Star Wars: Komandosi Republiki: Bezpośredni kontakt
- Autorstwo: Karen Traviss
- Ilustracje:
- Ilustracja okładki: Greg Knight
- Tłumaczenie: Andrzej Syrzycki
- Redakcja:
- Oryginalny tytuł: Star Wars: Republic Commando: Hard Contact
- Wydanie oryginalne: Del Rey, 26 października 2004
- Wydanie polskie: Amber, 26 listopada 2006
- Objętość (oryg/pl): 304/320 stron
- Cena (oryg/pl): 7,99 USD/34,80 PLN
- Uniwersum:
- Rodzaj publikacji: Powieść
- Seria powieściowa: Komandosi Republiki (1 z 4)
-
Cykl wydawniczy:
Kolekcja książek Star Wars (11 z 26)
The Essential Legends Collection - Projekt multimedialny:
- Nota wydawnicza
- Zawartość
- Recenzje
- Dodatkowe informacje
- Galeria
Nota wydawnicza (Del Rey, 2004)
As the Clone Wars rage, victory or defeat lies in the hands of elite squads that take on the toughest assignments in the galaxy–stone-cold soldiers who go where no one else would, to do what no one else could. . . .
On a mission to sabotage a chemical weapon research facility on a Separatist-held planet, four clone troopers operate under the very noses of their enemies. The commandos are outnumbered and outgunned, deep behind enemy lines with no backup-and working with strangers instead of trusted teammates. Matters don’t improve when Darman, the squad’s demolitions expert, gets separated from the others during planetfall. Even Darman’s apparent good luck in meeting an inexperienced Padawan vanishes once Etain admits to her woeful inexperience.
For the separated clone commandos and stranded Jedi, a long, dangerous journey lies ahead, through hostile territory brimming with Trandoshan slavers, Separatists, and suspicious natives. A single misstep could mean discovery…and death. It’s a virtual suicide mission for anyone-anyone except Republic Commandos.
Nota wydawnicza (Amber, 2006)
Trwają wojny klonów. Celem komandosów Republiki jest tajny ośrodek naukowy na Qiilurze. Hoduje się tam nanowirusy, które mają zabijać wyłącznie żołnierzy-klony. Ale nawet elitarna Drużyna Omega może nie sprostać samobójczej misji. Chyba że znajdzie sojusznika władającego Mocą...
As the Clone Wars rage, victory or defeat lies in the hands of elite squads that take on the toughest assignments in the galaxy–stone-cold soldiers who go where no one else would, to do what no one else could. . . .
On a mission to sabotage a chemical weapon research facility on a Separatist-held planet, four clone troopers operate under the very noses of their enemies. The commandos are outnumbered and outgunned, deep behind enemy lines with no backup-and working with strangers instead of trusted teammates. Matters don’t improve when Darman, the squad’s demolitions expert, gets separated from the others during planetfall. Even Darman’s apparent good luck in meeting an inexperienced Padawan vanishes once Etain admits to her woeful inexperience.
For the separated clone commandos and stranded Jedi, a long, dangerous journey lies ahead, through hostile territory brimming with Trandoshan slavers, Separatists, and suspicious natives. A single misstep could mean discovery…and death. It’s a virtual suicide mission for anyone-anyone except Republic Commandos.
Nota wydawnicza (Amber, 2006)
Trwają wojny klonów. Celem komandosów Republiki jest tajny ośrodek naukowy na Qiilurze. Hoduje się tam nanowirusy, które mają zabijać wyłącznie żołnierzy-klony. Ale nawet elitarna Drużyna Omega może nie sprostać samobójczej misji. Chyba że znajdzie sojusznika władającego Mocą...
Recenzja Lorda Sidiousa
Jakieś trzy miesiące po bitwie o Geonosis...
Na taką książkę jak ta czekałem ładne kilka może nawet kilkanaście lat. To pierwsza książka, gdzie nie pojawiają się w ogóle bohaterowie z filmów (w Ja, Jedi i Ruinach Dantooine byli albo raczej pojawili się na chwilę). Tu ich nie ma w ogóle. Fakt wspomniany jest Palpatine i Dooku, ale oni akurat rządzą galaktyką, więc w sumie można się dziwić, że o nich tak mało się mówi. Choć z drugiej strony to dobrze. Jeszcze lepiej wypadł opis świata Gwiezdnych Wojen. Przede wszystkim świat ten jest logiczny z punktu widzenia istoty tam żyjącej. Klony, które walczyły tylko na Geonosis, poza tą planetą i Kamino nie znają nic we wszechświecie i to jest logiczne. Łotrzykowie spotykają w Nar Shaddzie. Nikt nie słyszał o jakiś dziwnych, acz znanych wszystkim planetach. I to jest piękne. Mało tego, w pewien sposób Karen Traviss zażartowała sobie z ograniczonych autorów. W jednym miejscu klony rozmawiają sobie i nagle ktoś stwierdził, że to przypomina mu happy hours w Outlander. Po czym jako narratorka dodała, że klony nie tylko nigdy nie były w Outlander, ale nawet nie za bardzo wiedziały, co to i gdzie to jest. Po prostu jeden z ich instruktorów był tam kiedyś i miał takie powiedzenie.
Ale opis świata to nie wszystko. Ważna jest też akcja i opis samej książki, tego co się tam dzieje. Karen Traviss bynajmniej nie przesadzała, że potrafi być ostra. W wielu miejscach przekroczyła granicę, której nigdy nie przekraczano w książkach SW. Niszczy idylliczny świat, bo pokazać ciężki obraz wojny. Książka ta sprawia wrażenie skierowanej do dorosłej publiki, a nie (jak większość książek SW ) siedemnastolatków, z drugiej strony nie bawi się też w filozofię (jak Stover). Doskonale obrazuje to scena, w której Komandosi Republiki dobijają wrogów. Podobnych scen jest trochę więcej. Miast tworzyć obraz romantycznych żołnierzy, dostaliśmy twardy obraz wojny. I to jest bardzo piękne w tej powieści.
Jeszcze jedną rzeczą, która mi się bardzo podobała, było swoiste „Diunowe” pisanie. Otóż każdy rozdział zaczyna się od cytatu jakiejś postaci, najczęściej filozoficznie przedstawiającego ogólny zarys rozdziału lub jego sens. Traviss dzięki temu naprowadza czytelnika na pewne tory, ale na tym poprzestaje. Dalej dostajemy akcję, sceny i słowa. Co z nimi zrobimy dalej, zależy od nas. W sumie w tym momencie powieść ta lepiej wpasowała się w filozoficzne rozważania na temat klonów i ich natury, niż np. Medstar II.
Jeszcze jednym plusem jest główna Jedi – Padawanka Etain. Jest całkowitym zaprzeczeniem Jedi, jakich znaliśmy do tej pory. Nie dość, że jest mało bystra, mało rozgarnięta, to jeszcze jej szkolenie pozostawia pozostawia dużo do życzenia. Na początku myślałem, że będzie, co chwilę płakać, ale to ona dostaje w dżungli szkołę życia. Zabija pierwszą istotę (przeżywa to, a klony dziwią się, że nie miała tego w szkoleniu) i dorośleje.
