TWÓJ KOKPIT
0

Frank Oz :: Newsy

NEWSY (108) TEKSTY (5)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Kolejna postać z Trylogii zadebiutuje w "Rebeliantach"

2014-12-15 19:55:59 TV Guide

Serial "Star Wars Rebelianci" wraca w styczniu, a tymczasem powoli nakręca się machina promująca drugą połowę sezonu. Na TV Guide ukazał się artykuł, którego autorzy zdradzają kogo zobaczymy w odcinku "Path of the Jedi". Tą postacią będzie sam mistrz Yoda.

Ale doprecyzujmy: właściwie nie zobaczymy, a jedynie usłyszymy. Wedle artykułu Yoda pojawi się jedynie w formie "bezcielesnego głosu", aby zaoferować pomoc Kananowi i Ezrze. Ale, co ciekawe, nie wcieli się w niego (jak to było do tej pory w "Wojnach klonów") Tom Kane, lecz Frank Oz, czyli aktor użyczający mu głosu w filmach. Filoni tak tłumaczy kwestię "bezcielesności": Osobiście poczułem, że Yoda jako to coś bezcielesnego mniej skonfunduje widownię. Nie chcę, byście pomyśleli, że umie teleportować się z planety na planetę (...). Nie chcę, by ktokolwiek pomyślał, że opuścił Dagobah. W odcinku podobno mają pojawić się odwołania do "Imperium kontratakuje" i "The Clone Wars".

"Path of the Jedi" oficjalnie ma zadebiutować 5 stycznia, ale artykuł potwierdza, że ukaże się on już 29 grudnia na WATCH Disney XD. Na razie nie ma jeszcze oficjalnego klipu z epizodu, ale jego fragment możecie zobaczyć pod koniec poniższego filmiku.



Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (10)

Fragment scenariusza pierwszego spin-offa

2014-08-12 17:08:18

Gary Whitta, scenarzysta pierwszego spin-offa był niedawno na „Strażnikach Galaktyki”, po czym postanowił podziękować na twitterze reżyserowi i scenarzyście tego filmu, Jamesowi Gunnowi za „uczynienie jego pracy [Whitty] jeszcze trudniejszym”. Ale Whitta już zaczyna czasem podkręcać atmosferę wokół filmu nad którym pracuje. Na Facebooku wrzucił ostatnio zdjęcie pierwszej strony scenariusza swojego spin-offa. Uwaga spoilerów nie będzie.



Przynajmniej mamy zapewnienie, że spin-off zacznie się jak filmy i na razie, pomijając datę premiery (16 grudnia 2016), reżysera (Gareth Edwards) i producentki (Kathleen Kennedy) nie wiemy nic więcej.

Za to pojawiają się kolejne plotki w sprawie kolejnych spin-offów. Według IMDB w filmie Josha Tranka miałby wystąpić Frank Oz, który jak wiemy był chętny do powrotu jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem sprzedaży Lucasfilmu. Oczywiście nie ma żadnych innych źródeł i może to być zwykły trolling. Natomiast skoro już przy trollingu jesteśmy, to Zack Snyder nadal wrzuca do sieci zdjęcia w stylu Batman i R2-D2. Odpowiada na nie Bad Robot wrzucając podobne crossovery między innymi z Johnem Boyegą jako Boyegamanem a ostatnio z C-3PO w roli superbohatera. Czy coś z tego wyniknie, zobaczymy.

Swoją drogą coś jest na rzeczy jeśli chodzi o kolejne filmy, bo w Londynie odbywa się jakieś spotkanie na szczycie. Wiadomo, że obecni są J.J. Abrams, Kathleen Kennedy, a także Gary Whitta. Podobno ma też dotrzeć Gareth Edwards, no i dodatkowo w Londynie od kilku dni jest Rian Johnson. Czy coś ogłoszą, nie wiadomo, ale na pewno pojawią się potem jakieś kolejne plotki.
KOMENTARZE (9)

Muppety i „Gwiezdne Wojny”

2014-04-08 17:11:20 Oficjalny blog



Chris Hamilton na oficjalnym blogu postanowił wyszukać powiązania między Muppetami a sagą.

Wraz z premierą „Muppetów: Poza prawem” w kinach, Muppety można znaleźć wszędzie. Czy wiecie, że istnieje dość długa historia powiązań między Muppetami a „Gwiezdnymi Wojnami”? Może wyglądają zupełnie inaczej, ale przez te wszystkie lata było bardzo wiele zabawnych crossoverów między tymi światami (lub galaktykami). Oto kilka z moich ulubionych.

Najważniejszym łącznikiem między Muppetami a „Gwiezdnymi Wojnami” jest operator kukiełek, aktor i reżyser Frank Oz. Gdy w 1978 „Imperium kontratakuje” powstawało, Frank Oz był najbardziej znany z odgrywanych przez siebie Muppetów takich jak Grover, Bert, Miss Piggy i Fozzie. Dopiero wtedy dał życie i głos mądremu, staremu mistrzowi Jedi Yodzie w tym filmie (potem w Epizodzie VI, a później w I, II i III) i stał się kluczową częścią historii „Gwiezdnych Wojen”.

Przez lata na „Ulicy Sezamkowej” pojawiło się gościnnie wielu aktorów z „Gwiezdnych Wojen”, w tym James Earl Jones (głos Dartha Vadera), Natalie Portman, (Padmé Amidala), Liam Neeson (Qui-Gon Jinn) i Billy Dee Williams (Lando Calrissian). Oczywiście największymi intergalaktycznymi gwiazdami byli C-3PO i R2-D2. Ten ulubiony duet droidów pojawił się w dwóch odcinkach ulicy w 1980.

Rok 1980 był wielkim rokiem dla „Gwiezdnych Wojen”, wtedy premierę miało „Imperium kontratakuje”, ale też był wielkim rokiem dla „The Muppet Show”. Mark Hamill wystąpił w jednym odcinku jako on sam oraz jako swój „kuzyn” Luke Skywalker, towarzyszyli mu C-3PO, R2-D2 i Chewbacca, a wszyscy mieli szansę zatańczyć! To dziwny odcinek, ale to był zawsze niesamowicie dziwny serial!

W połowie lat 80. w sobotnie poranki leciała kreskówka „Muppeciątka”, w której często pojawiały się żarty związane z popkulturą, obejmujące swymi odwołaniami i „Star Treka” przez „Indianę Jonesa” no i oczywiście „Gwiezdne Wojny”. Wiele elementów „Gwiezdnych Wojen”, scen czy postaci, były parodiowanych w serialu, a w dwóch odcinkach Muppeciątka odtwarzały własną wersję „Gwiezdnych Wojen”!

