TWÓJ KOKPIT
0

Epizod VIII: Ostatni Jedi :: Newsy

NEWSY (531) TEKSTY (37)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Nowości zagraniczne - czerwiec 2018

2018-06-17 16:44:26



Stormtrooper Class Clowns (LEGO Star Wars: Brick Adventures)

<> Nowa pozycja z serii Star Wars, w wykonaniu ludzików LEGO. Trzy całkowicie nowe historie ze szkoły dla Najwyższego Porządku Kylo Ren prowadzi zajęcia fizyczne, Phasma uczy latania, na okładce widzimy też generała Huxa. Czy z takimi nauczycielami szturmowcy okażą się godni aby stanąć do walki przy boku przywódcy Snoka?

Autor:Ace Landers

ISBN-10: 1338262505

ISBN-13: 978-1338262506

Wydawnictwo: Scholastic Inc.

Oprawa miękka; 64 strony. Język angielski. Data wydania – 26/06/2018


Star Wars: The Last Jedi The Official Movie Companion

Kolekcjonerska edycja wyczerpującego przewodnika po Epizodzie VIII „Ostatni Jedi”. Film omówiony scena po scenie, z masą ciekawostek i informacji. Dodatkowo wraz z obsadą i ekipą filmową. Zawiera również ilustracje z filmu i artystyczne koncepty.

Autor: Titan

ISBN-10: 1785863002

ISBN-13: 978-1785863004

Wydawnictwo:Titan Comics

Oprawa twarda; 96 stron. Język angielski. Data wydania – 19/06/2018

Star Wars and the History of Transmedia Storytelling (Transmedia: Participatory Culture and Media Convergence)

Kolekcja ta pozwala (za pomocą koncepcyjnych i metodologicznych narzędzi) zrozumieć, w jaki sposób w ostatnich czterech dekadach wspólnie rozwinęły się metoda prowadzenia opowieści wraz z przemysłem franczyzy medialnej. Podkreślają, że Gwiezdne Wojny są zarówno medialną franczyzą, jak i intermedialną fabułą, eseje w tej książce podkreślają złożone relacje między kulturą i przemysłem, które ukształtowały nie tylko markę i jej liczne wątki narracyjne, ale także kreśli panoramę większej organizacji ponadnarodowych mediów.

Autor: Dan Hassler-Forest (Ed.), Sean Guynes (Ed.)

ISBN-10:9462986215

ISBN-13: 978-9462986213

Wydawnictwo: Amsterdam University Press

Oprawa miękka; 328 stron. Język angielski. Data wydania – 15/06/2018

Star Wars Origami

Star Wars Origami pokazuje jak za można wykorzystać tradycyjną japońską technikę do tworzenia modeli pojazdów z sagi. Precyzyjne, lkrok po kroku, instrukcje i 100 arkuszy przygotowanego, zadrukowanego kolorowego papieru pozwolą nawet osobie początkującej stworzyć modele znane z „Przebudzenia Mocy”, które potem można z dumą eksponować u siebie w domu czy w pracy na biurku.

Autor: Karol Kafarski

ISBN-10: 0760361975

ISBN-13: 978-0760361979

Wydawnictwo: becker&mayer! Books

Oprawa miękka; 232 strony. Język angielski. Data wydania – 12/06/2018

LEGO Star Wars: Choose Your Path

Książka, w której mozna decydować o tym, w którą stronę potoczą się nasze losy w uniwersum Star Wars. Na każdej stronie znajdują się dwie opcje do wyboru, pozwalające zdecydować o wyborze sposobu walki, sojuszników, strony mocy. Czy na Mustafarze będziesz wlaczył z Anakinem, czy może połączysz nim siły po ciemnej stronie mocy?

ISBN-10: 1465467564

ISBN-13: 978-1465467560

Wydawnictwo: DK Children

Oprawa twarda; 128 stron. Język angielski. Data wydania – 5/06/2018


KOMENTARZE (8)

Ram Bergman o nowej trylogii

2018-06-11 17:19:41

Ram Bergman w niedawno udzielonym wywiadzie miał okazję wypowiedzieć się o nowej trylogii, którą wyprodukuje wspólnie z Rianem Johnsonem. Ten ostatni pisze scenariusz, a także ma wyreżyserować przynajmniej pierwszą część.



Bergman podkreśla, że to będzie nowa historia, z całkowicie nowymi bohaterami. Wszystko ma tam być nowe. Ram zapytany kiedy film może się pojawić w kinach odparł, że prawdę mówiąc nie wie, wszystko jest na bardzo wczesnym etapie, na pewno nie wcześniej niż za dwa lata.

To by dawało rok 2020. Tylko, co wtedy z Antologią planowaną na ten rok? Jedne źródła sugerują, że miała to być Kenobi, inne, że Boba Fett, a Kenobi jest jeszcze we wczesnym stadium. Oba przecieki nie zostały w żaden sposób potwierdzone. Cóż, może w 2020 ruszą zdjęcia do nowej trylogii? Należy poczekać na decyzję Lucasfilmu, jaka będzie kolejność. Ten 2020 może też wynikać stąd, że Lucasfilm faktycznie zastanawiał się nad premierami dwóch filmów rocznie. Teraz to oczywiście niewiadoma.

Bergmana zapytano także, czy chciałby kręcić „Gwiezdne Wojny” w rodzinnym Izraelu. Odpowiedział, że jeśli będzie taka możliwość to bardzo chętnie, ale gdzie będą kręcić to będzie zależeć od scenariusza. Ten zaś jest we wstępnej fazie rozwoju.

