TWÓJ KOKPIT
0

Lucasfilm :: Newsy

NEWSY (828) TEKSTY (9)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Leslye Headland o „The Acolyte”

2023-11-28 20:44:35

Sezon strajków się skończył, powoli wracamy do regularnych plotek o kolejnych produkcjach Disneya. Dziś zaczniemy o „The Acolyte”. I tu są trzy różne wieści. Za pierwszą odpowiada MSW. Ich zdaniem „The Acolyte” może być kolejną produkcją, którą zobaczymy na Disney+. Głównie wynika to z faktu, że „Skeleton Crew” zostanie przesunięte, a „Andor” wciąż wymaga ukończenia. Cóż, trudno stwierdzić wiarygodność tej pogłoski. W każdym razie wszystkie trzy wspomniane seriale powinny trafić na Disney+ w przyszłym roku.



Druga pogłoska mówi, że prace nad drugim sezonem już trwają. Z tym, że tu także możemy mieć do czynienia z przypuszczeniami, bowiem już wcześniej sugerowano, iż serial będzie miał kilka sezonów. Drugi, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pewnie pojawi się w 2026 (o ile zostanie zamówiony).

Kolejne plotki pochodzą jakoby od samej Leslye Headland, która trochę poowiadała o serialu. Po pierwsze wizualnie ma on przypominać „Mroczne widmo”. Co akurat niespecjalnie dziwi. Po drugie, jedną z zasadniczych inspiracji dla fabuły, było zdanie Obi-Wana Kenebiego z „Nowej nadziei”, mówiące, że Vadera uwiodła Ciemna Strona Mocy. To uwiedzenie, skuszenie jest dla Headland bardzo ważne i to coś, co chciała pokazać. W serialu mamy zobaczyć młodych bohaterów, którzy mają mieć jakiś problem, a Sithowie podpowiedzą im nieszablonowe rozwiązanie. I tu dochodzimy do najciekawszego. Inspiracja gwiezdno-wojenna to jedno, ale Leslye kazała młodym odtwórcom obejrzeć jeden film, gdy się do tego przygotowali. To „Podziemny krąg” Davida Finchera.

Headland zapowiedziała ponadto, co najmniej jedną bitwę myśliwców. Nie wchodziła w szczegóły. Tu pojawiają się sugestie fanowskie, że mogą się pojawić myśliwce typu Vector, Alpha, może jakieś w stylu N-1. Ale to jak zwykle już spekulacje, może być przecież zupełnie coś nowego.

Wciąż nie wiemy kiedy pojawi się „The Acolyte”, wciąż czekamy na zwiastun. Miejmy nadzieję, że niebawem coś ruszy się w temacie kolejnych produkcji Lucasfilmu i zaczną nas zalewać informacjami.
KOMENTARZE (12)

Dave Filoni oficerem kreatywnym w Lucasfilmie

2023-11-22 17:34:12

Choć Dave Filoni już od pewnego czasu sprawuje rolę Chief Creative Officer, teraz o tym napisało Vanity Fair. Zwłaszcza, że wygląda na to, iż rola Filoniego się klaruje i rozwija. Tu jedna uwaga, wcześniej na stronie Lucasfilmu stanowisko nosiło nazwę Executive Creative Director, teraz widać, że pozycja Dave’a w LFL rośnie.

Główna zmiana polega na tym, że choć od dłuższego czasu Filoni był konsultantem w wielu projektach, to jednak zajmował się nimi na dość późnym etapie powstawania. Teraz ma się to zmienić. Filoni będzie jedną z kluczowych osób w Lucasfilmie, blisko współpracującą z Carrie Beck i Kathleen Kennedy.



Jak twierdzi sam Filoni, jego rolą nie będzie pisać wszystkich historii samodzielnie. Raczej ma pomóc innym opowiedzieć najlepsze możliwe historie rozsiane po różnych okresach odległej galaktyki. On zaś ma mieć rolę spinającą i doradczą, niczym rada Jedi.

