TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Ogólnie o Star Wars

Celebrujecie premiery Gwiezdnych Wojen? Jeśli tak, to jak?

Kasis 2017-12-01 15:38:48

Kasis

avek

Rejestracja: 2005-09-08

Ostatnia wizyta: 2025-01-19

Skąd: Rzeszów

Zależy Wam na tym, żeby uświetniać takie wydarzenia? Chodzi mi oczywiście przede wszystkim o premiery kinowe, ale mogą też być gier, seriali, książek etc.
A Ci z Was co teraz narzekają, to może mają jakieś przyjemne wspomnienia, nawet jeśli obecnie bojkotują premiery.

Ja lubię w jakiś sposób podkreślić wagę takiego wydarzenia. Od dawna mam takie ciągoty żeby zrobić coś specjalnego przy okazji różnych istotnych dla mnie wydarzeń, w tym niektórych popkulturowych premier, z Gwiezdnymi Wojnami na czele. W zależności od czasu i pomysłów, różnie to wypada, ale zwykle zwiększa frajdę z premiery, a często pozostają po tym fajne wspomnienia.

Jest tyle możliwości, a właściwie wystarczy drobiazg.
Najbardziej oczywisty sposób na świętowanie zbliżającej się premiery to, moim zdaniem, po prostu jeszcze więcej Star Wars na co dzień (i skupianie się na okresie, tematyce których dotyczy premiera): oglądanie filmów i seriali, czytanie książek, opowiadań czy komiksów, granie, studiowanie przewodników, słuchanie muzyki, itp.
Podoba mi się też twórcze czekanie: fanarty, fanfiki, rękodzieło, ludzie często przygotowują nowe kostiumy na taką okazję.
Albo jedzenie. Czy to kupne czy przygotowane we własnym zakresie, na bogato lub symbolicznie. Tematyczne żarcie jak np. to proponowane na Star Wars Day jest jednym z moich ulubionych sposobów (/News/21939,Odrobina_slodkosci_na_majowe_okazje.html).

Ja, ograniczona ostatnio czasowo, chciałabym w najbliższych dniach przynajmniej obejrzeć epizody V, VI i VII (zwłaszcza ten ostatni) i cosik poczytać. No i pewnie niedługo zabiorę się za świąteczne pierniczki, więc jak zwykle część będzie starwarsowa i odłożona na wyjście do kina :]

Poniżej wspominam też dawne celebrowanie.
A jak to jest u Was? Wystarczy Wam, że po prostu idziecie do kina i wrzucicie na grzbiet koszulkę z logo SW? Czy jednak staracie się zamienić ten czas w małe święto Star Wars?

[Część wspominkowa posta ]
W przypadku Edycji Specjalnej w 1997 r. nie myślałam o tym, samo wydarzenie było zresztą wystarczająco niesamowite i cudowne. Wtedy wszystko było celebracją Gwiezdnych Wojen
Ale już w 1999 r., obejrzałam specjalnie przed samą premierą kolejny raz Trylogię i postanowiłam jakoś podkreślić swoje uwielbienie SW wyglądem, ale nie posiadałam wtedy żadnych koszulek. W temacie na 10lecie „Mrocznego widma” (/Forum/Temat/13407) opisałam co zrobiłam:
Pomalowałam twarz jak Amidala i wyszykowałam dwie koszulki (dla siebie i brata) z napisem „Star Wars”. Wtedy pierwszy raz zrobiłam coś takiego. Koszulki były okropne, ale wtedy byłam z tego wszystkiego dumna i bardzo podekscytowana, choć trochę musiałam się przełamać, żeby wyjść w tym makijażu z domu.

„Atak klonów” to było pierwsze wyjście na premierę o północy, a wcześniej całe to czekanie z innymi fanami. Ale miałam maturę na głowie i jeśli chodzi o wygląd nie zaszalałam (popielaty sweterek z golfem raczej nie kojarzy się jakoś specjalnie z SW ). Ale ten udział, pierwszy raz w ogólnoświatowej premierze to było wydarzenie! Więcej o tamtych czasach w temacie na 10lecie AOTC (/Forum/Temat/17427).