Tu przy okazji warto na chwilę przeskoczyć do Riana Johnsona. Ostatnio nie ma on dobrej passy. Wielu zarzuca mu, że jest jedną z głównych przyczyn słabego wyniki „Hana Solo”. Do tego dochodzą nieszczęśliwe wypowiedzi, jak choćby to, że Johnson pracując nad nową trylogią wyznał, że próbuje określić czym jest esencja „Gwiezdnych Wojen” (w kontekście ile powinien zostawić, a ile może zmienić). Jego przeciwnicy od razu wykorzystali to jako oręż przeciw „Ostatniemu Jedi”. Zresztą po sieci krąży też odgrzebana wypowiedź Riana sprzed lat, w której definiuje on dobry film. To nie jest taki, po którym widz wychodzi zadowolony z kina, a później o nim zapomina. To taki, który wywołuje emocje. Nawet skrajnie. Jedni ludzie wychodzą bardzo zadowoleni z kina, inni wściekli i są przekonani, że to jeden z najgorszych obrazów jakie widzieli. Czy Johnson zafunduje nam powtórkę tak zdefiniowanego dobrego filmu? Zobaczymy.



O trylogii Johnsona na razie niewiele wiemy, ponad to, że ma być. Musimy uzbroić się w cierpliwość i poczekać, kiedy Lucasfilm ujawni plany na najbliższe lata. Jak widać, słaby wynik „Solo” wymusi na nich przegrupowanie.
KOMENTARZE (26)

Wyniki sprzedaży „Ostatniego Jedi” na dvd/blu-ray

2018-06-09 12:10:04 The Numbers

Ostatnio sporo się mówi o wynikach finansowych Hana Solo (pisaliśmy o tym m.in. tutaj). Tym razem jednak chcielibyśmy spojrzeć na to jak radzi sobie poprzedni film, Ostatni Jedi, w sprzedaży na dvd i blu-ray. Premiera filmu na tych nośnikach w USA odbyła się 27.03. Trochę czasu od tego terminu upłynęło i zaczynają spływać pierwsze dane sprzedażowe. Portal The Numbers, który zajmuje się m.in. publikacją takich danych zamieścił wyniki z pierwszych tygodni sprzedaży. Wg nich w ciągu pierwszych trzech tygodni w USA nabyto 1940241 egzemplarzy „Ostatniego Jedi” na blu-ray i 437642 na dvd. W tym czasie był najlepiej sprzedającym się filmem na obu nośnikach.

Gorzej jednak obraz wygląda jeśli porówna się sprzedaż „Ostatniego Jedi” w stosunku do „Przebudzenia Mocy”. W ciągu pierwszych trzech tygodni sprzedano ponad 4,1 mln wydań Epizodu VII na blu-ray i prawie milion na dvd. Wyniki Epizodu VIII są zbliżone natomiast do „Łotra 1”. Częściowo za spadek w stosunku do poprzedniego Epizodu odpowiedzialny jest również fakt, że cały rynek dvd/blu-ray się w tym czasie skurczył o 1/3 - a jego miejsce coraz bardziej przejmują portale VOD.


KOMENTARZE (32)

„Han Solo” w Polsce po drugim weekendzie

2018-06-07 17:38:22

„Han Solo” nie ma łatwo z widzami. Drugi weekend na całym świecie wiązał się ze spadkami. Najczęściej znacznymi. W Polsce film pożegnał się już z pierwszą pozycją, którą obecnie zajmują „Wyszczekani”, ale w drugi weekend film u nas zobaczyło 115 tysięcy widzów. Dla przypomnienia w pierwszy było to 136 tys. więc spadek jest bardzo niewielki. W Polsce na razie film obejrzało 360 tysięcy widzów.

Różne media bardzo często piszą o problemach finansowych „Hana Solo” starając znaleźć się główne przyczyny. Pomijając wszystko inne, za największy problem uznaje się marketing, albo jego brak. Film zaczął być reklamowany na dobre na miesiąc przed, jednocześnie w zwiastunach unikano pokazywania twarzy Aldena Ehrenreicha (w sumie było jej koło 10 sekund, podczas gdy Felicity Jones jako zupełnie nowa postać Jyn Erso dostała w pierwszym zwiastunie ponad 35 sekund). To niewiele, zwłaszcza jak Alden musiał pokazać się szerokiej publiczności w roli tak ikonicznej jak Han Solo. Zaś brak reklamy w kinie przy okazji VIII Epizodu jest dla większości komentatorów rzeczą całkowicie niezrozumiałą. Nawet jeśli film Johnsona nie spodobał się części publiczności, to przedstawienie kolejnej odsłony cyklu bardzo by pomogło.

Część fanów założyła już petycję by Lucasfilm nakręcił sequel „Solo” albo jeszcze lepiej zrobił z tego całą trylogię. Choć petycje same w sobie raczej mają nikłe szanse na powodzenie, może tak jak sugerował Jon Kasdan warto pokazać, że fanom (przynajmniej części) się to podobało.

Wróćmy jednak do bardziej filmowych aspektów. John Powell udostępnił filmik z sesji nagraniowej.