Niestety Filoni nie zdradził żadnych innych szczegółów, co zamierza zrobić z „Gwiezdnymi Wojnami”, choć chodzą plotki, że ma plan na cały okres między klasyczną trylogią a sequelami.
KOMENTARZE (10)

P&O 567: Jak nazywali się piloci z eskadry Bravo?

2023-11-19 09:52:25



Tym razem pytanie o pilotów z “Mrocznego widma”.

P: W Epizodzie IV dobrze widzieliśmy ocalałych pilotów. Wiemy, że byli to Luke i Wedge. W Epizodzie I widzimy dziewięcioro pilotów podczas końcowego świętowania na Naboo (ale Celia Imria jako Bravo 5 gdzieś zniknęła). Jak się nazywają pozostali piloci, którzy przetrwali?

O: Najpierw przyjrzyjmy się jednak Epizodowi IV. Tam jasno widać, że bitwę z Gwiazdą Śmierci przetrwali Luke, Wedge i pilot Y-winga. W bazie Rebeliantów widzimy Luke’a schodzącego z myśliwca, a w tle widzimy nie dwóch, a trzech pilotów. Ten z ciemnymi włosami to prawdopodobnie Wedge, drugi to musi być Keyan Farlander, czyli ocalały pilot Y-winga. Ale kim jest ten trzeci? Szybko następuje cięcie i przenosimy się na ceremonię, a tam widzimy mnóstwo pilotów, którzy nie mają imion.



Jeśli chodzi o Naboo, to nie ma gwarancji, że tych dziewięcioro pilotów, to dokładnie ci, którzy przetrwali bitwę. W filmie widzimy tylko siedem myśliwców uciekających z wybuchu Okrętu Sterującego Droidami. Nic nie sugeruje, że oficer Ellberger zginęła wracając. Można tylko przypuszczać, że z jakiegoś powodu nie pojawiła się na ceremonii.

To nas sprowadza do kwestii imion postaci tła. Ogólnie Lucasfilm i Lucas Licensing nazywają jedynie te postaci, które są im potrzebne. Mogą być użyte później, albo wyróżniają się jakoś wizualnie. Jeśli scenariusz nie nazywa bohatera, a on nie ma dialogu, ani nie wyróżnia się w żaden sposób, szanse by taka postać dostała swoje imię są nikłe, acz istnieją pewne wyjątki. Na przykład w „Mrocznym widmie” zagrał Christian Simpson, który także jest blogerem. Został więc Bravo VI, znanym jako Gavyn Sykes (pojawił się też w grze Battle for Naboo). Natomiast mimo, że zdjęcie pojawia się w kilku źródłach, ci piloci nie mają jeszcze imion. Za to nazwano już pilotów eskadry Bravo.

Dowódca Bravo: Ric Olié
Bravo II: Porro Dolphe
Bravo III: Arven Wendik
Bravo IV: Rya Kirsch
Bravo V: Dineé Ellberger
KOMENTARZE (4)

Taika Waititi o swoim filmie

2023-11-16 19:01:32



Dawno nic nie słyszeliśmy o filmie Taiki Waititiego. Obecnie nadrabia to, promując głównie swój najnowszy obraz „Pierwszy gol”. Czasem przy okazji mówi też właśnie o „Gwiezdnych Wojnach”.

Po pierwsze powiedział w rozmowie z ET Online, że wciąż rozwija projekt z Lucasfilmem. I oni, i on mają wiele toczących się projektów. I jego zdaniem, Lucasfilm nie będzie naciskał na niego, raczej wpierw chcą skończyć, to co już jest bardziej zaawansowane. Taika jak twierdzi ma obecnie cztery inne scenariusze w planach, które ma zamiar ukończyć. Dodaje, że potrzebuje na wszystko czasu, by zrobić to jak należy. Nie chce by go popędzano.

