Recenzja ShaakTi1138

---

„Kroniki Yody” z krótkiego filmiku niepostrzeżenie przerodziły się w projekt multimedialny, który trwa do tej pory. I jednym z jego elementów jest właśnie książeczka „Tajne misje Yody”.

Sam jej koncept jest dość ciekawy: nie jest to żadna adaptacja, a trzy oryginalne opowiadania utrzymane w klimacie serii plus kilka stron quizów i informacji głównie o Jedi oraz Sithach. Ta druga część wypada całkiem przyzwoicie, wzięto tam sporo informacji z „Legeneds”, na co pewnie autor mógł sobie pozwolić, biorąc pod uwagę fakt, że książeczka jest z założenia niekanoniczna. Pytania z quizów zostały oparte o tekst (choć starsi fani pewnie będą potrafili na nie odpowiedzieć bez czytania go), co jest bardzo dobrym pomysłem, bo od małego uczy dzieciaki czytania ze zrozumieniem.

Najsłabszą stroną książeczki są opowiadania, które... cóż, same w sobie zasadniczo nie są złe. Mamy ich trzy: „Ścigacz widmo”, „Nie ma jak w bagnie” i „Świątynia zagłady Jedi”. Ale, po pierwsze, wymagają znajomości oryginalnych filmików (czyli nie dowiecie się z nich kim byli Bobby i Vaash Ti), po drugie, starają się oddać ich specyficzny, humorystyczny klimat. I w tym cały problem, bo pewne rzeczy, które śmieszą na ekranie, na papierze budzą chyba jedynie uśmiech politowania. Przynajmniej u mnie, bo jakoś nie mogę zrozumieć Threepio wsmarowującego sobie olejek przeciwsłoneczny na Tatooine czy Grievousa „uśmiechającego się głupkowato” [sic]. Z drugiej strony, ucieszyłam się, gdy przeczytałam opowiadanie o tym, jak Yoda traci głowę dla bagnistego Bogdena, czy często powtarzany cytat Bobby’ego: „Moja mama zabrania mi...”

Najlepszą stroną książki jest jej oprawa graficzna. Okładka jest wykonana z przyjemnego w dotyku materiału, a oczy i zmarszczki Yody są lekko wypukłe. Ilustracji w środku jest dużo i nie są to photoshopowe przeróbki figurek LEGO, lecz oryginalne rysunki, wykonane specjalnie na potrzeby publikacji, które naprawdę cieszą oko zwłaszcza pod względem doboru kolorów. Podziwiam autora za to, że umiał oddać ekspresje postaci nawet w formie zabawek.

„Tajne misje Yody” to dość ciekawa pozycja. Jest z pewnością przeznaczona dla młodszych czytelników, ale w przeciwieństwie do sporej części publikacji dla nich, nie jest to uproszczona adaptacja odcinka serialu lub filmu, lecz w pełni samodzielna opowieść. Potrzebujemy na rynku dziecięcym więcej takich kreatywnych historii.

Ocena końcowa

Ogólna ocena: 7/10 Klimat: 5/10 Opis świata: 6/10 Rozmowy: 5/10 Ilustracje: 9/10