II
Prom wyszedł z nadprzestrzeni niedaleko planety, która kiedyś była kryjówką rebeliantów. Po ich ucieczce nikt więcej, oprócz paru Imperialnych a później Republikańskich patroli, na Hoth nie lądował. Planeta była zbyt zimna, aby posłużyć jakiemukolwiek innemu celowi. Prom także nie kierował się ku planecie. Leciał w stronę pola asteroidów znajdującego się na obrzeżu układu.
-Mój uczniu – zaczął uroczyście – zobaczysz dziś miejsce, gdzie dokończę twojej nauki, i gdzie zostaniesz kiedyś Mistrzem – Mistrz T’cloone siedział za plecami pilotującego prom Fizyka – miejsce, gdzie ja pobierałem nauki i które było siedzibą Sithów od Wojny Sith. Jeden z Sithów, którzy wtedy ocaleli zabłądził w te strony i założył bazę w tym polu asteroid.
-To wszystko bardzo fajne Mistrzu, ale powiedz mi lepiej na której wylądować – Fizyk jakoś nie mógł ukryć znudzenia ciągłymi przemowami T’cloone’a.
-Musisz nauczyć się mnie słuchać – T’cloone bardzo nie lubił, gdy mu się przerywało – inaczej twoje szkolenie nie będzie miało sen...
-Dobra, dobra. Będę ciebie słuchał, mistrzu, ale powiedz mi w końcu gdzie lądować – uciął krótko, wolał nie ryzykować teraz dłuższego przemówienia mistrza.
-Leć w stronę tej dużej planetoidy i wleć do tego dużego otworu – odpowiedział zniecierpliwiony Mistrz. Między palcami zaskwierczały mu błyskawice ciemnej strony, z trudem powstrzymał się by nie połaskotać nimi Fizyka. Mimo wszystko, taki uczeń był bardzo obiecujący. Ale jeśli nie nauczy się posłuszeństwa, trzeba będzie poszukać innego ucznia...
***
Droga do Hangaru wiodła przez długą i krętą jaskinię. Fizyk, siedzący cały czas za sterami wleciał w nią powoli, lecz zdecydowanie.
-Widzisz Fizyku ile tu Mynocków? Potraktujemy je jako element pierwszego ćwiczenia w bazie. Każdego Mynocka, który zbliży się do promu na odległość metra zgnieciesz na miazgę. Oczywiście uważaj żebyś nas nie rozbił.
-To będzie trudne, chociaż chyba wiem jak to zrobię – Mówiąc to Fizyk wyobraził sobie, że leci ulubionym pojazdem, a Mynocki chcą się przyssać do kadłuba. Tak, poczuł do nich nienawiść. Nienawiść tak potrzebną do bycia Sithem. Jednocześnie uświadomił sobie coś innego, Mynocki w otworach gębowych posiadały kły jadowe, więc jeśli ich nie zabije lub jakiegoś przeoczy one, po wylądowaniu, mogą zabić jego. Ogarnął go strach. Wcale nie chciał umierać tak głupio. Przyspieszył do granic możliwości promu. Jednocześnie, przepełniony nienawiścią do tych stworzeń, strachem przed nimi i gniewem za to, że musiał się ich bać, wyczuł i zgniótł jakiegoś Mynocka.
-Zatrzymaj się, Fizyk jesteśmy hangarze!!! – Krzyknął przerażony Mistrz, w tej chwili był gotów zabić ucznia i przejąć stery zanim prom roztrzaska się o ścianę, na szczęście Fizyk już wyhamowywał.
Gdy się już zatrzymali Fizyk popatrzył przez przedni iluminator na ścianę Hangaru, o którą mało się nie roztrzaskał, ale zamiast ściany zobaczył jakąś biologiczną miazgę.
-Niemożliwe, żeby jeden Mynock mógł zabrudzić całą szybę – stwierdził.
-Bo też to i nie był jeden Mynock, ale wszystkie w promieniu pięciu metrów od statku – Mistrz teraz nie mógł ukryć nutki samozadowolenia w głosie, który stał się przez to jeszcze straszniejszy.
Gdy wyszli na zewnątrz, Fizyk zobaczył, że cały pojazd jest umazany w tej obrzydliwej mazi.
-A teraz drugie ćwiczenie. – Powiedział wyraźnie zdegustowany widokiem promu T’cloone – Musisz wyczyścić cały prom z resztek Mynocków...
