TWÓJ KOKPIT
0

Amber :: Newsy

NEWSY (526) TEKSTY (211)

NASTĘPNA >>

Tydzień 40-lecia „Nowej nadziei”: Książki

2017-05-27 18:47:36



Adaptacja powieściowa "Nowej nadziei", pierwotnie noszącą tytuł "Star Wars: From the Adventures of Luke Skywalker", jest najczęściej wznawianą powieścią z całego kanonu literackiego uniwersum. Jakkolwiek można mieć uwagi co do zasadności wydawania książek, które tak po prawdzie są rozbudowanym scenariuszem, jak i poziomu niektórych adaptacji, to w wielu przypadkach pozwalają one uzupełnić odbiór filmu o sceny i szczegóły, które zostały wycięte lub nawet pojawić się nie miały i są rozbieżne z obrazem. Za napisanie scenariusza do pierwszego filmu Sagi, odpowiadał nie kto inny jak sam George Lucas. W taki więc sposób został autorem adaptacji własnego filmu, która ukazała się w listopadzie 1976 roku w nakładzie wydawnictwa Ballantine Books/Del Rey, parę miesięcy przed faktyczną premierą filmu w kinach. Teraz wydaje się nie do pomyślenia, by wcześniej światło dzienne ujrzała powieść oparta na filmie, wyjawiająca kluczowe zwroty fabularne obrazu. Pomimo że George Lucas firmował swoim nazwiskiem książkę, jej faktycznym autorem był Alan Dean Foster, który pełnił rolę autora widmo. Powieść pomimo niewielkiej objętości, zawierała sceny nieznajdujące się w samym filmie. Zaciekawionych historią początków Gwiezdnowojennej książki, odsyłam pod ten link. Poniżej kilkanaście wariantów okładkowych jakie ukazały się rynkach anglojęzycznych. Ostatnia okładka jest tegoroczną edycją wydaną z okazji rocznicy, która ukazała się na Wyspach brytyjskich w nakładzie wydawcy Century w twardej oprawie.




W Polsce adaptacja również posiada długą historię wydawniczą. Jej pierwszy przekład ukazał się w 1984 roku, kiedy to została wydana w formie tzw. klubówek pod tytułem Wojny gwiazd. W tym samym roku ukazało się wydanie z poprawionym tytułem - Star Wars: Gwiezdne wojny lub Star Wars: Nowa nadzieja, obie wersje były przetłumaczone przez Andrzeja Wróblewskiego. Gdy minął czas trzeciego obiegu w fandomie, a wydawnictwa otwarły się na zachodni rynek, w 1990 roku w końcu otrzymaliśmy pełnoprawne wydanie powieści od wydawcy Interart w przekładzie Piotra W. Cholewy. Niedługo później prawa do wydawania kanonu literackiego Star Wars przejęło wydawnictwo Amber, które w 1996 roku wypuściło pierwsze swoje wydanie pod tytułem Nowa nadzieja z ilustracją na okładce autorstwa Johna Alvina. Rok później do kin trafia edycja specjalna trylogii, nie mogło się więc obyć bez wznowienia z nową okładką z ilustracją autorstwa Drew Struzana. Ostatnie wznowienie miało miejsce w 2012 roku przy okazji 35 lecia Sagi, a okładka jest oparta na designie wydania DVD filmu.



"Nowa nadzieja - album" w redakcji Carol Titelman to obowiązkowa lektura każdego szanującego się fana Oryginalnej trylogii. Album ten pierwotnie ukazał się w listopadzie 1979 roku pod tytułem The Art of Star Wars w nakładzie Del Rey. Książka jest zbiorem grafik koncepcyjnych autorstwa Ralpha McQuarriego i innych, storyboardów, informacji o użyciu efektów specjalnych oraz realizacji konkretnych ujęć. Pozycja zawiera również oryginalny scenariusz autorstwa George'a Lucasa. Na kolejne wznowienie albumu za oceanem trzeba było czekać prawie 15 lat, które ukazało się we wrześniu 1994 roku. Trzy lata później do kin wchodzi Wersja specjalna trylogii, co było okazją do ponownego wznowienia, poszerzonego dodatkowo o materiał z edycji specjalnej.
Książka ukazała się również w Polsce w nakładzie wydawnictwa Amber w styczniu 1999 roku w przekładzie Andrzej Syrzyckiego. Jej wydanie oparte jest na wersji z 1994 roku, czyli nie posiadającej dodatkowej treści z edycji specjalnej.



Z racji że film jest raczej produkcją przygodową, w 1980 roku otrzymaliśmy przewodnik dla dzieci, który odkrywał nam niektóre aspektu tworzeniu filmu. "Star Wars: The Making of the Movie" to nieduża książka opracowana przez Larry'ego Weinberga, wyszła w nakładzie Random House.
Wyżej wspomniane publikacje pozwalały fanom w niewielkim stopniu zapoznać się w procesem tworzenia kultowego obrazu. Jednak od momentu ukazania się filmu w 1977 roku, przez 30 lat nie doczekaliśmy się pełnoprawnego przewodnika ukazującego bardziej drobiazgowy proces powstawania. Taką publikacje otrzymaliśmy dopiero w kwietniu 2007 roku, kiedy to na półki księgarskie trafił album "The Making of Star Wars: The Definitive Story Behind the Original Film" autorstwa Jonathana W. Rinzlera w nakładzie Del Rey. Książka ta dodatkowo posiada cyfrowe wydanie, w którym znajdziemy materiały wideo za kulis, wywiadami oraz nie publikowanym wcześniej fotosami.



"Nowa nadzieja" została wydana również w formie młodzieżowej. Najwcześniejsze wydanie pojawiło się w maju 1995 roku w nakładzie Random House pod tytułem "Classic Star Wars: A New Hope" autorstwa Larry'ego Weinberga. Trzy lata później w marcu 1998 roku ukazała się kolejna wersja autorstwa Christophera Goldena z cyklu Choose Your Own Star Wars Adventure od wydawcy Bantam Skylark. W październiku 2004 roku otrzymaliśmy młodzieżówkę od Scholasticu autorstwa Rydera Windhama, która została w tym roku wznowiona i ukanonizowana przez Emil Fortune i wydana przez brytyjski Egmont Books. Nie wszystkie powieści były w pełni adaptacjami, a raczej wariacjami przygód postaci. Taka pozycja pojawiła się we wrześniu 2009 roku w nakładzie Scholasticu. Książka ta to "A New Hope: The Life of Luke Skywalker" napisana przez Rydera Windhama. W 2015 roku do kin wracały Gwiezdne wojny, nadarzyła się więc okazja by wydać nowe powieści młodzieżowe oparte na Oryginalnej trylogii. Nową adaptację pod tytułem "Nowa nadzieja: Księżniczka, łajdak i chłopak z Tatooine" napisała Alexandra Bracken i wydana została przez Disney-Lucasfilm Press w USA, a u nas przez Egmont Polska.



Książek dla dzieci opartych fabularnie na "Nowej nadziei" wydano mrowie, pierwsze publikacje pojawiły się jakiś czas po premierze filmu. Głównie były to opowieści filmowe (storybook), które w ograniczony sposób streszczały film. Bardziej obfity wysyp pojawił się po premierze Edycji specjalnej w 1997 roku. Ukazywały się różnego rodzaju wariacje jak "Star Wars Epic Yarns: A New Hope" od Chronicle Books, "LEGO Star Wars: A New Hope" od Dorling Kinderlsey i Scholasticu. A w tym miesiącu ukazały się dwie kolejne pozycje jak: "The Rise of a Hero" od Disney-Lucasfilm Press oraz "A New Hope - A Big Golden Book" od Golden Books.



Fanom, którym forma pisana nie wystarcza, mogli pokusić się o adaptacje radiową "A New Hope – The Original Radio Drama" opracowaną przez Briana Daley i wydana w 2013 roku przez HighBridge Audio. Publikacja ta to zapis audycji radiowych jakie były emitowane w 1981 roku w radiu National Public Radio. Została ona wydana w dwóch wersjach: Light i Dark Side ilustrowaną grafikami z kart Topps. Jak już jesteśmy przy kartach Topps, to w listopadzie 2015 roku w nakładzie Abrams Books ukazał się ciekawy album dla kolekcjonerów tychże gadżetów. Książka "Star Wars: The Original Topps Trading Card Series" to zbiór skanów kart i naklejek wydanych w latach 1977-78, dotyczących pierwszego filmu Sagi.
W 2013 roku również pojawiła się wariacja "Nowej nadziei" w formie dramatu William Shakespeare’a. "William Shakespeare’s Star Wars: Verily, A New Hope" została zaadaptowana przez Iana Doeschera i wydana w nakładzie Quirk Books.
W tym roku z okazji rocznicy pojawią się specjalne wydania publikacji związanych z filmem. Titan Books wyda specjalną publikację poświęconą "Nowej nadziei", a Chronicle Books wydał notatnik okolicznościowy, na obu okładkach wykorzystano ilustracja Toma Junga. W październiku Egmont Books wyda zestaw "Star Wars 40th Anniversary Tin", zawierający książeczkę z serii doodle oraz powieść młodzieżową Rydera Windhama zapakowane w metalowej puszce.


KOMENTARZE (10)

Nowości książkowe: Luty 2016

2016-02-29 15:27:58 amazon.com, empik.com

Ostatni dzień lutego już prawie za nami, zobaczmy jakie nowości na rynku wydawniczym przyniósł nam Disney w tym miesiącu. Poza wspomnianą wcześniej serią młodzieżową "Adventures in Wild Space", za granicą ukazały się również pozycje, które "zadowolą" każdego fana niezależnie od jego wieku ;).

Spółka Disney-Lucasfilm swoją ofertę poszerzyła o trzy książki, pierwszą pozycją jest młodzieżowa adaptacja filmu "Przebudzenie Mocy", napisana przez Michaela Kogge'a. Liczy ona 192 strony i kosztuje 6.99 $, a wydana została w miękkiej i twardej oprawie, oraz dostępna jest w postaci ebooka oraz audiobooka. Druga pozycja to "Rey’s Story" autorstwa Elizabeth Schaefer, jest to powieściowa adaptacja epizodu VII, przedstawiona z perspektywy Rey, czyli idealna dla młodych fanek. Publikacja dostępna jest również w wersji ebook, liczy 140 stron i wydana została w miękkiej oprawie w cenie 5.99 $, a ilustracje na okładce wykonał Brian Rood. Ostatnią pozycją jest "Death Star Battle", książeczka z cyklu World of Reading mająca zachęcić małych fanów do czytania, a treść publikacji przedstawia bitwę o Yavin. Książeczka w miękkiej oprawie, liczy 32 strony i kosztuje 3.99 $, a ilustracje na okładce wykonało Pilot Studio.
Wydawnictwo Studio Fun dało nam kolejną interaktywną pozycje, tym razem skupioną na droidzie BB-8. "Rolling with BB-8!" to kartonowa książeczka opracowana przez Benjamina Harpera, ukazująca przygody nowego robota astromechanicznego, którą zakupimy za 10.99 $. Natomiast Scholastic wydał "LEGO Star Wars: Tales of the Rebellion", które w Polsce ukazały się w zeszłym roku pod tytułem "Opowieści z Republiki". Jest to kolejna książeczka przepełniona przygodami legowych ludzików, które napisał Ace Landers. Publikacja została wydana w twardej oprawie w cenie 4.99 $. Swojego również dołożył brytyjski Egmont, wydając kolejną pozycje z serii Art Therapy. "Star Wars Art Therapy Colouring Book" i inne pozycje z tego cyklu, to kolorowanki dla dorosłych, mające umilić czas i ukoić nerwy. Tego typu przyjemność będzie kosztować £10.99 przy objętości 128 stron.
Pomimo że Del Rey skupia się aktualnie na kanonicznych powieściach, nadal wydaję legendarne książki w formie elektronicznej. Dla tych co chcieliby zaczytać się w ebookach, oddano do sprzedaży niemałą antologię "The X-Wing Series: The Classic Novels", będącą zbiorem powieści z cyklu X-wingów stworzonej przez Michaela A. Stackpole'a i Aarona Allstona. Taki ebook będzie was kosztować $59.99.



