Dzień 3: Matmata - Dżerba
Około 8 rano następnego dnia rozpoczęliśmy swoją dalszą podróż. Tego dnia czekać na nas miało zdecydowanie więcej atrakcji gwiezdno-wojennych. Niewiele ponad godzinę minęła, gdy zatrzymaliśmy się w pierwszym z miejsc z naszej listy. Był to stary ksar w miejscowości Medenin (
fr. Medenine, namiary GPS: 33°20′50.9″N, 10°29′31.5″E). Ksary były spichlerzami, w których trzymano dawniej zboże i inne towary. Budowane były wokół placów, a wszystkie wejścia do nich znajdowały się tylko od wewnątrz, dzięki czemu z zewnętrznej strony widać było zwarty mur – miało to w dawnych czasach znaczenie obronne. Obecnie już spichlerz nie był wykorzystywany zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem, służył on natomiast miejscowym za miejsce targowe. Część ksaru przeznaczona była również na muzeum berberyjskie, w którym zobaczyć można było jak tradycyjnie żyli na tych terenach Berberowie.
Nasz przewodnik na trasie
Ksary zostały wykorzystane w „Mrocznym widmie” jako kwatery niewolników. Jako ciekawostkę warto dodać, że filmowe domki zlokalizowane są w trzech różnych miejscach w Tunezji (oczywiście tamte też odwiedziliśmy). Niestety dość trudno obecnie ustalić dokładną lokalizację scen, z dwóch powodów. Te miejsca niestety niszczeją to raz, a dwa działa też magia kina. Jedna scena może być kręcona w dwóch lub nawet większej ilości miejsc i dopiero potem jest montowana. Dobrym przykładem takiej sceny jest Anakin pracujący przy swoim ścigaczu (ale do tej sceny wrócimy).
Ksar Medenine w „Mrocznym widmie”
Ksar Medenine w „Mrocznym widmie”
Ksar Medine w całej okazałości
Wejście do Ksaru, obecnie targowisko
Ksar
Dalsze części ksarów i muzeum życia Berberów
Po opuszczeniu Medeninu udaliśmy się na wyspę Dżerba. Wraz z podróżą na południe krajobraz zmieniał się powoli, wraz z wkraczaniem w obręb Sahary, w pustynny (ale zarośnięty). Na Dżerbę dostać się można dwojako – z jednej strony wyspy promem, z drugiej mostem. Nam, zgodnie z obraną drogą trafiła się przeprawa promem. Po dostaniu się na wyspę musieliśmy odnaleźć budynek, który posłużył Lucasowi za kantynę Mos Eisley (kantyna znajduje się w miejscowości Ajim, dokładnie namiary GPS: 33°43′20″N, 10°45′62″E). Nie było to proste wyzwanie, bowiem namiar GPS okazał się być niedokładny, a sam budynek był w bardzo złym stanie. Możliwe, że gdybyśmy natrafili na niego przypadkiem, nie wiedząc czego szukamy, to byśmy nawet nie skojarzyli, że jest to kantyna (zresztą to się by zgadzało z wieloma opowieściami innych łowców lokacji). Budynek sprawiał wrażenie takiego, który jest w stanie się przewrócić lada chwila. Widać było, że nikt o niego nie dbał od lat. Jest to dosyć dziwna rzecz, do której niestety musieliśmy w Tunezji przywyknąć. Gdyby taki budynek znajdował się w naszym rejonie świata, to najprawdopodobniej ktoś by o niego zadbał, po to aby zrobić z niego atrakcję turystyczną - tam stały zapomniane przez ludzi, a miejscowi często nie zdawali sobie nawet sprawy czym były. Co dziwniejsze, znajduje się on w Ajim, a cała Dżerba jest nastawiona na turystów. Zorganizowanie tu jakiejś wycieczki fakultatywnej nie powinno stanowić problemu, ale nikt o tym jeszcze nie pomyślał. Zresztą obok znajdował się klub dla chłopaków, którzy grali tu sobie w piłkę i dziwili się, czego szukają tu turyści. Do środka nie udało się wejść, drzwi są szczelnie zabite, a całość niestety groziła zawaleniem. Zresztą scen i tak nie kręcono wewnątrz tego budynku.
Kantyna w wersji ANH z DVD
Kantyna w wersji kinowej „Nowej nadziei”
Kantyna obecnie
W odległości mniej niż 100 metrów od kantyny znajdowało się kolejne miejsce, które mieliśmy w planach odwiedzić. Tym razem była to sceneria, przy której szturmowcy zatrzymali Luke’a i Obi-Wana wraz z droidami. W tym samym miejscu kręcono też scenę, w której szturmowcy obeserwują ucieczkę Sokoła Millennium z Mos Eisley (namiar GPS: 33°72′42″N, 10°74′93″E). Okazało się jednak, że jest to obecnie miejsce prywatne, otoczone murem. Mur dla fanów przeszkodą jednak nie jest zbyt dużą i kolejne miejsce również udało się obejrzeć dosyć dokładnie, lub przynajmniej sfotografować. Do środka znów nie udało się wejść, nie chcieliśmy zakradać się na prywatną posesję.
Kontrola w wersji ANH z DVD
Ucieczka Sokoła w wersji ANH z DVD
Ucieczka Sokoła w wersji kinowej ANH
I to miejsce obecnie, niestety z murkiem
Ostatnią tego dnia atrakcją była wizyta w chatce Obi-Wana (33°44′27″N, 10°44′07″E). W przeciwieństwie do dwóch poprzednich miejsc, dom Kenobiego zachował się w przyzwoitym stanie. Ciekawostką jest fakt, że zaraz za tym domem znajduje się morze. Może jednak życie na Tatooine nie było takie ciężkie, a stary Ben zażywał kąpieli nie tylko słonecznych? W środku domku znaleźć można było napisy świadczące o tym, że fani w tym miejscu byli niejednokrotnie. Niestety samo miejsce, choć się jeszcze nie rozsypuje, także nie jest w dobrym stanie. Raczej przypomina zapomniany pustostan, którego ząb czasu jeszcze nie nadgryzł zbyt mocno. W okolicy nie ma właściwie nic, tylko droga, więc może tego miejsca nie miał kto niszczyć. Za to udało się je nam dokładnie obejrzeć ze wszystkich stron, także od środka. A największą frajdą było robienie zdjęć tak, by widać było dom, a jednocześnie nie widać morza.
Dom Bena w wersji ANH z DVD
Dom Bena w wersji kinowej „Nowej nadziei”
Dom Bena obecnie
Widok z okna
Widok z okna
Popołudnie i wieczór spędziliśmy już na Dżerbie (dokładniej w Houmt Souk), po drodze także oglądając jedno z tutejszych miasteczek. Próbowaliśmy też skorzystać z morskiej kąpieli. Swoją drogą w naszym hotelu był basen, w dodatku napełniony wodą, ale z powodu brudu zakazano nam w nim pływać. Tunezja. Na koniec jeszcze kilka ujęć z podróży.
Pasące się wielbłądy
Prom na Dżerbę
Dżerba nieturystyczna
Dżerba turystyczna
Dżerba turystyczna