W Disneylandzie i Walt Disney World jest mnóstwo kolekcjonariów, które są nałożeniem „Gwiezdnych Wojen” i „Muppetów”, są to plakaty, koszulki, figurki.

Za kulisami.
Jest jeszcze kilka innych ciekawych połączeń między Muppetami a „Gwiezdnymi Wojnami”, w tym:
- Twórca Gwiezdnych Wojen, George Lucas był producentem wykonawczym filmu „Labirynt” (1986) który wyreżyserował twórca Muppetów Jim Henson.
- Jim Henson i Frank Oz stworzyli i współreżyserowali film „Ciemny kryształ” (1982), który wyprodukował producent „Gwiezdnych Wojen” Gary Kurtz.

Więcej szczegółów o nawiązaniach i powiązaniach Muppetów i „Star Wars” znajdziecie na Muppet Wiki.



W obu wspomnianych filmach Jima Hensona, znalazłoby się jeszcze kilku członków ekipy, którzy pracowali przy „Gwiezdnych Wojnach”. Przede wszystkim są to wszyscy lalkarze odpowiadający choćby za Pałac Jabby.

Swoją drogą zaginęła tutaj jeszcze jedna dość istotna informacja. Zarówno „Gwiezdne Wojny” jak i Muppety znalazły swój nowy dom u Disneya. O ile w przypadku Lucasfilmu trwało to dość krótko i „bezboleśnie”, o tyle w przypadku Muppetów proces ten był o wiele dłuższy i wciąż są tam pewne spory, co do praw. Choć wszystkie nowe produkcje należą juz do Disneya.

Na koniec wszystkich fanów Muppetów zachęcamy do przypomnienia sobie tego newsa.
KOMENTARZE (3)

Uniwersytet potworny

2013-07-03 16:47:50

Początkowo miały być „Potwory i szkółka”, ale ostateczny polski tytuł filmu, który dziś wchodzi na nasze ekrany to „Uniwersytet potworny”. Jest to prequel „Potworów i spółki”. Film u nas będzie wyświetlany tylko w wersji dubbingowanej, a szkoda, bowiem w oryginale można posłuchać kilku aktorów o dość charakterystycznych głosach jak Billy Crystal, John Goodman ale też John Ratzenberger wystąpi w roli Yeti, a Frank Oz ponownie wcieli się w postać Fąflaka (Fungus w oryginale), ale tym razem na dość krótko. Ratzenbergera pamiętamy przede wszystkim z „Imperium kontratakuje”, gdzie grał majora Derlina, Franka Oza chyba nie trzeba nikomu przypominać, to Yoda.

Sam film jest produkcją Pixara, studia poniekąd wydzielonego z Lucasfilmu, a dystrybuuje Disney. Film dzieje się przed akcją „Potworów i spółki” kiedy to Mike Wazowski po raz pierwszy styka się z Jamesem P. Sullivanem, ale nie są przyjaciółmi, wręcz przeciwnie. Przyjaźń dopiero się narodzi w wyniku tej historii. W Stanach film póki co radzi sobie bardzo dobrze.


KOMENTARZE (4)

Mnóstwo wieści o nowych filmach

2013-06-22 22:13:56

Po długiej fali ciszy w końcu zaczyna się coś dziać, przynajmniej medialnie, w sprawie nowych epizodów. I prawdę mówiąc, jest tego całkiem sporo.

To już jest pewne, casting się rozpoczął. Pojawiły się dwa przecieki. Uwaga, te informacje mogą już zawierać potencjalne spoilery, ale równie dobrze, mogą to być bzdury. Pierwszy przeciek nie został potwierdzony. Podobno akcja miałaby się skupiać na 17-letnich bliźniętach (chłopcu i dziewczynie), których uczyłby ich wujek Luke. Tu oczywiście chodzi o Jainę i Jacena Solo, a akcja miała by się koncentrować wokół przejścia na Ciemną Stronę Jacena, który stałby się Darthem Caedusem. Podobieństwo do „Dziedzictwa Mocy” jest tu uderzające, prawdopodobnie stamtąd pochodzą informację.

Drugi przeciek jest natomiast jeszcze ciekawszy. Pojawił się między innymi na serwisie Bleedingcool. Podobno agenci w Wielkiej Brytanii rozsyłają do aktorów i agencji castingowych zaproszenia. Szukają osób do następujących ról:

  • Starsza nastolatka, niezależna, z dobrym poczuciem humoru, zgrabna.
  • Młody, dwudziestoparoletni mężczyzna, błyskotliwy i sprytny, zgrabny, ale nie w klasycznym tego słowa znaczeniu.
  • Starszy dwudziestokilkulatek, zgrabny, przystojny i pewny siebie.
  • Siedemdziesięcioletni mężczyzna, z twardą postawą i silnymi opiniami. Nie musi wyglądać specjalnie zgrabnie.
  • Druga młoda kobieta, też starsza nastolatka, twarda, sprytna i zgrabna.
  • Czterdziestolatek, zgrabny, typ wojskowego.
  • Trzydziestoparolatek, intelektualista, nie musi być zgrabny.

Co ciekawe Lucasfilm podobno nie tylko potwierdził, że casting trwa, ale że ta lista jest prawdziwa.

Tymczasem J.J. Abrams zaczął też sypać. Według niego centralną osią akcji ma być historia miłosna. Przyznał jednak, że na razie trudno mu się wypowiadać na temat samego filmu, ponieważ są w dość wczesnym stadium planowania. Na razie może powiedzieć tylko, że chcą do niego podejść w inny sposób, i że jedyne co może dodać, że to będzie ekscytujące. W innym wywiadzie powiedział, że tworząc nowe filmy chcą uhonorować to co już powstało, ale nie zamierzają odtwarzać tego, co było do tej pory. Ta wypowiedź wywołała burzę w internecie, gdyż nawet amerykańscy fani nie do końca są przekonani, czy Abrams miał na myśli filmy, czy EU. Wszystko zależy od interpretacji kontekstu wypowiedzi, ale większość przyjęła tę wiadomość bardzo dobrze. Swoją droga sam reżyser wspominał też parę razy o silnej, głównej postaci kobiecej, co zgadza się z poprzednimi doniesieniami.

Wspomniał także o produkcji filmu, która zacznie się na początku 2014 w Londynie (informowaliśmy o tym prawie miesiąc temu). Dla Abramsa jest to wyzwanie, gdyż pod koniec roku będzie musiał się przeprowadzić do Europy. Trochę tego żałuje (ze względu na rodzinę), ale jak twierdzi te decyzje zostały podjęte zanim dołączył do projektu.