Polski rynek, mimo że uboższy, też doczekał się kilku nowych produktów z fabryki wyobraźni Disneya. Wydawnictwo Ameet poza "Kompendium Star Wars", o którym już pisaliśmy, wydało też kilka pozycji skierowanych dla dzieci. Nakładem tego wydawcy ukazało się "LEGO Star Wars: Kosmiczne przygody" z minifigurką RD-D2, "Star Wars: Zabawy z kartami" i "Star Wars: Zagadkowa księga". Wszystkie zawierają łamigłówki, rebusy lub naklejki, czyli standardowy zestaw zabaw dla małego fana. Cena tych książeczek waha się od 14,99 zł do 22,99 zł.



Wedle różnych źródeł w internecie, wydawnictwo Amber wydało dodruki powieści ze starego kanonu. Wśród nich znajdziecie takie pozycje jak: Zaginione plemię Sithów, Plagę, Odpływ, Nowa nadzieja, Imperium kontratakuje, Czerwone żniwa, Świt Jedi: W nicość, Kenobi, The Old Republic: Fatalny sojusz, Ostatni Jedi i The Old Republic: Zagłada. Jest to drugi rzut dodruków, którego pierwsza edycja odbyła się w 2015 roku.
KOMENTARZE (19)

Redakcyjne podsumowanie roku 2015

2016-01-15 20:32:02



Zgodnie z redakcyjną tradycją, ponownie pokusiliśmy się o podsumowanie minionego już roku 2015. Ważnego, gdyż po raz kolejny na naszych ekranach zagościły „Gwiezdne Wojny”.

14. Josh Trank i losy jego spin-offa


Lord Sidious: Przesunięcie spin-offów, Antologii, Opowieści czy jak je tam nazywają, jakoś nie robi mi większej różnicy. To wciąż jest jedna wielka niewiadoma. Natomiast przyznaję, że wyczyny Tranka wpierw wprawiły mnie w osłupienie, a potem, zwłaszcza na Celebration, szczerze rozbawiły. Z jednej strony to przykre, jak niewiele trzeba by zniszczyć sobie karierę, z drugiej to też nauczka, jak łatwo jest się zachłysnąć własnym sukcesem. Może to sprawi, że inni filmowcy zaangażowani w „Gwiezdne Wojny”, przede wszystkim wezmą się ostro do roboty.

Shaak Ti: Powtórzę za poprzednikiem, wielkiej różnicy mi to nie robi. W chwili obecnej jeszcze szał po TFA nie opadł jeszcze na tyle, by się tym przejmować. No i miejmy nadzieję, że osoby takie jak Trank nie zbliżą się więcej do „Gwiezdnych Wojen” nawet na cal.

Burzol: Dawno już nikt w Hollywood nie wszedł tak szybko na szczyt, żeby błyskawicznie popaść w niełaskę. Josh Trank był Nową nadzieją młodego kina Hollywoodzkiego, ale wystarczyła jedna porażka w postaci Fant4stic i już nikt nie chce z nim pracować.

ogór: Josh Trank jest odpowiedzialny za nową “Fantastyczną Czwórkę”? O Mocy.. dobrze, że go wywalili. Jest przynajmniej nadzieja dla spin-offów :D

Lord Bart: Ha, czyli Marvele można krytykować, może wyjść “zły” film. Haha. Niesamowite. A poza tym Trank pozostaje dla mnie anonimowy, więc [wzruszenie ramionami].

13. Celebration Europe w Londynie 2016


Zapowiedź.

Shaak Ti: Nie jadę, niestety, ale trochę mi smutno, że jest to po raz kolejny Londyn. Są też inne państwa…

Lord Sidious: Bilety wyprzedane jak ciepłe bułeczki to coś znaczy. A tak mam nadzieję, że wyciągną wnioski z poprzednich Celebration Europe. To w Londynie nie było złe, ale do amerykańskich mimo wszystko mu daleko, choć bliskość Pinewood to niweluje. Ale Brytyjczycy na pewno poradzą sobie z tym lepiej niż zrobili to Niemcy. No i znów będzie epicko, bo twórcy Epizodu VII powinni mieć już rozwiązane języki, a jeszcze będą i Łachudry i ludzie z EVIII.

Rusis: Miło, że impreza wraca do Europy. Wizyta na niej wyjdzie w tym roku dzięki temu taniej. No i bliskość Pinewood powoduje, że liczę na wielu aktorów, z nowych filmów, obecnych na imprezie.

ogór: Niestety nie jadę, bawcie się dobrze. Liczę chociaż na to, że jakiś główny panel będą transmitować gdzieś w internecie.

Lorn: Nie mogę się doczekać, pamiętam jeszcze Essen, w którym bardzo mi się podobało, a teraz powinno być o niebo lepiej bo i więcej się dzieje. Czekam!

Burzol: Miłej zabawy i pozdrówcie ode mnie proszę Daisy Ridley. :*

Lord Bart: A finał Ligi Mistrzów w tym roku w Mediolanie, no i ME we Francji. Nie no :P chciałbym kiedyś pojechać w końcu, ale raczej do Juesej jednak. Naćpałbym się tamtejszych klimatów, może stałbym się “true” fanatykiem?

Kasis: Mi również nie będzie dane pojechać do Londynu, ale sam fakt, że taka impreza znów odbywa się w Europie i tak mnie cieszy. Na pewno będzie dużo ciekawych materiałów, a jeśli trafi się jakaś transmisja na żywo, to przynajmniej będzie o ludzkiej porze. Poza tym, miejmy nadzieję, że Celebration Europe wpisze się na stałe w harmonogram starwarsowych konwentów zwiększając szanse europejskich fanów na udział w którejś z kolejnych odsłon.

12. Colin Trevorrow reżyserem Epizodu IX


Lord Sidious: Nie powiem, żeby mnie to jakoś szczególnie ucieszyło. Ale dobór twórców, prócz Abramsa póki co szału nie robi. Wręcz przeciwnie. Podobnie jak w przypadku Johnsona ważne, że Abrams stoi za tym gdzieś z tyłu. A Trevorrowowi nie udało się z „Parkiem” (o ile nie patrzy się na wyniki kasowe), ale jego „Na własne ryzyko” naprawdę mi się podobał. I to zdecydowanie lepszy film niż te, które popełnili Gareth Edwards, czy Rian Johnson. Mniejszy, ale dobrze poprowadzony, więc jeszcze po „Przebudzeniu” wciąż patrzę na Epizody VIII i IX przychylnym okiem.

Rusis: Zdecydowanie wolałbym Abramsa kończącego trylogię, więc ogłoszenie, że to będzie Trevorrow mnie zasmuciło. Liczę jednak na to, że podobnie jak to jest w spin-offach będzie to bardziej film producencki (kierowany przez Abramsa), a reżyser ma po prostu przypilnować aktorów na planie, będąc dobrym rzemieślnikiem.

Burzol: "Na własne ryzyko" jest jednym z lepszych reprezentantów amerykańskiego kina niezależnego ostatnich lat. Uroczy, skromny, świetny film. "Jurassic World" ma wiele poważnych wad, ale kilka interesujących wrażeń kinematograficznych wywołuje , no i sukcesu komercyjnego nie można mu odmówić. Niestety Trevorrow pomagał też pisać scenariusz w "Świecie Jurajskim", a ten leży całkowicie. Wobec tego mam dla tej nominacji mieszane uczucia.

ogór: Spokojnie Moi Drodzy, Trevorrow daje tylko nazwisko, Abrams pewnie będzie pociągać za sznurki zza kulis.

Lorn: Ten film jest tak odległy, że jeszcze o nim nie myślę. Zobaczymy co przyniesie EVIII.

Lord Bart: Dziewiątego znaczy się? Już mają wybranego? Może nie dożyją? Bez żartów - to tylko pokazuje kondycję SW pod władzą Disneya. A nazwisko? Jurassic World? I jeszcze pisał do tego scenariusz?

Mam tylko dwie skromne, bezdomne nadzieje: że jednak nakręci coś wartościowszego chociaż odrobinę i… że kochany Burzol doczeka w końcu Gwiezdnych Wojen niezależnych <3

11. Star Wars Komiks powraca w dobrym stylu


Shaak Ti: Na komiksy od Marvela czekałam długo i choć są tam historie i lepsze, i gorsze, to miło się je czyta. Egmont stanął na wysokości zadania, zwłaszcza, że nowy SW Komiks ma świetny stosunek jakości do ceny (20 zł za pełen akt). Tempo wydawania nowych zeszytów jest w Stanach tak duże, że Egmont będzie musiał chyba pomyśleć o aktualizacji planu wydawniczego - wciąż nie mogę doczekać się “Kanana”.

Lord Sidious: Parafrazując admirała Pietta: Marvel Comics, we don’t need that scum. Dla mnie saga obecnie zaczyna i kończy się na filmach, więc zupełnie przeoczyłem tak zniknięcie jak i powrót SW Komiks.

ogór: Kto to jest Lord Sidious? A tak na poważnie, to gdyby tylko okładka byłaby odrobinę sztywniejsza (i pewnie przez to sam komiks droższy o kilka złotych) to byłoby prawie idealnie. Ale trzeba się cieszyć, bo jesteśmy dzięki temu w miarę szybko jeśli chodzi o nowy kanon, przynajmniej ten komiksowy. Dzięki Egmoncie!

Burzol: To oficjalne: Lord Sidious nie zna się na komiksach. A tak całkiem poważnie to komiksy Star Wars od Marvela to odrobinę nowa jakość, w porównaniu z dawnymi komiksami Dark Horse'a. Skupione głównie na klimacie Starej Trylogii, są nastawione na raczej luźne przygody i radość śledzenia przygód swoich ulubionych bohaterów. Nie boją się szalonych rozwiązań, są dostępne dla szerokiego czytelnika. Osobiście myślę, że znakomicie, że polscy komiksiarze mają do nich dostęp w tak atrakcyjnych cenach.

Lorn: Cieszy mnie sposób wydawania komiksów i to że się ukazują, o treści na razie trudno mówić, bo wiele tego nie ma, chociaż Vader mi się podobał.

Lord Bart: Marvele są skuteczniejsze niż wywiady radziecki i izraelski razem wzięte. Dopadną cię zawsze. I wszędzie. I w każdym uniwersum ;)

10. Rebelianci sezon 2


Shaak Ti: “Rebelsi” niestety trochę zostali w tym roku przyćmieni przez “Przebudzenie Mocy” i tak chyba będzie w najbliższych latach. Podoba mi się, że drugi sezon jest dłuższy, w końcu załoga ruszyła się z Lothalu, a historie stają się coraz bardziej personalne. Może w tym roku, w związku z “Rogue One” serial będzie bardziej powiązany z nowym filmem?

Lord Bart: Eppur si muove…

Kasis: Cały czas oglądam, serial jest w porządku i ma fajne momenty, ale ciągle mi czegoś brakuje. „Wojny klonów” szybciej i bardziej przypadły mi do gustu. Rację ma też Shaak Ti, że nowy epizod przyćmił serial. W tym sezonie „Rebeliantów”, jak na razie, najbardziej spodobało mi się pojawienie Vadera.

9. Ogłoszenie filmu o Hanie Solo


Burzol: Na ten film ucieszyłem się gdy ogłosili kogo wybrali to wyreżyserowania. Wierzę w ten duet, więc już specjalnie nie martwię się co napiszą obaj Kasdanowie. Film o Hanie Solo może nie udać się w różnych miejscach. W paść w scenariuszu, albo gdyby wybrali złego aktora na główną rolę. Ale film prowadzony będzie przez zdolnych filmowców, co daje nadzieję.

