TWÓJ KOKPIT
0

Relacja z Celebration Europe II :: Fandom

Dzień trzeci - Niedziela, 28 lipca 2013



The Fett-Tastic Four

W niedzielne przedpołudnie nadszedł czas na spotkanie, na które czekali fani Boby Fetta. Na scenie pojawili się wszyscy aktorzy, którzy wcielali się w znanego łowcę nagród podczas kręcenia sagi. Byli kolejno Jeremy Bulloch, Dickey Beer, John Morton i Daniel Logan.

Dickey Beer, kaskader który miał (nie)przyjemność wpaść do jamy Sarlacca, opowiedział o szczęściu jakie miał podczas kręcenia tej sceny. Okazało się, że przed nim zaszczytu tego dostąpiło czterech innych kaskaderów, wszyscy złamali rękę bądź nogę na planie, Beer był ostatnim, na którego zbroja pasowała.

John Morton to aktor i kaskader, który wcielił się w Bobę Fetta podczas scen kręconych w mieście w chmurach. To do niego należą słynne słowa „Put captain Solo in the cargo hold”. Podczas samego spotkania nie miał wiele do powiedzenia, podobnie jak filmowy Fett, skupiał się na obserwowaniu otoczenia.

Jeremy Bulloch, który wcielał się w postać Boby Fetta w "Imerium kontratakuje" i "Powrocie Jedi" przyszedł na spotkanie w pełnej zbroi Mandalorianina. Z tego powodu miał pewne kłopoty z poruszaniem się i siadaniem, bo jak sam przyznał, jest to jeden z najbardziej niewygodnych kostiumów w jakich przyszło mu wystąpić. Podczas rozmowy z Warwickiem odniósł się do plotek jakoby Boba Fett miał zginąć podczas spotkania z Sarlacckiem, plotki zostały zdementowane a Jeremy właściwym sobie tonem oznajmił, że Boba Fett przeżył, uratowany przez Dengara i jego narzeczoną. Aktor opowiedział też o swoich wrażeniach sprzed ponad trzydziestu lat, gdy po raz pierwszy pojawił się na planie Imperium Kontratakuje. Przyznał że na początku czuł się zagubiony w realiach przedstawionego świata, miał być łowcą głów, do tej pory kojarzonym raczej z piratami, w świecie science-fiction. Zbity z tropu Jeremy zapytał Irvina Kershnera jak powinien zagrać swoją rolę. Na co reżyser odpowiedział, że tak jak Clint Eastwood – tylko lepiej, bo on mógł jeszcze grać twarzą.

Ostatnim z czwórki Fettów był Daniel Logan, od chwili gdy pojawił się na scenie starał się urządzić własne show. Opowiedział o tym jaki był szczęśliwy gdy dowiedział się, że ma zagrać w "Gwiezdnych Wojnach", liczył jednak na rolę młodego Jedi i spotkał się ze sporym rozczarowaniem, nie ostatnim. Gdy już dowiedział, się, że ma wcielić się w Bobę Fetta liczył na to że zagra groźnego łowcę nagród(trzynastolatek?) a jak wiemy otrzymał rolę dziecięcą. Przez cały czas trwania panelu był głośny i absorbujący, jego wypowiedzi mało wnosiły do dyskusji a najlepszym do nich komentarzem była dezaprobata na twarzy Jeremy'ego Bullocha.

W pewnym momencie prowadzący spotkanie Warwick Davis uznał, że nadszedł czas na wyłonienie najlepszego z Fettów i zaproponował panom strzelanie z pistoletów na strzałki do pluszowych Ewoków. Panowie Jeremy, John i Dickey solidarnie oszczędzili pluszaki strzelając Panu Bogu w okno. Daniel zwyciężył, zastrzelił 3 zwierzaki, przy okazji krzycząc, skacząc i wykonując salta na scenie. Gdy przyszła pora na odegranie wybranej przez Davisa sceny, zebranych fanów czekała niespodzianka. Pojawił się piąty z Fettów - Temuera Morrison wkroczył aby odegrać scenę swojej śmierci na arenie Geonosis. Aktor wprowadził spore ożywienie wśród publiczności, która skwapliwie wykorzystała możliwość sfotografowania „rodziny” Fettów w pełnym składzie.

Na koniec spotkania cała piątka wykonała nowozelandzki taniec ognia za co publiczność nagrodziła ich brawami.