Żeby nie było, że jest aż tak fajnie, teraz kilka minusów. W sumie są dwa. Pierwszy jest taki, że akcja rozpoczyna się bardzo fajnie, szybko, ale dość szybko wytraca swój impakt. Potem jest bardziej klimatycznie, ale po końcówce można było spodziewać się więcej. Drugi to postaci – a dokładniej ich przedstawienie. Trzeba było trochę czasu by się do nich przyzwyczaić i ich polubić. Z drugiej strony dzięki temu podejściu zyskujemy na realizmie. Mamy wrażenie, że pisała to korespondentka wojenna, która chce zachować pewien obiektywizm. Problem w tym, że przez takie podejście dostaliśmy kilka postaci, które mają ciekawy zarys, ale nic o nich więcej nie wiadomo.
Z wielką przyjemnością przeczytałbym tę książkę w przyszłym roku po polsku. Miejmy nadzieje, że znajdzie się ona w Amberowych planach. A z jednym na pewno trzeba się zgodzić, autorka w pewnym sensie jest prekursorką i oby ten trend został podtrzymany.
Oddział Omega – składający się z czterech klonów – Fi, Ninera, Darmana i Atina został wysłany na planetę Quilura. Planeta ta nie ma żadnego znaczenia strategicznego, jest typową rolniczą planetką. Tyle, że właśnie tam Konfederacja Niezależnych Systemów założyła fabrykę broni biologicznej i pracuje nad wirusem, który będzie zabijał klony Jango Fetta. Trzeba tego wirusa i fabrykę zniszczyć, a także porwać naukowca odpowiedzialnego za to szaleństwo. Dochodzi też dodatkowe zadanie, dowiedzieć co się stało z dwójką Jedi, którzy infiltrowali tę planetę i ew. ich uratować. Konfederatom przewodzi tu Mandalorianin Ghez Hokan. Oznacza to nieuchronną konfrontację, a do tego trzeba pamiętać, że zarówno Hokan, jak i same klony bardzo wysoko cenią Jango Fetta. Jedni jako ojca, inny jako Mandaloriańskiego bohatera. Czy zatem przeciwników więcej łączy, czy może dzieli?
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 9/10 Klimat: 9/10 Opis świata: 10/10 Rozmowy: 10/10 Opis walk: 8/10 |
Recenzja Robsona
Bezpośredni Kontakt to pierwsza książka, której akcja dzieje się podczas Wojny Klonów, jak i również pierwsza z serii Komandosi Republiki. Usytuowanie nowej trylogii w czasach wielkiej wojny dało możliwość poruszenia ciekawych tematów w Expanded Universe. Samych ważniejszych bitew było kilkanaście (których chronologia jest podana na pierwszych stronach książki), nie licząc także mniejszych potyczek. Rozpoczynający ten temat film Atak Klonów delikatnie mówiąc nie spełnił oczekiwań, ale mimo wszystko dał dość solidną podstawę do opowiedzenia ciekawych historii.
Kiedy brałem się za lekturę tej książki moje oczekiwania były rozbudzone pozytywnymi ocenami jak i również podjętym tematem. Prawda jest taka, że filmy przedstawiają nam klony jako typowe mięso armatnie. Co więcej, wiedząc że są one genetyczną kopią Jango Fetta, najlepszego z najlepszych, zastanawiałem się w jaki sposób mogli podbić galaktykę z ramienia Imperium, jeśli w starej trylogii celność ich strzałów miała rozstrzał metra w każdą stronę. Na to pytanie niestety ta książka nie odpowiada, sam Lucas chyba nawet by nie potrafił. W zasadzie to dostajemy obraz klonów obrócony o 180 stopni. Niesamowicie sprawni żołnierze, znający się na każdej możliwej broni, odziani w praktycznie niezniszczalny pancerz naszpikowany M-jak mnóstwo elektroniki. I to było dla mnie zaskakujące. Np. taki opis wizjera hełmu, który ukazuje ogromną liczbę informacji, czy kombinezon, który utrzymuje stałą temperaturę ciała przedstawia klona nie jako łamagę i jednostrzałowca, ale elitarnego żołnierza.
Dodatkowo, na co miałem największe nadzieje i się nie zawiodłem, autor bardzo skupia się na psychice żołnierzy. Podjęte decyzje podczas wykonywania akcji, ich myśli i wahania czy też rozmowy między sobą przedstawiają nam nie mięso armatnie, lecz normalnych ludzi. Prawie normalnych, ich jedynym defektem jest to, że starzeją się dwa razy szybciej. Niesamowite są niektóre opisy wspomnień klonów ze szkoleń jeszcze w fabryce, a zwłaszcza ich czas wolny i prywatne rozmowy z dowódcami Jedi. W tych wspomnieniach na pierwszy plan wysuwa się mistrz Skirata, który może się wydawać bezdusznym nauczycielem, ale prywatnie traktuje klony jak ludzi odnosząc się do nich z wyrazami wielkiego współczucia.
W pierwszym tomie serii Komandosi Republiki zostaje przedstawiona nam historia specjalnego oddziału komandosów. Klonów, gdzie każdy z nich był jedynym ocalałym członkiem swojej poprzedniej drużyny i to właśnie z nich zostaje uformowany elitarny oddział Omega, który zostaje wysłany ze specjalną misją. Ich zadaniem jest przeniknięcie do tajnego ośrodka naukowego, w którym trwają prace nad stworzeniem wirusa zabijającego klony. Zadanie: porwać głównego naukowca i zniszczyć próbki. Czy zostało wykonane? Na jakie problemy natknęli się wykonując ów zadanie? Weźcie książkę do ręki i przekonajcie się sami – naprawdę warto, gdyż jest to jedna z lepszych pozycji w świecie Star Wars.
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 7/10 |
- Powieść w 2012 roku została wznowiona w ramach kioskowej serii Kolekcja książek Star Wars.
- Książka na rynku amerykańskim została wydana tylko w miękkiej oprawie.
- Fragment powieści
- W 2023 roku w ramach obchodów 50-lecia Lucasfilm imprint Del Rey wydał, w ramach cyklu The Essential Legends Collection, wznowienia najpopularniejszych powieści z Legend z nowymi ilustracjami na okładce. Do wydania Bezpośredniego kontaktu ilustracje stworzyła Deena So'Oteh.
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 8,52 Liczba: 206 |
|
napoleon2021-10-29 20:05:33
Cała seria Komandosów to jedne z najlepszych książek które czytałem
Mossar2020-11-19 08:13:33
Ciekawa, fajnie opisująca te pierwsze misje klonów i ich reakcje na Jedi, innych ludzi i normalne życie. Relacja Mistrz-Uczeń Darmana i Etain świetna. Stopniowe przekonywanie się klonów do Etain też bardzo przyjemne. 8/10
Light Side Galen Marek2017-10-21 13:49:44
Bardzo dobra powieść. Drużyna Omega jest super!
jedimaster31252015-01-02 16:51:35
Jest tu napisane , że ta książka nie jest przeznaczona dla siedemnastolatków. I to jest wielki błąd, bowiem ja ją przeczytałem mając dziesięć lat. :-) Na dodatek , była (i nadal jest) to moja ulubiona książka.
