-
Light Side Galen Marek2019-01-12 22:01:29
Z 40-stronicowym opisem lądowania to przesada, poza tym dobra.
-
Stele2011-11-27 19:08:11
Nie mogę powiedzieć, że koreliańska była zła, jako historia. Prezentowała ciekawy spisek i fajną bitwę końcową. Jedyną znaczącą wadą jest rozciągnięcie jej na 900 stron, w trzy tomy, gdy intrygę dałoby się doskonale przedstawić w jednej, 500-stronicowej książce.
Mój tradycyjny podział na bohaterów się tu zbytnio nie sprawdzi. Wielka trójka jest tylko wypełniaczem. Wartościowa akcja skupia się w okół dzieci Solo i Bakurian z Ossiliegem na czele, a ten był wspaniały. Z jednej trony zadufany, w odprasowanym mundurze, co w szeregach NR raczej się nie zdarza, a z drugiej strony niezwykle skuteczny. Wszystkie działania floty zostały doskonale opisane, co dla mnie jest jednym z ważniejszych elementów powieści i z pewnością poprawia ocenę jej dowódcy. Pojawiła się zaginiona koreliańska flota, a i NR coś zebrała i po szczątkowym opisie można założyć, że było to coś wiecznie ignorowanej nowej klasy (nawet jak napisano to przed BFC). :D
Jak jestem przy bitwie, to nawiążę do kontrowersji z trzecim działem podręcznika Cracken's threat dossier. Nie bardzo mam się do czego przyczepić. Łykam intruza jako 400m okręt. W końcu to lekki krążownik. Cała bakurańska flota radziła sobie tak dobrze tylko dzięki przewadze w wyszkoleniu nad obsadzającymi sakoriańskie okręty piratami i awanturnikami. Brakuje tylko statystyk dla bakurańskich myśliwców, choć znając kangury, w trylogii heretyka i tak by je olali. Są za to maszyny koreliańskie i seloniańskie. Dość dla usatysfakcjonowania mnie. Nie wiem po co dzielić wszystkie trzy bakurańskie SD, bo zamiast nich mogli dać jakiegoś koreliańskiego capitala, których bardzo brakuje...
Wracając do samego Centerpointa i dzieci Solo. Umiejętności Anakina były wprowadzane od początku trylogii. Nie mam problemów z ratowaniem dnia przez dzieciaki. Lepsze to od wsadzania ich do przedszkola rodem z Kryształowej Gwiazdy... Mogliby tylko dać im matkę do towarzystwa po pierwszym zjednoczeniu rodziny. Rolę strzelca mógł pełnić byle majtek z pokładu Intruza. Muszę się jednak przyczepić do ich walki z Thrackanem. Poco? Nie mógł ktoś inny tego załatwić? Czy po ucieczce z pola siłowego nie mogły rozwalić generatora i zabrać dorosłych na pokład Sokoła przed odlotem? Czas mieli.
Reszta jakkolwiek opisanych postaci, to jakaś babka z Centerpoint i parę Selonianek. Sucho i bez znaczenia. Ot tło. Całkowicie zmarginalizowano rolę Mary czy Tendry. Kolejne wypełniacze kartek... Jak jestem przy fillerach, to trzeba ponarzekać na dwa największe. Lądowanie Hana na Selonii, długie prawie jak Kalendy i to jeszcze w pierwszym rozdziale. Akurat dla zniechęcenia czytelnika. Oraz niewiele krótsze przechodzenie przez śluzę na Centerpoint. Nie można było tego skrócić, a zakontraktowanych stron wypełnić lepszym rozwojem wielkiej trójki albo wydłużeniem końcowej bitwy?
Przyczepić też się muszę do wyjaśniania całej intrygi. Przez 700 stron nikt nie wiedział o co właściwie chodzi, a to nagle i Lando i Ossiliege doznają olśnienia i bez żadnego bodźca rozpracowują cały plan przeciwnika. Śmierdzi Thrawnem wręcz. :P
7/10 za dobrą intrygę z masą wypełniaczy dla całej trylogii.