Jabba’s Palace Reunion

Przedostatnie spotkanie na głównej scenie Celebration Europe zatytułowane było "The Jabba’s Palace Reunion" i pojawiła się na nim spora grupa aktorów wcielających się w postacie znane z Pałacu Jabby w "Powrocie Jedi". Byli to kolejno Tim Rose (Admirał Ackbar i Sprośny Okruszek), Mike Edmonds (lalkarz animujący ogon Jabby i Ewoka Lograya), Femi Taylor (Oola), Toby Philpott (animował lewą rękę, język i głowę Jabby), Gerald Home(Tessek i oficer Mon Kalamari), Tim Dry (J’Quille i oficer Mon Kalamari) i Sean Crawford(Yak Face).

Była to najliczniejsza grupa jaka pojawiła się na scenie podczas trzydniowej zabawy. Spotkanie obfitowało w krótkie anegdoty dotyczące zdjęć do Powrotu Jedi. Dowiedzieliśmy się między innymi, że podczas kręcenia jednej ze scen, język Jabby zawędrował za daleko i zafundował nieprzyjemne doznania Carrie Fisher. Femi Taylor, która w powrocie Jedi wcieliła się w tancerkę Oolę, przyznała, iż na castingu do filmu była nieco zdziwiona gdy kazano jej się rozebrać z części ubrań i zatańczyć. W odpowiedzi na pytanie publiczności Tim Rose przyznał, że to nie on wypowiada słynną kwestię Admirała Ackbara („It’s a trap!”), lecz inny aktor zatrudniony na potrzeby dubbingu tej sceny. Sean Crawford nie krył zadowolenia z tego, że figurka postaci, w którą się wcielał jest jedną z największych pereł kolekcji każdego komu uda się ją zdobyć, choć przyznał, iż nie wie dlaczego. Mike Edmonds dodał, że poza obecną na spotkaniu trójką, Jabbę animował jeszcze jeden lalkarz, a jego zadaniem było palenie cygara i wytwarzanie dymu wydychanego przez Hutta.

Warvick poruszył kwestię odnalezienia się lalkarzy w dzisiejszym świecie filmu, wszyscy zgodnie uznali, że ich czas w produkcjach takich jak "Gwiezdne Wojny" już przeminął. Miejsce lalkarzy zajmuje nowa technologia i niewiele można na to poradzić. Najbardziej rozczarowujące wydaje się jednak zastępowanie efektów ich pracy w istniejących już filmach, tak jak miało to miejsce w Mrocznym Widmie.

Prowadzący spotkanie Davis przeprowadził obowiązkową partię „Star Wars Quest…ions”, ekipa z Pałacu Jabby wspierana okrzykami z widowni zdobyła 7 na 10 możliwych punktów co pozwoliło na wyprzedzenie w końcowej klasyfikacji tylko Iana McDiarmida.

Panel cieszył się umiarkowanym zainteresowaniem widowni ponieważ dla wielu była to ostatnia szansa aby przed spotkaniem z Hamillem i ceremonią zamknięcia udać się na zakupy. Spora była także grupa fanów, którzy zrezygnowali ze spotkania z aktorami z Pałacu Jabby aby ustawić się na początku kolejki na spotkanie z Markiem Hamillem, na którym wszyscy chcieli być jak najbliżej sceny.



Ben Burtt VIP Room

Trzeciego dnia gościem w VIP Roomie był Ben Burtt, który co prawda nie potwierdził tego jeszcze wprost, ale już dobitnie sugerował, że będzie pracować nad nowymi filmami. Zresztą obecnie też współpracował z Abramsem przy "Star Treku". Forma tego spotkania znów była bardziej nieformalna, ale Burtt nie był aż tak podekscytowany nowymi filmami jak artyści, a może był po prostu bardziej powściągliwy. Zresztą miał sporo historyjek do opowiedzenia, choćby o tym jak jego matka zgubiła mu figurkę Oscara, wysłała do Akademii prośbę o pomoc, a ci przysłali zapasowego. Tyle tylko, że Ben się zorientował, bo jak twierdzi, każdy Oskar wygląda trochę inaczej i swoje potrafi rozpoznać. Najzabawniejsze w tym wszystkim było to, że ten zaginiony Oskar się potem znalazł, ale Burtt już go nie oddał. Sporo pytań dotyczyło też dźwięków i pomysłów.

