Dostaniemy nowego Battlefronta! Informację tę Electronic Arts podało już co najmniej raz, przy okazji publikowania wyników finansowych i prognoz na następny rok fiskalny. Teraz zajmujący się finansami w EA Blake Jorgensen powiedział wprost:
Gra trafi do sklepów mniej więcej za dokładnie rok.
Czyli nowego Battlefronta możemy się spodziewać na jesieni przyszłego roku, co jest o tyle sensowne, że gra pewnie wesprze kampanię reklamową związaną z Epizodem VIII, tak jak miało to miejsce w przypadku Przebudzenia Mocy . Oczywiście usłyszeliśmy, że gra będzie większa i lepsza i mocno związana z nowymi filmami.
Pracujemy bardzo ciężko, aby zaoferować graczom rozbudowaną i wciągającą rozgrywkę.
Przy okazji warto wspomnieć, że kompletne wydanie pierwszej gry ze świata Gwiezdnych Wojen od studia DICE trafi do sklepów już w listopadzie. Jak niedawno potwierdził rodzimy oddział Electronic Arts -także w Polsce.
Respawn Entertainment to zespół deweloperski dobrze znany fanom wirtualnej rozrywki. Odpowiadają oni za grę Titanfall oraz Titanfall 2, która dziś ma swoją premierę, wcześniej pracownicy studia pracowali przy takich tytułach jak Call of Duty czy Halo.
Dla fanów Star Wars zespół ten ważny jest jednak z innego powodu. Jakiś czas temu zapowiedziano, że to oni stworzą kolejną dużą grę w świecie Gwiezdnych Wojen. Jest to trzeci będący w produkcji tytuł (obok kontynuacji Battlefronta od DICE i gry tworzonej przez Amy Hening wraz z zespołem Visceral Games), o którym wiemy.
Dotychczas Panowie i Panie z Respawn skupieni byli na swoim najnowszym dziele, którym jest wspomniana kontynuacja Titanfalla, ale wygląda na to, że powoli zaczynają wspominać o grze z Gwiezdnych Wojen. Na razie wiemy tylko, że będzie to shooter z akcją ukazaną z perspektywy trzeciej osoby. W długim wywiadzie dla IGN, Vince Zampella wspomina o początkach pracy nad grą i o tym jak kontaktował się z J. J. Abramsem pracującym wówczas nad Przebudzeniem Mocy. Zespół Abramsa ponoć uznał koncepcję za bardzo ciekawą i dał jej zielone światło. Problemem okazało się jednak samo Electronic Arts. Pomysł został niemal na samym początku odrzucony przez osoby decyzyjne w korporacji i o mało nie wylądował w koszu. Sytuacja zmieniła sie niemal rok później, tym razem to EA zgłosiło się do zespołu Zampelli z propozycją aby zajęli się oni produkcją z Gwiezdnych Wojen, po stworzeniu drugiej części Titanfalla.
Cały wywiad możecie zobaczyć poniżej:
EA Access to program lojalnościowy Electronic Arts nieco zbliżony do usług XBOX Live Gold i Playstation Plus. Opłacając abonament wysokości 14,99zł miesięcznie otrzymujemy dostęp do wybranych gier i możliwość zagrania przed premierą w konkretne tytuły. Z oferty skorzystać mogą wszyscy posiadacze konsol Microsoft Xbox One i One S.
Obecnie w promocji znajdują się takie tytuły jak Need For Speed i Dragon Age: Inkwizycja. Niedługo do tego grona dołączy Mirrors Edge Catalyst i wczesny dostęp do Battlefield 1, a co najważniejsze,
już w grudniu do usługi trafi Star Wars Battlefront i będzie to chyba najtańszy obecnie sposób na zapoznanie się z tą grą.
Ale gry komputerowe były na Celebration dostępne także dla szerszej publiczności. W przestrzeni dla wystawców nie zabrakło stanowisk, na których można było zagrać w aktualne produkcje ze świata Gwiezdnych Wojen.