Shaak Ti: Dla mnie film o Hanie to jedna wielka niewiadoma. W którym momencie życia go przedstawią? Jaka będzie fabuła? Kto będzie w stanie oddać czar Harrisona? I te niewiadome sprawiają, że chcę go zobaczyć, ale jednocześnie pragnę, by mnie zaskoczył - tak jak w kwestii Solo zaskoczyło mnie “Przebudzenie”. Dlatego nie zamierzam czytać spoilerów, choć pewnie minie jeszcze wiele dni, zanim te w ogóle się pojawią. Zamierzam za te parę lat usiąść w kinie i cieszyć się filmem.

Lord Sidious: Zdecydowanie najbardziej kontrowersyjny ze spin-offów. „Rogue One” opowiada własną historię z nowymi bohaterami. Boba Fett daje duże szanse dodania czegoś do tej postaci, zwłaszcza zwykłej westernowej historii. A Solo? To będzie mierzenie się z legendą Harrisona Forda. Póki co młodsze wersje postaci, jak to miało miejsce w Indianie jakoś dawały radę. Jak będzie tym razem? Zobaczymy. Zwłaszcza, że teraz czeka nas poszukiwanie nowego Forda.

Rusis: Na początku martwiłem się o spin-offy bojąc się, że poziomem będą przypominały filmy Marvela. Zapowiedzi związane z “Rogue One” trochę te zmartwienia zmniejszyły, ale ten film znowu je rozbudza. Han Solo to postać kultowa, jednoznacznie kojarzona z Harrisonem Fordem. Boję się, że ktokolwiek go nie zagra to nie wyjdzie dobrze.

ogór: To chyba jak na razie jedyny film z nowej fali filmów SW, na który praktycznie nie czekam. Zero zainteresowania z mojej strony, a to dzięki temu, że jest tylko jeden aktor, który gra Hana Solo. Wiecie o kim mówię.

Lorn: Sam film uważam za fajny pomysł, ale na tą chwilę trudno mi sobie wyobrazić innego aktora w roli Hana, zwłaszcza po tak emocjonalnym rozwiązaniu tej kwestii w epizodzie VII.

Lord Bart: Harrison Ford to Han Solo i Han Solo to Harrison Ford. Kropka. Ten film mógłby mieć ułamek cienia szans, gdyby trafił z genialną fabułą. Wtedy ewentualnie można olać, kto imituje głównego bohatera. Ale po tym co Kasdan zrobił (albo czego nie zrobił) w TFA… dorzucam go do gulaszu ;)

Kasis: Żaden nowy film Star Wars nie budzi we mnie takich obaw. Nie podoba mi się pomysł sięgnięcia po postać Hana. Oczywiście to może się udać, ale obawiam się, że zbyt wiele pułapek czeka na twórców. Han Solo grany przez Harrisona Forda, to swoista legenda, bohater, z którym kobiety chciałyby być, a mężczyźni chcieliby nim być (niektóre panie zresztą też). Trudno zmierzyć się z czymś takim. Dodatkowo Trylogia Hana Solo była dla mnie jedną z przyjemniejszych lektur z EU. Dlatego jestem mocno sceptyczna, ale kto wie, może jednak twórcy mnie zaskoczą. Bardzo dużo zależy od wyboru aktora do tytułowej roli oraz oczywiście scenariusza.

8. Battlefront, czyli gry wychodzące z letargu


Shaak Ti: Powiem tak, w “Battlefronta” grałam tyle, ile udało mi się dorwać w sklepie. Mój komputer zapewne wybuchłby niczym Gwiazda Śmierci, gdybym choć włożyła płytę, a PS3 najwidoczniej jest za słabe… dlatego o samej grze nie będę mówić. Natomiast cieszy mnie, że nareszcie coś się dzieje (chociaż logo EA na tym cosiu już mniej). Strzelanki to średnio moje klimaty, czekam na erpega z prawdziwego zdarzenia (o “Baldurze” czy “Tormencie” nie marzę, ale może choć a’la “Mass Effect”...) czy historię w klimacie “Uncharted”, jak zapowiadają. Będzie dobrze!

Burzol: Z jednej strony Battlefront to zły znak, bo dowód na to, że wystarczy wydać dość przeciętną i bardzo małą grę, byle tylko miała logo Gwiezdnych Wojen, i można jej horrendalnie wysoką cenę, a gra i tak sprzeda się w rekordowych ilościach. Z drugiej strony, pomimo wyraźnych braków w tej grze, jest w Battlefrontcie dużo radości, przepiękna grafika i dźwięk i pewien potencjał na grę wybitną. Czy to dobrze wróży na przyszłość gier SW to nie wiem.

ogór: “Battlefront” to gra dobra, ma swoje wady, ma swoje zalety, ale w gruncie rzeczy to dobrze się przy niej bawię. Cały czas tłumaczę sobie, że wydali na początek taką a nie inną grę aby powiedzieć “Ej, ludzie robimy gry SW, kupujcie i grajcie” a w międzyczasie szykują dla nas prawdziwą petardę. Marzy mi się gra pokroju “Wiedźmina 3”, tyle, że w starwarsowym uniwersum.

Lorn: Dobrze, że gra powstała bo jest się w końcu przy czym pobawić. Szkoda, że poza wspaniałą oprawą ma do zaoferowania tak niewiele treści i jest właściwie “wydmuszką” skierowaną “do wszystkich”. Nadal jednak gra się w to przyjemnie j na krótkie klimatyczne sesje jest w sam raz.

Lord Bart: Jestem ciekaw czy ktoś się tam ogarnie i zauważy, że brakuje nowych gier SW (chociażby dla przeciwwagi corocznych taśmowych tytułów od Ubisoftu), że Legendarne klasyki na Stimie rozchodziły się jak świeże bułeczki i że to uniwersum, nawet po dewastacji związanej z EU - ma niesamowity potencjał. Można upchnąć tu praktycznie każdy gatunek gier video i to się sprzeda. Sprzeda się nawet kaszan, a już nie mówiąc jak wypuszczą coś dobrego? Pozostaje usiąść nad rzeką i czekać...

7. Prace nad Epizodem VIII


Shaak Ti: Jakiś miesiąc temu powiedziałabym, że w tej chwili mało mnie to obchodzi, bo do filmu daleko… ale po “Przebudzeniu Mocy” mam tyle pytań, że teraz coraz bardziej wypatruję nowych newsów o ósemce.

Lord Sidious: Epizod VIII to teraz najważniejsza rzecz w Star Wars dla mnie. Na nic innego tak mocno nie czekam. Wciąż niepokoi mnie Rian Johnson, ale jeśli wyjdzie jak w „Mission: Impossible”, czyli z Abramsem z tylnego siedzenia to będziemy mieć mega trylogię. Zaś sam fakt, że jednocześnie pracowano nad trzema filmami w tym roku, gdy we wrześniu kręcono „Rogue One” i Epizod VIII, a jeszcze montowano „Przebudzenie Mocy” to coś czego nigdy wcześniej nie było. Ciekawe czy jeszcze będzie?

Rusis: Dla mnie to co ważne to fakt, że w pewnym momencie mieliśmy aktywne prace nad trzema filmami jednocześnie. Widać jak się zmienia świat Star Wars, nacisk położony na filmy zapewnia, że przez długi czas możemy tylko w tym się zagłębiać, a informacji wciąż będzie wiele.

ogór: John Boyega po przeczytaniu scenariusza stwierdził, że film będzie mroczniejszy, J.J. Abrams zaczął żałować, że nie wyreżyseruje Epizodu VIII, a ja chce tylko, żeby ten film był dobry i, o ile to możliwe mając prawdopodobnie kategorię PG-13, był mroczny. Bo przecież Rian Johnson to facet, który jest odpowiedzialny za odcinek “Breaking Bad” pod tytułem “Ozymandias” - dla mnie idealny odcinek serialu.

Lorn: Liczę na więcej innowacji, EVII jaki był wszyscy wiedzą. Jednym się podobał, innym nie, faktem jest jednak że kilka pomysłów wykorzystał i powtórzyć ich nie można, kolejna próba bazowania na pomysłach McQuarrie’go i bardzo wielu nawiązaniach do klasycznej trylogii może się nie udać, dlatego przed Johnsonem spore wyzwanie. Tym bardziej czekam z zainteresowaniem.

Lord Bart: Boyega mówi, że będzie mroczniej? Znaczy zerżną teraz z TESB? Chronologicznie - Nowa Trylogia, Stara Trylogia, Zerżnięta Trylogia. NSZ - Narodowe Siły Rezerwy. Resistance? Przypadek? Nje sondze.

6. Ożywienie rynku Star War w Polsce (bez książek/komiksów, ale za to z soczkami)


Burzol: Powiem tak. Jesienią 2015 roku pojechałem na wakacje do USA. Chodziłem tam po sklepach z zazdrością, widząc, że Star Wars jest WSZĘDZIE, i jest najpopularniejszą marką, dużo ważniejszą niż Marvel, czy Minionki. Koszulki w każdym sklepie z ciuchami, kostiumy na Halloween, zupki w puszce, płatki śniadaniowe, skarpetki, zabawki dla psów, pluszaki, kubeczki termiczne, długopisy... Gdy wróciłem do Polski z radością przekonałem się, że tuż przed premierą "Przebudzenia Mocy" w polskich sklepach jest niemal takie samo natężenie Gwiezdnych Wojen. Cieszy mnie to bardzo.

Shaak Ti: Było w Internecie kilka hejterskich artykułów ludzi oburzonych tym, że muszą kupować szampony z Chewbaccą czy majtki z Amidalą. A ja, idąc mniej więcej na początku grudnia korytarzami Złotych Tarasów, zachwyciłam się w duchu: “Star Wars w co drugim sklepie!” Na początku nie byłam przekonana do puszczania filmów pod koniec roku, wolałam tradycyjny maj, ale teraz widzę, że oliwy do ognia ogólnostarwarsowej radości dolewa też przedświąteczny szał. I pomyśleć, że i w 2016 będzie tak samo!

Adakus: Powiem wprost, nie ulegam nowej maszynce marketingowej Star Wars, pod egidą Disneya. Szkoda kasy na taki shit.

ogór: Najgorsze jest to, że na tablicy na Facebooku widziałem zdjęcia mandarynek czy tam pomarańczy w siatce z nadrukiem z BB-8, które chciałem kupić, ale nigdzie w sklepach ich nie znalazłem. Czuję się oszukany.

Lorn: Ludzie potrafią narzekać na wszystko, nawet na to że nagle gadżetów jest za dużo, dlatego ja narzekać nie będę. Cieszę się, że dostęp do stuffu z SW jest taki łatwy teraz, a że czasem trzeba przebrać trochę potworków zanim trafi się na perełkę, cóż, od tego każdy ma rozum.

Lord Bart: Majtaski z Amidalą mówicie? [rozgląda się dyskretnie na boki] Możesz podać adres?

Kasis: Wszędzie dookoła Gwiezdne Wojny, do wyboru, do koloru. Uwielbiam kiedy tak się dzieje. Nie muszę nawet kupować, mogę uważać, że część dostępnych gadżetów jest śmieszna/dziwna/byle jaka, ale i tak się cieszę z tego, że jest wybór. Doskonale bowiem pamiętam czasy gdy wszelkich produktów z logiem Star Wars było jak na lekarstwo. Dziś przy okazji małych zakupów natknęłam się na talerz z Vaderem. Śmieszny? Niepotrzebny? Możliwe, ale będzie mnie cieszył podczas śniadań. I za możliwość nabycia nawet takich głupotek jestem wdzięczna.