-
Wolf Sazen2011-06-11 16:10:34
Uff nareszcie koniec tej trylogii. Zwycięstwo na Centerpoint to kolejna słaba książka w wykonaniu Rogera Macbride Allena. Kolejny opis lądowania, który trwa i trwa i trwa... i nie może się skończyć. Tak sobie pomyślałem w czasie lektury, że autor naprawdę musi być fanem lądowań statków czy samolotów skoro potrafi to tak naciągać. Oprócz tego mamy cudownego Anakina, który posiada chyba większy potencjał niż jego dziadek za młodu oraz finałową bitwę, która nie dość że jest bardzo krótka to jeszcze kończy się w idiotyczny sposób. Słabo wypadają również opisy lokalizacji, które często nie pozwalają sobie nawet wyobrazić jak wygląda dane miejsce. Beznadziejnym pomysłem była również Triada. Nagle pod koniec trylogii okazuje się , że za tym wszystkim stoi Triada, która zebrała flotę mogącą zagrozić całej galaktyce. Generalnie mówiąc bardzo ciekawe;p Trzeba również wspomnieć również o kilku plusach. Ciekawe przedstawienie Luke'a i Landa oraz dalszy rozwój pociech Hana i Leii, oraz oczywiście postać Trackhana. 4/10
Podsumowując całą trylogię to jest ona jedna bardzo słaba. Niewątpliwie autor nie wyczuł również dobrze klimatu odległej galaktyki. Pochwalić należy go zdecydowanie za opis całego systemu koreliańskiego wraz z jej mieszkańcami i stacją Centerpoint, dzięki czemu w przyszłości mogły zostać one wykorzystane w lepszy sposób. Po większości książek z okresu NR mam jeszcze większy podziw dla T.Zahna za to jak wspaniałe opowieści stworzył. Cała trylogia : 4/10.
-
Darth Pawelek2010-12-29 10:21:26
Była to moja pierwsza książka z uniwersum Star Wars i bardzo mi się spodobała. Jednak jest parę niedociągnieć.
9/10
-
Jedi-Lord2009-05-21 03:25:48
Z Zwyciestew na Centerpoint konczy sie trylogia corellianska.
Przez czterdziesci stron autor nam opowiada jak Han landuje na Selonii przez CZTERDZIESCI!!! A opis showdownu nad Centerpoint (czyli ostatecznej bitwy na koniecu powiesci) zaledwie pietnascie... normalnie brak mi slow!!!!!!!!
I tutaj tkwi najwiekszy problem nie tylko tej ksiazki a zarowno calego trzy tomowego cyklu - bez watpienia fabula jest wrecz okropnie opisana, autor stworzyl udana historie ale nie jest w stanie jej ciekawie opowiedziec, nie jest to taka totalny pogrom jak trylogia Czarnej floty ale jednak jest niefajnie. Najbardziej czytelnik teskni za jakakowliek dynamika i humorem przez ksiazka bywa strasznie sztywna i "niezywa", postacie pozostaja dretwe i malo wyraziste, rozmowy rzadko robia jakie kolwiek wrazenie na czytelniku a Jacen, Jaina i Anakin sa opisani...nie, nad tym sie juz nie bede rozplywal. Minusow jest sporo ale sa jednak tez plusy: Udaly sie nawiazania z innymi pozycjami Expanded Universe, tu i tam nawet czuc troche klimat starej trylogii i w sumie czytelnik nigdy tak naprawde sie nie nudzi czytajac te (trzy) ksiazki pana MacBridea Allena.
Moja ocena ostateczna to 4/10 - Z przymknieciem oka bo to jednak klasyka SW z pieknych lat 90tych.
-
Yeleniu2007-08-14 11:44:02
hym zło! Przeczytałem na luzie w 3 tygodnie, co w porównaniu z kilkuletnim drążeniem "Zasadzki na Corelli" jest całkiem niezłym wynikiem...
Fabuła mocno naciągana (zwłaszcza Anakin), jednakże sposób pisania znacznie się poprawił, nie mamy już kosmicznie nudnych kilkudziesięciostronicowych opisów, ale generalnie zbyt ciekawie nie jest. Pomysł z flotą sakoriańskiej triady to jeden z największych idiotyzmów w dziejach EU (już niby wszystko w porządku, a tu nagle pojawia się znowu WIELKIE ZŁO, które musi być pokonane na paru stronach - miejsca mało). W ogóle fakt że flota licząca chyba około 200 okrętów (?) została zdziesiątkowana w eksplozji jednego lekkiego krążownika jest śmieszny.
Jednak daję 5, chyba głównie z zaskoczenia, że udało mi się ją przeczytać - bo drugiej "Zasadzki" bym nie wytrzymał.