Lawrence Kasdan z synem promując film, zdradzają kolejne szczegóły. Otóż tym, co pozostawili po sobie Phil Lord i Christopher Miller jest L3 w tej formie jaką widzimy w filmie. Mieli oni pomysł, by L3 była taką parodią feministki i SJW (Social Justice Warrior, czyli osoby, która bardzo walczy o pewien światopogląd w mediach społecznościowych). Tak też zostało.

Za to bardzo istotną zmianą była kwestia rasy Drydena Vosa. Pomijając fakt konieczności wymiany Michaela Kennetha Williamsa (na Paula Bettany’ego), gdy do ekipy dołączył Ron Howard zadano sobie inne pytanie. Mianowicie, czy Qi’ra mając do wyboru odpychającego kosmitę i młodego Hana, raczej szybciej wpadłaby w objęcia tego drugiego. Człowiek lub istota zbliżona miała choć trochę utrudniać potencjalny romans.
KOMENTARZE (20)

Kelly Marie Tran przegrała walkę z hejterami

2018-06-06 17:36:15

Na dniach aktorka Kelly Marie Tran, która w „Ostatnim Jedi” wcieliła się w rolę Rose postanowiła zniknąć z portali społecznościowych, w szczególności z Instagrama. Kelly zarejestrowała się tam podczas promocji VIII Epizodu i starała się być w miarę blisko fanów. Obecnie usunęła wszystkie posty, zostawiając czyste konto.



Niedawno także Daisy Ridley opuściła (po raz kolejny) media społecznościowe mając dość intensywności i wściekłości niektórych fanów Sagi (ale nie tylko). Daisy jednak wdała się dodatkowo w dyskusje polityczne, co jedynie przyciągnęło kolejne grono hejterów. Wzmożonych ataków personalnych Ridley nie wytrzymała i musiała poddać się terapii, by dojść do siebie.

W przypadku Kelly poszło tylko i wyłącznie o Rose. O ile Rose można krytykować, bo to postać napisana i zagrana tak a nie inaczej, więc stosując różne kryteria da się to subiektywnie ocenić, o tyle utożsamianie Rose z Kelly i obwinianie ją za zły odbiór „Ostatniego Jedi” to już zdecydowane przegięcie. Kelly obrywało się za wszystko, od pochodzenia etnicznego, po krytykę płci czy nieprzychylne uwagi na temat jej wyglądu. Niektórzy jednak obwiniali ją także o zniszczenie sagi „Star Wars”. Tran przez miesiące starała się jakoś ignorować bądź bronić, ale ostatecznie przegrała walkę z hejterami.

Kelly Marie Tran nie wydała żadnego oświadczenia w tej sprawie. Za to w obronę wziął ją Rian Johnson, który skrytykował ataki i część negatywnie nastawionych fanów – lub raczej hejterów, przy okazji wdając się w ostre dyskusje z niektórymi z nich. Reżyser i scenarzysta przyznał też, że zdecydowana większość fanów, których spotkał, taka nie jest. To zaledwie pewien nieliczny, acz wyjątkowo szkodliwy odsetek. Warto przypomnieć, że kilka osób groziło mu nawet, że go zabiją, za to co zrobił z VIII Epizodem. Obecnie w sieci także trwa nagonka na Kathleen Kennedy, która według hejterów zrujnowała sagę. Najnowsze plotki sugerują, że Kathleen zmęczona fanami już szuka swojego następcy lub następczyni. Niektórzy wskazują, że może nią być Kiri Hart, która odpowiada za wprowadzenie wielu kobiet tak do kanonu jak i Story Group, więc z pewnością również nie będzie miała łatwo z hejterami.
KOMENTARZE (61)

Status kolejnych filmów i nowe plotki

2018-06-02 08:27:47



Doszliśmy do momentu, w którym czekamy na Lucasfilm i ich decyzję. Ci pewnie mieli pewne odpowiedzi już gotowe, ale ponieważ „Han Solo” nie radzi sobie w kinach tak jak tego oczekiwano, LFL i Disney muszą przemyśleć strategię. Jeszcze przed premierą, Kathleen Kennedy sugerowała, że zobaczymy jeszcze ekipę „Hana Solo” w filmie o Lando. Jon Kasdan także wyrażał chęć powrotu. No i jeszcze wprowadzenie przywódcy Szkarłatnego Świtu oraz częściowo otwarte zakończenie aż się prosi o kolejny film.

Jakby tego było mało, grupa fanów już zaczęła się skrzykiwać w internecie i oznajmiać, że chcą spin-offa (lub co najmniej powrotu) Efnys Nest.

Na razie jedynym filmem z sagi, który ma zapowiedzianą datę premiery jest Epizod IX. Tu musimy poczekać do 20 grudnia 2019. Zdjęcia ruszą najprawdopodobniej w lipcu, za kamerą stoi J.J. Abrams.

Dalej w kolejce są dwa dłuższe projekty. Pierwszy z nich to trylogia Riana Johnsona. Twórca „Ostatniego Jedi” ma teraz dostać wolną rękę w kreowaniu świata i fabuły i obecnie stara się to ogarnąć. Ram Bergman potwierdza, że preprodukcja ruszyła, ale jak daleko jesteśmy do zdjęć, tego nie wie nikt. Nie wiadomo też o czym ma być ta trylogia.

