TWÓJ KOKPIT
0

Jimmy Smits :: Newsy

NEWSY (78) TEKSTY (3)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Łotrowe ciekawostki

2017-03-22 07:03:14

Już niedługo „Łotra 1” będzie można spokojnie oglądać w domowym zaciszu. Przed kolejnym seansem może warto się przygotować, by znaleźć w tym filmie wiele z ukrytych smaczków. Niektóre pewnie już zauważyliście. Natomiast jedno jest pewne, jest ich zdecydowanie więcej niż nam wszystkim się zdaje, a listę poniżej z pewnością da się łatwo poszerzyć.

Niebieskie mleko
Pierwszą ciekawostką łotrową jest pojawienie się jednego z najbardziej znanych napojów z uniwersum „Gwiezdnych Wojen”. Niebieskie mleko, bo o nim tutaj mowa, pojawią się na początku filmu w domostwie rodziny Erso, chwilę po tym jak Galen i reszta dowiadują się o tym, że Krennic ich odnalazł. Nikt już Wam nie powie, że wielkie przygody nie zaczynają się od szklanki mleka: najpierw Luke, teraz Jyn - to argument nie do podważenia.



Wieża obserwacyjna na Yavinie IV
Gdy Jyn Erso i Cassian Andor odlatują z Yavina IV na Jedhę, widzimy ujęcie bardzo przypominające to z „Nowej nadziei”. Na szczycie świątyni Massassich, pełniącej rolę bazy rebeliantów, znajduje się wieżyczka obserwacyjna, w której siedzi strażnik. W oryginale ujęcie nagrano w Gwatemali w Tikal. W rolę strażnika wcielił się Lorne Petersen.
W „Łotrze 1” w postać strażnika wcielił się John Swartz (producent „Łotra 1” i „Przebudzenia Mocy”), który również podłożył głos szturmowcowi w scenie zatrzymania Cassiana, K-2SO i Jyn na Jedhcie (Where are you taking this prisoners?) Sama świątynia w „Nowej nadziei” pełniła rolę bazy Rebeliantów. W „Łotrze 1” awansowała, jest to główna kwatera Sojuszu Rebeliantów. Dla ekipy Garetha Edwardsa odtworzenie tej lokacji było bardzo istotne. Wnętrza w „Nowej nadziei” nagrywano w studiu, zaś sam kształt piramid nagrano w Tikal w Gwatemali. Edwards posiłkował się Wielką Brytanią. Wnętrze nagrano w Cardington, gdzie przerobiono duży magazyn. Reszta zaś to komputerowa kreacja.



Strażnicy Oświeconych
Polskie tłumaczenie może nie jest najlepsze. W każdym razie chodzi o Strażników Whills. De facto to nowa organizacja w „Gwiezdnych Wojnach”, ale sama nazwa to coś, co George’owi Lucasowi chodziło po głowie od dawna. W pierwszych scenariuszach do „Nowej nadziei” pojawia się „Dziennik Whillsów, część I”. Było to także powiązane z tytułem, Whillsowie mieli być narratorami historii, kimś kto ją zapisał i przekazał dalej, jednocześnie nie odgrywać w niej znaczącej roli. Narracyjnie tę rolę ostatecznie przejęli C-3PO i R2-D2 (to analogia do Kurosawy). Lucas nie wiedział, co zrobić ze Whillsami i próbował do nich wracać. Także w „Zemście Sithów”, gdzie Qui-Gon początkowo miał nauczyć się sztuki powrotu zza grobu od szamana Whillsów. Ta koncepcja również nie znalazła miejsca w finalnym scenariuszu. Ostatecznie Whillsowie pojawiają się właśnie w „Łotrze 1”, łącząc oba pomysły. Są strażnikami świątyni, powiernikami wiedzy, którą przekazują, wierzą w Moc, ale daleko im do Jedi.
Istnieje także wielkie prawdopodobieństwo, że Lor San Tekka (Max Von Sydow) również należał do lub znał w jakiś sposób Strażników Whills, a na pewno był członkiem Kościoła Mocy. Natomiast w Jedha City pojawia się więcej grup wyznających Moc. Jakie jest ich powiązanie z Kościołem Mocy, na razie nie wiemy. Temat z pewnością będzie eksplorowany.
Pozdrawiają się też mówiąc o „Mocy Innych”. To znów nawiązanie do oryginalnego scenariusza Lucasa, zanim skrócił to do zwykłej Mocy.
Stare wersje scenariuszy znajdziecie tutaj



Saw Gerrera
Jest oczywiście bardzo oczywistym nawiązaniem, zwłaszcza, że to bohater przeniesiony wprost z „Wojen klonów” (więcej). Ale Saw to jednak coś więcej. Ta postać ma bardzo wiele wspólnego z pułkownikiem Kurtzem z „Czasu apokalipsy”. Zresztą początek „Łotra 1” trochę przypomina ten film. Saw, zupełnie jak Kurtz, jest odszczepieńcem, który prowadzi walkę w sposób bezkompromisowy. Ale wokół niego narosła legenda. Jest tajemniczy, zwichrowany, ale wciąż bardzo potężny i niepokonany, choć w pewien sposób wypalony. Oryginalny „Czas apokalipsy”, czyli „Jądro ciemności”, napisał Joseph Conrad. Pracę nad ekranizacją podjęli Francis Ford Coppola i George Lucas. To właśnie ten ostatni miał być pierwotnie reżyserem tego filmu. Bardzo mu się podobał pomysł walki prymitywnych tubylców z technokratycznymi siłami. Ostatecznie z różnych przyczyn Lucas pozostawił „Czas apokalipsy”, ale kwestię starcia nierównych sił wykorzystał w „Powrocie Jedi” i „Mrocznym widmie”. Gareth Edwards zaś wymienił „Czas apokalipsy” jako jeden z tych filmów, który go inspirował. Analogia między postaciami granymi przez Marlona Brando i Foresta Whitakera jest dostrzegalna.
Jednocześnie podobną rolę Gerrerze wyznaczył Lucas w serialu „Underworld”. Serial doczekał się tylko napisania scenariuszy, niestety nie został do dziś zrealizowany. Pewne pomysły z niego trafiają do nas w różnej formie. Tak właśnie jest z Gerrerą.
W przypadku tej postaci istotne jest także jej powiązanie z Vaderem. Saw też jest miejscami bardziej maszyną, która również czasem wydaje się być zła, jednocześnie pozostał po drugiej stronie barykady.

Kwatera Saw Gerrery
W scenach rozgrywających się w kwaterze Saw Gerrery możemy zaważyć m.in. stół do gry w dejarika. Nie jest to jednak ten sam, który możemy pamiętać z „Nowej nadziei”, ponieważ stworzenia są z materiału drewnopodobnego i przypominają wyrzeźbione figurki. Nawiązanie do gry pojawia się także w „Przebudzeniu Mocy”.

W innej scenie możemy zauważyć twi’lekańska tancerkę, która przypomina Oolę z „Powrotu Jedi”. Wygląd to jedno, ale taniec bardzo przypomina ten z pałacu Jabby, wiele ruchów jest identycznych.
Prawdopodobnie również tam znajdują się na ścianach szkice nawiązujące do „Godzilli” i „Strefy X” Garetha Edwardsa.

Architektura Jedhy
Budynki w Jedha City łączą ze sobą kilka styli architektonicznych. Z jednej strony mamy budowle przypominające trochę pałac Jabby, z drugiej bramę na Jakku (niewątpliwy wpływ Ralpha McQuarrie’ego), jak również są elementy bliskiego wschodu. Tu dużą rolę z pewnością odegrała Jordania, w której nagrywano część scen. Jej najbardziej znany zabytek, czyli Petra (wykorzystana także w „Indianie Jonesie i Ostatniej Krucjacie”) został zbudowany przez Nabatejczyków, ale na ich kulturę wpływali choćby Egipcjanie. Sama kwatera Sawa jest wydrążona w skale podobnie jak Petra. Zaś ulice Jedhda City przypominają trochę arabską medynę.

Nawiązania do Ridleya Scotta
Pierścienie Kafrene były inspirowane „Łowcą androidów” Ridleya Scotta. Pisaliśmy o tym tutaj. Film ten ma dużo więcej wspólnego z Sagą o czym pisaliśmy tutaj.
Wielokrotnie powtarzano także, że jednym z pierwowzorów Jyn była Ellen Ripley z „Obcego”. Natomiast Eadu także jest nawiązaniem do sposobu ukazywania planet w „Obcym – 8. pasażerze Nostromo” Scotta.

Coruscant
To jedna z tych niepodpisanych planet. Widzimy ją tylko i wyłącznie we wspomnieniach Jyn. Dotychczas we wszystkich filmach przed „Nową nadzieją” pojawia się ta planeta. „Łotr 1” się nie wyłamuje.

Nawiązanie do „THX 1138”
W filmie Edwardsa jest ono subtelniejsze niż w filmach sagi. Zamiast przewijania się numeru w tle, mamy raczej rekwizyty przypominające debiut reżyserski Lucasa. W scenie w której Cassian musi wyciągnąć dysk z planami Gwiazdy Śmierci używa pary zacisków, które łudząco przypominają używane przez THX 1138.

„Mały wielki człowiek”
Scena w której Chirrut Îmwe (Donnie Yen) idzie naprzeciw wrogom odmawiając mantrę, w dużej części bazuje na scenie z filmu „Mały wielki człowiek” (1970) Arthura Penna z Dustinem Hoffmanem w roli głównej.



Juggernaut – turbo tank
W „Zemście Sithów” pojawił się HAVW A6 Juggernaut. Na planecie Wobani więźniów transportują pewną wariacją tamtego pojazdu. Teraz to HCVw A9 turbo tank. Z pewnością koła są trochę inne, ale przynajmniej możemy zobaczyć jak to cudo wygląda w środku. Inna sprawa, że pokazuje to jak Imperium przerabia przestarzały już trochę sprzęt, wykorzystując go do innych potrzeb.

Szturmowcy mówią o T-15
W „Nowej nadziei”, gdy Obi-Wan próbuje wyłączyć wiązkę ściągającą, dwóch szturmowców rozmawia o nowym BT-16. Scena jest praktycznie odtworzona w „Łotrze 1”. Tym razem na Scarif, gdy Chirrut i Baze się skradają, szturmowcy rozmawiają o przestarzałym T-15. Ta scena także pojawia się w „Przebudzeniu Mocy”, tam jednak rozmawiają już o wersji 17.

Plany Gwiazdy Śmierci
Gareth Edwards zwyczajnie odtworzył te z „Nowej nadziei”. Wtedy to było cudo techniki komputerowej, dziś w porównaniu choćby z hologramami w „Gwiezdnych Wojnach”, wyglądają dość dziwnie. Chodziło jednak o to, by zachować ciągłość.

Skraplacze wilgoci
Na La’amu na farmie Ersów, tuż za Galenem znajdują się skraplacze wilgoci. Dotychczas widzieliśmy je na planetach pustynnych, czyli przede wszystkim na Tatooine oraz Jakku. Czemu są na La’amu? Oficjalne wytłumaczenie można znaleźć w Przewodniku ilustrowanym, gdzie można przeczytać, że służyły odfiltrowywaniu szkodliwych substancji z wody. Nieoficjalnie to nawiązanie do filmu, które dobrze wygląda.

Alderaan
Najważniejsze nawiązanie to oczywiście Bail Organa mówiący, że wraca na Alderaan. Jak wiemy, tam dopełni swoje przeznaczenie. Istotna jest też rozmowa między Tarkinem a Krenniciem, kiedy mówią o teście, jednocześnie nalega na użycie jednego reaktora, bo chce tylko testu, nie manifestacji. W „Nowej nadziei” nawiązuje do ostatecznego testu, który jest przeprowadzony na Alderaanie.

Mroczny miecz / Miecz ciemności
Podczas sceny w wieży Cytadeli na Scarif Cassian i Jyn szukają nazwy, pod którą mogą się kryć plany Gwiazdy Śmierci. Jedną z nich jest „Dark Saber”, co może być nawiązaniem do „darksabera” znanego z seriali animowanych „Wojny klonów” i „Rebelianci”. Darksaber, znany u nas jako „mroczny miecz” to legendarna broń Mandalorian, którą wykonał Tarre Vizsla, pierwszy Mando w zakonie Jedi. Broń została później wykradziona przez innych Vizslów, którzy użyli jej, aby zjednoczyć klany.
Jednocześnie Darksaber to także Miecz ciemności. W starym, obecnie legendarnym EU, powstała taka broń, na podstawie imperialnych planów. Był to właściwie superlaser Gwiazdy Śmierci latający w kosmosie z minimalną konstrukcją. Ta superbroń pojawiła się w powieści Kevina J. Andersona.