Największe stanowisko, niemal w centrum południowej hali miało Electronic Arts, na stoisku giganta można było zagrać w znane tytuły. Do dyspozycji graczy oddano więc Star Wars: Battlefront z dodatkami Outer Rim i Bespin oraz Star Wars: The Old Republic. Kolejki oczekujących wydają się świadczyć o wciąż sporym zainteresowaniu tymi tytułami.
Kawałek dalej rozstawiło się Lego Star Wars: The Force Awakens. W tym miejscu poza możliwością pogrania w najnowszą grę studia Traveller's Tales można też było obejrzeć materiały opowiadające o procesie powstawania gry.
Na ostatnim z multimedialnych stanowisk Sony dało możliwość ogrania kilku klasycznych gier z Gwiezdnych Wojen na platformie Playstation 4.
W sobotni wieczór na Celebration w Londynie odbył się panel poświęcony grom komputerowym „Meet the creators: The Minds Behind EA’s Star Wars Games. Gośćmi byli przedstawiciele studiów Electronic Arts, Dice i Visceral.
O nowościach dotyczących Star Wars: The Old Republic mogliście przeczytać już tutaj, dlatego teraz skupimy się na pozostałych tytułach, o których wspomniano na konferencji.
Pierwszy do głosu doszedł przedstawiciel studia DICE. Dowiedzieliśmy się przede wszystkim, że już w tym tygodniu dostępna będzie duża aktualizacja, która umożliwi nam rozgrywanie starć w trybie single. Było to potwierdzenie plotki, która krążyła po sieci już od zeszłego tygodnia.
Kolejną ważną informacją dotyczącą Star Wars Battlefront było ujawnienie tytułu i zawartości trzeciego planowanych dodatków DLC. Nowy dodatek, którego spodziewać się możemy jeszcze tego lata nazywać się będzie Death Star. Poniżej możecie zobaczyć teaser tego dodatku:
Postaciami specjalnymi, którymi dane nam będzie pograć w nowym dodatku są Bossk I Chewbacca! Ujawniono również termin ukazania się ostatniego z dodatków. W czwarte DLC do Battlefronta zagramy w grudniu, tuż przed premierą Rogue One, dodatek zatytułowany będzie „Rogue One: Scarif” a postaciami specjalnymi z nim udostępnionymi będą Jyn Erso i dyrektor Orson Krennic.
Kolejny przemówił twórca mobilnej gry Star Wars: Galaxy of Heroes, tutaj nie dowiedzieliśmy się w zasadzie nic nowego, poza przypomnieniem na czym polega gra usłyszeliśmy tylko o tym, że wciąż dodawane będą nowe postacie z nowego kanonu, także z nadchodzących filmów.
Ostatnia głos zabrała Amy Henning, obecnie pracująca z Visceral Games, wcześniej miała znaczący udział we wszystkich częściach znanego graczom konsolowym Uncharted. Niestety, dowiedzieliśmy się tylko tyle, że gra jest w tak wczesnej fazie produkcji, że nie ma co pokazać. Udostępniono tylko kilka grafik koncepcyjnych, które możecie zobaczyć poniżej. Nieco mało jak na niemal dwa lata pracy. Na dodatek dowiedzieliśmy się, że gra powinna ukazać się w 2018 roku.
Znacie studio Respawn Entrertainment? Jeśli nie to może więcej powie wam tytuł ich największej (jedynej?) gry -Titanfall. Ciepło przyjęty shooter trafił na konsole XBOX One i komputery osobiste niemal dwa lata temu i miał swoje pięć minut sławy.