Z kolei dla Variety powiedział, jak to zwykle Waititi, trochę żartem, że myśli, iż jego film wkurzy mnóstwo ludzi.

Warto dodać, że wśród tych czterech scenariuszy nie ma kolejnego „Thora”. Choć ten jest w planach, Taika nie będzie w niego zaangażowany. Ale jak sam twierdzi, nie sądzi, by już skończył z Marvelem. Zobaczymy, czy wcześniej faktycznie ukończy swoje „Gwiezdne Wojny”.

Na koniec przypominamy, że już zaczynały krążyć ploty, iż ten film będzie skasowany, ale może jeszcze nie wszystko stracone.
KOMENTARZE (4)

Shawn Levy o swoim filmie

2023-10-24 18:29:51

Variety przeprowadziło wywiad z Shawnem Levym w którym także wspomniał on o swoim gwiezdno-wojennym filmie. Na chwilę obecną nie jest to projekt wpisany w jakiekolwiek ramy premier Lucasfilmu, czy Disneya, zresztą autor pracuje nad nim swoim tempem. Zobaczymy jak to się skończy.



Przyznał, że Kathleen Kennedy powiedziała mu, że chce dostać film Shawna Levy’ego, z jego tonem i smakiem. Chciała by to wniósł do „Gwiezdnych Wojen”. Jak twierdzi, Levy, dało mu to sporo pewności siebie. Tyle, że byli na początku drogi, gdy zaczął się strajk scenarzystów. Obecnie ufa swojemu instynktowi pracując nad pomysłem. Dodał też, że prace nad „Deadpoolem” idą bardzo dobrze i jest pełen optymizmu wobec „Gwiezdnych Wojen”.

Zapytany, czy będzie to film o Kylo Renie, gdyż Adam Driver jest jego dobrym znajomym, Shawn odparł, że to nie są jego słowa i nie będzie tego komentował.
KOMENTARZE (12)

O zapowiedziach Lucasfilmu słów kilka

2023-10-21 22:03:45

W USA ukazała się niedawno książka „MCU: The Reign of Marvel Studios”, której autorem jest Joanna Robinson. Właściwie niewiele ma to wspólnego z „Gwiezdnymi Wojnami”, ale pozycja ta ukazuje to, co się dzieje za kulisami Marvela i przy okazji częściowo też Disneya. Wliczając tam pewne tarcia i decyzje. Jedna z nich dotyczy „Gwiezdnych Wojen” i Lucasfilmu.

Według tego, co pisze Robinson, Bob Chapek uznawał strategię, w której należy dać fanom na coś czekać. Stąd nalegał wprost by zarówno Marvel, ale i Lucasfilm zapowiadali w miarę szybko kolejne pozycje, niezależnie w jakim stadium one były. Czyli nawet jeśli dopiero zaczęto przymierzać się do pomysłu, a ten zdawało się, że rokuje, to zapowiedź szła szybko. Kulminacją tego, było oczywiście wielkie przedstawienie z zapowiedziami na Disney+, które miało miejsce w grudniu 2020. Tam zapowiedziano choćby „Ahsokę”, „Rangers of the New Republic”, „Lando” czy „A Droid Story”.


Część z tych propozycji w ogóle nie doczekała się realizacji i już wiemy, że nie powstaną – jak „Rangers”. „Lando” dopiero niedawno ruszył, a o „A Droid Story” póki, co słuch zaginał. Do tego oczywiście dochodzą filmy jak „Rouge Squadron”. Efekt był taki, że Lucasfilm ogłaszał projekty, które były dalekie od fazy realizacji. Zaś Kathleen Kennedy dość dobrze w tym się czuła. Efekt był taki, że dwa lata później Bob Chapek sam zasugerował Kennedy, by nie ogłaszała nic nowego, skoro jest duża szansa, że nic z tego nie wyjdzie.