Jamboleo2014-08-20 14:28:36
Uwielbiam serię Komandosów Republiki za ich oryginalność. Każdej części daje ocenę 10/10.
chris872014-03-09 12:58:36
Świetna książka. Gorąco polecam! Wciąga od razu, dobrze rozpisane postacie i fajnie przedstawiona ewolucja ich osobowości. Czas zabrać się za Potrójne Zero :D
rob82013-04-23 22:38:48
Po przeczytaniu tej książki doszedłem do wniosku że Karen na pewno musiała mieć jakieś "konsultacje", z komandosami, albo przynajmniej czytała o nich książki, przeczytałem już wiele książek o prawdziwych komandosach i wiem że ich życie nie różni się niczym od tych z tej książki, te same uczucia, te same myśli i te same przekonania na temat wojny. Książka bardzo mi się spodobała bo jak już pisałem jest bardzo realna, w ogóle nie czuć że nie dzieje się w naszym świecie, a poza tym świetnie przedstawia świat zwykłych żołnierzy-klonów ...tfu nie byle tam żołnierzy, tylko elitarnych oddziałów specjalnych WAR, czyli najlepszych komandosów na świecieeeeee, jeszcze lepszych niż żołnierze ARC, a na dodatek są oni lepsi od nie jednego Jedi, każdy kto myślał że to Jedi mają trudne życie i się nad nimi użalali i litowali, powinien przeczytać tę książkę.
Jaro2012-12-27 16:00:01
Wierzcie lub nie, ale dopiero teraz - po chyba sześciu latach - dzięki chorobie mogłem się na serio zabrać za tę książkę i skończyć ją.
I przyznać muszę, że mam wobec niej dość mieszane uczucia.
Z jednej strony w miarę wciąga. Podkreślam to "w miarę", bo typowym "page-turnerem" bym pierwszej powieści SW Karen Traviss na pewno nie nazwał. Mój proces czytania wyglądał tak: kilkadziesiąt stron - oczy się zamykają - odkładam książkę.
Zacznijmy od fabuły, która jest, nie oszukujmy się, dość prosta. Na Quillurze ląduje czteroklonowy oddział Omega z zadaniem zabezpieczenia naukowiec produkującej na zlecenie CIS w lokalnym ośrodku badawczym nanowirusa działającego tylko na organizmy klonów. Na miejscu dołączają do pozbawionej mistrza padawanki Etain i przedstawicielki lokalnej rasy zmiennokształtej. Ochroną ośrodka kieruje Mandalorianin Ghez Hokan, który zrobi wszystko, by misja Republiki zakończyła się klęską. W opowieści brak szczególnych zwrotów akcji, a jej założenia naznaczone są paroma absurdami (krytycznie ważne laboratorium otrzymuje zaledwie kosmetyczną ochronę), ale w ostatecznym rozrachunku nie jest tu najgorzej.
Jednym z największych problemów HC jest morał. Ten znany jest chyba każdemu czytelnikowi na długo zanim w ogóle otworzy książkę: klony są takimi samymi ludźmi jak my. Niestety, Traviss nie potrafi podać go nam w jakiejś lekkostrawnej formie - wszystko jest tu wyłożone na tacy. Ogromnie pod tym względem zawodzi zakończenie, kiedy autorka wchodzi w umysł Etain, która uzmysławia sobie, jakiej to lekcji nauczyła się od komandosów - monolog, jaki w tym miejscu następuje, przypomina przedstawiane katechecie wypracowanie pierwszoklasisty.
Słabą stroną HC są postacie - dość powiedzieć, że mimo wspominanego wyżej zarzutu, Etain akurat prezentuje się z nich najlepiej (ciekawie patrzy się na tę nieopierzoną Jedi). Weźmy najpierw klony, które są zwyczajnie nijakie, choć jest ich tylko czterech. Autorka (ew. tłumacz) co jakiś czas myli się w ich imionach, zamieniając np. Darlana z Ninerem, co dobrze oddaje skalę problemu. Fi to etatowy żartowniś, choć w trakcie całej lektury uśmiechnąłem się może raz. Atin to Cham, Który Skrywa Wyrzuty Sumienia Pod Maską Cynizmu. Jego wątek, rzecz jasna, donikąd nie prowadzi (jeśli nie liczyć jednej bezcelowej sceny z Etain), a on sam zadziwiająco szybko integruje się z resztą drużyny. Niner i Darlan - podstawowa różnica między nimi to to, że Niner to oficjalnie sierżant, a Darlan jako pierwszy spotyka Etain. Relacje w Omedze też pozostawiają wiele do życzenia: przede wszystkim zawodzi brak wyraźnej hierarchii dowodzenia. Jak wspomniałem, formalnie szefem całej gromadki jest Niner, ale podwładni często gęsto ignorują jego rozkazy, a raz mamy nawet do czynienia z przykładem rażącej wręcz niesubordynacji. Pamiętacie pułkownika Żabę z ostatnich odcinków TCW? Niner wymusza posłuszeństwo w mniej więcej równie umiejętny sposób.
W trakcie lektury notorycznie przeszkadzała mi świadomość, że klony zawsze są górą. Brak tu jakiegokolwiek klimatu zaszczucia czy beznadziei. Co więcej, już w połowie przygody nasi bohaterowie zyskują bezcennego sojusznika w osobie zmiennokształtnej Jinart, dzięki której, gdyby byli nieco inteligentniejsi, mogliby tego samego wieczoru zakończyć całą misję. Jinart jest przy tym postacią zupełnie niepotrzebną, a jej usunięcie z opowieści nie wymagałoby nawet szczególnej redakcyjnej roboty. Fakt, że Omega zawsze ma przewagę, zawdzięczać również można głównemu antagoniście, Ghezowi Hokanowi. Przedstawiany jest on przez autorkę jako genialny strateg i nieustraszony wojownik. Oczywiście wcale tak nie jest - Hokan daje się wodzić komandosom za nos, jest w stanie dochodzić jedynie do najbardziej oczywistych wniosków. Nie byłoby z tym może aż takiego problemu, gdyby Traviss nie zrobiła z niego Mandalorianina. Z jednej strony pochodzenie służyć mu ma jako motywacja do zniszczenia "bluźnierstwa" jakim są klony Janga Fetta. Z drugiej zaś wątek ten zasygnalizowany zostaje jedynie kilkakrotnie, przez większą część czasu "ekranowego" Hokan stara się wypełniać swoje obowiązki: bronić ośrodek doktor Uthan. Gdyby po prostu był przeciętnym oficerem z ramienia CIS, wyszedłby dużo wiarygodniej. Tak jego potencjał został zmarnowany. Inni Źli, jak choćby Neimodianin z ramienia Federacji Handlowej, po prostu w pewnym momencie znikają.
Zawodem są też opisy: dłuższe wymiany ognia są wręcz niemiłosiernie nudne. Tłumaczenie, jak na Syrzyckiego, zaskakująco wolne od literówek, choć - tradycyjnie - praktycznie na każdym kroku przebija się duch angielskiego oryginału.
Nie jest to książka słaba - jest zwyczajnie średnia. Niemniej jednak nie żałuję, że przeczytałem. Podobała mi się część wątków, jak np. rozprawa Hokana z członkami swojej milicji przy okazji wprowadzenia do gry bojowych droidów (i pomyśleć, że tu jeszcze nie są one TCW-owymi debilami...). Jest wiele gorszych pozycji. 5/10
DarthBane662012-08-31 20:04:04
Ta książka była niesamowita.