Rok 2005 – „ostatnia okazja” na premierę nowego epizodu w kinie ;P Razem z innymi członkami Rzeszowskiej Akademii Mocy organizowaliśmy premierowy pokaz o północy. Opisałam to wydarzenie tutaj: /Forum/Temat/19802. Mój strój był inspirowany Padmé, długa suknia itd. Najbardziej dumna byłam z fryzury. Zorganizowałam sobie dwa doczepiane warkocze i z pomocą mamy upięłam je mniej więcej tak, jak Padmé ma pod koniec filmu, na Mustafar.

Potem się okazało, że to jednak nie jest ostatnia okazja do świętowania premiery SW w kinie. W 2008 znów coś tam organizowaliśmy z okazji premiery „The Clone Wars”. Tym razem przebrana byłam w kostium Jedi Starej Republiki własnego projektu i wykonania.

Przed premierą „Mrocznego widma 3D” (2012) byłam bardzo szczęśliwa, że znowu można świętować powrót Gwiezdnych Wojen na wielki ekran i moje małe celebrowanie to nawet zaowocowało kilkoma newsami pod hasłem „Rozgrzewka przed Mrocznym widmem”. Czytanie odpowiednich pozycji, planowanie jak się „wystroić” do kina. Wtedy z braku czasu RAM niczego nie organizował, choć były propozycje. Ale do kina wybraliśmy się grupką, a ja oprócz wrzucenia na siebie koszulki z Padmé znów wykonałam makijaż a’ la Amidala.

Samo wyjście do kina na „Przebudzenie Mocy” i „Łotra 1” było skromnie celebrowane, ze względu na życiowe zmiany i brak czasu (o czym pisałam tutaj: /Forum/Temat/20524 i tutaj: /Forum/Temat/22507). Na ep. VII to nawet koszulki nie włożyłam. Ale przed premierą RO to już był full wypas Zaopatrzyłam się w czekoladki „Amidala” z Lidla na tę okazję , koszulkę zdążyłam włożyć i „Tarkina” czytałam sobie przed premierą. Skromne było to celebrowanie przy ostatnich dwóch filmach, ale radość z wyjścia do kina i tak przeogromna :]
[Koniec części wspominkowej]


(Ten wątek to jeden wielki recykling moich starych wpisów i newsów No cóż, jestem zwolennikiem odzysku.)

LINK
  • Trochę tak

    Mossar 2017-12-01 15:56:21

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2025-01-17

    Skąd:

    W sumie to nie jakoś bardzo, ale od samego rana w dzień seansu nie umiem wysiedzieć w pracy/domu. Myślę, że gdyby wyciągnąć jakieś statystyki to pewnie moja wydajność spada na łeb, na szyję. I w przypadku Przebudzenia Mocy i Łotra dość dużo w dzień premiery dyskutowaliśmy na ten temat z kolegami z pracy - czego oczekujemy, czego się spodziewamy, itd.

    Patrząc już na sam seans to na pewno ubieram koszulkę, niby pierdoła, ale jest pewne poczucie przynależności do fandomu. Na TFA moja narzeczona robiła sobie coś na wzór koków Lei. No i w sumie tyle. Aaah tak, też zwykle puszczam sobie muzykę z SW.

    Myślę, że przed premierą TLJ przejrzę sobie jeszcze raz Art of Star Wars: The Force Awakens. Może któryś z pomysłów pojawi się w filmie.

    Fajnie, że wspomniałaś o fanartach. Teraz z racji pracy, remontu i ślubu nie mam czasu na to, ale uwielbiam rysować. Tak się składa, że parę dni po premierze TFA urodziny miała moja narzeczona i narysowałem wtedy nas z BB8. Co prawda to już było po, ale też jest to pewnego rodzaju celebrowanie premiery.

