Star Wars: X-wingi: Myśliwce Adumaru
- Autorstwo: Aaron Allston
- Ilustracje:
- Ilustracja okładki: Paul Youll
- Tłumaczenie: Aleksandra Jagiełowicz
- Redakcja:
- Oryginalny tytuł: Star Wars: X-Wing: Starfighters of Adumar
- Wydanie oryginalne: Bantam Spectra, 3 sierpnia 1999
- Wydanie polskie: Amber, 5 września 2005
- Objętość (oryg/pl): 304/240 stron
- Cena (oryg/pl): 7,99 USD/29,80 PLN
- Uniwersum:
- Rodzaj publikacji: Powieść
- Seria powieściowa: X-wingi (9 z 10)
- Cykl wydawniczy:
- Projekt multimedialny:
- Nota wydawnicza
- Zawartość
- Recenzje
- Dodatkowe informacje
- Galeria
Nota wydawnicza (Bantam Spectra, 1999)
Book 9 in the exciting series!
The X-wing fighter pilots have earned their reputation as the Rebel Alliance’s ultimate strike force by overwhelming enemies with their rapid-fire assaults. But now they are about to embark on a diplomatic mission that will prove to be even more hazardous than all-out combat….
The neutral world of Adumar has decided to pick a side in the war to control the galaxy. Delegates from both the New Republic and the Empire have been invited to Adumar, and each camp will be given a chance to plead its government’s case. But there is one small catch: since the Adumari prize military skill above all else, they insist that both delegations be composed exclusively of fighter pilots. For pilot Wedge Antilles and his company, it’s an unfamiliar exercise in diplomacy-and one that’s filled with unexpected peril. For once they arrive, the X-wing pilots are challenged by Adumar’s fierce warriors and attacked by Imperial assassins bent on eliminating all competition. But these challenges pale in comparison to the threat posed by a rogue Republic agent…one who is determined to win Adumar’s allegiance once and for all-even if it costs the X-wing pilots their lives.
Nota wydawnicza (Amber, 2005)
Neutralny Adumar zaprasza walczące strony – Nową Republikę i Imperium – na negocjacje. Stawia tylko jeden warunek: w skład delegacji mają wchodzić najlepsi piloci myśliwscy. Złe przeczucia Wedge’a Antillesa sprawdzają się – to pułapka. Ale jeden z pilotów Republiki zamierza zniweczyć podstępne plany. Nawet jeśli miałby zapłacić własnym życiem...
Book 9 in the exciting series!
The X-wing fighter pilots have earned their reputation as the Rebel Alliance’s ultimate strike force by overwhelming enemies with their rapid-fire assaults. But now they are about to embark on a diplomatic mission that will prove to be even more hazardous than all-out combat….
The neutral world of Adumar has decided to pick a side in the war to control the galaxy. Delegates from both the New Republic and the Empire have been invited to Adumar, and each camp will be given a chance to plead its government’s case. But there is one small catch: since the Adumari prize military skill above all else, they insist that both delegations be composed exclusively of fighter pilots. For pilot Wedge Antilles and his company, it’s an unfamiliar exercise in diplomacy-and one that’s filled with unexpected peril. For once they arrive, the X-wing pilots are challenged by Adumar’s fierce warriors and attacked by Imperial assassins bent on eliminating all competition. But these challenges pale in comparison to the threat posed by a rogue Republic agent…one who is determined to win Adumar’s allegiance once and for all-even if it costs the X-wing pilots their lives.
Nota wydawnicza (Amber, 2005)
Neutralny Adumar zaprasza walczące strony – Nową Republikę i Imperium – na negocjacje. Stawia tylko jeden warunek: w skład delegacji mają wchodzić najlepsi piloci myśliwscy. Złe przeczucia Wedge’a Antillesa sprawdzają się – to pułapka. Ale jeden z pilotów Republiki zamierza zniweczyć podstępne plany. Nawet jeśli miałby zapłacić własnym życiem...
Recenzja Lorda Sidiousa
Prawdę mówiąc jeszcze nigdy nie cieszyłem się tak, po skończeniu serii. I prawdę mówiąc jeszcze nigdy nie miałem takiej nadziei, że nikt więcej już nic w tej materii nie dopisze. Ale niestety tak ogólnie odbieram serię X-wing. Szkoda, że ostatni tom Allstona tylko utwierdził mnie w tym przekonaniu.
Nie mam zielonego pojęcia, czy to kwestia tłumaczenia, czy może Allstona, ale o ile „Eskadrę Widm” wciągnąłem właściwie w jeden dzień, o tyle ten tom czytało mi się dość topornie, a miejscami mnie trochę nudził. Może to kwestia oczekiwań, bo po trzech dosyć dobrych (średnio) powieściach z tego cyklu tego autora osobiście liczyłem na więcej. Jednak w rezultacie dostaliśmy ciut więcej niż poziom Stackpole’a.
