, bardziej wojenny.

Jednocześnie dowiedzieliśmy się, że twórcy mają na oku Bena Mendelsohna. Ale też szybko stało się jasne, iż niewiele będą nam mówić o „Rogue One”. Tym razem to nie tylko kwestia tajemniczego pudełka, ale też porozumienia z Paramountem. Ze względu na podobieństwo tytułu do „Rogue Nation” Disney i Lucasfilm obiecały, że nie będą reklamować nowego filmu do czasu premiery nowego „Mission: Impossible”. Jedynym wyjątkiem było Star Wars Celebration. Tam gośćmi byli i John Knoll, i Gareth Edwards, i Kiri Hart. No i oczywiście Kathleen Kennedy. Pojawiły się informacje, że film ma dotyczyć wykradzenia planów Gwiazdy Śmierci. Pokazano też teaser i zdradzono kolejnych członków ekipy. To co się działo na panelu możecie przeczytać tutaj. Warto zwrócić uwagę na to, że teaser powstał jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć i nie został potem nigdzie więcej oficjalnie pokazany. W sieci pojawiły się jedynie pirackie nagrania.

Kolejnym aktorem, o którym mowa, a którego potem zaangażowano w filmie jest Riz Ahmed. Po nim mowa jest o Diego Lunie i Forescie Whitakerze. Precyzują się wówczas porównania filmu. To już nie „Top Gun”, a „Hamburger Hill” spotykający „Gwiezdne Wojny”.

W międzyczasie pojawiały się plotki o udziale Lei, Baila Organy (powrót Jimmy’ego Smitsa), Vadera (powrót Haydena Christensena), no i gdzieś tam ew. powrót Imperatora (Ian McDiarmid), czy droidów R2-D2 i C-3PO. Żadna z tych wieści nie została w żaden sposób potwierdzona.

W lipcu wyglądało na to, że zaczęto zdjęcia. Brak informacji tworzył zamieszanie. Dziś wygląda na to, że zwyczajnie trwały już prace w Pinewood i tyle. Zresztą wiele osób pracujących wcześniej przy „Przebudzeniu Mocy” przeskoczyło do nowego projektu. W tym oczywiście Neal Scanlan czy fani odpowiedzialni za nowego R2-D2 Oliver Steeples i Lee Towersey. Krążą też plotki o zatrudnieniu Donniego Yena, a także Benicio Del Toro. Problemem jest to, że trwa już casting do Epizodu VIII i zaczynały się nakładać wieści. Del Toro ostatecznie trafił do Epizodu. A co ważniejsze zaczęliśmy poznawać lokacje. Pierwsza z nich to Cardington i dawna baza RAFu, w której prawdopodobnie odbudowano Yavin 4.

W sierpniu ruszyły zdjęcia. „Sun” publikuje zdjęcia z Bovingdon Airfield, znajdującego się niedaleko Pinewood. Co ciekawe stworzono tam jakąś „rajską” wyspę.



Przy okazji D-23 Expo oficjalnie poznajemy obsadę. Dołączają do niej Mads Mikkelsen, Alan Tudyk i Jiang Wen. Dowiedzieliśmy się też, że Tony’ego To zastąpiła Allison Shearmur. No i najważniejsze, mamy pierwsze (i na razie jedyne) oficjalne zdjęcie.

Znów rozwiązały się języki. Alan Tudyk ma zagrać postać motion-capture. Mads Mikkelsen mówił o lokacjach w Wielkiej Brytanii i Islandii. Pojawiają się też plotki o komputerowym wskrzeszeniu Petera Cushinga w roli Tarkina. Gdzieś po drodze sugerowano, że Felicity Jones zagra albo Sabine z „Rebeliantów” lub córkę Boby Fetta. Jednak plotki te wydają się być mocno chybione.

Z końcem września ekipa wylądowała na Islandii. Dostrzeżono tam między innymi Madsa Mikkelsena. Dodatkowo podobno film dostał trzeciego scenarzystę. Christopher McQuarrie miałby poprawiać film po Weitzu.

Najnowsze wieści mówią, że ekipa „Rogue One” pojawiła się na Malediwach, no i że jeszcze został im Meksyk do odwiedzenia. Promocja filmu powinna niebawem nabrać tempa, wtedy dowiemy się pewnie czegoś więcej.
KOMENTARZE (6)

Felicity Jones poleciała na Malediwy

2015-12-01 18:46:11

Wygląda na to, że znamy kolejną lokację „Rogue One” Garetha Edwardsa. Po Islandii i Wielkiej Brytanii są to Malediwy. W poniedziałek dotarła tam Felicity Jones, reszta ekipy jest w drodze. Kluczowy członek obsady ma dotrzeć tam dziś. Na razie nie wiadomo, kto to ma być, być może Diego Luna.