    LINK
  • W tym roku

    Sułtan Ahmed 2017-12-01 16:30:14

    Sułtan Ahmed

    avek

    Rejestracja: 2016-09-03

    Ostatnia wizyta: 2020-07-01

    Skąd: Konstantynopol /Stambuł /Bizancjum

    Jak to będzie gniot ścinam zapuszczane od ponad roku włosy wprost proporcjonalnie do słabości filmu.

    LINK
  • Re: Celebrujecie premiery Gwiezdnych Wojen? Jeśli tak, to jak?

    darth_numbers 2017-12-01 16:57:03

    darth_numbers

    avek

    Rejestracja: 2004-08-03

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd:

    He he, ja nie celebruję w konwencjonalnym tego słowa znaczeniu. Dawno temu, za czasów premier EI, II, III (rany to już 20 lat od EI) "świętowaliśmy" z kolegami kolejne premiery spożywaniem dużych i wielkich ilości napojów wyskokowych, najczęściej po projekcjach, choć np na EIII poszedłem pod wpływem niezłej mieszanki. Od razu mówię młodzieży: nie róbcie tak!
    Świętowanie z dużymi ilościami wódy i tym podobnych to już przeszłość, teraz sobie nie wyobrażam takich wygłupów, nie był bym w stanie obejrzeć filmu. Dyskusje po-filmowe również lepiej odbywać na trzeźwo.
    Nie jestem zrzeszony w żadnej organizacji fanowskiej, i w moim bezpośrednim otoczeniu fanów jest bardzo mało, żeby nie powiedzieć ZERO. Dwa lata temu premierę TFA zaliczyłem z moim bratem, znawcą tematu, ale teraz przebywa na drugim końcu świata i wszystko wskazuje na to, że na film pójdę sam (moja żona nie jest zainteresowana fikcją. Jeżeli TLJ będzie względnie udany, mam zamiar wyciągnąć ją na któreś z kolei wyjście, ale entuzjazmu się nie spodziewam). Jakie świętowanie mi zostało? Cały rok jestem "na diecie", więc w dzień premiery kupię sobie butlę coli i paczkę czipsów, ale do kina takiego towaru nie zabieram Tak właśnie uczyniłem rok temu przy R1 i mam zamiar to powtórzyć - będzie święto na całego
    Szczerze to zazdroszczę troche fanom, którzy są "zrzeszeni", albo przynajmniej mają z kim iść do kina. Za czasów EI-III bardzo podobały mi się te fanowskie wygłupy przed premierami, szaty jedi i sithów, bójki na miecze świetlne, tym podobne sprawy. Zawsze sobie obiecywałem, że kiedyś podobną celebrę urządzę i ja, ale jakoś nigdy do tego nie doszło, a teraz ekipa się rozleciała a premiery w Grudniu nie sprzyjają przebierankom, przynajmniej w naszym surowym podkarpackim klimacie.
    Generalnie to można powiedzieć, że sam fakt premiery kolejnego epizodu jest dla mnie świętem. Jest w tych filmach coś magicznego, dzięki nim mam poczucie ciągłości z odległymi czasami mojego dzieciństwa i "prawdziwej" młodości. Lubię ten nastrój oczekiwania z wielkimi tłumami na całym świecie, mimo tego, że osobiście fanatyków już nie mam w moim najbliższym otoczeniu. Niektórzy mówią, że zwiększenie częstotliwości wychodzenia tych filmów odebrało tę magię, ale ja nie mogę się z tym zgodzić. W końcu wyjazd wakacyjny (dla większości), czy urodziny, czy święta, czy długi urlop również są "dość często", bo raz na rok, a nikt nie powie, że nie czuje dzięki temu tego specjalnego klimatu. Nie mam nic przeciwko temu, żeby nowe Starwarsy wychodziły nawet i dwa razy do roku.
    Tak więc... świętowania hucznego nie przewiduję (choć nigdy nie wiadomo ) i jak zwykle obiecuję sobie - następnym razem idę z mieczem świetlnym. He he.