O nowych filmach wypowiedział się także George Lucas. Ponownie stwierdza, że nie ma przy nich dużo roboty, ale na razie nawet nie rozmawiał o nich z Abramsem. Także dlatego, że J.J. był zajęty „Star Trekiem”. Lucas jest za to w stałym kontakcie z Kathleen Kennedy. Twierdzi, też, że jego praca polega na tym, by być pod telefonem. Jak czegoś od niego potrzebują to mają dzwonić, jak nie, to on się nie wtrąca za bardzo. Zresztą, ma swoje sprawy na głowie a to ślub, a to nagrody Emmy. Lucas bardzo dobrze wypowiada się o Abramsie, mówi, że się znają i przyjaźnią, ale najważniejsze, że zdaniem George’a, J.J. rozumie sagę, więc jest bardzo dobrym wyborem. Lucas przestrzega jednak przed nadmiernym huraoptymizmem. Jak wyjdzie Epizod VII to będzie krytykowany i znajdzie swoich haterów. To związane jest także z tym, że „Gwiezdne Wojny” są ważną ikoną popkultury, więc to niestety część takiego zjawiska.

Z innych newsów, to Tommy Gormley prawdopodobnie będzie asystentem reżysera, a zarządzaniem produkcja zajmie się Simon Emanuel. Jeśli te informacje się potwierdzą to faktycznie będzie znaczyć, że większość produkcji odbywać się będzie w Bad Robot. Obaj wymienieni są związani z tą firmą i standardowo pracują na podobnych stanowiskach przy innych produkcjach Burka i Abramsa.

Inne ważne potwierdzenie to fakt, że w studiach Pinewood już trwają pracę nad przygotowaniem się do nowego filmu. Dodatkowo 20th Century Fox prawdopodobnie niechcący potwierdził datę premiery Epizodu VII. Miałby to być 29 maja 2015. Tydzień wcześniej Fox planował premierę „Assassin’s Creed”, ale przeniósł ją na 19 czerwca 2015, oraz zapowiedział „Dzień Niepodległości 2” na 3 lipca 2015. W przypadku zmiany daty „Assassin’s Creed” właśnie wspomniano, że chcą uniknąć konkurencji „Avengers 2” i nowych „Gwiezdnych Wojen”.

Lucasfilm natomiast zasugerował, by w mediach społecznościowych używać hashtaga #StarWarsVII jako oficjalnego, gdy pisze się o nowym filmie.

Zaczęliśmy plotami i plotami skończymy. Spin-offy powoli też zaczynają nabierać kształtów. Prawdopodobnie na razie nie powstanie spin-off o Yodzie. Niektórzy sugerują, że przez wzgląd na „The Yoda Chronicles”.

Pierwszy ze spin-offów miałby dotyczyć Hana Solo i początków jego przyjaźni z Chewbaccą. Tu w rolę Solo wcieliłby się nowy aktor. Drugi film miałby być o Bobie Fetcie i tu w zależności, gdzie by go umieszczono mógłby wrócić albo Daniel Logan albo Temura Morrison.

Natomiast wśród bzdur pojawiły się pogłoski, że w nowej trylogii mógłby wrócić Darth Vader (ewentualnie jego strój). Niektórzy, już żartując sobie z tych rewelacji, sugerowali, że najlepiej byłoby gdyby strój ten nosił Darth Maul, skoro już wrócił w „Wojnach klonów”.

Na sam koniec zaś kilka słów o potencjalnych aktorach. Anthony Daniels nadal nie miał telefonów w sprawie angażu, co go pewnie smuci. Zresztą kontraktów chyba nadal nie podpisano z nikim. Dziennikarze natomiast zapytali Toma Kane’a, czy aktor z „Wojen klonów” mógłby podkładać głos Yody w nowych filmach? Stwierdził, że chętnie, ale jeśli już w filmach by chciano wykorzystać Yodę, to chyba lepiej niech wpierw spróbują ściągnąć Franka Oza. Czyli jak zwykle nic nowego.

Temat o aktorach w nowej trylogii
Temat o Epizodzie VII
KOMENTARZE (14)

Plotki o Epizodzie VII i spin-offach

2013-02-16 20:23:47

Po ogłoszeniu spin-offów ruszają kolejne spekulacje. Na razie jeszcze nie otworzono giełdy reżyserów, oczywiście nie licząc Zacka Snydera no i Matthew Vaughna (który podobno miał robić film Star Wars, o czym pisaliśmy tutaj). Obecnie jest jeszcze za wcześnie na dywagacje, gdyż wciąż nie wiadomo o kim miałyby być te filmy. Po Yodzie i Jabbie, wymienia się także Bobę Fetta i Hana Solo. W tym drugim przypadku chodziło najprawdopodobniej o film o młodym Hanie Solo, swoją drogą ciekawe, kto miałby się wcielić wtedy w tę rolę.

O swoim spin-offie, choć w sposób wyjątkowo enigmatyczny, wypowiedział się Lawrence Kasdan. Kasdan chce, by jego film był powiewem świeżości. Scenarzysta twierdzi, że jest kilka elementów w uniwersum, które chciałaby zobaczyć szeroka publiczność i to właśnie zamierza zrobić, nie oglądając się za bardzo na to, co już powstało. Nie wiadomo tylko jaki to będzie miało wpływ na EU. W wywiadach dodał też, że pracują nad filmami od jesieni, więc są one na bardzo wczesnym stadium, na razie prawdopodobnie jeszcze rozważane są różne opcje.

Za to na swojego spin-offa o Yodzie jest już gotowy Frank Oz. Jeśli tylko zapadnie decyzja aktor chętnie wróci. Twierdzi też, że w obecnych czasach nie ma szans na kukiełkę i Yoda w takim filmie byłby komputerowy. Swoją drogą Oz może poszczycić się jednym, o spin-offie o Yodzie mówił jeszcze na kilka miesięcy przed przejęciem Lucasfilmu, czyżby miał wtedy już jakieś przecieki?

Wśród różnych potencjalnych spin-offów nie wymienia się filmu o Obi-Wanie, ale Ewan McGregor jest gotowy wrócić i zagrać w czymś takim. W dodatku tym razem udało mu się wyścignąć nawet Samuela L. Jacksona, który jeszcze w tym temacie się nie wypowiedział. McGregor stwierdził, że spin-off o Kenobim mógłby się dziać po „Zemście Sithów”. Wiek by się zgadzał.