Zamek Dartha Vadera na Mustafar
Sam fakt, że Vader ponownie przemawia głosem Jamesa Earla Jonesa to już wspaniałe nawiązanie. Zresztą kwestia duszenia Krennica znów jest pięknym odniesieniem do „Nowej nadziei”.
Zamek Vadera jest kolejnym elementem, który łączy Prequele z Oryginalną Trylogią. Mimo faktu, że już podczas prac nad „Powrotem Jedi” pojawiła się sala tronowa Imperatora na Coruscant, która przypominała pomieszczenie otoczone lawą. Dopiero przy okazji prac nad „Zemstą Sithów” Lucas mógł powrócić do tego pomysłu. Wówczas wróciła planeta, a właściwie księżyc z płynącą lawą. To był pomysł, który inspirował McQuarriego jeszcze przy „Imperium kontratakuje”. Lucas go podrzucił, ale nie wiedział, jak to wykorzystać. W „Powrocie Jedi” rodził się pomysł zamku Vadera, znów pomysł zarzucony.
Zamek Vadera pojawił się w dawnym EU. Zlokalizowany został na planecie Vjun. Zaś planeta lawy, w „Zemście Sithów” stała się bardzo istotnym elementem przemiany Anakina w Vadera. Ekipa Douga Chianga miała okazję wrócić tak do tych pomysłów McQuarriego, bazując na jego oryginalnych rysunkach i odtworzyć Mustafar. Przeniesiono tu też zamek Vadera.
Jednocześnie zamek Vadera ma być też czytelnym nawiązaniem do świątyni w Jedha City, o czym mówili sami twórcy.
Wg Pabla Hidalga wiemy także, że Mustafar jest istotna w serialu „Rebelianci”. Tam Hera oznajmia nawet, że na „Mustafar Jedi idą zginąć”. Hidalgo także twierdzi, że brak podpisu planety wynika z tego, iż nie chcieli za wcześnie w filmie wyjawić z kim spotka się Krennic. Raczej chodziło o to by widz zaczął spekulować i domyślać się. Po to też była ta scena z bactą w zwiastunie.
Samego Vadera grają poza Jamesem Earlem Jonesem jeszcze dwie osoby: Spencer Wilding i Daniel Naprous. Podczas dokrętek nie było czasu i możliwości by sprowadzić pierwszego, więc zatrudniono kolejnego statystę do tej roli.

Bacta
Podczas wizyty dyrektora Krennica na Mustafar widzimy Vadera w zbiorniku bacty, znany chociażby ze sceny z „Imperium kontratakuje”, której Luke Skywalker leczy swoje rany po pojedynku z Wampą na powierzchni planety Hoth. Kąpiel w takim zbiorniku najprawdopodobniej dodała sił Vaderowi, co możemy zauważyć podczas ostatniej sceny, gdzie w praktycznie w pojedynkę pokonał grupę Rebeliantów. Z drugiej strony bardzo prawdopodobne jest to, że taka kąpiel nie przywraca Vaderowi pełni sił, co widać w „Nowej nadziei”, w której porusza się o wiele wolniej niż w „Łotrze 1”. Jednocześnie mieliśmy okazję obserwować przez chwilę Vadera bez zbroi, trochę podobna scena znajduje się w „Imperium kontratakuje”, gdzie widzimy Lorda Sithów w komorze medytacyjnej.

Kapitan Antilles
Raymus Antilles pojawił się dotychczas w „Zemście Sithów” pod sam koniec, gdy miał wyczyścić pamięć C-3PO, oraz oczywiście w „Nowej nadziei”, gdzie zginął. To postać bardzo niewykorzystana, ale obecna. Podobnie jest w „Łotrze 1”. Bail Organa kazał mu przygotować okręt, a także widzimy jak Antilles dostarcza plany Gwiazdy Śmierci Lei. Tym razem zagrał go Tim Beckmann. W III Epizodzie grał tę postać Rohan Nichol, zaś w IV Peter Geddis.

Wedge Antilles
To dość ciekawe pytanie, był, czy nie był w „Łotrze 1”. I póki co odpowiedź nie została jeszcze udzielona. Na pewno nie ma tam starych ujęć z Dennisem Lawsonem. Ale w „Nowej nadziei” głos Lawsona został zdubbingowany przez Davida Ankruma. Formalnie Ankrum dubbingował głos Czerwonego Dwa. Ankrum także wrócił w „Łotrze 1”, gdzie w czasie bitwy o Scarif podkładał dodatkowe głosy. Więc kto wie, może właśnie jeden z nich to Czerwony Dwa?

Kusza laserowa
To broń, która początkowo miała dodawać klimatu Chewbacce. Potem pojawiła się także na Kashyyyku razem z „Zemstą Sithów”, gdzie używali jej Wookiee. Teraz okazuje się, że to nie jest taka nietypowa broń, w końcu ma ją Chirrut Imwe.

Admirał Raddus
Filmowcy chcieli mieć admirała Ackbara w akcji, ale nie chcieli też go zabić, ani za bardzo ratować. Stąd pewnie pojawił się pomysł, by do niego nawiązać, tworząc innego kalamarianina. Raddus pełni bardzo podobną rolę jak Ackbar w „Powrocie Jedi”, jednocześnie chcąc nadać mu unikalny charakter bohater ten jest pewną wariacją na temat Winstona Churchilla.
Pablo Hidalgo tłumaczył także obecność Tantive’a w okręcie flagowym Raddusa. Podobno wraz z Leią mieli lecieć po Obi-Wana Kenobiego, ale pojawiło się istotniejsze zadanie.

Ukradzenie imperialnych mundurów
To kolejna ze scen, która jest w pewien sposób żywcem przeniesiona z „Nowej nadziei” i wykorzystana w realiach łotrowych. Tam Han, Luke i Chewie czekali, aż szturmowcy wejdą na pokład „Sokoła”, by ich napaść i obrabować z ubrań. „Łotr 1” robi dokładnie tak samo. W obu przypadkach, mając na sobie mundury bohaterowie mogą kontynuować swoją przygodę/misję.





Generał Hurst Romodi
To jedna z największych ciekawostek „Łotra 1”. To postać, która jest obecna w „Nowej nadziei”, dokładniej siedzi w sali konferencyjnej na Gwieździe Śmierci. Widać go tam w dwóch ujęciach. Z przodu, ale siedzi na tyle daleko, że twarzy dobrze nie widać. No i potem z tyłu, widać tylko tył łysiejącej głowy. Postać oczywiście została nazwana i pojawiła się w różnych źródłach. Ale dopiero przy „Łotrze 1” zatrudniono aktora, Andy’ego de la Toura, który wcielił się w tę rolę.

Puste krzesło w „Nowej nadziei”
To kolejny przykład, jak „Łotr 1” zmienia perspektywę. Podczas oglądania „Nowej nadziei” w sali konferencyjnej widzimy jedno puste krzesło między oficerami. Teraz już wiadomo, że należało ono do Orsona Krennica. Są jeszcze dwa inne, obok miejsca gdzie siedzi Tarkin. Jedno pewnie mógłby zająć Vader. Jednak to pojedyncze krzesło bardzo rzuca się w oczy.

Rian Jonhson, Ram Bergman i strzał Gwiazdy Śmierci
Strzał z Gwiazdy Śmierci to oczywiście kolejna rekreacja, tak by był bardzo podobny do tego, co widzieliśmy zarówno w „Nowej nadziei” jak i w „Powrocie Jedi”. Ale w tej scenie jest jeszcze jedna ciekawostka. Otóż oficerami Imperium odpowiedzialnymi za wystrzał są Rian Johnson i Ram Bergman, czyli reżyser/scenarzysta i producent „The Last Jedi”.

Gareth Edwards
Również sam reżyser pojawił się w filmie, a mianowicie jest rebeliantem, które przekazuje plany Gwiazdy Śmierci kapitanowi Antillesowi. Jak sam twierdzi jest to jego ulubiony easter egg z filmu a przy okazji żartuje, że zagrał osobę, która ocaliła całą Rebelię. O tej scenie pisaliśmy tutaj.

Warwick Davis
To już czwarty kinowy film Star Wars tego aktora na koncie. Oczywiście dochodzą jeszcze dwa filmy o Ewokach. Warick Davis grał Wicketa w „Powrocie Jedi”, Walda i uczestnika zakładów w „Mrocznym widmie”, Wollivana w „Przebudzeniu Mocy”. W „Łotrze 1” jest jednym z członków siatki Sawa Gerrery imieniem Weeteef Cyubee. Zaś o tradycji nazywania jego postaci na literę „W” wspominał Pablo Hidalgo.

Jordan Stephens
To gościnny występ. Jordan Stephens z Rizzle Kicks jest muzykiem, który przypadkiem miał tyle szczęścia, że zagrał w „Łotrze 1”. Widzimy go na Scarif. Wciela się w rolę kaprala Tonca, który pomaga Bohdiemu z podłączeniem aparatury na planecie.

Imperium ma przeterminowane kody
To akcja przeniesiona zupełnie z „Powrotu Jedi”. Tam Rebelianci wdarli się na Endor za pomocą starego, acz poprawnego kodu. Tym razem mamy podobną sytuację. Bohdi autoryzuje wlot na Scarif starym kodem, który znał. Nic się nie zmieniło.

Mam złe przeczucie
To jedna z tych kwestii na którą fani czekali. Tym razem mówi to K-2SO, dokładniej gdy wchodzą do cytadeli na Scarif. Od razu jest uciszany przez Jyn i Cassiana.

Nigdy nie mów mi o szansach
Ten cytat co prawda nie pada. Ale powiedzenie Hana Solo samo się nasuwa w scenie w której K-2SO mówi o tym, że szanse na użycie przez Jyn blastera są bardzo duże. Cassian go zbywa, acz cytat z Hana Solo byłby tu pewnie bardzo na miejscu.

Kilka transmisji
Sam fakt, że Jyn nie udaje się przesłać za pierwszym razem kompletu danych, zdaniem Pablo Hidalgo, właśnie ma być odzwierciedleniem słów Vadera o kilku transmisjach wysłanych przez Rebeliantów. Zresztą karta, która Leia wkłada do R2-D2 pojawia się na okręcie Rebeliantów właśnie tylko dlatego, by zgadzało się to z „Nową nadzieją”. Hidalgo twierdzi, że bardzo starali się, by nie było specjalnie rozbieżności między tymi filmami. Mogą one zmieniać perspektywę, ale powinny zachować ciągłość.

Kryształy Kyber
Kryształy Kyber pojawiają się w wielu miejscach w uniwersum „Gwiezdnych Wojen”, w tym także w serialu „Rebelianci”. W „Łotrze 1” po raz pierwszy trafiają na wielki ekran. Ale ich historia jest zdecydowanie ciekawsza. Wymyślił je początkowo George Lucas. Pełniły rolę MacGuffina w jednej z wcześniejszych wersji scenariusza „Nowej nadziei”. Nazywały się wówczas kryształami Kiber. Ostatecznie George zrezygnował z tego pomysłu, ale gdy Alan Dean Foster zabrał się za pisanie adaptacji „Nowej nadziei” pomysł wciąż jeszcze był żywy. Wówczas jako kryształów w mieczu świetlnym, acz bez podanej nazwy. To również Foster w Spotkaniu na Mimban wprowadził kryształy Kaiburr. To z czasem przerodziło się właśnie w kolejnych dziełach w Kyber, choć oczywiście powiązanie nie musi być aż tak jednoznaczne.
Teraz nie tylko okazały się istotne do budowy mieczy świetlnych, ale odegrały istotną rolę w budowie superlasera Gwiazdy Śmierci.



Doktor Cornelius Evazan i Ponda Baba
Prawdopodobnie jedno z najczytelniejszych nawiązań. Widzimy ich na Jedhzie, gdzie wpadają na Jyn Erso i ostrzegają ją by miała się na baczności. Ciekawe, czy przed wylotem z planety dostali swój dwunasty wyrok?

Dowódcy Złotych i Czerwonych
Do tych ujęć wykorzystano oryginalne klipy z „Nowej nadziei”, najczęściej niewykorzystane. Pisaliśmy o tym tutaj. Dowódca czerwonych Garven Dreis (wcialał się w niego zmarły Drewe Henley) w całości został odtworzony z materiałów archiwalnych. Dowódcy złotych Jon Vander (Angus MacInnes) ma fragment dialogu nagrany na nowo. Dokładniej, gdy mówi o tarczy. Da się to łatwo zauważyć, gdyż te słowa padają, gdy nie widzimy postaci na ekranie. MacInnes faktycznie nagrał je na potrzeby „Łotra 1”.

Eskadra Niebieskich
To kolejny przykład nawiązania do pierwotnej wersji scenariuszy George’a Lucasa. Ta eskadra miała uczestniczyć w zniszczeniu Gwiazdy Śmierci, ale zniknęła wraz ze zmianami scenariusza. Teraz pojawia się na ekranie.
Jako ciekawostkę można dodać, że w książkowej adaptacji Nowej nadziei Eskadra Złotych ostała przemianowana na Czerwoną, a Czerwona na... Niebieską. Dla przykładu Luke stał się Niebieskim 5 a Wedge - Niebieskim 2.
Sama zmiana kolorystyki eskadr w IV Epizodzie wiązała się z tym, że wszystkie sceny kręcono na błękitnym tle co przeszkadzało filmowcom ponieważ X-wingi posiadały niebieskie wstawki na swoim korpusie. To doprowadziło do zmian, tak aby ułatwić życie filmowcom. W scenariuszu, który adaptował Foster, została wersja oryginalna.

Czerwony Pięć
Jak dobrze pamiętamy, taki kryptonim miał Luke Skywalker podczas bitwy o Yavin. W „Łotrze 1” pojawia się wcześniejszy pilot o tym kryptonimie, który ginie w starciu nad Scarif. Niestety niewiele z samego filmu o nim wiadomo. Jego śmierć zwalnia kryptonim Luke’owi i miejsce w eksadrze.