Kolejny projekt, który może być dłuższy niż trylogia to seria filmów Davida Benioffa i D.B. Weissa. Obaj zasłynęli „Grą o tron”. Jej finalny sezon właściwie jest już w postprodukcji, potem panowie mają wolne przeroby. Emilia Clarke stwierdziła, że jej zdaniem ich film to będą „Gwiezdne Wojny” na sterydach. Ostatnio pojawiają się plotki, jakoby seria tych filmów miała się dziać w Starej Republice. Niestety w tym wypadku mamy bardziej do czynienia z pobożnym życzeniem, niż faktami. Bowiem koronnym dowodem są materiały z „Hana Solo” sugerujące, że Dryden Vos miał stolik na którym znajdował się kawałek obsydianu zrabowany ze świątyni Sithów poświęconej Exarowi Kunowi. Po co go kanonizują? Tu właśnie narodziła się interpretacja, że Story Group ma za tym jakiś większy plan. Zobaczymy. David Benioff i D.B. Weiss na poważnie do „Gwiezdnych Wojen” usiądą w przyszłym roku, jak zamkną swój serial.

We wczesnych planach Lucasfilmu / Disneya była mowa o trzech „Antologiach”. Dwie już dostaliśmy, trzecia pewnie jest w produkcji. Miał za nią odpowiadać Simon Kinberg i jak zdradził Bob Iger miała koncentrować się na przygodach Boby Fetta. Ostatnie doniesienia, choć wciąż nie potwierdzone, sugerują, że ten film faktycznie będzie następny w kolejce i zobaczymy go w 2020 (zapewne w grudniu). Jakoby dołączył do niego James Mangold (więcej). Zobaczymy kiedy to potwierdzą i ogłoszą. W tym roku nie ma D23 Expo w USA, a San Diego Comic Con zaczyna się 19 lipca. W najgorszym przypadku o filmie oficjalnie usłyszymy na Celebration w Chicago w kwietniu 2019. Warto przypomnieć, że film o Bobie miał mieć premierę w 2018, ale z powodów problemów z Joshem Trankiem został odłożony na półkę.

Co dalej ze spin-offami? Ciągle przewija się też temat Kenobiego. Miałby za nim stanąć Stephen Daldry, no i wróciłby bardzo zadowolony z tego faktu Ewan McGregor. Choć „Kenobi” to plotka, która powraca, wciąż nie ma potwierdzenia. W sieci zaś pojawiają się informacje, że Ray Park zapewnia fanów, iż film o Kenobim powstaje. Czyżby coś wiedział? Raczej mała szansa, by szybko nakręcili na nowo finałowe starcie Maula i Kenobiego, jak w „Rebeliantach”, ale kto ich tam wie.

I ostatnie pytanie, kiedy powstaną Epizody X-XII? Tu chyba nikt nie ma wątpliwości, że to nastąpi, ale z pewnością jeszcze nie w tym, planowanym cyklu.
KOMENTARZE (40)

O wynikach raz jeszcze i inne ploty

2018-05-29 20:13:54

Na początek ponownie o wynikach „Hana Solo”. Czterodniowy weekend film Rona Howarda prawdopodobnie skończy z 103 milionami USD. Po trzech dniach film miał 84,75 milionów USD. W Polsce również otwarcie rewelacyjne nie jest. Film w weekend obejrzało u nas 136,4 tysiąca osób. To obecnie 8 otwarcie w tym roku, lepsze niż np. „Czarna pantera”, ale najsłabszy film z disneyowskiej sagi (w kontekście widowni), czyli „Łotr 1” ściągnął do kin 384,2 tysiące osób, Epizody jeszcze więcej.

Ron Howard na twitterze skomentował wynik. Nie spełniły się prognozy, ale to i tak najlepszy wynik w jego karierze. Przy okazji zachęca do obejrzenia filmu i samodzielnego wyrobienia sobie opinii.



Jak podaje CNBC akcje Disneya spadły o 1% ze względu na wyniki „Hana Solo”. Choć pewnie niebawem i tak pójdą do góry. Natomiast zdaniem „The Hollywood Reporter” Disney i Lucasfilm już podjęły jedną istotną decyzję. Otóż o ile dalej zamierzają wypuszczać nowe filmy, raczej pozostaną przy jednym rocznie. Szybko (o ile w ogóle) nie będzie sytuacji takiej jak teraz, by filmy pojawiały się na ekranie w odstępie 5 miesięcy.

W dalszej części znajdują się spoilery, więc jeśli jeszcze nie widzieliście w kinie nowego spin-offa, to czytacie na własne ryzyko.

Trochę zmieniając temat. W „Hanie Solo” pojawia się Anthony Daniels, to wiemy. Należy go szukać na Kessel, to on krzyczy „Sagwaaa! Tędy”. Daniels tym razem gra człowieka ubranego w ponczo. Inne ciekawe nawiązanie to L3 wspominająca „Black Spire”. Disney ujawnił, że w „Galaxy’s Edge”, czyli parku tematycznym o sadze, odwiedzimy Black Spire Outpost.

Ron Howard zdradził, że niewiele brakowało, a w „Hanie Solo” mielibyśmy jeszcze jednego znanego szturmowca (jak Daniel Craig w „Przebudzeniu Mocy”, czy książęta Harry i William oraz Tom Hardy w „Ostatnim Jedi”). Taką rolą zainteresowany był Tom Hanks, niestety nie udało się dopasować terminów.

Początek relacji Hana i Chewiego pierwotnie miał wyglądać inaczej. W czasie walk na Mimban, Chewbacca miał uratować Hana Solo, ten zaś miał mieć u niego dług życia. Taki zamysł znajdował się w pierwotnym scenariuszu, jeszcze gdzieś koło 2012. Potem oczywiście zmieniono.