Oczywiście za każdym z tych niezrealizowanych projektów jest jakaś historia. Czasem bardziej dramatyczna, czasem mniej. Ale faktycznie obecnie Lucasfilm zdecydowanie ostrożniej podchodzi do zapowiedzi.
KOMENTARZE (6)

X-wing sprzedany za astronomiczną kwotę

2023-10-16 20:27:41

Jakiś miesiąc temu pisaliśmy o aukcji X-winga. Oryginalny X-wing, który był jednym z modeli wykorzystywanych podczas kręcenia „Nowej nadziei” został ponownie wystawiony na sprzedaż. Za pierwszym razem kupiono go za 2,3 miliona USD.



Teraz kwota za którą go sprzedano pobiła rekord. To kwota 3,1 miliona USD. Czyni to ten model najdroższą rzeczą związaną z „Gwiezdnymi Wojnami” jaką kupiono (pomijając sam Lucasfilm). Warto dodać, że dla kolekcjonerów ten model ma szczególną wartość, nie tylko z powodów sentymentów. Odkąd opuścił ILM, nigdy nie był nigdzie wystawiany, ani modyfikowany.
KOMENTARZE (3)

Gareth Edwards ponownie o zmianach osobowych w „Łotrze 1”

2023-10-03 20:22:08

Gareth Edwards promuje swój najnowszy film „Twórca”. Przy okazji miał szansę ponownie wypowiedzieć się na temat „Łotra 1”, a dokładniej zmian osobowych jakie miały w tam miejsce. Mówiąc krótko, stwierdził, że po internecie krąży mnóstwo plotek, które nie oddają właściwie sytuacji. Mówił o tym w wywiadzie dla Variety.



Zdaniem Edwardsa, Tony Gilroy przyszedł i zrobił wspaniałą robotę. W to nikt nie wątpi. Natomiast Edwards był obecny na planie i aktywnie uczestniczył w pracach, do samego końca. Jedną z ostatnich scen nagrywanych na potrzeby tego filmu, była scena z Vaderem w korytarzu. Gareth twierdzi, że to on pracował nad tą sceną.
KOMENTARZE (8)

Kilka słów o skasowanym filmie Guillermo Del Toro

2023-09-21 20:37:58

Kilka lat temu Guillermo Del Toro mówił, że chciałby nakręcić film o Jabbie. Jednocześnie powiedział wówczas, że nie jest to żadna oficjalna rozmowa. Ale zasugerował, że chodzi mu o film w stylu „Ojca chrzestnego”. Cóż wydawać by się mogło, że to tylko takie gadanie było, ale jednak nie. Wszystko wskazuje na to, że rozmowy z zarządem Lucasfilmu nie tylko toczyły się, ale wyszły ponad luźną konwersację.



Źródłem tych informacji jest David S. Goyer, scenarzysta „Mrocznego rycerza”, „Człowieka ze stali”, a także gry „Vader Immortal”. Był on gościem podcastu „Happy Sad Confused”, gdzie promował drugi sezon „Fundacji”. Rozmowa zeszła też na Lucasfilm. Powiedział wprost, że napisał dla Lucasfilmu scenariusz filmu, który Del Toro miał wyreżyserować. Nic z tego nie wyszło. Potem dostał do napisania scenariusz filmu o początkach Jedi, dziejący się 25 tysięcy lat przed pierwszymi filmami. Jak wiemy tym tematem obecnie zajmuje się James Mangold.



Goyer dodał, że w tamtym okresie dużo się działo za kulisami Lucasfilmu. Ale jego zdaniem scenariusz był dobry i powstało sporo fajnych szkiców koncepcyjnych. Sugerował też, by o szczegóły dopytywać Del Toro.