Harrison Ford powraca jako Han Solo w Epizodzie VII. Nadal oczywiście nie ma oficjalnego potwierdzenia, jedne media donoszą, że umowa jest już prawie gotowa. Inne, że to kwestia tygodni lub nawet miesięcy, jednak żadne nie negują tego, że umowa zostanie podpisana. O tym, że aktor jest otwarty na powrót do swojej starej roli pisaliśmy już wcześniej. Dla przypomnienia warto dodać, że Lucas wcześniej osobiście rozmawiał z Carrie Fisher i Markiem Hamillem, więc chyba możemy liczyć na powrót wielkiej trójki.

Na giełdzie nazwisk aktorskich pojawiło się jeszcze jedno – John Noble, chyba najbardziej kojarzony jako Denethor z trylogii „Władca Pierścieni”. Jeden z australijskich DJów, stwierdził, że aktor będzie grał szwarccharakter w nowej trylogii „Gwiezdnych Wojen”. Źródło samo w sobie nie jest zbyt wiarygodne, ale odnotować trzeba.
KOMENTARZE (13)

Spin-off o Yodzie? Jest chętny

2012-09-06 17:33:21

Ponad rok temu Joe Johnston i Jeremy Bulloch mówili, że chcieliby nakręcono spin-off "Gwiezdnych Wojen" koncentrujący się na Boba Fetcie. Tymczasem w jednym z ostatnio udzielonych wywiadów inny aktor, Frank Oz, również napomniał o potencjalnym spin-offie, który chciałby nakręcić. Tym razem dotyczącym pochodzenia Yody.



Oz wypowiadał się bardzo ciepło o pracy nad "Gwiezdnymi Wojnami", o tym, że czuje że ekipa z Lucasfilmu to jego druga rodzina. Mówił też, że gdy tworzył Yodę, spisał sobie wszystko, co o nim wiedział i czego nie wiedział, oraz na tej podstawie stworzył jego nieautoryzowaną biografię. Następnie przyznał, że chętnie przerobiłby ją na scenariusz filmu, który mógłby nakręcić. Choć z drugiej strony dodał też, że jest to raczej takie marzenie o którym się opowiada, a nie realizuje. Może liczy na to, że zadziała tu precedens Samuela L. Jacksona, który opowiadał w mediach, że chciałby zagrać w "Gwiezdnych Wojnach" i tak dostał rolę Mace’a Windu? Z drugiej jednak strony temat tak zwanego "Epizodu Zero", czyli filmu przed prequelami o Yodzie był już przedmiotem spekulacji w 2005. Oczywiście wtedy Lucas kategorycznie odciął się od tego pomysłu.
KOMENTARZE (20)

DF 2011: Steve Sansweet o zmianach w "Mrocznym Widmie" w wersji 3D

2011-06-27 11:28:04

Gościem tegorocznych Dni Fantastyki we Wrocławiu był Stephen J. Sansweet, który przybył na zaproszenie organizatorów konwentu oraz redakcji Star Wars Magazyn. Sansweet do kwietnia bieżącego roku pełnił funkcję działu w Lucasfilm odpowiedzialnego za kontakty z fanami, obecnie zaś jest konsultantem LFL w tej dziedzinie. Podczas spotkania z licznie zgromadzonymi na DF-ach miłośnikami Gwiezdnej Sagi, Sansweet zdradził kilka kwestii związanych z Mrocznym Widmem w 3D oraz innymi filmowo-serialowymi planami Lucasfilm.

Sansweet zapytany o zmiany lub poprawki w trójwymiarowej wersji Epizodu I., który do kin trafi w lutym 2012 roku, powiedział, iż w filmie pojawi się jedna, ale dosyć istotna zmiana. Kukiełkowy Yoda, animowany przez ekipę lalkarzy z Frankiem Ozem na czele, zostanie zamieniony na w pełni cyfrową postać, taką jak w dwu pozostałych epizodach Nowej Trylogii. Sansweet podkreślił, że George Lucas nigdy nie był w pełni zadowolony z efektu końcowego lalki Yody, więc teraz jest możliwość wykonania tej postaci zgodnie z jego oczekiwaniami. Co ważne, Sansweet powiedział również, iż w wydaniu Blu-ray TPM, które trafi do sklepów na jesieni, Yoda również będzie wygenerowany w komputerze. Jako początek międzynarodowej kampanii promocyjnej Mrocznego widma w wersji trójwymiarowej, Sansweet wskazał drugą połowę roku "bliżej daty premiery w kinach", stąd pewnie mowa o zimie i okresie świątecznym w Stanach (Halloween-Dziękczynienie-Boże Narodzenie).

Zapytany o dalsze losy projektu Star Wars: Detours - animowanego serialu komediowego, który współtworzą Seth Green i Matthew Senreich - Sansweet nie zdradził nowym informacji, poza tą, iż prace się toczą oraz, że "nie może doczekać się, by obejrzeć efekt finalny".

Steve Sansweet "odniósł się" również do wywiadu Lucasa dla CNN, w którym "The Maker" zapowiadał odsunięcie się od Star Wars po premierze Red Tails. Gość DF-ów powiedział jedynie, że nie zna szczegółów wywiadu, ale nic mu nie wiadomo bliżej o tego typu deklaracjach Lucasa. W swej wypowiedzi niejako potwierdził wpis na Twitterze reżysera Red Tails Anthony'ego Hemingwaya. Hemingway podawał w nim początek przyszłego roku jako przewidywaną premierę filmu o Tuskagee Airmen. Sansweet mówił o styczniu lub lutym, toteż coraz bardziej możliwe, iż właśnie wtedy obraz trafi do kin.

Cyfrowego Yodę możecie zobaczyć poniżej (hiszpańska wersja językowa).



KOMENTARZE (38)

Charytatywne aukcje na rzecz Marty Piekarz

2009-03-16 23:13:58 YangObi

Dzisiejszego wieczoru na serwisie aukcyjnym Allegro.pl rozpoczęły się 3 godne uwagi licytacje. Warto wziąć w nich udział, ponieważ całkowity dochód z aukcji zostanie przekazany na rzecz rehabilitacji naszej chorej koleżanki Marty Piekarz.

Pierwsza z nich dotyczy zestawu LEGO Star Wars nr 7675 „AT-TE” ufundowanego przez członkinię polskiego garnizonu 501st Legionu. Znajdziecie ją w tym miejscu.

