Recenzja Lorda Sidiousa:
Chewbacca to jeden z najbardziej zaniedbanych bohaterów Sagi. Każdy go zna, a uwielbienie fanów jak nigdy przybrało na sile po ukazaniu się Wektora Pierwszego. Chewbacca wracał potem w powieści „Zjawa z Tatooine”, komiksie „Chewbacca”, ma też wrócić w Epizodzie III, ale wszędzie, mimo, że bardziej centralny, wciąż się nie wybija. Wciąż nie znamy jego myśli, nie rozumiemy sposobów rozumowania czy niepojmujemy uczuć. Tak było chyba zawsze, a przynajmniej aż do e-booka „The Forest Apart”.
„The Forest Apart” to w praktyce pierwsza, i jak na razie jedyna, powieść o Chewbacce. Luke, Leia czy Han są tam jedynie wspomniani, nie występują w powieści. Zamiast nich pojawia się żona Chewiego – Malla, oraz ich syn Lumpy.
Wszystko zaczyna się jeszcze przed „Zjawą z Tatooine”. Han i Leia są na ważnym spotkaniu, a do Chewiego w odwiedziny przyleciała żona z synem. W sumie wizyta na Coruscant ma bardziej naukowy charakter, ale to tylko pretekst, by Lumpy mógł pobyć trochę z ojcem. Niestety, gdy Chewie rozmawia z żoną o problemach wychowawczych, ktoś grzebał w rzeczach małżeństwa Solo. Początkowo myślą, że był to Lumpy, ale wkrótce okazuje się, że było to włamanie. Troje wookiech wyrusza w pogoń za dziwnymi złodziejami, którzy ukradli jedynie datapad. Okazuje się, że są to imperialni szpiedzy. Ale najważniejszą rzeczą w całej tej przygodzie jest odnalezienie ojca i syna. Chewiego i Lumpy’ego.
Klimat noweli przypomina ten ze „Zjawy”. Jest to raczej powieść nostalgiczna, nacechowana uczuciami, przede wszystkim starego dobrego małżeństwa, których rozdzielił los. Nigdy wcześniej nikt nie zastanawiał się, jaki wpływ ma Dług Życia na wychowanie Lumpy’ego, jak syn patrzy na ojca, lepiej znając go jako postać historyczną, niż osobę. Jest wiele filozofowania, wiele pytań do przemyślenia. No i Chewbacca jakiego nigdy wcześniej nie znaliśmy.
Sama akcja nie jest i nie ma być super porywająca. Jest to tylko nowela, wstęp do właściwej powieści. Ale jest to tylko wprowadzenie klimatyczne, bez nawiązań do akcji powieści. W sumie poza okresem, w którym się dzieje, najbardziej podobne są relacje małżeńskie. Podobne, tylko dlatego, że są ukazywane w sposób podobny, ale więzi między Chewiem a Mallą są zupełnie inne. Dojrzalsze, przeszły próbę czasu i wciąż jest między nimi uczucie, mimo, że odległość temu w ogóle nie sprzyja.
I właśnie to jest najpiękniejsze w tej mini powieści, uczucia. W końcu poznajemy Chewbaccę, bez maski ryczącego wielkoluda, ale widzimy w nim istotę myślącą i kochającą.
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 8/10 (Ale mocno nostalgiczna, gdyby dać ogólną skoncentrowaną na akcji byłoby 4/10) Klimat: 7/10 Opis świata SW: 7/10 Rozmowy: 8/10 |
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 9,10 Liczba: 10 |
|
Lord Jabba2009-01-25 11:21:02
Bardzo Fajna, dużym plusem jest to że skupia się tylko wyłącznie na Chewbacce i jego rodzince.
Własnie to podoba mi się w EU.
Karaś2007-03-17 20:07:25
zobacz ten fragment u górry:
"Jest to e-book - jednak wydano go także
w tomie w The Tatooine Ghost paperback"
Asturas2005-10-22 22:48:55
Hmmm. Czemu Amber nawet nie zająknłą się w sprawie tej pozycji????????????
Mel2005-07-04 16:08:10
Fajniutka i ciekawa