10/10
cord72012-08-28 21:57:43
Ksiązka ciekawa i nie idąca na łatwizne że wszystko musi się toczyć dobrze. Fabułą mimo iż jest rozwleczona nawet daje rade i nie nudzi. Cóż przez pierwsze 200 stron komandosi szukają sami siebie, a dopiero potem zaczyna sie właściwa akcja. Postacie nawet dość ciekawie opisane: Niner, Darman, Atin, Fi. Postać Etain średnio mi podeszła jak dla mnie lepiej opisanymim i ciekawymi młodymi padawankami były Darsha Assant, lub Lorana Jinzel. Ksiązka nie jest zła, ba może nawet zasługuje na 9 jest dobrą przygodówką jednak pech chciał że przed nią czytałem "punkt przełomu" który znacznie zawyżył poziom a do którego tej książce wiele brakuje stąd moja ocena to 8/10.
GodVader82012-07-25 22:10:41
Świetna książka, nie jest to płytka przygodówka. Polecam wszystkim.
9/10
P.S. Książka miała bardzo dobre zakończenie. Czy warto czytać kolejne pozycje z serii komandosów?
Adam Vader2012-07-23 08:42:28
Świetny klimat, bardzo dobrze ze rola Jedi jest ograniczona do minimum, sporo humoru i dobrej akcji. Czekam na kolejne książki z serii. Polecam !!! 9/10
MaraJadeSkywalker12012-07-07 17:48:08
10/10. Fabuła porywająca. Styl pisania lekki. Postacie interesujące. Walki OK. Normalnie zgadzam się z Quelem książki bez Mocy nie są interesujące, ale ta jest super.
The Trooper2012-05-09 10:24:45
Bardzo dobra książka.POLECAM 10/10.
LLeytonHewitt2010-11-27 21:07:39
Najbardziej wzruszający moment: kiedy żołnierz pierwszy raz smakuje jedzenie "dla ludzi"
MisieQ2010-09-29 20:04:42
Karen wchodzi w cykl z pompą i hukiem blasterów! Świetnie opisane klony, zdecydowanie jedna z najlepszych książek serii. 9/10
Asdark2010-09-05 18:30:20
Książka, która moim zdaniem jest właściwie bezbłędna.
Na plus:
- Wreszcie można spojrzeć na świat SW oczyma "zwykłych" żołnierzy
- Jedi, który ledwo radzi sobie z Mocą, pełen wewnętrznych przemyśleń
- Akcja
- Klimat
- Gładki styl pisania
- Dialogi
- Realistyczne przedstawienie pola walki
Na minus:
- nie zauważyłem
Qnick19862010-04-11 19:48:08
Dam mocne 7/10 Nie ma 7,5 a jednak trochę bliżej mi w ocenie do 7 niż 8.
Od czego tu zacząć. Może od tego, klony są Cool! zawieśniaczyłem? TAK! Ale któż nie chciałby być komandosem, zdolnym do przetrwania w najcięższych polowych warunkach, noszącym najnowsze zdobycze techniki w tym zajebiście klimatyczną zbroję i walczyć w słusznej sprawie. No kto? Nikt się nie zgłasza? Nie dziwię się. Dlatego pani Traviss ma zadanie ułatwione bo na wstępie dostaje +3 do public relation z fanami. W końcu ktoś pisze o tych klonach którzy są tacy fajni więc sam też jest fajny i potrafi pewnie pisać.
Kolorowo już niestety tak nie jest po starciu z książką. Teraz gdy jestem już po przeczytaniu 3 części wiem, że się nie mylę i pani Karen nie jest (przynajmniej dla mnie) autorką do której chciałbym śpiewać pieśni pochwalne czy dziękczynne doceniając jej wkład w EU. Postaram się jednak ocenić książkę tak jak oceniłbym ją tuż po przeczytaniu i nie znajomości dalszych losów drużyn Delta i Omega.
Klimat
Jest unikalny bo tematyka klonów w książkach jest czym świeżym. Chwilami myślałem, że czytam fragment jakichś wojen mandaloriańskich a książkę w czasach republiki. Mało w tym typowych GW ale mimo to oceniam na plus. (8/10)
Postacie
Tu również na plus dla Karren bo są oryginalne i jak pokazują dalsze książki wewnętrznie bogate i różnorodne na tyle, że można się do nich nie tylko przyzwyczaić co nawet w pewien sposób zaprzyjaźnić z nimi. Jednakże tą głębię i złożoność dostrzegam dopiero po "Potrójnym zerze" a psychologię postaci w "BK" uważam jedynie za wstęp. Mogłoby być lepiej ale i tak jest dobrze. (8/10)
Walki
Tu zaczyna się dla autorki grząski grunt, gdyż o opisywaniu walk wie mniej więcej tyle co średnio rozgarnięty gimnazjalista. Zero dynamiki, zero napięcia. Opisanie w jednym (na dodatek słabym) zdaniu tego co można opisać na stronie i porwać odbiorcę. Uproszczenia i nieumiejętność budowania napięcia w efekcie daje ocenę (2/10)
Fabuła
Może nie porwała mnie bez reszty na tyle bym nie mógł odejść nawet na moment od książki ale była przeprowadzona bardzo zręcznie i przede wszystkim nie nudziła (w przeciwieństwie do tej z "Prawdziwych barw").
Podsumowując nie zostałem porwany ale uważam fabułę za bardzo przyjazną w odbiorze, może niezbyt rozbudowaną ale bez większych błędów i wystarczająco wchłaniającą czytelnika, który w końcu dostał co chciał. Czyli przygodę z klonami w roli głównej. (8/10)
Ocena końcowa 7,5 / 10
Obi-Wan 962010-03-08 16:29:07
Ech... Co tu dużo pisać. dostałem tę książkę na święta i przeczytałem w dwa dni. Jest naprawdę świetna. Polecam.
Raham Kota2010-02-11 19:16:34
Książka bardzo przypadła mi do gustu. Bardzo dobre postacie, najlepsza Atina. Niektóre odzywki Fi, które wg. komandosów nie były na miejscu tak naprawde były bardzo na miejscu. Ocena 8/10
Lord Jabba2010-01-29 10:26:24
Niesamowita książka troszkę brak klimatu SW ale to w porównaniu z całą powieścią naprawdę niewielki minus.
Vaknell2010-01-21 18:11:42
Bardzo pozytywnie. Dynamiczna, wciągająca akcja, brak postaci z sagi, świetne pokazanie klonów... Mocne 9. Z plusem wręcz:D
Bednarz2009-12-12 13:31:12
Pierwsza książka SW jaką czytałem. Wciągnęła. Przez nią SW ma kolejnego fana. PS Wojny klonów żądzą :-).