Kolejnymi podmiotami aukcji są autografy aktorów z Gwiezdnych Wojen:
  • Julian Glover (generał Veers z „Imperium kontratakuje”)
  • Frank Oz (głos Yody)

    Pamiętajcie także o możliwości przekazania swojego 1% od zapłaconego już podatku dochodowego. Zachęcaliśmy was do tego w tym newsie.
    KOMENTARZE (24)
  • Star-warsowcy w kinie

    2007-11-23 22:10:00

    Dawno nie zdarzyło się, aby dwa filmy z twórcami z sagi pojawiły się jednego dnia w kinach. Pierwszy z nich to 1408, na podstawie prozy Stephena Kinga z Samuelem L. Jacksonem.

    Znany pisarz, autor horrorów Mike Enslin wierzy jedynie w to, co zobaczy na własne oczy, czego dane jest mu dotknąć. Napisał masę bestsellerów, w których podważa obecność zjawisk paranormalnych w większości cieszących się złą sławą nawiedzonych domów, w których rzekomo grasują duchy. Nie udało mu się nigdzie znaleźć dowodu na istnienie życia po życiu. Jego niewzruszone przekonanie będzie jednak musiało ulec zmianie, gdy bohater wynajmie apartament w tajemniczym hotelu Dolphin. Lekceważąc ostrzeżenia dyrektora hotelu, pisarz postanawia zamieszkać w nawiedzonym pokoju, który od lat stoi pusty.

    Więcej o filmie tutaj.

    Drugi z nich to Zgon na pogrzebie w reżyserii Franka Oza:

    Rodzina Daniela spotyka się na pogrzebie jego ojca. Daniel usiłuje odbudować swój nadwątlony związek małżeński z Jane. Nie ułatwi mu tego przybycie z Nowego Jorku jego brata Roberta, słynnego pisarza - m.in. dlatego, że Daniel też jest pisarzem, z tym, że od dawna nie może ukończyć swej książki. Kuzynka Daniela, Martha, z nowym narzeczonym Simonem, bardzo chcą zrobić dobre wrażenie na ojcu dziewczyny. Ale zadanie to jest mocno utrudnione, bo Simon przypadkowo zażywa LSD. W dodatku na pogrzebie pojawia się zagadkowy, nieproszony gość z Ameryki, Peter, który zna pewien pilnie strzeżony rodzinny sekret...

    Więcej tutaj.
    KOMENTARZE (0)

    Labirynt na DVD

    2007-08-15 17:28:00

    Może nie zupełnie dokładnie dziś, ale w USA ukazało się specjalne 2 płytowe wydanie DVD filmu „Labirynt”. Jest to koprodukcja Lucasfilmu i Jima Hensona. Jak donosi oficjalna jest to wersja rocznicowa (z okazji 12 lecia?), w filmie występują Frank Oz (Yoda), Warrick Davies (Wicket), Toby Philpot (animator Jabby), Jack Purvis (Teebo). George Lucas jest producentem, Jim Henson reżyserem, a w scenariuszu grzebał Terry Jones (członek Monty Pythonów), główne rolę zaś grają David Bowie i Jenifer Connelly. U nas niespełna półtorej roku temu pojawiło się po wielkich trudach jednopłytowe wydanie specjalne).
    KOMENTARZE (0)

    Nowe animowane Wojny Klonów już w produkcji UPDATE

    2007-02-06 23:29:26 IESB.net

    Zapytany przez serwis IESB.net John Knoll potwierdził, że nowy serial animowany Wojny Klonów jest już produkowany. Powiedział on, że od czasu do czasu rozmawia z Robem Colemanem, który obecnie nadzoruje studio animacji Lucasa i reżyseruje odcinki serialu animowanego. Produkcja trwa i idzie pełną parą. Jednak sam Knoll nie widział jeszcze ani fragmentu animacji, ponieważ serial powstaje w Lucas Animation, nie w ILM.
    Z kolei zapytany o serial aktorski i udział w nim, stwierdził, że na razie kompletnie nic nie wiadomo i całkiem możliwe, że efekty będzie robić ekipa z Singapuru, ale jest za wcześnie by mówić o udziale ILM w przedsięwzięciu. Knoll przyznał też, że Lucas nie zaproponował mu reżyserii serialu, choć jak przyznał byłaby to niezła zabawa.
    Cały wywiad można przeczytać tutaj.

    To co wiemy o serialu animowanym do tej pory, to że będzie to kontynuacja serialu Tartakovsky’ego, może nie bezpośrednia (potem nawet stwierdzono, że będzie się działo w tym samym czasie i będzie opisywać podobne wydarzenia), bez udziału legendarnego twórcy. Potwierdzono też, że akcja będzie się dziać między II i III Epizodem, powrócą Dooku, Palpatine, Grievous, Yoda, Obi-Wan, Anakin. A całość będzie się składać z 30 minutowych odcinków zrealizowanych za pomocą grafiki komputerowej w Singapurze. Sansweet stwierdził, że będzie to pewne połączenie amerykańskiej anime z unikalną stylistką animacji 3-D. Zgodnie z tym co powiedział Sansweet, przez najbliższe lata Lucasfilm Animation zatrudni przeszło 300 artystów cyfrowych zarówno w Kalifornii jak i Singapurze, ale nie będą pracować jedynie nad serialem, zajmą się także produkcją filmów animowanych. To właśnie animacja ma być przyszłością Lucasfilm jak i Gwiezdnych Wojen.
    Wśród aktorów, którzy potwierdzili swój udział w projekcie jest Frank Oz i Anthony Daniels, zaś premiera jest spodziewana jeszcze w tym roku.

    Spekuluje się też, że pierwsze oficjalne zapowiedzi odnośnie serialu mogą zostać przekazane przez samego George'a Lucasa, na festiwalu William S. Paley Television Festival. Oto 3 marca w Los Angeles, w muzeum Telewizji i Radia zapowiedziano wieczór z Georgem Lucasem. Ponieważ pozostałe wieczory zajmują gwiazdy i producenci popularnych w Stanach seriali, stąd przypuszczenie, że to już na początku marca dostaniemy pierwsze oficjalne informacje o Wojnach Klonów. Z kolei następna wielka okazja na wieści o serialu to Celebration IV.