    LINK
  • Przyznam

    Boris tBD 2017-12-01 16:57:24

    Boris tBD

    avek

    Rejestracja: 2001-09-17

    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

    Skąd: Piaseczno

    że nie czekam bardzo mocno czy nawet mocno. Idę 14.12 na 22:00 do IMAX. Zobaczymy. Bardziej w chwili obecnej czekam na Mgłę która wystąpi 15.12 w W-wa \../ (`.`) \../

    Natomiast 16.12 mam z okazji - choć nie tylko - premiery TLJ spotkać się we Wro z Sidiousami i Shedao. Pewnie trzeba będzie uderzyć do nowo otwartego maksiora, a potem po tradycyjnym piwku - no przed też

    LINK
  • Re: Celebrujecie premiery Gwiezdnych Wojen? Jeśli tak, to jak?

    Rzodkiewka 2017-12-01 17:07:32

    Rzodkiewka

    avek

    Rejestracja: 2016-02-28

    Ostatnia wizyta: 2023-02-07

    Skąd:

    Nie, nie celebruję. Choć przydałoby się kupić fajną koszulkę i ją założyć na premierę
    Lubię jednak pisać fanfiki (no, zazwyczaj), i w okolicach premiery wzrasta mi ochota na pisanie czegoś do świata starwarsowego. Teraz też zabrałam zabrałam się za pisanie dawno odkładanych pomysłów, może jeszcze coś do głowy wpadnie.

    LINK
  • Re: Celebrujecie premiery Gwiezdnych Wojen? Jeśli tak, to jak?

    mkn 2017-12-01 17:12:44

    mkn

    avek

    Rejestracja: 2015-12-26

    Ostatnia wizyta: 2024-10-17

    Skąd: Wlkp

    W oczekiwaniu obowiązkowo lektura nadchodzącego zbioru "Canto Bight" - postaram się tak przeciągnąć czytanie/słuchanie, żeby skończyć 12.12.
    Jeśli czas pozwoli to do premiery chciałbym jeszcze raz obejrzeć Łotra i wszystkie epizody, ale nie wiem czy się uda. Oglądając 1 film/1-2 dni wypadałoby już powoli zaczynać.
    Na 13.12 mam już klepnięty urlop w pracy, nie wyobrażam sobie iść w ten dzień do roboty.

    LINK
  • sam fakt

    bartoszcze 2017-12-01 18:57:18

    bartoszcze

    avek

    Rejestracja: 2015-12-19

    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

    Skąd: Jeden z Wszechświatów

    pójścia na pierwszy dostępny seans z mojej strony jest wystarczającą celebracją
    Premiera TESB była w czasach mało radosnych, premierę ROTJ przeleżałem w łóżku (choć miałem bilet do Spodka kupiony).
    Premierę TPM pamiętam jako niesamowitą ekscytację, której towarzyszyło spore rozczarowanie po. Premiery AOTC i ROTS upływały w związku z tym spokojniej, bo kto się sparzy...
    Na premierę TFA szedłem z czystym umysłem i dlatego z kina wychodziłem śpiewając w duchu (na głos nie wypadało o 2 w nocy i przy -10 na dworze)
    Mam nadzieję że w przyszłą (nie najbliższą) środę wyjdę równie szczęśliwy jak 2 lata temu. Bez przygotowania. Inna sprawa, że 13 grudnia troszeczkę nie uchodzi...

    LINK
  • .