Delta 392009-11-20 23:49:35
Dopiero zacząłem. Od razu rzuca się w oczy lekki styl pisania autorki, po prostu świetnie się czyta jej książkę. Zapowiada się świetnie.
dekoder2009-09-04 11:46:48
Pozycja bardzo fajna i obowiązkowa dla fana klonów. Bardzo dobry i szczegółowy opis żołnierzy Republiki. Moja ocena to 8/10 ponieważ momentami było za dużo klonów w klonach, które na silę próbowano uczłowieczyć :)
Safiram2009-07-14 10:46:04
Dobra książka, mająca świetne momenty (choć słabszych też, niestety, kilka jest) oraz ciekawie przedstawiająca klony. I w sumie zgadzam się z tym, że w pewnym sensie Traviss jest prekursorką.
+7/10
wyczes2009-07-11 17:54:15
Uuu ogień! zachwyciłem się typowo wojskowym podejściem i szczegółami, no i cała ta kultura Mando. Karen się postarała. 9/10
Skibek2009-06-08 21:24:58
Książka bardzo ciekawa. Napisana została ciekawym, łatwym do przyjęcia językiem. Dzięki niej można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o Komandosach Republiki. Poznajemy ich uczucia, sposoby walki, radzenia sobie w różnych sytuacjach na polu bitwy. akcja jest dosyć dynamiczna. Bardzo mile widzianą rzeczą są przypisane fragmenty treningu komandosów. Ciekawe zmieszanie postaci: żołnierze, jedi, naukowcy, mandalorianin.
Nie dostrzegam żadnych większych wad tej książki. Serdecznie ją wszystkim polecam!
Cuyir2009-06-08 19:00:17
Mi książka się bardzo spodobała.
Elendil2009-04-14 12:28:15
A mnie się średnio spodobała. Owszem, ciekawie napisana, ale widocznie lubię w książkach coś "innego" niż wszyscy.
Grzesio2009-01-31 19:16:18
super książka daje 10/10
SWkoleś2008-12-28 20:20:07
JĘŻELI KTOŚ POWIE,ŻE TA KSIĄŻKA,NIE JEST NAJLEPSZA NA ŚWIECIE,TO GO ZABIJE ZAKOPIE,POTEM ODKOPIE I JESZCZE RAZ ZABIJE I ZMINI SIĘ TA OSOBA W KRWAWĄ MIAZGĘ XD
Vergesso2008-12-19 14:24:04
Piękna opowieść, dotąd moimi ulubionymi książkami SW były Zemsta Sithów Stovera i Czarny Lord, jednak teraz Czarny Lord ustąpił miejsca właśnie "Bezpośredniemu Kontaktowi". Na początku prolog z perspektywy Darmana jest trochę nudny, ale potem już się rozkręca. Świetnie pokazany los wszystkich klonów: ich przeznaczeniem jest bitka za Republikę, jest z tym związanych kilka wzruszających momentów, jak zamrażanie komandosów, by nie zestarzeli się do następnej misji. Cała misja, walka tak opisane, że miałem czasem wrażanie, że znajduję się wśród komandosów i razem z nimi uczestniczę w misjach. Ich postacie są świetne, może trochę o Fi mało, ale Darmanowi, Atinowi i Ninerowi została poświęcona spora część książki. Ciekawe wstawki o ich trenerze Skiracie, jak komandosi wspominają, że ich ciastem częstował czy się upijał. Wspaniałe postacie czarnych charakterów: Gheza Hokana, doktor Uthan i Lika Ankitta. Co do Hokana, to był okrutny, jednak widać, że aż taką negatywną postacią nie jest, raczej jest efektem takiego, a nie innego mandaloriańskiego wychowania. Sceptyczne nastawienie Jinart do Etain tez ciekawe, a oglądanie rzeki i "kolorów" przez Darmana wzruszające, rozdzielenie początkowe komandosów też się ciekawie czyta. Niestety, wadą są nudne wstawki o losach Etain, zanim spotkała komandosów, można to było bardziej urozmaicić.
Daję 9/10 i polecam książkę każdemu.
Bolek2008-10-26 15:49:38
A, ocena oczywiście 10.10
Bolek2008-10-26 15:49:27
Oj, czemu ja wcześniej jej nie przeczytałem?
Na wakacjach miałem laptopa, lecz odcięli mi dostęp do internetu. Znalazłem gdzieś w odległych folderach ebooka tej książki. Miałem do wyboru to, lub Alliegance. Przeczytałem Komandosów i co? BOMBA!
Moimi ulubionymi scenami są finałowa walka z Mandalorianinem i zastanawianiem się klona czy tak krzyczy ranna osoba :D
A drugą ulubioną sceną jest strzał snajperski. Boże, jak ten moment jest piękny.
RC-6662008-09-24 15:22:20
IMO najciekawsza ksiażka od kilku lat. No i te kolony... najfajniejsza z jednostek "Republiki" :)
GiP2008-08-28 00:19:55
miód:]
dzięwiąteczka
Count Dooku-Jedi2008-08-10 10:20:09
genialne
Jabba the best2008-07-21 07:47:32
Książka nawet dobra, ale coś jej trochę brakuje. Czasami są w niej momenty, które nie pasują do książki wojennej - oczekiwał bym, że wyszkolone zabijaki, jakimi byli żołnierze klony, będą w walce mieli wysoki poziom adrenaliny i będą skupieni tylko na walce i będą jak w swoim żywiole a tutaj czasami klony mają jakieś durne takie durne mięczackie myśli. Poza tymi kilkoma nielicznymi momentami ksiązka jest naprawdę bardzo dobra. Polecam 8/10
ktulu2008-06-18 18:19:22
ksiazka bardzo fajna, bardzo przyjemnie i szybko się czyta. Bardzo cieszy mnie też, że nie ma za dużo jedi i wcale postaci z sagi filmowej, troszke inne spojrzenie na GW. super. 10!
darthmax2008-05-24 10:10:26
genialna książka karen traviss jest niewątpliwie moją ulubioną autorką sw książka ma tylko jeden minus-autorka poświęciła za mało miejsca na samą akcję bojową a za dużo na wcześniejsze wydarzenia ale i tak daję 10/10
Maxi Artur2008-05-22 19:45:59
Wy***ana w kosmos!!!!1111oneoneoneone1111
20/10!!!!!!!11111oneoneone
MARCIN - FAN2008-05-08 19:00:34
9/10
Mastahier2008-04-29 23:03:44
Niech ktoś kto czytał wyjaśni mi czemu do cholery byle padawanka jest tutaj generałem.
shafran2008-04-28 16:28:06
Taka sobie. Dość chaotyczne opisy, także czasem nie można się zorientować co,gdzie i jak wyglądało w zamyśle autorki. Do tego trochę babska jest ta powieść. Wzruszające łzy Etain na końcu, długie rozprawy o tym jak komandosi wsłuchiwali się nawzajem przez komunikatory w długości swoich oddechów żeby wyłuskać najdrobniejsze wahania nastroju towarzyszy i inne takie telenowelistyczne pierdoły. Miałem nieodparte wrażenie że autorka była egzaltowaną dziewczynką 15-18 lat tak mniej więcej;) Ale i tak polecam bo to jedyne minusy i jak zauważyłem nikt ich oprócz mnie nie dostrzegł:D
GiP2008-04-27 10:43:20
naprawdę warta przeczytania, czegoś takiego jeszcze w Star Warsach nie było:) mocne 9, bo na 10 troszkę zabrakło
elo2008-04-24 19:36:21
Ale warto, mówię ci
elo2008-04-24 19:36:03
Tylko wspomniany
Republic Commando2008-04-12 15:11:53
mam zamiar kupić tę ksiażkę i mam pytanie czy jest w niej kal skirata ?????