    Update, 07 luty 2007 Na TheForce.Net pojawił się wyciąg z wywiadu, którego udzielił Rob Coleman. Oto najważniejsze informacje.
    - Jeden odcinek jest w pełni ukończony, drugiemu niewiele brakuje.
    - Coleman wyreżyseruje 5 z pierwszych 26 odcinków.
    - Wszyscy zapewniają, że one wyglądają olśniewająco i cudownie i trudno porównać to, z tym co dotychczas widzieliśmy.
    - Niektórzy licencjonobiorcy widzieli już zdjęcia i ich reakcje są pozytywne.
    - Ostateczny szlif jest robiony w Skywalker Ranch.
    - Rob ma nadzieję, że pojawi się na Celebration IV.
    KOMENTARZE (23)

    Zathura. Kosmiczna przygoda w kinach

    2006-01-20 19:57:00

    W dniu dzisiejszym na nasze ekrany wszedł film pt. "Zathura. Kosmiczna przygoda" w kinach, w którym w oryginalnej wersji językowej głos jednemu z robotów podkładał Frank Oz (czyli Yoda).

    Wychodzący do pracy ojciec zostawia sześcioletniego Danny’ego i dziesięcioletniego Waltera pod opieką ich starszej siostry. Pozostawieni samym sobie, chłopcy albo się ze sobą kłócą, albo niemiłosiernie nudzą. Kiedy sprzeczki stają się nie do wytrzymania, uciekający przed Walterem, mały Danny chowa się w szybie kuchennym. Walter szybko znajduje brata i spuszcza go do ciemnej, przerażającej piwnicy, w której Danny znajduje starą, metalową grę planszową „Zathura”. Ponieważ Danny’emu nie udaje się namówić brata do gry, zaczyna grać sam. Już od pierwszego ruchu, Danny zdaje sobie sprawę, że ma do czynienia z wyjątkową grą.

    Więcej o produkcji
    KOMENTARZE (0)

    Wieści ze Starwarsówka

    2005-05-30 13:42:00 różne

    Kolejna garść zbiorczych newsów ze Stopklatki:

    Lucas i Spielberg akceptują scenariusz nowego Indy'ego
    Dobra wiadomość dla wszystkich fanów Indiany Jonesa: scenariusz czwartej części jego przygód został zaakceptowany przez George'a Lucasa i Stevena Spielberga. Swoją aprobatę musi wyrazić jeszcze tylko Harrison Ford, który nie miał jeszcze okazji zapoznać się z tekstem.

    Nad fabułą "Indiany Jonesa 4" pracował Jeff Nathanson, autor scenariusza "Godzin szczytu", który dla Spielberga napisał już "Złap mnie, jeśli potrafisz" i "Terminal". Scenariusz Nathansona jest drugą wersją fabuły nowego filmu o przygodach Indy'ego. Autorem pierwszej wersji jest Frank Darabont. Jego tekst nie zyskał jednak aprobaty ani Lucasa, ani Spielberga, ani Forda.

    Na razie żaden z twórców nie zdradza szczegółów fabuły nowej części przygód nieustraszonego archeologa. Jednak planowane na przyszły rok rozpoczęcie prac na jego planie może się okazać nieco kłopotliwe dla Spielberga, który na styczeń ma już zaplanowany początek zdjęć na planie biografii Abrahama Lincolna, w której główną rolę zagra Liam Neeson. Spielberg ma ponadto w planach realizację "Vengeance", historii terrorystycznego ataku, który miał miejsce w czasie Olimpiady w Monachium w 1972 roku. Zdjęcia do tego filmu mają się rozpocząć latem tego roku.


    "Blues Brothers" na dwóch płytach w 25. urodziny

    Czyli wspaniały film z Carrie Fisher i Frankiem Ozem.
    25. rocznicę swoich "urodzin" obchodzi w tym roku film "Blues Brothers". Specjalnie z tej okazji w USA wydane zostanie dwupłytowe DVD z tym obrazem.

    Wydawnictwo zawierać ma dwie wersje filmu. Będą to wydana już wcześniej na DVD jego wersja reżyserska oraz wersja kinowa, która do tej pory pokazywana była wyłącznie na kinowych ekranach.

    Wśród materiałów dodatkowych znajdą się między innymi wprowadzenie Dana Aykroyda, materiały archiwalne z planu oraz dodatki, które znalazły się także we wcześniejszym wydaniu DVD z filmem.


    Wersja reżyserska ma wmontowanych parę scen, mających raczej być dodatkowymi gagami, niż wpływających znacząco na akcję.

    Koniec zdjęć do nowego filmu Sofii Coppoli
    Tym razem o projekcie kolejnej dworki z Mrocznego Widma - Sofii Coppoli, za Onetem:

    W Pałacu królewskim w Wersalu zakończyły się zdjęcia do nowego filmu w reżyserii Sofii Coppoli. Film opowiada o losach Marii Antoniny.

    W każdy poniedziałek od 14-ego marca Pałac w Wersalu zamieniał się w dwór z epoki Ludwika XVI-ego i jego żony Marii Antoniny. W rolę tę wcieliła się Kirsten Dunst, znana jako narzeczona Spider-Mana. To, co działo się na planie, było zazdrośnie strzeżone przez ekipę Sofii Coppoli. Dookoła planu ustawiono czarne parawany, a turyści, ciekawscy i dziennikarze mogli jedynie przelotem uchwycić widok królowej wsiadającej do karocy przed słynnym pałacem.

    Autor biografii nieszczęśliwej królowej Stefan Zweig pisze, że życie Marii Antoniny było jaskrawym dowodem okrucieństwa losu w stosunku do bezbronnego człowieka. Maria Antonina żyła 38 lat. Zginęła kładąc głowę pod gilotynę w czasie rewolucji francuskiej w 1793 roku.

    Liam Neeson chce zabić Richarda Gere'a

    Richard Gere i Liam Neeson zagrają w psychologicznym thrillerze Davida Von Anckena "Seraphim Falls".

    Akcja projektu rozgrywać się będzie tuż po zakończeniu amerykańskiej wojny domowej. Neeson wcieli się w pułkownika, który za wszelką cenę chce zabić bohatera granego przez Gere'a.

    Dla Von Anckena będzie to debiut reżyserski. Twórca jest również współautorem scenariusza, który napisał z pomocą Abbey Everett Jaques.

    Obraz powstaje dla studia Icon Entertainment, należącego do Mela Gibsona i Bruce'a Daveya.


    George Lucas o II Wojnie Światowej

    Po zakończeniu prac nad ostatnią częścią "Gwiezdnych Wojen" reżyser George Lucas niemal natychmiast zabiera się do pracy nad nowym projektem o lotnikach walczących w II Wojnie Światowej.

    Najnowszy film Lucasa wieńczący tworzoną od 28 lat sagę wszedł na ekrany kin w tym tygodniu, zaś jego twórca przymierza się już do zupełnie nowego projektu zatytułowanego "The Red Tails".