    Darth Ponda 2017-12-01 19:35:27

    Darth Ponda

    avek

    Rejestracja: 2014-02-15

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Olsztyn

    Ja na ile będę miał czas. Pewnie ponołlajfię w grach, potem trzeba będzie uciekać od spoilerów do seansu. Ale dzień wcześniej oczywiście maratonik. 😊

    LINK
  • nie

    Lord Bart 2017-12-01 19:52:15

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    poza tym powinnaś być zwolenniczką odzysku... teraz to takie modne i nie mówię o Disneyu

    LINK
  • Plakaty w przestrzeni publicznej (a raczej ich brak)

    Kasis 2018-05-18 14:08:49

    Kasis

    avek

    Rejestracja: 2005-09-08

    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

    Skąd: Rzeszów

    Jedną z rzeczy, której mi ostatnio brakuje w Rzeszowie przy kolejnych premierach SW (zaczynając w sumie od TPM 3D) jest praktycznie zerowa ilość plakatów i bannerów w mieście. Może w większych miastach jest inaczej. U nad można je spotkać właściwie tylko w kinach (no chyba, że są porozwieszane w galeriach handlowych, ale ja tam prawie nie bywam). Lubiłam zawsze to przypominanie mi co kawałek, że Gwiezdne Wojny znów są w kinach. Mogła być szarówka, nieudany dzień, idziesz bez werwy, a tu nagle bach! Star Wars przed nosem. Nigdy nie zapomnę zieleni plakatów do „Powrotu Jedi” w 1997 r., które na każdym kroku przyprawiały mnie o motyle w brzuchu (do pozostałych części też, ale mijanie co chwilę w mieście tego postera zapamiętałam jakoś wybitnie).

    Teraz trzeba na własną rękę trochę dorzucić tych nowych Gwiezdnych Wojen do otoczenia. Dlatego teraz czekam kiedy w kinach pojawią się ulotki z plakatami, żeby od razu walnąć na lodówkę i w pracy przy biurku. Zawsze jak na nie popatrzę to się uśmiecham i tak ciepło mi się robi na serduchu, że już niedługo znów zasiądę w kinie na SW.

    Przed premierą „Ostatniego Jedi” podczas spaceru z Młodym zawędrowaliśmy w okolice kina, więc zaproponowałam, że poszukamy Gwiezdnych Wojen. I moja już trochę indoktrynowana pociecha bez pudła wskazała właściwy plakat wśród tych wiszących na budynku. A ja z przyjemnością napawałam się posterem w większym rozmiarze. Teraz też będę musiała na dniach go tam zabrać i obejrzeć jakie mają standy czy plakaty. Właśnie takie drobiazgi uprzyjemniają mi czekanie na premierę. Może to i głupie, ale oglądanie takich plakatów SW nadal sprawia mi przyjemność i wydają mi się jakąś formą świętowania kolejnej premiery. Może mam tak dlatego, że pamiętam czasy kiedy gadżety SW nie wyskakiwały z co drugiej sklepowej półki i reklamy?


    A tak w ogóle, to jak tam? Celebrujecie zbliżającą się premierę?

    LINK
    • Re: Plakaty w przestrzeni publicznej (a raczej ich brak)

      Mossar 2018-05-18 14:17:30

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2025-01-17

      Skąd:

      Nie. Chyba nie widziałem pojedynczego plakatu. Mało kto wie o tym filmie. Strzelam, że te ostatnie kilka dni przed premierą zaczną się pojawiać spoty telewizyjne, ale poza tym to jest dosyć cicho.

      Jak sobie przypomnę jak TFA wyskakiwało z każdego możliwego miejsca.. TLJ już miało dużo spokojniejszy marketing, natomiast Solo to już w ogóle. Może kto ma wiedzieć ten wie i tyle? Moja nauczycielka polskiego z liceum raczej nie pójdzie, a Ci co mają pójść to już wiedzą.

