B-Wing . Skala 1/72
Długo oczekiwany przez fanów model B-Winga w skali 1:72 – ostatni brakujący pojazd z kolekcji pojazdów rebelii znanych z pierwszej trylogii. Wersja, którą widzieliśmy na ekranach w filmie „Powrót Jedi”. Standardowe pudełko (rozmiarowo to samo, co w modelach „Slave I”), z ilustracją przedstawiającą fragment bitwy koło księżyca Endora. Po otwarciu mamy luźno poukładane ramki (2 duże z szarego plastiku, jedną dużą z elementami wielokolorowymi i przezroczystymi, jedną dużą z przezroczystymi elementami podstawki – tym razem zamiast typowego fragmentu Gwiazdy Śmierci firma dała nam zwykłą element z logo „Star Wars”– choć aż by się prosiło o fragment struktury powierzchni Gwiezdnego niszczyciela. Mamy też figurkę pilota – tym razem nie jest to człowiek. Choć trochę szkoda że nie ma kilku opcji do wyboru. Komplet uzupełniają dwie małe ramki (D) z elementami z ciemno szarego plastiku i znana z innych zestawów mała ramka z przezroczystymi elementami czerwonymi, do imitacji wystrzałów z laserów. Niestety nie znajdziemy elementów do imitacji pokazu głównej możliwości bojowej tego pojazdu – połączonego wystrzału ze wszystkich dział.
Opcjonalnie można zakupić zestaw oświetleniowy, z diodami LED, imitujący działanie silników w locie.
Model zaprojektowany od podstaw, mamy piękne wgłębne linie podziałowe, a jakość detali i stopień szczegółów jest naprawdę ogromny – ale to standard u tej firmy. Mamy szczegółowo wykonany kokpit. Ze względu na specyfikę pojazdu jest on obrotowy, gdyż pojazd można zaprezentować w konfiguracji pionowej lub poziomej. Tradycyjnie dla pojazdów Bandai w tej skali mamy do wyboru kabinę oszkloną o wysokim stopniu przejrzystości lub bez oszklenia, jedynie w postaci ramki. Ruchome są także skrzydła, tak więc można je wykonać w pozycji złożonej lub bojowej. Arkusz kalkomanii jest niezwykle szczegółowy – oprócz paneli kabiny pilotów znajdziemy tutaj masę drobnych i czytelnych napisów eksploatacyjnych, ostrzegawczych czy indywidualne godło. Jakość i stopień rozdzielczości kalkomanii jak i stopień oddania kolorów jest więcej niż bardzo dobry – jednakże – co tradycyjne dla Bandai – kalkomanie są nieco grube, dlatego potrzebne jest zastosowanie płynów zmiękczających – szczególnie istotne na panelach kokpitu. Alternatywnie mamy do dyspozycji arkusz samoprzylepny. Jedną „wadą” jest to, że arkusz reprezentuje tylko malowanie znane z epizodu VI – gdyby ktoś chciał wykonać model prototypowy w malowaniu z serialu „Rebels” to musi sobie kalkomanie wydrukować we własnym zakresie – na rynek dodatków nie ma w tym przypadku raczej co liczyć.
Instrukcja jest standardowo niezwykle precyzyjna, opisująca budowę krok po kroku i pozwala na budowę (jak zapewnia producent – bez użycia kleju – co niekiedy nie do końca bywa prawdą) modelu przez osoby nawet bez wielkiego doświadczenia modelarskiego. Wielokolorowe elementy teoretycznie zapewnią możliwość uzyskania dobrego efektu końcowego bez malowania – i w zasadzie – przy odpowiednio stosowanym weatheringu (vel „brudźingu”) jest to prawda. Aczkolwiek zawsze można zmontowany model pokryć warstwą farby podkładowej a potem pomalować od nowa wedle uznania.
Czego brakuje w tym modelu? Jednej bardzo ważnej rzeczy – niestety nie możemy go wykonać w wersji hangarowej - zestawie nie ma elementów podwozia ani nawet wnęk. Jest to o tyle dziwne, że wszystkie inne pojazdy Rebelii w tej skali taką możliwość posiadają. Niby mała rzecz, ale jednak wpływa na ogólną ocenę. Mimo to model B-Winga jest na najwyższym poziomie i będzie ozdobą kolekcji każdego fana SW.