Onoma2008-03-23 01:59:41
Zajefajne i nie ma nic wspólnego z porażką zwaną dalej Potrójnym Zerem 10/10
Onoma2008-03-23 01:59:40
Zajefajne i nie ma nic wspólnego z porażką zwaną dalej Potrójnym Zerem 10/10
Cade Skywalker2008-01-04 18:37:32
Jedna z lepszych książek Star Wars. Bardzo interesujący jest wątek żołnierzy z drużyny Omega. Lekko irytujące były ciągłe wspomnienia nauk Kala Skiraty. Jak już mówiłem książka bardzo dobra. 9/10
Apophis_2007-12-27 03:15:52
Bardzo dobra ksiazka. Chcialbym wiecej takich, ktore pokazuja swiat Star Wars od wewnatrz, bez epickich starc z super-bohaterami ktorym wszystko sie udaje i wokol ktorych wszystko sie kreci. Kawal dobrej rozrywki, nie zmusza do glebszych przemyslen, chociaz poziom prezentuje wysoki. Piekne pokazanie też klonow - ich uczuc i przemyslen. Miodzio. 9+/10
Baartosz2007-11-09 19:07:14
Mógłbym powiedzieć, że książka jest super, bo... jest! Dobrze się rozwija i nie dłuży ani przez moment. Zakończenie jest bardzo dobre i do końca nie jest pewne jaki będzie finał. Jednak nie powiem, że jest super z pewnego względu.
Mianowicie pani Karen Traviss przedstawiła klony w zupełnie inny sposób niż do tej pory. Stały się one bardziej ludzkie. W zasadzie od normalnych ludzi nie różnią się tutaj prawie że niczym. Klony te wyrażają własne uczucia jak normalni żołnierze.
Po pierwsze humor. W dialogach klonów jest pełno humoru, to nie podlega dyskusji.
Po drugie strach. O strachu Traviss pisze wprost. Każdy klon odczuwa strach, ale jest on niezbędny, pozwala przeżyć i trzeba go jak najlepiej wykorzystać.
Po trzecie przywiązanie. Darman niewątpliwie przywiązał się do Etain w trakcie misji co jest zupełnie niedopuszczalnym uczuciem dla klona.
Po czwarte miłość. To słowo z pewnością jest zbyt grube, ale była taka scena, w której jeden z klonów czuł "coś" jeśli chodzi o Etain. Oczywiście nie wiedział co czuł, ale samo to, że coś takiego miało miejsce już mówi wiele.
Po piąte wyrzuty sumienia. Atin czuje te wyrzuty przez całą misję i jest to również bezpośrednio powiedziane i oczywiste.
Po szóste myślenie. Klony te używały własnego mózgu do myślenia nad rozkazami. W razie czego potrafiły zignorować rozkaz, co w przypadku wszystkich poprzednich książek i klonów w nich przedstawionych byłoby nie do pomyślenia!
Nawiążę teraz do rozkazu 66. Wszyscy mówią, że Jedi dali się tak łatwo wybić dlatego, że klony nie mają uczuć. Jeśli klony byłyby naszpikowane uczuciami i emocjami jak w tej książce, to tak łatwo mistrzowie Jedi by nie zginęli.
I jeszcze jedno. Niech ktoś mi powie po przeczytaniu tej książki, że jak Darman dostałby rozkaz 66, to wystrzeliłby z zimną krwią w plecy Etain blasterowy pocisk.
Na zakończenie powiem to wprost. Klony w tej książce są po prostu źle przedstawione. Traviss chyba lubi te istoty i ulitowała się nad nimi. Uważa, że nie powinny być uważane za cielesne roboty. Ja też tak nie uważam, ale nie uważam również, że ten obraz klonów jest zgodny z tym wszystkim co było wcześniej i do czego kolejna pisarka powinna była się dostosować.
7/10
Jedi Master Zalew2007-09-01 13:43:12
dobra książka, nie rewelacyjna, ale dobra. odświeżająca.
brygadaromanek2007-08-31 16:29:19
Książka jest świetna, jednak nie do końca zgodzę się z autorem recenzji, co do jej obiektywizmu, jakoby miała być relacją. Oczywiście są dobre opisy walk, tych bezpośrednich, jak i tych podstępnych, ale czytając, aż się czuję, że autorka chcę ze sobą splątać Etain i Darmana, i chce (przynajmniej ja tak to odczułem) przekazać taki mały, choć oczywisty morał, że nawet od klona,który poza Kamino i Geonosis nie był nigdzie, którego nauczono tylko zabijać i myśleć o przebiegu bitwy, Jedi, uczący się całe życie, jak łączyć się z mocą i szanować życie każdej istoty, może dowiedzieć się większych prawd i zrozumieć ważniejsze rzeczy, niż od jakiegokolwiek innego Jedi. Co do wspomnianych wcześniej walk, są dobre, ale kiedy są krótsze. Natomiast przy dłuższych walkach w jednym miejscu, bez dialogów, i jakichś ciekawszych przeciwników, jakoś zapadł do czytania mięknie. Na szczęście takich walk jest mało, bo większość tych co jest przepełniona jest ironicznymi wypowiedziami komandosów. Walki te też nie są takie brutalne, przynajmniej, jeśli patrzeć ze strony komandosów.
Podsumowując, jest to książka bardzo dobra i dobra jest akcja w niej, i pomysły autorki. Ogólna przemiana Etain jest świetnie ukazana, bez żadnych jej rozmyślań, bez użalania się nad sobą, po prostu przez jakiś czas osuwa się w cień, i nagle ze sceny na scenę staję się bardziej zdyscyplinowana i umiejętnie posługuje się mocą. Dobry motyw to też pokazanie jej rzekomego nieposłuszeństwa, które przyczyniło się do życia komandosów, kiedy mistrz Zey chce odlatywać z Etain, Darmanem i Rannym Atinem na okręt, Padawanka przeciwstawia mu się i postanawia odszukać pozostałych członków drużyny.
Podsumowując 8,5/10, choć bardziej 8, niż 9.
Xeel2007-08-25 19:24:34
Książką absolutnie znakomita ;)Ciekawe i dobrze skonstruowane postacie, sensowne dialogii i klimat, a przede wszystkim doskonały rys mentalności klonów (jak to fachowo brzmi;P) Jest tu wprawdzie parę nie do końca senoswnych momentów, ale nie każdy nazwie je znaczącymi błędami. Ja daję z czystym sumieniem 10/10 (dodam, że BK czytałem zaraz po "Spoktaniu na Mimban" i "Krysztalowiej gwieździe" i może po części dlatego czułem się jak w niebie :D )
DARTH PAFCIO2007-08-20 17:19:40
Przez takie książki jak oglądam AotC albo RotS to aż mi szkoda tych wszystkich klonów...
darth_conRad2007-08-17 16:25:43
Książka dobra, fajnie mi sie ją czytało. Fajnie pokazano jak zachowują sie i co myślą klony podczas misji. 9/10
Do Yaerius : klony mogły to wiedzieć ze szkoleń. Darman mówił że podczas szkoleń mieli zajęcia w pokojach które pokazywały jak wyglądają inne planety.