-To nie powinno być trudne – ucieszył się Fizyk.
-... a kiedy już skończysz, ubierzesz skafander próżniowy i wyczyścisz wrota hangaru i tunel – dokończył T’cloone – Zaczynasz od jutra.
To już nie było takie proste. Fizyk spojrzał przez zamykające się powoli wrota w czeluść tunelu. Miał nadzieję, że mistrz pozwoli mu wziąć chociaż jakieś źródło światła.
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 8,67 Liczba: 3 |
|
X-tla2006-07-06 14:10:07
daje 10
jeśli coś otej długości wciągnęło mnie i nie puszczało przez 2 godziny to musi być dość dobre aby otrzymać 10/10 możliwych
Samez2005-05-28 21:04:33
Naprawdę mi się podobało - choć czytałem je na stronie jeditemple.prv.pl ;)
Bubi2004-08-11 00:25:18
ten tekst jest po prostu genialny, gdyby rozwinąć wszystkie wątki i dodać kilka nowych to można by z niego zrobić książke albo nawet kilka, może kiedyś napiszesz pierwszą polską trylogie w EU SW, sprubuj, naprawde masz talent
Silvantres`uer Kalvirannian2004-07-07 20:30:16
Bardzo dobre opowiadanie. Bardzo mi się podobało:) Tak trzymaj
will2004-02-26 17:37:30
Szczerość, jak życie, brutalna jest.
Ale tylko szczerym będąc, Prawdziwym Jedi nazwanym być możesz. A jam jest.
Fizyku... za polot, poczucie humoru, ciekawą fabułę 9/10 dać mógłybym. Mimo tego, że Jasnej Strony nie wybrałeś jeszcze, to przez wzgląd na maturę Twoją i od Strony Ciemnej odejście, punkcik dodać mogę. Z niecierpliwością na dalsze przygody czekam.
Niech Moc będzie z Tobą
Calsann2003-12-10 23:56:38
fajne... aczkolwiek nie dla mnie ;)
bob901252003-10-27 12:34:09
Podobało mi się.
Darth Fizyk2003-10-25 02:07:44
Hehe Kolejne czesci :D Beda, jak najpierw "zmecze" dwa inne rozpoczete projekty... :)
Tyranus2003-10-06 19:40:58
A mi się podobało tak dalej Fizyk!!! czekam na kolejne części. Jedyne co na początku mi się nie spodobało to imei głownego bohatera, ale się nie wtrącam wola autora . Daje 8!!!!
Tyranus2003-10-06 19:40:07
A mi się podobało tak dalej Fizyk!!! czekam na kolejne części. Jedyne co na początku mi się nie spodobało to imei głownego bohatera, ale się nie wtrącam wola autora . Daje 8!!!!
obisk2003-09-18 12:59:38
nienajgorsze daje 6
obisk2003-09-18 12:58:58
nienajgorsze daje 6
Brodziaty2003-09-09 22:04:51
coraz wiecej pochlebnych opinii... a ktos chcialby przeczytac czesc pierwsza? (ja napisalem :)))
Roven2003-09-08 14:39:06
Dobre, dobre daje 8
Strid2003-08-21 13:02:52
Noooooo Fizyk dobre , dobre :D Autobiografie sobie napisałes :D:D:D:D Ale fajne , całkiem fajne :D
Lord Sidious2003-08-05 22:07:06
Weźcie jeszzce pod uwagę jedną rzecz. jedI ma swój gust, ale wie, że jest on mocno wysublimowany. Jak to mówią różni ludzie, różne gusta. w tym momencie jak widzi, że opowiadanie to nie jest kompletna kaszana to już się zastanawia czy nie puścić, nawet jak mu się nie podoba.
jedI2003-08-05 14:39:57
Logika czesto zawodzi, zwlaszcza w kwestii tworczosci fanów :)) Kiedy tworzyliśmy ten dział naszą ambicją było umieszczać tu tylko najlepsze, wybitne prace... to było dla nas całkowicie logiczne.
Tymczasem prawda jest taka, że opowiadań spływa do mnie naprawdę niewiele a te, które się pojawiają często nie nadają się do niczego. Tak więc można powiedzieć, że na Bastionie większość ficów wybija się ponad poziom, z tym, że ten poziom jest niżej niż dno.