5. Star Wars Celebration Anaheim


Pełna relacja.

Lord Sidious: Najlepszy konwent wszech czasów. Bardzo umiejętnie dozowane informacje o Epizodzie VII, jeszcze umiejętniej rozbudowano emocje. To sprawa, że to naprawdę niezapomniana impreza. A fakt, że była największa i świetnie zorganizowana robi swoje.

Rusis: Czy był to najlepszy konwent, tak jak Lord pisał, to nie wiem. Walczyłby u mnie o to miejsce z poprzednim Celebration w Orlando. Na pewno jednak była to impreza bardzo emocjonalna, z uwagi na dozowane każdego dnia informacje o nadchodzących produkcjach i gości jacy na nią przybyli. Do tego, jak zawsze, świetnie zorganizowana.

Burzol: Na pochwałę zasługuje też dużo materiałów publikowanych na żywo, lub prawie natychmiast, w internecie. Dzięki temu zwykli śmiertelnicy też czuli się częścią tej imprezy, i mogli niemal jednocześnie z fanami w Anaheim cieszyć się epickim zwiastunem Epizodu 7.

ogór: Ja tam tylko powiem, że fajnie, że sobie jeździcie na takie konwenty, dopóki mi pamiątki przywozicie z tych imprez ;)

Kasis: Dla mnie jedno z najlepszych gwiezdnowojennych wydarzeń tego roku, a nawet nie ruszyłam się z domu. Transmisja otwarcia i zwiastun pokazany w tym samym momencie fanom na całym świecie, to było coś.

4. Zdjęcia do „Rogue One”

Burzol: Jedną z pierwszych myśli po moim pierwszym seansie "Przebudzenia Mocy" było, że nie mogę się doczekać "Rogue One". Bo to będzie pierwszy aktorski kinowy film Star Wars, który nie będzie musiał niczego naśladować. Twórcy mają wolną rękę, po raz pierwszy nie tworzą kolejnego epizodu. Jestem optymistycznie podekscytowany.

Adakus: Premiery tego filmu wyczekuje jak zbawienia. Po lekkim zawodzie jaki sprawił mi epizod VII, w “Rogue One” pokładam jedyną nadzieję ujrzenia czegoś lepszego. Twórca filmu zapowiada całkowicie inną koncepcje, w porównaniu z tym co ujrzeliśmy dotychczas w filmach z sagi. Mam nadzieję że okaże się filmem lepszym, choć zapewne mniej dochodowym.

Shaak Ti: Nie mogę się doczekać z dwóch powodów: po pierwsze, jak wspomnieli panowie wyżej, “Rogue” będzie nową jakością. Film wojenny, prawdziwie wojenny w świecie GW? Tak, poproszę. Po drugie, interesuje mnie jak (i czy) będą ukazane powiązania z nowym kanonem. Zobaczymy kogoś z załogi “Ghosta”, może Fulcrum? Komandora Sato, inkwizycję? Aluzje do komiksów Marvela, nowych powieści? Dowiemy się pod koniec roku.

Lord Sidious: Wciąż to jedna wielka niewiadoma. A przecieków mniej niż przy Epizodzie VII. Przed Epizodem VII w kinie byłem mocno poddenerwowany, teraz pewnie będzie podobnie. Ale prawda jest taka, że dużo mocniej interesuje mnie Epizod VIII, niż to. Chyba o to chodziło. Cieszy kierunek, który zapowiadają, czyli film wojenny. Ale jak to z zapowiedziami bywa wiemy. Z pewnością cieszy obsada, w szczególności Felicity Jones, Forest Whitaker i Mads Mikkelsen.

ogór: Oby ten film nie okazał się jednym wielkim śmieciem, którego nikt nie będzie chciał posprzątać, bo przecież za rogiem kolejne filmy. A jak się okażę, że to arcydzieło, to każdy kolejny film będzie miał pod górkę. I tak źle, i tak nie dobrze, jak żyć?

Lord Bart: Jeśli faktycznie nie będą niczego “naśladować”... Burzolu, mówiłem już jak bardzo Cię wielbię? XD <3

3. Uroboros i Egmont wydają nowe książki


Shaak Ti: Egmont ma spore doświadczenie w wydawaniu książek dla dzieci i robi to bardzo dobrze, dlatego tutaj nie mam za wiele do powiedzenia. Natomiast Uroboros zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Książki są pięknie wydane, do tego w cenie podobnej do tych amberowych. Szkoda tylko, że na razie ani widu, ani słychu niewydanych u nas pozycji z “Legend”.

Lord Sidious: Kasa się kręci :P.

Rusis: Egmont ma już spore doświadczenie na rynku Gwiezdnych Wojen, więc wiemy czego można się mniej więcej spodziewać. Natomiast Uroboros jest dla mnie zagadką, nie posiadam żadnej ich książki jak dotychczas. Sam fakt jednak, że to wydawnictwo jest związane z Empikiem sprawi, że książki Star Wars będą bardziej w Polsce promowane.

Burzol: Do listy wydawców, którzy wiedzą co robią, dodałbym Ameet, które nie tylko zajmuje się literaturą dziecięcą, ale też znakomicie wydało album "Star Wars Wizje". Działalność tych trzech wydawnictw cieszy, jesteśmy na bieżąco, polski czytelnik może zapoznać się z niemal pełną ofertą literatury Star Wars. I wszystko wydane jest naprawdę ładnie.

Adakus: Luka po Amberze musiałby być zapełniona, i podobno Uroborosowi dobrze to wychodzi,. Egmont i Ameet już wydawali wcześniej, teraz po prostu wydają więcej ;).

ogór: Ja napiszę tylko o tym, że książki od Uroborosu są jakościowo o wiele lepsze od tych, które wydawał Amber, o wiele!

Lorn: Jeśli chodzi o jakość merytoryczną nowych książek to status quo zostało zachowane względem starego kanonu, choć jest ich niewiele to już są zarówno pozycje bardzo dobre (Battlefront) jak i słabe (Lordowie Sithów). Co mnie cieszy to fakt, że Uroboros wydaje je w bardzo dobrej jakości za godziwe pieniądze.

Lord Bart: Ciekawy jaki papier mają w tym Uruborosie...

2. Koniec ery Amberu


Burzol: Coś się kończy, coś się zaczyna. Nie da się przecenić dokonań Amberu, a także ś.p. Andrzeja Syrzyckiego, w promowaniu popularności Gwiezdnych Wojen w Polsce. Setki książek, te żółte kartki, różne rodzaje tłumaczeń, grzbiety z czerwoną kreską, to kawał dziedzictwa, które Amber za sobą zostawia.

Adakus: Amber był dla mnie jednym ze stałych elementów mojego fanowstwa. Swego czasu, punktem honorowym było dla mnie zebranie wszystkich publikacji wydanych przez to wydawnictwo. Jednak rezygnacja z usług Amberu, wraz z degradacją EU, jest końcem ery Lucasa, czyli takich Gwiezdnych wojen do jakich się przyzwyczaiłem i wychowałem. Sentyment pozostaje.

Shaak Ti: Ta wiadomość była chyba najsmutniejszą w całym roku. Gdzieś w głębi czuło się, że to się stanie, ale i tak przykro słyszeć, że wydawnictwo, z którego książkami większość z nas spędziła długie godziny, nie będzie już wydawać powieści SW. Mimo wszystko chciałabym zobaczyć jakieś wznowienia tych pozycji, których nigdy nie udało mi się zdobyć. Aby nie stały się niemożliwymi do kupienia białymi krukami.

Lord Sidious: Cóż… Brakuje mi tylko jednej ich książki, czyli Kenobiego. To bardzo symboliczny koniec pewnej epoki, która dość mocno odzwierciedlała pewien etap mojego fanostwa.

Rusis: Amber był pewną stałą jeśli chodzi o rynek SW w Polsce. Zdarzały się lepsze i gorsze lata z mniejszą liczbą książek, ale niezależnie od koniunktury Amber dalej wydawał. Mam duże wątpliwości, czy w latach posuchy inne wydawnictwo by na ich miejscu nie zaprzestało wydawania. I mimo iż nie kupuję już książek fabularnych Star Wars to żałuję, że Amber stracił licencję. Minione lata sprawiły, że darzę to wydawnictwo dużym sentymentem.

ogór: Amber tak bardzo zapisał się w historii “polskich Gwiezdnych Wojen”, że trudno będzie mi znaleźć cokolwiek innego co będzie mi przypominać ten czas, gdy człowiek był zafascynowany Gwiezdnymi Wojnami i to właśnie dzięki książką Amberu poznawał kanon (Legend). Cóż, dzięki Ci Amberze, za te wszystkie lata!

Lorn: Cóż, bardzo żałowałem tego kroku, w pewien symboliczny sposób odzwierciedla to śmierć EU. Amber robił świetną robotę wydając książki niemal na bieżąco w czasach gdy były mocno niszowym tematem i zawsze będę o tym pamiętał.

Lord Bart: Amber wydawał Legendy. To coś znaczy. Oczywiście wtedy kiedy wydawał kanon - nie znaczyło nic :P Nie no… mnie też żal ;(

1. Premiera „Przebudzenia Mocy”


Shaak Ti: Co tu dużo mówić? Tak, Ren mnie zawiódł. Tak, film mógłby być dłuższy, by wyjaśnić parę dziur fabularnych, ale… “Gwiezdne Wojny” znowu były w kinie. Minęło dziesięć lat, odkąd widziałam w takiej formie “Zemstę” i zakochałam się w uniwersum, a pewnie teraz wiele młodych osób poczuło to, co ja wtedy. “Star Wars” znowu jest na ustach wszystkich i to się liczy.

Lord Sidious: Masakra! Jedna wielka, gigantyczna masakra! To bez wątpienia wydarzenie dziesięciolecia. Nowy film SW w kinach i to jeszcze jaki… Teraz trzeba wytrzymać do premiery BD i Epizodu VIII. „Przebudzenie Mocy” to fantastyczna końcówka roku i póki co jeszcze nie mogę się tym nacieszyć.

Rusis: Zdecydowanie najważniejsze wydarzenie roku. Nowy film który jest kamieniem milowym w świecie Gwiezdnych Wojen, wprowadzający nas w nową erę tego uniwersum. Do tego film na prawdę porządnie wykonany. Za każdym razem gdy wychodziłem z kina po seansie “Przebudzenia Mocy” byłem bardzo zadowolony.

Burzol: Ach, cóż to była za premiera! Co prawda na premierze w poznańskim IMAXie zabrakło jakichś dodatkowych atrakcji, a z cosplayerów pojawił się jeden Boba Fett, ale za to ilość znakomitych fanów, którzy akurat w Poznaniu pojawili się na premierze niemal przyćmiła sam film. A co z samym Epizodem? Jaki jest film każdy widzi...i wydaje się, że każdy ma o tym filmie trochę inne zdanie. Jedno co jest pewne, to nie przechodzi się obok "Przebudzenia Mocy" obojętnie. Film obudził we wszystkich widzach silną dyskusję, która zaczyna się przy wyjściu z kina, a toczy się do dziś w memach, żartach, czy na naszym forum. Chociażby dlatego jest dobrze.

Adakus: Samej premiery wyczekiwałem, bo to święto każdego fana. Jednak, nie o takie Gwiezdne wojny walczyłem ;). I zapewne ograniczę się tylko do filmów, bo Disneyowska protekcja marki do mnie nie przemawia.

ogór: Kocham Gwiezdne Wojny, i kocham Republikę. Jestem oczarowany tym filmem, z każdym kolejnym seansem wyłapuję coraz więcej szczegółów w tle. Niech się tam Wam nie podoba ten film, mi się podoba.