Peter_D2018-11-06 00:07:35
@NLoriel Ten pierwszy jest z jakiegoś starego zestawu modelarskiego i nie wiadomo czy to płozy czy coś w stylu wsporników/podnośników.
W drugim właśnie nie widać żadnych płóz chyba, że B-Wing miał lądować na działku ;)
NLoriel2018-11-05 13:13:00
http://farm4.staticflickr.com/3105/12998508344_8f4db6b246_o.jpg
http://s01.riotpixels.net/data/ca/a5/caa58a1b-0eb5-4283-a539-9a27e1b861a0.png/screenshot.star-wars-x-wing-b-wing.640x400.1993-12-31.12.png
Dy-Laak2018-11-05 00:16:06
W styczniu wyjdzie wersja limitowana ze światełkiem w zestawie i chyba ludzkim pilotem zamiast Sullustanina. Samo światełko na eZatoce też występuje.
SW-Yogurt2018-11-04 14:16:39
Niech Ci będzie.
Aha, "czerwony obrazek" się nie otwiera, bo ma za dużo w sznurku o takie coś: ”%20rel=
Finster Vater2018-11-04 14:08:03
Podstawowa rzecz, jak np. wnęki podwozia i jego rozwiazanie tak. Nawet jak,jest tak fatalne jak w Spitfire czy Bf-109. Bo jego przeprojektowanie oznacza praktycznie rozpoczęcie prac od nowa.
SW-Yogurt2018-11-04 14:00:53
Jak coś jest w prototypie, to tak samo w seryjnym? Jaaasne. ~:P
HAL 90002018-11-04 11:32:38
Brałbym :D
Finster Vater2018-11-04 02:43:18
Well, "Rebels" są jakby nie patrzeć kanonem, więc jak tam stoi (i o tym myślałem pisząc w tekście),to znaczy ze stoi ;) I jak coś stoi w prototypie, to pewnie w ten sam sposób stoi w seryjnym, co najwyżej później zmienią płozy na kółka...
A w tym miejscu to są właśnie takie klapki, więc bym tak kategorycznie nie przesądzał.
Peter_D2018-11-03 21:07:55
@Wawrzino Znam tę historię i obawiam się, że nadal mam rację.
Po pierwsze nie brałbym tej bajeczki na serio, po drugie to był prototyp B-Winga, po trzecie nigdzie na poszyciu B-Winga, mówię o oficjalnych zdjęciach, a tylko takie powinno się brać za coś wartościowego, nie ma włazów z którego wysuwały by się płozy :)
Równie na poważnie można by było brać domysły fanów, że B-Wing lądował na repulsorach lub na specjalnych łapach jak Tie Fightery, ale kto by tam to brał na poważnie ;)
Wawrzino2018-11-03 20:09:16
@Peter_D niestety nie masz racji, w 7 odcinku7 2 sezonu Rebels pokazano B-winga w hangarze.
https://www.starwars.com/news/ranking-rebels-10-highlights-from-wings-of-the-master
Peter_D2018-11-03 19:02:24
Od siebie dodam, że brak podwozia nie może być czymś co umniejsza ocenę akurat tego modelu. Bo tak właściwie nikt nie wie gdzie B-Wing miał podwozie, bo nigdy nie było pokazane i nie mówię tutaj o jakiś fanowskich rozwiązaniach. To jest jedna z tych tajemnic OT, która do dzisiaj nie została rozwiązana.
Peter_D2018-11-03 18:13:01
@czwartek666 ja miałbym na zbyciu swoją sztukę, jeśli chcesz odezwij się do mnie.
Finster Vater2018-11-03 18:06:26
Pewnie najwygodniej przez stronkę Bandai z Japonii, lub przez których z ich internetowych sklepów. zazwyczaj pokrywają koszty przesyłki, tylko idzie dwa miesiące.
czwartek6662018-11-03 18:01:52
Składałbym <3 gdzie można zamówić?