      Żałuję, że nie ma premier o północy. Nigdy nie zapomnę premiery TFA w Silesii o 0:00. Masa fanów w koszulkach z podekscytowaniem sięgającym zenitu. Tego szybko nie powtórzymy (o ile w ogóle), ale mogliby chociaż zostawić te premiery o północy. Pamiętam też, że wtedy każdy z rodziny mnie pytał: "Aaa, jutro wychodzą te nowe Gwiezdne Wojny? Idziesz?" i ja wtedy robiłem standardową minę pt. "Co to za pytanie, przygotowuję się do tego od 2014". A teraz dla casuali Solo jest zaskoczeniem często kwitowanym stwierdzeniem "Oni z tym przesadzają, za dużo tych Star Warsów". Tylko, że prawda jest taka, że właśnie za mało.

      LINK
      • Re: Plakaty w przestrzeni publicznej (a raczej ich brak)

        KiraSolo 2018-05-18 15:13:03

        KiraSolo

        avek

        Rejestracja: 2016-04-18

        Ostatnia wizyta: 2020-12-18

        Skąd: Rzeszów

        Mossar napisał:
        A teraz dla casuali Solo jest zaskoczeniem często kwitowanym stwierdzeniem "Oni z tym przesadzają, za dużo tych Star Warsów". Tylko, że prawda jest taka, że właśnie za mało.
        -----------------------
        Może i faktycznie Gwiezdne wojny wychodzą teraz bardzo często, ale w porównaniu z takim Marvelem to powiedziałabym, że właściwie umiarkowanie...

        LINK
    • Re: Plakaty w przestrzeni publicznej (a raczej ich brak)

      asch 2018-05-18 14:49:39

      asch

      avek

      Rejestracja: 2018-01-22

      Ostatnia wizyta: 2023-04-07

      Skąd: warszawa

      Oprócz reklamy telewizyjnej nie widziałam nic ( nie licząc wszelkich spin-offów i Bastionu ).
      Nie przebieram się za szturmowca ani Vadera Pan od fizyki ( w szkole mojej córki) na TFA poszedł w kostiumie Vadera. Po prostu odliczamy z synem - również fanem dni do premiery i wybieramy najlepszy dzień na pójście do kina.

      LINK
      • Re: Plakaty w przestrzeni publicznej (a raczej ich brak)

        asch 2018-05-19 21:47:57

        asch

        avek

        Rejestracja: 2018-01-22

        Ostatnia wizyta: 2023-04-07

        Skąd: warszawa

        Dziś pokręciłam się po Warszawie za różnymi sprawami i widziałam kilka banerów. Ale na boga czemu one wszystkie takie czerwono- pomarańczowe???? Są po prostu brzydkie. Wszystkie postacie się zlewają z tłem. Chewie też jest pomarańczowy w taki tandetny sposób

        LINK
    • Re: Plakaty w przestrzeni publicznej (a raczej ich brak)

      Shedao Shai 2018-05-18 15:55:54

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2025-01-19

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      u mnie blisko bloku jest taki ogromny banner Solo, zawsze się denerwuję jak tamtędy przechodzę xD

      LINK
    • Re: Plakaty w przestrzeni publicznej (a raczej ich brak)

      mkn 2018-05-18 16:08:38

      mkn

      avek

      Rejestracja: 2015-12-26

      Ostatnia wizyta: 2024-10-17

      Skąd: Wlkp

      Skromnie.

      Seans w jak najszybszym terminie, pod który ustawiam sprawy prywatne i zawodowe. Tym razem nie uda się dzień przed oficjalną premierą, tylko 25.05, ale za to w IMAX, który preferuje.

      Po powrocie do domu zamierzam chłonąć do później nocy recenzje i wrażenia. Będę przeskakiwać pomiędzy redditem, Bastioniem i theforce.net w tle słuchając fanów na YT.

      LINK
    • Brawo Kasis!

      HAL 9000 2018-05-18 17:09:35

      HAL 9000

      avek

      Rejestracja: 2016-01-23

      Ostatnia wizyta: 2022-01-21

      Skąd:

      Pomysł z ulotkami jest GENIALNY!

      Że też na to nie wpadłem

      Wezmę z kina ile się da i rozreklamuję film w swoim otoczeniu - wystarczy że w pracy zostawię ulotkę w kantynie i już kilkaset osób to zobaczy.