Rebelianckie pilotki
Kobiety zasiadające za sterami myśliwców miały pojawić się już w „Powrocie Jedi” (więcej), niestety pomimo faktu ukończenia zdjęć z nimi, zostały wycięte z ostatecznej wersji filmu (prawdopodobnie pod naciskiem wytwórni). Kobiety jednak wróciły w „Mrocznym widmie”, gdzie jednym z pilotów podczas Bitwy o Naboo jest właśnie kobieta - Bravo 5. W „Łotrze” również możemy oglądać płeć piękną za sterami myśliwców, jedna z nich pilotuje U-winga, który ląduje na Scarif z posiłkami dla Rebeliantów.
Istnieje prawdopodobieństwo, że jest to ukłon twórców, w stronę aktorek, które musiały pożegnać się ze swoim udziałem w finale Oryginalnej Trylogii.

Mundur Krennica
Choć Gareth Edwards twierdzi, że pomysł na biały mundur i czarne zbroje szturmowców miał być inwersją Vadera i jego szturmowców, za strojem Krennica kryje się coś więcej. Po pierwsze wielu fanów będzie widzieć nawiązanie do Wielkiego Admirała Thrawna i jego munduru. Ale warto też przypomnieć mundur admirała Wullfa Yularena z „Nowej nadziei”.

Scarif - nazwa planety
Nazwa planety, na której ukryte były plany Gwiazdy Śmierci powstała przypadkowo. Gary Whitta nadawał nazwy poszczególnym rzeczom, lecz w pewnym momencie choroba uniemożliwiała mu dalszą pracę. Zwrócić się do Garetha Edwards o pomoc, ten zaś stwierdził, że to „wielka rzecz” i potrzebują kawy, po którą poszedł do Starbucka. Tam też siedział i myślał nad nazwą dla planety, która miała pojawić się w finałowym akcie filmu. Wtedy spojrzał na swój kubek i zauważył, że barista pomylił się i zamiast imienia reżysera napisał „Scareth”.
Warto przypomnieć, że takie restauracyjne żarty miały już miejsce w historii sagi. Dotychczas najbardziej znany z nich to Yuuzhan Vong.



RA-7
Trudno mówić o powrocie postaci. Droida tego typu widzieliśmy w piaskoczołgu Jawów w „Nowej nadziei”. W „Łotrze 1” jest w Jedha City.
Zaś podobny do 5D6-RA-7 „czarny” droid jest w bazie na Scariff.

Myszobot
Kolejny bardzo klasyczny droid z sagi. Tym razem widzimy go w bazie na Scarif. Jest niewielki, więc może być ciężko go dostrzec.

Imperialna sonda
Czyli innymi słowy Probe Droid. Widzieliśmy go na Hoth, teraz patroluje Jedha City. Podobnie jak w przypadku innych droidów, musi to być popularny model.

Kurtka Cassiana
Tu znów mamy nawiązanie do „Imperium kontratakuje”. Kurtka luźno bazuje na projekcie kurtki Hana Solo z Hoth.



Braha'tok-class gunship
Określany też czasem jako ROJ BG Ship lub Bill George Ship. To jeden z modeli, które na potrzeby bitwy o Endor zbudował Bill George. Okręt jednak nie podobał się Joe Johnstonowi, więc starano się zminimalizować jego obecność na ekranie. Po prostu był gdzieś w tle. Początkowo miał się pojawić w „Rebeliantach”, ale pracując nad tym modelem poprawiono go i wykorzystano w „Łotrze 1”.

Obi-Wan i jego ukrycie
Choć Ben Kenobi nie pojawia się w „Łotrze 1”, Bail Organa wspomina o nim, jak również sugeruje, że to czas w którym ukrywający Jedi mógłby okazać się pomocny. Dobrze to koresponduje z późniejszym nagraniem do Kenobiego, które znajdowało się w R2-D2. Dobrze wie, że Kenobi jest na Tatooine, bo sam go tam zostawił.

Tarkin i Leia
W tym wypadku trudno mówić o nim jako ciekawostce. To postać. Ciekawostką jest to, w jaki sposób została stworzona i przywrócona do życia (Peter Cushing nie żyje od dość dawna). Podobnie zresztą z młodą Leią, gdzie w obliczu nagłego zgonu Carrie Fisher to odmłodzenie nabiera innego znaczenia. Prawdę mówiąc innego znaczenia nabierają też te wykręty Lei o dyplomatycznej misji na Alderaan. Więcej o cyfrowych postaciach pisaliśmy tutaj.

Powroty Rebeliantów
Jimmy Smits wraca po latach do roli. Właściwie na ekranie pojawia się tylko w kilku scenach, ale to bardzo ciekawy ukłon w stronę prequeli i ciągłości uniwersum.
Analogicznie wygląda sytuacją z Genevieve O’Reilly. Ta została zaangażowana do roli Mon Mothmy w „Zemście Sithów”, ale większość scen z jej udziałem została wycięta z ostatecznej wersji filmu. Pozostała jedynie postacią tła, trudną, acz możliwą do wypatrzenia. Oryginalna Mon Mothma z „Powrotu Jedi”, czyli Caroline Blakiston raczej miałaby problemy by zagrać dużo młodszą wersję samej siebie.
Aktor Alex McCrindle zmarł w 1990, ale jego postać czyli generał Dodonna powraca. Tym razem bez komputera, w tę rolę wcielił się Ian McElhinney.

R2-D2 i C-3PO
Kolejne, krótkie nawiązanie. Droidy pojawiły się zarówno we wszystkich epizodach, jak i kinowym pilocie „Wojen klonów”. „Łotr 1” musiałby być pierwszym filmem bez nich. Nie jest. Widzimy je na chwile w bazie rebelii na Yavinie.



Bor Gullet
Olbrzymia istota z mackami, która ma telepatyczne możliwości. Przypomina to coś? Może Yammoska? Pablo twierdzi, że to tylko zbieżność, bo oba pomysły bazują raczej na klimatach Lovecrafta. Może właśnie dlatego przypomina też trochę wygląd Daleka (z serialu „Doktor Who”) w środku swojej zbroi.

Krzyk Wilhelma
To coś, co występuje we wszystkich filmach z cyklu. Stary, klasyczny dźwięk jest także obecny w „Łotrze 1”. Dokładniej na Eadu, gdy Jyn zrzuca szturmowca po wejściu na platformę.

Nawiązania do serialu „Rebelianci”
Pierwszym nawiązaniem do serialu animowanego „Rebelianci” jest „Duch”, którego można zauważyć na lądowisku w bazie na Yavin 4, a także podczas ataku Sojuszu na Scarif. W bazie możemy także usłyszeć komunikat, w którym Generał Syndulla jest proszona do centrum dowodzenia. Najprawdopodobniej chodzi tutaj o Herę, a nie jak niektórzy mogli myśleć jej ojca - Chama. Niestety w polskiej wersji Generał Syndulla jest “proszony”, co może oznaczać po prostu niewiedzę tłumacza.
Miłośników robota Choppera ucieszy zapewne fakt, że on również pojawia się w filmie - w scenie, w której Rebeliant z centrum łączności biednie do Mon Mothmy poinformować ją o walkach na Scarif.
Takim ciekawym nawiązaniem są też Hammerheady, które oryginalnie pojawiły się w „Rebeliantach” jako nawiązanie do gry Knights of the Old Republic. Więcej o nawiązaniach do „Rebeliantów” pisaliśmy tutaj.

„Szturmuś”, czyli laleczka Jyn i inne zabawki
Podczas poszukiwań Jyn i Lyry Death Trooperzy Krennica odnajdują lalkę, która przypomina szturmowca. Więcej o niej można przeczytać w Przewodniku Ilustrowanym, który jest bardzo dobrym źródłem wielu innych ciekawostek. Znaleźć w nim można cały rozdział poświęcony zabawkom małej Jyn. Wśród nich znajduje się między innymi tooka - kotowate stworzenie znane z seriali animowanych.

Ciekawostki można też znaleźć w artykule o beletryzacji „Łotra 1”.

Ciekawostki zebrali: Lord Sidious, ogór, ShaakTi1138 oraz Hardrada (na forum).
KOMENTARZE (16)

„Zemsta Sithów” jutro w TVN

2017-02-25 07:54:08



Jutro, czyli w niedzielę, 26 lutego, o 21:35 w TVN zostanie wyemitowana „Zemsta Sithów”. Powtórka w poniedziałek, 27 lutego, o 23:35. W obu przypadkach film będzie także wyświetlany w TVN HD.

Lata po rozpoczęciu wojen klonów Sithowie ujawniają tysiącletni spisek, Republika rozpada się, a z popiołów wyrasta złowrogie galaktyczne Imperium. Potwierdzają się najgorsze obawy mistrza Jedi, Mace Windu (Samuel L. Jackson) - skuszony mocą Sithów Anakin Skywalker (Hayden Christensen) przechodzi na ciemną stronę, by przeobrazić się w rezultacie w Dartha Vadera - nowego ucznia Imperatora. Jedi zostają zdziesiątkowani, a Obi-Wan Kenobi (Ewan McGregor) i Mistrz Jedi, Yoda, muszą się ukrywać. Jedyną nadzieją dla Galaktyki są dzieci Anakina - bliźnięta, chłopiec i dziewczynka...

Trzeci chronologicznie film z 2005 to ostatni obraz w cyklu wyreżyserowany przez George’a Lucasa, kończący jego dzieło nad sagą. W pozostałych rolach występują: Natalie Portman, Frank Oz, Ian McDiarmid, Anthony Daniels, Ahmed Best, Kenny Baker, Bruce Spence, Jimmy Smits i Christopher Lee.

Za tydzień TVN zacznie emisję klasycznej trylogii.
KOMENTARZE (41)

„Atak klonów” jutro na TVN

2017-02-18 07:54:47



Po Mrocznym widmie, czas na „Atak klonów” na TVN. Drugi Epizod zobaczymy już jutro, czyli w niedzielę 19 lutego o 21:30. Powtórka we wtorek, 21 lutego o 0:25. Jednocześnie w tym samym czasie film można oglądać też na TVN HD.

Minęło dziesięć lat od ataku na Naboo. Anakin Skywalker (Hayden Christensen), teraz dwudziestoletni, jest uczniem rycerza Jedi, Obi-Wan Kenobiego (Ewan McGregor). Galaktyka stoi na skraju wojny domowej. Senator Padmé Amidali (Natalie Portman), byłej królowej Naboo, grozi śmierć. Anakin zostaje przydzielony do jej ochrony. Młody Jedi zakochuje się w Padmé i jednocześnie odkrywa swoją mroczną stronę. Anakin, Padmé i Obi-Wan Kenobi zostają wciągnięci w sam środek narastającego galaktycznego konfliktu, zapoczątkowującego Wojny Klonów.

Drugi chronologicznie film z 2002, który ponownie wyreżyserował George Lucas. Scenariusz pomagał mu pisać Jonathan Hales. W pozostałych rolach występują: Frank Oz, Ian McDiarmid, Samuel L. Jackson, Anthony Daniels, Ahmed Best, Kenny Baker, Temuera Morrison, Daniel Logan, Pernilla August, Jimmy Smits i Christopher Lee.

Kolejny epizod zobaczymy tydzień później.
KOMENTARZE (40)

Premiera „Łotra 1” i nasze recenzje

2016-12-14 17:19:06

Ten dzień długo będą pamiętać. Dzień zgładzenia Kenobiego i wkrótce zdławienia Rebelii.

Darth Vader, „Nowa nadzieja”



To już dziś. Bez oficjalnej polskiej premiery, do kin wchodzi „Łotr 1 – Gwiezdne Wojny Historie”. Pierwszy wysokobudżetowy spin-off gwiezdnej sagi. Seanse w większości kin zaczną się między 19 a 20. Nie trzeba czekać do północy. Jutro zaś film będzie normalnie w repertuarze. Od dziś jednak każdy będzie mógł go zobaczyć i samemu ocenić.

Część z nas miała już okazję zobaczyć go rano.

Lord Sidious :
Rick McCallum obiecywał nam, że następna produkcja będzie mroczna, brutalna i intensywna, czyli ogólnie mocna. Ricka już w Lucasfilmie nie ma, w kwestii mroku jeszcze jest duże pole do popisu, ale pozostałe rzeczy w „Łotrze 1” są. To nie jest film dla dzieci, to nie jest film bazujący na nostalgii, ale na pewnych marzeniach fanów i je spełnia w dużo większym stopniu niż się spodziewałem. To zupełnie inne „Gwiezdne Wojny” niż epizody.

Freed :
Jako wieloletni fan Gwiezdnych Wojen mogę z pewnością stwierdzić, iż podoba mi się kierunek, w jakim poszedł pierwszy ze spin-offów. Nie chcę w żaden sposób porównywać go do "Przebudzenia Mocy", gdyż są to dwa bardzo różne filmy jeśli chodzi o klimat i sposób opowiadania historii, jednak z całą pewnością mogę powiedzieć, iż dostaliśmy jeden z najlepszych produktów od czasu premiery "Imperium kontratakuje". "Łotr 1" w całości spełnił moje oczekiwania i z czystym sumieniem mogę polecić go każdemu, kto kiedykolwiek w życiu miał choćby minimalny kontakt z tym uniwersum. Osobiście będę z pewnością jeszcze wielokrotnym gościem kin na seansach tegoż filmu.

ogór :
“Łotr 1” bez wątpienia jest filmem, z którym wiele osób wiązało wielkie nadzieje. O ile Epizod VII spotkał się z mieszanym odbiorem, to i tak większość fanów po seansie wyszła zadowolonych. Film Garetha Edwardsa miał być jednak tym czymś, co wniesie powiew świeżości do filmowego świata Gwiezdnych Wojen. Trzeba przyznać, że twórcom udało się zrobić film tak mocno zakorzeniony w mitologii odległej galaktyki a zarazem tak inny stylistycznie, że z nadzieją czekam na kolejne spin-offy. Edwards i spółka zrobiła film pełny emocji, przygody, wybuchów, humoru.. i oczywiście klimatu, którego tak wielu brakowało po seansie “Przebudzenia Mocy”. Oczywiście są pewne mankamenty czy też rzeczy, które mogą się nie podobać, ale to tylko fragmenty, które nie psują ogólnego odbioru całego filmu.



Całe nasze recenzje przeczytacie tutaj. Niebawem dojdą tam także kolejne. Uwaga zawierają one pewne spoilery.

„Łotr 1” to pierwszy film z cyklu „Gwiezdne Wojny Historie”, zwanego czasem też „Antologiami”. W przeciwieństwie do filmów sagi, nie zaczyna się od żółtych napisów początkowych, nie koncentruje na rodzie Skywalkerów, ale też nie przedstawia części większej historii. To samodzielna opowieść lepiej ukazująca świat „Gwiezdnych Wojen”.

„Łotr 1” opowiada o grupie Rebeliantów, którzy odpowiadają za wykradzenie planów pierwszej Gwiazdy Śmierci. To film, który przedstawia to, o czym czytaliśmy w napisach początkowych „Nowej nadziei”, czyli o pierwszym zwycięstwie Sojuszu Rebeliantów i szpiegach, którym udało się wykraść wiadome plany. Dziś poznamy odpowiedź w jaki sposób tego dokonali i z jakim poświęceniem.

"Łotr 1"
czas trwania: 2 h 13 min

Reżyseria: Gareth Edwards

Produkcja: Kathleen Kennedy, Allison Shearmur , Simon Emanuel, Jason McGatlin, Kiri Hart, John Knoll

Scenariusz: Gary Whita, Chris Weitz, Tony Gilroy na podstawie pomysłu Johna Knolla

Muzyka: Michael Giacchino

Zdjęcia: Greg Fraser

Scenografia: Neil Lamont, Doug Chiang

Kostiumy: David Crossman, Glyn Dillon

Efekty specjalne: Neil Corbould

Dźwięk: Matthew Wood, David Acord

Aktorzy: Felicity Jones, Riz Ahmed, Diego Luna, Alan Tudyk, Ben Mendelsohn, Mads Mikkelsen, Forest Whitaker, Donnie Yen, Jiang Wen, James Earl Jones, Jimmy Smits, Warwick Davies, Genevieve O'Reilly, Alistair Petrie, Stephen Stanton, Ian McElhinney



Zapraszamy po obejrzeniu do komentowania filmu pod newsami lub na forum..
KOMENTARZE (108)

Zwiastun „Łotra 1” w czwartek?

2016-08-08 07:17:44

To już oficjalna wiadomość. 11 sierpnia, czyli w czwartek, zadebiutuje nowy zwiastun „Łotra 1”. Na razie nie znamy godzin, ale według twittera oficjalnej, będzie to gdzieś w trakcie transmisji Olimpiady. Zatem czekamy do czwartku. Nie wiadomo, czy będzie to nowy zwiastun, czy ten, który pokazywano podczas Celebration i nigdy nie trafił do sieci.



Niektórzy fani w filmiku zza kulis, pokazanym na Celebration dostrzegli Baila Organę. Jimmy Smits niedawno potwierdził, że właściwie nie ma wiele do roboty, więc mógł się pojawić na planie. O obecności aktora w projekcie spekulowano od dość dawna.

Pablo Hidalgo niedawno potwierdził, coś co umknęło chyba wszystkim na Celebration. „Łotr 1” to pierwszy i na razie jedyny rozwijany film, który nie bazuje w jakiś sposób na pomyśle George’a Lucasa.

Z łotrowych przecieków mamy też kolejny koncept, ale również jeszcze jedną nazwę planety. Eadu. Niestety na razie nie wiadomo o niej nic więcej.



Z wycieków jest też nowe zdjęcie, na którym widzimy Cassiana Andora (Diego Luna) a także Pao i Bistana.



W ostatnim The Star Wars Show pokazano U-Winga. A raczej Incom UT-60D, jak brzmi jego właściwa nazwa. Interesujące jest to, co potrafi on zrobić ze swoimi skrzydłami. Poniższe zdjęcia choć trochę to zobrazują.





Mads Mikkelsen po raz kolejny odsłania tajemnice „Łotra 1”. A raczej potwierdza to, czego się już spodziewaliśmy, bądź słyszeliśmy nieoficjalnie. Galen Erso jest nie tylko ojcem Jyn, ale też naukowcem. Niby nic nowego, ale jednak cieszy.

Wiemy, że Warwick Davis pojawił się na planie „Łotra 1” i zagrał jakąś rolę. Pewnie znów kogoś w tle. Niektóre źródła sugerowały, że może wcielił się w Bistana, czyli kosmiczną małpę. Tu jednak warto przypomnieć, że na Celebration powiedział wprost, że wszystkie postaci w jakie się wcielił w „Gwiezdnych Wojnach” zaczynają się na literę „W”. Więc chyba to nie Bistan.

Do sieci wypłynęło kolejne zdjęcie z wizyty Riana Johnsona i Rama Bergmana na planie „Łotra 1”. Oczywiście w towarzystwie Garetha.



Na koniec jeszcze kwestia dokrętek i aktualnego stanu „Łotra 1”. Po pierwsze Riz Ahmed potwierdził, że dokrętki się skończyły. Po drugie potwierdzają się doniesienia o tym, że Tony Gilroy pomaga Garethowi Edwardsowi w nadaniu ostatecznego szlifu filmowi. Nie jest tak, że Edwards został odsunięty. Obaj pracują razem.
KOMENTARZE (11)

„Zemsta Sithów” w TVN

2016-01-16 09:07:20



W niedzielę 17 stycznia o 20:00 TVN wyświetli trzecią część „Gwiezdnych Wojen”, czyli „Zemstę Sithów”. Powtórkę zobaczymy tydzień później (24 stycznia) o 11:30. W obu przypadkach film będzie także wyświetlany w TVN HD.

Lata po rozpoczęciu wojen klonów Sithowie ujawniają tysiącletni spisek, Republika rozpada się, a z popiołów wyrasta złowrogie galaktyczne Imperium. Potwierdzają się najgorsze obawy mistrza Jedi, Mace Windu (Samuel L. Jackson) - skuszony mocą Sithów Anakin Skywalker (Hayden Christensen) przechodzi na ciemną stronę, by przeobrazić się w rezultacie w Dartha Vadera - nowego ucznia Imperatora. Jedi zostają zdziesiątkowani, a Obi-Wan Kenobi (Ewan McGregor) i Mistrz Jedi, Yoda, muszą się ukrywać. Jedyną nadzieją dla Galaktyki są dzieci Anakina - bliźnięta, chłopiec i dziewczynka...

Trzeci chronologicznie film z 2005 to ostatni obraz w cyklu wyreżyserowany przez George’a Lucasa, kończący jego dzieło nad sagą. W pozostałych rolach występują: Natalie Portman, Frank Oz, Ian McDiarmid, Anthony Daniels, Ahmed Best, Kenny Baker, Bruce Spence, Jimmy Smits i Christopher Lee.
KOMENTARZE (21)

„Atak klonów” w TVN

2016-01-09 07:26:19



W niedzielę 10 stycznia o 20:00 TVN wyświetli drugą część „Gwiezdnych Wojen”, czyli „Atak klonów”. Powtórkę zobaczymy tydzień później (17 stycznia) o 11:30. W obu przypadkach film będzie także wyświetlany w TVN HD.

Minęło dziesięć lat od ataku na Naboo. Anakin Skywalker (Hayden Christensen), teraz dwudziestoletni, jest uczniem rycerza Jedi, Obi-Wan Kenobiego (Ewan McGregor). Galaktyka stoi na skraju wojny domowej. Senator Padmé Amidali (Natalie Portman), byłej królowej Naboo, grozi śmierć. Anakin zostaje przydzielony do jej ochrony. Młody Jedi zakochuje się w Padmé i jednocześnie odkrywa swoją mroczną stronę. Anakin, Padmé i Obi-Wan Kenobi zostają wciągnięci w sam środek narastającego galaktycznego konfliktu, zapoczątkowującego Wojny Klonów.

Drugi chronologicznie film z 2002, który ponownie wyreżyserował George Lucas. Scenariusz pomagał mu pisać Jonathan Hales. W pozostałych rolach występują: Frank Oz, Ian McDiarmid, Samuel L. Jackson, Anthony Daniels, Ahmed Best, Kenny Baker, Temuera Morrison, Daniel Logan, Jimmy Smits i Christopher Lee.
KOMENTARZE (11)

Dokładnie rok do premiery „Rogue One”

2015-12-16 07:36:51

Do premiery „Rogue One” dzieli nas dokładnie rok. Podobnie jak to zrobiliśmy w przypadku Przebudzenia Mocy, tak i dziś pozwolimy sobie na małe podsumowanie.



Po sprzedaży Lucasfilmu Disneyowi zaczęto dość szybko mówić nie tylko o trzeciej trylogii, ale też spin-offach, samodzielnych, niezależnych filmach. Dziś noszą one nazwę „Antologii” bądź „Opowieści”. Lucasfilm używa zamiennie obu tych nazw, pierwsza bardziej dotyczy serii, druga jest prawdopodobnie odpowiednikiem słowa „Epizod”. Cóż, pewnie za jakiś czas się to wyklaruje. W każdym razie pojawiały się plotki na temat nowych, niezależnych filmów, a już w lutym 2013 oficjalnie je potwierdzono. Początkowo dwa, mieli za nie odpowiadać Lawrence Kasdan i Simon Kinberg. Obaj znajdowali się w małej grupie osób, które planowały wszystkie nowe filmy, włącznie z trzecią trylogią.

Warto przypomnieć, że George Lucas zostawiał w Lucasfilmie szkice co najmniej kilku takich filmów.

Pierwszy na tapecie był film Kasdana. Jak wiemy już oficjalnie, jego głównym bohaterem będzie młody Han Solo. Temat ten wybrany z puli Lucasa. To właśnie ten film był początkowo planowany na rok 2016. Obraz Kinberga zaplanowano na 2018 i jak przypuszczamy, jego bohaterem może być Boba Fett. W momencie przejęcia przed Disneya Lucasfilmu planowano pięć filmów, nie sześć.

Nie wiemy dokładnie w którym momencie do Kathleen Kennedy przyszedł ze swoim pomysłem na film John Knoll. Prawdopodobnie wtedy, gdy już było pewne, że spin-offy powstają i prace nad nimi się rozpoczęły. John Knoll chciał nakręcić obraz o tym jak Rebelianci zdobywają plany Gwiazdy Śmierci. Kathleen początkowo jedynie kurtuazyjnie wysłuchała jego pomysłu, ale im dłużej mówił, tym bardziej jej się to podobało. Jak sama wspomina, chciała się zgodzić już w połowie, ale jedyne co ją przerażało to fakt, że inni pracownicy Lucasfilmu będą przychodzić do niej w podobnych sprawach. Zgodziła się ostatecznie, a jak się okazało wielu pomysłów na film na razie nie dostała.

John Knoll był nie tylko pomysłodawcą tego, co stało się „Rogue One”, ale też został jego głównym producentem. Oczywiście za kwestie techniczne i logistyczne odpowiadał Jason McGatlin, szef produkcji filmowej Lucasfilmu. Jednak w rozwoju tej „Antologii” istotną rolę odegrała Kiri Hart, prawdopodobnie większą niż przy pozostałych filmach. W Lucasfilmie to ona nadzoruje wszystkie opowiadane historie i tym razem mogła się tym zająć, bez Abramsa, Kasdana, Kinberga, Arndta czy notatek Lucasa nad sobą. Szybko stało się jasne, że „Rogue One” stanie się trzecim spin-offem, a jego premiera była planowana na rok 2020. Dużo czasu by się nim zająć. No a wieść o tym, że są trzy filmy w produkcji rozniosła się po świecie. Warto podkreślić, że będzie to pierwszy film z cyklu, do którego nie dołoży swojej cegiełki George Lucas. To w całości autorski pomysł Lucasfilmu.

W połowie roku 2013 Lawrence Kasdan musiał się bardziej zaangażować w „Przebudzenie Mocy”. To właśnie on razem z J.J. Abramsem przepisywali scenariusz, w miejsce Michaela Arndta. Było jasne, że Larry nie jest w stanie pracować jednocześnie nad dwoma filmami. Co prawda do pisania scenariusza zaangażował swojego syna, Jona, ale spin-off o Hanie Solo musiał zostać przesunięty. Informacja o tym wypłynęła w sieci kilka miesięcy później, bo dopiero w lutym 2014. Wtedy jednak był już opracowany plan B. Najłatwiej byłoby zamienić film Kinberga i Kasdana miejscami, ale Simon mając też inne projekty w innych uniwersach nie mógł się „streścić”. Najłatwiej więc było zamienić „Rogue One” z filmem o Hanie Solo. I tak też zrobiono. Tak na marginesie, potem jeszcze po odejściu Josha Tranka zamieniono kolejnością film Kasdana i Kinberga, ale to już inna historia.

John Knoll miał pomysł na film, ale on jest specem od efektów specjalnych, a nie scenarzystą. Dlatego scenariusz był rozwijany pod czujnym okiem Kiri Hart. To ona zajęła się szukaniem scenarzystów i reżysera. Działo się to na przełomie roku 2013 i 2014.

W maju 2014 prace nad „Rogue One” są już na tyle zaawansowane, że można pochwalić się tym światu. Wpierw Bob Iger już oficjalnie mówi, że trzy spin-offy są w produkcji. Potem następuje wyciek planów Disneya (starych na tamten czas), gdzie trzeci spin-off jest oznaczony jako „Red Five”. Następnie Lucasfilm ogłasza, że zaangażowano Garetha Edwardsa jako reżysera oraz Gary’ego Whittę jako scenarzystę. Obaj de facto pracowali dla Lucasfilmu od przynajmniej od początku 2014. Angaż i rozmowy musiały trwać wcześniej. Ci młodzi twórcy rozwijali scenariusz i pomysły na film, a także brali udział w lekcjach. Te polegają na tym, że filmowcy oglądają klasyki kina, by podpatrzeć pewne techniki. Robił tak Abrams, robił tak Lucas. Edwardsowi, ale też Joshowi Trankowi i Rianowi Johnsonowi „zorganizowano” takie pokazy w Lucasfilmie.



Moment ogłoszenia Edwardsa i Whitty jest starannie dobrany. „Godzilla” Edwardsa weszła właśnie na ekrany, reżyser kończył promocję tego filmu, więc mógł łatwo omijać niewygodne pytania. Zwłaszcza wspominając coś o „Godzilli 2”. Sam Edwards opowiadał potem na Celebration, że o swoim angażu wiedział jeszcze przed gwiazdką 2013. Dostał nawet prezenty związane z sagą od rodziców, ale nie mógł im nic powiedzieć. Wszystko było tajne. Dopiero tuż przed oficjalnym ogłoszeniem, dostał wiadomość z Lucasfilmu, że może zadzwonić do najbliższych, by dowiedzieli się o tym od niego, a nie z mediów. Co zresztą uczynił. Na Celebration pokazywał też film z reakcją jego mamy na jego wielkie szczęście.

Edwards był zafascynowany „Gwiezdnymi Wojnami”. Dla niego ten film to spełnienie marzeń. I pomyśleć, że gdy na 30 urodziny postanowił pojechać ze swoją dziewczyną do Tunezji, by odwiedzić lokacje, myślał, że to największa gwiezdno-wojenna przygoda jego życia. To również jemu przypisuje się pomysł, by kręcić część zdjęć w Meksyku. Tam powstały zdjęcia do jego debiutanckiego filmu „Strefy X”. O Meksyku wspominano wiele razy przy tym filmie, ostatecznie niedawno Kathleen Kennedy przyznała, że faktycznie powstaną tam jakieś zdjęcia.

Z drugiej strony dostaliśmy Gary’ego Whittę. On również nie ma zbyt udanego dorobku filmowego („1000 lat po Ziemi”, „Księga ocalenia”), ale dość dużo udzielał się w sieci, gdzie hejtował prequele, Lucasa czy „Wojny klonów”. Gdy dostał angaż do filmu zaczął usuwać niewygodne wpisy, czym się tylko ośmieszył.

Razem z oficjalną zapowiedzą podano też datę premiery. 16 grudnia 2016. Nie powiedziano jednak o czym będzie to film. Nic dziwnego, że większość informacji dalej się nam zlewała. Były głosy, że to film o Solo, ale też, że to film o Bobie. Źródła przypisywały produkcję filmu Kinbergowi lub Kasdanowi. Nikt nie wspominał o Knollu.

Kolejne miesiące nie przyniosły żadnej naprawdę nowej informacji. Były tylko spekulacje na temat Fetta i Solo i tyle. Tuż po premierze „Strażników Galaktyki” Gary Whitta oficjalnie podziękował twórcom tego filmu, że utrudnili mu pracę. Opublikował też pierwszy fragment scenariusza. Oczywiście nic nie ujawniający, poza jedną drobną kwestią. Film zacznie się od napisu „Dawno temu, w odległej galaktyce” - więcej.

Bliżej końca roku 2014 Gareth Edwards zaczął już zbierać swoją ekipę. Pierwszą osobą o której się dowiedzieliśmy był operator - Greig Fraser. Jego angaż zdradził kierunek jakim podążali twórcy. Szukali ludzi pracujących przy filmach wojennych. Klimat „Rogue One” ma być cięższy.

W listopadzie 2014 pojawiła się informacja, że spin-off może być o łowcach nagród wynajętych przez Sojusz Rebeliantów w celu wykradnięcia planów Gwiazdy Śmierci. Z końcem roku poznaliśmy nazwę kodową filmu – „Los Alamos”. To nawiązanie do „Projektu Manhattan” i miejsca w którym rozpoczęto budowę bomby atomowej. Aluzja do Gwiazdy Śmierci jest dość czytelna. Oczywiście brakowało oficjalnych potwierdzeń.

W kolejnych miesiącach historia medialna o łowcach rozwija się. Są w nią zaangażowani albo Fett, albo Solo, albo nawet obaj jednocześnie. Łowcy mogą być piratami. Praktycznie nikt nie zauważa, że Gary Whitta wrzucił na swoim twitterze największy spoiler. Swoje zdjęcie w stroju rebelianckiego pilota. Wygląda na to, ze cieszy się sagą, a nie, że bawi się z fanami.

Jednocześnie Whitta kończy pracę nad scenariuszem. W jego miejsce z początkiem roku 2015 wchodzi Chris Weitz („American Pie”, „Złoty kompas”). Wcześniej sugerowano, że może zajmie się tym Kinberg, ale nie. Nie dokładnie wiemy też, dlaczego Whittę zamieniono na Weitza. Z jednej strony miał inne projekty. Z drugiej pojawiły się wieści, że Lucasfilm nie jest zadowolony ze scenariusza. Z trzeciej zaś takie, ze Whitta zaszalał i to co chciał zrobić przekroczyłoby budżet. W każdym razie Weitz odpowiadał za kolejna iterację.

W tym czasie ruszyły też poszukiwania aktorów, a przede wszystkim aktorki. Wymieniano się dwie główne kandydatki - Tatianę Maslany i Rooney Marę. Jednocześnie źródła wskazywały, że w Lucasfilmie najbardziej chcieliby w tej roli widzieć Felicity Jones. W pewnym momencie wyglądało już na to, że obsadzono Tatianę Maslany, jednak ostatecznie okazuje się, że podpisano kontrakt z Jones. To był dla niej dobry okres, właśnie dostała nominacje do Oskara za rolę w „Teorii wszystkiego”, a także miała angaż w „Inferno”. Felicity jest na fali.



Punktem zwrotnym w tym, co wiemy o spin-offie był 12 marca 2015. Wtedy to na spotkaniu udziałowców Disneya Bob Iger zdradził tytuł – „Rogue One”. Potwierdził udział Felicity Jones już oficjalnie, a także wymienił trzech kolejnych producentów - Tony’ego To, Johna Swartza i Simona Emanuela. Było też już jasne, że nie będzie to spin-off ani Kasdana, ani Kinberga. Ujawniono też kluczowy udział Johna Knolla.

Nagle rozwiązały się też języki twórców. Okazuje się, że muzykę skomponuje Alexandre Desplat (co do dziś nie zostało oficjalnie potwierdzone). Gary Whitta stwierdza, że to on jest autorem tytułu. I coraz mocniej akcentowani są Rebelianci, piloci i tak dalej. Brakuje tylko jednej rzeczy, powiązania z Gwiazdą Śmierci. O tym jakby zapominamy na jakiś czas. Wręcz przeciwnie wszyscy nastawiają się na „Top Gun” w wersji „Star Wars”. Powoli jednak zmienił się ton. Od tego momentu sugeruje się, że film będzie mroczniejszy, bardziej wojenny.

Jednocześnie dowiedzieliśmy się, że twórcy mają na oku Bena Mendelsohna. Ale też szybko stało się jasne, iż niewiele będą nam mówić o „Rogue One”. Tym razem to nie tylko kwestia tajemniczego pudełka, ale też porozumienia z Paramountem. Ze względu na podobieństwo tytułu do „Rogue Nation” Disney i Lucasfilm obiecały, że nie będą reklamować nowego filmu do czasu premiery nowego „Mission: Impossible”. Jedynym wyjątkiem było Star Wars Celebration. Tam gośćmi byli i John Knoll, i Gareth Edwards, i Kiri Hart. No i oczywiście Kathleen Kennedy. Pojawiły się informacje, że film ma dotyczyć wykradzenia planów Gwiazdy Śmierci. Pokazano też teaser i zdradzono kolejnych członków ekipy. To co się działo na panelu możecie przeczytać tutaj. Warto zwrócić uwagę na to, że teaser powstał jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć i nie został potem nigdzie więcej oficjalnie pokazany. W sieci pojawiły się jedynie pirackie nagrania.

Kolejnym aktorem, o którym mowa, a którego potem zaangażowano w filmie jest Riz Ahmed. Po nim mowa jest o Diego Lunie i Forescie Whitakerze. Precyzują się wówczas porównania filmu. To już nie „Top Gun”, a „Hamburger Hill” spotykający „Gwiezdne Wojny”.

W międzyczasie pojawiały się plotki o udziale Lei, Baila Organy (powrót Jimmy’ego Smitsa), Vadera (powrót Haydena Christensena), no i gdzieś tam ew. powrót Imperatora (Ian McDiarmid), czy droidów R2-D2 i C-3PO. Żadna z tych wieści nie została w żaden sposób potwierdzona.

W lipcu wyglądało na to, że zaczęto zdjęcia. Brak informacji tworzył zamieszanie. Dziś wygląda na to, że zwyczajnie trwały już prace w Pinewood i tyle. Zresztą wiele osób pracujących wcześniej przy „Przebudzeniu Mocy” przeskoczyło do nowego projektu. W tym oczywiście Neal Scanlan czy fani odpowiedzialni za nowego R2-D2 Oliver Steeples i Lee Towersey. Krążą też plotki o zatrudnieniu Donniego Yena, a także Benicio Del Toro. Problemem jest to, że trwa już casting do Epizodu VIII i zaczynały się nakładać wieści. Del Toro ostatecznie trafił do Epizodu. A co ważniejsze zaczęliśmy poznawać lokacje. Pierwsza z nich to Cardington i dawna baza RAFu, w której prawdopodobnie odbudowano Yavin 4.

W sierpniu ruszyły zdjęcia. „Sun” publikuje zdjęcia z Bovingdon Airfield, znajdującego się niedaleko Pinewood. Co ciekawe stworzono tam jakąś „rajską” wyspę.



Przy okazji D-23 Expo oficjalnie poznajemy obsadę. Dołączają do niej Mads Mikkelsen, Alan Tudyk i Jiang Wen. Dowiedzieliśmy się też, że Tony’ego To zastąpiła Allison Shearmur. No i najważniejsze, mamy pierwsze (i na razie jedyne) oficjalne zdjęcie.

Znów rozwiązały się języki. Alan Tudyk ma zagrać postać motion-capture. Mads Mikkelsen mówił o lokacjach w Wielkiej Brytanii i Islandii. Pojawiają się też plotki o komputerowym wskrzeszeniu Petera Cushinga w roli Tarkina. Gdzieś po drodze sugerowano, że Felicity Jones zagra albo Sabine z „Rebeliantów” lub córkę Boby Fetta. Jednak plotki te wydają się być mocno chybione.

Z końcem września ekipa wylądowała na Islandii. Dostrzeżono tam między innymi Madsa Mikkelsena. Dodatkowo podobno film dostał trzeciego scenarzystę. Christopher McQuarrie miałby poprawiać film po Weitzu.

Najnowsze wieści mówią, że ekipa „Rogue One” pojawiła się na Malediwach, no i że jeszcze został im Meksyk do odwiedzenia. Promocja filmu powinna niebawem nabrać tempa, wtedy dowiemy się pewnie czegoś więcej.
KOMENTARZE (6)

„Zemsta Sithów” od jutra w AXN

2015-10-14 17:02:11



Już jutro na stacji AXN trzecia część maratonu „Gwiezdnych Wojen”. W ramach przygotowania się do „Przebudzenia Mocy” zobaczymy „Zemstę Sithów”. Seans rozpocznie się dokładnie o 22:00. Film ponownie wyreżyserował Geroge Lucas na podstawie własnego scenariusza.

Kilka lat po wybuchu Wojen Klonów szlachetni rycerze Jedi przewodzą gigantycznej armii klonów w walkach toczonych w całej galaktyce. Gdy na jaw wychodzi przygotowywany od tysiąca lat spisek, dzięki któremu złowrodzy Sithowie mają rządzić galaktyką, Republika upada, a na jej zgliszczach tworzy się Imperium Galaktyczne. Skuszony przez ciemną stronę mocy młody Jedi, Anakin Skywalker, zostaje nowym uczniem Imperatora - Darthem Vaderem. Rycerze Jedi zostają zdziesiątkowani, a Obi-Wan Kenobi i mistrz Yoda muszą rozpocząć nowe życie w ukryciu. Jedyna nadzieja galaktyki tkwi w potomkach Anakina - parze bliźniąt, których przyjście na świat utrzymywane jest w ścisłej tajemnicy. Ta dwójka dorośnie i wykaże się niezwykłym bohaterstwem.

To na razie ostatnia aktorska, kinowa odsłona „Gwiezdnych Wojen”. Miała swoją premierę ponad dziesięć lat temu w maju 2005. W rolach głównych występują: Ewan McGregor, Natalie Portman, Hayden Christensen, Anthony Daniels, Kenny Baker, Ahmed Best, Christopher Lee, Samuel L. Jackson, Jimmy Smits, Matthew Wood, Bruce Spense, Frank Oz i Ian McDiarmid.

Epizod III będzie w AXN powtarzany parę razy. Na razie pierwsze projekcje kształtują się następująco:
15 października (czwartek) 22:00 na kanałach AXN i AXN HD
17 października (sobota) 21:00 na kanałach AXN i AXN HD
18 października (niedziela) 13:35 na kanałach AXN i AXN HD
19 października (poniedziałek) 19:15 na kanale AXN White
20 października (wtorek) 23:05 na kanale AXN Black
21 października (środa) 16:20 na kanale AXN White

Za tydzień na AXN zobaczymy zaś „Nową nadzieję”.

Warto przypomnieć, iż „Atak klonów” jest emitowany na kanałach AXN od początku miesiąca. Kolejne emisje:
16 października (piątek) 1:25 na kanale AXN White
16 października (piątek) 21:00 na kanale AXN White

Temat na forum.

Przypominamy też o konkursie związanym z projekcjami na AXN, w którym można wziąć udział tutaj.
KOMENTARZE (12)

„Atak klonów” jutro w AXN

2015-10-07 18:11:14



Już jutro na stacji AXN kolejna część maratonu „Gwiezdnych Wojen”. W ramach przygotowania się do „Przebudzenia Mocy” zobaczymy drugi film z cyklu, czyli „Atak klonów”. Seans rozpocznie się dokładnie o 22:30. Film wyreżyserował Geroge Lucas, scenariusz pomagał mu pisać Jonathan Hales.

Dziesięć lat po inwazji na Naboo galaktyka jest na krawędzi wojny domowej. Pod wodzą zdrajcy Jedi, Hrabiego Dooku, tysiące układów słonecznych grożą Republice Galaktycznej separacją. Po nieudanej próbie zamachu na życie senator Amidali, dawnej królowej planety Naboo, jej bezpieczeństwa ma chronić dwudziestoletni uczeń Jedi, Anakin Skywalker. W trakcie misji Anakin zakochuje się w Padmé, ale i odkrywa w sobie ciemną stronę. Wkrótce Anakin, Padmé i Obi-Wan Kenobi zostają wciągnięci w sam środek konfliktu wywołanego przez separatystów. Rozpoczynają się Wojny Klonów.

Dzieło to miało swoją premierę w maju 2002. Warto dodać, że jest to film przełomowy z dwóch względów. Po pierwsze była to pierwsza globalna premiera na taką skalę. Po drugie jest to pierwszy wysoko budżetowy film kręcony kamerą cyfrową (choć premierę miał jako drugi). W rolach głównych występują: Ewan McGregor, Natalie Portman, Hayden Christensen, Anthony Daniels, Kenny Baker, Ahmed Best, Christopher Lee, Daniel Logan, Temuera Morrison, Pernilla August, Jimmy Smits, Frank Oz i Ian McDiarmid.

Epizod II będzie w AXN powtarzany parę razy. Na razie pierwsze projekcje kształtują się następująco:
8 października (czwartek) 22:30 na kanałach AXN i AXN HD
10 października (sobota) 21:00 na kanałach AXN i AXN HD
11 października (niedziela) 14:45 na kanałach AXN i AXN HD
12 października (poniedziałek) 19:15 na kanale AXN White
13 października (wtorek) 23:05 na kanale AXN Black
14 października (środa) 16:15 na kanale AXN White

Za tydzień na AXN zobaczymy zaś „Zemstę Sithów”.

Warto przypomnieć, iż „Mroczne widmo” jest emitowane na kanałach AXN od początku miesiąca. Kolejna emisja:
9 października (piątek) 21:00 na kanale AXN White

Temat na forum.

Przypominamy też o konkursie związanym z projekcjami na AXN, w którym można wziąć udział tutaj.
KOMENTARZE (8)

Felicity Jones zagra córkę...

2015-08-01 08:27:52

Embargo informacyjne zostało zniesione, czas więc na szalone ploty o pierwszym spin-offie. Czyli innymi słowy, oficjalna wciąż milczy.

Na początek wieści o kolejnym aktorze, który podobno dołączył do ekipy „Rogue One”. Jest nim Jonathan Aris, zdecydowanie najlepiej kojarzony z roli Andersona w serialu „Sherlock”. Podobno ma on zagrać senatora Jebela. Informacje te wyciekły z serwisu Spotlight, gdzie umieszczają je aktorzy i ich agenci, często na potrzeby przyszłych castingów. Po tym jak wieść o roli Arisa wypłynęła w świat, to w ciągu kilku godzin wpis ten znikł ze Spotlight. Czy to była pomyłka, czy po prostu za wcześnie to upubliczniono, pewnie przekonamy się niebawem. Jednak warto zauważyć, że jeśli w filmie pojawi się senator Jebel, to kto wie, czy nie zobaczymy jeszcze senatu. Ostatnia szansa przed jego rozwiązaniem. Jakiś czas temu informowaliśmy o konceptach z pierwszej „Antologii” na których jest Bail Organa (z twarzą Jimmy’ego Smitsa). Warto zauważyć, że Jimmy nie licząc gry w serialu „The Get Down” ma właściwie wolne przeroby, a do roli Baila wracał nawet do The Force Unleashed. Więc może z tego Senatu wyniknie coś więcej niż oczekiwaliśmy po filmie o pilotach Rebelii.

Inną ciekawą plotką jest to, że przez casting podobno przewinął się Lawrence Fishburne. Wiele wskazuje jednak, że ta rola ostatecznie przypadła właśnie Forestowi Whitakerowi.

MakingStarWars donosi, że pomieszczenie z mapami galaktycznymi w którym odbywały się narady w „Przebudzeniu Mocy” zostało w pewien sposób odbudowane na planie „Rogue One”. Niekoniecznie dokładnie, wręcz przeciwnie, wiele elementów zmieniono i postarzono, by wyglądały na bardziej używane i starsze, ale duża część rekwizytów i dekoracji została ponownie wykorzystana. O ponownym użyciu starej scenografii donosiliśmy nie raz.

Gary Whitta, pierwszy scenarzysta, opowiedział niedawno trochę o swojej pracy. Po pierwsze nigdy się nie spodziewał, że napisze scenariusz do filmu. Nawet jak już znalazł się na liście osób z którą Lucasfilm chciał rozmawiać, uznał, że jest wielu lepszych scenarzystów na świecie, więc prawdopodobnie chcą go zatrudnić przy jakiejś grze, a może nawet książce czy czymś innym. Nie przypuszczał, że będzie to oficjalny film. Jednak udało się. Jak sam twierdzi, praca nad scenariuszem to połączenie dwóch światów. Z jednej strony Lucasfilm bardzo dobrze wie czego chce, nadaje kierunek i pilnuje pewnych rzeczy, z drugiej Gary miał też bardzo dużo swobody twórczej. Oczywiście wszystko jest w jakiś sposób pilnowane, bo film nie jest zawieszony w próżni, są przecież inne filmy, seriale, gry, książki czy komiksy i wszystko jest kanoniczne. Przy tym Whitcie bardzo dobrze współpracowało się z Garethem Edwardsem. Gary twierdzi, że po raz pierwszy w życiu spotkał większego fana sagi od siebie, właśnie mowa o Edwardsie. Reżyser podobno jest bardzo zaangażowany w projekt, z drugiej strony to chyba jego największa życiowa szansa. Whitta pochwalił się też, że pracując w Lucasfilmie spadł ze schodów i obił sobie nogę. Zdjęcia siniaków można znaleźć na jego twitterze.

Na koniec prawdziwa plotka. To może być spoiler, albo kaczka dziennikarska. Odpowiada za nią Umberto Gonzalez (El Mayimbe), ten sam który na kilka godzin przed panelem o „Przebudzeniu Mocy” strollował świat twierdząc, że Colin Trevorrow zostanie tam ogłoszony reżyserem Epizodu IX. Wieść poszła w eter, a wydarzenie nie miało miejsca. Tym razem Gonzalez ma podobną wiadomość. Otóż jego zdaniem Felicity Jones zagra córkę Boby Fetta. Pomijając źródło, warto zauważyć, że sama koncepcja jest trochę sprzeczna. Fett w „Zemście Sithów” ma jakieś trzynaście lat, więc w ciągu kolejnych dziewiętnastu musiałby się dorobić prawie trzydziestoletniej córki. Chyba, że jest ona adoptowana. Cóż, raczej należy w tym się doszukiwać kolejnej wersji plotki o Sabine z „Rebeliantów”. W sieci można nawet znaleźć „prawdziwe” zdjęcia Felicity w jej kostiumie. Swoją drogą padło też stwierdzenie, że Felicity zagra Herę, ale prawdopodobnie tam pomylono ją z Sabine.



Embargo na informacje o pierwszej „Antologii” zostało już zniesione. Tak więc oczekujemy oficjalnych informacji, choćby o obsadzie, na dniach. Zdjęcia do „Rogue One” powinny się rozpocząć w przyszłym tygodniu. Premiera jest zaplanowana na 16 grudnia 2016, polska zaś na 23 grudnia 2016.
KOMENTARZE (14)

Diego Luna i inne plotki

2015-05-16 08:46:02

Jak donosi serwis Variety Diego Luna dołączył do obsady „Star Wars Anthology: Rogue One”, ma zagrać główną rolę męską i będzie partnerował Felicity Jones. Diego to aktor, producent, scenarzysta i reżyser urodzony w Meksyku. Najbardziej znane filmy z jego udziałem to „Terminal” Stevena Spielberga (produkowała Kathleen Kennedy), „Elizjum” Neilla Blomkampa (produkował Simon Kinberg) i „Obywatel Milk” Gusa Van Santa.

Serwis Variety donosi ponadto, że w pierwszym spin-offie wystąpią Riz Ahmed i Ben Mendelsohn, który wcieli się w główny czarny charakter. Obaj aktorzy byli wymieniani w plotkach już wcześniej. Na razie Lucasfilm czy Disney nie skomentowały doniesień o obsadzie, z wyłączeniem roli Felicity Jones. Film skoncentruje się na historii oddziału, przez to będzie przypominać trochę „Parszywą dwunastkę” czy „Szeregowca Ryana”.

A teraz plotki, które być może można już zacząć traktować jako pierwsze spoilery (lub fanowskie wymysły). Wcześniej donoszono, że Mendelsohn zagra naukowca, teraz niektóre źródła sugerują, iż wcieli się on w rolę moffa Tarkina. Wcześniej w Wilhuffa wcielali się Peter Cushing w „Nowej nadziei” i Wayne Pygram w „Zemście Sithów”. Natomiast żeby było jeszcze ciekawiej to sam Ben Mendelsohn powiedział ostatnio w jednym z wywiadów, że choć te medialne doniesienia wyglądają interesująco, to on ani nie przeczytał scenariusza, ani nic nie wie na ten temat, gdyż nikt jeszcze nic mu nie zaoferował.

Jeszcze ciekawsze informacje ma serwis Making Star Wars. Otóż według konceptów, które podobno widział jeden z ich informatorów, plany Gwiazdy Śmierci mają trafić na Tantive IV. Szkice przedstawiają także Baila Organę i księżniczkę Leię. Na rysunkach są to wciąż Jimmy Smits i Carrie Fisher, wszystko bazuje na starych fragmentach filmowych. Podobno w filmie mieliby się także na chwilę pojawić R2-D2 i C-3Po, a także Darth Vader. Ten ostatni miałby pełnić rolę największego zagrożenia dla Rebelii, a zdanie „tym razem nikt nas nie powstrzyma” w jakiś sposób ma zostać wytłumaczone w filmie. Ponadto same koncepty bardziej przypominają wyglądem „Powrót Jedi” niż „Nową nadzieję”. Akcja „Rogue One” dzieje się na krótko przed IV Epizodem.

Zdjęcia do filmu ruszają latem. Więcej oficjalnych informacji na temat pierwszej „Antologii” poznamy zapewne w sierpniu przy okazji konwentu D 23 Expo w Anaheim.
KOMENTARZE (5)

Kręcą na potęgę

2014-09-08 17:15:52

Lato minęło, kręcą nowe „Gwiezdne Wojny”, a tymczasem w Starwarsówku nadal gorąco, a to oznacza mnóstwo nowych filmowych projektów.

Jest szansa, że John Williams znów zrobi sobie przerwę w emeryturze, ale tym razem nie jako kompozytor, a jako dyrygent. Podobno ma w ten sposób odpowiadać za muzykę do filmu „Mobsters in the Mountains” Grahama Abrahama.

Catherine Winder, czyli producentka, która rozpoczynała „Wojny klonów” Filoniego, zapowiedziała nowy projekt. Będzie to filmowa wersja „Angry Birds”. Film oczywiście będzie animowany. Reżyserują Clay Kaytis i Fergal Reilly. Premiera prawdopodobnie w 2016.

Powoli nadchodzi zima, więc od razu rodzą się skojarzenia z sagą George’a R.R. Martina, a powiązań z „Grą o tron” a sagą jest coraz więcej. Tym razem do ekipy serialu dołączyła Keisha Castle-Hughes, która w piątym sezonie zagra Obarę Sand. Keishę pamiętamy przede wszystkim z roli królowej Apailany w „Zemście Sithów”. W „Grze o tron” gra już Julian Glover i Oliver Ford Davies. Glover obecnie ukończył pracę w horrorze „Backtrack” Toma Sandsa, który opowiada o grupie przyjaciół, która jest w sposób dosłowny torturowana przez przeszłość, oraz dramacie „Brash Young Turks”. Davies zaś zajmuje się głównie adaptacjami Szekspira.

Ridley Scott w listopadzie zabiera się za swój kolejny film „The Martian”, ale ogłosił już, że zaraz po nim chce się zabrać za sequel „Łowcy androidów”. Podobno scenariusz jest już gotowy i jest bardzo dobry, no i najważniejsze, chcą by Harrison Ford wrócił.

J.J. Abrams i Bryan Burk rozpoczęli właśnie zdjęcia do „Mission: Impossible 5”, obaj oczywiście są producentami. W filmie grają Tom Cruise i Simon Pegg. Z filmem wiąże się pewna ciekawostka, otóż część zdjęć będzie kręcona w Maroko. Zatem faktycznie byli tam wysłannicy Bad Robot, ale nie chodziło o AVCO a właśnie o kolejną „Misję”. Swoją drogą to samo może być z nowym „Star Trekiem”, którego scenariusz podobno już ukończono.

Zbliża się premiera filmu „Outcast” z Haydenem Christensenem i Nicolasem Cage'em. Film po części opowiada historię krzyżowców, ale jego akcja szybko przenosi się do starożytnych Chin. Premiera amerykańska przewidziana jest na 26 września, natomiast 11 września w USA zadebiutuje inny film z Haydenem „American Heist”, w którym Haydenowi w napadzie na bank będzie pomagał Adrien Brody.

Liam Neeson krzyżowcem może nie będzie, ale misjonarzem owszem. Zagra w nowym filmie Martina Scorsese pt. „Silence” (polski tytuł to „Milczenie Boga”), gdzie wcieli się w ojca Ferreirę. W filmie występują także Andrew Garfield, Ken Watanabe i Adam Driver. Będzie to historia dwóch jezuickich księży, którzy przybywają do XVII Japonii w celu odnalezienia swego dawnego mentora oraz głoszenia słowa bożego. Warto dodać, że jednym z pierwszych filmów w dorobku Neesona była rola w „Misji”, gdzie także grał zakonnika. Za to Neeson delikatnie uśmiecha się do telewizji. Przyznał, że jeśli twórcy serialu „Arrow” chcieliby pojawił się w nim Ra’s al Gul, to mógłby powrócić do tej roli, jednak jej nie dostał. Przypadła Mattowi Nable.

Tymczasem Adam Driver niedawno był w Wenecji, gdzie promował swój najnowszy obraz „Matka alternatywna” (Hungry Hearts) w reżyserii Saverio Contanzo. Film stanowi pewną wariację na temat „Dziecka Rosmary”, ale został też uznany przez część krytyków za wyjątkowo bezmyślny i marnujący potencjał. Zaczyna się od przypadkowego spotkania dwójki głównych bohaterów, które przeradza się w miłość, z czasem jednak całość zmierza w kierunku horroru. Najlepsze jest jednak to, że i tak za rolę w tym filmie Drivera okrzyknięto najlepszym aktorem na festiwalu.

Wraca temat filmu „Duma i uprzedzenie, i zombie”. Wygląda na to, że Natalie Portman nadal będzie producentką filmu, ale niekoniecznie w nim wystąpi. Główną rolę ma zagrać Lilly Collins. Tymczasem „A Tale of Love and Darkness” o którym pisaliśmy nie raz jest obecnie w fazie postprodukcji. Nie wiemy kiedy reżyserski debiut Natalie ujrzy światło dzienne, ale warto o nim dodać jedną rzecz. Jednym z producentów kręconego w Izraelu filmu jest Ram Bergman, o którym być może za jakiś czas także będziemy pisać w Świecie Filmu, jeśli faktycznie okaże się producentem Epizodu VIII.

Gareth Edwards na Comic-Conie się nie pojawił, ale nagrał filmik dla odwiedzających. W filmiku o „Gwiezdnych Wojnach” nie powiedział nic, acz potwierdzono, że wyreżyseruje sequel „Godzilli” jak już skończy z spin-offem. W filmie pojawią się aż trzy potwory: Rodan, Mothra i King Ghidorah. Premiera filmu została zapowiedziana na 8 czerwca 2018.

Gary Whitta natomiast dostał kolejną propozycję. Otóż być może napisze scenariusz pełnometrażowej wersji serialu „Colombo”. Oryginalny kryminał z Peterem Falkiem w roli tytułowej bił także i w Polsce rekordy popularności.

Choć zdjęcia do nowej wersji „Fantastycznej czwórki” jeszcze trwają (premiera w przyszłym roku), to Fox już zaplanował, że ewentualny sequel ujrzy światło dzienne w 2017. Według plotek nad sequelem miałby nadal czuwać Josh Trank, który wróciłby jako reżyser. Nie wiadomo natomiast czy w pracach nad filmem będzie brał udział Simon Kinberg.

Rick Carter jest też scenografem w „Jurassic World”. Ma tam być też użyty temat Johna Williamsa, ale kompozytorem jest Giaccino. Film produkuje Steven Spielberg. Natomiast trwają prace nad przerobieniem „Raportu mniejszości” na serial. Spielberg natomiast wyprodukuje jeszcze nową wersję przygód Jasia i Małgosi, tym razem ma ona bazować na komiksie Neila Gaimana.

Kathleen Kennedy natomiast zdaniem Digital Spy została uznana za najbardziej wpływową kobietę showbiznesu.

Gavin Bocquet dołączył do grona twórców adaptacji „Warcrafta”. Oczywiście zajmie się on scenografią. Swoją drogą, warto wspomnieć, że przy filmie pracuje też Magdalena Kusowska, artystka odpowiedzialna za projekty kostiumów Epizodu VII. Za montaż odpowiada Paul Hirsch, który ma na swoim koncie montowanie IV i V epizodu. Za to jednym z aktorów jest Clancy Brown, czyli Savage Opress. Premiera filmu w 2016.

Na premierę oczekuje film „The Letters”, który jest biografią matki Teresy z Kalkuty, ale skoncentrowaną na listach, które pisała do swojego przyjaciela i duchowego doradcy, ojca Celeste van Exema, w tej roli zobaczymy Maxa von Sydowa. W filmie występują ponadto Rutger Hauer i Juliet Stevenson. Amerykańska premiera jest planowana na 5 grudnia 2014.

Zmienił się tytuł „Księgi dżungli” Andy’ego Serkisa. Teraz będzie to „Jungle Book: Origins”. Film ma mieć premierę 21 października 2016 i poza Serkisem zobaczymy w nim (a raczej usłyszymy) Benedicta Cumberbatcha, Christiana Bale’a i Cate Blanchett.

Oscar Isaac zagra główną rolę w miniserialu HBO „Show Me a Hero” na podstawie książki Lisy Belkin. Będzie to historia życia mieszkańców Yonkers, głównie biurokratów, aktywistów i zwykłych obywateli. Projekt liczy sobie 6 odcinków, które wyreżyseruje Paul Haggis. Główną rolę żeńską gra Catherine Keener.

Pojawiły się już pierwsze zdjęcia z filmu z „Son of Gun” z Ewanem McGregorem, o którym już pisaliśmy. Premiera światowa jest przewidziana na 14 października.

David Fincher ostatecznie wycofał się z nowej wersji „20000 mil podmorskiej żeglugi. Na razie nie ma zapowiedzianego kolejnego projektu reżyserskiego.

Lindsey Duncan, aktorka, którą możemy kojarzyć z głosu TC-14 w „Mrocznym widmie” zagra w sequelu „Alicji w krainie czarów”. Pierwszy film wyreżyserował Tim Burton, ale na razie chyba nie jest on w żaden sposób zaangażowany w sequel.

Jimmy Smits zagra w filmie „The Art of Living” Carlo Cerlei, który będzie opowiadać o relacjach między byłymi członkami gangu, których błędnie uznano za winnych zabójstwa. W filmie mają także wystąpić Edward James Olmos i Efren Ramirez.

Samuel L. Jackson zagra w filmie „Black Phantom”. Rolę tą pierwotnie miał zagrać Jamie Foxx, ale musiał zrezygnować z powodu napiętego grafiku. Film ma opowiadać o zabójcy, który zostaje wystawiony przez zleceniodawce. Nasłany na niego zostaje inny morderca, czyli tytułowy Black Phantom, a ten o dziwo postanawia pomóc swojej potencjalnej ofierze i razem wywołują wojnę mafii. Dodatkowo już potwierdzono ostatecznie udział Jacksona w filmie „The Hateful Eight” Quentina Tarantino, gdzie wraz z Kurtem Russellem zagrają główne role. Tymczasem ukończono już film „Barely Lethal” Kyle’a Newmana („Fanboys”), z Samuelem. W filmie wystąpi także znana z głosu Aurry Sing z „Wojen klonów” Jaime King, prywatnie żona Newmana. Film oczekuje na premierę.
KOMENTARZE (5)

Willard Mitt Romney vs Barack Hussein Obama II

2012-11-06 17:21:08

Już dziś odbywają się wybory prezydenckie w USA. Właściwie niewiele nas to by obchodziło, gdyby nie to, że duża część Starwarsówka mieszka w Stanach i mocno się przejmuje tymi wyborami. Przez to w kampanii zdarzyło się kilka incydentów o których warto wspomnieć.

Kto wygra? Czy będzie to marna podróbka Landa, koleś, który całą wiedzę militarną czerpie z „Ataku klonów”, człowiek tak pokojowo nastawiony, że dostał nagrodę Nobla za to, że nim na dobre dorwał się do atomowej walizeczki nie wywołał jeszcze żadnej wojny ani nie rozpoczął Armagedonu? Czy może raczej podstarzały Han Solo, żywcem wyjęty z karbonitu, wielki przyjaciel zwierząt, który woził swojego psa na dachu samochodu, gdyż myślał, że ma tam wieżyczkę strzelnicą? Na początek facjaty obu panów, w wersji takiej jakiej widzą ich fani Star Wars.



System amerykański jest tak skonstruowany, że choć nie wiemy, kto na kogo głosował, to można się dowiedzieć (oczywiście po jakimś czasie), kto wsparł finansowo danego kandydata. System finansowania partii i kandydatów jest bardziej przejrzysty, więc zarówno partie jak i kandydaci organizują składki na swoją kampanię. Wszystko jest zapisane a potem rozliczone. Dodatkowo organizowane są składki celowe, które nie dotyczą bezpośrednio spraw wyborczych (np. na rzecz demokratyzacji itp.). Takie składki również są podliczane i publikowane. Na razie oczywiście nie mamy jeszcze informacji o tym, jak wygląda obecna kampania prezydencka, ale mamy już komplet informacji sprzed 4 lat i to na nich głównie będziemy się opierać.

George Lucas należy do ludzi którzy raczej nie zajmują się polityką. Przez całe życie ten wielki filantrop na dotacje polityczne przeznaczył w sumie 69900 USD, z tego aż 33100 dostał w ostatnich wyborach komitet Baracka Obamy, którego Lucas zna osobiście. Część z pozostałych pieniędzy niekoniecznie wspierała kandydatów Demokratów, a raczej akcje polityczne. Obamę aktywnie wspiera, nie tylko finansowo, partnerka życiowa Lucasa Mellody Hobson.

Steven Spielberg, pomocnik reżysera w ROTS, zazwyczaj popiera Demokratów i jest znany ze swojej hojności. Na różne kampanie polityczne wydał już ponad milion dolarów, z tego tylko 1000 USD trafiło na konta Republikanów. W obecnych wyborach wsparł Obamę kwotą 35000 USD w 2011 (kwota rozliczona). W kampanii w 2008 wydał na Obamę 30800 USD. Dodatkowo Demokratów i Baracka Obamę wspierała też żona Stevena Kate Capshaw (znana z roli Willie Scott w filmie „Indiana Jones i Świątynia Zagłady”).