Mark Hamill: The Jedi Returns

Ostatnią atrakcją, poprzedzającą ceremonię zamknięcia Celebration Europe II w Essen był panel z Markiem Hamillem zatytułowany „The Jedi Returns”. Kolejki na spotkanie ze Skywalkerem przerosły wszelkie oczekiwania, część fanów zrezygnowała nawet z poprzedniego panelu aby być na początku oczekujących na ten najważniejszy moment. Pod drzwiami na salę powstało małe obozowisko. Był to jedyny panel, na którym obsługa liczyła wchodzących a sala zapełniła się do ostatniego miejsca.

Po chwili na scenę wkroczył Warwick Davis i zapowiedział gościa, następnie wyświetlony został krótki zwiastun z Lukiem Skywalkerem w roli głównej. Mark pojawił się na scenie przy owacji na stojąco, jaką zafundowała mu zgromadzona w Grugahalle widownia. Aktor powitał wszystkich i podziękował za wspaniałą atmosferę. Prowadzony przez Davisa wywiad tylko potwierdził to z czego Hamill znany był już na poprzednich edycjach Celebration - Luke Skywalker jest gadułą. Aktor bardzo chętnie wspominał okres powstawania oryginalnej trylogii, opowiadał anegdoty i historie sprzed lat. Wspomniał, że po pierwszym przeczytaniu scenariusza do "Star Wars" (Epizod IV) sądził, iż w główną rolę w filmie wciela się Harrison Ford, a Luke Skywalker jest jedynie tłem dla Hana Solo.

Wspomniał też o zabawnej sytuacji z planu "Imperium kontratakuje". Z obawy o przeciek do prasy, Lucas wtedy zmienił jedno zdanie wypowiadane przez Vadera tak aby podczas zdjęć brzmiało ono „Obi-Wan Kenobi killed your father”. Właściwe kwestia miała zostać nagrana w studiu, a znali ją do tego czasu tylko Lucas, Kershner i Hamill. Jak wiadomo ostrożność się opłaciła ponieważ już następnego dnia po zdjęciach w gazetach pojawiły się tytuły ujawniające rzekomą zdradę Kenobiego.

Mark nawiązał też do historii opowiedzianej mu przez pewnego fana. Twierdził on, iż z odciętej w "Imperium kontratakuje" dłoni wyhodowany został klon Skywalkera, który służył Ciemnej Stronie Mocy, Hamill uznał tą historię za mało wiarygodną i powiedział, że ręka zapewne zgniła w kuble na odpadki medyczne…

Podczas wszystkich spotkań na Celebration Stage, Davis prowadził konkurs „STAR WARS QUEST…IONS”, składający się z 10 pytań. Mark jako jedyny zdobył w nim 11 punktów - przy nieznacznej pomocy publiczności i podliczającego punkty robota.

Następnie przyszła pora na „Stage Wars” i odegranie wybranej przez Warwicka sceny z udziałem zaproszonej gwiazdy. Tym razem padło na końcową walkę z Imperium Kontratakuje, w której Luke traci rękę. Hamill wykonał ukłon w stronę publiczności i zaprosił fana do wcielenia się w rolę Skywalkera, a sam zadowolił się rolą mentora podpowiadającego w kluczowych momentach.

Z uwagi na wiele niezaplanowanych anegdot oraz gadulstwo Hamilla, panel zaplanowany na godzinę przedłużył się do ponad 75 minut. Nie dowiedzieliśmy się w tym czasie nic czego wcześniej gdzieś byśmy nie przeczytali, nie dostaliśmy żadnych informacji na temat nowych filmów, Mark powiedział tylko, że miło jest spotkać się znów z Carrie i Harrisonem, ale i tak wszyscy świetnie się bawili. Póżniej pozostało już tylko usiąść wygodnie i czekać na ceremonię zamknięcia imprezy.





Ceremonia zamknięcia

Na koniec niedzielnego programu przygotowana została przez organizatorów krótka ceremonia zamknięcia konwentu. Niektórzy najbardziej fanatyczni fani spodziewali się po niej ujawnienia jakichś ważniejszych informacji o Epizodzie VII. Organizatorzy poprzestali jednak tylko na ogólnym podsumowaniu weekendu, podziękowaniu gościom, fanom i osobom odpowiedzialnym za przygotowanie całego widowiska, oraz ujawnili datę i miejsce kolejnej imprezy - Star Wars Celebration Anaheim w Kalifornii odbędzie się w dniach 16-19 kwietnia 2015 roku.



1 2 3 4 (5) 6


TAGI: Celebration (9) Relacja (301)
Loading..