Goyer pracował z Lucasfilmem w okresie mniej więcej 2018 – 2019, czyli bardzo gorącym ze względu na ich trzy ostatnie filmy, które w najlepszym przypadku nie zarabiały, w gorszym, budziły kontrowersję i mieszane reakcje. Na chwilę obecną nie jest jasne jak rozeszły się drogi Del Toro i Lucasfilmu. W każdym razie warto przypomnieć, że oficjalnie na ten nikt nigdy nie wspomniał. Wiemy, że przed premierą „Hana Solo” rozważano film o Obi-Wanie Kenobim (ostatecznie stał się serialem) i o Lando, który może jednak powstanie.
KOMENTARZE (15)

Taika Waititi o swoim filmie

2023-09-13 20:55:11

Taika Waititi odwiedził niedawno Toronto International Film Festival, gdzie promował swój najnowszy film „Pierwszy gol”. Podczas festiwalu wręczył nagrodę Shawnowi Levy’emu i wygłosił przy tym mowę, w której nawiązał do „Gwiezdnych Wojen”.

Chwalił oczywiście Shawna, a potem mówił o jego aktualnych i kolejnych planach. Gdy zeszło na „Gwiezdne Wojny” powiedział – „w przeciwieństwie do mnie, może ten koleś ukończy scenariusz”.



Oczywiście należy pamiętać, że Waititi z natury jest sarkastyczny i opowiada celowo różne rzeczy. Niemniej jednak scenariusz gwiezdno-wojennego filmu Taiki stoi w miejscu, choćby z powodu strajku. Przed strajkiem Kathleen Kennedy sugerowała, że ten film kiedyś powstanie, ale Taika ma na razie dużo innych rzeczy na głowie. Na chwilę obecną produkcja ta nie znajduje się w aktualnej rozpisce Lucasfilmu.
KOMENTARZE (5)

Shawn Levy krótko o swoim filmie – wstrzymany...

2023-09-11 19:25:13

Na chwilę obecną wiemy, że Disney i Lcuasfilm szykuje trzy filmy gwiezdno-wojenne na najbliższe lata. Jeden o Rey, drugi Dave’a Filoniego i trzeci Jamesa Mangolda. Wcześniej były plotki, a nawet czasem zapowiedzi, także o innych filmowcach, jednak sprawy ich filmów ucichły bądź zostały odłożone na półkę. Podobnie sprawa ma się z filmem Shawna Levy’ego, który niedawno zdradził na jakim etapie są prace. Film jest wstrzymany, ale tym razem z zupełnie innego powodu.



Nie ma mowy o żadnych różnicach artystycznych, czy czymkolwiek takim. Powód wstrzymania prac jest bardzo prozaiczny, strajk scenarzystów. W rozmowie z Collider przyznał wprost, że krótko przed strajkiem zaczęli rozwój tego filmu. ale musieli prace wstrzymać, gdyż wstrzymane jest większość przemysłu w Hollywood. Zobaczymy, co będzie dalej.

Tu problemy pojawiły się na początku właściwej drogi. Zobaczymy kiedy skończą się strajki i Hollywood wróci do właściwego trybu, jak wówczas potoczą się losy filmu Levy’ego. Na tę chwilę na temat tego obrazu nie wiemy właściwie nic więcej. Trudno też wyrokować, kiedy można się będzie go spodziewać.
KOMENTARZE (13)

„The Mandalorian” jednak trafi na Blu-ray i BD 4K

2023-08-21 18:40:17

Bob Iger, który stara się łatać finanse Disneya, niedawno musiał dojść do wniosku, że pieniądze nie śmierdzą, nawet jeśli nie zgadzają się z korporacyjną strategią. Chodzi o wydania fizyczne produkcji, które miały wyłącznie być dostępne na Disney+. Najpierw ogłoszono, że na nośnikach fizycznych zadebiutuje „Prey”, czyli nowa wersja „Predatora”.

Dziś The Wrap donosi, że wydania obejmą także popularne seriale. Disney szykuje wydania seriali „Loki”, „WandaVision” oraz dwa pierwsze sezony „The Mandalorian”.