Dlaczego o tym wspominamy? Ponieważ kilka dni temu sieć obiegła wiadomość, że studio to pracuje również nad niezapowiedzianą grą ze świata Gwiezdnych Wojen! Autorzy właśnie potwierdzili tworzenie przygodowej gry akcji z perspektywy trzeciej osoby w świecie Gwiezdnych Wojen! Szefem projektu został Stig Asmussen, który przez lata pracował dla SCE Santa Monica Studio nad serią God of War. Oprócz niego w zespole znajdują się weterani, którzy pracowali także nad pierwszymi grami z serii Call of Duty a wcześniej Medal of Honor. Na razie wiemy tylko, że gra wykorzystywać będzie możliwości silnika Unreal Engine 4. Poniżej możecie zerknąć na najnowszy film przedstawiający możliwości tego cacka.
Łyżką dziegciu w tej beczce miodu jest fakt, że główne siły studia Respawn Entertainment skupione są obecnie na Titanfall II, który ukazać się ma niebawem na Playstation 4, XBOX One i PC-ty, dopiero wtedy projekt STAR WARS otrzyma priorytet.
Na koniec jeszcze jedna nienajlepsza wiadomość. Zapowiedziana jakiś czas temu gra studia Visceral Games, nad którą pracuje również Amy Henning, ukaże się najwcześniej w 2018 roku.
Więcej informacji o nadchodzących grach ze świata Gwiezdnych Wojen poznamy być może już za miesiąc przy okazji targów E3 (14-16 czerwca) lub na prywatnej imrezie Electronic Arts -EA Play (12-14 czerwca)
KOMENTARZE (8)
To nie żart, na spotkaniu, na którym Electronic Arts ogłaszało wyniki finansowe za miniony rok fiskalny, ogłoszono, że gra sprzedałą się w nakładzie 14 milionów egzemplarzy. Tak wysoka sprzedaż spowodowała szybką weryfikację planów giganta.
Oprócz zaplanowanych DLC do zeszłorocznej gry, w produkcji znajduje się już kolejna część gry, której premiera planowana jest na 2017 rok.
Planowana gra nie jest wersją Battlefronta przeznaczoną dla urządzeń korzystających z "rzeczywistości wirtualnej", o której pisaliśmy tutaj, zupełnie nowym tytułem.
Być może więcej dowiemy się już niebawem na nadchodzących tagach E3 bądź wewnętrznej imprezie nazwanej "EA Play".
Na tym samym spotkaniu poinformowano o zamknięciu projektu Disney Infinity, któremu najwidoczniej nie pomogło nawet wrpowadzenie do wirtualnego świata postaci z Gwiezdnych Wojen. W studiu zajmującym się grą i środowiskiem zatrudnionych było około 300 osób, które teraz muszą poszukać nowego pracodawcy.
KOMENTARZE (20)
Liga Playstation to stosunkowo nowy projekt, który zakłada rywalizację graczy w miesięcznych przedziałach czasu, w tym okresie walczą oni o nagrody wśród których znajdują się między innymi subskrypcja Playstation Plus, dedykowane pady i inne gadżety do konsoli. Co miesiąc może to być inna gra, w styczniu padło na Star Wars: Battlefront.< br/>
Aby wziąć udział w turnieju, musicie posiadać konsolę Playstation 4, grę Star Wars Batlefront i być subskrybentem Playstation Plus.
Więcej dowiecie się z poniższego filmu.
Star Wars Battlefront otworzył swoje serwery dla graczy już prawie dwa tygodnie temu. Naszą recenzję tytułu możecie znaleźć tutaj.
Dzisiaj gracze, którzy zamówili grę w przedsprzedaży mogą pobrać darmowe rozszerzenie "Battle of Jakku", które nie tylko rzuca światło na wydarzenia rozgrywające się dwa lata po Powrocie Jedi ale także dodaje do gry nowy tryb gry nazwany Punkt Zwrotny.