Lorn: Zdecydowanie najważniejsze wydarzenie w roku dla każdego fana Star Wars. Dla mnie również najważniejsze filmowe wydarzenie roku. Dałem się ponieść przedpremierowym zapowiedziom i nie żałuję tego bo się nie rozczarowałem. Pozostaje liczyć że EVIII nie rozczaruje i przynajmniej dorówna “siódemce” pod każdym względem. (Bo w Rogue One pokładam jednak nieco mniejsze nadzieje)

Lord Bart: Odrobina zimnej wody i zdrowego rozsądku: moja recenzja
;)
KOMENTARZE (11)

Star Wars Aftermath...

2015-09-21 23:40:01

Podczas niedawnego Piątku Mocy swoją zagraniczną premierę miała powieść Star Wars Aftermath - pierwsza część trylogii rozgrywającej się po Powrocie Jedi. Książka ta wzbudziła spore emocje wśród fanów, w dużej mierze za sprawą wątków homoseksualnych które się w niej pojawiły. Mało kto zwrócił uwagę, że są one ograniczone do dwóch zdań w trakcie przebiegu całej historii. Dzisiaj poznaliśmy informację znacznie bliższą naszym sercom - datę premiery polskiego wydania Aftermath!

Gwiezdne Wojny: Pokłosie, ukaże się w rodzimych księgarniach 2. grudnia, nakładem wydawnictwa W.A.B., należącego do grupy Foksal powiązanej z Empikiem. Książka opowiada historię Norry Wexley, rebelianckiej pilotki, która brała udział w Bitwie o Endor, powracającej na swoją ojczystą planetę. Nie mniej ważnymi postaciami są jej syn, Zabracka łowczyni nagród Jas Emari i imperialny dezerter, który stał się solą w oku znacznej części ludzi marudzących na Aftermath: Sinjir Rath Telus. Ponadto w powieści pojawiają się dwie znane na postacie, rebeliancki pilot-weteran Wedge Antilles i pani Admirał Rae Sloane, którą mieliśmy okazję poznać w powieści A New Dawn J. J. Millera.

Ta informacja, bez względu na naszą opinię na temat książki Chucka Wendiga, jest nie do pominięcia przez fana Gwiezdnych Wojen. Ponad rok temu na naszym rynku pojawiła się ostatnia książka wydana przez Amber, Kenobi J. J. Millera, a dopiero niedawno uzyskaliśmy potwierdzenie o porzuceniu przez nich tej serii - czego wielu się wcześniej tylko domyślało. Póki co nie jest znany los książek z Legend, ale można się spodziewać, że W.A.B będzie po kolei uzupełniał braki w naszych zbiorach książek osadzonych w świecie Gwiezdnych Wojen.
KOMENTARZE (41)

Koniec książek Star Wars od Amberu

2015-06-25 22:11:51

Wydawnictwo wydające u nas „Gwiezdne Wojny” nieustannie od 1994 roku, kiedy to wprowadzili na polski rynek pierwszy tom trylogii Thrawna - Dziedzica Imperium zakończyło swoją przygodę z odległą galaktyką. Jak donosi jeden z naszych użytkowników forum (klik) Amber nie doszedł do porozumienia z Disneyem w kwestii umowy jaka miałaby ich łączyć, co równa się koniecznością porzucenia tej serii. Chociaż zdarzają się ludzie, którzy wytykali wydawnictwu niską jakość wydań (nie mając na myśli wyłącznie jakości papieru), to jednak było ono bezsprzecznie bardzo ważnym elementem historii „Gwiezdnych Wojen” w naszym kraju. W czasach gdy jeszcze prequele dopiero pojawiały się na horyzoncie, książki Ambera były jedynym i stałym elementem sagi w naszym kraju. Niestety nie ma żadnych informacji co do tego, kto mógłby zastąpić Amber, także zastój trwający już prawię rok (Kenobi został wydany w sierpniu zeszłego roku) trwa dalej.

Warto dodać, że zastój nie dotyczy książek młodzieżowych i dziecięcych. Tam nadal prężnie działają u nas dwa wydawnictwa – Ameet i Egmont, które ciągle raczą nas nowymi produktami. Jednak jest to zdecydowanie inny segment rynku, więc i sprzedaż jest inna. Ostatnie lata na dla książki w Polsce nie były najlepsze, dało się odczuć zarówno kryzys jak i skutki pewnych rozwiązań prawnych. Więc być może tym trudniej było Amberowi dogadać się z Disneyem.
KOMENTARZE (30)

Nowości książkowe polskie i zagraniczne

2015-01-30 13:51:18 Internety

Na polskim rynku niestety nadal panuje posucha i zastój jeszcze sprzed wprowadzenia w świat Gwiezdnych Wojen łatki Legends. Amber niestety nadal nie wyjawił nikomu co z niewydanymi dotąd książkami ze starego EU, ani tym bardziej z nowościami naszego uniwersum.

Na półkach naszych księgarń powinien już pojawić się dodruk Dartha Plagueisa, autorstwa Jamesa Luceno. Każdemu, kto się nie załapał na tę książke polecam sprawdzenie księgarń (wg Amberu powinna już być ponownie dostępna, chociaż ich strona zapewnia nas, że trzeba jednak poczekać do 10.02.2015).
Poza tym, fani pewnych specyficznych ptaków mogą znaleźć w Empikach Encyklopedię Postaci Star Wars Angry Birds. Przedstawia ona ornitologiczne odpowiedniki znanych nam postaci w humorystycznym zestawieniu ilustracji i opisów. Dzieci z pewnością ucieszą się z wszystkich 208 stron przewodnika, którego ceny niestety strona Empiku nie podaje (zagraniczna to 16,99$).
Wydawnictwo Ameet nie przestaje nas zasypywać nowościami spod znaku serialu Rebels. Tym razem w ich ofercie pojawiła się książeczka z dołączoną płytą CD z serii Czytaj i słuchaj - Star Wars Rebelianci (cena: 19,99zł). Zgodnie z opisem produktu:
"Grupa Rebeliantów staje do walki przeciwko Imperium. Do drużyny śmiałków dołącza chłopiec o imieniu Ezra. Czy będzie potrafił stawić czoła potężnemu przeciwnikowi?
Historia oparta jest na serialu "Star Wars. Rebelianci".
Na dołączonej do książki płycie CD znajdują się fragmenty oryginalnych dialogów i efektów dźwiękowych z serialu."


W ofercie zagranicznych przedruków możemy znaleźć książeczki dla dzieci po 3,99$: What is a Wookiee? (DK Readers, poziom 1), Journey Through Space (DK Readers, poziom 2). W odróżnieniu od oryginalnego wydania z roku 2005, znajdziemy tutaj nowe okładki oraz 16 dodatkowych stron (razem 48). Ponadto pojawiła się nowa ksiażeczka World of Reading Star Wars Rebels: Sabine's Art Attack (poziom 1, 32 strony) w jednakowej cenie 3,99$. Jest to adaptacja jednego klipów promocyjnych do serialu Rebels, Art Attack skupiająca się na pracach Sabine Wren. Dodruku doczekał się także Maul: Lockdown, Joe Schreibera. Jest to prawdopodobnie najlepsza jego książka w naszym uniwersum, niestety nadal jest nieznany jej los na polskim rynku.

Kolejne dwie pozycje powiązane są z I Epizodem Gwiezdnych Wojen: to parodystyczne William Shakespeare's The Phantom of Menace autorstwa Iana Doeschera, oraz mogąca zainteresować najmłodszych Jedi Academy: The Phantom Bully. Pierwsza z pozycji zapowiedziana jest na 7 kwietnia i ma opowiada niezwykłą historię królowej w przebraniu, młodego bohatera i dwóch odważnych rycerzy walczących z ukrytym wrogiem (duh). Jak mówi sam autor, był wielokrotnie pytany o prequele w kontekście swoich pozostałych książek, zwłaszcza przez młodych fanów, których właśnie te filmy wciągnęły w świat Gwiezdnych Wojen. Książka będzie okraszona 20 epokowymi ilustracjami, zaś do premiery Epizodu VII możemy się spodziewać wydania brakujących dwóch części sagi w stylu Szekspirowskim. Spodziewana cena to 14,95$ za 176 kolorowych kartek w twardej oprawie. Odnośnie drugiej pozycji, jest to kontynuacja serii Akademia Jedi, z której można u nas kupić pierwszy tom nakładem wydawnictwa Ameet (bez żadnego podtytułu), której możemy się spodziewać 28 kwietnia (przynajmniej za granicą). Książeczka autorstwa Jeffreya Browna będzie kontynuować opowieść o losach padawana Roana Novacheza i jego nauce pod okiem Mistrza Mr. Garfielda. Spodziewana cena to 12,99$ za również 176 stron.

W 149 i 150 Star Wars Insiderze przyszło nam poznać Ginę Moonsong, świeżą pilotkę eskadry B-wingów biorącej udział w bitwie o Endor. Jak donosi nam profil facebookowy jednego ze współautorów opowiadania, Marka Williamsa, po długich rozmowach z Del Rey Books i Lucasfilmem oboje zostali poproszeni o kontynuowanie jej historii. Pierwsze opowiadanie ma się pojawić już w październikowym Insiderze, ale to tylko początek! W planach jest jeszcze więcej historii z udziałem Giny, a także jej udział w innych produkcjach (Gry, książki, filmy? Któż to wie!) aż do roku 2017. Jako, że nasza bohaterka była świeżakiem podczas bitwy o Endor, możemy spodziewać się że te opowieści w końcu przekroczą magiczną barierę szóstego epizodu, która chwilowo zostaje niesforsowana. Drugiego ze współautorów opowiadania Blade Squadron, Davida J. Williamsa, można było spotkać w 2014 roku w Łodzi, na Międzynarodowym Festiwalu Komiksu i Gier.
KOMENTARZE (9)

„Zagadkowy Wookiee i jego tajemnica”

2014-09-17 17:07:48

W końcu po kilku miesiącach opóźnienia ukazał się u nas trzeci tom z serii o papierowym Yodzie Toma Anglebergera. Książka nosi tytuł Zagadkowy Wookiee i jego tajemnica. Tłumaczą Hesko-Kołodzińsa Małgorzata i Budkiewicz Piotr.

Trzecia część przygód gimnazjalistów z origami w tle. Figurkę papierowego Yody, który dawał uczniom mądre wskazówki, zastąpił papierowy Chewbacca - równie dobry doradca. Wcześniejsze przygody bohaterów można znaleźć w książkach Dziwny przypadek papierowego Yody i Darth Paper kontratakuje.

Dwight wraz ze słynnym papierowym Yodą wylceiał z Gimnazjum McQuarriego. Nieobecność Yody oznacza brak tajemnic do wyjaśnienia. Tommy zastanawia się, czy będzie miał cokolwiek do opisania, gdy nieoczekiwanie pojawia się coś wielkiego i włochatego! To Zagadkowy Wookiee, papierowy jasnowidz o wyglądzie Chewbakki. Sara przynosi go do szkoły jako prezent od Dwighta i wygląda na to, że Chewie udziela równie dobrych rad jak Yoda. To tajemnicza sytuacja!

Tommy, Kellen i Harvey badają tę sprawę, a kiedy ich koleżanki i koledzy zaczynają widywać Dwighta bez Yody i w dodatku zachowującego się w podejrzanie normalny sposób, muszą rozwikłać aż dwie tajemnice! Im bliżsi są wyjaśnienia zagadki, tym bardziej prawdopodobny staje się powrót papierowego Yody.


Koszt tej przyjemności to 25 PLN za 208 stron.

Swoją drogą coś drgnęło w wydawnictwie Amber. Po pierwsze zmieniono stronę, a po drugie podobno do sprzedaży trafi niebawem drugi dodruk Revana Drew Karpyshyna.