„The Mandalorian” jest zapowiedziany na 12 grudnia. Na rynku mają się pojawić dwa wydania, Blu-ray oraz kolekcjonerskie Blu-ray 4K. Oczywiście do tego dochodzi steelbook i karty kolekcjonerskie. Za projekt steelbooka odpowiada Attila Szarka.

Możliwość wcześniejszego zamawiania tych tytułów ma ruszyć 28 sierpnia. Na chwilę obecną nie ma żadnych informacji na temat rejonów. Polski dystrybutor, czyli Galapagos, nie wydaje produkcji Disneya na Blu-ray 4K w Polsce, wliczając to choćby drugą część „Avatara”, która poza Blu-rayem ukazała się u nas także na DVD.

Na chwilę obecną nie wiadomo też nic, na temat wydania innych seriali gwiezdno-wojennych na fizycznym medium.



Jeśli chodzi o „The Mandalorian”, to chwilowo nie ma on najlepszej prasy. W Stanach trwają strajki scenarzystów i aktorów. A tymczasem jak donosi FastCompany Nicole Kreuzer oskarża Lucasfilm o niecne praktyki. Nicole jest aktorką, a właściwie to statystką, która grywa różne postacie tła. Jak twierdzi, zgłosiła się na zdjęcia do „The Mandalorian”. Niestety na planie okazało się, że musi zostać zeskanowana (tak by jej obraz można było poddać później cyfrowej obróbce). Właściwie stanęła przed wyborem, albo zgodzi się na skanowanie, albo może wracać do domu. Problem jest taki, że po skanowaniu do niej nie oddzwoniono i nie powiedziano nic. Nicole boi się, że Lucasfilm może chcieć wykorzystywać zeskanowane obrazy ludzi do tworzenia cyfrowych postaci za pomocą sztucznej inteligencji. To coś, z czym walczy też gildia aktorów. Zobaczymy jak sprawa się rozwinie, na razie trafiła na podatny grunt.

Jeśli chodzi o sezon czwarty, wciąż nie wiadomo jakie opóźnienie zaliczy i kiedy rozpoczną się zdjęcia.
KOMENTARZE (12)

Lucasfilm zamyka studio w Singapurze

2023-08-16 17:25:32

Cięć w Disneyu ciąg dalszy. Tym razem trafiło na Industrial Light & Magic. Jak donosi Variety, Lucasfilm zamyka swoją spółkę córkę w Singapurze. Dotychczas zajmowała się ona głównie efektami specjalnymi (ILM), a także animacją. W związku z tą decyzją prace straci 300 osób.



Pracownicy staną przed wyborem, albo dostaną odprawę, albo firma pomoże im się przenieść do innej lokacji (np. Londyn, Vancouver, Mumbaj, San Francisco czy Sydney). Warto dodać, że optymalizacja kosztów zaczęła się już jakiś czas temu. W 2021 sprzedano budynek, który był siedzibą Lucasfilmu w Singapurze. Budynek otworzono w 2013, przypominał Piaskoczołg, o czym pisaliśmy tutaj.

Studio w Singapurze powstało w 2004 roku. Lucasfilm z jednej strony chciał pozyskać talenty z regionu Azji wschodniej i Pacyfiku, z drugiej George Lucas i Dave Filoni stworzyli specyficzny model zmianowej pracy nad animacjami, takimi jak „Wojny klonów”. W USA w dzień obrabiano materiał, który z ich punktu widzenia, w nocy przygotowano w Singapurze. A następnie Singapur nanosił poprawki i kontynuował pracę wg wytycznych.

Choć początkowo działało tam bardziej Lucasfilm Animation, obecnie jak twierdzi Joel Aron, nad animacją pracuje się głównie w siedzibie w San Francisco, albo coraz częściej zdalnie z domu. Zamknięcie studia w Singapurze nie spowoduje żadnych zmian w harmonogramie kolejnych sezonów „Parszywej zgrai” czy „Opowieści Jedi”.