Rebelianci muszą zlokalizować i przejąć jeden z trzech punktów znajdujących się pod kontrolą Imperium. Zegar tyka, ale jeśli uda im się dokonać przejęcia, otrzymają dodatkowy czas i będą mogli opanować kolejne, coraz bardziej wymagające punkty kontrolne. Ostateczny cel rebeliantów to baza Imperium, gdzie dojdzie do decydującego starcia.
Gracze, którzy w swoich pudełkach nie mieli kodu na wcześniejszy dostęp do dodatku, muszą poczekać tydzień dłużej, ale również otrzymają rozszerzenie za darmo.
Poniżej możecie zobaczyć nowy zwiastun, z fragmentami rozgrywki.
UPDATE:
Posiadaczom konsoli Playstation 4 przypominamy, że po wpisaniu kodu na wcześniejszy dostęp do dodatku muszą wejść w zakładkę gry w sklepie Playsation Store i pobrać darmowy dodatek.
KOMENTARZE (15)
W oczekaiwaniu na nadchodzące Przebudzenie Mocy oraz w przerwie od ogrywania nowego Battlefront-a , warto sięgnąć po telefon. W zeszłym tygodniu premierę miała nowa gra na platformy mobilne, zapowiedziana podczas tegorocznych targów E3. Star Wars Galaxy of Heroes , bo o niej mowa, zadebiutowała na platformach apple oraz urządzeniach z Androidem.
Główną częścią gry są turowe starcia między dwoma drużynami złożoymi z postaci znanych z sześciu części Sagi, oraz animacji The Clone Wars i Rebels. W grze brak jakiejkolwiek warstwy fabularnej, wszystko sprowadza się do kolekcjonowania postaci i wystawiania ich do walki. Rozgrywkę można prowadzić w sesjach przeciwko sztucznej inteligencji lub przeciw innym graczom w trybie PvP.
Gra oparta jest oczywiście o system premium, oferuje więc darmową rozgrywkę i mikropłatności. Więcej informacji znajdziecie na oficjalnej stronie gry, poniżej zwiastun premierowy.
Pamiętacie anulowaną grę poświęconą postaci Darth Maula? W połowie zeszłego roku pisaliśmy o niej więcej, teraz temat znowu wypłynął.
Dan Borth, pracownik studia Red Fly udzielił wywiadu dla portalu rededit, w którym przyznał, że studio ponownie pracuje nad grą.
Pracujemy obecnie nad demem dla dzisiejszych platform by ukazać pełną moc tego, co chcemy osiągnąć. Po tym jak gra została uśmiercona chcielibyśmy przywrócić ją do świata żywych. W tym celu musimy przekonać do siebie EA za pomocą owego dema. Myślę, że uda nam się. Jednak decyzja o wyprodukowaniu gry nie zależy od nas.
W tej chwili trudno powiedzieć, kto wyszedł z inicjatywą przywrócenia gry światu, czy był to pomył Electronic Arts, czy tylko kolejna próba studia próbującego wykorzystać powracającą modę na Star Wars.
Poniżej możecie zobaczyć fragment anulowanej w 2011 roku gry.
Od czasu przejęcia Gwiezdnych Wojen przez Disney'a trwa ofensywa aplikacji mobilnych. Do grona wcześniej wydanych wkrótce dołączy Star Wars: Galaxy of Heroes, pierwsza gra mobilna Star Wars stworzona przez studio należące do Electronic Arts. O tytule pierwszy raz usłyszeliśmy na tegorocznych targach E3 kiedy zapowiedziano go jako drugi "ekscytujący" projekt ze świata Gwiezdnych Wojen, obok Star Wars Battlefront. Galaxy of Heroes ma być "grą bitewną", w której gracze będą gromadzić postacie znane z uniwersum i za ich pomocą toczyć walki w turach. Tytuł skupiać się ma wyłącznie na walce, nie uświadczymy żadnej eksploatcji świata, ani tym bardziej fabuły. Potyczki odbywać się mają na wybranych arenach.