-
Yeleniu2007-07-27 20:41:45
narazie 1 rozdział... szykuje sie pogrom... :|
-
krysiron2007-06-25 23:21:04
Bardzo fajna książka. Zdecydowanie najlepsza z trylogii. Ciekawie poprowadzona fabuła. Polecam. 9/10
-
koko2007-02-11 10:33:10
Nie potrafie jej przeczytać. Próbowałem kilka razy i nie mogę. Jest tak nudna i bezsensowna że czytanie jej to koszmar. 1/10 bo nie doczytałem
-
Louie2006-07-17 02:53:41
Ehh ... Znów próbowałem to przeczytać i dobrnąłęm do połowy ... hehe. Dalej juz nie moge :P
-
Louie2006-05-28 03:43:29
kurcze .. Kupiłem sobie to za 6 zł w biedronce. Próbowałem kilka razy to przeczytać i ... nie potrafie :D Pozatym to jedyny tom trylogii korelianskiej jaki czytam
-
stormtrooper212006-05-04 22:15:56
Fajna gdyby nie fakt że mam wadliwy egzemplarz bo bez ostatnich stron. Więc nie wiem
jak się to skończyło :(
8/10
-
Nestor2005-02-24 14:24:14
Najlepsza z całej trylogii. Walka flot jest wypaszona, a intryga całkiem cikawa. 8/10
-
Asturas2005-01-09 12:01:17
A tu będzie 6/10. Czyta się koszmarnie, tragiczne opisy, ale całośc wspominam dobrze. Może jestem zboczony?
-
Kyp Durron2004-11-12 21:03:25
Bride-palant uśmiercił piękną Gaerielę i przez to Luke ożenił się z mężczyzną który jest Marą Jade...
-
Darth Kasia2004-08-31 13:39:08
jedyna ktora czytalam z tej trylogi, ale calkiem w porzadku
-
Freed2004-05-29 22:15:15
chyba najlepsza z całej tej trylogii ale 8 jej nie dam - tak więc 7/10 bo fajnie sie ją czyta
-
Leika2004-05-28 15:39:29
czytalam i wedlug mnie książka jest całkiem niezła
Light Side Galen Marek2019-01-12 22:01:29
Z 40-stronicowym opisem lądowania to przesada, poza tym dobra.
Stele2011-11-27 19:08:11
Nie mogę powiedzieć, że koreliańska była zła, jako historia. Prezentowała ciekawy spisek i fajną bitwę końcową. Jedyną znaczącą wadą jest rozciągnięcie jej na 900 stron, w trzy tomy, gdy intrygę dałoby się doskonale przedstawić w jednej, 500-stronicowej książce.
Mój tradycyjny podział na bohaterów się tu zbytnio nie sprawdzi. Wielka trójka jest tylko wypełniaczem. Wartościowa akcja skupia się w okół dzieci Solo i Bakurian z Ossiliegem na czele, a ten był wspaniały. Z jednej trony zadufany, w odprasowanym mundurze, co w szeregach NR raczej się nie zdarza, a z drugiej strony niezwykle skuteczny. Wszystkie działania floty zostały doskonale opisane, co dla mnie jest jednym z ważniejszych elementów powieści i z pewnością poprawia ocenę jej dowódcy. Pojawiła się zaginiona koreliańska flota, a i NR coś zebrała i po szczątkowym opisie można założyć, że było to coś wiecznie ignorowanej nowej klasy (nawet jak napisano to przed BFC). :D
Jak jestem przy bitwie, to nawiążę do kontrowersji z trzecim działem podręcznika Cracken's threat dossier. Nie bardzo mam się do czego przyczepić. Łykam intruza jako 400m okręt. W końcu to lekki krążownik. Cała bakurańska flota radziła sobie tak dobrze tylko dzięki przewadze w wyszkoleniu nad obsadzającymi sakoriańskie okręty piratami i awanturnikami. Brakuje tylko statystyk dla bakurańskich myśliwców, choć znając kangury, w trylogii heretyka i tak by je olali. Są za to maszyny koreliańskie i seloniańskie. Dość dla usatysfakcjonowania mnie. Nie wiem po co dzielić wszystkie trzy bakurańskie SD, bo zamiast nich mogli dać jakiegoś koreliańskiego capitala, których bardzo brakuje...