Revan: bohater, zdrajca, zdobywca, zbawca. Jedi, który opuścił Coruscant, by pokonać Mandalorian, a powrócił jako adept Ciemnej Strony, by zniszczyć Republikę. Rada Jedi przywróciła mu jego dawne życie, ale cena odkupienia była ogromna. Jego wspomnienia wymazano. Wszystko, co mu pozostało, to koszmary. I nieustanny strach.
Co dokładnie wydarzyło się poza Odległymi Rubieżami? Revan niezupełnie to pamięta, ale nie może też całkiem zapomnieć. Jest pewien, że trafił tam na straszliwą tajemnicę zagrażającą istnieniu Republiki. Nie mając pojęcia, co to za tajemnica ani jak powstrzymać nadciągający chaos, może zawieść, bo jeszcze nigdy nie musiał stawić czoła równie potężnemu i diabolicznemu przeciwnikowi. Lecz tylko śmierć może powstrzymać go przed próbą.


Cena, wciąż 37,80 PLN. Ilość stron wg wydawcy - 400. Powieść u nas ukazała się w 2012, natomiast pierwszy dodruk miał miejsce w czerwcu 2013. Niestety na razie nie ma informacji na temat kolejnych nowych powieści związanych z sagą w wydawnictwie Amber.
KOMENTARZE (10)

Premiery z kraju i za granicy

2014-09-04 16:35:00 Księgarnie

Wrzesień to czas powrotu do szkoły, ale uczniom czas mogą umilić dwie nowe pozycje książkowe. Jedna jest jednym z pierwszych elementów zresetowanego kanonu, z kolei druga to polska premiera wielkiego hitu z Ameryki. Obydwie nowości zostały napisane przez Johna Jacksona Millera.


A New Dawn
Dawno temu, w odległej galaktyce...

„Wojna jest skończona. Separatyści zostali pokonani, a rebelia Jedi zdławiona. Stoimy u progu nowego początku.” – Imperator Palpatine.

Przez tysiąc pokoleń rycerze Jedi strzegli prawa i porządku w Galaktycznej Republice, a wspomagało ich mistyczne pole energii zwane Mocą. Ale zostali zdradzeni - i cała galaktyka zapłaci za to. To początek ery Imperium.
Obecnie Imperator Palpatine, dawniej Kanclerz Republiki a także potajemny wyznawca Sithów i ciemnej strony Mocy sprowadził swój własny pokój i porządek w galaktyce. Pokój uzyskany brutalnymi represjami i porządek dzięki wzrastającej kontroli życia jego poddanych. Ale im bardziej Imperator napina swój żelazny uścisk, tym bardziej inni zaczynają kwestionować jego motywy. Są jeszcze inni, których życie zostało zniszczone przez machinacje Palpatine’a, są rozsiani po galaktyce niczym niewypały, które tylko czekają na to wybuchnąć....
To pierwsza powieść Star Wars stworzona dzięki współpracy Story Group Lucasfilmu, „A New Dawn” jest osadzona w legendarnych „Mrocznych czasach” między Epizodem III a IV i opowiada historię dwójki głównych bohaterów z serialu animowanego „Rebelianci”, którzy tu po raz pierwszy krzyżują swoje drogi. Zawiera też słowo wstępne napisane przez Dave’a Filoniego.



Druga powieść to póki co ostatnia premiera w kraju. Na więcej zapowiedzi przyjdzie nam jeszcze poczekać. "Kenobi to powieść przetłumaczona przez Annę Hikiert i Błażeja Niedzińskiego, a jej cena to 39,80 zł.


Republika upadła. Lordowie Sithów rządzą galaktyką. Mistrz Jedi Obi-Wan Kenobi stracił wszystko. Wszystko oprócz nadziei...
Tatooine - nieprzyjazny pustynny świat, gdzie farmerzy harują w żarze dwóch słońc, usiłując chronić siebie i swoich najbliższych przed grasującymi wokół Jeźdźcami Tusken. Zacofana planeta na obrzeżach cywilizacji. Miejsce, gdzie nikt nie spodziewałby się znaleźć ukrywającego się Mistrza Jedi ani osieroconego dziecka, na którego słabych barkach spoczywa przyszłość galaktyki.
Znany miejscowym jedynie jako „Ben”, brodaty, odziany w płaszcz przybysz z innego świata trzyma się z boku i nie ujawnia niczego ze swojej przeszłości. Kiedy jednak konflikt między farmerami a plemieniem Ludzi Pustyni i jego bezwzględną przywódczynią nasila się, Ben zostaje wciągnięty w wir walki, narażając losy misji, która sprowadziła go na Tatooine.
Ben - Mistrz Jedi Obi-Wan Kenobi, bohater Wojen Klonów, zdrajca Imperium i obrońca ostatniej nadziei galaktyki - nie może pozostać obojętnym na zło, tak jak nie może zapomnieć nauk Jedi. I gdy przelewana jest krew, zagrożone jest życie niewinnych, a bezwzględny przeciwnik zostaje zdemaskowany, Ben nie ma innego wyjścia, jak tylko przywołać mądrość Jedi - i niezwykłą potęgę Mocy - w swojej niekończącej się walce o sprawiedliwość.



KOMENTARZE (10)

"Świt Jedi" w księgarniach

2014-07-12 13:36:37 Matras

W końcu, po miesiącach zmian planów, a w pewnym momencie i ciszy, donosimy że oczekiwana książka "Świt Jedi. W nicość" w końcu się okazała. Powieść Tima Lebbona została przetłumaczona przez Annę Hikiert i Błażeja Niedzińskiego.

Od dziesiątek tysięcy lat zgłębialiśmy Moc, wokół której zbudowaliśmy naszą wspólnotę. Wojny i konflikty przychodziły i przemijały. Walczyliśmy o utrzymanie mroku i jasności w równowadze. Teraz jednak zagraża jej coś, co może zniszczyć nas wszystkich. Samotny człowiek... i jego marzenia.

Na planecie Tython powołano do życia starożytny Zakon Je’daii. Pod okiem jego mądrych Mistrzów Lanoree Brock poznawała tajniki Mocy, szybko stając się jedną z najpotężniejszych adeptek. W niej Moc była silna, lecz nie w jej bracie, który porzucił ścieżkę Je’daii. Jego szkolenie zakończyło się tragedią.
Po latach Lanoree stojąca na straży pokoju w galaktyce zostaje wezwana przed oblicze Rady Je’daii. Sprawa nie cierpi zwłoki. Ogarnięty obsesją podróży poza granice znanego wszechświata przywódca fanatycznego kultu zamierza otworzyć kosmiczny portal, używając straszliwej ciemnej materii. Ryzykuje kataklizm, który może zniszczyć cały układ gwiezdny. Widmo unicestwienia galaktyki jest przerażające. Lecz Lanoree jeszcze bardziej szokuje decyzja Mistrzów Je’daii, którzy powierzają misję zapobieżenia katastrofie właśnie jej - dopóki nie pozna ich powodów...




Temat na forum.


KOMENTARZE (38)

Czerwcowe wieści książkowe

2014-06-30 16:40:12

Zaczynamy od Polski. Amber opublikował nowe daty premier z dawna zapowiadanych powieści. Kenobi Johna Jacksona Millera miałby się ukazać się 24 lipca, a Świt Jedi: W nicość Tima Lebbona 29 lipca. Czy tym razem uda się dotrzymać tych dat, zobaczymy.

Powody do zadowolenia ma natomiast wydawnictwo Egmont. Zamknęło niedawno rok 2013 i może się pochwalić 13,8% wzrostem przychodów ze sprzedaży książek. Wdali łącznie 650 tytułów z tego 515 to nowości, w sumie sprzedano 5265082 egzemplarzy, w cenie średniej 7,10 PLN. Przychody wyniosły 37,43 mln PLN.

W USA natomiast Del Rey zapowiedział małe przesunięcia. „Heir to the Jedi” Kevina Hearne’go ukaże się dopiero 17 lutego 2015, a „Lords of the Sith” Paula Kempa 21 kwietnia 2015. Sam czerwiec okazał się miesiącem mało ciekawym w premiery, nie licząc tych związanych z LEGO, ale już 1 lipca to się zmieni. Wtedy wyjdzie Crucible Troya Denninga już w legendarnej okładce. Pierwsze kopie już są w wydawnictwie.



Tymczasem Del Rey ujawniło jak będzie wyglądać tył okładki powieści „Tarkin” Jamesa Luceno, która ukaże się 4 października 2014.



Swoją drogą Del Rey szykuje się także do Comic Conu, gdzie będzie rozdawana powieść „A New Dawn” Johna Jacksona Millera, pierwsza powiązana z serialem „Rebelianci”. Gdzie jest kruczek? Ano taki, że to nie jest jeszcze finalna wersja książki, tylko bardziej testowa. Oznacza to, że jest ona napisana i zredagowana, ale nie uwzględniono jeszcze wszystkich poprawek w łamaniu i składzie, przez to zawiera dużo więcej literówek. Wydano ograniczoną liczbę egzemplarzy by właśnie móc ocenić skład, więc kiedyś będą to z pewnością białe kruki, zwłaszcza ze względu na specjalną okładkę. Książki będzie też podpisywał Miller.



U nas tymczasem ukazało się „Star Wars. Niech moc będzie z tobą!” wydawnictwa Ameet.

Witaj w niesamowitym świecie Gwiezdnych wojen! Ruszaj do walki o wolność wraz z rycerzami Jedi i pomóż ocalić galaktykę przed podstępnymi Sithami. Rozwiązuj zadania, koloruj fantastyczne obrazki, a dołączone naklejki wykorzystaj na stronach książki lub w inny wymyślony przez siebie sposób.

Całość kosztuje 7,99 PLN i jest to kolejna książeczka dla dzieci.



Nie ukazał się natomiast „Zagadkowy Wookie” ukaże się w późniejszym terminie.
KOMENTARZE (22)

Czemu nie ma nowych książek Amberu i inne wieści

2014-05-31 19:09:33

Zaczynamy od Amberu. Jak wszyscy doskonale wiedzą największa od lat posucha w książkach trwa. W końcu wydawnictwo zlitowało się i odpowiedziało na facebooku zdezorientowanym fanom:

Dzień dobry. Ze względu na opóźnienia związane z ustaleniami z Lucasem/Disneyem, zapowiedzi tych książek zostały zdjęte ze strony. Planujemy wydać je jak najszybciej, ponieważ wiemy, że czytelnicy na nie czekają, ale chwilowo nie jesteśmy w stanie podać realnej daty. Niestety te opóźnienia nie są od nas zależne.

Tak więc osoby, które czekają na Świt Jedi: W nicość oraz Kenobiego, muszą uzbroić się w cierpliwość. Niestety obecnie wygląda na to, że książki będą wtedy, kiedy będą.

Tymczasem wydawnictwo Amber zamknęło już rok 2013. Wydawnictwo osiągnęło przychód ze sprzedaży książek wynoszący 12,70 mln zł, co daje 5,2% spadek w stosunku do roku 2012. Całkowite przychody ze sprzedaży wyniosły 14,10 mln zł. W roku ubiegłym oficyna wydała 198 tytułów książkowych, w tym 139 nowości. Łącznie wydrukowano 987 170 egz. książek. Na koniec 2013 roku Amber zatrudniał 18 osób.

Tymczasem przenosimy się za Atlantyk.
Najważniejsza premiera maja to bez wątpienia „Star Wars Storyboards: The Original Trilogy” pod redakcją Jonathana W. Rinzlera. Jest to niejako spodziewana kontynuacja albumu Star Wars Storyboards: The Prequel Trilogy, zresztą wydana w bardzo podobny sposób. Znów za całość odpowiada wydawnictwo Ambrams, album ma 352 strony i nominalnie kosztuje 40 USD. Zawiera scenopisy zarówno te, wykorzystane w filmie jak i te bazujące na alternatywnych wersjach scenariusza, których ostatecznie nie wykorzystano, lub jedynie częściowo zostały przeniesione na klatkę filmową. Trochę więcej o samym albumie Rinzler pisał niedawno na blogu.