Lawrence i Jon Kasdan wypowiedzieli się też o powrocie Dartha Maula. Z jednej strony chcieli pokazać, że ktoś kontroluje Drydena Vosa, z drugiej Maul dzięki temu jak jest portretowany w „Wojnach klonów” i „Rebeliantach” stał się najbardziej oczywistym wyborem, by stać na szczycie gangsterskiej drabiny. Zresztą w serialach ta postać bardzo zyskuje i zostaje zmieniony jej odbiór. Pewnie dlatego głosu podłożył mu Sam Witwer jak w serialach, a nie Peter Serafinowicz, ciałem oczywiście nadal jest Ray Park. Kasdanowie przyznają, że problemem było utrzymanie w tajemnicy powrotu Maula, więc ta część scenariusza znajdowała się pod kluczem i mało kto o niej wiedział. Larry przyznaje, że przy VII Epizodzie wycięli scenę otwarcia, która wyciekła, tylko dlatego, że wyciekła i nie byłoby potem już zaskoczenia (chodziło o rękę Luke’a w kosmosie). Warto zauważyć, że zarówno pojawienie się Dartha Maula jak i pewne inne elementy końcówki zostawiają otwarte pole tak do kontynuacji wprost, jak i innych spin-offów.
KOMENTARZE (93)

Wyniki „Hana Solo” poniżej oczekiwań

2018-05-27 22:04:55

Są już pierwsze szacunkowe wyniki „Hana Solo” z amerykańskich kin. Niestety nie mamy dobrych wieści. Film wystartował dużo słabiej niż zakładali analitycy. Pierwotnie szacowano, że uzyska wynik w granicach 150 milionów USD, późniejsze szacunki to coś w granicach 100 – 130 milionów USD. Niestety przez weekend film Rona Howarda w USA zarobił jakieś 83 miliony USD. Poniedziałek jest dniem wolnym w Stanach, więc „Han Solo” powinien przekroczyć wtedy pułap 100 milionów USD. Dla porównania w piątek otwarcia „Łotr 1” zarobił 71 milionów USD. 83 miliony to wynik nieznacznie lepszy niż ten, który uzyskał „Atak klonów” oraz słabszy od „Zemsty Sithów”, ale pamiętajmy, że to było dawno temu.

Przyczyn pewnie jest wiele. Winić można zarówno słaby marketing, źle dobraną datę (silną konkurencję), zamieszania na planie, a także negatywny odbiór „Ostatniego Jedi” przez część widzów, a także krótki odstęp od VIII części. Plusem jest to, że jeśli wyniki prognozowane się sprawdzą to „Han Solo” ma zauważalnie mniejsze procentowo spadki w kolejnych dniach, niż poprzednie filmy sagi wyprodukowane przez Disneya. Jak ten trend się utrzyma to może w kolejnych weekendach film jeszcze się obroni.



Jon Kasdan potwierdza, w filmie nie ma Taga i Binka. Taga Jon grał osobiście. Obaj imperialni mieli się pojawić w scenie w akademii na Caridzie, gdzie mieliśmy zobaczyć jak Han staje się pilotem. Miała to być bardzo, krótka sekwencja, nie dłuższa niż 80-sekund, ale bardzo ważna dla Solo. Howard jednak uznał, że taki krótki przeskok nie jest mu potrzebny, więc scena została wycięta.

Za to film z pewnością spodobał się jednej osobie - George’owi Lucasowi. Potwierdza to Lawrence Kasdan, który był z George’m na premierze. Twórca „Gwiezdnych Wojen” był w fantastycznym nastroju, był też bardzo zadowolony z tego, co zobaczył.



Wygląda na to, że „Han Solo” pojawi się na Blu-ray i DVD w grudniu. Takie daty pojawiają się na Amazonach, choć to oczywiście placeholdery (31 grudnia). Chyba śmiało możemy założyć, że film trafi do naszych domów jeszcze przed gwiazdką.
KOMENTARZE (112)

Polska zapowiedź adaptacji „Ostatniego Jedi”

2018-05-26 10:12:47 Uroboros

Parę dni temu na facebookwym profilu wydawnictwa Uroboros ukazała się pełna zapowiedź adaptacji powieściowej „Ostatniego Jedi” pióra Jasona Fry'a. Wydanie to jest edycją rozszerzoną, zawierającą sceny które finalnie zostały usunięte z wersji kinowej, jednakże są zaaprobowane przez reżysera obrazu Riana Johnsona. Pierwotnie książka miała trafić do sprzedaży w tym tygodniu, jednakże jej premiera została przesunięta i ukaże się w przedsprzedaży dopiero 4 lipca w sieci Empik, a 18 dnia tego miesiąca trafi do dystrybucji ogólnodostępnej. Standardowo książka zostanie wydana w miękkiej okładce ze skrzydełkami przy objętości 320 stron i cenie 39,99 PLN. Za tłumaczenie odpowiada Michał Kubiak, który debiutuje w gwiedznowojennych przekładach.

Porywająca adaptacja Star Wars: Ostatni Jedi napisana w konsultacji z reżyserem filmu Rianem Johnsonem. Ta wyjątkowa książka zawiera sceny z alternatywnych wersji scenariusza oraz inne materiały dodatkowe!