Wśród postaci, którymi dane nam będzie pokierować znajdą się bohaterowie sześciu pierwszych filmów oraz serialu Star Wars Rebels. W skład drużyny będą mogły wejść tylko postacie pozytywne lub negatywne, nie dojdzie więc do sytuacji, że po jednej stronie walczyć będą Imperator Palpatine i Obi-Wan Kenobi. W zamian za to gracz będzie mógł skonfigurować na stałe kilka zespołów przygotowanych do walk z różnymi przeciwnikami.
Premiera gry przewidziana jest na koniec tego roku. Tytuł wydany zostanie na urządzenia z Androidem i systemem iOS a udostępniony będzie w oparciu o mikropłatności.
Poniżej możecie zobaczyć krótki zwiastun gry.
W ostatnim czasie uwaga wszystkich grających fanów Star Wars skupiła się na powstającym Battlefroncie, przez co nieco zapomniejliśmy o niezapowiedzianym tytule od Visceral Games. Trzeba jednak przyznać, że twórcy robią wszystko aby o grze nie było zbyt głośno. Wystarczy wspomnieć, że na E3 nie padła nawet nazwa studia odpowiedzialnego za tytuł. W tym roku mamy jeszcze Gamescom, ale trudno się spodziewać tam zapowiedzi nowych tytułów.
Wciąż nie wiemy więc nic konkretengo, ale twórcy w kilku wywiadach podkreślili, że gra czerpać będzie garściami z produkcji takich jak Uncharted, co z resztą nie dziwi skoro pracują nad nią ludzie tacy jak Amy Henning, którzy maczali palce w trzech częściach przygód Drake'a. Nolan North, znany głównie jako głos Nathana Drake'a przyznał nawet, że wpływ Amy na tworzone gry jest tak duży, że po jej odejściu z Naughty Dog, do kosza trafił efekt ośmiu miesięcy pracy nad Uncharted 4.
Aktor wyjawił również, że nie jest zaangażowany w produjcę gry, ale co nieco o niej wie i jak mówi:
Jeśli jesteście wielkimi fanami Amy Henning i stylu, w jakim opowiada historie, (to - dop.) odeszła do EA i pracuje nad nową marką Star Wars w stylu Uncharted (...) wiem o tym sporo i będzie to niesamowite! Nie będzie to Star Wars 1313, ale... coś w tym stylu. Czyli raczej mroczna opowieść z "bardzo odległej galaktyki" niż karnawał na Naboo - rodzinnej planecie Gungan. I w stylu Uncharted.
Wieść z ostatnich dni, to dołączenie do zespołu Electronic Arts, Jade Raymond, która wcześniej pracowała jako producentka Assassin's Creeda i Splinter Cell: Blacklist. Do jej nowych zadań należeć będzie pokierowanie montrealskim studiem Motive, wspomoże BioWare, pracujące obecnie nad Mass Effect: Andromeda. Będzie również doglądać nowej, gwiezdnowojennej gry autorów Dead Space'a.
Pozostaje życzyć jej powodzenia.
Ciekawie robi się wokół nowego Battlefronta, w zasadzie co kilka dni otrzymujemy nowe wypowiedzi związane z tytułem.
Tym razem twórcy postanowili oznajmić, że jakość jest dla nich najważniejsza i są w stanie nawet przesunąć datę premiery aby dostarczyć grę w dobrym stanie. Wydawałoby się to oczywiste, ale mając w pamięci premierę Battlefield 4 (i wtorkowy debiut niegrywalnego na PC-tach Batmana), już takie nie jest.
Zapewne twórcom chodzi o zrobienie dobrego PR-u wokół gry. Jeden z dyrektorów EA, Peter Moore w udzielonym wywiadzie powiedział:
„Nie możemy wydać produkcji, jeśli nie będzie działać lub jego jakość nie będzie odpowiednia. Po prostu zaciskamy zęby. Zaufaj mi, wydanie Battlefield: Hardline w marcu nie było najłatwiejszą decyzją z perspektywy biznesowej, ale była to słuszna decyzja z perspektywy graczy.”