Może zabrakło mi Allstonowych bohaterów? I ich poczucia humoru. No niby to wszystko w pewnym stopniu jest obecne u Wedge’a czy Hobbiego oraz reszty elity Łotrów, ale sam autor wcześniej traktował ich trochę po macoszemu, koncentrując się na nowych i dobrze skonstruowanych postaciach. Doskonale zobrazował zespół, drużynę, która jest ze sobą, bawi się ze sobą i wie, że lada chwila może zginąć. Nie byli to sztywni oficerowie, którzy podchodzą do ewentualnych ofiar jak tylko do statystyk wojennych (i tu bynajmniej nie mówię o oficerach Imperium, ale także, a może przede wszystkim o dowództwie Nowej Republiki). Tych interakcji między bohaterami jest mniej, a szkoda, przez to w porównaniu z trylogią o Widmach, książka ta jest o wiele bardziej sztywna.
Oczywiście wypada niesamowicie dobrze w porównaniu z poprzednim tomem, czyli „Zemstą Isard” Stackpole’a. Ale dla mnie to niestety za mało.
Są jednak też bardzo ciekawe aspekty powieści, choćby sam prowincjonalny Adumar. Zresztą sama powieść jest mocno prowincjonalna, ale to już strzegół. Adumar kojarzy się trochę z Ziemią i jej podziałami politycznymi, ale chyba jeszcze bardziej z przedstawieniem jej w trylogii Alana Dean Fostera pt. „Przeklęci”. Z kosmicznego punktu widzenia podziały na planecie są całkowicie nielogiczne, a wojowanie tym bardziej. Ale są i to jest piękne.
Druga sprawa to wątek Qwi Xux, niestety wspomniany, a nie rozwinięty, ale też jednoznacznie zakończony. Pod jednym aspektem Stackpole bije Allstona na głowę, a mianowicie umiejętnością wpięcia się w napisane historie. Allston unika ich jak może, dzięki temu powieść ta to faktycznie jednostrzałowiec, który w praktyce nie ma większych i ważniejszych konsekwencji dla czegokolwiek w uniwersum SW.
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 5/10 Klimat: 7/10 Rozmowy: 8/10 Opis świata SW: 7/10 |
- W 2012 roku powieść została wydania w zbiorczym ebooku X-Wing – The Classic Novels.
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 7,00 Liczba: 70 |
|
Light Side Galen Marek2023-10-07 16:54:28
Świetna książka. Wreszcie planeta z wewnętrznymi granicami. Podobało mi się, że czterech pilotów było "na obcej ziemi" i nastąpiło zderzenie kultur. Na plus śmieszek Janson i obsesja Adumarian na punkcie pilotów. Szkoda tylko, że Imperium po raz kolejny przedstawione niczym przeciwnik z gry komputerowej, który zostaje bardzo szybko pokonany.
Karwan892021-06-08 13:59:09
Lekka, prosta opowieść. Mniej zawiła niż wcześniejsze tomy X-Wingów. Nie jest przepełniona lotniczym żargonem. Prostuje sytuację miłosną początek spoilera Wedge`a i Ielli koniec spoilera. Całkiem sporo humoru, ciekawie zarysowany świat Adumaru, finał również ciekawy, zwłaszcza początek spoilera przejęcie tronu Certanu koniec spoilera. Zdecydowanie warto.
The Trooper2020-03-23 17:02:20
Warto przeczytać. Polecam.
TomaszVI2012-01-14 20:28:53
a mnie się tam X-Wingi podobają
MisieQ2010-09-29 20:41:19
Fajnie się ją czyta, motyw zawodów ciekawy, humor na poziomie xd 8/10
Wolf Sazen2010-08-17 21:21:53
Całkiem niezłe zakończenie serii o dzielnych pilotach x-wingów. Aaron Allaston nie eksperymentował i stworzył powieść ze sprawdzonych składników czyli piloci, intryga, dużo humoru i walk w przestworzach. Książkę czyta się naprawdę szybko, jest dość wartka i składna. Plus za opuszczenie przez Wegde'a Qwi Xux i związanie się z Iellą Wessiri. Ci dwoje byli po prostu dla siebie stworzeni i dobrze że są razem. Ciekawie jest również przedstawiony Adumar, który przypomina naszą Ziemię. Osobiście chętnie przeczytałbym jeszcze jakąś książkę z serii X-wing a jak głoszoną nowiny z CV jest to całkiem prawdopodobne. 7/10
neurofinix2010-02-05 09:40:49
Mnie najbardziej rozwalił Balass ke Rassa, ktoś jeszcze to zauważył ? :)
Karolina342009-06-08 18:05:11
Mam mieszane uczucia. Z jednej strony lekkość czytania i humor a z drugiej źle opisamy Adumar 7/10
Lord Jabba2009-03-14 11:51:11
Ciężko ocenić tą książke, rewelacyjny humor Allstona.