Model produkcyjny wdrożony przez Lucasa już dawno nie funkcjonuje. Singapur w Azji jest raczej prestiżową lokacją (drogą), co nie sprzyja optymalizacji kosztów. Poza „Wojnami klonów” w studiu w Singapurze powstawały częściowo seriale „Rebelianci” i „Ruch Oporu”, a także film „Strange Magic”.
KOMENTARZE (6)

50 lat „Amerykańskiego graffiti”

2023-08-11 16:28:12

Dwa lata temu świętowaliśmy 50-lecie Lucasfilmu. W tym roku 50-lecie obchodzi ich pierwsza hitowa produkcja, czyli „Amerykańskie graffiti”. Z tej okazji, Lucasfilm przygotował specjalne wydanie filmu na nośniku Blu-ray 4K. W USA pojawi się ono 7 listopada, w wersji zawierającej dodatkowo płytę Blu-ray i kod do wersji cyfrowej. Ma ono kosztować około 30 USD, ale na Amazonie w promocji jest ciut taniej.


„Amerykańskie graffiti” zadebiutowało 11 sierpnia 1973. Film był wyreżyserowany przez George’a Lucasa, który był także współautorem scenariusza. Pisząc go pomogli mu Gloria Katz i Willard Huyck. Film wyprodukowali Francis Ford Coppola i Gary Kurtz, a za montaż odpowiadała między innymi Marcia Lucas. Wystąpili: Richard Dreyfuss, Ron Howard, Paul Le Mat, Charles Martin Smith, a także Wolfman Jack i Harrison Ford. Film kosztował jakieś 750 tysięcy USD. W samych tylko Stanach Zjednoczonych zarobił 115 milionów USD, jednocześnie otwierając tym samym Lucasowi drzwi do dalszej kariery. Bez „Amerykańskiego graffiti” Lucas nie dostałby „Gwiezdnych wojen”.

Warto dodać, że w 1978 George Lucas wydał wersję reżyserską, dłuższą o dwie minuty. W 1979 zadebiutował sequel.

Swoją drogą Disney obecnie rozważa zaprzestanie produkcji filmów na nośnikach fizycznych do domowych wideotek. Na początek płyty DVD, Blu-ray czy BD 4K mają zniknąć z oferty w Australii.
KOMENTARZE (7)

Reva miała zginąć, czyli o oryginalnych pomysłach na film

2023-08-05 00:39:40

Stuart Beattie, który pracował nad scenariuszem „Obi-Wana Kenobiego”, kiedy był to projekt planowany jako film, wspomniał niedawno o swoich oryginalnych pomysłach. Oczywiście w wyniku perturbacji w Lucasfilmie, projekt ostatecznie w większości nadzorował ktoś inny - Joby Harold jako główny scenarzysta i Deborah Chow jako pani reżyser. Beattie jednak pozostał częściowo związany z projektem i odpowiadał za cztery odcinki. Jednak jak przyznaje finalny rezultat różni się od tego, co chciał osiągnąć. O szczegółach opowiedział The Direct.

Beattie przyznał, że Reva to postać, którą on stworzył. Jednak jak przyznaje było kilka różnic. Reva w jego scenariuszu nie wiedziała, że Anakin to Darth Vader. Była świadkiem tego, co Anakin, nie zmieniając swojego stroju, wyczyniał w świątyni Jedi. Ale też była podatna na kłamstwa Imperium, więc uwierzyła, że to klony uratowały Republikę, przed Jedi, którzy próbowali przejąć władzę. Dla niej Rada Jedi była wcieleniem zła. Jej starcie z Kenobim miało się skończyć tym, że to właśnie on powiedział jej kim jest Vader. To miało domknąć jej przemianę. Ostatecznie miała ona przyznać Vaderowi, że zabiła Kenobiego, faktycznie ukrywając go. Darth Vader jej nie uwierzył i ostatecznie ją zabił. Jej śmierć miała być odkupieniem.