Brzmi obiecująco, wspomniany Hardline był co prawda mało innowacyjny, ale w porównaniu z czwartym Battlefieldem zaliczył bezproblemowy start.
Dalej Moore powiedział
„Bez skrupułów i bez wahania, jeśli coś pójdzie nie tak z Battlefrontem, możemy opóźnić premierę.”
Ale chyba szybko zdał sobie sprawę jak to zabrzmiało i dodał:
„Ale to się nie wydarzy. Produkcja jest grywalna z 40 zawodnikami i to bardzo solidnie, więc to się nie wydarzy.”
W wywiadzie tym dowiedzieliśmy się także, że twórcy zdecydowali się na nowatorski(?) sposób przedstawiania sytuacji na polu bitwy. Pamiętacie spadający myśliwiec Tie z przedstawionego fragmentu rozgrywki? Takie elementy ponoć nie są skryptami stale występującymi na mapie, mają one przedstawić przebieg rozgrywki. Sytuacja wokół będzie się zmieniać w zależności od tego czy przewagę zyska Imperium czy Rebelia.
Cóż, poczekamy zobaczymy, na razie pozostaje wierzyć twórcom i przyglądać się ujawnianym materiałom, takim jak nowe grafiki przedstawiające model Luke'a Skywalkera i Boby Fett-a. Powstały one ponoć w całości w oparciu o silnik Frostbite, co nie znaczy oczywiście, że w grze uzyskamy taki efekt. Pamiętajmy jednak, że na potrzeby takich grafik promocyjnych, cała moc komputera zostaje zaprzęgnięta do wygenerowania jednego modelu, jest to sytuacja czysto teoretyczna, podczas rozgrywki komputer czy konsola będą musiały wykonać o wiele więcej obliczeń co zapewne nieco wpłynie na modele.
Wczoraj wieczorem w ramach trwających targów E3 odbyła się konferencja Electronic Arts, po której obiecywaliśmy sobie bardzo wiele. Kilka dni temu Electronic Arts opublikowało plan konferencji, z którego wynikało, że pokazanych zostanie wiele gier, w tym nowy Battlefront, dodatek do The Old Republic oraz trzy nowe marki o których wcześniej nie wspominano. Wydawało się niemal pewne, że jedną z nich będzie niezapowiedziana dotąd gra od Visceral Games. Samo EA miało natomiast dowieść, że nie zasługuje już na palmę pierwszeństwa w konkursie na najgorszą firmę roku.
Tyle teorii, bo praktyka jak zwykle pokazała obraz nieco inny od początkowych założeń. Konferencję otworzył zwiastun nowego Mass Effect Armada, gry bliskiej sercu wielu fanom Star Wars, na dodatek klimatem nieco zbliżony do kultowego Firefly’a, ale później było już tylko gorzej, początek był więc nieły, co prawda niewiele wiemy na temat gry, poza odległą wstępną datą premiery ustanowioną na grudzień 2016, ale wydaje się, że warto czekać.
Następny w kolejności był zwiastun dodatku do Star Wars: The Old Republic” zatytułowanego „Knights of the fallen Empire”, którego zwiastun mogliście zobaczyć tutaj.
Po takim rozpoczęciu wydawało się, że może to być bardzo udana konferencja, dowiedzieliśmy się jeszcze, że Battlefront to gwóźdź programu i zostanie zaprezentowany na końcu, pozostało zatem czekać i zobaczyć co jeszcze przyszykowało nam EA.