Oyabun2007-08-13 14:29:26
dobra książka powoli ukazuje mentalność klona, różnice osobowości i jest dobrym wstępem do następnej części nie odkrywa wszystkiego odrazu 8/10
Lord Kub3k2007-07-31 12:32:10
Książka bardzo przypadła mi do gustu. Bardzo dobre postacie, najlepsza Atina. Niektóre odzywki Fi, które wg. komandosów nie były na miejscu tak naprawde były bardzo na miejscu. Ocena 8/10
Yeleniu2007-07-24 21:38:07
6.5/10. Jakoś niezbyt mi się spodobała. W sumie sam nie wiem dlaczego...
Bakuś2007-07-22 21:17:31
Świetna książka , czegoś takiego jeszcze nie było
9/10
Yaerius2007-07-10 12:20:10
ogolnie ksiazka fajnie napisana ale jest kilka denerwujacych rzeczy. Np. podczas rozmyslan Darmana, ktory zachwyca sie nad czyms tam (nie pamietam juz czym) to czytamy, ze: "cos tam bylo ladne jak Miasto w Chmurach albo piekne krajobrazy na Naboo"skad do licha klon mogl wiedziec jak wygladaja tamte miejsca skoro nie wiedzial o ich istnieniu? mialem tez lekkie trudnosci nad zrozumiem co sie dzieje w samej ksiazce, chodzi mi o to, ze autorka pisala w nie do konca zrozumialy sposob i 'nie widzialem' dokladnie co te klony tam sobie robia. tez tlumaczenie dialogow miejscami bylo kiepska, 'jasna sprawa' gorowalo nad tym. ale ogolnie lepiej poznajemy psychike klonow niz mialo to miejsce chocby w MEDSTARZE i z anonimowych klonow mamy normalnych ludzi. daje 7/10
Mroczna Jedi2007-06-27 12:08:30
Fajna - to najlepsze określenie. Nie najlepsza ale i nie zła. Przybliża choćby trochę psychikę klonów ect. Ale parę kwesti rozśmieszyło mnie i to nieźle. Na przykład po jaką cholerę komandosi mieliby brać połowę arsenału ze statku, o ile się orientuję na takie wyprawy zabiera się tylko to, co niezbędne + CKM, czy coś w tym stylu. 2 - laboratorium, które miało być nie do zdobycia, okazało się cokolwiek kiepskie. Biorąc pod uwagę ważność badań Separatyści powinni zostawić gdzieś w okolicy pół floty a nie jeden zardzewiały krążownik. 3 - jakim cudem zmiennokształtni, którzy walczyli o swoją planetę mogli wystawić tylko dwóch osobników z czego tylko jeden się udzielał - nie znalazłam żadnego przekonującego powodu. 4 - dlaczego Jinart od razu nie poinformowała Ninera i spółki, że Darman żyje? 5 - jeśli tak wyglądała dyscyplina w Republice, to nie dziwię się, że przegrywała. Z dziesięć razy buło powiedziane, że zadanie jest najważniejsze, ale w razie czego zawsze wygrywała lojalność wobec kolegów. Niesubordynację Etain mogę zrozumieć, ale dumny uśmiech mistrza Jedi już nie. 6 - taktyka obu stron bywała często... dziwna.
Gdyby nie kilka "drastycznych scen", dobijanie rannych i jatki co dwie strony pomyślałabym, że ta książka to opis wycieczki kraoznawczej w gronie rodzinnym.
6/10
masterYoda2007-06-16 20:45:57
Ksiązka dobra, nawet bardzo. Choć pierwsza połowa jest trochę nudne, to w drugiej się rozkręca. Bardzo ciekawa postać Jinart, a także świetnie przedstawieni komandosi. Ghez Hokan wypada już trochę słabiej; jak to już zostało powiedziane popełnia błąd, za błędem, co wydaje się trochę nieprawdopodobne, przy całej reszcie jego kreacji, jako świetnego wojownika i taktyka. Ale mimo wszystko, książka jest na prawdę godna polecenia. 9/10
Aves Gaskin2007-05-31 20:38:48
Jak wojownik Mando, których niewielu w galaktyce może dać się tak łatwo złapać?
Lubię książki w których mało Jedi
9/10
Lord Zdzisław2007-04-22 19:14:48
Autorka nie szczędzi nam nowości w świecie SW: Gurlanie, szczegóły życia Mando, indywidualizm klonów, rozterki i słabości Jedi. Książka krótka i zwięzła, niemal jak bohaterowie których opisuje.
SALVO2007-04-11 13:59:48
Bardzo dobra książka. Dawno takiej nie czytałem. Największym (i chyba jedynym) minusem były dla mnie istoty zmiennokształtne. Ten padawan na odprawie, który cały czas zmieniał postać i ta druga na planecie (nie pamiętam jak się nazywa). Drugim minusem (a jednak jest) jest Hokan który niby jest wspaniałym wojownikiem, a na końcu daje się nabrać na sztuczke klonów.
Poza tym książka jest b.dobra. 8+/10.
Aresz Knight2007-02-28 17:26:42
Świetna ksiazka!!!!! 9/10
the chosen one2007-02-14 19:24:53
genialna, jedna z najlepszych jakie czytałem
Burzol2007-02-13 11:26:59
Prawdziwa książka o komandosach, tyle że w SW. Dobra, choć do genialności jeszcze ciut brakuje. 8/10
Ephant Mon2007-02-11 19:50:50
9/10 bardzo dobrze napisana i wciągające książka; z grubsza całośc opiera sie na drużynie klonów, jej opisach i perypetiach; równie dobrze mogłoby byc o komandosach w Wietnamie albo podczas II wś; minusy- praktycznie jedno miejsce akcji i czasami zbytnie zagłębienie się w szczegółach oraz niewiele heroicznych momentów
jedi_marhefka2007-01-27 18:22:00
Właśnie ją sobie kupiłam i zamierzam zacząć czytać... Jeśli naprawdę taka świetna to już lecę czytać :D
Remik2007-01-18 17:12:35
Ksiazeczka zeczywiscie bardzo dobra tak w granicach 8(8.5)/10. Potej ksiazce naprwde polubilem klony i z niecierpliwoscia czekam na "Potrójne Zero", choc jednak jak dlamnie zamalo w niej elementow klasycznego STAR WARS, chodzby niesmiertelnego hasla "Niech moc bedzie z toba" :)
Gemini2007-01-12 14:46:01
Ksiąka przeczytana !! Interesująco się zaczęła , a potem troszkę za rozwlekła. W sumie koniec był raczej do przewidzenia Mimo wszystko podobała mi się
Roven2007-01-08 22:26:28
Dobra książka. Wiele nawiązań do Mandalorańskich tradycji i cytaty Kala Skiraty. Potwierdza się to, co napisał Lord Sidious - to nie jest idylliczna bajeczka dla beztroskich 16latków. 9/10
Kaldam2007-01-07 16:03:53
"Działa Navarony" w świecie Star Wars. Ciekawe czytadło aspirujące do bycia traktatem o różnych wymiarach ludzkości. Szczegółowo i ciekawie opisana współpraca wyspecjalizowanej jednostki wojskowej oraz naturalne zachowania głównych bohaterów sprawiają, że mamy wrażenia obcowania z reportażem z frontu drugiej wojny światowej (polecam porównać z książkami Ambrose'a lub choćby Clancy'ego).