Anor2003-08-05 14:23:39
Mieszane uczucia!
Na pewno fic jest za długi, szczególnie jak na wydarzenia w nim zawarte, gdzieś w połowie dzoszedłem do wniosku, że praktycznie się jeszcze nic nie wydarzyło. Na szczęście druga połowa jest już bardziej obfita w fanułę.
Ciekawe za to jest podejście o bohaterów. Od razu widać, że w realu łączy cie coś z Brodziatym. Dzięki temu wysżło całkiem ciekawe zmontowanie postaci. Jednakże oprócz naturalnej ksywki Brodziaty nie podobały mi się imiona stworzone przez ciebie, wręcz przeciwnie w stosunku do jedI.
Twó język wydaje mi się trochę zbyt skomplikowany. momentami budujesz za długie zdania, za wielokrotnie złożone To później doprowadza do tego, że gubisz się w stylistyce i sensie niesionym przez dane formułowanie. Jednak tu si nie przejmuj, ja mam identyczny problem.
Generlanie rzecz biorąc jest to niczym specjalnie nie wyrózniający się fic. Nie oznacza to, że zły, chodzi tylko, że mało orginalny, no może z małymi wyjątkami.
W każdym razie jest to twoje piersze dzieło, więc na pewno przy okazji kolejnych będziesz robił postępy. Życze powodzenia
Darth Fizyk2003-08-04 23:00:37
Heh, z tą dedykacją to byl żart, rzeczywiście pasuje jak wół do karety przy ficu... ale jak skonczyle, to stwierdzilem, ze najlepiej mi sie pisalo, wlasnie gdy uczylem sie najpierw do probnej, a potem do normalnej matury. I wysawalo mi sie to calkiem ciekawym pomysle, zeby dodac żartobliwa dedykacje :)
Co do długości opowiadania, to moze byc troche za dlugie, ale ja lubie długie, wiec pisalem jakie lubie.
Poza tym to był mój pierwszy fic, wiec jestem szczesliwy, ze pomimo tego, ze pierwszy, to zasluzyl jednak na opublikowanie tu :)
I dzieki za słowa krytyki :) Brodziatemu sie podobalo, wiec moze za bardzo bylem dumny z tego fica :)
Brodziaty2003-08-04 20:31:20
chyba nie powinienm oceniac tego fanfica
po pierwsze bo jedna z postaci wzorowana jest na mnie (chodz troche odbiega charakterem ode mnie)
po drugie Fizyk jest moim przyjacielem i moja ocena moze byc subiektywna.
Cale opowiadanie ktore tu widzicie jest 3 czescia. 1 czesc napisalem ja i jest ona publikowana na Naszej stronie. jeditemple.prv.pl w subskrypcji FairyTales (dzial Czytelnia)
I mam pytanie do Jedi. skoro tak bardzo Ci sie nie podobalo to po co zamieszczales na bastionie? to nie jest zlosliwe pytanie, po prostu jakos nie moge doszukac sie tu logiki :|
jedI2003-08-04 20:14:00
Już samą wstępną dedykacją autor strzelił sobie samobója. Jak bowiem mam brać na poważnie fanfica, którego genzezy należy upatrywać w znudzeniu autora. Czekam aż w końcu ktoś zrozumie, że opowiadań nie pisze się bo się nudzi, nie pisze się ich nawet bo się chce, pisze się je bo się ma coś do napisania. Fizyk chyba nie miał.
Fabuła wprowadziła mnie w stan pokrewny temu, który znany jest pod nazwą kac. Wszystko jakieś takie wolne... rozciągnięte... dosłownie NUDNE. Historia ciągnie sięprzez 12 segmentó jak krew z nosa, którą można upchnąć w 3,4 podstronach. Nie ma w niej nic ciekawego ani odkrywczego. Jedyny może optymistyczny fakt to zakończenie...
Co do bohaterów i świata opisanego to jedyną rzeczą, która mi się podobała był imiona postaci... no i może troszeczkę sposób w jaki autor rozwiązał pojedynki. Reszta jest sztampowa i nieciekawa... zupełnie nie porywa.
Podsumowując, to bardzo nie chciało mi się pisać tej recenzji. Zawiodłem się na tym ficu na całej rozciągłości. Jestem jeszcze bardziej znudzony niż za nim zacząłem go czytać.