      Tak jak napisał Mossar:
      TFA wyskakiwało z każdego możliwego miejsca.

      U mnie w pracy kilkadziesiąt osób oglądało TFA.
      R1 już 50% mniej.
      TLJ już 75% mniej.
      O SOLO mało kto wie i ja to mogę w prosty sposób zmienić!

      Disney oszczędza na reklamie, ale my możemy wziąć sprawy w swoje ręce - apeluję do innych fanów by zrobili tak samo.
      Co z tego będę miał?
      Będzie z kim pogadać w pracy o Star Wars.
      Miałem taką sytuację w pracy że rozmawiam z "wielkim fanem SW" którego znałem tylko z widzenia - podłączył się do rozmowy gdy usłyszał że rozmawiam o TLJ. Ów "wielki fan" strasznie narzekał na film i zdałem sobie sprawę że trzeba zmienić temat, gdyż nie widziałem żadnej płaszczyzny do dalszej rozmowy (takiego hejtera to jeszcze nie spotkałem XDDD), więc mówię do niego:
      - Ale "Łotr" to ci się chyba podobał, co?
      - Co?
      - No "Łotr 1"... "Rogue One"... ten poprzedni film...
      - ???
      (ostatnia deska ratynku)
      - Jak Vader siekał rebeliantów!
      - Nic o tym nie wiem.


      I poszedł sobie "wielki fan SW".

      Jestem przekonany, że E9 będzie miał porównywalną reklamę do TFA i będzie drugim najlepiej zarabiającym filmem SW od Disneya, póki co, musimy radzić sobie sami

      LINK
    • Re: Plakaty w przestrzeni publicznej (a raczej ich brak)

      vilkala 2018-05-19 08:08:33

      vilkala

      avek

      Rejestracja: 2015-10-19

      Ostatnia wizyta: 2020-12-18

      Skąd:

      Plakaty wiszą, raczej wielkie banery ale nie ma ich tyle jak przy TLJ choćby i jeszcze nie spotkałam takiego na przystanku.

      Do kina idę w pierwszy możliwy termin (czwartek 19) na 2D, bo film wydaje mi się dość ciemny, a takie, ciężko ogląda mi się w IMAXie. Jak nie będzie źle wizualnie i HAL powie, że IMAX ok, to tam może też później zawitam XD.

      Aaale w bonusie nie idę sama, tylko z czwórka nastolatków w różnym wieku (młodzi plus ich najnajlepsi kumple), gratulacje vilkalo cudnie się wrobiłaś

      Reklamy w TV już są, bo nawet moja mama mi się zapytała czy się wybieram na te nowe gwiezdne wojny z tym takim młodym

      LINK
  • Przemiana

    Finster Vater 2018-05-19 09:07:25

    Finster Vater

    avek

    Rejestracja: 2016-04-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-25

    Skąd: Kazamaty Alkazaru

    Zauważyłem, że wystarczy ruszyć tyłek i przemieścić się o kilka tysięcy kilometrów, a Nissan w reklamach "Solo" przemienia się w Renaulta.

    LINK
    • Re: Przemiana

      Zablokowany 2018-05-19 20:49:14

      Zablokowany

      avek

      Rejestracja: 2016-02-04

      Ostatnia wizyta: 2019-09-17

      Skąd:

      Renault posiada niecałą połowę akcji nissana (doķładnie 43,4%) więc nie jest to wcale takie dziwne.

      LINK
  • ...

    Elendil 2018-05-19 22:48:40

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2025-01-16

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    Zupełnie nie celebruję. Chociaż byłem w dzień premiery TLJ w Krakowie i wplotłem się w tłum przebierańców pod salą, ale jakoś nie dałem się porwać i po prostu przeczekałem aż do wejścia na salę.

    No dobra, miałem sobie cyknąć fotkę z człowiekiem przebranym za Revana, ale był za bardzo oblegany

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..