Z popiołów Imperium powstało nowe zagrożenie dla pokoju w galaktyce: bezwzględny Najwyższy Porządek. Na szczęście nowi bohaterowie są gotowi, by chwycić za broń lub nawet oddać życie za sprawę. Rey, sierota, w której Moc jest silna, Finn, były szturmowiec, który zbuntował się przeciw dawnym dowódcom, oraz Poe Dameron, nieustraszony pilot X-winga, stają do walki w szeregach Ruchu Oporu u boku generał Lei Organy Solo. Na ich drodze stoją wrogowie dysponujący przewagą liczebną oraz straszliwą bronią: Snoke, Naczelny Wódz Najwyższego Porządku, i jego bezlitosny uczeń Kylo Ren. Czy potężni wrogowie przyniosą koniec obrońcom jasnej strony? Ich jedyną nadzieją jest żywa legenda, zaginiony mistrz Jedi Luke Skywalker.

Akcja Star Wars: Ostatni Jedi rozpoczyna się tam, gdzie zakończyła się akcja Star Wars: Przebudzenie Mocy, otwierając nowy, zdumiewający rozdział w historii walki sił światła przeciw siłom ciemności.



Temat do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (12)

Żarty Hamilla i o Trevorrowie raz jeszcze

2018-05-16 07:35:08

Zaczynamy od Marka Hamilla. Otóż zaczął on twittować i trollować IX Epizod. Wszyscy spodziewamy się, że Mark wróci jako Luke, choć pewnie w formie ducha. Co na to Mark? Ano wrzucił coś takiego. Podobno wrzucił coś więcej, ale szybko usunął.



Tymczasem chodzą słuchy, że scenografem filmu został Kevin Jerkins. Będzie to jego debiut w tej roli. Pracował w dziale artystycznym przy „Przebudzeniu Mocy” oraz „Ostatnim Jedi”, a także „Strażnikach Galaktyki”, „Na skraju jutra” czy „Lincolnie”. Pracował też przy efektach specjalnych.

„Wall Street Journal” dotarło do informacji na temat wymiany reżysera Epizodu IX. Początkowo wszyscy byli zadowoleni z Colina Trevorrowa. Ten do współpracy nad scenariuszem ściągnął swojego stałego współpracownika - Dereka Connolly’ego. To wiemy. Prace nad scenariuszem się przedłużały, a Kathleen Kennedy nie była zadowolona z rezultatu. W końcu zadecydowała dać Trevorrowowi pomoc w postaci Jacka Thorne’a. To była jeszcze większa pomyłka. Z nowego scenariusza nie był ani zadowolony Colin, ani Kennedy. Trevorrow nalegał, by wywalić Thorne’a i zacząć wszystko od nowa. Kathleen podjęła jednak decyzję, że pozbędzie się ich obu. Zadaniem WSJ Lucasfilm od razu w tym momencie chciał powrotu J.J. Abramsa, choć sugerowano inaczej, nikt nie rozważał powrotu Riana Johnsona. Zapewne ze względu na jego własną trylogię. Abrams początkowo nie chciał wracać do „Gwiezdnych Wojen”, bo rodzina i inne zobowiązania, ale po przerwie nie tylko zmienił zdanie, ale uznał, że będzie to dobry powód, by kontynuować pewne rzeczy, które miał w głowie przy „Przebudzeniu Mocy”, a których wówczas nie udało się zrealizować. Teraz ma na to szansę.

Zapewne po premierze „Hana Solo” usłyszymy trochę więcej o nowych filmach, kto wie, może Mark Hamill nie będzie musiał dalej nas zwodzić i zostanie potwierdzony.
KOMENTARZE (28)

Ostateczny wynik „Ostatniego Jedi”

2018-05-09 07:17:06

Pozostajemy w temacie box-office, ale dziś rzucimy okiem na „Ostatniego Jedi”. Film Riana Johnsona zszedł już z ekranów w ostatnich krajach, mniej więcej w czasie kiedy u nas wchodziło wydanie blu-ray i DVD. To dobry czas na podsumowanie.

W Stanach film zarobił 620 181 382 USD, co czyni go drugim najlepszym filmem z cyklu. To niecałe 100 milionów USD więcej niż „Łotr 1”, ale jednocześnie ponad 300 milionów mniej niż „Przebudzenie Mocy”.

Poza Stanami Epizod VIII zarobił 712 240 669 USD, co znów plasuje go między „Łotrem 1” a „Przebudzeniem”. Do „Łotra” dystans wynosi prawie 200 milionów USD, ale do Epizodu VII już ponad 400 milionów USD.

Sumaryczny wynik „Ostatniego Jedi” to 1 332 422 051 USD, co czyni go najbardziej dochodowym filmem roku 2017. Niestety został już pobity przez „Czarną Panterę” a zaraz lada moment zrobią to samo nowi „Avengersi”.

To wciąż bardzo dobry wynik, choć wielu analityków liczyło, że „Ostatniemu Jedi” będzie bliżej do „Przebudzenia” niż „Łotra 1”. Teraz pozostaje czekać na to jak poradzi sobie „Han Solo”.
KOMENTARZE (60)

„Przebudzenie Mocy” pokonane, choć nie do końca

2018-05-08 07:22:21

Kathleen Kennedy i Lucasfilm kontynuują tradycję zapoczątkowaną przez Stevena Spielberga i George’a Lucasa. Chodzi o laurki dla filmów, które pokonały rekordy finansowe. Wcześniej, miało to miejsce w gazetach papierowych, ale dziś tradycja przeniosła się do internetu. Tam przy okazji wyników „Przebudzenia Mocy” reaktywowali ją Spielberg, Frank Marshall i Colin Trevorrow, o czym pisaliśmy tutaj. Przy „Jurassic World” pogratulowano Epizodowi VII najlepszego wyniku otwarcia w historii. Teraz przyszedł czas na przekazanie pałeczki dalej, co oczywiście uczyniono w LFL.



„Avengers: Wojna bez granic” pokonało rekord otwarcia ustanowiony przez „Przebudzenie Mocy” (247,9 milionów USD w USA) zgarniając 257,7 miliona USD. Epizod VII utrzymuje swoją pozycję, jeśli uwzględni się inflację. Dodatkowo obroniony został rekord zarobków z jednego dnia.

W drugim tygodniu „Avengersom” nie idzie już tak dobrze. Owszem z łatwością pokonali wynik „Ostatniego Jedi”, ale „Przebudzenie Mocy” miało na swoim koncie w analogicznym okresie już prawie 100 milionów USD więcej (tylko w USA). Za to widowisko Marvela lepiej radzi sobie na rynkach poza Stanami. W ciągu 11 dni zarobiło miliard USD na całym świecie, o jeden dzień mniej niż VII Epizod.

Zobaczymy ile jeszcze rekordów „Przebudzenia” uda się Marvelowi pokonać. No i czy Epizod IX odzyska te utracone pozycje?
KOMENTARZE (23)

Boyega o czasie akcji Epizodu IX

2018-05-02 20:12:37 Różne



„Ostatni Jedi” był jedynym filmem w Sadze, który zerwał z tradycją kilkuletniej, a czasem nawet kilkunastoletniej przerwy pomiędzy poszczególnymi epizodami. Wydaje się jednak, że wraz z dziewiątą częścią powrócimy do tradycji. Tak przynajmniej wynika z wypowiedzi Johna Boyegi dla Yahoo Finance:

Nie mogę się doczekać, by zacząć nagrywać kolejną, a zarazem ostatnią część franczyzy. Pierwszym krokiem jest wyhodowanie sobie włosów, byście mogli czekać na zwiastun i przekonać się dlaczego.

Aktor jak powiedział, tak zrobił: w ostatnich dniach zaczął promować aplikację DreamLab, której celem jest walka z rakiem. Na zdjęciach zrobionych z tej okazji widać już jego nową fryzurę, ale czy tak konkretnie zaprezentuje się Finn w najnowszej części Sagi - tego jeszcze oczywiście nie wiemy, właściwie to włosy prawdopodobnie zostały mu jeszcze po jego bohaterze w „Pacific Rim”. Tak czy siak, o ile w Sadze nie istnieje cudowna terapia na szybki porost owłosienia, to znaczy to, że Epizod IX będzie się dział co najmniej kilka miesięcy (a może nawet lat) po poprzedniej części. Co zapewne będzie idealne do wyjaśnienia nieobecności Lei, która to miała być jedną z centralnych postaci.
KOMENTARZE (14)

Kto się pojawi w Epizodzie IX?

2018-04-23 20:30:46

Zdjęcia do Epizodu IX zaczną się w lipcu, ale już podobno trwają poszukiwania nowych aktorów. Jak donosi serwis Thathashtagshow jakoby szukana jest odtwórczyni ważnej roli kobiecej w wieku 40-50 lat. Na razie nie wiadomo nic na temat tej postaci z wyjątkiem tego, że jej nazwa kodowa to „Mara”.

Fanom Legend z pewnością od razu skojarzy się to z Marą Jade, postacią stworzoną przez Timothy’ego Zahna. Przemytniczka, Ręka Imperatora, Jedi czy w końcu ukochana żona Luke’a Skywalkera. Mara odegrała kluczową rolę w starym uniwersum, stała się też jedną z najpopularniejszych postaci, które nigdy nie pojawiły się w filmie. Choć niektórzy szukali jej w pałacu Jabby.

Czy jednak możemy liczyć na to, iż ta postać z Expanded Universe trafi do kanonu, jak Thrawn w „Rebeliantach”? Warto zwrócić uwagę, że J.J. Abrams raczej dość mocno pilnuje swojego scenariusza, nazwy kodowe postaci także są po to, by zmylić fanów. Przecieki zaś, służą mu wzbudzaniu zainteresowania. Tak było z „Przebudzeniem Mocy”. Tam Rey nazywana była kodowo Kirą, zaś fragmenty scenariusza, który wykorzystywano podczas castingu pochodziły z „Igrzysk śmierci”, czyli wiele fałszywych tropów, ale czasem pojawiają się też pradziwe. Tak więc chyba nie ma co liczyć na Marę Jade, ale z drugiej strony Abrams w ten sposób coś nam sugerować. Może nowa postać nie będzie Marą Jade a jej pewnym odpowiednikiem, matką Rey? W końcu Abrams chce, by Rey pochodziła z znaczącego rodu. Kto wie, może to jednak będzie jakaś ukochana Luke’a?