Niestety, później było już tylko gorzej. Pierwszą nową marką zaprezentowaną przez EA okazał się Unravel, w uproszczeniu gra o szmaciance poszukującej domu/miłości/bliźnich. Wygląda to trochę jak połączenie Little big planet z Children of the light, na dodatek jak większość gier tego typu, przechodzi się niemal sama, w myśl zasady, że „to tytuł, który bazuje na emocjach”…
Następną „nową marką” miało być coś dużego, w końcu w głośnikach rozbrzmiał znany z Top Gun utwór „Danger Zone”, płonne nadzieje… Na scenę wpadł fioletowy zombie w stroju Supermana a grą było Plants vs Zombies: Garden Warfare 2, szkoda słów na komentarz.
Później z kolei były gry sportowe, które wydają się połykać własny ogon, nawet EA chyba nie wie jak reklamować kolejne edycje tych tasiemców, do PGA16 dodane zostaną postapokaliptyczne i „fantastyczne” mapy, w Fifie 16 będzie można zagrać kobietami a NBA Live 16 w trybie treningu będzie można samemu wybrać strój zawodnika, w tym kolor skarpetek i wysokość krocza w spodniach –ot nowinki. Z tego fragmentu najlepiej zapamiętałem jak zawsze wybitny zwiastun NHL16, ale tak naprawdę, również nie wiadomo co nowego znajdziemy w grze.
Wydawało się, żę teraz to już muszą być Gwiezdne Wojny, przecież wciąż została jeszcze jedna gra do zapowiedzenia! Na scenę weszła jednak szefowa działu mobile i w głowach wszystkich zapalił się ostrzegawczy wykrzyknik: „Byle nie teraz!”. Okazało się jednak, że tak, teraz… Dowiedzieliśmy się, że „mobile” to największa platforma na świecie a Electronic Arts sprzedaje na nią gry w 235 krajach świata. Fani Gwiezdnych Wojen dostaną z tej okazji nową grę, właśnie na platformy mobilne, nazywać się ona będzie „Star Wars: Galaxy of Heroes” i wiemy o niej na razie tyle, że pozwoli kolekcjonować (tylko co?), walczyć (zapewne z innymi graczami) i dominować ( nad kim?). Pokazano jeden ekran ładowania, który możecie zobaczyć poniżej.
Więcej informacji nie otrzymaliśmy bo Gwiezdne Wojny musiały ustąpić pola kolejnemu mobilnemu hitowi –Minions Paradise, w którym będzie można stworzyć tropikalny raj dla minionków…
Później pozostało jeszcze przetrwać prezentację Mirror’s Edge, w której twórcy próbowali udowodnić, że nie sprzedadzą nam drugi raz tego samego i można było się rozkoszować gameplay’em z Battlefront’a, ale to mogliśie zobaczyć już wczoraj.
W końcu, doczekaliśmy się! Po długim oczekiwaniu, zaprezentowano nam pierwszy fragment z rozgrywki w nowym Star Wars Battlefront. Pozostawiony na koniec, jako wielki finał konferencji fragment to prawie 5 minut gameplay'a. Pokazana walka ma miejsce na dobrze wszystkim znanej planecie Hoth i jest w niej wszystko za czym mogą tęsknić fani Battlefronta, ostre strzelanie, machiny kroczące i latające.
Przed pokazaniem zwiastuna twórcy przypomnieli jeszcze o swojej wizycie na Ranczu Skwyalkera, dzięki której modele użyte w grze są możliwie bliskie tym znanym z filmu, w tle przebijała się znana wszystkim muzyka tworząc odpowiedni klimat.
Później był już tylko gameplay.
Fragment nagrany jest ponoć na wersji pochodzącej z Playstation 4. Gra działa na wychwalanym i mającym niewątpliwie spore możliwości silniku Frostbite. Czy wygląda tak jak zapowiadano przy okazji pamiętnego teasera z Celebration Anaheim? Oceńcie sami:
Już wkrótce przedstawimy nasze wrażenia z całej konferencji Electronic Arts na E3.
[UPDATE]
W nocy udostępniony został drugi fragment z rozgrywki, tym razem możemy oglądać dwie minuty walk na pustyni: