TWÓJ KOKPIT
0

Lucasfilm :: Newsy

NEWSY (838) TEKSTY (9)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

X-wing sprzedany za astronomiczną kwotę

2023-10-16 20:27:41

Jakiś miesiąc temu pisaliśmy o aukcji X-winga. Oryginalny X-wing, który był jednym z modeli wykorzystywanych podczas kręcenia „Nowej nadziei” został ponownie wystawiony na sprzedaż. Za pierwszym razem kupiono go za 2,3 miliona USD.



Teraz kwota za którą go sprzedano pobiła rekord. To kwota 3,1 miliona USD. Czyni to ten model najdroższą rzeczą związaną z „Gwiezdnymi Wojnami” jaką kupiono (pomijając sam Lucasfilm). Warto dodać, że dla kolekcjonerów ten model ma szczególną wartość, nie tylko z powodów sentymentów. Odkąd opuścił ILM, nigdy nie był nigdzie wystawiany, ani modyfikowany.
KOMENTARZE (3)

Gareth Edwards ponownie o zmianach osobowych w „Łotrze 1”

2023-10-03 20:22:08

Gareth Edwards promuje swój najnowszy film „Twórca”. Przy okazji miał szansę ponownie wypowiedzieć się na temat „Łotra 1”, a dokładniej zmian osobowych jakie miały w tam miejsce. Mówiąc krótko, stwierdził, że po internecie krąży mnóstwo plotek, które nie oddają właściwie sytuacji. Mówił o tym w wywiadzie dla Variety.



Zdaniem Edwardsa, Tony Gilroy przyszedł i zrobił wspaniałą robotę. W to nikt nie wątpi. Natomiast Edwards był obecny na planie i aktywnie uczestniczył w pracach, do samego końca. Jedną z ostatnich scen nagrywanych na potrzeby tego filmu, była scena z Vaderem w korytarzu. Gareth twierdzi, że to on pracował nad tą sceną.
KOMENTARZE (8)

Kilka słów o skasowanym filmie Guillermo Del Toro

2023-09-21 20:37:58

Kilka lat temu Guillermo Del Toro mówił, że chciałby nakręcić film o Jabbie. Jednocześnie powiedział wówczas, że nie jest to żadna oficjalna rozmowa. Ale zasugerował, że chodzi mu o film w stylu „Ojca chrzestnego”. Cóż wydawać by się mogło, że to tylko takie gadanie było, ale jednak nie. Wszystko wskazuje na to, że rozmowy z zarządem Lucasfilmu nie tylko toczyły się, ale wyszły ponad luźną konwersację.



Źródłem tych informacji jest David S. Goyer, scenarzysta „Mrocznego rycerza”, „Człowieka ze stali”, a także gry „Vader Immortal”. Był on gościem podcastu „Happy Sad Confused”, gdzie promował drugi sezon „Fundacji”. Rozmowa zeszła też na Lucasfilm. Powiedział wprost, że napisał dla Lucasfilmu scenariusz filmu, który Del Toro miał wyreżyserować. Nic z tego nie wyszło. Potem dostał do napisania scenariusz filmu o początkach Jedi, dziejący się 25 tysięcy lat przed pierwszymi filmami. Jak wiemy tym tematem obecnie zajmuje się James Mangold.



Goyer dodał, że w tamtym okresie dużo się działo za kulisami Lucasfilmu. Ale jego zdaniem scenariusz był dobry i powstało sporo fajnych szkiców koncepcyjnych. Sugerował też, by o szczegóły dopytywać Del Toro.

Goyer pracował z Lucasfilmem w okresie mniej więcej 2018 – 2019, czyli bardzo gorącym ze względu na ich trzy ostatnie filmy, które w najlepszym przypadku nie zarabiały, w gorszym, budziły kontrowersję i mieszane reakcje. Na chwilę obecną nie jest jasne jak rozeszły się drogi Del Toro i Lucasfilmu. W każdym razie warto przypomnieć, że oficjalnie na ten nikt nigdy nie wspomniał. Wiemy, że przed premierą „Hana Solo” rozważano film o Obi-Wanie Kenobim (ostatecznie stał się serialem) i o Lando, który może jednak powstanie.
KOMENTARZE (15)

Taika Waititi o swoim filmie

2023-09-13 20:55:11

Taika Waititi odwiedził niedawno Toronto International Film Festival, gdzie promował swój najnowszy film „Pierwszy gol”. Podczas festiwalu wręczył nagrodę Shawnowi Levy’emu i wygłosił przy tym mowę, w której nawiązał do „Gwiezdnych Wojen”.

Chwalił oczywiście Shawna, a potem mówił o jego aktualnych i kolejnych planach. Gdy zeszło na „Gwiezdne Wojny” powiedział – „w przeciwieństwie do mnie, może ten koleś ukończy scenariusz”.



Oczywiście należy pamiętać, że Waititi z natury jest sarkastyczny i opowiada celowo różne rzeczy. Niemniej jednak scenariusz gwiezdno-wojennego filmu Taiki stoi w miejscu, choćby z powodu strajku. Przed strajkiem Kathleen Kennedy sugerowała, że ten film kiedyś powstanie, ale Taika ma na razie dużo innych rzeczy na głowie. Na chwilę obecną produkcja ta nie znajduje się w aktualnej rozpisce Lucasfilmu.
KOMENTARZE (5)

Shawn Levy krótko o swoim filmie – wstrzymany...

2023-09-11 19:25:13

Na chwilę obecną wiemy, że Disney i Lcuasfilm szykuje trzy filmy gwiezdno-wojenne na najbliższe lata. Jeden o Rey, drugi Dave’a Filoniego i trzeci Jamesa Mangolda. Wcześniej były plotki, a nawet czasem zapowiedzi, także o innych filmowcach, jednak sprawy ich filmów ucichły bądź zostały odłożone na półkę. Podobnie sprawa ma się z filmem Shawna Levy’ego, który niedawno zdradził na jakim etapie są prace. Film jest wstrzymany, ale tym razem z zupełnie innego powodu.



Nie ma mowy o żadnych różnicach artystycznych, czy czymkolwiek takim. Powód wstrzymania prac jest bardzo prozaiczny, strajk scenarzystów. W rozmowie z Collider przyznał wprost, że krótko przed strajkiem zaczęli rozwój tego filmu. ale musieli prace wstrzymać, gdyż wstrzymane jest większość przemysłu w Hollywood. Zobaczymy, co będzie dalej.

Tu problemy pojawiły się na początku właściwej drogi. Zobaczymy kiedy skończą się strajki i Hollywood wróci do właściwego trybu, jak wówczas potoczą się losy filmu Levy’ego. Na tę chwilę na temat tego obrazu nie wiemy właściwie nic więcej. Trudno też wyrokować, kiedy można się będzie go spodziewać.
KOMENTARZE (13)

„The Mandalorian” jednak trafi na Blu-ray i BD 4K

2023-08-21 18:40:17

Bob Iger, który stara się łatać finanse Disneya, niedawno musiał dojść do wniosku, że pieniądze nie śmierdzą, nawet jeśli nie zgadzają się z korporacyjną strategią. Chodzi o wydania fizyczne produkcji, które miały wyłącznie być dostępne na Disney+. Najpierw ogłoszono, że na nośnikach fizycznych zadebiutuje „Prey”, czyli nowa wersja „Predatora”.

Dziś The Wrap donosi, że wydania obejmą także popularne seriale. Disney szykuje wydania seriali „Loki”, „WandaVision” oraz dwa pierwsze sezony „The Mandalorian”.

„The Mandalorian” jest zapowiedziany na 12 grudnia. Na rynku mają się pojawić dwa wydania, Blu-ray oraz kolekcjonerskie Blu-ray 4K. Oczywiście do tego dochodzi steelbook i karty kolekcjonerskie. Za projekt steelbooka odpowiada Attila Szarka.

Możliwość wcześniejszego zamawiania tych tytułów ma ruszyć 28 sierpnia. Na chwilę obecną nie ma żadnych informacji na temat rejonów. Polski dystrybutor, czyli Galapagos, nie wydaje produkcji Disneya na Blu-ray 4K w Polsce, wliczając to choćby drugą część „Avatara”, która poza Blu-rayem ukazała się u nas także na DVD.

Na chwilę obecną nie wiadomo też nic, na temat wydania innych seriali gwiezdno-wojennych na fizycznym medium.



Jeśli chodzi o „The Mandalorian”, to chwilowo nie ma on najlepszej prasy. W Stanach trwają strajki scenarzystów i aktorów. A tymczasem jak donosi FastCompany Nicole Kreuzer oskarża Lucasfilm o niecne praktyki. Nicole jest aktorką, a właściwie to statystką, która grywa różne postacie tła. Jak twierdzi, zgłosiła się na zdjęcia do „The Mandalorian”. Niestety na planie okazało się, że musi zostać zeskanowana (tak by jej obraz można było poddać później cyfrowej obróbce). Właściwie stanęła przed wyborem, albo zgodzi się na skanowanie, albo może wracać do domu. Problem jest taki, że po skanowaniu do niej nie oddzwoniono i nie powiedziano nic. Nicole boi się, że Lucasfilm może chcieć wykorzystywać zeskanowane obrazy ludzi do tworzenia cyfrowych postaci za pomocą sztucznej inteligencji. To coś, z czym walczy też gildia aktorów. Zobaczymy jak sprawa się rozwinie, na razie trafiła na podatny grunt.

Jeśli chodzi o sezon czwarty, wciąż nie wiadomo jakie opóźnienie zaliczy i kiedy rozpoczną się zdjęcia.
KOMENTARZE (12)

Lucasfilm zamyka studio w Singapurze

2023-08-16 17:25:32

Cięć w Disneyu ciąg dalszy. Tym razem trafiło na Industrial Light & Magic. Jak donosi Variety, Lucasfilm zamyka swoją spółkę córkę w Singapurze. Dotychczas zajmowała się ona głównie efektami specjalnymi (ILM), a także animacją. W związku z tą decyzją prace straci 300 osób.



Pracownicy staną przed wyborem, albo dostaną odprawę, albo firma pomoże im się przenieść do innej lokacji (np. Londyn, Vancouver, Mumbaj, San Francisco czy Sydney). Warto dodać, że optymalizacja kosztów zaczęła się już jakiś czas temu. W 2021 sprzedano budynek, który był siedzibą Lucasfilmu w Singapurze. Budynek otworzono w 2013, przypominał Piaskoczołg, o czym pisaliśmy tutaj.

Studio w Singapurze powstało w 2004 roku. Lucasfilm z jednej strony chciał pozyskać talenty z regionu Azji wschodniej i Pacyfiku, z drugiej George Lucas i Dave Filoni stworzyli specyficzny model zmianowej pracy nad animacjami, takimi jak „Wojny klonów”. W USA w dzień obrabiano materiał, który z ich punktu widzenia, w nocy przygotowano w Singapurze. A następnie Singapur nanosił poprawki i kontynuował pracę wg wytycznych.

Choć początkowo działało tam bardziej Lucasfilm Animation, obecnie jak twierdzi Joel Aron, nad animacją pracuje się głównie w siedzibie w San Francisco, albo coraz częściej zdalnie z domu. Zamknięcie studia w Singapurze nie spowoduje żadnych zmian w harmonogramie kolejnych sezonów „Parszywej zgrai” czy „Opowieści Jedi”.

Model produkcyjny wdrożony przez Lucasa już dawno nie funkcjonuje. Singapur w Azji jest raczej prestiżową lokacją (drogą), co nie sprzyja optymalizacji kosztów. Poza „Wojnami klonów” w studiu w Singapurze powstawały częściowo seriale „Rebelianci” i „Ruch Oporu”, a także film „Strange Magic”.
KOMENTARZE (6)

50 lat „Amerykańskiego graffiti”

2023-08-11 16:28:12

Dwa lata temu świętowaliśmy 50-lecie Lucasfilmu. W tym roku 50-lecie obchodzi ich pierwsza hitowa produkcja, czyli „Amerykańskie graffiti”. Z tej okazji, Lucasfilm przygotował specjalne wydanie filmu na nośniku Blu-ray 4K. W USA pojawi się ono 7 listopada, w wersji zawierającej dodatkowo płytę Blu-ray i kod do wersji cyfrowej. Ma ono kosztować około 30 USD, ale na Amazonie w promocji jest ciut taniej.


„Amerykańskie graffiti” zadebiutowało 11 sierpnia 1973. Film był wyreżyserowany przez George’a Lucasa, który był także współautorem scenariusza. Pisząc go pomogli mu Gloria Katz i Willard Huyck. Film wyprodukowali Francis Ford Coppola i Gary Kurtz, a za montaż odpowiadała między innymi Marcia Lucas. Wystąpili: Richard Dreyfuss, Ron Howard, Paul Le Mat, Charles Martin Smith, a także Wolfman Jack i Harrison Ford. Film kosztował jakieś 750 tysięcy USD. W samych tylko Stanach Zjednoczonych zarobił 115 milionów USD, jednocześnie otwierając tym samym Lucasowi drzwi do dalszej kariery. Bez „Amerykańskiego graffiti” Lucas nie dostałby „Gwiezdnych wojen”.

Warto dodać, że w 1978 George Lucas wydał wersję reżyserską, dłuższą o dwie minuty. W 1979 zadebiutował sequel.

Swoją drogą Disney obecnie rozważa zaprzestanie produkcji filmów na nośnikach fizycznych do domowych wideotek. Na początek płyty DVD, Blu-ray czy BD 4K mają zniknąć z oferty w Australii.
KOMENTARZE (7)

Reva miała zginąć, czyli o oryginalnych pomysłach na film

2023-08-05 00:39:40

Stuart Beattie, który pracował nad scenariuszem „Obi-Wana Kenobiego”, kiedy był to projekt planowany jako film, wspomniał niedawno o swoich oryginalnych pomysłach. Oczywiście w wyniku perturbacji w Lucasfilmie, projekt ostatecznie w większości nadzorował ktoś inny - Joby Harold jako główny scenarzysta i Deborah Chow jako pani reżyser. Beattie jednak pozostał częściowo związany z projektem i odpowiadał za cztery odcinki. Jednak jak przyznaje finalny rezultat różni się od tego, co chciał osiągnąć. O szczegółach opowiedział The Direct.

Beattie przyznał, że Reva to postać, którą on stworzył. Jednak jak przyznaje było kilka różnic. Reva w jego scenariuszu nie wiedziała, że Anakin to Darth Vader. Była świadkiem tego, co Anakin, nie zmieniając swojego stroju, wyczyniał w świątyni Jedi. Ale też była podatna na kłamstwa Imperium, więc uwierzyła, że to klony uratowały Republikę, przed Jedi, którzy próbowali przejąć władzę. Dla niej Rada Jedi była wcieleniem zła. Jej starcie z Kenobim miało się skończyć tym, że to właśnie on powiedział jej kim jest Vader. To miało domknąć jej przemianę. Ostatecznie miała ona przyznać Vaderowi, że zabiła Kenobiego, faktycznie ukrywając go. Darth Vader jej nie uwierzył i ostatecznie ją zabił. Jej śmierć miała być odkupieniem.



Beattie nie planował obecności innych inkwizytorów. Potrzebował Revy, bo chciał trzymać Vadera w odwrocie. Musiał mieć kogoś, kto się zmierzy z Obi-Wanem. Stuart wiedział też, że Obi-Wan ani nie mógł zabić Vadera, ani go nawrócić. Musiał go więc pokonać w inny sposób, dlatego potrzebował Revy, która była niejako pośrodku.

Oryginalny pomysł ze śmiercią Revy został zarzucony, gdyż liczono na drugi sezon.

Scenarzysta także dodał, że zastanawiał się nad tym, by w serialu, czy wówczas filmie, pojawił się komandor Cody.

Na chwilę obecną nie ma żadnych oficjalnych wieści o drugim sezonie „Obi-Wana Kenobiego”, z wyjątkiem tego, że Lucasfilm niczego nie wyklucza.
KOMENTARZE (12)

Kulisy zamieszania wokół serialu „Lando”

2023-08-02 17:30:34

Jeśli ktoś liczył, że Lucasfilm problemy producenckie ma już za sobą, to będzie zdziwiony. Otóż w przypadku serialu „Lando” zarząd wprowadził znów sporo niepotrzebnego zamieszania. Głównie chodzi o Justina Simiena.



Otóż Justin Simien pracował nad serialem „Lando” od dłuższego czasu. Jak sam twierdził, mieli pewne zgrzyty z Lucasfilmem, ale prace nad serialem uśpiono. Jedną z faktycznych przyczyn, nie tylko oficjalnych, były zobowiązania Donalda Glovera, więc projekt się przesuwał. Simien w międzyczasie zajął się „Nawiedzonym dworem”, który niedawno zadebiutował w kinach, przez to również nie miał czasu dla „Lando”.

Na Celebration Kathleen Kennedy powiedziała, że prace nad serialem są zawieszone, bo czekają, aż Glover będzie miał na niego czas. Simien niczego nie podejrzewał, pracował nad swoim filmem. Okazało się, że Lucasfilm prowadził negocjacje z Gloverem, w efekcie których podpisano kontrakt z nim i jego bratem, Stephenem, by napisali scenariusz do serialu. Sfinalizowano to przed strajkiem scenarzystów. To, że nie podano tej informacji publicznie, to jedno. Nie chciano szkodzić „Nawiedzonemu dworowi” w żaden sposób (to też produkcja Disneya). Problem w tym, że zapomniano poinformować samego Simiena. Ten o tym, że został wyrzucony z projektu, dowiedział się jak wszyscy inni, z mediów. W dodatku w gorącym okresie premiery „Nawiedzonego domu”. Nie jest to najlepszy sposób komunikacji takich rzeczy.

„Nawiedzony dom” zawiódł oczekiwania Disneya, uchodzi raczej za porażkę finansową. W sieci pojawiły się plotki, że w Lucasfilmie widząc mniej więcej, co można się spodziewać po tym filmie, zdecydowano rozwiązać kontrakt z Simienem. Lucasfilm już wcześniej potrafił pożegnać się z reżyserami, którym powinęła się noga. Jednak jak twierdzi Jeff Sneider, tym razem nie chodziło o to, a faktycznie zaangażowanie. Drogi Lucasfilmu i Simiena rozeszły się, gdy ten zajął się „Nawiedzonym dworem”. Simien nie miał wówczas czasu na wykorzystanie okienek w harmonogramie Donalda Glovera, więc poszukano innego rozwiązania.

Na chwilę obecną nie wiadomo kiedy ruszy produkcja „Landa”, z powodu strajku scenarzystów i aktorów.
KOMENTARZE (4)

Czwarty sezon „The Mandalorian” może być zastąpiony filmem?

2023-08-01 21:10:35



Jak donosi Making Star Wars nad przyszłością czwartego sezonu „The Mandalorian” zaczynają się pojawiać znaki zapytania. Po pierwsze Disney i Lucasfilm widzą, że strajki scenarzystów i aktorów mogą mocno pokrzyżować im plany i przeciągnąć produkcje w czasie. Na razie decyzji nie ma, ale trzeba zacząć przygotowywać się do planu B i tu właśnie mogą zajść zmiany jeśli chodzi o serial gwiezdno-wojenny.

Plan zakłada, że Disney może zrezygnować z czwartego sezonu „The Mandalorian” na Disney+. Jon Favreau i Dave Filoni chcieli przygotować pole pod film Filoniego, licząc na jeszcze dwa sezony swoich seriali. Rezygnacja z czwartego sezonu oznacza, że będą musieli zmodyfikować swoje plany. Natomiast to co jest najbardziej istotne to fakt, że wydarzenia czwartego sezonu musiałby zostać zmodyfikowane tak, by udało się nakręcić z tego film kinowy. Ten pojawiłby się w kinach wkrótce po filmie o Rey i dał Filoniemu dodatkowy czas do pracy nad swoim filmem. Jednocześnie musiałby ustawić całą akcję w ten sposób, w jaki planowali to dwaj panowie F. w kolejnych sezonach „The Mandalorian” i spin-offach.

Te dwa sezony o których mowa, to oczywiście czwarty sezon „The Mandalorian” i drugi sezon „Ahsoki”. Warto też zauważyć, że w przypadku przedłużających się strajków, Disney będzie musiał wybierać między produkcjami, które trafią do kin, a tymi, które trafią od razu na Disney+. W przypadku „Gwiezdnych Wojen” wybrano by kino.

Na chwilę obecną jedynie czwarty sezon „The Mandalorian” jest oficjalnie planowany. Pozostałe produkcje („Skeleton Crew”, pierwszy sezon „The Acolyte” i drugi sezon „Andora”) są już w całości lub w większości nakręcone. Co jednak będzie dalej, trudno stwierdzić. Niedawno Bob Iger sugerował, że scenarzyści zmiękną jak będą musieli sprzedawać swoje domy, ale obserwatorzy sugerują, że w ten sposób przygotowuje on pole do kompromisu.

Na chwilę obecną są zapowiedziane trzy filmy. Pierwszy o Rey, który pojawi się maju 2026, drugim miał być film Filoniego, w grudniu 2026. Jeśli czwarty sezon zostałby zamieniony na film, wówczas to on przejąłby tę datę. Zaś film Filoniego zostałby przesunięty, być może na grudzień 2027 (na kiedy planowano film Mangolda). Oczywiście na tę chwilę wszelkie przywiązywanie się do dat, to wróżenie z fusów.

Temuera Morrison był na początku lipca w Londynie i przyznał, że wracając do Nowej Zelandii zatrzyma się w Los Angeles, by porozmawiać i dopilnować spraw galaktycznych. Nie wiadomo, czy chodziło o pojawienie się Boby Fetta w czwartym sezonie, czy może drugi sezon „Księgi Boby Fetta”. W każdym razie ze względu na strajk, chyba wszystko się przesunie w czasie.

Na chwilę obecną zdjęcia do czwartego sezonu miały ruszyć jesienią, ale nie wiadomo, czy to się wydarzy.
KOMENTARZE (11)

Donald Glover napisze „Lando”

2023-07-29 10:27:32

Jak donosi Variety, doszło do poważnych zmian w ekipie serialu „Lando”. Po pierwsze z serialem nie jest już związany Justin Simien. Lucasfilm podpisał kontrakt na scenariusz z Donaldem Gloverem i jego bratem Stephenem Gloverem.



Ostatnio Justin wspominał, że z projektem nic się nie dzieje, jest w zawieszeniu. Prawdę mówiąc nie zajmował się on tym serialem od przeszło roku. Natomiast podobno ta umowa z braćmi Glover była już dograna przed strajkiem scenarzystów. Jednak sam fakt jej podpisania nie sprawi, że prace nagle ruszą. Po pierwsze mamy wspomniany strajk, po drugie bracia Glover mają zobowiązania wobec Amazonu.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, spodziewamy się, że Donald Glover powróci do roli Landa w tym serialu. Nie wiadomo ile osób z obsady „Hana Solo” pojawi się w tym serialu. Na chwilę obecną nawet trudno przewidzieć, kiedy spodziewać się premiery.
KOMENTARZE (14)

Olbrzymi budżet „The Acolyte”

2023-07-25 19:07:42



Wygląda na to, że budżet „The Acolyte” jest całkiem spory. W sieci pojawiły się informacje, że wg Forbesa wyniósł on 49 milionów USD. Tak wynika z nagłówka, nie jest to kwota astronomiczna, jednak gdy przeczyta się szczegóły okazuje się, że te 49 milionów USD poszło jedynie na preprodukcję serialu. Dla porównania to 5% więcej niż kosztowała preprodukcja „Łotra 1”, ale jednocześnie mniej niż „Andora” (tam budżet był o 38% większy, ale koszty urosły też z powodu COVID-19 i mnóstwa ograniczeń z tym związanych).

Innymi słowy budżet „The Acolyte” jest mocno filmowy. Ale to nie koniec wieści, wg Forbesa finalne koszty są dużo większe, także ze względu na obsadę. Wg nich (ta wieść krąży od paru dni po sieci, ale źródła które pierwsze ją podawały, są dość mało wiarygodne), w serialu pojawia się między innymi Keanu Reeves w małej roli. Na razie nie wiadomo nic na jej temat. Od lat trwają spekulację, że Reeves mógłby zagrać Revana, więc kto wie, może pojawiłby się jako duch albo hologram. Równie dobrze może grać inną postać. Swoją drogą ciekawe, czy będzie miał szansę zagrać u boku Carrie Ann Moss, która także gra w serialu, a z którą współpracował na planie „Matrixa”.

Niemniej jednak, „The Acolyte” prawdopodobnie będzie ostatnim tak drogim serialem. Disney zabrał się za szukanie oszczędności i wymyślenie nowej strategii. Kontrakt Boba Igera został przedłużony, a on wprost mówi o końcu pewnej ery. Przede wszystkim pomijając cięcia kosztów (w tym produkcji Lucasfilmu) czy zwolnienia, mówił też o możliwej produkcji programów dla innych serwisów streamingowych niż Disney+. W sieci można też wyczytać, że rozważana jest sprzedaż całego Disneya bądź jego części. Zainteresowanym miałby być Apple. Najnowsze informacje częściowo potwierdzają te doniesienia, ale Apple jest zainteresowane przede wszystkim sportową częścią telewizyjnego holdingu Disneya czy ESPN. Nie wiadomo, czy ją odkupią, czy raczej podpiszą umowę licencyjną, czy rozwiążą to jeszcze w inny sposób.

Na tę chwilę wynika, że wynik „The Acolyte” dość mocno naznaczy przyszłość marki. Pierwszy sezon zadebiutuje w przyszłym roku. Zobaczymy, czy serial zostanie przedłużony na kolejny.
KOMENTARZE (13)

Strajk aktorów i „Andor”

2023-07-21 19:45:39

Jak donosi Deadline, wygląda na to, że strajk aktorów dotknął także „Andora”. Harmonogram prac ma zostać zmieniony. Do końca zdjęć formalnie zostało kilka tygodni, a dodatkowo większość obsady nie ma nic wspólnego z amerykańską gildią aktorów. Niemniej jednak kilku odtwórców głównych, mają już pewne zobowiązania. Wraz ze strajkiem przestali wykonywać swoje zadania. Na chwilę obecną prace trwają z brytyjskimi aktorami.



Sceny z amerykańskimi aktorami na razie są wstrzymane, producenci liczą, że uda się je dokręcić później. Lucasfilm jednak w żaden sposób nie skomentował sytuacji.

Warto dodać, że wcześniej „Andora” dotknął już trwający strajk scenarzystów, a Tony Gilroy został sprowadzony do pionu i przestał pracować, także jako producent.

Gilroy za to skomentował niedawne nominacje do Emmy. „Andor” dostał ich aż 8. Tony przyznał, że prace nad pierwszym sezonem były olbrzymim wyzwaniem logistycznym, ze względu na COVID-19. Właściwie nie mieli przez to żadnej publiczności na której mogliby przetestować swoje pomysły, nikogo. Poszli wręcz na żywioł, jeśli chodzi o obserwowanie reakcji publiczności. Przyznaje też, że ostatnie 10 miesięcy jest dla niego silnym upewnieniem się, że zrobili dobrą robotę.

Tymczasem z innych wieści, zdjęcia do „Gwiezdnych Wojen” ruszyły właśnie na lokacji w okolicach Oxfordu. Choć źródła sugerują, że to może być nowa produkcja, najprawdopodobniej jest to właśnie „Andor”.

Pozostaje czekać na rozwinięcie się sytuacji ze strajkami. Zobaczymy jak wpłyną one na „Andora” i premierę obiecaną na przyszły rok.
KOMENTARZE (3)

John Boyega jest otwarty na powrót do „Gwiezdnych Wojen”?

2023-07-20 22:51:42

O tym, że John Boyega może wrócić w filmie o Rey spekulowano już od dawna. Jeff Sneider twierdzi nawet, że te dyskusje już się toczą i idą w dobrym kierunku. Jak wiemy, Boyega po trylogii sequeli miał swoje wątpliwości, co do tego jak zadziałał Lucasfilm. Trudności podobno zostały wyjaśnione.



Tymczasem jak donosi Tech Radar, John Boyega miałby być teraz być otwarty na ewentualne powroty. Właściwie powiedział, że chętnie przyjmie każdą rolę, każdą postać, które są zabawne, albo jest tam wspaniała obsada czy uznany reżyser. Jest otwarty na wszelkie możliwości.

W sieci zrobiła się z tego, za sprawą Tech Radar, informacja, że Boyega wraca do „Gwiezdnych Wojen”. Sam aktor się od tego odciął. Na razie nie John nie jest powiązany z żadnym nowym projektem, nie ma nic do ogłaszania.



Sam Boyega niedawno udzielił też wywiadu, jeszcze przed strajkiem aktorów, w którym miał za zadanie ocenić filmy gwiezdno-wojenne w których grał. Najlepsze jego zdaniem jest „Przebudzenie Mocy”. Na drugim miejscu umieścił „Skywalker. Odrodzenie”, zaś zdecydowanie najgorszy jest jego zdaniem „Ostatni Jedi”. Dodał też, że wszystkie są kochane.



Jeśli wszystko pójdzie z planem, zdjęcia do filmu o Rey ruszą w przyszłym roku, a casting zacznie się w najbliższych miesiącach. Obecnie jednak patrząc na sytuację w Hollywood ciężko liczyć na konkretne daty.
KOMENTARZE (4)

James Mangold o tym czy użyje słowa „Jedi” w swoim filmie

2023-07-05 18:30:13

James Mangold, reżyser filmu „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia”, który w ten weekend wszedł na ekrany, zajmuje się promowaniem filmu. Odpowiada na wiele pytań, niektóre z nich dotyczą także jego projektu gwiezdno-wojennego i tu można wychwycić pewne ciekawostki.



Po pierwsze wspomniał dyskusję z Lucasfilmem, a dokładniej z ludźmi odpowiedzialnymi za kanon. Rozmawiali o pomyśle Mangolda o tym, że chciał się zdystansować od innych filmów. Gdy zapytał ich, mniej więcej kiedy zatem powinna się dziać akcja filmu o pierwszych Jedi, ci odpowiedzieli, że jakieś 25 tysięcy lat przed Epizodem I. James wspomniał, że chciał mieć dystans, ale to jest dopiero dystans. Żartował sobie również, że weźmie tę robotę, i wcale się nie zdziwi jak gdzieś po drodze w opuszczonej stacji metra znajdzie Charltona Hestona. Tu warto dodać, że Heston grał Mojżesza w „Dziesięciorgu przykazań”.

Ta odległość czasowa daje mu wolność twórczą. Przyznał, że nie jest zainteresowany fan servicem, czy rozwijaniem historii, którą wymarzył sobie George Lucas. Nie chce mieć ograniczeń fabularnych.

Zapytany czy w jego filmie pojawią się słowa „Jedi” czy „midi-chloriany”, odparł, że nie daje żadnych gwarancji. Tyle, że akcja będzie się dziać przed powstaniem zakonu Jedi. Dodał, że owszem filmy robi się trochę inaczej, ale generalnie ludzie najpierw się zaczynają organizować, dopiero potem wymyślają jak się nazwać.

Przyznał także, że nie rozmawiał na temat swojego gwiezdno-wojennego filmu z Georgem Lucasem, nawet by to skonsultować. Dodał, że obecnie prace się nie posuwają do przodu, bo jako scenarzysta strajkuje.

Na chwilę obecną nie wiadomo kiedy pojawi się film Mangolda. Powszechnie obstawiana jest data grudzień 2027, ale dopóki nie będzie konkretnych informacji, chyba nie należy się do niej przywiązywać.
KOMENTARZE (9)
Loading..