    "To będzie film o Afroamerykańskich pilotach walczących w II Wojnie Światowej. To była jedyna jednostka bojowa, która nie utraciła w czasie wojny ani jednego bombowca. Byli po prostu najlepsi" - mówi pracowity filmowiec.


    George Lucas o "Indiana Jones 4"

    Zaczęliśmy Indym to i skończymy Indym.

    George Lucas udzielił niedawno wywiadu, w którym pytano go głównie o nową część "Gwiezdnych wojen". Nie mogło jednak zabraknąć pytań o film "Indiana Jones 4".

    Lucas wspominał swoje rozmowy ze Stevenem Spielbergiem, w których twórca "Listy Schindlera" mówił o zakończeniu prac nad scenariuszem i o tym, jak ewoluowała historia kolejnej części przygód naukowca.

    "Ja wpadłem na to, aby pojawił się młody Indy. To było jakieś siedem, osiem lat temu. Od tamtej pory pojawiło się sporo scenariuszy – sześć czy osiem. Dokładnie sześć scenariuszy i poprawione wersje dwóch spośród nich" – mówi reżyser.

    W "Indiana Jones 4" Harrison Ford gra "starszego mężczyznę", a w obrazie ma pojawić się też młody aktor. Lucas zapewnił, że nie ujawniony z imienia i nazwiska młody gwiazdor nie jest przewidziany do realizacji ewentualnych kolejnych epizodów, aczkolwiek nie wykluczył takiej możliwości.

    KOMENTARZE (0)

    Kręci się i dzieje

    2005-03-14 21:52:00 Stopklatka

    Dzieje się dużo w Starwarsówku

    Frank Oz planuje morderstwo
    Frank Oz, autor "Żon ze Stepford", "Rozgrywki" i "Parszywych drani", a także głos Yody (i animacja kukiełki) w filmach cyklu "Gwiezdne wojny" rozpoczął negocjacje dotyczące reżyserii obrazu pt. "Horrible Bosses".

    Obraz powstanie dla studia New Line Cinema, a w jego produkcję zaangażowani są między innymi Brett Ratner i Jay Stern, szefowie Rat Entertainment. Scenariusz napisał Michael Markowitz.

    "Horrible Bosses", który sklasyfikowany został jako czarna komedia, będzie opowieścią o trójce przyjaciół z pewnej firmy, którzy postanawiają zamordować swoich nieznośnych i strasznie upierdliwych szefów.


    John Dykstra. "Hot Wheels" tak, "Spider-Man 3" nie
    Legendarny twórca efektów specjalnych do klasycznej trylogii, a także tegoroczny zdobywca Oskara i były pracownik ILMu, John Dykstra zdradził swoje dalsze plany.

    John Dykstra, nagrodzony Oscarem twórca efektów specjalnych do "Spider-Mana 2", nie będzie uczestniczył w pracach nad kolejnym filmem o przygodach Człowieka-pająka. Zamiast tego będzie specjalistą od efektów wizualnych na planie "Hot Wheels", nowego projektu autora "Aniołków Charliego", McG

    Fabuła nowego filmu McG zbudowana zostanie wokół samochodzików firmy Mattel z serii Hot Wheels. Na razie nie są znane szczegóły scenariusza obrazu, jednak w jednym z udzielonych jakiś czas temu wywiadów McG powiedział, że zrobi wszystko, aby film był pełen kolorów, przygód i szalonych prędkości. Mamy zamiar stworzyć opowieść, która podobała się będzie wszystkim, a w której będą zarówno charyzmatyczny młody bohater, jak również niebezpieczeństwo, zagrożenie i fantastyczna historia miłosna - mówił McG. Scenarzystą "Hot Wheels" jest James Robinson twórca odpowiedzialny za fabułę "Ligi niezwykłych dżentelmenów".

    Seria kolorowych samochodzików Hot Wheels powstała w 1968 roku i od tego czasu na całym świecie sprzedano ponad 2 miliardy modeli.

    Szefem ekipy, która pracowała będzie nad efektami specjalnymi "Spider-Mana 3" został Scott Stokdyk, który współpracował z Dykstrą nad dwoma poprzednimi częściami perypetii Człowieka-pająka.


    Johnansson córką, Costner bratem Indiany Jonesa?

    W sieci pojawiły się niepotwierdzone jeszcze oficjalnie informacje, że Steven Spielberg chciałby aby jedną z ról w nowym filmie o przygodach Indiany Jonesa zagrała Scarlett Johansson.

    Według australijskiego NW Magazine w scenariuszu "Indiany Jonesa 4" pojawia się postać młodej dziewczyny, która uczestniczy w nowych przygodach dzielnego archeologa. Johnansson polecił Spielbergowi podobno Tom Cruise, który będzie pracował z nią na planie "Mission Impossible 3", a ze Spielbergiem przygotowuje obecnie nową "Wojnę światów". Istniały także plany obsadzenia w tej roli Natalie Portman, jednak według doniesień anonimowych informatorów - "Jest ona zbyt mocno kojarzona z "Gwiezdnymi wojnami"" dlatego Tom zaproponował Scarlett.

    Młoda dziewczyna, która ma wystąpić w "Indianie Jonesie 4" na pewno nie będzie nową dziewczyną Indy'ego. Nieoficjalnie mówi się, że być może będzie jego córką. Według innych nieoficjalnych informacji scenariusz nowego filmu wprowadza także postać brata Jonesa. Kandydatem do tej roli jest podobno Kevin Costner.


    George Lucas i Action Man?
    W brytyjskim brukowcu "The Sun" pojawiła się informacja, że George Lucas zamierza zrealizować film, którego głównym bohaterem będzie Action Man, jedna z zabawek firmy Hasbro. Według nieoficjalnych informacji faworytami bukmacherów obstawiających główne role w tym obrazie są Colin Farrell i Vin Diesel. "The Sun" donosi także, że prace na planie filmu z Action Manem w roli głównej miałby rozpocząć się na początku przyszłego roku.
    KOMENTARZE (0)

    Rozpoczyna się nagranie…

    2005-02-10 00:18:00 Resztki Imperium za StarWars.com

    Gdy w kinie zgasną światła i skończą się już reklamy, na ekranie pojawi się pogo 20th Century Fox i Lucasfilm. Usłyszymy wtedy znajome fanfary, a potem zobaczymy litery płynące w głębię kosmosu, słysząc przy tym znajomą i kochaną melodię. Ale to nie od głównego tematu rozpoczęło się nagranie. Prawdę mówiąc słowo znajoma melodia nabierze tym razem nowego znaczenia. Tym razem główny motyw wypadł z planów nagrań. Nie oznacza to, że go nie będzie, wręcz przeciwnie, będzie, tylko wykorzystana zostanie jedna z istniejących już nagrań. Sesja odbyła się w studiu nagraniowym przy Abeby Road. Podobnie jak reszta procesu powstawania filmu, muzykę rzadko nagrywa się chronologicznie.