Fabuła tak średnia wporównaiu z Widmami. Dużym minusem ksiązki jest brak klimatu SW.
Ocena:6/10
Duch Jedi2009-02-04 16:52:38
Po przeczytaniu tej książki mam mieszane uczucia .Niby z jednej strony lepsza od swojej poprzedniczki ,ale z drugiej strony gorsza od histori z Eskadrą Widm .Duży plus za humor Wesa [to dla niego przeczytałem te książke] .Niestety sama historia jest troche toporna ,brakuje więcej luzu .Ocena 7+/10
DarthSyndrius2009-01-12 16:37:52
jak się przyjrzycie uważnie, to zobaczycie, że na tym niebieskim screenie jest pokazana scena końcowa z ROTJ jak Tatooine świetuje śmierć imperatora
Bolek2008-11-06 15:15:31
Książka lepsza od poprzedniczki. No i oświadczyny Wedgea :D
Jedi-Lord2008-10-27 18:43:37
Plusy:
+ Swietnie rozpisana postac Wedge Antillesa
+ Fabula jest ciekawa bo sie bardzo rozni od pozostalych ksiazek
+ Humor Allstona jest znow swietny
+ Walki sa fantastycznie opisane
+ Rozmowy sa tez dobrze opisane i wiarygodne
- Ksiazka jest za krotka
- Piloci Rentnerzy za bardzo niesmiertelni
- Planeta Adumar jest moim zdaniem niezbyt dobrze wiarygodnie rozpisana i przedstawiona, szczegolnie w pierwszej polowie powiesci
Ale i tak daje 8/10!
W sumie udane zakonczenie rewelacyjnego cyklu X-Wingow.
RC-6662008-09-24 15:32:09
Krótka... ale ma swoje dobre strony. Śmiechem wybuchałem bardzo często :) (dlatego tak wysoka moja ocena) i to właśnie lubie w ksiażkach. 6/10
Pepcok2008-08-28 22:05:05
Książka bardzo dobra.
Podobał mi się opis przeżyć Wedga oraz przedstwienia jakże odmiennego świata Adaumaru. Ponadto świetne poczucie humoru (śmiałem się nie raz). Jedyną wadą jest jak zwykle nieśmiertelność. Wygrać walkę 30 na 4 o przetrwać to przesada. 9/10
Mroczna Jedi2008-07-31 14:14:25
W przeciwieństwie do Lorda Sidiousa uważam, że ta książka jest wcale niezła - co więcej świetna. Akcja może i trochę banalna, fakt, ale przynajmniej nie wydumana, jak co poniektóre inne SW. Poczucie humoru jest znakomite, podobnie jak wątek wewnętrznych przeżyć Wedga. Co do dziwnych obyczajów na Adumarze... czytało się nie jedno w sf, więc myślę, że to i tak jest pikuś, ponadto nie na całej planecie ludzie byli tak zboczeni.
Warto przeczytać - 8/10
Jabba the best2008-07-20 18:51:46
Fajnie się to czyta, ale troche gorsze niż poprzednie X-wingi Allstona. Jednak polecam - 8/10
Onoma2008-03-23 00:00:05
NIe no, nudne nudne i nudne! Właściwie tylko opis Adumara i humor (Wes Janson) mi się spodobały 3/10
Baartosz2007-10-09 12:40:10
Styl napisania książki jest wg mnie mistrzowski. Szczególnie humor wśród postaci jest genialny, czego nie ma aż tyle w innych książkach. Z kolei fabuła jest poniekąd groteskowa i jednym może przypaść do gustu, a innym nie. Mi przypadło. I w zasadzie bardzo dobrze mi się czytało tę książkę i myślałem, że dam 10. Ale niestety zbyt banalna okazała się końcówka. Taki standardowy happy end i w związku z tym daję 9/10.
Luke Skywalker962007-07-18 12:05:47
Najsłapsza książka Allstona z serii. 9/10
SALVO2007-03-13 15:10:12
Prawdę mówiąc jeszcze nigdy nie cieszyłem się tak, po skończeniu serii. Co prawda Wesowi odbija coraz bardziej, ale reszta to to samo co było we wcześniejszych książkach. Afera którą wyczuwa Wedge, niszczenie fuj-fujuw z Adumara, a potem niszczenie fuj-fujuw z imperium. Brakowało mi widm (Allston mógłby wpleść w akcje jakieś widma). 7/10 Spodziewałem się czegoś zupełnie innego.