Wracając do samego Centerpointa i dzieci Solo. Umiejętności Anakina były wprowadzane od początku trylogii. Nie mam problemów z ratowaniem dnia przez dzieciaki. Lepsze to od wsadzania ich do przedszkola rodem z Kryształowej Gwiazdy... Mogliby tylko dać im matkę do towarzystwa po pierwszym zjednoczeniu rodziny. Rolę strzelca mógł pełnić byle majtek z pokładu Intruza. Muszę się jednak przyczepić do ich walki z Thrackanem. Poco? Nie mógł ktoś inny tego załatwić? Czy po ucieczce z pola siłowego nie mogły rozwalić generatora i zabrać dorosłych na pokład Sokoła przed odlotem? Czas mieli.
Reszta jakkolwiek opisanych postaci, to jakaś babka z Centerpoint i parę Selonianek. Sucho i bez znaczenia. Ot tło. Całkowicie zmarginalizowano rolę Mary czy Tendry. Kolejne wypełniacze kartek... Jak jestem przy fillerach, to trzeba ponarzekać na dwa największe. Lądowanie Hana na Selonii, długie prawie jak Kalendy i to jeszcze w pierwszym rozdziale. Akurat dla zniechęcenia czytelnika. Oraz niewiele krótsze przechodzenie przez śluzę na Centerpoint. Nie można było tego skrócić, a zakontraktowanych stron wypełnić lepszym rozwojem wielkiej trójki albo wydłużeniem końcowej bitwy?
Przyczepić też się muszę do wyjaśniania całej intrygi. Przez 700 stron nikt nie wiedział o co właściwie chodzi, a to nagle i Lando i Ossiliege doznają olśnienia i bez żadnego bodźca rozpracowują cały plan przeciwnika. Śmierdzi Thrawnem wręcz. :P
7/10 za dobrą intrygę z masą wypełniaczy dla całej trylogii.
Wolf Sazen2011-06-11 16:10:34
Uff nareszcie koniec tej trylogii. Zwycięstwo na Centerpoint to kolejna słaba książka w wykonaniu Rogera Macbride Allena. Kolejny opis lądowania, który trwa i trwa i trwa... i nie może się skończyć. Tak sobie pomyślałem w czasie lektury, że autor naprawdę musi być fanem lądowań statków czy samolotów skoro potrafi to tak naciągać. Oprócz tego mamy cudownego Anakina, który posiada chyba większy potencjał niż jego dziadek za młodu oraz finałową bitwę, która nie dość że jest bardzo krótka to jeszcze kończy się w idiotyczny sposób. Słabo wypadają również opisy lokalizacji, które często nie pozwalają sobie nawet wyobrazić jak wygląda dane miejsce. Beznadziejnym pomysłem była również Triada. Nagle pod koniec trylogii okazuje się , że za tym wszystkim stoi Triada, która zebrała flotę mogącą zagrozić całej galaktyce. Generalnie mówiąc bardzo ciekawe;p Trzeba również wspomnieć również o kilku plusach. Ciekawe przedstawienie Luke'a i Landa oraz dalszy rozwój pociech Hana i Leii, oraz oczywiście postać Trackhana. 4/10
Podsumowując całą trylogię to jest ona jedna bardzo słaba. Niewątpliwie autor nie wyczuł również dobrze klimatu odległej galaktyki. Pochwalić należy go zdecydowanie za opis całego systemu koreliańskiego wraz z jej mieszkańcami i stacją Centerpoint, dzięki czemu w przyszłości mogły zostać one wykorzystane w lepszy sposób. Po większości książek z okresu NR mam jeszcze większy podziw dla T.Zahna za to jak wspaniałe opowieści stworzył. Cała trylogia : 4/10.
Darth Pawelek2010-12-29 10:21:26
Była to moja pierwsza książka z uniwersum Star Wars i bardzo mi się spodobała. Jednak jest parę niedociągnieć.
9/10
Jedi-Lord2009-05-21 03:25:48
Z Zwyciestew na Centerpoint konczy sie trylogia corellianska.
Przez czterdziesci stron autor nam opowiada jak Han landuje na Selonii przez CZTERDZIESCI!!! A opis showdownu nad Centerpoint (czyli ostatecznej bitwy na koniecu powiesci) zaledwie pietnascie... normalnie brak mi slow!!!!!!!!