To na pewno długo oczekiwany powiew świeżości w świecie SW. Można powiedzieć, wyznacznik nowych standardów, które z uwagi na autorkę na pewno będą zachowane w nowej serii Legacy.
Louie2006-12-30 12:11:58
Bardzo fajna książka :) Szczególnie fajnie są opisani komandosi, ich przeżycia, wspomnienia z czasów treningu. Wreszcie można się co nieco dowiedzieć o klonach. Akcja rozwija sie powoli. Na początku nawet troche nudzi ale potem jest dobrze :). Bardzo mi się też podobały wstępy do rozdziałów. Niestety w książce jest kilka niedopatrzeń (np. w momencie gdy
Fi ostrzeliwuje z E-Weba droidy pod koniec ksiązki zamiast jego imienia pojawia się Atin. Kilka razy wczesniej pojawial sie juz ten błąd (tylko np. Darman zamiast Ninera).
Na szczęście nie są to rażące błędy
i nawet przez nie książka jest bardzo fajna :) 10/10
Sciku2006-12-25 22:07:03
Dobra pozycja do czytania, niezły fabuła, dobry humor i dużo informacji o klonach. Oceniam na 9/10.
Gunfan2006-12-21 17:19:21
No niezła książka, naprawdę. Pierwsza połowa nieco przyssiewa momentami, za to druga ładnie to wynagradza. Przedstawienie klonów to najmocniejsza strona HC. Polecam, więcej na forum w obszerniejszej recenzji.
Marquix2006-12-08 17:25:15
Ja też dzisiaj kupiłem.
Hego Damask2006-11-14 06:21:40
hm, mnie tu jeszcze nie było? :P Bardzo dobra książka :)
Łotr1222006-11-12 14:48:10
Całkiem niezły fragmencik. To wam mówi Wedge. Czytajta śmiało!!!!!!!!!!!
Louie2006-10-08 13:41:00
aha ... :P chyba widze że jednak nie wyszła jeszcze :P :P :P
Louie2006-10-08 13:39:12
chyba sobie zamówie :)
A kiedy wydano w Polsce ?
Anger2006-09-04 12:38:42
Książka ta ma wysokie aspiracje ale czy uda się jej wstąpić w annały literatury GW? Tego nie wiem... Nie będe jej oceniał dopóki nie zostanie u nas wydania i jej nieprzeczytam.
jaxer2006-07-11 11:11:28
republic commando jest moja z jednych najlepszych gier star wars wiec ksiazke przeczytam z pewnoscia ;] mam nadzieje ze bedzie w duzej mierze bazowala na grze
Żaba obi2006-05-27 17:37:53
w końcu jakaś książka tylko o klonach ekstra
lord gunter2006-05-16 21:30:11
robic ksiazke na podstawie gry,to smieszne
Komandor Cody2006-03-27 15:12:28
Hurra! Super, że wyjdzie w Polsce. Życzę panu tłumaczowi powodznia...i szybkich efektów...
Jedi-Lord2006-03-21 14:10:25
Swienta kasiazka! Juz dawno takiej nie czytalem! Jednak bylo kilka drobnych wad ale daje 9/10.
Oby tak dalej Travis!
Ricky Skywalker2006-03-18 23:54:08
Jedno zastrzeżenie - pierwszą książką bez bohaterów filmowych był, jakby na to nie patrzeć, "Zdrajca" ;)
Co do całej reszty - czekam tylko na oficjalne potwierdzenie, że książka nie wyjdzie w tym roku w Polsce, a potem ją zamówię ;)
Komandor Cody2006-03-07 20:34:04
Właśnie, trochę minęło od zagranicznej premiery...mogliby już WRESZCIE przetłumaczyć tą książkę...napewno jest bardzo ciekawa..już okładka zachęca do przeczytania...
Jedi-Lord2005-11-21 21:20:41
Hurra! Mam ksiazke!!
the chosen one2005-08-19 11:32:31
kurde sorry za dwa ale dałem cofnij i zapomniałem, że już wysłałem
the chosen one2005-08-19 11:31:35
chcemy po polsku
the chosen one2005-08-19 11:28:00
chcemy po polsku
Mel2005-08-10 09:38:17
TomeczaK----->Tego że nie są takie same dowiadujemy się też w "Spisku na Cestusie"
TomeczaK2005-08-03 14:34:51
Przed chwila skonczylem czytac. Ksiazka jest naprawde super, choc de facto pierwsza polowa byla tylko troszke powyzej przecietnej. Ale druga bardzo mnie wciagnela i nie dziwie sie ocenie 10/10. Najabrdziej w ksiazce spodobaly mi sie opisy zycia klonow, ich treningu, zycia na Kamino. Dowiadujemy sie, ze klony nie sa takie same, ze wojna ksztaltuje ich osobowosc i kazdy z nich jest inny. No i to ich nieprzecietne poczucie humoru :). Mam nadzieje, ze Amber wyda polska wersje.
Mel2005-07-12 13:31:33
prosze boga każdego dnia o tą książke;(
Marka Ragnos0012005-06-19 10:04:17
Czy można kupić gdzieś w Polsce wersje angielską do stutysięcy blasterów?!
Jedi Guardian2005-06-10 21:24:33
POLSKI PRZEKŁAD :(((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((( AMBER MA WPIERD**** !!!
Vip`per2005-05-25 22:27:56
Świetna książka, zdecydowanie polecam. Lecą świetne teksty, pokazana jest osobowość komandosów-klonów. No i to "świeże" podejście od strony autorki. Po prostu pozycja obowiązkowa (o ile dosć dobrze znasz angola :/)
Domator2005-03-28 20:09:12
Nie ma bata, zamawiam tą ksiązke mimo, iż Shed odradzał bo ponoć trudną angielszczyzną popełniona. Co mi tam... nie bedzie jej w polsce a ja sobie podszkolę angielski i bede miał radochę ze świetnej książki! ;D
Rusis2004-12-21 22:13:06
Wolałbym aby RC stała się początkiem serii udanych książek na podstawie gier a nie tylko wyjątkiem, już dawno bowiem nie czytało mi się jakiejś książki tak dobrze.
Calsann2004-12-20 14:22:37
zazwyczaj książki na podstawie gier wypadają słabo, ale kto wie - może RC będzie wyjątkiem (potwierdzającym regułę :P).. na razie nie oceniam, bo nie przeczytałem, w ogóle - nie wiem po co Ci co nieczytali - oceniają... to po prostu głupie, bo kiedyś, jak w końcu przeczytają, to mogą zupełnie zmienić swoje zdanie na temat książki, ale oceny na bastionie już nie zmienią...
Rusis2004-12-19 15:32:41
Jedna z lepszych książek jakie ostatnio czytałem. Bardzo ciekawie przedstawiona psychika klonów, no i Darman zastępujący Etaini jej Mistrza - coś niepowtarzalnego. Kolejny bardzo duży plus to brak postaci z filmów.
Aquenral2004-12-07 19:25:48
Czemu nikt nie napisze komentarza o szturmowcach klonach?