Demokratów popiera finansowo też przyjaciel Spielberga i Lucasa – Francis Ford Coppola, acz on nie przeznaczył ani centa by wesprzeć Obamę. Za to Baracka wsparła jego córka Sofia Coppola (dworka Saché w TPM), kwotą 500 USD. Przeznaczyła też 2750 USD na inne cele polityczne.

Lawrence Kasdan (scenarzysta TESB i ROTJ) również finansowo woli wspierać Demokratów, acz nie tak hojnie jak Spielberg. W poprzedniej kampanii wsparł urzędującego obecnie prezydenta kwotą 4800 USD.

Jimmy Smits jest dość mocno zaangażowany w obóz Demokratów, czasem można go nawet zobaczyć na konwencjach politycznych. Działa, ale pieniędzy nie daje zbyt dużo, w sumie 9400 USD (z tego po 2300 dostali Barack Obama i Hilary Clinton jak jeszcze rywalizowali ze sobą).

Harrison Ford to ciekawy przypadek, gdyż można by go trochę określić mianem swing state. Wychowany w demokratycznym duchu, żartował sobie nawet, że jego religia to Demokraci, przyjaźnił się z Billem Clintonem, ale jednocześnie w ostatnich wyborach finansowo wsparł obu kandydatów – Baracka Obamę i Johna McCaina.

Carrie Fisher choć wpierała Demokratów, zazwyczaj wolała wydawać na inne rzeczy. Dlatego wspomagała polityków niewielkimi sumkami i raczej rzadko. Uzbierało się tego 13750 USD. Barackowi pieniędzy nie powierzyła.

John Williams wspierał finansowo Demokratów (w sumie na kwotę 8500 USD), z tego aż 6000 poszło na konta Johna Kerry’ego w różnych kampaniach. Williams dał też 2000 USD na inne cele.

John Ratzenberger (major Derlin z TESB), należy do niewielkiego grona w Starwarsówku, które raczej popiera Republikanów. Zdarzyły mu się Demokratyczne „wpadki”, ale to już zamierzchła historia. Wsparł Johna McCaina kwotą 3000 USD. W sumie na polityków dał 9525 USD.

James Earl Jones również raz w życiu wsparł Demokratów sumą 599 USD, ale było to w 1993.


Sam Obama zaczął swoją kampanię w 2010, kiedy na wiecu w Ohio (jeden z tak zwanych swing states, czyli stanów w których wygrywają i Republikanie i Demokraci), przestrzegał swoich zwolenników przed kontratakującym Imperium, czyli Republikanami.

Kampania amerykańska składa się z dwóch części, wyłaniania głównych kandydatów w obu obozach. Tym razem Demokraci mieli łatwiej, bo Barack Obama był ich naturalnym kandydatem. Za to poważne przymiarki w obozie Republikanów zaczęły się jeszcze na samym początku 2011. Michael Huckabee, były gubernator Arkansas i były kandydat na republikańskiego kandydata na prezydenta (przegrał z Johnem McCainem), próbował wysondować swoje szanse. No i uznał, że musi jakoś pojawić się w mediach. Akurat Natalie Portman spodziewała się dziecka, więc zaatakował gwiazdę (znaną z popierania Demokratów), że promuje nieodpowiedzialny model rodziny. Dla przypomnienia, Portman wówczas była jeszcze samotną przyszłą matką, choć ślub i tak był w planach. Mike Huckabee swoim wybrykiem zdołał się przebić do różnych mediów, w tym do programu Stephena Colberta, który nabijał się z polityka, twierdząc, że skoro jest przeciw matce Luke’a Skywalkera, to z pewnością współdziała z Imperium. Koniec końców, Huckabee nawet nie liczył się w republikańskim peletonie.

Skoro przy Natalie Portman jesteśmy, to ona nie wspierała wcześniej finansowo Demokratów, ale im sprzyjała. Uczestniczyła też w ruchu „Kobiety dla Obamy”. Na spotkaniu w Las Vegas podkreślała, że mimo iż sama jest szczęśliwą matką, pochwala konsekwentną politykę pro-choice, propagowaną przez prezydenta. Wymieniała także jego rozliczne zasługi i osiągnięcia. No i pozowała z plakietką wspierającą Obamę.

Wróćmy jednak jeszcze do początków kampanii. Inny republikański kandydat, Rick Santorum wpadł na genialny pomysł walki z trawiącą Amerykę epidemią pornografii, która jego zdaniem przyczynia się do mizoginii oraz przemocy wobec kobiet, a także wzrostu prostytucji i handlu żywym towarem. Przemysł pornograficzny postanowił nieoczekiwanie poprzeć tego kandydata, po to by w prawdziwych wyborach mógł przegrać z Barackiem Obamą. Nakręcono nawet reklamówkę, w której gwiazdy filmów dla dorosłych „popierają” w żartobliwy sposób Santoruma. Jedną z gwiazd była Allie Haze, czyli księżniczka Leia w „Star Wars XXX: A Porn Parody”. Krótko potem ośmieszony Santorum wycofał się z wyborów, główną przyczyną były fundusze i małe szanse na zwycięstwo. Sam filmik można obejrzeć tutaj:



Niektórzy jak George Lucas, przyjaźnią się prywatnie z Obamą. Inni bardzo bali się wygranej Republikanów. Jednym z takich gagatków, jest Mark Hamill. Ten nawet przy okazji Comic Conu mówił o polityce. Wyznał, że jeśli nie głosuje się na Baracka Obamę jest się szalonym. Dodał też, że może i Romney jest miłym facetem, ale nie jest... człowiekiem. Jest czymś co tylko imituje ludzkie zachowanie. Potem jeszcze parę razy wypowiadał się na temat Romneya, którego po pierwszej debacie (wygranej przez Romneya) opisał jako wrednego sprzedawcę, któremu nie można ufać w ani jedno słowo. Natomiast później w innym wywiadzie porównał Obamę do Obi-Wana Kenobiego, twierdząc, że obecny prezydent jest bardzo mądry. Może nie tak jak Obi-Wan, ale jest kimś między Kenobim, a Yodą. Na pewno nie jest Lukiem Skywalkerem, żartował Hamill, nie ta liga. Hamill należy do grona osób głośno popierających Demokratów, acz niekoniecznie ich wpierających finansowo.

Inny mocno zaangażowany zwolennik Demokratów to Samuel L. Jackson. Ten przyznawał się zarówno do tego, że jest rasistą i głosował na Obamę, bo ten jest czarny. Potem wściekał się na Boga, że huragan Isaac nie zmiótł Republikanów. Akurat gdy huragan atakował w tym roku Florydę, w Tampie odbywała się konwencja Republikanów. Isaac zakręcił i zaatakował Luizjanę, co wg Jacksona było bardzo niesprawiedliwe. Finansowo wsparł w poprzednich wyborach Baraka Obamę sumą 2300 USD. W życiu wydał na polityków jeszcze 1000 USD, ale czuje się mocno zaangażowany w sprawę. Ostatnio ząś Jackson wystąpił w reklamówce, która ma zachęcać do głosowania na Obamę. Uwaga, Sam wypowiada się tam po swojemu, czyli miejscami jest to język dość niecenzuralny.


KOMENTARZE (10)

Co się kręci?

2011-03-26 14:07:20 różne

Warwick Davis, znany z roli Ewoka Wicketa Wystri Warricka w Powrocie Jedi, Walda i Weazela w Mrocznym Widmie oraz Willowa w filmie pod tym samym tytułem zagra w serialu komediowym. Davis wystąpi w produkcji, którą dla stacji BBC2 i HBO przygotowuje brytyjski komik Ricky Gervais (The Office, The Invention of Lying). Sitcom zatytułowany będzie Life's Too Short. Davis wcieli się w chorującego na karłowatość egocentryka, który chce otworzyć agencję talentów dla osób dotkniętych taką przypadłością jak on. W serialu ma ponoć również wystąpić gwiazdor Johnny Depp. Jeśli informacje te się potwierdzą, wówczas Life's Too Short czeka olbrzymia popularność wśród fanów odtwórcy ról w Truposzu i Piratach z Karaibów.

Senator Bail Organa, czyli Jimmy Smits, pojawi się w serialu kryminalnym S.I.L.A. (to tytuł roboczy), gdzie zagra burmistrza Los Angeles. Produkcja powstaje na podstawie scenariusza Stephena Gaghana (Traffic, Syriana). Warto dodać, że jego poprzedni projekt telewizyjny - serial kryminalny telewizji NBC Outlaw - został zdjęty z anteny w połowie sezonu z powodu słabej oglądalności. Największą popularność Smits zdobył rolą w NYPD Blue (Nowojorscy gliniarze).




Na koniec informacja z kącika towarzyskiego: Keira Knightley obchodzi dziś swe 26. urodziny. Brytyjska aktorka, która wcieliła się postać Sabe - służki królowej Amidali - w Mrocznym Widmie, przyszła na świat 26 marca 1985 w podlondyńskim Teddington. Warto dodać, że Ep. I był jej drugim w karierze występem filmowym i jednocześnie pierwszą hollywoodzką produkcją, w której zagrała. Rola Sabe przypadła jej dzięki niezwykłemu podobieństwu do Natalie Portman, które zauważył szef castingu Robin Gurland. Było ono tak duże, że matka Natalie pomyliła na planie Keirę ze swą córką. Dziś Knightley pozostaje jedną z najpopularniejszych młodych aktorek brytyjskich. W jej filmografii znajdziemy m.in. Króla Artura, Pokutę, Domino i trzy części Piratów z Karaibów. Najnowszy obraz z jej udziałem to A Dangerous Method Davida Cronenberga, w którym wystąpią również Viggo Mortensen i Michael Fassbender jako Sigmund Freud i Carl Gustav Jung. Keira wciel się w Sabinę Spielrein - rosyjską lekarkę i psychoanalityczkę, której związek z Jungiem wpłynął na jego relacje z jego mentorem - Freudem. Film na podstawie sztuki Christophera Hamptona znajduje się obecnie w postprodukcji. Budżet wynosi 15 mln EUR. Solenizantce życzymy kolejnych sukcesów i...powrotu do roli Sabe w serialu aktorskim SW.

KOMENTARZE (9)

Co się kręci?

2010-10-22 14:31:32 Różne

Niedawno informowaliśmy o krótkim żywocie serialu prawniczego Outlaw, w którym główną rolę gra znany z roli Baila Organy Jimmy Smits. Przypomnijmy: emitowany w stacji NBC serial został zdjęty z anteny jeszce w trakcie pierwszego sezonu z powodu małej oglądalności. Wydawać by się mogło, iż jest to historia, jakich w amerykańskim showbusinessie wiele. Jednakże nie do końca. Całemu zdarzeniu pikanterii dodaje bowiem fakt, iż twórców Outlaw czeka - oprócz znoszenia goryczy porażki związanej ze skasowaniem ich produkcji - prawdopodobnie proces o plagiat. Prawnik Larry Klayman utrzymuje, iż przed kilkoma laty wspólnie ze scenarzystą serialu Prawnicy z Miasta Aniołów (notabene, występował w nim Smits) przedstawił szefostwu NBC projekt serialu o byłym sędzim Sądu Najwyższego, który rezygnuje z wykonywania zawodu i otwiera własną kancelarię prawniczą - dokładnie o tym samym opowiada Outlaw ze Smitsem. Co więcej, Klayman utrzymuje, iż producenci serialu nie tylko skopiowali fabułę jego projektu, ale wykorzystali także tytuł, projekt Klaymana również zatytułowany był Outlaw. Portal AceShowbiz donosi, iż Klayman na razie rozpoczął negocjacje z NBC w sprawie wysokości odszkodowania, które jego zdaniem powinna mu wypłacić stacja. Jeżeli rozmowy się załamią, wówczas nie wyklucza złożenia pozwu do sądu.Najpierw będę negocjował, ale nie byłbym Larry'M Klaymanem, gdybym nie przygotowywał pozwu - stwierdził w wywiadzie na "New York Daily News".

Na łamy "Co się kręci?" powraca Keira Knightley. Brytyjska aktorka szykuje się do zagrania lady Diany Spencer, czyli późniejszej księżnej Walii. Fabula niezatytułowanego jeszcze obrazu ma być oparta na motywach budzącej kontrowersje ksiązki "Diana and the Paparazzi". Producenci w roli matki Diany, Frances Shand Kydd, byłej hrabiny Althorp widzieliby Hellen Mirren. Niewiele wiadomo na temat tego, kto miałby wyreżyserować ów obraz. Film przygotowywany jest w studiu Pathe i ma mieć premierę w przyszłym roku. Jak pisze portal ShowbizSpy ta data została wybrana celowo, w przyszłym roku mija bowiem 30 lat od ślubu Lady Di z księciem Karolem oraz jest to 50 rocznica urodzin księżnej Walii. W studiu Pathe zrealizowany został w 2008 obraz Saula Dibba Księżna, który opowiadał o życiu żyjącej w XVIII wieku Georgiany Cavendish, księżnej Devonshire, która jest daleką krewną Diany. W rolę Georgiany wcieliła się Knightley. Do roli Diany w konkurencyjnej produkcji przygotowuje się również Charlize Theron.
KOMENTARZE (3)
Loading..