Beattie nie planował obecności innych inkwizytorów. Potrzebował Revy, bo chciał trzymać Vadera w odwrocie. Musiał mieć kogoś, kto się zmierzy z Obi-Wanem. Stuart wiedział też, że Obi-Wan ani nie mógł zabić Vadera, ani go nawrócić. Musiał go więc pokonać w inny sposób, dlatego potrzebował Revy, która była niejako pośrodku.

Oryginalny pomysł ze śmiercią Revy został zarzucony, gdyż liczono na drugi sezon.

Scenarzysta także dodał, że zastanawiał się nad tym, by w serialu, czy wówczas filmie, pojawił się komandor Cody.

Na chwilę obecną nie ma żadnych oficjalnych wieści o drugim sezonie „Obi-Wana Kenobiego”, z wyjątkiem tego, że Lucasfilm niczego nie wyklucza.
KOMENTARZE (12)

Kulisy zamieszania wokół serialu „Lando”

2023-08-02 17:30:34

Jeśli ktoś liczył, że Lucasfilm problemy producenckie ma już za sobą, to będzie zdziwiony. Otóż w przypadku serialu „Lando” zarząd wprowadził znów sporo niepotrzebnego zamieszania. Głównie chodzi o Justina Simiena.



Otóż Justin Simien pracował nad serialem „Lando” od dłuższego czasu. Jak sam twierdził, mieli pewne zgrzyty z Lucasfilmem, ale prace nad serialem uśpiono. Jedną z faktycznych przyczyn, nie tylko oficjalnych, były zobowiązania Donalda Glovera, więc projekt się przesuwał. Simien w międzyczasie zajął się „Nawiedzonym dworem”, który niedawno zadebiutował w kinach, przez to również nie miał czasu dla „Lando”.

Na Celebration Kathleen Kennedy powiedziała, że prace nad serialem są zawieszone, bo czekają, aż Glover będzie miał na niego czas. Simien niczego nie podejrzewał, pracował nad swoim filmem. Okazało się, że Lucasfilm prowadził negocjacje z Gloverem, w efekcie których podpisano kontrakt z nim i jego bratem, Stephenem, by napisali scenariusz do serialu. Sfinalizowano to przed strajkiem scenarzystów. To, że nie podano tej informacji publicznie, to jedno. Nie chciano szkodzić „Nawiedzonemu dworowi” w żaden sposób (to też produkcja Disneya). Problem w tym, że zapomniano poinformować samego Simiena. Ten o tym, że został wyrzucony z projektu, dowiedział się jak wszyscy inni, z mediów. W dodatku w gorącym okresie premiery „Nawiedzonego domu”. Nie jest to najlepszy sposób komunikacji takich rzeczy.

„Nawiedzony dom” zawiódł oczekiwania Disneya, uchodzi raczej za porażkę finansową. W sieci pojawiły się plotki, że w Lucasfilmie widząc mniej więcej, co można się spodziewać po tym filmie, zdecydowano rozwiązać kontrakt z Simienem. Lucasfilm już wcześniej potrafił pożegnać się z reżyserami, którym powinęła się noga. Jednak jak twierdzi Jeff Sneider, tym razem nie chodziło o to, a faktycznie zaangażowanie. Drogi Lucasfilmu i Simiena rozeszły się, gdy ten zajął się „Nawiedzonym dworem”. Simien nie miał wówczas czasu na wykorzystanie okienek w harmonogramie Donalda Glovera, więc poszukano innego rozwiązania.

Na chwilę obecną nie wiadomo kiedy ruszy produkcja „Landa”, z powodu strajku scenarzystów i aktorów.
KOMENTARZE (4)
Loading..