    John Williams skomponował przeszło 40 nowych utworów do Epizodu III i będą one nagrywane przez kilka kolejnych dni z Londyńską Orkiestrą Symfoniczną. Tytuły utworów mają charakter roboczy i z pewnością zostaną zmienione przed wydaniem albumu. Niektóre z nich mają nazwy w stylu „Chłopcy do bitwy” czy „Telewizor Palpatine’a”. Pierwszą nagraną melodią jest utwór „Wizyta Padme” (Padme’s Visit). Jest to utwór obrazującą dramatyczny romans między Anakinem a Padme. Młodzi kochankowie stracili już swą niewinność z Epizodu II, głównie przez uczestniczenie zarówno w długoletnich działaniach wojennych, jak i życiu w kłamstwie. W tym utworze przewija się temat „Across the Stars” z AOTC, ale jest inaczej zagrany. Słychać w nim nutkę desperacji, dawne brzmienie odeszło w cień. Lekko sygnalizowane są problemy dręczące Anakina, przez swoisty wstęp do marszu Imperialnego. Słychać głębokie basy, w tle powabnego, dramatycznego tematu miłosnego.

    Następny utwór znajduje się na samym początku filmu. Ilustruje on pierwszy pojedynek na miecze świetlne, których w ROTS będzie kilka. (Spoiler): To powtórne spotkanie Obi-Wana i Anakina z Hrabią Dooku. (Koniec Spoilera) Muzyka ta jest agresywniejsza, gdyż jest akompaniamentem agresywnej walki. W utwór wpleciono znane już tematy postaci. Perkusja została wzbogacona o uderzenia cymbałów, usiłujące dogonić dźwięk skrzyżowanych mieczy. Ale z powodów praktycznych, to usiłowanie zostało tylko usiłowaniem, dźwięk mieczy pozostanie ten sam.

    Wściekły dźwięk wydobywający się z kotłów towarzyszy zwieńczeniu walki, budzi uciszoną orkiestrę. Williams wsłuchuje się muzykę i stwierdza, że tu smyczki są zbyt ciche. Po każdym jednym nagraniu, Williams i kilku głównych muzyków idzie do pomieszczenia kontrolnego i wsłuchuje się co, zarejestrowały mikrofony. Wraz z Sławnem Murphym, inżynierem odpowiedzialnym za nagranie, Williams decyduje, które fragmenty, utwory należy nagrać na nowo. Częściej jednak nagrywane są fragmenty, z którymi były trudności, niż całe utwory. Potem wszystko jest ładnie edytowane. Następny utwór „Palpatine’s Seduction”. Utwór ten ma w sobie coś równie ciężkiego i emocjonującego jak scena, której będzie towarzyszyć. To muzyka podczas konwersacji rozmowy Anakina z Palpatinem w gabinecie Kanclerza. W pomieszczeniu kontrolnym Pablo śledził dokłądnie powstawanie tej muzyki śledząc też odpowiednią scenę na monitorze. Wydawało mu się, że słyszał tam refren śmierci Shmi. Gdy się scena kończy pojawia się temat Imperatora, tym razem zagrany bez chóru. A potem mamy przejście do sceny na (Spoiler): Utapau, gdzie Obi-Wan kontynuuje swą pogoń za Generałem Grievousem. (Koniec Spoilera) To mroczna rzecz, tak określił tę muzykę George Lucas.

    Następny utwór to “Heroes Collide”, który zostanie wykorzystany podczas pojedynku Obi-Wana i Anakina. To nowy temat, koncentruje się głównie na sekcji dętej, podąża też za dwoma Jedi, których pojedynek przenosi się z (Spoiler): platformy lądowniczej, do środka przemysłowego kompleksu. (Koniec Spoilera) Muzyka pasuje do filmu, szybkie fragmenty są przerywane wolniejszymi, prawie jak ostatni film z Gwiezdnej Sagi, gdzie akcja przeplata się z opowieścią. W motywie tym słychać muzykę prawię identyczną jak w TESB, gdy Darth Vader zaczął rzucać Mocą przedmiotami w Luke’a. Wyraźnie słychać tu Marsz Imperialny. W bitwie tej muzyka musi się wpleść w dialog. Usłyszymy tu też elegancki temat Mocy. W pewnym momencie Shaw stwierdza, że jakość dźwięku wydawanego przez głośną perkusję wpływa na resztę orkiestry, więc Williams stwierdza by następny raz zagrać bez perkusji. Oczywiście oni mogą nagrywać jeszcze później…

    W pewnym momencie Lucas stwierdza, że brakuje mu jeszcze jednego składnika – „Duel of the Fates” z TPM. Williams prosi go o cierpliwość, ta ingrediencja pojawi się później, dopiero w wielkim pojedynku.

    Początkowo planowano w pierwszy dzień nagrać tylko cztery utwory, ale ponieważ wszystko poszło gładko, Williams stwierdza, że można nagrać cztery kolejne. Jeden z nich to „Another Happy Landing”, krótki utwór, pojawiający się w chwili przerwy podczas chaotycznej bitwy kosmicznej. Pojawia się temat Coruscant, spokojnego miasta-planety znany już z TPM. Kolejny „Yoda’s Fall” znów jest bardzo krótki, trwa niecałą minutę i jest dostosowany do akcji.

    Ostatni utwór to „Revisiting Padme”, który przewija się podczas pojednania kochanków – Anakina i Padme. Znów mamy piękny temat miłosny z AOTC, albo raczej kolejną jego wariację. Ta muzyka to dowód, jak bardzo jest ona ważna w filmie. Pablo pamięta tę scenę, jeszcze bez tła muzycznego, teraz nabrała ona zupełnie innego wyrazu. Padme przynosi w sobie czystość, piękno miłości.

    Na koniec Williams proponuje jeszcze 7M1 – to tytuł nazwany tak, by ominąć spoilery. To prawdziwa końcówka filmu, tragiczna i emocjonalna.

    Nagraniu przysłuchiwali się Hayden Christensen, który koniecznie chciał tego doświadczyć, a także Frank Oz, który niebawem będzie nagrywał kwestie Yody.
    KOMENTARZE (20)
    Loading..