Nie jest to jedyna plotka o tym, kto pojawi się w Epizodzie IX. Podobno wróci Yoda, oczywiście w formie ducha Mocy. Ma on jakoby kontynuować szkolenie Rey. Plotka ta sugeruje, że w filmie możemy nie zobaczyć Luke’a Skywalkera. Mark Hamill natomiast przyznaje, że doszedł do momentu w swoim życiu, w którym powinien zostawić „Gwiezdne Wojny”. Czy ten moment nastąpi przez IX Epizodem, czy po? Trudno stwierdzić, Mark doskonale wie, kiedy może trollować fanów i prawdopodobnie właśnie to robi. Choć inne źródła, cytujące pełniejszą wypowiedź Marka sugerują raczej inny kontekst (i raczej nie należy jej łączyć z Yodą zastępującym Skywalkera). Mark wspomniał, że śmierć Hana Solo w „Przebudzeniu Mocy” go zszokowała. Bo przez to Luke nie spotka się już nigdy z Hanem. Potem w „Ostatnim Jedi” Luke także odszedł, może wrócić jako duch Mocy, ale nie będzie odgrywał znaczącej roli. No i jeszcze śmierć Carrie Fisher. Zdaniem Hamilla nie ma już dawnej przystani, do której mogliby wrócić. Czasy Wielkiej Trójki definitywnie się skończyły, to właśnie moment, w którym trzeba iść dalej.
KOMENTARZE (47)

„Ostatni Jedi” od dziś na DVD i BD

2018-04-23 14:07:13

Od dziś na półkach sklepowych oraz w kioskach można znaleźć „Ostatniego Jedi” Riana Jonhsona.

Wersja DVD kosztuje 39,99 PLN i niestety nie posiada dodatków. Ma wersję polską i angielską do wyboru, oraz napisy. Jest dostępna u nas w dwóch wersjach. Standardowo w sklepach, oraz w kioskach wraz z magazynem „Newsweek”. W obu przypadkach cena jest taka sama.


Blu-ray pojawił się u nas w pięciu wersjach. Podstawowe wydanie (film 2D + płyta z dodatkami) oraz wydanie z limitowanymi okładkami (Ruch Oporu i Najwyższy Porządek) można zakupić już za ok. 100 PLN. Dodatkowo do sprzedaży weszło wydanie 3D (film 2D + film 3D + płyta z dodatkami) i kosztuje ono ok. 110 PLN. Jest także wersja steelbook, która ma identyczną zawartość co wydanie 3D i dostępna jedynie w sieciach Media Markt i Saturn. Cena nominalna to ok. 120 PLN. Ceny wszystkich wersji mogą się oczywiście różnić w zależności od sklepu.



Dodatkowo w wybranych sklepach sieci Empik (do wyczerpania zapasów) przy zakupie filmu będzie można otrzymać breloczek-otwieracz w kształcie głowy szturmowca.

Opis dodatków oraz zwiastuny wydania BD znajdują się tutaj a redakcyjne recenzje można przeczytać w tym miejscu.
KOMENTARZE (27)

Co z Rey w IX Epizodzie?

2018-04-04 20:05:24

Oprócz tematu Lei, jedną z bardziej istotnych kwestii, którą powinien wyjaśnić Epizod IX jest co dalej z Rey. Wszystko wskazuje na to, że J.J. Abrams będzie się tu trzymał raczej oryginalnych pomysłów na trylogię, cofnie tym samym pewne wypaczenia tej wizji, które wprowadził Rian Johnson. Donoszą o tym dwie osoby, niezależnie od siebie.



Pierwsza z nich to John Boyega. Trudno stwierdzić, na ile jest on wiarygodnym źródłem, bo jak sam przyznaje, nie czytał jeszcze scenariusza. W każdym razie rozmawiał z Daisy Ridley, a ta mu przekazała, że Finn i Rey będą znowu razem. Podobno powiedział jej to sam J.J. W drugiej części trylogii oczywiście bohaterowie byli poddawani różnym testom, to nie sprawdziłoby się, gdyby przechodzili je razem. Teraz naturalne jest to, że ich losy znowu się połączą. Ale w jakim stopniu? Przyjaźni, braterstwa, czy czegoś więcej? Zobaczymy. W każdym razie ich ponowne sparowanie jakoś zaskakujące nie jest.

Ale to nie koniec rewelacji o Rey. Otóż Simon Pegg, bliski przyjaciel i współpracownik Abramsa (pewnie wróci w Epizodzie IX), wie całkiem sporo o scenariuszu. To on sugerował, że Abrams wycofa pewne ustalenia z VIII Epizodu, w szczególności to, które dotyczy pochodzenia Rey. Od początku miał inny plan na to kim jest Rey niż Johnson. Pegg nic nie powiedział wprost, tylko tyle, że były jakieś rozmowy o istotniej linii krwi w kontekście Rey. Czyli może jednak to nadal będzie saga Skywalkerów, bez wżenienia się w ród Solo? A może to jednak wnuczka Kenobiego? Zobaczymy.

Wracając jednak do kwestii Lei i ostatnich spekulacji o Meryl Streep. Głos w tej sprawie zabrał Mark Hamill, mówiąc, że nie wie jakie plany mają scenarzyści wobec księżniczki, ale będzie ciężko znaleźć kogoś na miejsce Carrie Fisher. Ta postać za bardzo jest połączona ze zmarłą aktorką, by to mogło się udać. Mark jest zdania, że taka zamiana to karkołomne zadanie, a Carrie w tej roli jest nie do zastąpienia.

Na Epizod IX poczekamy sobie do 20 grudnia 2019.
KOMENTARZE (44)
Loading..