Tymczasem warto zapoznać się ze zwiastunem tegoż albumu.



Przechodzimy do zapowiedzi. Zaczynamy od polskiego rynku, w czerwcu powinna pojawić się kolejna książeczka dla dzieci wydawnictwa Ameet. „Star Wars: Niech Moc będzie z Tobą” to kolejna pozycja z naklejkami, rebusami i innymi zabawami, które przy okazji wciągają najmłodszych w sagę.

Witaj w niesamowitym świecie Gwiezdnych Wojen! Ruszaj do walki o wolność wraz z rycerzami Jedi i pomóż ocalić galaktykę przed podstępnymi Sithami. Rozwiązuj zadania, koloruj fantastyczne obrazki, a dołączone naklejki wykorzystaj na stronach książki lub w inny wymyślony przez siebie sposób.

Całość ma 32 strony i jeśli wszystko dobrze pójdzie, będzie dostępna pod koniec miesiąca.



Tymczasem w USA pojawiły się nowe blurby dwóch powieści. Pierwszy to „A New Dawn” Johna Jacksona Millera.

Dawno temu, w odległej galaktyce….
„Wojna jest skończona. Separatyści zostali pokonani, a rebelia Jedi zdławiona. Stoimy u progu nowego początku.” – Imperator Palpatine.
Przez tysiąc pokoleń rycerze Jedi strzegli prawa i porządku w Galaktycznej Republice, a wspomagało ich mistyczne pole energii zwane Mocą. Ale zostali zdradzeni, i cała galaktyka zapłaci za to. To era Imperium.
Obecnie Imperator Palpatine, dawniej Kanclerz Republiki a także potajemny wyznawca Sithów i ciemnej strony Mocy sprowadził swój własny pokój i porządek w galaktyce. Pokój uzyskany brutalnymi represjami i porządek dzięki wzrastającej kontroli życia jego poddanych. Ale im bardziej Imperator napina swój żelazny uścisk, tym bardziej inni zaczynają kwestionować jego motywy. Są jeszcze inni, których życie zostało zniszczone przez machinacje Palpatine’a, są rozsiani po galaktyce niczym niewypały, które tylko czekają na to wybuchnąć....
To pierwsza powieść Star Wars stworzona dzięki współpracy Story Group Lucasfilmu, „A New Dawn” jest osadzona w legendarnych „Mrocznych czasach” między Epizodem III a IV i opowiada historię dwójki głównych bohaterów z serialu animowanego „Rebelianci”, którzy tu po raz pierwszy krzyżują swoje drogi. Zawiera też słowo wstępne napisane przez Dave’a Filoniego.


Powieść w twardej okładce ukaże się 2 września 2014 nakładem wydawnictwa Del Rey. Wersja w miękkiej okładce ukaże się w połowie roku 2015.

Druga powieść Del Reya to „Heir of the Jedi” Kevina Hearne. Ta ukaże się w styczniu 2015.

Po zniszczeniu Gwiazdy śmierci trwa galaktyczna wojna domowa, Luke Skywalker stara się dowiedzieć czegoś więcej o Mocy bez wskazówek Obi-Wana Kenobiego, a właściwie bez żadnych wskazówek. Ale te kilka wspomnień które pozostały mu z nauk Obi-Wana wskazują jak silniej kontrolować Moc, jest też zachęcany przez swoich nowych przyjaciół z Sojuszu by podążać tą ścieżką. Kiedy Luke, R2-D2 i jego nowy sojusznik dostają zadanie uwolnienia ważnej osoby z rąk Imperium i dostarczenia jej na bezpieczną planetę, gdzie będzie mogła pomóc Sojuszowi, ich podróż przez galaktykę, choć obarczona niebezpieczeństwem jest też szansą dla Luke’a by odkryć tajemnicę Mocy.

Do tej ostatniej książki zaprezentowano też pełen obrazek, który posłuży za okładkę.



Z innych zapowiedzi warto wspomnieć o zbiorczym wydaniu Book of Sith i The Jedi Path Dana Wallace’a, które jako „Star Wars: The Jedi Path and Book of Sith Deluxe Box Set” pojawi się 12 sierpnia nakładem wydawnictwa becker&mayer! w cenie 45 USD.

Pojawiła się też już okładka „Star Wars Rebels: The Visual Guide” DK, ale na razie tylko na brytyjskim Amazonie (może być to wersja robocza). Wg amerykańskiej wersji sklepu słownik ukaże się 21 lipca, a jego autorem ma być Adam Bray. Całość ma mieć 128 stron i kosztować 16,99 USD.

To nie koniec zapowiedzi od DK. 18 sierpnia ukaże się nowy album za który odpowiada Jason Fry, będzie to „Star Wars in 100 scenes”. Będzie zawierał sto scen z filmów, ułożonych chronologicznie i opisanych. całość ma mieć 208 stron i będzie kosztować 18,99 USD.

KOMENTARZE (16)

Konkurs Facebookowy #4 - Zrecenzuj Legendy!

2014-05-11 21:50:04

Tydzień temu obchodziliśmy Dzień Gwiezdnych Wojen, dzisiaj mamy przyjemność zaprosić was do kolejnego konkursu! Tym razem waszym zadaniem będzie, podobnie jak w zeszłym roku, napisać recenzję, jednak tym razem ma to być recenzja jakiegoś naszego "braku".

Poniżej prezentujemy listę naszych przykładowych "braków", które pozycji, które chcielibyśmy, a z różnych przyczyn nie mamy jeszcze zrecenzowanych:

Robot Chicken
Robot Chicken II
Robot Chicken III
Family Guy: Blue Harvest
Family Guy: Something Something Darkside
Family Guy: It's a Trap!
Muppet Show Star Wars
Star Wars Część I Mroczne widmo. Nowy słownik ilustrowany
Star Wars, vol. 1
Legacy II, vol. 2
William Shakespeare’s Star Wars
The Empire Striketh Back
Album z naklejkami Atak klonów
Star Wars Combine
Kultowe Statki i Pojazdy od numeru 30

...i dużo, dużo więcej!

Recenzję konkursową należy przesłać w postaci pliku .rtf lub .doc.

Prace konkursowe należy nadsyłać na adres redakcja@gwiezdne-wojny.pl do dnia 01.06.2014 r. do godziny 23:59.

Sponsorem nagród jest firma Amber, wydawca książek Star Wars w Polsce.


Wszystkie szczegóły znajdziecie w regulaminie.
W razie pytań piszcie do członków redakcji. Piszcie nawet jeśli nie jesteście pewni czy daną rzecz możecie zrecenzować czy też nie!

Serdecznie zapraszamy do wzięcia udziału w konkursie wszystkich fanów! Powodzenia i miłej zabawy!


KOMENTARZE (5)

Wieści ksiażkowe zza oceanu

2014-03-31 18:27:18

W tym miesiącu poza Honor Among Thieves Jamesa S.A. Coreya ukazała się jeszcze „William Shakespeare’s The Empire Striketh Back” Iana Doeschera. Książkę od razu wydano w twardej okładce oraz e-booku i audiobooku. Wydanie papierowe kosztuje jakieś 14,95 USD i liczy sobie 176 stron, a odpowiada za nie Quirk Books. Podobnie jak poprzednia pozycja z cyklu, jest to adaptacja filmowa, tym razem V Epizodu, napisana językiem i stylem imitującym dzieła Williama Szekspira. Do książki przygotowano także zwiastun.



Trzeci tom „Jedi doth Return” ma już swoją okładkę i ukaże się 1 lipca. Cena i format identyczne.



Powoli zaczynają pojawiać się kolejne przecieki dotyczące książek związanych z serialem „Star Wars: Rebelianci”. Pierwszy z nich to „Star Wars: Rebels – Rebel Journal by Ezra Bridger”, który ma się ukazać 7 października nakładem Reader’s Digest, w twardej okładce, 96 stron za 9,99 USD. Będzie to replika dziennika Ezry Bridgear, ale ostatnie 16 stron zostanie pozostawione puste, tak by każdy mógł tam sobie dopisać lub dorysować własną historię. Kolejne pozycje powinny pojawić się 5 marca 2015, wtedy nakładem Disney Press dostaniemy drugą oryginalną powieść osadzoną w realiach serialu. Ma kosztować 6,99 USD i mieć 160 stron, nie wiadomo czy napisze ją Jason Fry, czy ktoś inny. Kolejna książka w twardej oprawie została zapowiedziana na 7 kwietnia 2015. Będzie to „Star Wars: A new hope – Illustrated novel”. Wyda to także Disney Press, całość ma kosztować 17,99 USD. Więcej szczegółów nie zdradzono. Tymczasem Jason Fry przyznał, ze skończył już pisać i redagować pierwszą oryginalną książkę około serialową. Ma zostać wydana w październiku przez Disney Press (znów koło 160 stron). Wcześniej dostaniemy prequel do serialu, który napisze Ryder Windham, ponownie Disney Press, 160 stron i 6,99 USD. Planowana data wydania to 5 sierpnia 2014.

Dalej nie wiemy za bardzo co planuje Del Rey. Póki co, dostaliśmy pierwszego blurba do powieści, którą napisze Kevin Hearne o Luke’u Skywalkerze.

w celu odwrócenia uwagi Imperium od ważnej działalności Sojuszu Rebeliantów, Luke Skywalker ściąga na siebie uwagę Imperialnych Służb Bezpieczeństwa, wciągając jednocześnie siebie, a także księżniczkę Leię Organę, Hana Solo i Chewbaccę w śmiertelną pułapkę, tuż pod okiem Dartha Vadera!

To będzie trzecia i prawdopodobnie ostatnia książka w serii „Empire and Rebellion”, jest planowana na 13 stycznia 2015.

Swoją drogą, co pewien czas na Amazonie pojawiają się jakieś dziwne zapowiedzi książek Star Wars, z numerkami i z niczym więcej. Na razie nic oficjalnie nie wiadomo, czy będą to nowe pozycje, a to są jakieś ich zastępcze opisy, czy raczej czekają nas jeszcze jakieś wznowienia. Jedyne, co jest warte uwagi, to fakt, że część z nich ma zostać wydana przez Ballantine, a nie przez Del Rey. Warto jednak przypomnieć, że zarówno Ballantine, jak i Del Rey czy Bantam to wszystko są imprinty wydawnictwa Random House.

Na koniec mała informacja z Polski. Otóż wszystko wygląda, że następną książką którą wyda Amber będzie wznowienie Fatalnego sojuszu Seana Williamsa. Z pozostałymi zapowiedziami na razie nie wiadomo, kiedy się uwiną.
KOMENTARZE (8)

25 lat wydawnictwa Amber i inne nowości

2014-03-06 17:14:45

Dziś zaczynamy od naszego podwórka. Wydawnictwo Amber obchodzi swoją rocznicę, ma już 25 lat. Z tej okazji przygotowano promocję, w której w sklepie Amberu można kupić ich książki za 50% ceny.

Przy okazji jubileuszu warto wspomnieć trochę o samym wydawnictwie. AMBER powstał dokładnie 28 lutego 1989, 2 miesiące po tym jak uchwalono ustawę o działalności gospodarczej i 10 miesięcy przed wejściem w życie reformy Balcerowicza. Wydawnictwo powstało bez kapitału, kredytów i siedziby, nie mówiąc już o jakichkolwiek doradcach, wzorcach czy doświadczeniach. Założyło je dwóch młodych entuzjastów fantastyki, Zbigniew Fonik, który pracował w Zakładzie Aparatury Mikrofalowej Polskiej Akademii Nauk, oraz Dariusz Chojnacki, grafik. Pożyczyli od znajomych 5000 USD, dołożyli do tego dziesięcioletniego fiata i to był cały kapitał założycielski. Nie licząc oczywiście zapału. Pierwszą książkę wydali dopiero w lipcu 1989, ale za to w nakładzie 320 tysięcy egzemplarzy.