SALVO2007-03-02 15:16:25
Wes! Licytuję te książke na Allegro tylko dla ciebie. Obym się nie zawiódł.
koko2007-01-23 15:34:38
krótka ,ale przyjemnie się czytało 9/10
Sciku2006-12-13 22:44:29
Czytało się przyjemnie, niemiej jednak w niektórych momentach treść wydawała mi się banalna (walka na śmierć i życie dla kilku punktów honoru w cywilizacji ludzkiej - w końcu to SF) daje 6/10 i zabieram się do Eskadry Widm.
Lord Brakiss2006-09-04 08:46:13
Chyba najgorsza książka Allstona, ale i tak super. Dobrze, zę był Wes Janson bo w tedy było by punkt mniej. Najgorsza pewnie dlatego ze zabrakło Widm i tych ich wyjątkowych charakterów, które umilały inne ksiązki Allstona. 9/10
lord gunter2006-08-08 13:40:39
>>>>kuba guzik<<<< on to pisal dwa lata temu i watpie zeby jeszcze odwiedzl te strone a ta ksiazka to syf ,syf i jeszcze raz syf do Stackpola aalstonowi brakuje baaaaaaaaarrrdzzo duzo
lord gunter2006-08-08 13:40:39
>>>>kuba guzik<<<< on to pisal dwa lata temu i watpie zeby jeszcze odwiedzl te strone a ta ksiazka to syf ,syf i jeszcze raz syf do Stackpola aalstonowi brakuje baaaaaaaaarrrdzzo duzo
TheMichal2006-08-01 09:53:32
szkoda że przeczytałem trylogię Widm na początku bo później czytając resztę zawsze mówiłem "niezła, ale trylogia Allstona była lepsza". Tutaj jest lepiej niż u Stackpole'a, ale gorzej niż np. w Żelaznej Pięści. Do dużych pozytywów można zaliczyć walkę Unii Adumaru i doskonały humor (tym razem jednak Wes musiał zrekompensować brak w powieści pozostałych Widm i wyszło mu to wspaniale). 8/10 (+2 za humor)
Kuba Guzik2006-07-17 23:39:13
Kyp!!! Spróbuj napisać coś takiego sam i wtedy możesz gościa nazywać głupkiem!!!
lord gunter2006-05-22 16:16:10
bo sie dzieje duzo pozniej ,jeszcze pozniej niz zemsta isard ktora tez jest oddzielona od innych
Obi-Wan Ben Kenobi2006-04-20 22:11:27
była nieco nieszczególna jeśli chodzi o akcję. Nie znam innych powieści Aallstona, ale Żemsta była lepsza
LORD_VADER2006-02-25 21:09:02
może mi ktos powiedziec dlaczego ta część x-wingów nie jest obok reszty tylko jest rozdzielona innymi opowieściami od reszty serii? to pytanie nie daje mi spokoju :]
Nestor2005-11-18 09:57:52
Dobra, ale spodziewałem się czegoś więcej, Kell Tainer ją zachwalał, a tu taki psikus. Nie porwała, ale też nie zraziła. Allston i tak pozostanie jednym z moich ulubionych twórców książek SW. 8/10
drvampire2005-10-28 15:36:39
Swietna książka najlepsza ze wszyskich X-Wingów
Mel2005-10-27 20:44:31
Hmmmm....Kiedy będzie recenzja??
Vip`per2005-10-02 11:23:16
Bardzo dobra powieść... Tutaj Allston udowadnia wszystkim, że to jednak on powinien pisać X-wingi...
Owszem, Stackpole niezle radzi sobie z bitwami kosmicznymi (które po prostu o niebo lepiej sie czyta niz te Allstona), ale jednak ten styl i humor Allstona...
Gorąco polecam !
Rostek Horn2005-09-29 20:10:54
Czy w sprzedaży to kwestia dyskusyjna - na stronie Amberu ("kocham" to wydawnictwo) ksiazka od kilku dni jest "chwilowo" niedostepna - ciekawe jak dlugo...
Mel2005-08-12 13:07:59
Boże kiedy ten tasiemiec się skonczy ??!to jest nudne (oprócz 1 tomu)
Gilad2005-08-06 12:20:49
Juz niedlugo zostalo by ksiazka znalazla sie na mojej puleczce :)
Noachen2004-07-20 21:11:25
A żeby Kypowi nie było nudno!
Kyp Durron2004-05-07 14:10:00
Jedyna powieść z serii xwing która mi się podoba...duzo humoru i akcji...tutaj Allston wchodzi na szczyty swego talentu. Szkoda że od początku nie pisał xwingów, zamiast niego był ten głupek Stackpole...