I tutaj tkwi najwiekszy problem nie tylko tej ksiazki a zarowno calego trzy tomowego cyklu - bez watpienia fabula jest wrecz okropnie opisana, autor stworzyl udana historie ale nie jest w stanie jej ciekawie opowiedziec, nie jest to taka totalny pogrom jak trylogia Czarnej floty ale jednak jest niefajnie. Najbardziej czytelnik teskni za jakakowliek dynamika i humorem przez ksiazka bywa strasznie sztywna i "niezywa", postacie pozostaja dretwe i malo wyraziste, rozmowy rzadko robia jakie kolwiek wrazenie na czytelniku a Jacen, Jaina i Anakin sa opisani...nie, nad tym sie juz nie bede rozplywal. Minusow jest sporo ale sa jednak tez plusy: Udaly sie nawiazania z innymi pozycjami Expanded Universe, tu i tam nawet czuc troche klimat starej trylogii i w sumie czytelnik nigdy tak naprawde sie nie nudzi czytajac te (trzy) ksiazki pana MacBridea Allena.
Moja ocena ostateczna to 4/10 - Z przymknieciem oka bo to jednak klasyka SW z pieknych lat 90tych.
Yeleniu2007-08-14 11:44:02
hym zło! Przeczytałem na luzie w 3 tygodnie, co w porównaniu z kilkuletnim drążeniem "Zasadzki na Corelli" jest całkiem niezłym wynikiem...
Fabuła mocno naciągana (zwłaszcza Anakin), jednakże sposób pisania znacznie się poprawił, nie mamy już kosmicznie nudnych kilkudziesięciostronicowych opisów, ale generalnie zbyt ciekawie nie jest. Pomysł z flotą sakoriańskiej triady to jeden z największych idiotyzmów w dziejach EU (już niby wszystko w porządku, a tu nagle pojawia się znowu WIELKIE ZŁO, które musi być pokonane na paru stronach - miejsca mało). W ogóle fakt że flota licząca chyba około 200 okrętów (?) została zdziesiątkowana w eksplozji jednego lekkiego krążownika jest śmieszny.
Jednak daję 5, chyba głównie z zaskoczenia, że udało mi się ją przeczytać - bo drugiej "Zasadzki" bym nie wytrzymał.
Yeleniu2007-07-27 20:41:45
narazie 1 rozdział... szykuje sie pogrom... :|
krysiron2007-06-25 23:21:04
Bardzo fajna książka. Zdecydowanie najlepsza z trylogii. Ciekawie poprowadzona fabuła. Polecam. 9/10
koko2007-02-11 10:33:10
Nie potrafie jej przeczytać. Próbowałem kilka razy i nie mogę. Jest tak nudna i bezsensowna że czytanie jej to koszmar. 1/10 bo nie doczytałem
Louie2006-07-17 02:53:41
Ehh ... Znów próbowałem to przeczytać i dobrnąłęm do połowy ... hehe. Dalej juz nie moge :P
Louie2006-05-28 03:43:29
kurcze .. Kupiłem sobie to za 6 zł w biedronce. Próbowałem kilka razy to przeczytać i ... nie potrafie :D Pozatym to jedyny tom trylogii korelianskiej jaki czytam
stormtrooper212006-05-04 22:15:56
Fajna gdyby nie fakt że mam wadliwy egzemplarz bo bez ostatnich stron. Więc nie wiem
jak się to skończyło :(
8/10
Nestor2005-02-24 14:24:14
Najlepsza z całej trylogii. Walka flot jest wypaszona, a intryga całkiem cikawa. 8/10
Asturas2005-01-09 12:01:17
A tu będzie 6/10. Czyta się koszmarnie, tragiczne opisy, ale całośc wspominam dobrze. Może jestem zboczony?
Kyp Durron2004-11-12 21:03:25
Bride-palant uśmiercił piękną Gaerielę i przez to Luke ożenił się z mężczyzną który jest Marą Jade...
Darth Kasia2004-08-31 13:39:08
jedyna ktora czytalam z tej trylogi, ale calkiem w porzadku
Freed2004-05-29 22:15:15
chyba najlepsza z całej tej trylogii ale 8 jej nie dam - tak więc 7/10 bo fajnie sie ją czyta
Leika2004-05-28 15:39:29
czytalam i wedlug mnie książka jest całkiem niezła