Od 1992 do dziś wydawnictwem kieruje małżeństwo – Zbigniew Fonik i Małgorzata Cebo-Foniok, tłumaczka i krytyk literatury francuskiej.

Od samego początku Amber stawiał na powieści rozrywkowe, sensację, fantastykę, horror i powieści dla kobiet. Byli prekursorem jeśli chodzi o rynek, zalali go tytułami zachodnimi, wydawanymi w zachodnim stylu, kolorowe, pozłacane i tłoczone okładki, dodatkowo kampanie reklamowe w radiu. Wydawnictwo znalazło swoją niszę, stało się jednym z symboli przemian. Na początku lat 90. zdominowali literacki rynek kultury masowej. Z pewnością wykorzystano także to otwarcie na świat, które przyszło i łaknienie wszystkiego, co zachodnie i amerykańskie. Dzięki takim popularnym pisarzom jak Ludlum, Amber rozwijał skrzydła, powstawały spółki córki, zajmujące się sprzedażą kaset wideo, budownictwem, czasopismami, a nawet był plan stworzenia linii lotniczych. W ciągu roku firma, która zatrudniała sześć osób, wydała 100 tytułów.

Sukces Ambera spowodował, że pojawiła się konkurencja, a to, oraz inne kryzysy, spowodowały przegrzanie rynku w 1992 i problemy. Dodatkowo w wypadku samochodowym zginął Dariusz Chojnacki, bankrutowały hurtownie książek, rynek się załamał. Nakłady zmniejszyły się dwudziestokrotnie. Amber znalazł się na krawędzi bankructwa, ale wciąż szukano. Od 1993 próbują inaczej zdobywać rynek, między innymi dzięki autorom takim jak John Grisham i Michael Crichton (i filmowym przebojom bazującym na ich książkach), a także wprowadzają do Polski serię „Gwiezdne Wojny”. Ta seria jest wydawana przez nich nieprzerwanie już przez 21 lat!

W 1994 zostają uznani za największego polskiego wydawcę literatury pięknej. W kolejnych latach próbują swoich sił także na polu literatury niebeletrystycznej i popularnonaukowej. Wydają więcej niż jedną książkę dziennie (np. w 1997 – 378 tytułów, w 2001 już 473). Lata 2002-2003 to zdecydowanie najlepszy okres dla wydawnictwa. W 2003 wydano aż 554 tytułów w sumarycznym nakładzie 2800000 egzemplarzy. Niestety, po raz kolejny dla wydawnictwa nadchodzą mroczne czasy. Z jednej strony mamy kolejny kryzys gospodarczy, upadają hurtownie książek, pojawiają się problemy z płatnościami, z drugiej rozwój Internetu, telewizji, sieci kin oraz popularyzacja DVD zmniejszają możliwości rynku, z trzeciej zaś sam rynek książkowy się zmienia, ludzie coraz chętniej patrzą także na polskich autorów. To widać, w 2005 tempo jest mniejsze, bo zaledwie 350 tytułów. Amber dalej próbuje przegrupowywać swoje siły, w 2009 wchodzą w powieści paranormalne (rezygnują z niektórych innych serii). Jednak niekorzystna koniunktura na rynku powiększa się wraz z wprowadzeniem w 2011 VATu na książki. Praktycznie z dnia na dzień obroty Amberu zmniejszają się o 20%. W 2012 wchodzą w literaturę erotyczną.

2013 to rok przełomowy, po raz pierwszy od dziesięciu lat sytuacja w wydawnictwie nie tylko się stabilizuje, ale i powoli pojawia się nadzieja na ponowny rozwój. Zwiększają się trochę obroty i ilość wydanych tytułów. W 2014 Amber planuje przynajmniej utrzymać ten poziom. Całą historię zaś znajdziecie na stronie wydawnictwa. Promocja 50% trwa do końca marca.

Przechodzimy do tego, co się dzieje za oceanem. Wraz z wydaniem Honor Among Thieves przez Del Rey po raz pierwszy od bardzo dawna, nie wiemy nic na temat następnej powieści Star Wars. Nie znamy ani dat, ani tytułów, ani autorów, ani okładek. Jedynie wiemy, że w ramach „Empire and Rebellion” zostanie jeszcze wydana powieść Kevina Hearne o Luke’u Skywalkerze, prawdopodobnie w ciągu roku.



Samo „Honor Among Thieves” ukazało się we wtorek. Autorami powieści są Daniel Abraham i Ty Franck, podpisujący się jako James S.A. Corey. Książka ma 288 stron i kosztuje 25 USD.

Gdy należy uratować rebelianckiego szpiega sprzed nosa Imperium, kto lepiej się do tego nadaje niż mistrz w przemytniczym fachu, Han Solo? Ale ratunek jest początkiem szalonej przygody, kiedy okazuje się, że dane zgromadzone przez szpiega doprowadzą Hana i Leię do starożytnej i śmiertelnie groźnej tajemnicy, która okaże się ostateczną i prawdopodobnie skuteczną bronią Imperium przeciwko Sojuszowi Rebeliantów. Jeśli dodać do tego możliwość utraty Luke`a w wyniku jej użycia, Han i Chewbacca mogą w końcu trafić na wyzwanie, któremu nie sprostają...

Za to oficjalna zaprezentowała kolejną książeczkę Jeffreya Browna. Będzie to „Goodnight Darth Vader” wydane przez Chronicle Books. Ma to być swoista kontynuacja Darth Vader and son oraz Vader’s Little Princess. Tym razem będzie opowiadać o tym, co musi zrobić Vader, by jego dzieciaki poszły spać i jakie opowiada im historyjki na dobranoc.
Książka ukaże się 22 lipca i ma kosztować 14,95.



Ale to nie koniec jeśli chodzi o Jeffreya Browna. 29 lipca nakładem wydawnictwa Scholastic ukaże się jeszcze jedna jego książka – „Jedi Academy: Return of the Padawan”. Będzie to kontynuacja Jedi Academy. Będzie ona kontynuować wątki pierwszej części. Roan Novachez będzie myślał, że drugi rok w Akademii Jedi będzie łatwiejszy, ale nie mógł się mylić bardziej. On i jego przyjaciele szybko zrozumieją, że jest gorzej, a w dodatku okaże się, że Roan wcale nie jest tak świetnym pilotem jak myślał. No a poza zajęciami dojdzie jeszcze problem z dziewczyną, która się w nim zadurzyła.

Z mniej oficjalnych zapowiedzi mamy dwie. Pierwsza to „LEGO Star Wars The Visual Dictionary Updated and Expanded”. Pierwsza wersja Słownika ilustrowanego została wydana także w Polsce. Nowa będzie zawierać opisy nowych zestawów, w tym najnowszą wersję piaskoczołgu.

Druga to „Draw Star Wars Rebels” , książeczka dla dzieci związana z nowym serialem. Jej współautorem jest Grant Gloud, którego fani Star Wars mogą kojarzyć jako rysownika kart topps tudzież osobę, która miała swój udział w książeczkach i komiksach związanych z „Wojnami klonów”. Póki co mamy okładkę tego czegoś i wiemy, że wyda to Scholastic.



W lutym w USA pojawiły się także pewne nowości książkowe dla najmłodszych. A są to „Star Wars: The Adventures of C-3PO” wydane przez DK. To książeczka poziomu drugiego, dla osób które ledwo co jeszcze czytają. Całość ma 32 strony i kosztuje 3,99 USD.

Druga natomiast to „Star Wars: Can You Spot a Jedi?”, także DK. Tym razem jest to książeczka poziomu 1. Stron 32, cena 3,99 USD.


KOMENTARZE (21)

Zapowiedź ''Kenobiego''

2014-01-27 01:46:58 Wydawnictwo Amber

Wydawnictwo Amber zapowiedziało oficjalnie na 20 marca 2014 (czwartek) premierę książki "Kenobi" autorstwa Johna Jacksona Millera. Tłumaczeniem zajęli się Błażej Niedziński i Anna Hikiert.

Republika upadła. Lordowie Sithów rządzą galaktyką. Mistrz Jedi Obi-Wan Kenobi stracił wszystko. Wszystko oprócz nadziei...
Tatooine - nieprzyjazny pustynny świat, gdzie farmerzy harują w żarze dwóch słońc, usiłując chronić siebie i swoich najbliższych przed grasującymi wokół Jeźdźcami Tusken. Zacofana planeta na obrzeżach cywilizacji. Miejsce, gdzie nikt nie spodziewałby się znaleźć ukrywającego się Mistrza Jedi ani osieroconego dziecka, na którego słabych barkach spoczywa przyszłość galaktyki.
Znany miejscowym jedynie jako „Ben”, brodaty, odziany w płaszcz przybysz z innego świata trzyma się z boku i nie ujawnia niczego ze swojej przeszłości. Kiedy jednak konflikt między farmerami a plemieniem Ludzi Pustyni i jego bezwzględną przywódczynią nasila się, Ben zostaje wciągnięty w wir walki, narażając losy misji, która sprowadziła go na Tatooine.
Ben - Mistrz Jedi Obi-Wan Kenobi, bohater Wojen Klonów, zdrajca Imperium i obrońca ostatniej nadziei galaktyki - nie może pozostać obojętnym na zło, tak jak nie może zapomnieć nauk Jedi. I gdy przelewana jest krew, zagrożone jest życie niewinnych, a bezwzględny przeciwnik zostaje zdemaskowany, Ben nie ma innego wyjścia, jak tylko przywołać mądrość Jedi - i niezwykłą potęgę Mocy - w swojej niekończącej się walce o sprawiedliwość.


Wszystkie zapowiedzi znajdziecie tutaj>>>.
KOMENTARZE (18)

Zapowiedź ''Świtu Jedi''

2014-01-01 18:27:49 Wydawnictwo Amber

Wydawnictwo Amber oficjalnie zapowiedziało na 18 lutego 2014 (wtorek) premierę książki Tima Lebbona "Świt Jedi. W nicość". Tłumaczeniem zajęli się Anna Hikiert i Błażej Niedziński. Objętość książki i jej cena zostaną podane w najbliższych dniach.

Od dziesiątek tysięcy lat zgłębialiśmy Moc, wokół której zbudowaliśmy naszą wspólnotę. Wojny i konflikty przychodziły i przemijały. Walczyliśmy o utrzymanie mroku i jasności w równowadze. Teraz jednak zagraża jej coś, co może zniszczyć nas wszystkich. Samotny człowiek... i jego marzenia.

Na planecie Tython powołano do życia starożytny Zakon Je’daii. Pod okiem jego mądrych Mistrzów Lanoree Brock poznawała tajniki Mocy, szybko stając się jedną z najpotężniejszych adeptek. W niej Moc była silna, lecz nie w jej bracie, który porzucił ścieżkę Je’daii. Jego szkolenie zakończyło się tragedią.
Po latach Lanoree stojąca na straży pokoju w galaktyce zostaje wezwana przed oblicze Rady Je’daii. Sprawa nie cierpi zwłoki. Ogarnięty obsesją podróży poza granice znanego wszechświata przywódca fanatycznego kultu zamierza otworzyć kosmiczny portal, używając straszliwej ciemnej materii. Ryzykuje kataklizm, który może zniszczyć cały układ gwiezdny. Widmo unicestwienia galaktyki jest przerażające. Lecz Lanoree jeszcze bardziej szokuje decyzja Mistrzów Je’daii, którzy powierzają misję zapobieżenia katastrofie właśnie jej - dopóki nie pozna ich powodów...




Temat na forum.

Pozostałe zapowiedzi znajdziecie tutaj>>>.
KOMENTARZE (6)
Loading..