Oczywiście tytułu kręconego tam filmu nie potwierdzono, jak zwykle jest to tajemnica. Moosa Zameer, minister turystyki Malediwów zdradził jednak, że Hollywood kręci film na Atolu Laamu. W zeszłym tygodniu sprowadzono tam już helikopter z którego mają być kręcone niektóre sceny. Zdjęcia będą kręcone na dwóch wyspach na tym atolu. Jedna z nich to Baresdhu, przynajmniej według ministra Zameera. Drugiej póki, co nie znamy. Cała okolica jest dość turystyczna, zresztą 28% PKB Malediwów to turystyka.

Niektóre źródła sugerują, że ma tam powstać aż 20 minut finalnego filmu. Dziś trudno dawać temu wiarę, ale kto wie. Zobaczymy.



Do obsady „Rogue One” podobno dołączył Duncan Pow. Tak przynajmniej wynika z danych serwisu Spotlight. Aktor ten na razie nie wyróżnił się niczym specjalnym i nie jest szeroko kojarzony. W „Rogue One” także pewnie zagra ogon, ale w jego przypadku chyba wiemy jak się będzie nazywać, albo raczej jaki ma mieć kryptonim. Gold Nine (Złoty Dziewięć). Czyżby kolejny pilot?

Premiera „Rogue One” już za rok i trzy tygodnie. Na razie czekamy na pierwszy oficjalny teaser. Wielu liczy, że pojawi się on przed „Przebudzeniem Mocy”. Zobaczymy.
KOMENTARZE (2)

Kim jest Felicity Jones? Kolejny strzał

2015-11-05 07:24:46

Na początek zaczynamy od pewnej informacji. Brian Muir, rzeźbiarz tworzący rekwizyty, maski czy filmowe stwory dołączył do ekipy „Rogue One”. 2 listopada 2015 oficjalnie rozpoczął pracę nad pierwszą „Antologią” o czym poinformował wszystkich na swoim facebooku. Podobnie uczynił w lipcu 2014, gdy zaczął pracować nad Przebudzeniem Mocy. Muir tworzy obecnie w Pinewood. Rzemieślnik ma na swoim koncie wiele wspaniałych, klasycznych filmów, takich jak choćby „Poszukiwacze zaginionej arki”, „Willow”, czy „Obcy”, ale też popularnych, nowszych produkcji jak „Harry Potter” czy marvelowscy „Strażnicy galaktyki”. Ale dla nas ważna jest też jego praca nad „Nową nadzieją”. Był jednym z twórców oryginalnej maski Dartha Vadera, zbroi szturmowców ale też to on kończył kostium C-3PO. Niestety nie wiemy czym dokładniej zajmuje się w „Rogue One”, ale plotki o pojawieniu się Vadera rzucają nam pewne światło. Zobaczymy, czy prawdziwe.



Pojawiają się kolejne spekulację na temat tego, kogo mogłaby zagrać Felicity Jones. Miała być już księżniczką LeiąSabine Wren, córką Boby Fetta czy doktor Aphrą. Tym razem niektórzy insynuują, że będzie Sharą Bey. Shara Bey to postać z komiksów „Star Wars: Shattered Empire”. Jest pilotką myśliwca i porucznikiem Sojuszu, a co ważniejsze jest też matką Poe Damerona (postać Oscara Isaaca z „Przebudzenia Mocy”). Czy tym razem będzie to dobry strzał? Zobaczymy.



A tak idąc tropem Shary, to może się okazać, iż Diego Luna zagrałby jej przyszłego męża, czyli Kesa Damerona. Wcześniej medialnie „obsadzano” go w roli Biggsa Darklightera.

Na razie wszyscy liczymy, że wraz z premierą „Przebudzenia Mocy” dostaniemy teaser „Rogue One”. Natomiast patrząc na machinę promocyjną Disneya, informacje o filmie Garetha Edwardsa powinny zacząć się pojawiać dopiero w lutym/marcu. Cóż zobaczymy na ile się to sprawdzi. Sam reżyser ostatnio jest aktywny w mediach, jednak słowa nie pisnął na temat swojego filmu. Zdjęcia prawdopodobnie wciąż trwają.
KOMENTARZE (3)
Loading..